Grupa Media Informacyjne zaprasza do wspólnego budowania nowej jakości    
Nowe Media - Modern News Life    
                                                   
                                                   
   
  TV Radio Foto Time News Maps Sport Moto Econ Tech Kult Home Fash VIP Infor Uroda Hobby Inne Akad Ogło Pobie Rozry Aukc Kata  
     
     
         
         
  GRUPA MEDIA INFORMACYJNE - KAWAŁY I DOWCIPY
   
COUNTRY:
         
 

 
Kawały i dowcipy
   
Agronom
Alkohol
Apteka
Baca
Bajki
Blondynki
Budowlane
Cyrk
Czarny humor
Dzieci
Eskimosi
Fąfara
Fraszki
Fryzjerzy
Głupie
Graffiti
Hotele
Hrabia
Humor
Informatycy
Instrukcje obsługi
Internet
Jasiu
Jaskiniowcy
Kelnerzy i restauracje
Kobiety
Komentarze sportowe
Komisja wojskowa
Kubuś Puchatek
Lekarze
Listonosz
Listy i podania
Lotto
Małżeństwo
Mężczyźni
Myśliwi i polowanie
Napisy na zderzakach
Nauczyciele
Ogłoszenia
Po angielsku
Polak, Niemiec i inni
Policja i złodzieje
Polityczne
Praca
Prawnicy
PRL
Przychodzi baba do...
Psychoanalitycy
Rolnicy
Rosja i Rosjanie
Rymy i wierszyki
Sąsiadki
Sekretarki
Sport
Stalin
Studenci i studia
Szczyty
Szkoci
Szkoła
Święty Mikołaj
Teściowa
Transportowe
Urzędnicy i urzędy
Wąchock
Western
Wędkarze
Wiersze na Walentynki
Więźniowie i klawisze
Wojsko
Wycieczki i turystyka
Wykładowcy
Zagadki
Zagadki matematyczne
Zajączek
Zakłady
Złota rybka
Złote myśli
Zoo
ZSRR
Zwierzęta
   
   
 
   
 
 
   

Adam Nawara - Napisz do Nas: Grupa Media Informacyjne

 
   

 
   
 
       
Kawały i dowcipy - ZWIERZĘTA
       
 
Wjeżdża żaba na wózku inwalidzkim do restauracji francuskiej, staje na środku sali, rozgląda się i mówi z wyrzutem:
- I co, smakowały?
 
   
 
Może pan wytrzeć kurze?
- Przecież tu żadnej kury nie ma.
 
   
 
Jedzie chłop wozem, uderzył konia batem. Koń odwraca łeb i mówi:
- Jeszcze raz mnie uderzysz to tak Ci oddam, że się w lustrze nie poznasz!
Chłop zdziwiony mówi:
- Pierwszy raz słyszę gadającego konia!
- Ja też - przytaknął siedzący obok chłopa pies.
 
   
 
Spotykają się dwa wieloryby. Jeden mówi.
- Tydzień temu zjadłem Ruskiego i od tamtej pory pływam wężykiem.
- To jeszcze nic - mówi drugi - ja tydzień temu zjadłem blondynkę i od tamtej pory nic nie jadłem.
- Dlaczego? - pyta pierwszy.
- Bo nie mogę się zanurzyć.
 
   
 
Wchodzi koń do pubu i zamawia piwo.
- Należy się 15 złotych - mówi barman.
Koń poci się i sączy sobie piwo powoli...
- Nieczęsto widujemy tu konie - zagaduje zaciekawiony barman.
- Nic dziwnego - 15 złotych za piwo?!
 
   
 
W przydrożnym rowie siedzi jeż i je śniadanie. Przykicał zajączek:
- Co jesz?
- Co zając?
 
   
 
Idzie sobie żołw, spotyka drugiego bez pancerza. Pyta:
- Co Ci się stało?
- Aaa... uciekłem z domu.
 
   
 
Przychodzi kogut do kuchni, a tam same zakręcone kurki.  
   
 
Wróbel spotyka wronę i pyta:
- Co ty jesteś za ptak?
- Ja jestem wrona, a ty?
- Ja jestem orzeł, tylko ostatnio trochę chorowałem.
 
   
 
Dzwoni telefon. Pies odbiera i mówi:
- Hau!
- Halo?
- Hau!
- Nic nie rozumiem.
- Hau!
- Proszę mówić wyraźniej!
- H jak Henryk, A jak Agnieszka, U jak Urszula - Hau!
 
   
 
- Nasz jamnik jest coraz bardziej leniwy.
- Dlaczego tak sądzisz?
- Wcześniej, jak chciał wyjść, to przynosił smycz. Teraz podaje nam kluczyki do samochodu.
 
   
 
Zima, las, pada śnieg. Po lesie chodzi podenerwowany niedźwiedź. To złamie choinkę, to kopnie w drzewo, to pogoni wilka - ogólnie - mocno wściekły! Chodzi i gada:
- Po jaką cholerę piłem tę kawę we wrześniu...
 
   
 
Spotyka się dwóch znajomych:
- Mój królik rozumiesz stracił oczy... przyszyłem mu i widzi!
- Tak? A mojej śwince odpadła głowa... przyszyłem jej i żyje!
- Śwince? Przyszyłeś głowę?! A kto to widział?!!!
- Twój królik!
 
   
 
Na podwórku rozmawiają dwa koguty:
- Czy ty z ta kurą to chodzisz na poważnie, czy tylko dla jaj?
 
   
 
Przychodzi żółw do baru i mówi:
- Poproszę szklankę wody.
Na drugi dzień żółw znów przychodzi do baru i mówi:
- Poproszę szklankę wody.
Żółw robi to już kilka razy z rzędu. Barman w końcu nie wytrzymał i pyta:
- Po co panu ta woda?
A żółw na to:
- My tu gadu gadu a mi się chałupa pali.
 
