Grupa Media Informacyjne zaprasza do wspólnego budowania nowej jakości    
Nowe Media - Modern News Life    
                                                   
                                                   
   
  TV Radio Foto Time News Maps Sport Moto Econ Tech Kult Home Fash VIP Infor Uroda Hobby Inne Akad Ogło Pobie Rozry Aukc Kata  
     
     
         
         
  GRUPA MEDIA INFORMACYJNE - KAWAŁY I DOWCIPY
   
COUNTRY:
         
 

 
Kawały i dowcipy
   
Agronom
Alkohol
Apteka
Baca
Bajki
Blondynki
Budowlane
Cyrk
Czarny humor
Dzieci
Eskimosi
Fąfara
Fraszki
Fryzjerzy
Głupie
Graffiti
Hotele
Hrabia
Humor
Informatycy
Instrukcje obsługi
Internet
Jasiu
Jaskiniowcy
Kelnerzy i restauracje
Kobiety
Komentarze sportowe
Komisja wojskowa
Kubuś Puchatek
Lekarze
Listonosz
Listy i podania
Lotto
Małżeństwo
Mężczyźni
Myśliwi i polowanie
Napisy na zderzakach
Nauczyciele
Ogłoszenia
Po angielsku
Polak, Niemiec i inni
Policja i złodzieje
Polityczne
Praca
Prawnicy
PRL
Przychodzi baba do...
Psychoanalitycy
Rolnicy
Rosja i Rosjanie
Rymy i wierszyki
Sąsiadki
Sekretarki
Sport
Stalin
Studenci i studia
Szczyty
Szkoci
Szkoła
Święty Mikołaj
Teściowa
Transportowe
Urzędnicy i urzędy
Wąchock
Western
Wędkarze
Wiersze na Walentynki
Więźniowie i klawisze
Wojsko
Wycieczki i turystyka
Wykładowcy
Zagadki
Zagadki matematyczne
Zajączek
Zakłady
Złota rybka
Złote myśli
Zoo
ZSRR
Zwierzęta
   
   
 
   
 
 
   

Adam Nawara - Napisz do Nas: Grupa Media Informacyjne

 
   

 
   
 
Kawały i dowcipy - BLONDYNKI
       
 
Dwie blondynki pojechały do Australii. Nagle na drogę wyskoczył kangur. Jedna z nich mówi:
- Patrz, jakie tu są wielkie koniki polne.
 
   
 
Siedzą dwie blondynki "na kawie" i plotkują:
- Wiesz, kocham naturę - mówi jedna.
- Tak? To dziwne, szczególnie po tym co z Tobą zrobiła?
 
   
 
Czy słyszałeś o blondynce, która wystrzeliła w powietrze?
- Chybiła.
 
   
 
Na przyjęciu chłopak proponuje blondynce:
- Może porozmawiamy?
- Och, nie! Jestem taka zmęczona... Może lepiej zatańczymy?
 
   
 
Blondynka przyszła do apteki:
- Czy są testy ciążowe?
- Są.
- A trudne pytania?
 
   
 
Idą dwie blondynki przez burzę. Pierwsza pyta się drugiej:
- Co robisz?
- Uśmiecham się.
- A po co?
- By dobrze wypaść na zdjęciu.
 
   
 
Rozmawiają dwie blondynki. Jedna mówi:
- Słuchaj, jak się właściwie mówi: Iran czy Irak?
 
   
 
- Która?
- Ta za 10 złotych...
 
   
 
Rozmawiają dwie blondynki:
- Czyj to portret? - pyta jedna, wskazując na portret pięknej kobiety.
- Leonarda da Vinci.
- To on był kobietą?
 
   
 
Brunetka do blondynki:
- Robiłam wczoraj testy ciążowe.
Blondynka na to:
- I co? Trudne pytania były?
 
   
 
Do sklepu elektromechanicznego wchodzi blondynka i mówi:
- Poproszę przepaloną żarówkę.
- Słucham?
- Przepaloną żarówkę.
- A na co Pani przepalona żarówka?
- Potrzebuje do ciemni fotograficznej.
 
   
 
Blondynka kupiła sobie drogie kosmetyki odmładzające. Po jakimś czasie pyta męża:
- Kotku, na ile lat wyglądam?
- Patrząc na Twoją cerę dałbym Ci 18 lat, na figurę - 21, na włosy 23...
- Kochany jesteś!
- Poczekaj, jeszcze nie skończyłem dodawać.
 
   
 
Dwie blondynki chciały zdobyć nagrodę Nobla. Jedna wpadła na genialny pomysł:
- No to może polecimy na Słońce?
Druga odpowiada:
- No coś Ty, głupia? Spalimy się.
- To polecimy w nocy.
 
