|
|
|
|
Kawały i dowcipy - STUDENCI |
|
|
|
|
|
|
Na egzaminie z informatyki profesor z widocznym niesmakiem słucha
niedorzecznych odpowiedzi studenta. W pewnym momencie zwraca się do
swego psa leżącego pod biurkiem:
- Azor! Wyjdź, bo zgłupiejesz! |
|
|
|
|
|
Trzech studentów opowiada sobie o wrażeniach z Sylwestra.
- Ja chłopaki byłem na Majorce - mówi pierwszy - jaki wypas!!! Plaża, drinki, dziewczyny w bikini...
- A ja byłem w Alpach - mówi drugi - śnieg po pas, narty, a jakie panienki... mmmm
- No stary a ty gdzie byłeś? pyta milczącego dotąd trzeciego żaka
- Chłopaki ja byłem w tym samym pokoju co wy ale ja nie paliłem tego świństwa... |
|
|
|
|
|
- Chłopaki, szybko gadajcie czy homoseksualizm jest w porządku?
- No pewnie, że w porządku.
Student zdejmuje rękę z mikrofonu słuchawki:
- Halo, halo, mama? U mnie wszystko w porządku! |
|
|
|
|
|
Rozmawiają dwie studentki:
- No dlaczego go rzuciłaś? Przecież mówiłaś, że ma w sobie "to coś".
- Tak, ale już wszystko wydał. |
|
|
|
|
|
Profesor do studenta na egzaminie:
- Proszę pana, czy pan w ogóle chce skończyć studia?
- Tak panie profesorze.
- No to właśnie pan skończył. |
|
|
|
|
|
Rozmawiają dwie studentki:
- Którego wolisz: Pawła, czy Karola ?
- A który przyszedł? |
|
|
|
|
|
Egzamin z zoologii:
- Co to za ptak? - pyta studenta profesor wskazując na klatkę, która jest przykryta tak, że widać tylko nogi ptaka.
- Nie wiem - mówi student.
- Jak się pan nazywa? - pyta profesor.
Student podciąga nogawki.
- Niech pan profesor sam zgadnie. |
|
|
|
|
|
Idzie dwóch studentów podczas sesji letniej na przystanek autobusowy. Podchodzą do rozkładu jazdy. Po chwili jeden się odzywa:
- To co? Wkuwamy? |
|
|
|
|
|
Późno w nocy telefon do profesora UW:
- Śpisz? A my się jeszcze uczymy!
- Panowie, czemu miałbym spać? Zajmuję się właśnie waszymi dwiema
koleżankami, notabene już stypendystkami, a wy się chłopcy uczcie. |
|
|
|
|
|
Studencki wieczór w mieszkaniu jednego z nich. Muzyka łomocze na cały
regulator. Ktoś wrzeszczy - próbując udawać Michała Wiśniewskiego, ktoś
tam znów woła o wódkę. Nagle dzwonek do drzwi.
Gospodarz:
- Kto tam?
- Policja.
- A myśmy policji nie wzywali.
- Sąsiedzi wezwali.
- To idźcie do sąsiadów! |
|
|
|
|
|
Pewien student dzwoni do swojego przyjaciela:
- Wyrzucili mnie z uczelni... - mówi.
- Dlaczego?
- A skąd ja mam wiedzieć? Z rok tam nie byłem. |
|
|
|
|
|
Dlaczego studenci w Warszawie podkopali się pod sejm?
- Też chcieli mieć "Piwnicę pod Baranami" |
|
|
|
|
|
Wykład, a za oknem robotnicy kładą ocieplenie i co chwilkę zaglądają przez okno na aulę. Nagle wykładowca nie wytrzymał:
- Co oni tak tu zerkają?
- A, bo to studenci zaoczni - pada odpowiedź z sali. |
|
|
|
|
|
Na egzamin wchodzi brzydka kobieta. Profesor popatrzył się na nią z obrzydzeniem i mówi:
- Proszę stanąć za szafą, bym mógł panią obiektywnie ocenić. |
|
|
|
|
|
Ćwiczenia z mechaniki. Student rozwiązuje zadanie na tablicy, a prowadzący:
- No i teraz mamy klasyczny przykład związku prostytucji z muzyką. Coś tu ku**a nie gra.
|
|
|
|
|
|
Kończy się seminarium poświęcone osmozie cieczy. Profesor podsumowuje:
- I tak właśnie woda ścieka. Czy wszystko jest zrozumiałe?
Wstaje Murzyn:
- Ja ciegoś nie rozumiem. Jak to jest? Woda ścieka i pies ścieka? |
|
|
|
|
|
Na uczelni medycznej w dawnym ZSRR student zdaje egzamin końcowy. Egzaminator pokazuje mu szkielet i pyta:
- Czyj jest to szkielet?