   
 
Wchodzi wkurzony zajączek do baru, podciąga rękawy i krzyczy:
- Kto zabił mojego brata?
- Ja! - wstaje zza stołu niedźwiedź. A o co chodzi?
- A o nic, dobrze zrobiłeś.
 
   
 
Mówi nauczyciel do kurczaka:
- Miałbyś lepsze oceny, gdybyś nie pisał jak kura pazurem.
 
   
 
Spotykają się trzy bociany - stary, średni i bardzo młody i rozmawiają o tym, jak spędzały ostatni tydzień.
- Ja uszczęśliwiałem staruszków w Krakowie - mówi stary.
- Ja uszczęśliwiałem trzydziestolatków w Warszawie - mówi średni.
Najmłodszy:
- A ja straszyłem studentów w Poznaniu.
 
   
 
Dwa wilki wyją do księżyca i nagle jeden mówi:
- Jak myślisz? Jest życie na księżycu?
- Pewnie, przecież codziennie pali się tam światło.
 
   
 
W sklepie zoologicznym klient pyta sprzedawcę:
- Ile kosztuje ta gadająca papuga?
- Musi pan sam ją o to zapytać. Wczoraj powiedziała mi, że nie chce żadnych pośredników.
 
   
 
Na drzewie siedzą dwie krowy i jeden koń. Krowa mówi:
- Ciasno mi.
A druga:
- To zwal konia.
 
   
 
Chodzi sobie jeżyk dookoła beczki, chodzi i chodzi. W pewnym momencie zdenerwował się i krzyczy:
- Cholera, kiedy ten płot się skończy?
 
   
 
Idą dwa ślimaki pod górkę i śpiewają:
- Za rok, może dwa.
Trzeci schodzi z górki i śpiewa:
- 40 lat minęło.
 
   
 
Rozmawiają dwa kameleony:
- Powiedz mi stary, co Twoim zdaniem jest najważniejsze w życiu?
- Zawsze być sobą.
 
   
 
Przychodzi mrówka do krawca i pyta:
- Jest nitka?
- Jest.
- Całe 2 centymetry proszę.
- Zapakować?
- Nie. Powieszę się na miejscu.
 
   
 
Spotykają się dwie pchły:
- Gdzie spędziłaś wakacje?
- Na krecie.
 
   
 
Przychodzi koń do konia i robi go w konia  
   
 
O wilku mowa, a tu przyszedł niedźwiedź.  
   
 
Spotykają się dwie myszy, które się dawno nie widziały:
- I co słychać?
- Wszystko dobrze, zakochałam się.
- A kim on jest?
- Właśnie się zbliża.
- Co? To on? Przecie? to nietoperz.
- Tak? A mi mówił, że jest pilotem.
 
   
 
Matka ślimak mówi do swoich dzieci bawiących się na ulicy:
- Dzieci, dzieci, zejdźcie z drogi!
- Ale dlaczego? - pytają dzieci.
- Bo za 6 godzin będzie przejeżdżał autobus.
 
   
 
Krokodyl chce wziąć rozwód ze swoją żoną. Łapie za telefon, dzwoni i pyta:
- Przepraszam, czy to fabryka torebek skórzanych?
 
   
 
Małe gołąbki zrobiły kupę w gnieździe. Zagniewana mama krzyczy na nie:
- Kiedy wreszcie nauczycie się korzystać z pomnika?
 
   
 
Siedzą dwie sowy na drzewie, jedna do drugiej mówi:
- Chuuuuu, chuuuuu.
Druga:
- No weź mnie nie strasz.
 
   
 
Mały żółwik wchodzi na wysokie drzewo. Gdy już jest na szczycie rozkłada łapki i skacze po czym z głośnym hukiem spada na ziemię. Kilka razy ponawia próbę, ale za każdym razem kończy tak samo. W tym momencie jeden z ptaków obserwujących żółwika z sąsiedniego drzewa zwraca się do drugiego:
- Wiesz, chyba czas, abyśmy mu powiedzieli, że jest adoptowany...
 
   
 
Miś, wilk, lis i zając grają w karty. Lis oszukuje.
Nagle miś wstaje i mówi:
- Ktoś tu oszukuje. Nie będę pokazywał palcami, ale jak zdzielę w ten rudy pysk...
 
   
 
Rozpędzony jeż biegnie przez pustynię. Nagle wpada na kaktus i woła:
- Mamo, to Ty?
 
   
 
Rozmawiają dwa psy:
- Wczoraj nauczyłem mojego pana nowej sztuczki - mówi jeden.
- Tak? Jakiej?
- Jak mu podaję łapę, to on mi daje swoją.
 
   
 
Niedźwiedź sporządził listę zwierząt, które chce zjeść. Oczywiście wszystkie zwierzęta z lasu się o tym dowiedziały i wpadły w panikę. Nazajutrz do niedźwiedzia przychodzi jeleń :
- Niedźwiedziu, jestem na liście?
- Tak.
- No tak, rozumiem. Słuchaj, daj mi jeden dzień żebym pożegnał się z rodziną. A potem mnie zjesz. Niedźwiedź się zgodził i zjadł jelenia na drugi dzień. Jako następny przyszedł wilk i pyta:
- Niedźwiedziu, czy ja jestem na liście?
- Jak najbardziej.
- Ojej, straszne. Słuchaj, daj mi jeszcze pożyć jeden dzień, a ja pożegnam się z najbliższymi. I znowu ugodowy niedźwiedź zjadł swoją ofiarę dopiero na drugi dzień. Potem do niedźwiedzia przyszedł zajączek i się pyta :
- Słuchaj, czy ja jestem na liście?
- Tak, jesteś.
- A nie mógłbyś mnie skreślić?
- Nie ma sprawy.
 
