Jeśli chcesz poznać ciekawych ludzi, ciekawe miejsca, dać się porwać ekscytującym wrażen11iom, poczuć przyspieszone tętno, mocniejsze bicie serca, skosztować wolności, odkryć swoje hobby, pasje to możesz to uczynić razem z Nami –Pasjonatami Grupy Media Informacyjne.
Wielu z Nas nie docenia roli sposobu spędzania wolnego czasu. Coraz większe tępo życia, powoduje, że brakuje Nam czasu na relax pełną regenerację organizmu, odbudowę sił witalnych. Często czas poświęcany na relax to zaledwie chwila w naszym życiu. Dlatego stworzyliśmy portal, dzięki któremu mamy nadzieję odkryjemy dla Państwa sposób by tę chwilę wykorzystać w stu procentach.
Czym jest tak naprawdę hobby, pasja? Pasja rodzi się w Nas gdy poświęcamy dużo, bardzo dużo pozytywnej energii na robienie czegoś, co jednocześnie sprawia Nam ogromną frajdę, przyjemność może nawet euforię. Często towarzyszy temu wiele pozytywnych zjawisk :) np. tracimy poczucie czasu, stajemy się bardziej kreatywni, rozwijamy się. Często hobbyści są pierwszymi, którzy tworzą „nowa jakość”. Odpowiednim słowem, które trzeba użyć w odniesieniu do hobby, pasji jest motywacja, która w tym przypadku jest często olbrzymia. To ona pozwala Nam na osiąganie celów, pomaga w podążaniu za................ :) oczywiście marzeniami.
W tym miejscu proponujemy chwilę refleksji, zastanowienia się czy jesteśmy zadowoleni z Naszego sposobu spędzania wolnego czasu. Czy rozwijamy swoje zainteresowania. Jeśli trzeba sięgnijmy w przeszłość do miejsc gdzie rodziły się Nasze marzenia.
Po tej chwili refleksji Wielu z Nas zapewne odkryje, że ma wiele zainteresowań, które chciałoby rozwijać – mamy nadzieję, że wspólnie razem z Nami –Pasjonatami Grupy Media Informacyjne.
Naszym celem jest rozwijanie Państwa zainteresowań, stworzenie platformy do wymiany poglądów, jak i również jak wcześniej wspomniano poznawania ciekawych ludzi ich hobby, pasji. Chcemy by portal ten żył Państwa zainteresowaniami. Serdeczne pozdrowienia dla Wszystkich hobbystów, pasjonatów odGrupy Media Informacyjne. Zapraszamy do wspólnej zabawy.
GRUPA MEDIA INFORMACYJNE & ADAM NAWARA
Odkryj swoje hobby
Ziemia
Odkryj malownicze zakątki świata, bogactwo fauny i flory, możliwości jakie daje nam ziemia ukształtowana na przestrzeni tysiącleci. To Ona wykształciła najbardziej fascynujące piękno. Jednym z nich jest człowiek, któremu w wyniku ewolucji udało się osiągnąć poziom doskonałości dzięki, któremu może uczestniczyć w kształtowaniu i odkrywaniu świata.
Woda
Poczuj orzeźwiający smak wody, urodę podwodnego świata, bezkres oceanów, piękno jezior, bogactwo fauny i flory.
Powietrze
Poczuj fascynujące doznania wolności. Poczuj się jak ptak szybujący wysoko w przestworzach. Odkryj uczucie przestrzeni.
Grupa Media Informacyjne
Jeśli chcesz poznać ciekawych ludzi, ciekawe miejsca, dać się porwać ekscytującym wrażen11iom, poczuć przyspieszone tętno, mocniejsze bicie serca, skosztować wolności, odkryć swoje hobby, pasje to możesz to uczynić razem z Nami – Pasjonatami Grupy Media Informacyjne.
Wielu z Nas nie docenia roli sposobu spędzania wolnego czasu. Coraz większe tępo życia, powoduje, że brakuje Nam czasu na relax pełną regenerację organizmu, odbudowę sił witalnych. Często czas poświęcany na relax to zaledwie chwila w naszym życiu. Dlatego stworzyliśmy portal, dzięki któremu mamy nadzieję odkryjemy dla Państwa sposób by tę chwilę wykorzystać w stu procentach.
Czym jest tak naprawdę hobby, pasja? Pasja rodzi się w Nas gdy poświęcamy dużo, bardzo dużo pozytywnej energii na robienie czegoś, co jednocześnie sprawia Nam ogromną frajdę, przyjemność może nawet euforię. Często towarzyszy temu wiele pozytywnych zjawisk :) np. tracimy poczucie czasu, stajemy się bardziej kreatywni, rozwijamy się. Często hobbyści są pierwszymi, którzy tworzą „nowa jakość”. Odpowiednim słowem, które trzeba użyć w odniesieniu do hobby, pasji jest motywacja, która w tym przypadku jest często olbrzymia. To ona pozwala Nam na osiąganie celów, pomaga w podążaniu za................ :) oczywiście marzeniami.
W tym miejscu proponujemy chwilę refleksji, zastanowienia się czy jesteśmy zadowoleni z Naszego sposobu spędzania wolnego czasu. Czy rozwijamy swoje zainteresowania. Jeśli trzeba sięgnijmy w przeszłość do miejsc gdzie rodziły się Nasze marzenia. Po tej chwili refleksji Wielu z Nas zapewne odkryje, że ma wiele zainteresowań, które chciałoby rozwijać – mamy nadzieję, że wspólnie razem z Nami – Pasjonatami Grupy Media Informacyjne. Naszym celem jest rozwijanie Państwa zainteresowań, stworzenie platformy do wymiany poglądów, jak i również jak wcześniej wspomniano poznawania ciekawych ludzi ich hobby, pasji. Chcemy by portal ten żył Państwa zainteresowaniami. Serdeczne pozdrowienia dla Wszystkich hobbystów, pasjonatów od Grupy Media Informacyjne. Zapraszamy do wspólnej zabawy.
Żyj z Pasją
Co Polacy robią w wolnym czasie?