   
 
Dwie blondynki spotykają się na targowisku:
- Patrz, tu sprzedają ziemniaki z włosami.
- Coś Ty! Głupia, to są kiwi. Z nich się robi pastę do butów.
 
   
 
Mówi jeden rekin do drugiego:
- Ale miałem dzisiaj wyżerkę, utonął statek pasażerski.
- Ja już się na taki numer nie nabiorę - raz trafiłem na blondynkę i miała tak pustą głowę, że przez tydzień nie mogłem się zanurzyć.
 
   
 
- Kiedy zaczął się do mnie dobierać, powiedziałam, że nie chcę go widzieć.
- No i co?
- Zgasiliśmy lampę.
 
   
 
Blondynka odchodzi od bankomatu i mówi do koleżanki:
- Patrz, znowu wygrałam.
 
   
 
Rozmawia blondynka z blondynką:
- Wiesz... W nocy budzi mnie moje własne chrapanie.
- To spróbuj spać w innym pokoju.
 
   
 
Rozmawiają dwie blondynki:
- Wyglądasz dziś czarownicująco - mówi pierwsza.
- Czy to miał być kompleks? - pyta druga.
- Nie, chciałam Ci tylko zaimponić - odpowiada pierwsza.
 
   
 
Blondynka stoi na przystanku autobusowym. Podchodzi facet i mówi:
- Hej blondynko... Ten autobus kursuje tylko w święta.
- No to dobrze, bo dzisiaj mam imieniny.
 
   
 
Podchodzi blondynka do Informacji PKP:
- Przepraszam, jak długo jedzie pociąg z Krakowa do Warszawy?
- Chwileczkę...
- Dziękuję!
 
   
 
Blondynka dzwoni do swojego chłopaka i mówi:
- Kochanie, przyjeżdżaj jak najszybciej, mam naprawdę trudne puzzle do ułożenia.
- A co one przedstawiają na pudełku?
- Nie wiem, chyba tygrysa.
Chłopak decyduje się przyjechać. Kiedy już dojechał załamany mówi:
- Kochanie, zrelaksuj się, napijmy się kawy, a potem pomogę Ci pozbierać te płatki kukurydziane.
 
   
 
W samolocie odzywa się blondynka i mówi:
- Ci ludzie z powietrza wyglądają jak malutkie mrówki.
Na to facet z tyłu się odzywa:
- Bo to są mrówki - my jeszcze nie lecimy.
 
   
 
Policjant zatrzymuje blondynkę i prosi o pokazanie trójkąta.
- Ojej, wczoraj zgoliłam.
 
   
 
Jedzie blondynka samochodem, nagle ztrzymuje ją policjantka, również blondynka:
- Dokumenty proszę.
Blondynka daje dokumenty z lusterkiem w środku.
- Trzeba było od razu mówić, że pani też z policji, to bym pani nie zatrzymywała.
 
   
 
Mąż zwraca się do blondynki:
- W tym tygodniu już piąty raz byłaś u lekarza. Czy Ciebie nie krępuje to ciągłe rozbieranie się?
- A dlaczego miałoby mnie krępować? Przecież to taki sam mężczyzna, jak wszyscy inni.
 
   
 
Policjant zatrzymał blondynkę jadącą motorem w wełnianej czapce i pyta:
- Dlaczego Pani nie ma kasku?
- Bo ja, proszę Pana, zrobiłam wczoraj eksperyment. Z 3 piętra zrzuciłam czapkę i kask. Kask pękł, a czapka nie.
 
   
 
W pewnym mieście wynaleziono maszynę do wykrywania kłamstw.
Siada brunetka:
- Myślę że jestem zgrabna...
Zabiło ją. Siada ruda:
- Myślę że jestem mądra...
Zabiło ją. Siada blondynka:
- Myślę..
Zabiło ją.
 
   
 
Przychodzi blondynka do kierownika firmy na rozmowę kwalifikacyjną do pracy w biurze:
- Zna pani Windowsa?
- Nie, taki to chyba u nas nie mieszka.
 
   
 
Bawią się dwie blondynki w chowanego i jedna mówi:
- Jakbyś nie mogła mnie znaleźć, to będę w szafie.
 
   
 
Blondynka dzwoni do sklepu komputerowego:
- Dzień dobry. Mam nadzieję, że mi pan pomoże. Kolega wgrał mi świetny wygaszacz ekranu, niestety za każdym poruszeniem myszki on znika.
 
   
 
Idą dwie blondynki przez pustynię. Nagle jedna mówi do drugiej:
- Ale tu musiało być ślisko, że tak piaskiem posypali.
 
   
 
Blondynka wstaje z łóżka i podchodzi do okna. Mąż się pyta:
- Jaka jest dzisiaj pogoda?
- Nic nie widzę, bo jest mgła i pada deszcz.
 