   
 
W gospodzie przy butelce wódki spotykają się dwaj chłopi. Jeden mówi:
- Mój koń jest bardzo mądry.
- Dlaczego? - pyta drugi.
- Gdy gadam: "Idziesz, czy nie?", to on idzie albo nie.
 
   
 
Przychodzi królik do sklep mechanicznego, w którym sprzedawcą jest misiu pyta się go:
- Czy jest marchewka?
- Nie ma.
Na drugi dzień królik przychodzi do sklepu i pyta się:
- Czy jest marchewka?
- Króliczku, przecież jest to sklep mechaniczny a nie warzywny. Jeśli jeszcze raz przyjdziesz, to ząbki powybijam.
Następnego dnia królik przychodzi do sklepu i się pyta:
- Czy jest marchewka?
Miś jak mówił, tak zrobił i powybijał mu te ząbki.
Następnego dnia królik przyszedł do sklepu i się pyta:
- Czy jest sok z marchewki?
 
   
 
Przychodzi facet do sklepu zoologicznego. Przyprowadza ze sobą niedźwiedzia brunatnego na łańcuchu i pyta:
- Gdzie ten łobuz, który 2 lata temu sprzedał mi tego chomika?
 
   
 
Dwie dzikie gęsi grają w statki i jedna mówi:
- H5N1.
A druga:
- Trafiony - zatopiony!
 
   
 
Siedzą dwie przygłuche sowy na gałęzi i jedna mówi:
- Mam Cię w dupie.
A na to druga:
- Tak, mi też smakowała kolacja.
 
   
 
Stoi pod drzewem wiewiórka żałośnie wyglądająca, cuchnąca, z pozlepianym jakąś brązową substancją futerkiem. Podchodzi do niej niedźwiedź i pyta:
- Nie masz przypadkiem papieru toaletowego?
- A po co Ci papier toaletowy? - pyta z nienawiścią w głosie wiewiórka.
- Bo mi się wiewiórki skończyły - odpowiada niedźwiedź.
 
   
 
Złodziej idzie obrabować mieszkanie. Nagle słyszy:
- Jezus patrzy, Jezus patrzy.
Idzie dalej i znowu słyszy:
- Jezus patrzy, Jezus patrzy.
Odwraca się i widzi papugę, która mówi:
- Jezus patrzy.
- A Ty jak masz na imię?
- Genowefa, Genowefa.
- Kto mógł nazwać papugę - Genowefa?
- Ten sam co nazywa dobermana - Jezus.
 
   
 
Dżdżownica do dżdżownicy:
- Jest Twój mąż w domu?
- Nie, chłopaki zabrały go na ryby...
 
   
 
Lew, król zwierząt postanowił znać wagę wszystkich zwierząt. Wydał rozporządzenie, że wszystkie zwierzaki mają się zważyć, później przyjść do niego i podąć mu swój ciężar. Przychodzi sarenka:
- Ile ważysz? - pyta lew.
- 50 kilogramów - mówi sarenka.
- W porządku.
Przychodzi wiewiórka.
- Ważę 2 kg - powiada wiewiórka.
- Dobrze, zanotowałem - mówi lew.
Przyszło dużo zwierząt. W końcu przybył zając.
- Ile ważysz zajączku? - pyta lew.
- 60 kg.
- Bez żartów zajączku! - krzyczy lew.
- 60 kg.
- Zajączku, nie żartuj, ile naprawdę ważysz?
- 60 kg.
Zajączku, bez jaj! Ile ważysz?
- A... bez jaj to z 2 kg.
 
   
 
- Wiesz, jestem zaproszony na wesele - mówi królik do swojego znajomego królika.
- Jako gość, czy jako pasztet?
 
   
 
Dwie kury - plotkarki, widzą kurę i koguta, zakochaną parę. Jedna mówi:
- Z tego to tylko jaja będą.
 
   
 
Gospodarz kupił nowego koguta, który zaraz na podwórku chciał zrobić porządek i pokazać staremu, kto tu jest panem. Stary kogut zaproponował:
- Ok, odejdę jeżeli wygrasz ze mną wyścigi naokoło studni - 50 okrążeń.
- Nie ma sprawy, no to zaczynamy - odrzekł młody.
- Dobra, ale wiesz co, ja znam teren, daję Ci pół okrążenia forów.
Młody kogut pewien zwycięstwa zaraz się rzucił do biegu i tak się gonią, ale odległość pozostaje ta sama. W pewnym momencie jakaś ręka chwyta młodego koguta za szyję, na pieniek odrąbuje głowę i słychać:
- Ku**a, to już czwarty pedał w tym miesiącu.
 
   
 
Siedzi wrona na drzewie i mówi sama do siebie:
- Jedno skrzydło czarne, drugie skrzydło czarne... O rany, wyglądam jak batman.
 
   
 
Idzie sobie mały krecik przez las i cały czas radośnie wyśpiewuje:
- La, la, la, ja jestem bogiem, ja jestem bogiem, la, la, la.
Po jakimś czasie spotyka lisicę.
- Kreciku, a co ty tak wyśpiewujesz, toć ty jesteś krecikiem, a nie bogiem - dziwi się lisica.
- Jestem, jestem bogiem, zaraz ci to udowodnię - stwierdza krecik i opuszcza spodnie.
- Ooo mój boże! - mówi lisica.
 
   
 
Facet chciał się pozbyć kota, więc wywiózł go kilka ulic dalej. Gdy wrócił do domu, kot już tam był. Wywiózł go 10 ulic dalej. Po powrocie widzi kota w domu. Wywiózł go jeszcze raz, krąży w lewo w prawo i tak aż na koniec miasta. Dzwoni do domu i pyta żony:
- Jest kot?
- Jest - odpowiada żona.
- Daj go do telefonu, bo nie mogę trafić do domu.
 