Co Polacy robią w wolnym czasie? Czy w ogóle dysponujemy wolnym czasem? Co ósma osoba na pytanie o spędzanie wolnego czasu odpowiada, że w ogóle go nie ma, ale wie jak by go mogła wykorzystać. Najmniej czasu dla siebie mają osoby pracujące zawodowo. Wolnym czasem nie dysponują rolnicy i osoby prowadzące własną działalność. Tylko 11 proc. Polaków twierdzi, że ma aż za dużo wolnego czasu i nie wie co z tym czasem zrobić. Aż 21 proc. badanych spędza ten czas biernie – nic nie robiąc, często tylko dlatego, że nie wie jak mogła by go zagospodarować. Najbardziej brakuje nam czasu na sen, wypoczynek, życie rodzinne, zaspokojenie potrzeb kulturalnych, spotkania towarzyskie, pielęgnowanie więzi z najbliższymi oraz rozmowy z dziećmi.
Co z wolnym czasem mogą zrobić ci, którzy go mają? Jak wynika z badań CBOS w wolnym czasie 54 proc. Polaków ogląda telewizję, filmy wideo czy na DVD. Ponad jedna trzecia badanych (37 proc.) w wolnym czasie czyta prasę i książki. 24 proc. badanych spaceruje, kolejne 24 proc. zajmuje się obowiązkami domowymi jak sprzątanie, gotowanie, robienie zakupów. Sondaże pokazują, że pracujące zawodowo kobiety mają mniej wolnego czasu dla siebie niż pracujący mężczyźni. Podobnie niepracujące kobiety mają go znacznie mniej niż niepracujący mężczyźni. Poza tym z badań wynika, że jakość wolnego czasu kobiet jest gorsza niż mężczyzn, bo panie co chwilę muszą przerywać swój odpoczynek, by zająć się jakąś sprawą domową. A już pracujące matki cenią każdą wolną chwilę.
Forma spędzania wolnego czasu zależy od wielu czynników, które dzieli się na zewnętrzne i wewnętrzne. Do pierwszych zalicza się środowisko tj. klimat, charakter zabudowy, komunikację oraz wzorce zachowań i przyzwyczajenia. Czynniki wewnętrzne to rodzaj osobowości, indywidualna potrzeba ruchu czy kontaktu z innymi ludźmi. O tym, jak spędzamy wolny czas, decydują też stan zdrowia, sprawność fizyczna, wiek, płeć, wykształcenie, zawód, pora roku, zainteresowania i oczywiście sytuacja materialna. Polacy deklarują, iż chcieliby spędzać czas wolny bardziej aktywnie, ale niestety sporty kosztują, a my zwyczajnie nie mamy pieniędzy. Osoby lepiej wykształcone, a tym samym lepiej zarabiające w wolnym czasie częściej chodzą do kina, teatru, do restauracji, na koncerty lub oddają się ulubionej lekturze. Niejednokrotnie też uprawiają sport, wybierają się na wycieczki i to nie tylko poza miasto, ale i te dalsze. Zaś osoby mniej zamożne czas wolny spędzają raczej w domu. Rodziny z małymi dziećmi chętnie odwiedzają place zabaw czy to na świeżym powietrzu czy w centrach handlowych. Częściej też wybierają się na wycieczki rowerowe czy pikniki. Ostatnio popularność zyskują też gry planszowe – słowne lub pamięciowe. Systematycznie rośnie grupa młodych osób, które celebrują wolny czas i chcą go spędzić z dala od codziennych obowiązków. Polacy coraz częściej oglądanie telewizji zastępują ciekawą lekturą. Innym zjawiskiem jest zdobywanie w wolnym czasie nowych umiejętności czy doskonalenie tych, które już posiadamy. Nie zawsze oznacza to uczestnictwo w kursach czy wykładach, ale zwyczajne poznawanie otaczającego świata.
A co z naszymi zainteresowaniami, z rozwijaniem hobby? Badania pokazują, iż w porównaniu z innymi Europejczykami mniej czasu poświęcamy na hobby, a więcej na spotkania towarzyskie.
Oczywiście, najbardziej aktywni towarzysko są ludzie między 15 a 24 rokiem życia. Jednoznacznie możemy stwierdzić, iż chętniej nasz wolny czas spędzamy w gronie rodziny i znajomych niż samotnie.
Ryzyko oczami ryzykantów
Przebywając wśród skoczków spadochronowych, odniosłam wrażenie, że niektórzy z nich nie doceniają ryzyka związanego z uprawianiem tego sportu, uważając, że równie dobrze można zrobić sobie krzywdę w domu, czy idąc po ulicy. Skłoniło mnie to do zastanowienia, jak ogólnie osoby uprawiające różne ryzykowne sporty podchodzą do niebezpieczeństwa związanego z ich uprawianiem i ponieważ nie znalazłam żadnych badań na ten temat, postanowiłam sama to zbadać.
Przeprowadziłam w internecie ankietę wśród osób uprawiających tak zwane „sporty ekstremalne” oraz osób nieuprawiających takich sportów, pytając ich o ocenę ryzyka związanego z sześcioma wybranymi przeze mnie sportami. Zadałam dwa pytania: o ocenę, jak łatwo jest odnieść podczas uprawiania każdego ze sportów kontuzji, której skutkiem będzie wizyta lub pobyt w szpitalu oraz jak łatwo jest ulec wypadkowi, którego skutkiem będzie trwałe kalectwo lub śmierć. Badani zaznaczali odpowiedź na skali od 1 do 7, gdzie 1 oznaczało, że jest to trudne i mało prawdopodobne, a 7, że jest to łatwe i bardzo prawdopodobne. Jako definicję „sportów ekstremalnych” przyjęłam sporty, które można znaleźć na portalach poświęconych sportom ekstremalnym, czyli sporty, które przez wielu ludzi uważane są za ekstremalne. Do badania wybrałam następujące:
– BMX (jazda i wykonywanie tricków na rowerze BMX na ulicach lub w specjalnie do tego przeznaczonych miejscach (skateparkach)),
– freeride na rowerze (zjazdy na rowerze górskim po leśnych i górskich ścieżkach, połączone ze skokami na specjalnie do tego przygotowanych przeszkodach),
– nurkowanie ze sprzętem,
– paralotniarstwo (loty na miękkim skrzydle bez napędu silnikowego),
– skateboarding (wykonywanie tricków na deskorolce),
– skoki spadochronowe z samolotu.
