|
|
|
|
|
|
|
|
Kawały i dowcipy - WESTERN |
|
|
|
|
|
|
Pod saloon podjeżdża na swoim koniu podniecony kowboj. Wchodzi do środka
i pośród tłumów podpitych kowbojów zauważa w rogu sali piękną Mary.
Wyciąga rewolwer i po kolei, z zimną krwią zabija wszystkich - poza
piękną Mary.
Zaraz potem podchodzi do niej i mówi:
- Nareszcie sami! |
|
|
|
|
|
Do salonu wbiega kowboj i krzyczy:
- Słuchajcie! Za chwilę do salonu przyjedzie czarny rycerz! Ten, który zabija dla przyjemności i każdego
który mu się sprzeciwi.
Salon opustoszał i został tylko jeden drobny kowboj,
który pomyślał sobie:
- Nic mu nie zrobiłem, więc on chyba też mi nic nie zrobi.
Nagle do salonu wchodzi dwumetrowy murzyn szeroki na 1,5 metra i mówi:
- Ty kup mi drinka, a potem zrób mi loda.
Przestraszony kowboj zrobił co miał zrobić.
Nagle murzyn wstał i powiedział:
- Dobra, to ja spadam, bo czarny rycerz za chwilę tu wpadnie. |
|
|
|
|
|
Jack i Tom piją piwo w saloonie, a tu wchodzi kowboj z głową Indianina
pod pachą. Wręcza ją barmanowi, a ten daje mu pieniądze. Barman zwraca
się do nich:
- Nienawidzę Indian. W ostatnim tygodniu spalili mi stodołę i zabili
żonę i dzieci. Kto mi przyniesie głowę Indianina, daję mu tysiąc dolców.
Jack i Tom wypijają swoje piwo i idą polować na Indian. Po chwili
zauważają jednego. Jack rzuca kamieniem, trafia w głowę i Indianin spada
z konia w głęboki wąwóz. Obydwaj idą w ślad za nim, a Tom wyciąga nóż,
by zabrać trofeum. Jack mówi:
- Tom, spójrz na to.
- Nie teraz, jestem zajęty.
- Myślę, że naprawdę powinieneś to zobaczyć.
- Dupku, nie widzisz, że jestem zajęty? Mam tysiąc dolarów w ręku.
- Proszę, Tom, popatrz.
Tom patrzy w górę wąwozu, a tam stoi pięć tysięcy Indian. Tom woła:
- O kur..., będziemy milionerami! |
|
|
|
|
|
Krzyczy kowboj do drugiego kowboja:
- Mam najszybszą rękę na Dzikim Zachodzie!
- A ja tam wolę dziewczyny.. |
|
|
|
|
|
Do miasta przyjechał kowboj i wszedł do saloonu na drinka. Niestety,
miejscowi mieli brzydki zwyczaj ograbiania przyjezdnych. Kiedy skończył
swojego drinka, zauważył, że zniknął jego koń. Wrócił do baru, rzucił
broń do góry, złapał ją nad głową bez patrzenia i strzelił w sufit:
- Który z was, popaprańców, ukradł mi konia? - krzyknął z zaskakującą siłą.
Nikt nie odpowiedział.
- Dobra, teraz zamówię kolejne piwo, i jeśli mój koń się nie pojawi z
powrotem, zanim je skończę, będę musiał zrobić to, co zrobiłem w
Teksasie! A nie chcę robić tego, co zrobiłem w Teksasie!!!
Kilku miejscowych poruszyło się niespokojnie. Kowboj, jak powiedział tak
zrobił - zamówił kolejne piwo, wypił je, wyszedł przed lokal, a jego
koń stał na postoju. Osiodłał go i zamierzał odjechać, kiedy na
werandzie pojawił się barman i zapytał:
- Powiedz stary, zanim odjedziesz... Co się stało w Teksasie?
Kowboj odwrócił się i powiedział:
- Musiałem wracać pieszo. |
|
|
|
|
|
|
|
|
FACEBOOK |
|
YOUTUBE |
|
TWITTER |
|
GOOGLE + |
|
DRUKUJ |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|