   
 
Niedźwiedź szaleje w lesie, strasznie podniecony, wszystko co się rusza ma zamiar grzmocić. Wiewiórka schodzi sobie z drzewa, ten dopada do niej, łapie ją za szyję i dawaj, ale to mu nie wystarcza. Zza krzaków wychyla się lisica, dopada do niej i zaczyna gwałcić. W pewnym momencie lisica krzyczy:
- Och niedźwiedziu, jaki z Ciebie wspaniały kochanek, jakiego masz ogromnego i owłosionego pisiora.
A niedźwiedź robi głupią minę i myśli:
- O ku**a! Nie zdjąłem wiewiórki.
 
   
 
Jak najłatwiej zabić strusia?
- Przestraszyć go na betonie.
 
   
 
Do baru wpada facet z małpą. Zamówił drinka a małpa zaczęła skakać po barze. Wyjadła orzeszki z miseczki, potem cytrynę, w końcu skoczyła na stół bilardowy i połknęła bilę.
- Panie - woła barman. - Pańska małpa połknęła całą kulę do bilarda!
- Niech się pan uspokoi! Ona zjada wszystko, co zobaczy. Ja za wszystko zapłacę!
Po tygodniu ten sam facet przychodzi znowu z małpą. Ponownie zamawia drinka a małpa znowu zaczyna skakać po barze. Znalazła oliwki. Wzięła jedną, wsadziła sobie do tyłka, a potem zjadła.
- Panie - mówi zdegustowany barman - ta małpa najpierw wsadziła sobie oliwkę w tyłek a potem ją zjadła!
- Tak, tak, ona dalej zjada wszystko, co zobaczy. Tylko odkąd połknęła tę cholerną kulę do bilarda, to najpierw musi sobie przymierzyć.
 
   
 
Przychodzi do lekarza kangur z zakrwawionym brzuchem. Lekarz pyta się:
- Co się stało?
A kangur:
- Ktoś mi wyrwał torbę w autobusie.
 
   
 
Niedźwiedź z wilkiem spotkali się w lesie. Niedźwiedź:
- A Ty co taki rozradowany skaczesz po lesie?
- Bo wiesz, tam na polance, lisica utknęła w rozgałęzionym pniu drzewa. To zasunąłem jej drąga raz i drugi...
- O! To pójdę i ja! Też zasunę...
Minęła godzina, znów się spotykają:
- No i jak tam, misiu, zasunąłeś?
- Ty wiesz, żadnego drąga na polanie nie znalazłem, to jej całą dupę szyszek napchałem.
 
   
 
Krowa wróciła z wczasów w Zakopanem.
- I jak było? - pytają ją najbliżsi.
- Byczo!
 
   
 
Kto się cieszy gdy schodzi na psy?
- Pchła.
 
   
 
Owczarek przechodzi z Berlina Wschodniego do Zachodniego.
- Tam jest cudownie - mówi do buldoga. - Nie ma biednych, nie ma bogatych, wszyscy są równi.
- To dlaczego stamtąd zwiałeś?
- Bo tutaj mogę sobie poszczekać.
 
   
 
Jedna mrówka do drugiej na pustyni:
- Nie czuję nóg.
- To powąchaj moje.
 
   
 
Po wybuchu jądrowym na uschniętym kikucie ocalałego drzewa siedzą dwa szympansy.
- Masz coś do jedzenia? - pyta samiec.
Samica podaje mu jabłko.
- O nie, - protestuje samiec - nie będziemy tej idiotycznej historii powtarzać od początku!
 
   
 
Słoń i mrówka bawią się w chowanego. Słoń szuka. Słoń szukał już 4 godziny i w końcu do mrówki mówi:
- Mam Cię w dupie!
A mrówka na to:
- Skąd wiedziałeś?
 
   
 
Na środku oceanu spotykają się trzy rekiny. Jeden z nich mówi:
- Psiakrew, zżarłem jednego Francuza. Był taki wyperfumowany, że do tej pory czkam wodą kolońską.
Drugi na to:
- To jeszcze nic. Ja, zjadłem jakiegoś Rosjanina, chyba to był generał, bo do tej pory w brzuchu dzwoni mi jakieś żelastwo. Te jego medale tak brzęczą, że ryby płoszę.
A trzeci rekin mówi:
- To jest wszystko nic, koledzy! Ja zżarłem tydzień temu jakiegoś polskiego posła, taki miał pusty łeb, że do tej pory nie mogę się zanurzyć.
 
   
 
Spotykają się dwie świnie w rzeźni i jedna mówi do drugiej:
- Czy pani tutaj pierwszy raz?
- Nie, k**wa drugi.
 
   
 
Na plaży słoń podchodzi do mrówki i mówi:
- Mrówka, ściągaj majtki!
Mrówka się oburza:
- No co Ty, słoniu! Tak przy ludziach?
- Mrówka, ściągaj majtki! - nalega słoń.
Mrówka ściąga majtki, a słoń ogląda je i stwierdza:
- To nie moje. Moje były z kieszonką.
 
   
 
Zaginął pies:
- Trzy łapy, ślepy na jedno oko, brak prawego ucha, złamany ogon, ostatnio wykastrowany. Wabi się Szczęściarz.
 
   
 
Ropuch siedzi na ropusze i robią dziecko. W pewnym momencie on mówi:
- Ależ Ty jesteś obrzydliwa, masz takie okropnie wyłupiaste oczy, pełno brodawek na całym ciele, a do tego jesteś mokra i cała śliska.
Zmartwiona ropucha pyta:
- Czy naprawdę nie ma we mnie nic ładnego?
- Jest, ale zaraz to wyjmę.
 
   
 
W Wielkanoc chłop wchodzi do stodoły i mówi do krowy:
- Mućka, powiedz coś!
- Nic z tego! Ja mówię tylko w Wigilię.
 