Student się zastanawia:
- Pies czy wilk?
- To szkielet psa - odpowiada.
- Dobrze, a ten?
Student myśli:
- Krowa albo żubr? Eee, skąd by mieli szkielet żubra? To szkielet krowy - odpowiada.
- Dobrze, no i ostatni szkielet.
- Choroba, człowiek albo małpa - zastanawia się student. - Chyba człowiek, ale pewien nie jestem.
- No słucham? - ponagla egzaminator.
- Kurcze, jak powiem człowiek a to będzie małpa to się zbłaźnię - zastanawia się nadal student.
Denerwujący się egzaminator podpowiada:
- No, o czym uczyliście się przez pięć lat?
Zdumiony student:
- Niemożliwe - Lenin? |
|
|
|
|
|
Studentka zdaje egzamin z botaniki. Profesor pyta o budowę łodygi. Studentka odpowiada:
- No więc tak - węzły, między węzłami te... no... - zacięła się i nie może sobie przypomnieć o kolankach.
Profesor próbuje ją naprowadzić:
- To może pytanie pomocnicze? Ma pani chłopaka, albo narzeczonego?
- No mam.
- Chodzicie do kina?
- No... tak, czasem.
- A kiedy siedzicie w kinie, to za co łapie panią chłopak?
- No... - dziewczyna lekko się rumieni.
- No to, co takiego jest jeszcze w tej łodydze?
- Aparaty szparkowe? |
|
|
|
|
|
W tramwaju siedzi staruszka. Obok niej stoi chłopak. Marnie wygląda, słania się na nogach. Staruszka pyta go:
- A co Ty chłopcze taki wątły? Jesteś chudziutki jak szkielecik.
- Jestem, proszę pani, studentem. Mam średnią 4.3, ciągle się uczę i mało jem.
- Ojej, a czy mogę Ci jakoś pomóc? Daj, potrzymam Ci płaszcz.
- To nie płaszcz, to mój kolega, ma średnią 5.0. |
|
|
|
|
|
Na jednej z uczelni student podchodził do egzaminu w sesji zerowej.
Bardzo mu zależało na wcześniejszym terminie, ale też nie przygotował
się jak należy. Profesor, zdegustowany stanem wiedzy młodego człowieka,
otworzył drzwi i zwrócił się do oczekujących na egzamin:
- Przynieście siano dla osła.
- A dla mnie herbaty! - dodał egzaminowany. |
|
|
|
|
|
Spóźniona studentka po zajęciach podchodzi do profesora:
- Panie profesorze już przyszłam.
- Dobrze, że pani przyszła, a nie zaszła. |
|
|
|
|
|
Zatrzymuje policjant studenta, legitymuje go, otwiera dowód i czyta:
- Widzę, że nie pracujemy.
- Nie pracujemy - potwierdza student.
- Opieprzamy się... - mówi dalej policjant.
- Ano, opieprzamy się - potwierdza student.
- O! Studiujemy... - rzecze policjant.
- Nieeee, tylko ja studiuję. - odpowiada student. |
|
|
|
|
Na egzaminie zaliczeniowym na biologii zdają student i studentka. Pytanie:
- Jaki narząd u człowieka może powiększyć swoją średnicę dwukrotnie?
Student:
- Źrenica
Studentka:
- Penis
Profesor:
- Panu gratuluje zdanego egzaminu, a pani wspaniałego chłopaka. |
|
|
|
|
|
S.E.S.J.A. = System Eliminacji Studentów Już Aktywny |
|
|
|
|
|
Jedzie rajd samochodowy przez Europę. Co 600 km rajd zatrzymuje się aby
zatankować paliwo. Po 8000 km tylko jeden samochód nie tankował paliwa -
ten, w którym jechali studenci z Polski.
Kierownik rajdu podchodzi i pyta:
- Słuchajcie, przejechaliśmy 8000km a Wy ani razu nie tankowaliście!
Dlaczego????
- Aaaaaa, bo my kasy nie mamy. |
|
|
|
|
|
- Co powinien wiedzieć student?
- Wszystko!
- Co powinien wiedzieć asystent?
- Prawie to wszystko, co student.
- A adiunkt?
- W jakiej książce jest to, co powinien wiedzieć student.
- Docent?
- Gdzie jest ta książka.
- A co powinien wiedzieć profesor?
- Gdzie jest docent. |
|
|
|
|
|
Trwa egzamin. Profesor chodzi po sali i sprawdza, czy nikt nie ściąga. Nagle mówi:
- Wydaje mi się, że słyszę jakieś szepty.
Na to głos z sali:
- Mi też, ale ja się leczę. |
|
|
|
|
|
Profesor przerywa wykład i zwraca się do studentów siedzących w ostatnim rzędzie:
- Kategorycznie zabraniam rozwiązywania krzyżówek podczas moich wykładów!!