Wybór nie był przypadkowy – sporty te można podzielić na dwie grupy:
Grupa 1 – BMX, freeride i skateboarding – są to sporty łatwo dostępne. Nie trzeba przechodzić żadnego kursu, aby zacząć je uprawiać, wystarczy kupić sprzęt. Sporty te, łącznie z wypadkami często pokazywane są w telewizji na Extreme Sports Channel i uprawiają je przeważnie młodzi ludzie, którzy nie zaprzeczają, że ich sport należy do sportów ekstremalnych. Mam nawet wrażenie, że dla wielu fakt uprawiania niebezpiecznego sportu jest czymś, co podnosi im poczucie własnej wartości. Ale czy faktycznie tak jest, to też trzeba by zbadać na dużej grupie
Grupa 2 – nurkowanie, paralotniarstwo, skoki spadochronowe – aby zacząć bawić się w te sporty, trzeba przejść kurs, na którym naucza się między innymi o sposobach postępowania w sytuacjach awaryjnych i zapobieganiu wypadkom. Uprawiają je częściej osoby po 30. i wydaje mi się, że przeważnie nie robią tego dla ryzyka, ale bardziej pomimo niego. Sporty te przez wielu niezwiązanych z nimi ludzi uważane są za ekstremalne, ale osoby, które same je uprawiają często temu zaprzeczają. Było to nawet widoczne podczas badania. Na forum nurkowym, paralotniowym i spadochronowym, na których wstawiłam link do ankiety dostałam pytania i uwagi a propos zaklasyfikowania tych sportów do „ekstremalnych”, ale już na forach dla osób uprawiających sporty z 1 grupy nikt nie zwrócił mi na to uwagi.
W badaniu chciałam sprawdzić, jak różne osoby będą oceniać ryzyko związane ze „swoim” sportem w stosunku do ryzyka związanego z innymi sportami. Miałam hipotezę, że osoby z 2. grupy będą oceniać „swój” sport jako mniej niebezpieczny, niż sporty z 1. grupy, natomiast osoby z 1. grupy będą oceniać ryzyko w „swoim” sporcie jako wyższe lub takie same, jak ryzyko w innych sportach. Interesowało mnie też, jak osoby z grupy 2. będą postrzegać ryzyko związane z innymi sportami z tej samej grupy, ale nie miałam w tym zakresie żadnej hipotezy. Wydawało mi się również, że grupa kontrolna, czyli osoby, które nie uprawiają żadnych sportów będą oceniać ryzyko w sportach z 2. grupy jako wyższe, niż osoby uprawiające te sporty, a ryzyko w sportach z 1. grupy na tym samym poziomie, co osoby je uprawiające. To tyle na temat moich hipotez.
Wyniki
A teraz co wyszło… moje hipotezy na temat różnicy w postrzeganiu swojego sportu w stosunku do innych sportów okazały się trudne do weryfikacji, ponieważ okazało się, że bardzo wiele osób ma „swoich” sportów więcej, niż jeden. Ankietę wypełniło w sumie 656 osób, z czego 550 uprawia co najmniej jeden z wymienionych sportów, a 106 nie uprawia żadnego. Wśród „sportowców” 153 jeździ na BMXie, 208 uprawia freeride, 181 skateboarding, 176 nurkowanie, 230 paralotniarstwo i 183 skacze ze spadochronem. Kiedy jednak wzięłam pod uwagę jedynie tych, którzy uprawiają tylko jeden sport, okazało się, że z grupy BMX jest 10 osób, freeriderów – 12, skateboarderów – 31, nurków – 37, paralotniarzy – 70, a skoczków – 49. Do sprawdzenia różnic w postrzeganiu swojego sportu versus innych wzięłam więc jedynie skateboarderów, nurków, paralotniarzy i skoczków. Opinii pozostałych dwóch grup nie sprawdzałam, ponieważ uznałam, że są zbyt mało liczne. Nie policzyłam też, tak jak miałam zamiar, różnic w postrzeganiu ryzyka u osób o różnym doświadczeniu, ponieważ grupy były zbyt małe, żeby jeszcze rozdzielać je na podgrupy zróżnicowane doświadczeniem.
Statystyka pokazała, że w pytaniu o ryzyko kontuzji faktycznie zarówno nurkowie, paralotniarze, jak i skoczkowie oceniają prawdopodobieństwo trafienia do szpitala podczas uprawiania swojego sportu, jako niższe, niż podczas jazdy na BMXie, na deskorolce lub uprawiania freeridu. W pytaniu o ryzyko kalectwa lub śmierci nie ma już takiej prawidłowości. W ogóle ciekawe wyniki wyszły jeśli chodzi o postrzeganie ryzyka kontuzji vs kalectwa lub śmierci, ale o tym trochę niżej. Nie potwierdziła się hipoteza, że osoby uprawiające sporty z 1. grupy oceniają ich ryzyko jako wyższe lub równe innym sportom. Jedynie w przypadku ryzyka doznania kontuzji podczas nurkowania, grupa skateboarderów oceniła to ryzyko, jako niższe, niż podczas jazdy na deskorolce. W stosunku do innych sportów oraz w pytaniu o prawdopodobieństwo wypadku skutkującego kalectwem lub śmiercią, skateboarderzy ocenili skateboarding jako tak samo lub mniej ryzykowny, niż inne sporty. Te i niektóre inne wyniki wskazują na to, że być może wszystkie grupy „sportowców” postrzegają ryzyko w swoim sporcie jako niższe, niż w innych sportach ekstremalnych. Grupa skateboarderów uważa, że skateboarding jest mniej kontuzjogenny, niż skoki spadochronowe, a grupa skoczków, że to skoki są mniej kontuzjogenne, niż skateboarding. W grupie skoczków nie ma istotnej statystycznie różnicy między postrzeganiem ryzyka kalectwa lub śmierci w nurkowaniu i spadochroniarstwie, z kolei nurkowie wyraźnie częściej zaznaczali w tym pytaniu, że nurkowanie jest mniej niebezpieczne od skoków. Podobnie, grupa skateboarderów uważa skateboarding za podobnie kontuzjogenny, co paralotniarstwo, ale już paralotniarze sądzą, że paralotniarstwo jest mniej kontuzjogenne, niż skateboarding. Takie różnice są jednak tylko w tych trzech parach wyników, w większości wszystkie cztery grupy sportowców podobnie oceniły prawdopodobieństwo kontuzji lub poważnego wypadku.