   
 
Siedzi zajączek, wilk i żółw. Na stole stoi butelka wódki. Zwierzęta stwierdziły, że to za mało i trzeba by skoczyć po jeszcze. Wilk z zajączkiem od razu wskazali na żółwia. Żółw powiedział:
- Pójdę, ale nie możecie wypić ani kropelki.
Mija tydzień, żółwia nie ma, wilk mówi:
- Pijemy.
- Obiecaliśmy żółwiowi, że nie będziemy pić bez niego.
Tak minął 2 i 3 tydzień. W końcu zajączek bierze butelkę do ręki z zamiarem otwarcia, a żółw wygląda za krzaków i mówi:
- Ej... bo nie pójdę.
 
   
 
Zebra i pingwin przychodzą do fotografa i proszą, żeby im zrobić zdjęcie. Fotograf na to:
- Proszę bardzo, ale kolorowe czy czarno - białe?
 
   
 
Mały rekin na swoim pierwszym polowaniu widzi człowieka na desce wind surfingowej. Wraca do domu i chwali się mamie:
- Nie uwierzysz co widziałem! Pyszny kąsek i w dodatku na talerzu i z serwetką!
 
   
 
Mała rybka zobaczyła atomową łódź podwodną. Przerażona płynie do mamy i mówi:
- Boję się! Zobacz co tam jest.
- Bez obaw, to tylko ludzie w konserwie.
 
   
 
Ufoludki dowiedziały się ze na ziemi jest takie zwierze, które pije wodę i daje mleko. Złapali wiec krowę, zaprowadzili nad rzekę, jeden trzymał łeb krowy w wodzie a drugi doił. Nagle krowa się załatwiła i ten, który doił krzyczy do drugiego:
- Wyżej głowę, bo muł bierze!!!
 
   
 
Przychodzi wesoła krowa do lekarza. Lekarz:
- Co się stało?
- To ta trawa tak na mnie działa.
 
   
 
Wiszą na drzewie trzy leniwce i kłóca się który jest bardziej leniwy. Pierwszy mówi:
- Wiecie chłopaki, idę sobie ulicą, patrzę sobie, a tu worek złota na ulicy leży, ale nie chciało mi się go podnieść.
Na to drugi:
- No widzicie, a ja idę sobie plażą i patrzę jak Claudia Schiffer leży sobie naga i chce żeby ją przelecieć. No ale nie chiało mi się.
Trzeci:
- A wiecie chłopaki, ja ostatnio byłem w kinie, na strasznie śmiesznej komedii ale przez cały film płakałem.
- No co ty na komedii i płakałeś?
- Bo siadłem sobie na jajka i nie chciało mi sie wstać poprawić...
 
   
 
Siedzą dwie sowy na gałęzi. Nagle jedna:
- Uuhu, Uuhu!
Na to druga:
- O k**wa, ale mnie przestraszyłaś.
 
   
 
Zima. Dwa jelenie stoją na paśniku i żują ospale siano nałożone tu przez gajowego. W pewnej chwili jeden z jeleni mówi:
- Chciałbym, żeby już była wiosna.
- Tak ci mróz doskwiera?
- Nie, tylko już mi obrzydło to stołówkowe jedzenie!
 
   
 
Spotyka się dwóch sąsiadów. Jeden mówi do drugiego:
- Słuchaj stary, nie wiem co mam zrobić, mój kot załatwia mi się na dywan.
- Jak to?
- No, załatwia się na dywan, potem jeździ tyłkiem po podłodze i rozsmarowuje to wszędzie, nie wiem już co mam robić. Może ty byś coś poradził?
- Wiesz co, zwiń dywan i oklej podłogę papierem ściernym.
Spotykają się ponownie po dwóch tygodniach.
- No i jak? - pyta pomysłodawca.
- O człowieku, rewelacja! Jak kocisko rozpędziło się w przedpokoju, to do lodówki już tylko oczy dojechały!
 
   
 
Biegnie wilk przez las, pysk ma cały w pianie.
Spotyka go lis i pyta:
- A Ty co, wściekły?
- Skąd, ogolić się chciałem.
 
   
 
Co myśli kura uciekająca przed kogutem?
"Zrobię jeszcze trzy okrążenia dookoła kurnika żeby nie pomyślał ze łatwa jestem".
 
   
 
Po upojnej nocy ze słonicą styrany mrówek siedzi pod drzewem, podchodzi do niego drugi mrówek:
- E mrówek ... no co ty?
- No wiesz. Buzi, dupci, buzi, dupci, a tu kilometry lecą...
 
   
 
Stanął lew na skale i mówi:
- Zwierzęta ładne na lewą stronę, a mądre na prawą.
Żaba stanęła na środku i mówi:
- No i co? Mam się rozdwoić?!
 
   
 
Przychodzi facet z gadającym kotem do łowcy talentów. Gość musi zademonstrować zdolności kota, więc zadaje mu pytanie:
- Jak się nazywa drobny węgiel?
Kot odpowiada:
- Miał!!!
Potem facet pyta:
- Jaka jest forma czasu przeszłego czasownika "mieć" w trzeciej osobie rodzaju męskiego?
Kot znowu odpowiada:
- Miał!!!
Łowca talentów wyrzuca obu na ulice. Na ulicy kot wstaje, otrzepuje się i mówi:
- Może ja, cholera, mówiłem niewyraźnie?
 
   
 
Jak nazywa się najszybsze zwierzę na świecie?
Gepard.
Jak nazywa się najszybszy ptak na świecie?
Ptaszek Geparda!
 
   
 
Jedzie facet na motorze i potrąca wróbelka. Bierze biedaka i zanosi do weterynarza.
- Przeżyje?
- Powinien. Tylko mu skrzydełko opatrzę.
Rano wróbelek budzi się w klatce i mówi:
- O drób. Chyba zabiłem tego gościa, jestem w kiciu.
 