   
 
Zdenerwowana blondynka krzyczy do boy'a hotelowego:
- Pan sobie myśli, że jak jestem ze wsi, to może mnie pan wsadzić do tak małego pokoju?!
Boy:
- Ależ proszę pani, przecież jedziemy dopiero windą!
 
   
 
Co zrobić, gdy blondynka rzuca w Ciebie granatem?
- Złapać, wyciągnąć zawleczkę i odrzucić.
 
   
 
Dwie młode blondynki rozmawiają ze sobą:
- Jaki piękny łańcuszek! Ile dałaś za niego?
- A, z pięć razy...
 
   
 
Rozmawia blondyn z blondynką:
- Wyglądasz dziś czarownicująco.
- To miał być kompleks?
- Nie, chciałem Ci zaimponić.
 
   
 
Facet na imprezie mówi do blondynki:
- Idź zobacz, czy Cię nie ma za rogiem.
A druga blondynka mówi:
- Głupia, ja bym zadzwoniła.
 
   
 
Syn pyta blondynki:
- Mamo, gdzie w tym roku jedziemy na wakacje?
- Nad morze do Czech kochanie.
 
   
 
Kurs na prawo jazdy. Blondynka wsiada do samochodu i mówi do instruktora:
- Proszę pana, ja mam dwie nogi, a tu są aż trzy pedały.
 
   
 
Gadają dwie blondynki:
- Wiesz że prąd kopie?
- Naprawdę?! Mnie tylko przeleciał!
 
   
 
Blondynka czyta książkę przyrodniczą i w pewnej chwili mówi do męża:
- Wiesz kochanie, że płazy mają mózg?
Na to mąż:
- Niemożliwe, żabciu.
 
   
 
Przychodzi blondynka do sklepu i przez pół godziny męczy się z otwarciem drzwi. Gdy już weszła sklepowa mówi:
- Co pani tak długo otwierała te drzwi, przecież jest napis: ciągnąć.
Na to blondynka:
- Tak, ale nie pisze, w którą stronę ciągnąć.
 
   
 
Po co idzie blondynka na cmentarz o północy?
- Żeby ją strach przeleciał.
 
   
 
Przychodzi blondynka do lekarza.
- Proszę się rozebrać - mówi lekarz.
- Gdzie położyć rzeczy?
- Obok moich.
 
   
 
Idą dwie blondynki lasem w dół rzeki i nagle zobaczyły dryfującą zdechłą rybę. Nagle jedna krzyczy:
- Ty! Patrz - ryba się utopiła.
 
   
 
Jak zginęła blondynka pijąca mleko?
- Krowa usiadła.
 
   
 
Blondynka zdaje egzamin na prawo jazdy.
- Proszę nam opisać pracę silnika.
- Brrrruuum, bruuum, wrrrryyy...
 
   
 
Przed automatem z wodą sodową stoi blondynka. Wrzuca monetę, czeka aż szklanka napełni się wodą, wypija, wrzuca monetę i tak bez końca.
Ludzie stojący za nią w kolejce niecierpliwią się.
- Niech się pani pośpieszy!
- Nie ma głupich, ja cały czas wygrywam!
 
   
 
Blondynka rozmawia z blondynką:
- Czy powiedziałaś kiedykolwiek słowo - coś?
- Coś mi się zdaje, że nie.
 
   
 
Blondynka zaczęła uczęszczać na kurs prawa jazdy. Po części teoretycznej przyszedł czas na praktykę. Blondynka wsiada do "L-ki" i od razu zauważa:
- Chyba są źle ustawione lusterka, bo nie widzę siebie, tylko jakieś samochody.
 
   
 
Blondynka odbiera telefon i słyszy:
- Żono, to Ty?
- Tak, a kto mówi?
 
   
 
Blondynka przekroczyła prędkość. Policjant macha lizakiem, a blondynka zatrzymuje się i pyta:
- Gdzie pana podwieźć?
 
   
 
Blondynka mówi do swojego chłopaka:
- Zaprosiłam Cię na kieliszek wina za moje zdrowie,
a Ty pijesz już drugą butelkę.
- Bo wiesz, jakoś tak marnie wyglądasz.
 
   
 
Jedna blondynka do drugiej:
- Jak spędziłaś Sylwestra?
- Sam zszedł.
 
   
Blondynka dostała komórkowy telefon. Zabrała go idąc na zakupy. Stała akurat w warzywniaku, gdy zadzwonił. Odebrała:
- Och cześć Zosiu! - ucieszyła się. - Skąd wiedziałaś, że jestem w sklepie?
 
   
 
Czym dla blondynki są wakacje?
- Jest to okres wzmożonego spożycia białka.
 
   
 
Blondynka dowiedziała się, że jest w ciąży i płacze:
- Ale ja nie jestem gotowa, żeby mieć dziecko. Nie mam pracy, męża nawet domu.
Nagle wpadła na genialny pomysł:
- A może to nie moje?
 