Na to ktoś z sali:
- Czy na tle rebusów ma pan podobne kompleksy? |
|
|
|
|
|
O czwartej nad ranem u profesora dzwoni telefon.
Profesor odbiera i słyszy:
- Śpisz?
- Śpię, odpowiada zaspany profesor.
- A my się, ku***a jeszcze uczymy. |
|
|
|
|
|
Na egzaminie z logiki profesor słucha studenta i słucha. W końcu, po jakiejś chwili kładzie się na podłodze.
- Wie pan, co ja robię? - pyta studenta.
- Nie.
- Zniżam się do pańskiego poziomu. |
|
|
|
|
|
Z życia studenta:
Proszę o zgłoszenie się na okresowe badania krwi i kału celem
oszacowania ile procent studentów ma naukę we krwi a ile w dupie... |
|
|
|
|
|
Studentka uczelni pedagogicznej zaczyna prowadzić lekcje w szkole
podstawowej z matematyki. Po zapisaniu tematu: "Właściwości kątów",
staje w lekkim rozkroku i zadaje pytanie:
- Kto mi z was powie, co mam pomiędzy nogami? |
|
|
|
|
|
Spotykają się dwaj kumple ze studiów.
- Wiesz co, Michał? Jak sobie pomyślę jaki ze mnie inżynier, to się boję iść do lekarza. |
|
|
|
|
|
- Wraca studentka z wakacji, zakłada nogę na nogę, a jedna noga mówi: nareszcie razem. |
|
|
|
|
|
Na egzaminie na uczelnię o profilu informatycznym pytają się nowego kandydata jakie zna komendy jakiegoś języka programowania.
- Góra, dół, lewo, prawo i fajer... |
|
|
|
|
|
Egzamin:
- Omów państwo Ostrogotów.
- Nie wiem...
- Dobrze, to omów państwo Wizygotów.
- Też nie wiem.
- Pytanie ratunkowe?
- Jeśli można...
- Porównaj państwo Ostrogotów z państwem Wizygotów. |
|
|
|
|
|
Student poszedł zdawać egzamin, ale niewiele umiał. W końcu zniecierpliwiony profesor zadał pytanie:
- Ile żarówek jest w tym pokoju?
- 10 - odpowiedział po chwili zdezorientowany student.
- Niestety, 11 - powiedział profesor wyciągając żarówkę z kieszeni i wpisał do indeksu bańkę.
Student poszedł zdawać drugi raz. Gdy padło pytanie o żarówki, po chwili zastanowienia odpowiedział:
- 11.
Na co profesor:
- Ja nie mam w kieszeni żarówki.
- Ale ja mam, panie profesorze... |
|
|
|
|
|
Wchodzi młody junak do żeńskiego akademika:
- A ty do kogo młody człowieku - pyta portierka.
- A kogo by mi pani poleciła? |
|
|
|
|
|
Uniwersytet Warszawski, wydział biologii, egzamin z botaniki. Student
siedzi już prawie godzinę i idzie mu coraz gorzej. Profesor postanowił
mu dać ostatnią szansę:
- No wiec zadam panu ostatnie pytanie. Jak pan odpowie dostaje pan
trójkę, jak nie to pan oblał. No więc niech pan mi powie ile jest liści
na tym drzewie? - powiedział prof. wskazując za okno.
Student myśli... patrzy na drzewo... znowu myśli, wreszcie mówi:
- Pięć tysięcy osiemset czterdzieści dwa!
- A skąd pan to wie!? - pyta profesor.
- Aaaaa, to już jest drugie pytanie... |
|
|
|
|
|
Ponieważ Pan Bóg interesuje się losem studentów, na początku tego
semestru posłał Ducha Św. na Ziemię, aby ten zdał mu relację, jak to
studenci się uczą. Duch Św. rzekł:
- AWF nic nie robi.
- Medycyna kuje.
- Polibuda chleje.
Po pewnym czasie, Pan Bóg znowu poprosił Ducha Św. o sprawdzenie, co dzieje się ze studentami.
- AWF zaczyna się uczyć.
- Medycyna kuje.
- Polibuda chleje.
Ostatnio znowu była wizyta Ducha Św. wiadomo - sesja.
- I cóż porabiają nasi studenci? - spytał Pan Bóg.
- AWF się uczy.
- Medycyna kuje.
- Polibuda modli się.
- I oni zdadzą! - rzekł Bóg. |
|
|
|
|
|
Pewien profesor mówi do studentów:
- Proszę zadawać pytania. Nie ma głupich pytań, są tylko głupie odpowiedzi.