   
 
Uciekającego przez pustynię człowieka goni lew. Nagle człowiek pada ze zmęczenia, klęka i mówi:
- Boże! Spraw, aby to zwierzę miało duszę chrześcijanina!
- Panie, pobłogosław ten posiłek, który za chwilę będę spożywał.
 
   
 
Miś zarządził, że od dzisiaj wszystkie zwierzęta będą mu przynosić co tydzień trochę miodu albo mięsa. Jeśli ktoś przyniesie coś innego albo nic nie przyniesie zostanie ukarany - miś na nim usiądzie i zgniecie go na marmoladę. Następnego dnia wilk przyniósł mięso, pszczoły - miód, a zajączek - marchewkę.
- Zając nie posłuchałeś mnie - czeka Cię kara.
Niedźwiedź gniecie zajączka, a ten płacze i się śmieje.
- Dlaczego płaczesz?
- Bo mnie strasznie boli.
- A dlaczego się śmiejesz?
- Bo jeż ze śliwkami idzie.
 
   
 
Siedzi królik na torach. Nadjeżdża pociąg i uciął
mu uszy. Przyszedł byk i mówi:
- Takie wielkie uszy, a nie słyszy.
A królik odpowiada:
- Takie wielkie jaja, a zadzwonić nie umie.
 
   
 
Idzie niedźwiedź lasem, patrzy a tu jeż coś konsumuje.
- Co jesz? - pyta.
- Co niedźwiedź?
Ten się nie poddaje:
- Co jesz jeżyku? - pyta ponownie.
- Co niedźwiedź misiu?
 
   
 
Iluzjonista z tresowaną papugą był jedną z atrakcji wieczornego programu na statku wycieczkowym. Niestety za każdym razem, kiedy magik robił jakąś sztuczkę, papuga zdradzała sekret i skrzeczała:
- "W rękawie", "za plecami", "pod stołem"...
Podczas sztormu statek zatonął. Iluzjonista i jego papuga przeżyli. Dryfowali na tratwie pośrodku oceanu. Papuga gapiła się na sztukmistrza, nie odezwawszy się ani słowem. W końcu spasowała:
- Dobra, poddaję się. Powiedz, gdzie schowałaś statek?
 
   
 
Dżungla. Na gałęzi wiszą dwa leniwce. Mija pierwszy dzień i nic. Mija drugi i tez nic. To samo trzeciego dnia. Czwartego dnia jeden z leniwców powoli ruszył głową.
Na to drugi:
- Roman, aleś ty nerwowy!
 
   
 
W lesie pojawił się sepleniący niedźwiedź. Leśniczemu kazano go wytropić i schwytać. Leśniczy wziął strzelbę i latarkę, i w nocy poszedł zapolować na niedźwiedzia. Nagle słyszy jakieś odgłosy dochodzące z krzaków. Leśniczy poświecił tam latarką i pyta:
- Kto tam?
- Nie świeć.
 
   
 
Siedzi krowa na wierzbie. Podchodzi do niej osioł i pyta:
- Krowa co Ty robisz tam na tej wierzbie?
- Jem śliwki.
- No ale to przecież wierzba, to jak możesz jeść na niej śliwki kiedy na niej one nie rosną?
- A śliwki to ja mam w torebce.
 
   
 
Dwa szczury jedzą taśmę filmową.
- Dobry film - mówi jeden.
- Tak - odpowiada drugi - ale książka była lepsza.
 
   
 
- Po co słoń ma trąbę?
- ?
- Żeby się tak nagle nie zaczynał!
 
   
 
Rozmawiają dwie kangurzyce:
- I wyobraź sobie Hela, Zytę wczoraj złapali, i podobno mają ją wywieźć do jakiegoś ogrodu zoologicznego do Europy...
- Uuu, niedobrze...
- Czemu niedobrze? Żarcia będzie miała pod korek, klimat przyjemniejszy, samców spory wybór.
- Żaden jej nie tknie.
- Czemu?
- Tam taki zwyczaj - nosisz torebkę, to jesteś pedałem.
 
   
 
Idą dwa niedźwiedzie polarne przez pustynię. Jeden mówi do drugiego:
- Zobacz, ale tu musiało być ślisko!
Na to drugi:
- Czemu tak uważasz?
- No zobacz, ile tu piasku nasypali.
 
   
 
Człowiek uczy się podpatrując zwierzęta. Thai-chi wymyślił mnich obserwujący walkę czapli ze żmiją. Jogę z kolei wymyślił inny mnich, gdy zobaczył psa liżącego sobie jajka.  
   
 
Słoń i mrówka postanowili wybrać się na wiśnie. Przez płot przeszli do ogródka sąsiada, nagle słyszą czyjeś kroki. Mrówka mówi:
- Słoniu, schowaj się za mną! Ja się mniej rzucam w oczy!
 
   
 
Kochają się dwa psy. Jeden mówi do drugiego:
- Jak mówiłam Ci żebyś się zabezpieczył to nie miałam na myśli obroży przeciwpchelnej.
 
   
 
Marian Mrówek uprawiał sex z żyrafą. Żyrafa ewidentnie znudzona, w trakcie obgryzała sobie liście akacji. W pewnym chwili otarła się przez przypadek o druty z wysokim napięciem. W tym momencie otrzepało ją. Wtedy Marian krzyknął do niej:
- Co drżysz maleńka?
 
   
 
Poszedł facet do lasu. Tak łaził i łaził, że w końcu zabłądził. Chodzi więc po lesie i krzyczy. W pewnym momencie coś szturcha go z tyłu w ramię.
Odwraca głowę, patrzy, a tu stoi wielki niedźwiedź, rozespany, piana z pyska mu leci i mówi :
- Co tu robisz?
- Zgubiłem się - odpowiada facet.
- Ale czego się tak drzesz? - pyta znowu wściekły niedźwiedź.
- Bo może ktoś usłyszy i mi pomoże - mówi gość.
- No to ja usłyszałem. Pomogło Ci?
 