   
 
Idą dwie blondynki ulicą i się kłócą:
- Dlaczego odebrałaś mi chłopaka?
Na to drugą:
- Jak dzwonił to odebrałam.
 
   
 
Dlaczego blondynka nie może przedstawić doktorskiego przewodu?
- Bo nie wie, ile metrów przewodu ma kupić.
 
   
 
Rozmawiają trzy blondynki w ciąży:
- Ja będę mieć chłopczyka.
- A ja dziewczynkę.
Nagle dwie blondynki pytają trzeciej:
- A Ty co będziesz mieć?
- Ja będę mieć pieska.
 
   
 
Przychodzi blondynka na plan filmowy z reklamówką na głowie. Reżyser pyta:
- Co pani tu robi?
- Ktoś mi powiedział, że mam zagrać w jakiejś reklamówce.
 
   
 
Na środku jeziora w łódce siedzą dwie uśmiechnięte blondynki. W pewnym momencie słychać strzał... Przedziurawiona łódka zaczyna nabierać wody... Zaczynają się topić, więc jedna krzyczy:
- Ratunku! Pomocy!
Nikt jednak nie nadbiega, więc druga proponuje:
- Krzyczmy razem.
A ta pierwsza:
- Razem! Razem!
 
   
 
Blondyna leci pierwszy raz samolotem. Dosiada się do brunetki i mówi taka podniecona:
- Niech pani zobaczy, ci ludzie są tacy mali, jak mrówki.
- Proszę pani, jeszcze nie wystartowaliśmy, to są mrówki.
 
   
 
Blondynka do blondynki:
- Ty wiesz, że Sylwester wypada w tym roku trzynastego w piątek?
- O cholera, to nic nie piję - odpowiada druga.
 
   
 
Blondynka na przyjęciu urodzinowym:
- A ja jestem ciekawa, jak taka mała mysz obsługuje
cały komputer?
Po przyjęciu siostra mówi do blondynki:
- Ale Ty się wygłupiłaś! No pewnie, że miała dobrego tresera!
 
   
 
Blondynka kupiła Fantę z zielonym kapslem.
Otwiera, patrzy - na kapslu napis:
"Spróbuj szczęścia znowu" - zamyka, odkręca, czyta - "Spróbuj szczęścia znowu" - zamyka, odkręca, czyta...
 
   
 
Idzie blondynka ulicą. Nagle obok zatrzymuje się samochód.
- Podwieźć Cię?
- Nie, po dwieście pięćdziesiąt!
 
   
 
Policjant zatrzymuje blondynkę:
- "Poproszę prawo jazdy!"
- "A co to jest"
- "To taki kartonik ze zdjęciem uprawniający do prowadzenia pojazdu"
- "Aha, proszę bardzo"
- "Poproszę jeszcze dowód rejestracyjny"
- "E..?"
- "Taki różowy kartonik mówiący o tym, że jest pani właścicielką pojazdu"
- "Aha, proszę"
Policjant zdejmuje spodnie.
Blondynka: "Co, znowu alkomat?"
 
   
 
Blondynka pyta się drugiej blondynki:
- Goniła Cię kiedyś siekiera?
- Nie.
- To dlaczego masz dupę rozdartą na pół?
 
   
 
Blondynka rozmawia z blondynką:
- Wiesz, ostatnio pofarbowałam sobie włosy na czarno.
- No i?
- Wyszło na to, że teraz jestem bardziej ciemna.
 
   
 
Co powiedziała mama do blondynki przed jej randką?
- Jeśli nie będziesz w łóżku przed północą, wracaj do domu.
 
   
 
Dlaczego się malujesz?
- Żeby ładniej wyglądać.
- A kiedy to zacznie działać?
 
   
 
Czy blondynka może zrobić z mężczyzny milionera?
- Może, jeśli on jest miliarderem.
 
   
 
Młody mąż wraca do domu z pracy, patrzy, a jego żona, blondynka płacze.
- Czuję się okropnie - mówi do niego. Prasowałam Twój garnitur i wypaliłam wielką dziurę na tyle spodni.
- Nie przejmuj się tym - pociesza ją mąż. Pamiętasz, mam drugie spodnie do tego garnituru.
- Tak, na szczęście! - mówi żona wycierając łzy. Dzięki temu mogłam naszyć łatę.
 
   
 
Gdzie blondynka ma wątrobę?
- Do końca i na lewo.
 
   
 
Blondynka zwierza się swojej przyjaciółce:
- Byłam wczoraj u ginekologa i stwierdził, że jestem w ciąży.
- A kto jest ojcem?
- Niestety, tego mi nie powiedział.
 