Ciekawe są różnice w postrzeganiu przez skoczków spadochronowych ryzyka w skokach w porównaniu do innych sportów oraz w ocenie tego samego przez osoby nieuprawiające sportów ekstremalnych. Sami skoczkowie ocenili prawdopodobieństwo kalectwa lub śmierci w skokach jako równe prawdopodobieństwu we freeridzie, nurkowaniu i paralotniarstwu oraz wyższe niż w skateboardingu i nieznacznie wyższe (istotnie statystycznie na poziomie p<0,1), niż w BMXie. Natomiast grupa „niesportowców” postrzega ryzyko kalectwa lub śmierci w skokach spadochronowych, jako wyraźnie wyższe, niż we wszystkich innych sportach. Ich odpowiedzi są istotne statystycznie na poziomie p<0,001, co oznacza, że prawdopodobieństwo, że takie wyniki są przypadkiem wynosi mniej, niż 0,1%. Również w pytaniu o ryzyko kontuzji grupa kontrolna oceniła ryzyko w skokach widocznie wyżej, niż sami skoczkowie. W przypadku paralotniarzy, nurków i skateboarderów nie ma tak dużych różnic między tym, jak sami postrzegają ryzyko w ich sporcie, a tym, jak to widzą osoby niezwiązane ze sportami ekstremalnymi.
Powyższe wyniki, tak jak pisałam, uwzględniają odpowiedzi tylko osób, które uprawiają jeden sport i nie ma wśród nich odpowiedzi rowerzystów. Ponieważ wiele osób z grupy 1. uprawia co najmniej dwa sporty z tej samej grupy i tak samo osoby z grupy 2. często łączą dwa lub trzy sporty z tej grupy, podzieliłam wszystkich badanych na cztery grupy:
Grupa 1 – osoby, które uprawiają co najmniej jeden sport z grupy 1 (BMX, freeride, skateboarding)
Grupa 2 – osoby, które uprawiają co najmniej jeden sport z grupy 2 (nurkowanie, paralotniarstwo, skoki spadochronowe)
Grupa 3 – osoby, które uprawiają co najmniej jeden sport z grupy 1 i co najmniej jeden z grupy 2
Grupa 4 – osoby, które nie uprawiają żadnych z tych sportów
W grupie 1. znalazło się 150 osób (130 mężczyzn i 20 kobiet). Zgodnie z przewidywaniami, są to głównie młodzi ludzie, 75% tej grupy ma poniżej 20 lat. Grupa 2. to w sumie 245 osób, z czego 205 to mężczyźni i 40 kobiety. 71% tej grupy to ludzie w wieku powyżej 30 lat. Grupa 3. składa się ze 155 osób (143 mężczyzn i 12 kobiet) o zróżnicowanym wieku, a grupa 4. ze 106 osób, z czego 25 to mężczyźni i 81 kobiety. 63% z nich jest w grupie wiekowej 21-30 lat.
Porównałam te grupy między sobą i oto, co się okazało: Grupa 2., w której nie ma żadnych freeriderów uważa, że ryzyko kontuzji podczas uprawiania freeridu jest wyższe, niż według grupy 1. Z kolei w przypadku spadochroniarstwa, grupa 1., w której nie ma skoczków postrzega ryzyko jako wyższe (zarówno, jeśli chodzi o kontuzje, jak i kalectwo i śmierć), niż grupa 2. Wspiera to hipotezę o ocenianiu swojego sportu jako mniej ryzykownego, ale z drugiej strony w przypadku nurkowania, to grupa 2., do której należą między innymi właśnie nurkowie oceniła ryzyko w obu pytaniach, jako wyższe, niż zrobiła to grupa 1. Pozostałe sporty obie grupy oceniły podobnie. Grupa 3. okazała się bardzo podobna do grupy 2., to znaczy między grupą 1 i 3 są takie same różnice jak między 1 i 2, a między grupą 2 i 3 nie ma zupełnie żadnych istotnych statystycznie różnic. Jest natomiast wiele różnic między grupą 4 a pozostałymi grupami. Ogólnie, w żadnym pytaniu, dotyczącym żadnego sportu, grupa 4. nie oceniła ryzyka jako niższego, niż inne grupy. Grupa 1. i grupa 4. postrzegają tak samo ryzyko kontuzji podczas jazdy na BMXie, ryzyko kalectwa lub śmierci podczas freeridu oraz ryzyko kontuzji, kalectwa i śmierci podczas uprawiania skoków spadochronowych. Na pozostałych wymiarach grupa 4. ocenia ryzyko jako wyższe, niż grupa 1. Podobne są odpowiedzi grupy 4. w porównaniu do odpowiedzi grupy 2. Jedynie freeride i nurkowanie grupa „niesportowców” postrzega jako tak samo ryzykowne, jak według grupy 2. W przypadku pozostałych sportów przynajmniej w jednym z dwóch pytań, grupa 4. zaznaczyła wyższe odpowiedzi, niż grupa 2. Grupa 3., w porównaniu do grupy 4. wypada bardzo podobnie do grupy 2. Najwyraźniejsze różnice w ocenach między grupą 2. i 4. dotyczą skoków spadochronowych. Ten fakt oraz brak różnic w postrzeganiu skoków przez grupy 1. i 4. świadczy o dużych różnicach w postrzeganiu ryzyka związanego z uprawianiem spadochroniarstwa przez osoby, które je uprawiają w porównaniu do osób, które ich nie uprawiają. Osoby, które same nie skaczą oceniają ryzyko w tym sporcie na wyższe, niż skoczkowie. Ocena ryzyka przez osoby uprawiające tylko skoki spadochronowe w porównaniu do „niesportowców”, o czym pisałam już wyżej, również pokazuje te różnice. Jedynie w przypadku skoków spadochronowych te różnice są tak widoczne.