Na to jeden ze studentów:
- Co się stanie jeśli stanę obiema nogami na szynach tramwajowych, a
rękoma chwycę się przewodu trakcji. Czy pojadę jak tramwaj? |
|
|
|
|
|
Podczas zajęć laboratoryjnych studentka pyta pana profesora:
- Panie profesorze, a dlaczego transformator buczy?
Profesor po zastanowieniu odpowiada:
- Jakby pani miała 50 okresów na sekundę, to też by pani buczała. |
|
|
|
|
|
Dwóch studentów w akademiku:
- Nudzi mi się...
- To mi też polej... |
|
|
|
|
|
Na wykładach, starszy już profesor mówi do studentów: - Za moich czasów
nieobecność na zajęciach mogła być usprawiedliwiona tylko w dwóch
przypadkach: gdy umarł ktoś z rodziny lub choroba udokumentowana
zwolnieniem lekarskim. Z końca sali dobiega głos:
- Panie profesorze, a jeżeli ktoś jest skrajnie wyczerpany seksem?! Cała
sala wybucha śmiechem, a profesor po krótkim namyśle mówi:
- W twoim przypadku, to możesz po prostu pisać druga ręką. |
|
|
|
|
|
Przychodzi pijany student na egzamin z matematyki i pyta profesora, czy
może zdawać. Egzaminator był litościwy, wiec stwierdził, że nie widzi
przeszkód i na rozgrzewkę kazał studentowi narysować sinusoidę. Student
wziął kredę, podszedł do tablicy i narysował piękną sinusoidę.
Egzaminator na to:
- No widzi Pan, jednak Pan umie.
Na co student:
- Niech Pan Profesor poczeka, to dopiero układ współrzędnych. |
|
|
|
|
|
Laboratorium z chemii. Studentka do koleżanki:
- Co robisz?
- Ekstrahuje.
- Naprawdę? Zrób mi dwa. |
|
|
|
|
|
Jakie są trzy największe kłamstwa studenta?
- Od jutra nie piję;
- Od jutra się uczę;
- Dziękuję, nie jestem głodny... |
|
|
|
|
|
Akademik, noc, impreza na całego. Na środku korytarza leży nachlany,
zarzygany student. Obok dwóch jego kolegów z pokoju przygląda mu się
paląc papierosy:
- Widzisz jaki kutafon - bełkocze jeden - przysięgał, że to nie on wp***dolił cały makaron. |
|
|
|
|
|
Profesor pyta studenta:
- Co to jest egzamin?
- Egzamin, to wymiana poglądów między dwoma inteligentnymi osobami.
- Dobrze. A jeśli jedna z tych osób jest nieinteligentna?
- Trudno, to druga bierze indeks i wychodzi. |
|
|
|
|
|
Egzamin z medycyny z rozpoznawania narządów. Na stole przed
egzaminatorami skrzynka z otworem na rękę. W niej narządy do
rozpoznawania. Wchodzi pierwszy student, wkłada rękę, rozpoznaje nerkę,
wyjmuje ją, dostaje 5 i wychodzi. Wchodzi drugi, grzebie, grzebie, w
końcu rozpoznaje serce, wyjmuje, dostaje 5 i wychodzi. Wchodzi trzeci,
grzebie, grzebie, nie może nic rozpoznać, w końcu mówi:
- Kiełbasa!
- Panie jaka kiełbasa, czyś pan zwariował?!
- No przecież mówię, że kiełbasa.
- Proszę wyjąć.
Student wyjmuje ze skrzynki kiełbasę. Zakłopotani egzaminatorzy
postanawiają da mu w końcu 5. Student wychodzi, po czym jeden
egzaminator mówi do drugiego:
- Panie docencie, czym myśmy wczoraj tą wódkę zagryzali?! |
|
|
|
|
|
Rozmawiają studenci V roku Akademii Muzycznej na temat pracy dyplomowej:
- Ty słuchaj może weź przepisz ostatnie dzieło naszego mistrza profesora od końca...
Po kilku dniach przy piwie:
- Przepisałeś?
- Tak. Wyszła piąta symfonia Beethovena... |
|
|
|
|
|
Profesor biologii mówi do studentów:
- Zaraz pokażę państwu żabę. Będzie ona tematem dzisiejszego wykładu.
Zaczyna szukać w teczce. Po chwili wyciąga z niej bułkę z kiełbasa.
- A wydawało mi się - mówi zdziwiony - ze śniadanie już jadłem... |
|
|
|
|
|
Studencka jajecznica: rano otwierasz pustą lodówkę, drapiesz jajka, zamykasz lodówkę. |
|
|
|
|
|
|
|
|
FACEBOOK |
|
YOUTUBE |
|
TWITTER |
|
GOOGLE + |
|
DRUKUJ |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|