   
 
Dzwoni blondynka na policję:
- Dokonano kradzieży w moim aucie. Skradziono deskę rozdzielczą, kierownicę, pedał gazu, hamulec, radio itp.
Rozłączyła się. Za chwilę dzwoni:
- Przepraszam, zgłoszenie nieaktualne, usiadłam na tylne siedzenie.
 
   
 
Na dworcu PKS blondynka podchodzi do kasy i prosi o bilet do Golędzinowa.
- Normalny? pyta kasjerka.
- A co, wygadam na idiotkę?
 
   
 
Piękna blondynka chce poderwać sławnego faceta na ulicy i mówi do niego:
- Lubię niegrzecznych chłopców.
Facet na to:
- Naprawdę? To tak samo jak ja.
 
   
 
Blondynka pyta swojego chłopaka:
- Czy to prawda, że płazy nie mają mózgu?
- Prawda żabciu.
 
   
 
Urzędnik pyta blondynkę:
- Czy przedłużyć Pani paszport?
- Nie, dziękuję. Ten format jest dobry.
 
   
 
- Dlaczego blondynka nie ma włosów łonowych?
- A czy widzieliście kiedyś trawę na autostradzie?
 
   
 
Dwie blondynki czytają gazetę i jedna mówi do drugiej:
- Wiesz, że w Ameryce co 3 minuty jest potrącana jedna kobieta?
- Biedaczka, ale się na nią uwzięli.
 
   
 
- Kiedy blondynka wie, że straciła pracę?
- Kiedy widzi, że z pokoju szefa wynoszą kanapę.
 
   
 
- Dlaczego blondynka poprzestała na trzecim dziecku?
- Bo słyszała, że co czwarty urodzony człowiek to Chińczyk.
 
   
 
Brunetka telefonuje do przyjaciółki-blondynki i zwierza się:
- Wiesz? My ze Stefanem kochamy się!
- To nie mogłaś zadzwonić, gdy już skończycie?
 
   
 
Dwie blondynki kłócą się, na co pójść do kina.
- Chodźmy na "Matrixa" - proponuje jedna.
- Nie, lepiej na "Aniołki Charliego".
- Ja wolę "Matrixa".
- A ja chciałabym zobaczyć "Aniołki".
- To może pójdziecie na kompromis?! - wtrąca się brunetka.
- Fajnie, a gdzie grają? - godzą się blondynki.
 
   
 
Szef pyta blondynki:
- Czy wysłała pani faks do Kowalskiego?
- Tak wysłałam.
- To niech wyśle pani jeszcze do Nowackiego.
- Ale szefie, my nie mamy więcej faksów.
 
   
 
- Dlaczego jedne blondynki są chude, z drugie - grube?
- Bo jedna jedzą makaron wzdłuż, a drugie - w poprzek
 
   
 
Blondynka po powrocie z urlopu rozmawia z przyjaciółką:
- Wiesz, miała fatalną podróż. Całą drogę pociągiem musiałam siedzieć tyłem do kierunku jazdy.
- Nie mogłaś się z kimś zamienić miejscami?
- Łatwo mówić, siedziałam sama w przedziale.
 
   
 
Dwie blondynki w pracowni chemicznej. Jedna mówi do drugiej.
- Co robisz?
- Ekstrahuje.
- To fajnie, zrób mi też dwa.
 
   
 
Dlaczego blondynka wkłada trawę do kontaktu?
- Bo chce być w kontakcie z przyrodą.
 
   
 
Dlaczego blondynkom nie przysługuje przerwa na kawę w pracy?
- Ponieważ jest to nieopłacalne. Po przerwie trzeba ją ponownie przyuczać do zawodu...
 
   
 
Rozmawiają dwie blondynki.
- Słuchaj, Mareczek powiedział, że jestem piękna, mądra i bardzo interesująca, a później mi się oświadczył.
- I co, wyjdziesz za niego?
- Coś ty! Nie wyjdę za faceta, który mnie okłamuje już przed ślubem.
 
   
 
Blondynka jedzie samochodem. Nagle uderzyła w mur. Po chwili przyjeżdża policja i pyta się blondynki:
- Dlaczego pani uderzyła w mur, mimo że nie jechała pani bardzo szybko?
- To nie moja wina, przecież trąbiłam a on nie zareagował.
 
   
 
Święta. Dwie blondynki jada po choinkę. Wjeżdżają do lasu, wychodzą z samochodu. Po kilku godzinach brnięcia w śniegu jedna z nich mówi:
- Wiesz co? Zimno mi... Może weźmy pierwsza lepsza choinkę, nawet jeśli będzie bez bombek.
 
   
 
Dzwoni blondynka do blondynki i mówi:
- Cześć to Ty?
- Nie, to ja.
- Przepraszam pomyłka.
 