Na koniec o postrzeganiu ryzyka trafienia do szpitala i ryzyka wypadku skutkującego kalectwem lub śmiercią w różnych sportach. Różnice w tym zakresie są tak duże, że widać je było już na oko, zanim wrzuciłam wyniki do programu statystycznego. Otóż w przypadku sportów z grupy 1., tj. BMX, freeride, skateboarding ludzie oceniają, że ryzyko kontuzji jest wyższe, niż ryzyko kalectwa lub śmierci, natomiast w przypadku grupy 2. – nurkowania, paralotniarstwa i skoków spadochronowych, że wyższe jest prawdopodobieństwo kalectwa lub śmierci, niż kontuzji. Tak uważają osoby uprawiające co najmniej jeden sport z grupy 1., uprawiające co najmniej jeden z grupy 2., uprawiające sporty z dwóch grup i nieuprawiające żadnych sportów. W paralotniarstwie i skokach spadochronowych wydaje mi się to ewidentnie nieprawdą, dlatego zdziwiły mnie takie odpowiedzi, zwłaszcza wśród osób z grupy 2. Co prawda w grupie osób uprawiających tylko paralotniarstwo nie ma akurat istotnej statystycznie różnicy między oceną ryzyka kontuzji i kalectwa lub śmierci w paralotniarstwie i tak samo wśród osób zajmujących się tylko skokami spadochronowymi nie ma różnicy w ocenie skoków pod tym względem, ale i tak spośród 70 paralotniarzy 23 oceniło ryzyko kalectwa lub śmierci w paralotniarstwie wyżej, niż ryzyko kontuzji i 17 z 49 skoczków wyżej oceniło ryzyko kalectwa lub śmierci, niż kontuzji w skokach. Kiedy policzyłam odpowiedzi wszystkich 183 skoczków, czyli łącznie z tymi, którzy uprawiają też jakiś inny sport ekstremalny, okazało się, że 68 z nich uważa, że łatwiej jest podczas skoków ulec wypadkowi skutkującemu kalectwem lub śmiercią, niż takiemu, którego skutkiem będzie tylko wizyta lub pobyt w szpitalu. Takie odpowiedzi wśród osób, które same nie skaczą można tłumaczyć niewiedzą na temat przyczyn wypadków podczas skoków ze spadochronem. Zapewne wielu „nieskoczków” uważa, że jeśli spadochron się otworzy, skoczek bezpiecznie ląduje, a jeśli mu się nie otworzy, spada na ziemię i się zabija. Faktycznie jednak, bardzo rzadko zdarzają się wypadki spowodowane awarią sprzętu. Każdy skoczek ma dwa spadochrony i prawdopodobieństwo, że zawiedzie i główny, i zapasowy, to 1 do miliona, może nawet do kilku milionów. Zdecydowana większość wypadków w skokach, bardziej i mniej poważnych zdarza się podczas lądowania na prawidłowo otwartym spadochronie. I każdy skoczek chyba to wie… więc skąd takie odpowiedzi?
Sprawdziłam też, czy są jakieś różnice w postrzeganiu ryzyka przez osoby w różnym wieku, ale żadnych interesujących różnic tu nie znalazłam.
Podsumowanie
Podsumowując, jakie wnioski można wyciągnąć na podstawie badania:
1. Osoby, które nie uprawiają żadnych sportów ekstremalnych postrzegają ryzyko związane z tymi sportami jako wyższe, niż osoby, które uprawiają jakiś sport ekstremalny (chociaż nie jest to pewne, ponieważ w grupie kontrolnej, w przeciwieństwie do grupy „sportowców” było więcej kobiet, niż mężczyzn, więc może ogólnie kobiety postrzegają ryzyko jako wyższe? I może dlatego jest ich w sportach ekstremalnych mniej, niż mężczyzn – ponieważ wydają im się te sporty bardziej niebezpieczne, niż mężczyznom?)
2. Osoby, które nie uprawiają skoków spadochronowych, nawet jeśli uprawiają inny sport ekstremalny (z grupy 1.), postrzegają ryzyko związane ze skokami, jako wyższe, niż skoczkowie. Nie wiadomo jednak, czy jest tak dlatego, ponieważ „nieskoczkowie” przeceniają ryzyko w tym sporcie, czy może skoczkowie go nie doceniają. Wydaje mi się bardziej prawdopodobne, że to jednak częściej „nieskoczkowie” oceniają ryzyko jako wyższe, niż jest w rzeczywistości, niż, że skoczkowie oceniają, jako niższe, niż jest naprawdę. Ale ja w końcu jestem skoczek, więc może nie doceniam ;) Możliwe też, że to i to jest prawdą i dlatego właśnie różnica w ocenie skoków przez samych skoczków i przez innych jest większa, niż w przypadku innych sportów.
3. Ogólnie ludzie oceniają, że podczas jazdy i wykonywania tricków na BMXie lub deskorolce oraz podczas uprawiania freeridu na rowerze łatwiej jest doznać kontuzji, której skutkiem będzie wizyta lub pobyt w szpitalu, niż ulec wypadkowi, którego skutkiem będzie kalectwo lub śmierć. Odwrotne są oceny w przypadku nurkowania, paralotniarstwa i skoków spadochronowych.
4. Można wyciągnąć nieśmiałą hipotezę, że osoby uprawiające sporty ekstremalne postrzegają ryzyko związane ze „swoim” sportem jako niższe, niż związane z innymi sportami ekstremalnymi, ale to tak nieśmiało…
Outdoor dla najtwardszych
Outdoor to bardzo obszerny termin, który stosunkowo niedawno zadomowił się w rodzimym języku. Pojęciem outdoor określa się każdą formę aktywności tj. sportu i rekreacji odbywającej się na świeżym powietrzu. Outdoor to także swoista filozofia oraz styl życia osób aktywnych, które chcą spędzać swój wolny czas w bliskim kontakcie z naturą. Aktywność outdoorową można również praktykować w aglomeracjach, pośród betonowych bloków, parków i ulic. Nie zawsze trzeba wyjeżdżać poza miasto by aktywnie spędzać czas na powietrzu. W ofercie sklepu Kolba.pl z pewnością każdy znajdzie coś dla siebie.
Nowy styl życia
Outdoor, trekking, survival, bushcraft, hiking - te anglojęzyczne terminy te przyszły do nas z Zachodu i dość szybko zadomowiły się w naszej świadomości. W codziennej rzeczywistości, w której natłok pracy, rutyna obowiązków, stres i brak wolnego czasu odczuwalne są każdego dnia, konieczna staje się próba „zwolnienia” i „naładowania baterii”. Outdoor to pojemne pojęcie określające tak naprawdę każdą formę aktywnego spędzania wolnego czasu na świeżym powietrzu. Bez względu na to jaką formę outdooru preferujesz i uprawiasz, w ofercie naszego sklepu z pewnością znajdziesz mnóstwo produktów dla siebie. Odzież, wyposażenie, przydatne gadżety oraz akcesoria, dzięki którym obcowanie z naturą dostarczy jeszcze więcej przyjemności.
Ekwipunek szyty na miarę
W zależności od formy aktywności, miejsca i pory roku należy zaopatrzyć się w inny zestaw akcesoriów i odzieży. Innej wyposażenia potrzebujesz na wieczorny jogging po osiedlowych ścieżkach, a całkowicie odmienny sprzęt sprawdzi podczas trekkingu na górskim szlaku. Walcząc o klienta producenci prześcigają się w innowacyjnych rozwiązaniach, tworząc wyrafinowane rozwiązania dedykowane do konkretnych form aktywności. Mają one pomóc w czerpaniu jak największej satysfakcji i przyjemności płynącej ze spędzania swojego wolnego czasu na ulubionej pasji. Oczywiście to zawsze konsument decyduje i wybiera akcesoria, które najlepiej sprawdzą się w jego outdoorowym hobby.