   
 
- Coś taki smutny, Józek?
- Właśnie wróciłem z Afryki. Wyobraź sobie, że współżyłem tam z małpą.
- Nie martw się, nikomu o tym nie powiem. Ona też nikomu nie powie.
- No właśnie! Nie powie, nie napisze, nie zadzwoni...
 
   
 
Przychodzi żaba do lekarza i mówi:
- Panie doktorze coś mnie j***e w stawie.
- Podejrzewam raka.
 
   
 
Mały dinozaur pyta mamę:
- Mamusiu, jak umrę to pójdę do nieba?
- Nie kochanie, będziesz w muzeum.
- Mamusiu, a czy jak umrę to będę aniołkiem?
- Nie kochanie, będziesz skamieliną.
 
   
 
Spotykają się dwa ślepe konie. Jeden mówi do drugiego:
- Wybierzemy się na spacer?
- Nie widzę żadnych przeszkód.
 
   
 
Lecą dwie jaskółki nad miastem. Jedna mówi:
- Wiesz co, chyba będzie padać.
- Skąd wiesz?
- Bo się ludzie na nas gapią.
 
   
 
Przez pustynię zasuwa kangur. Zatrzymuje się. Z torby wysuwa się głowa pingwina. Pingwin rozgląda się i puszcza pawia. W tym samym czasie na biegunie północnym mały kangur tupie z zimna i przeklina:
- Pier***ona wymiana studentów!
 
   
 
Spotyka pająk pająka.
- Cześć, co robisz?
- Gram w motylki
- Skąd masz?
- A, ściągnąłem sobie z sieci...
 
   
 
Mama ślimaków mówi do swoich dzieci:
- Zejdźcie z drogi, bo za trzy godziny przyjeżdża autobus.
 
   
 
Dwa psy, pudel miniaturka i owczarek spotykają się w szpitalu dla zwierząt. Owczarek pyta pudełka: A ty tu co robisz?
- Miałem pecha, nasikałem na dywan w salonie i państwo postanowili mnie uśpić. A ty?
- Zobaczyłem panią gdy pastowała podłogę, tyłek w niebo, żadnych majtek. Nie mogłem się powstrzymać!
- I co, teraz ciebie uśpią? - pyta pudełek.
- Nie, dlaczego dziwi się owczarek, maja mi tylko spiłować pazury...
 
   
 
Żaba pluska się w stawie.
- Ciepła woda? - pyta bociek.
Żaba milczy.
- Głucha jesteś, żabo? Pytałem, czy woda jest ciepła?
Cisza.
- Słuchaj, kretynko! Pytam o temperaturę wody!
- Kretynką może i jestem, ale na pewno nie termometrem! - odpowiada oburzona żaba.
 
   
 
Spotykają się dwie pchły. Jedna z nich trzęsie się i jest strasznie przemarznięta.
- A czemu się tak trzęsiesz?
- A bo przyjechałam tu w wąsach motocyklisty i strasznie mnie przewiało. - To na drugi raz zrób tak jak ja: Skaczę sobie na lotnisko, upatruję jakąś stewardessę, wskakuję jej pod spódniczkę, wchodzę pod majteczki i całą podróż śpię w przytulnym i ciepłym "lasku".
- OK tak zrobię następnym razem.
Spotykają się na drugi rok i sytuacja się powtarza, tamtą pchłę trzepie znów z zimna.
- I co nie skorzystałaś z moich rad?
- Zrobiłam dokładnie tak jak mówiłaś, poskakałam na lotnisko, upatrzyłam stewardessę, wskoczyłam jej pod spódniczkę pod majteczki znalazłam ciepły przytulny lasek i zasnęłam. A jak się obudziłam byłam w wąsach motocyklisty.
 
   
 
Zima, legowisko niedźwiedzi. Mały miś budzi starego siwego niedźwiedzia:
- Dziadku, dziadku! Nie mogę zasnąć. Opowiedz mi bajkę.
- Śpij... - mruczy dziadek miś - Nie czas na bajki.
- To pokaż chociaż teatrzyk!
- No dobrze - mówi dziadek i sięga za konar. Wyciąga stamtąd dwie ludzkie czaszki, wkłada w nie łapy i wyciągając je przed siebie mówi:
- Docencie Malinowski. Co tak hałasuje w zaroślach?
- Eee, to pewnie świstaki panie profesorze.
 
   
 
Idzie asceta pustynią. Otacza go stado lwów. Ten siada na kamieniu i zaczyna grac na fujarce. Nagle przyszedł jeden lew i go pożarł. Reszta mówi:
- Ten głuchy musi zawsze wszystko zepsuć.
 
   
 
Niedźwiedź pyta zwierząt:
- Kto zabił wilka?
Nagle z krzaków wychodzi zajączek:
- Nikt nie kazał mu wymuszać pierwszeństwa przejazdu.
 
   
 
Rozmawiają dwaj koledzy:
- Mój pies, jak wraca ze spaceru, to naciska nosem o dzwonek, żeby mu otworzyć drzwi - tak go wyszkoliłem.
- Mój nie musi, ma swoje klucze.
 
   
 
Siedzi papuga w oknie, patrzy a tam policjant idzie po chodniku i woła:
- Ej ty niebieski!
- Co?
- Ty chuju!
Na drugi dzień papuga siedzi w oknie i woła:
- Ej ty niebieski!
- Co?
- Ty chuju!
Policjant wkurwiony idzie do właściciela papugi i mówi:
- Panie, jak ta papuga jeszcze raz tak do mnie powie to pana załatwie.
Na trzeci dzień papuga siedzi w oknie i woła:
- Ej ty niebieski!
- Co?
- Ty wiesz co..
 