   
 
Jaka jest różnica między mądrą blondynką a Yeti?
- Parę osób widziało Yeti...
 
   
 
Wchodzi facet do burdelu i mówi:
- Poproszę loda.
A blondynka odpowiada:
- Dobrze, a o jakim smaku?
 
   
 
Blondynka do swojego chłopaka:
- Słuchaj. Znamy się już bardzo długo. Może przedstawiłbyś mi swoją rodzinę?
- Chciałbym, ale żona z dziećmi wyjechała.
 
   
 
Siedzą dwie blondynki na meczu i jedna się pyta:
- Jaki wynik?
- Dwa do dwóch.
- Dla kogo?
 
   
 
Przychodzi blondynka do sklepu elektrycznego i mówi:
- Poproszę lotnika.
- Nie mamy lotników, ale chyba pani chodzi o pilota do telewizora.
- O tak, tak. Proszę się ze mnie nie śmiać. W tej dziedzinie jestem lajkonikiem.
 
   
 
Co robi blondynka po stosunku?
- Otwiera drzwi samochodu.
- Idzie do domu.
 
   
 
Blondynka zaczęła pracą jako szkolny pedagog. Już pierwszego dnia zauważyła chłopca, który nie biega po boisku razem z innymi tylko stoi samotnie. Podchodzi do niego i pyta:
- Dobrze się czujesz?
- Dobrze.
- To dlaczego nie biegasz z innymi za piłką?
- Bo jestem bramkarzem.
 
   
 
Leży blondynka w rowie, podjeżdża mężczyzna tirem i pyta się:
- Jesteś ranna?
A blondynka na to:
- Nie, jestem dobowa.
 
   
 
Idzie morderca i blondynka przez las. Nagle blondynka mówi:
-Boję się!
Na to morderca:
- A co ja mam powiedzieć, skoro będę potem sam wracał przez las?
 
   
 
- Zostałam niedawno matką - chwali się blondynka koleżance.
- Syn?
- Nie.
- A więc córka?
- Skąd wiesz?
 
   
 
Stoi blondynka przed automatem do coca coli, kupuje i kupuje - robi się kolejka, w końcu zniecierpliwieni ludzie zadają pytanie:
- Co pani tam tak długo robi?
Na to blondynka odpowiada:
- Przecież ciągle wygrywam.
 
   
 
W domu:
- Dlaczego telewizor się nie włącza, kiedy naciskam pilota? - pyta blondynka męża.
- Nie wiem, nie jestem fachowcem, ale może dlatego, że nie mamy telewizora...
 
   
   
Dwie blondynki patrzą na księżyc:
- Myślisz że tam jest życie? - Zastanawia się jedna.
- Pewnie, przecież pali się światło.
 
   
   
Podchodzi blondynka do kiosku i mówi:
- Poproszę bilet za złotówkę.
- Proszę bardzo.
- Ile płacę?
 
   
   
Po co blondynka ma głowę?
- Żeby jej się do szyi nie nalała woda.
 
   
   
Co to jest blondynka w gipsie?
- Pustak.
 
   
   
- Moja siostra wyszła za mąż za Australijczyka – opowiada blondynka blondynce. I pisze, że jej mąż zajmuje się produkcją szelek. Nic nie rozumiem.
- Czego nie rozumiesz?
- Bo u nas nosi się szelki, żeby się spodnie nie zsunęły. Ale w Australii chodzą do góry nogami. To po co im szelki?
- Głupia jesteś. U nas nosi się szelki, żeby się spodnie nie zsunęły się z człowieka. A tam odwrotnie żeby człowiek nie wysunął się ze spodni.
 
   
   
Brunetka i blondynka idą przez park. Brunetka nagle mówi: "Och, popatrz na tego biednego zdechłego ptaszka!"
Blondynka spojrzała na niebo i spytała "Gdzie?"
 
   
   
Jakie dwie rzeczy znajdujące się w powietrzu mogą spowodować ciążę u blondynki?
- Jej nogi.
 
   
   
Stoją dwie blondynki na balkonie i jedna mówi do drugiej:
- Patrz, mój Franek wraca do domu z bukietem róż. Będę musiała dać mu dupy.
- A co, nie macie wazonów?
 
   
   
Jaka jest różnica między blondynką a Jumbo-Jetem?
- Nie każdy był w Jumbo-Jecie...
 
   
   
Tonącą w morzu piękną blondynkę uratował przechodzący brzegiem mężczyzna.
- Dziękuję, uratował mi pan życie! Z wdzięczności spełnię pana trzy życzenia.
- Mam tylko jedno, ale trzy razy...
 
   
   
Co to jest: ma 15 cm długości, 5 szerokości i przynosi blondynkom całkowitą satysfakcję?
- Banknot
 
   
   
Jaka jest różnica między blondynką mającą okres a terrorystą?
- Z terrorystą można negocjować...
 