Dbaj o swoje zdrowie
Outdoor bywa często mylony ze sztuką survivalu, obejmującą wiedzę i umiejętności pomocne w przeżyciu po wypadku, zagubieniu w terenie lub ekstremalnej wyprawie. Outdoor to jednak pojęcie o wiele szersze i jest zazwyczaj związane ze sportem lub rekreacją - aktywnością, którą zaleca się każdemu, niezależnie od wieku czy profesji. Szczególnie w dobie, gdy coraz więcej czasu w pracy i domu spędzamy przy biurkach i komputerach. Jak wiadomo siedzący tryb życia nie jest korzystny dla kondycji i ludzkiej fizjonomii. Ruch to zdrowie, warto jednak pamiętać o odpowiednim doborze odzieży i ekwipunku, które będą pomocne w realizacji pasji oraz zadbają o nasze bezpieczeństwo i zdrowie.
Satysfakcja gwarantowana
Odpowiedni dobór ekwipunku ma przede wszystkim pomóc w czerpaniu maksymalnej satysfakcji i przyjemności płynącej z outdoorowej aktywności. Nie ma dolnego lub górnego limitu wieku, w którym można zacząć przygodę z outdoorem. Zdobyte doświadczenia i wysoka sprawność fizyczna mogą dodatkowo zachęcić do dalszego samodoskonalenia się. Dzieli Cię tylko jeden krok przed wejściem w fascynujący świat outdooru, niezapomnianych gier terenowych oraz sportów ekstremalnych.
GRUPA MEDIA INFORMACYJNE & ADAM NAWARA
Hobby czas wolny wypoczynek zabawa
Młodzi ludzie mają coraz więcej czasu. Niemniej nie wiedzą, co z nim robić. Najczęściej spędzają go przed komputerem lub telewizorem. Czas wolny można natomiast wykorzystać na wiele sposobów. I spędzić go bardziej pożytecznie i aktywnie.
Obecne młode pokolenie ma o wiele większy wybór obiektów wypoczynkowych niż poprzednie. Często ogranicza jednak swoją aktywność do gier, Internetu, komputera i telewizji. Wielu lekarzy jest tym faktem zaniepokojonych. Długie siedzenie przed telewizorem czy komputerem może prowadzić bowiem do problemów ze wzrokiem i kręgosłupem.
Telewizja czy Internet może wprawdzie pełnić pożyteczną rolę. Jest źródłem cennej wiedzy o świecie. Informuje o wydarzeniach lokalnych i światowych. To zwiększa dociekliwość młodych ludzi i zachęca do zainteresowania się regionalnymi i międzynarodowymi problemami. Niemniej młodzież dużo częściej wybiera reality show i rozrywkę zamiast programów informacyjnych. Co sprowadza się do skupiania uwagi na cudzym życiu, a nie swoim.
Wielu młodych ludzi marnuje zatem swój cenny czas. Inni wydają się być nieco bardziej aktywni. Jednak spędzają godziny w centrach handlowych lub kawiarniach obserwując innych ludzi lub rozmawiając z przyjaciółmi. Nie ma w tym nic złego. Niemniej nie przynosi to również żadnego pożytku. Istnieje natomiast wiele działań mających pozytywne skutki w perspektywie wartości fizycznych, społecznych i edukacyjnych.
Dobrą alternatywą są spacery i jogging. Poprawiają siłę fizyczną i dają możliwość obserwacji przyrody. Ponadto, spędzanie czasu z rodziną i przyjaciółmi na świeżym powietrzu wzbogaca życie społeczne. Zamiast gier komputerowych można uprawiać jakiś sport. Pływanie, piłka nożna czy koszykówka dają mnóstwo frajdy, a także możliwość sprawdzenia siebie. Dobrym sposobem na relaks jest również nauka malowania lub gry na instrumencie muzycznym. Można się także dobrze bawić i zarazem uczyć czytając książki.
Osobowość uprawiających sporty ekstremalne
Artykuł przedstawia różnice indywidualne między sportowcami uprawiającymi sporty ekstremalne, uprawiającymi nieryzykowne sporty oraz osobami nie uprawiającymi żadnych sportów w zakresie cech należących do pięcioczynnikowego modelu osobowości (tzw. Wielka Piątka). Do sportów ekstremalnych badacze zaliczają każdy sport, którego nieodłączną częścią jest ryzyko poważnych obrażeń lub śmierci, czyli m.in. wspinaczka wysokogórska, nurkowanie, skoki spadochronowe, narciarstwo zjazdowe i inne.
1. Stabilność emocjonalna
Stabilność emocjonalna oznacza zdolność do kontrolowania emocji i jest przeciwieństwem neurotyczności. Osoby osiągające wysokie wyniki w tej skali są stabilne, cierpliwe, zadowolone, pogodne i dobrze radzą sobie ze stresem, natomiast neurotycy są niestabilni, niecierpliwi, spięci, nerwowi i łatwiej ulegają stresowi. Najbardziej stabilne emocjonalnie są osoby uprawiające sporty ekstremalne. Dobrze radzą sobie z kontrolowaniem swoich emocji podczas nagłych zmian i pozostają spokojne podczas ryzykownych sytuacji. Wysokie wyniki w tej skali osiągają również sportowcy uprawiający inne dyscypliny. Stabilność emocjonalna jest cechą, która przydaje im się podczas zawodów i trudnych treningów. Osoby nieuprawiające żadnych sportów są wyraźnie mniej stabilne od pozostałych dwóch grup.
2. Sumienność
Najwyższe wyniki pod względem sumienności również uzyskują osoby uprawiające ryzykowne dyscypliny. Są odpowiedzialni, godni zaufania, zdyscyplinowani, pracowici, umieją dobrze współżyć z członkami grupy, do której należą. Trochę niższe, ale również wysokie wyniki osiągają inni sportowcy. Obie grupy sportowców są bardziej sumienne, niż pozostałe osoby, które często są niezdyscyplinowane i leniwe.
3. Ekstrawersja
Generalnie najbardziej ekstrawertywne są osoby uprawiające sporty ekstremalne. Są to osoby dynamiczne, dominujące, towarzyskie i komunikatywne. Osoby uprawiające nieryzykowne sporty są generalnie mniej ekstrawersyjne, a najniższe wyniki w tej skali osiągają osoby nieuprawiające żadnej dyscypliny.