   
 
Idzie kurczak koło działek i patrzy, że na grilu pieczą kurczaka.
- Ale ten kurak ma fajnie nie dość, że striptiz to jeszcze solarium i karuzela.
 
   
 
Pewnej nocy rabuś włamał się do domu i usłyszał głos mówiący:
- Jezus cię obserwuje!
Kiedy grzebał w biurku. Spytał:
- Kto to powiedział?
I znów usłyszał:
- Jezus cię obserwuje!
Rabuś obejrzał się po pokoju i zobaczył tylko papugę. Zapytał papugę, jak ma na imię.
- Korneliusz - odpowiedziała papuga.
- Co to za imię - dziwił się rabuś - jaki kretyn nazwał tak papugę?
- Ten sam, który nazwał tego rottweilera za tobą Jezus - odpowiedziała papuga.
 
   
 
Siedział facet na balkonie, nagle patrzy, a tumu ślimak łazi po barierce. Facet się zdenerwował i pstryknął ślimaka, tak, że ten spadł z barierki z dziesiątego piętra. Minął rok i nagle słyszy facet dzwonek do drzwi. Otwiera, patrzy, a tam ten ślimak stoi i mówi:
- Te, facet... To przed chwilą, to co to miało być?
 
   
 
Pewna kobieta przechodziła obok domu publicznego, gdzie odbywała się wyprzedaż sprzętów. Kupiła papugę w klatce, przyniosła ją do domu. Klatka była przykryta płachtą, która kobieta podniosła.
- O, nowy burdel, nowa burdel mama! - odzywa się papuga.
Kobieta szybko zakryła z powrotem klatkę płachtą. Po jakimś czasie ze szkoły przychodzą córki i dopominają się, aby im pokazać papugę. Matka postanawia zaryzykować i odkrywa klatkę:
- O, nowy burdel, nowa burdel mama i nowe panienki...
Klatka zostaje z powrotem zakryta. Przychodzi z pracy mąż i też chce widzieć papugę:
- O, nowy burdel, nowa burdel mama, nowe panienki, tylko ten sam stary, wierny klient.
 
   
 
Afryka. Rodzina pawianów zjada obiad. W pewnej chwili matka zwraca się do synka:
- Jedz kulturalnie tego banana nożem i widelcem, a nie tak jak ludzie - łapami...
 
   
 
W 2100 roku leżą nad brzegiem rzeki trzy krokodyle.
- Kiedyś byliśmy zielonego koloru - wspomina pierwszy.
- I umieliśmy pływać - dorzuca drugi.
- Starczy - otrząsnął się ze wspomnień trzeci. Lecimy zbierać miód.
 
   
 
Stoją dwie krowy na łące i gadają:
- Słyszałaś o tej chorobie?
- Słyszałam!
- Szaleją krowy, co?
- Szaleją jak jasna cholera!
- Dobrze, że nam pingwinom to nie grozi!
 
   
 
Miłość to ból i cierpienie - mówi wiewiórka ściskając jeża.  
   
 
Farmer kupił młodego koguta, zostawił na podwórzu i poszedł do domu.
Za godzinę wychodzi i patrzy, a kogut wszystkie kury gwałci:
- Oj kogut, bo to się źle skończy.
Farmer wszedł do domu. Wychodzi za następną godzinę i patrzy, a kogut przeskakuje przez płot i gwałci wszystkie gęsi sąsiada. A farmer:
- Oj kogut, bo to się źle skończy.
Farmer wraca do domu - 3 godzina. Farmer wychodzi z domu, patrzy, a kogut leży na ziemi i mówi:
- Kogut mówiłem, że to się źle skończy.
A Kogut:
-Spie***laj, bo mi wrony płoszysz.
 
   
 
Co należy zrobić gdy ptak napaskudzi na głowę?
- Podziękować bogu że nie dał skrzydeł krowom!
 
   
 
Na drzewie siedzi koń i krowa. Do drzewa podchodzi byk i mówi:
- Ej krowa, zaraz zwalę Cię z drzewa.
A krowa na to:
- Nie mnie. Konia se zwal.
 
   
 
W rodzinie wilków urodził się mały wilczek.
Tata wilk podchodzi do kołyski i mówi:
- Jakie masz ładne oczy. Jaką masz błyszcząca sierść. Jakie masz duże nogi. Jakie masz wielkie uszy...
- Oż ty kur**a zającu jeden.
 
   
 
Lecą dwa bociany, jeden z dzieckiem, drugi ma w drugiej łapie telewizor:
- Po co Ci telewizor? - pyta jeden bocian.
- Jak nie dorzucę czegoś extra, nie chcą odebrać.
 
   
 
W parku jamnik zwierza się koledze:
- Jestem tak łagodny, że nie zagryzłbym nawet pchły.
Po chwili namysłu dodaje:
- No, chyba że w obronie własnej...
 
   
 
Gadają ze sobą owca i krowa. Krowa mówi:
- Muu.
A owca:
- Bee.
Krowa:
- Nie zmieniaj tematu.
 
   
 
 
FACEBOOK YOUTUBE TWITTER GOOGLE + DRUKUJ  
 
         
 
 
Oferty promowane              
 
   
 
                   
         
 

Najlepsza rozrywka z TV Media Informacyjne

           
Filmy różne   Filmy reklamowe   Filmy informacyjne   Filmy sportowe   Filmy erotyczne
       
                 
Filmy muzyczne   Filmy dla dzieci   Filmy kulturalne   Filmy motoryzacyjne   Filmy edukacyjne
       
             
             
   
    Korzystanie z portalu oznacza akceptację Regulaminu Copyright: Grupa Media Informacyjne 2010-2012 Wszystkie prawa zastrzeżone.