   
   
Spotykają się dwie koleżanki: blondynka i brunetka i rozmawiają o babskich sprawach. Nagle brunetka mówi do blondynki:
- Jak ja lubię się przeglądać w lustrze.
A na to druga:
- Ja tam nie lubię, bo papuguje po mnie.
 
   
   
Jaka jest najgorsza bomba na świecie?
- Blondynka. Wpada w oko, rani serce, dziurawi kieszeń i wychodzi bokiem.
 
   
   
Dlaczego blondynka wspina się na szklaną ścianę?
- Żeby zobaczyć, co jest po drugiej stronie.
 
   
   
Jaka jest różnica między blondynką a Ferrari?
- Ferrari nie pożyczyłbyś byle komu.
 
   
   
Przychodzi blondynka do blondynki.
- Dlaczego mój komputer jest niemądry?
- Bo go nie zresetowałaś.
 
   
   
Jedzie blondyna samochodem pod prąd. Policjant ją zatrzymuje i pyta:
- Czy Pani wie gdzie jedzie?
- No tak, jadę na zebranie ale chyba się już skończyło bo widzę, że wszyscy wracają.
 
   
   
Blondynka wchodzi do sklepu i prosi o dwa sznurowadła.
- Jakie?
- Jedno lewe, drugie prawe!
 
   
   
Jadą dwie blondynki tramwajem:
- Coś tu śmierdzi spermą - mówi jedna.
Na to druga:
- Sorry... Odbiło mi się.
 
   
   
Jak się nazywa blondynka pomiędzy dwoma brunetkami?
- Przepaść intelektualna.
 
   
   
Spotykają się dwie blondynki:
- Hej Andzia, mam nowy telefon i zmieniłam numer.
- O super, puść mi sygnał żebym miała Twój nowy numer.
- Nie ma sprawy, ale puszczę od Marka, bo nie mam nic na koncie.
 
   
   
Była sobie brunetka, ruda i blondynka, i lustro prawdy. Kto kłamał - tego lustro wciągało.
Pewnego razu brunetka stanęła przed lustrem prawdy i mówi:
- Myślę... że jestem najładniejsza - wciągnęło ją.
Później ruda stanęła i mówi:
- Myślę, że jestem najmądrzejsza - wciągnęło ją.
Na końcu blondynka:
- Myślę... - wciągnęło ją.
 
   
   
Blondynka pyta drugą blondynkę:
- Gdzie spędziłaś wakacje?
- Na Wyspach Kanaryjskich.
- A gdzie to jest?
- Nie wiem. Porwali mnie tam piraci...
 
   
   
Dlaczego blondynka zmienia dziecku Pampersa raz na miesiąc?
- Ponieważ na opakowaniu napisano "do 20 kg".
 
   
   
Blondynka budzi w nocy męża i szepcze:
- Słyszysz te hałasy w kuchni? To złodzieje!
- Ależ kochanie, złodzieje nigdy nie zachowują się tak głośno.
Po godzinie blondynka znów budzi męża:
- Złodzieje! Słyszysz, jak w kuchni cicho?
 
   
   
Dwie blondynki kupują prezent dla przyjaciółki.
Jedna mówi:
- Słuchaj, to może kupimy jej książkę?!
A druga na to:
- Nieeee, no co ty, książkę to ona już ma.
 
   
   
Jeśli blondynka i brunetka wypadną razem z okna wieżowca, która szybciej spadnie?
- Brunetka. Blondynka parę razy zatrzyma się by spytać o drogę...
 
   
   
Rozmawiają dwie blondynki:
- Zdawałam wczoraj test IQ.
- Ojej, i co dostałaś?
- Piątkę.
 
   
   
Przychodzi blondynka do lekarza i krzyczy:
- Panie doktorze! Pomocy! Trzmiel mnie użądlił.
- Spokojnie zaraz posmarujemy maścią.
- Ale jak go Pan posmaruje, skoro on już poleciał?
- Posmaruję tam gdzie Panią użądlił.
- To było tam w parku na ławce.
- Posmaruję tę część ciała, w którą Cię użądlił!
- Aaa.. To było trzeba tak od razu. To tu w palec.
- A który to konkretnie?
- Skąd mam to wiedzieć. Wszystkie trzmiele wyglądają podobnie.
 
   
   
W czasie rejsu blondynka próbuje nawiązać rozmowę z siedzącym obok chłopakiem:
- Przepraszam, czy pan też płynie tym statkiem?
 
   
   
Rozmawiają dwie blondynki i jedna się chwali:
- Pomalowałam sobie paznokcie korektorem.
A druga na to:
- Fajnie, a na jaki kolor?
 