Niektórzy naukowcy uważają, że ze względu na odmienny charakter różnych sportów, osoby uprawiające różne dyscypliny sportów ekstremalnych powinno się badać oddzielnie, a nie jako jedną grupę. Argumentem jest fakt, że pomimo iż zgodnie z wynikami wielu badań generalnie osoby uprawiające ryzykowne sporty są bardziej ekstrawersyjne, to wiele badań wykazało, że alipiniści są – przeciwnie – bardziej introwersyjni niż przeciętni ludzie. Często są to indywidualiści odrzucający tradycyjne normy i posiadający własne zasady moralne. Są też nieśmiali, poważni i spokojni. W badaniach, w których porównywano skoczków spadochronowych, studentów, żołnierzy i alpinistów, skoczkowie spadochronowi okazali się najbardziej ekstrawersyjni, a alpiniści najmniej.
4. Ugodowość
Osoby uzyskujące wysokie wyniki na skali ugodowości są tolerancyjne, lojalne, ciepłe i przyjacielskie, natomiast osoby osiągające niskie wyniki są samolubne, nietolerancyjne, nieufne, zimne i nieprzyjacielskie. Badania nie potwierdzają, aby pod względem tej cechy występowały znaczące różnice między sportowcami uprawiającymi sporty ekstremalne, „zwykłe” sporty a osobami nieuprawiającymi żadnych.
5. Otwartość na doświadczenia
Osoby cechujące się wysoką otwartością na doświadczenia są kreatywne, oryginalne, wrażliwe i bystre. Nie ma wyraźnych różnic pod względem tej cechy między osobami uprawiającymi ryzykowne dyscypliny, a tymi, którzy uprawiają nieryzykowne, ale obie grupy sportowców są bardziej otwarte na doświadczenia niż osoby nie będące sportowcami.
Poszukiwanie doznań
Termin „poszukiwanie doznań” został wprowadzony w 1979 roku przez Marvina Zuckermana i jego obecna definicja brzmi: „poszukiwanie zróżnicowanych, nowych, złożonych i intensywnych wrażeń i doświadczeń oraz gotowość do podejmowania ryzyka fizycznego, społecznego, prawnego i finansowego w celu dostarczenia sobie tego typu doświadczeń”.
Definicja według mnie jest bardzo trafna, ponieważ zwraca uwagę na to, co sama również zauważyłam, a mianowicie że celem poszukiwaczy doznań nie jest podejmowanie ryzyka dla samego ryzyka, ale poszukiwanie wrażeń. Zuckerman zauważył więc, że skoczkowie spadochronowi nie skaczą dla ryzyka, ale pomimo.
Według Zuckermana każdy znajduje się gdzieś na skali, pomiędzy skrajnym poszukiwaniem doznań, a skrajnym unikaniem doznań. Wyróżnił on 4 podskale tej skali:
- poszukiwanie przygód i grozy – osoby osiągające wysokie wyniki w tej podskali poszukują wrażeń, jakie dostarczają sporty ekstremalne
- poszukiwanie przeżyć – Zuckerman definiuje tą skalę jako „poszukiwanie aktywacji poprzez umysł i zmysły” i wyraża się ona w nieplanowanych podróżach, poszukiwaniu towarzystwa ludzi nieprzeciętnych, zażywaniu narkotyków.
- rozhamowanie – osoby znajdujące się wysoko na tej podskali cechuje skłonność do nadmiernego picia alkoholu, przelotnych związków seksualnych, hazardu.
- podatność na nudę – oznacza awersję do rutynowej pracy, powtarzalności doświadczeń, nudnych ludzi.
Biologiczny mechanizm poszukiwania doznań
Zuckerman od początku próbował wytłumaczyć biologiczny mechanizm poszukiwania doznań. Swoją pierwszą teorię zaczerpnął od Hansa Eysencka, który zajmuje się m.in. zagadnieniem ekstra- i introwersji. Według Eysencka ekstrawertycy mają niższy niż introwertycy poziom aktywności układu siatkowatego i kory mózgowej, więc cechuje ich głód stymulacji. Prawdopodobnie właśnie ta niższa aktywność pętli korowo-siatkowatej powoduje, że ekstrawertycy lubią przebywać w towarzystwie wielu ludzi i ogólnie lubią takie aktywności, które zwiększają aktywność tej pętli. Introwertycy z kolei wolą spokojne zajęcia często w samotności, ponieważ mają na tyle aktywny układ siatkowaty i korę, że nie potrzebują więcej stymulacji. Zuckerman na początku uważał, że podobnie jak ekstrawertycy, poszukiwacze doznań również mają niższy poziom aktywności tych obszarów mózgu, ale później zarzucił swoją teorię. Stało się tak w wyniku badań, w których podawano amfetaminę osobom poszukującym i unikającym doznań. Zgodnie z założeniami Zuckermana, amfetamina, która ma działanie pobudzające powinna dostarczać pozytywnych doznań tylko poszukiwaczom doznań, okazało się jednak, że zarówno osoby znajdujące się wysoko, jak i te, które są nisko na skali poszukiwania doznań, mają po amfetaminie pozytywne doznania i obie te grupy lepiej wykonywały zadania, jakie im kazano w tym doświadczeniu wykonywać.
Obecnie Zuckerman uważa, że osoby o wysokim wskaźniku poszukiwania doznań charakteryzują się wyższym optymalnym poziomem aktywności układów katecholaminowych (CSA – catecholamin systems activity). W skład układu katecholaminowego wchodzi adrenalina (która pełni bardzo małą rolę w procesach biologicznych mózgu), noradrenalina i dopamina. Katecholaminy razem z serotoniną wchodzą w skład układu monoaminowego. Noradrenalina jest syntetyzowana przy pomocy enzymu DBH (betahydroksylaza dopaminowa) z dopaminy.
Dopamina jest rozkładana z pomocą enzymu COMT (metylotransferaza katecholowa) i MAO-B (monoaminooksydaza typu B), a noradrenalinę rozkłada COMT oraz monoaminooksydaza typu A. MAO-A rozkłada również serotoninę. Wiele badań skupiło się na badaniu ilości MAO-B w płytkach krwi i wykazano, że poziom ten jest niższy u osób poszukujących doznań, niż u osób unikających. Poziom MAO-B we krwi jest uważany za odpowiednik ilości w mózgu (chociaż nie zostało to jeszcze jednoznacznie potwierdzone), więc niektórzy naukowcy uważają, że chęć poszukiwania nowych wrażeń powoduje nadmierna reaktywność układu dopaminergicznego. Czyli jeśli dobrze rozumiem, u takich osób np. sporty ekstremalne wywołują dużo większe podniesienie się poziomu dopaminy, niż u osób, które nie lubią takich sportów, a ponieważ takie osoby też więcej tej dopaminy potrzebują (bo mają wyższy optymalny poziom aktywności CSA), to szukają tego, co im ten poziom podniesie.
Z badań wynika również, że osoby znajdujące się wysoko na skali poszukiwania doznań mają niższy poziom noradrenaliny i DBH w płynie mózgowo-rdzeniowym, ale na razie nie wiadomo, jak to wytłumaczyć, ponieważ nie jest znana rola noradrenaliny w mózgu. Wykazano też, że osoby charakteryzujące się wysokimi wynikami na podskali rozhamowania mają niższą reaktywność układu serotonergicznego. To akurat można wytłumaczyć, ponieważ wiadomo, że serotonina odpowiada za funkcje hamujące zachowanie.
Deprywacja sensoryczna
Deprywacja sensoryczna to warunki pozbawienia człowieka dopływu bodźców zewnętrznych. Marvin Zuckerman stworzył teorię poszukiwania doznań właśnie pod wpływem badań Donalda Hebba nad deprywacją sensoryczną. Badanie polegało na tym, że polecono ludziom leżeć codziennie z zasłoniętymi oczami, zatkanymi uszami i w specjalnych rękawiczkach, które znosiły czucie. Dla każdego po pewnym czasie (najdłużej jeśli dobrze pamiętam, po niecałym tygodniu) warunki takie stawały się bardzo nieprzyjemne i decydowali o rezygnacji z badania.
Zuckerman uznał, że osoby charakteryzujące się niższą tolerancją na takie warunki to poszukiwacze doznań, którzy dla dobrego samopoczucia potrzebują stałego dopływu bodźców.
Potencjały wywołane
Potencjał wywołany to zjawisko bioelektryczne pojawiające się w odpowiedzi na zastosowany konkretny bodziec (wzrokowy, słuchowy lub czuciowy), który można zaobserwować w badaniu EEG1.
Buchsbaum wyróżnił dwa typy ludzi:
- Typ wzmacniający – w odpowiedzi na wzrost intensywności bodźca następuje u takich ludzi wzrost amplitudy potencjałów wywołanych.
- Typ tłumiący – w odpowiedzi na wzrost intensywności bodźca następuje spadek amplitudy potencjałów wywołanych lub wzrost mniejszy niż ten, który obserwuje się u osób wzmacniających stymulację.
Tłumaczone jest to tzw. hamowaniem ochronnym, które wg Pawłowa, który wprowadził to pojęcie ma na celu ochronę układu nerwowego przed przeładowaniem bodźcami. Zuckerman i Buchsbaum uznali, że poszukiwacze doznań powinni należeć do typu wzmacniającego i badania to potwierdziły.
I na koniec jeszcze pare ciekawostek:
- U osób uzyskujących wysokie wyniki w skali Rozhamowania występuje wysoki poziom testosteronu, estronu i estradiolu. Wytłumaczenia nie znalazłam.
- Współczynnik odziedziczalności poszukiwania doznań wynosi 0,6 i jest to jeden z najwyższych współczynników odziedziczalności cech temperamentalnych.
- Wśród poszukiwaczy doznań występuje większy procent alkoholików, narkomanów, przestępców i psychopatów, niż u osób uzyskujących niskie wyniki w tej skali.
1Potencjałów wywołanych nie można zaobserwować na EEG bezpośrednio, ponieważ rejestrowane techniką EEG ze skóry głowy mają zbyt małą amplitudę, aby dostrzec go na tle spontanicznej aktywności EEG. Stosuje się więc metodę ekstrakcji – wielokrotne powtarzanie bodźca i uśrednianie otrzymanych wyników za pomocą komputera (przypadkowa aktywność bioelektryczna o przeciwnej polaryzacji – dodatniej i ujemnej – ulega wygaszeniu).
Jak rozwijać dziecięce hobby?
Pedagodzy zgodnym chórem twierdzą: wszystkie pasje są cenne dla rozwoju dziecka. I nie ważne, czy jest to zbieranie plastikowych żołnierzyków, gromadzenie kart z postaciami z kreskówek czy zabawek z kinder jajek. Dziecko, które posiada swoje zainteresowania, po prostu lepiej się rozwija. A przecież właśnie o to chodzi rodzicom.
Dlatego opiekunowie, w miarę swoich możliwości, powinni wspierać swoje pociechy w poszerzaniu ich hobby. A te mogą przybierać rozmaite formy i dotyczyć różnorodnych dziedzin życia czy nauki. A zatem, w jaki sposób podjąć się tego zadania?
Wspólne poszukiwania
Wspierając dziecko w zainteresowaniach, odgrywamy dużą rolę w budowaniu przekonania, czy to, co wydaje mu się interesujące, w istocie takim jest. Wówczas łatwiejsze staje się wyszukanie dziedzin, w których zechcą się realizować. Dla przykładu, jeśli latorośl interesuje się jazdą konną, obowiązkiem rodzica jest zapewnienie wszelkich dostępnych sposobów do rozwijania tego hobby, np. zawożenie do szkółki jeździeckiej. Tylko wtedy dziecko będzie miało szerszy obraz, co do tego, czy właśnie z takimi zainteresowaniami chce wiązać swoją przyszłość. Podobna zasada dotyczy wszelkich innych form aktywności czy pasji.
Poszerzamy horyzonty
Próbowanie różnych dziedzin nauki, może mieć daleko idące skutki. Chociażby, jeśli chodzi o wybór studiów. Jeśli zatem dziecko chętnie uczy się nowych języków, polecanym rozwiązaniem jest zapisanie go na kurs. Lubi długie godziny spędzać na wpatrywaniu się w gwiazdy? Z pewnością ucieszy się na widok teleskopu. Kocha taniec? Przydatna okaże się szkółka tańca.
Hobby nie tylko daje przyjemność i satysfakcję, ale również odstresowuje, pomaga łatwiej znieść szkolne trudności czy relacje z rówieśnikami. Warto zatem wykorzystać dziecięce zainteresowania, bo tkwi w nich wartościowa siła. Stanowi również świetną okazję do wzmocnienia łączącej więzi na linii dziecko – rodzic, umożliwiając stworzenie głębokiej, przyjacielskiej relacji.