   
   
Jadą trzy blondynki windą. Nagle coś się zepsuło i winda stanęła między piętrami. Jedna z nich przerażona tłucze w ścianki, ale nic to nie daje. Druga zrezygnowana usiadła w kącie. Wreszcie trzecia po półgodzinnym namyśle mówi:
- To co dziewczyny, krzyczmy razem!
A blondynki:
- Razem, razem, razem!
 
   
   
Dlaczego blondynka liże zegarek?
- Bo tik tak ma tylko 2 kalorie.
 
   
   
Stoją dwie blondynki na przystanku i czekają na autobus. Autobus podjeżdża, a one podchodzą do drzwi kierowcy i jedna się pyta:
- Dojadę tym autobusem do Centrum?
- Nie - odpowiada kierowca.
- A ja? - pyta druga.
 
   
   
Dwie blondynki idą i nagle widzą przed sobą przepaść. Jedna wyciąga latarkę z kieszeni i mówi:
- Ja zaświecę latarką nad przepaścią a Ty przejdziesz po świetle.
- Myślisz że jestem głupia? Ja wejdę a Ty zgasisz.
 
   
   
Żona blondynka telefonuje do męża astronoma:
- Kochany, właśnie popatrzyłam przez Twój teleskop na słoneczko.
- Jezu!!! - krzyczy mąż - Którym okiem?
- Prawym.
- To szybko zasłoń dłonią lewe oko. Czy prawym coś widzisz?
- Widzę - odpowiada żona blondynka
- Uff!! Dzięki Bogu!! - uspokaja się mąż - A co widzisz?
- Słoneczko...

 
   
   
W samolocie lecą dwie blondynki, murzynka i reszta pasażerów. Nagle pilot samolotu oznajmia, że samolot nie wyląduje i że prawdopodobnie wszyscy zginą. W samolocie zaczyna się panika, ale jedna z blondynek zaczyna zakładać na siebie biżuterię, blondynka siedząca obok niej pyta się:
- Czemu zakładasz na siebie tą drogocenna biżuterię?
- Bo gdy zginiemy najpierw będą szukać tych bogatych.
Słysząc to, druga blondynka zaczyna się malować i robić manikure i pedicure. Widząc to ta pierwsza blondynka pyta się:
- Dlaczego się malujesz?
- Bo gdy zginiemy sadzę że najpierw będą szukać tych najpiękniejszych.
Murzynka słysząc to zdjęła majtki, oparła się o fotel znajdujący się przed nią i bardzo mocno się wypięła. Obydwie blondynki widząc to pytają się murzynki:
- Dlaczego siedzisz nago i tak bardzo się wypinasz?
Murzynka na to:
- Moim zdaniem jak zginiemy to najpierw będą szukać czarnej skrzynki!
 
   
   
Dlaczego trumny dla blondynek są trójkątne?
- Bo im się w ciemnościach nogi same rozkładają.
 
   
   
Przychodzi blondynka do apteki i pyta:
- Jest test ciążowy?
- Jest - odpowiada farmaceuta.
- A trudny?
 
   
   
Jakie są ulubione zwierzęta każdej blondynki?
- Norki - w szafie, jaguar - w garażu i osioł, który na to wszystko zapracuje.
 
   
   
Kiedy blondynka mówi najmniej?
- W lutym, bo to najkrótszy miesiąc.
 
   
   
Blondynka pyta się na ulicy:
- Przepraszam, która jest godzina?
- Za piętnaście siódma - odpowiada zagadnięty mężczyzna. Na to blondynka:
- Ja się nie pytam, która będzie za piętnaście minut tylko która jest teraz, baranie!
 
   
   
Siedzą dwie blondynki na przystanku i rozmawiają.
- Na jaki tramwaj pani czeka?
- Na dwudziestkę.
- Ale przecież dwudziestka jeździ tylko w dni świąteczne, a dziś jest wtorek.
- Ale ja mam dziś urodziny.
 
   
   
Przychodzi blondynka do domu. Zastaje męża z inną. Bierze torebkę i wyciąga pistolet.
Mąż na to:
- Kochanie, nie rób tego.
Blondynka:
- Milcz! Ty będziesz następny.
 
   
   
Podchodzi facet do blondynki i mówi:
- Daj mi Twój telefon!
Blondynka na to:
- O, czy to miłość od pierwszego wejrzenia?
- Nie, to napad babo!
 
   
   
Brunetka, ruda i blondynka założyły się, że przepłyną 20 kilometrów z wyspy na brzeg lądu. Brunetka przepłynęła 5 km, straciła siły i utopiła się. Ruda przepłynęła 10 km, straciła siły i utopiła się. Blondynka przepłynęła 19,5 km, po czym stwierdziła, że nie ma siły płynąć dalej, więc wróciła na wyspę.  
   
   
Blondynka wsiada do autobusu. Wyjęła bilet i podeszła do kasownika. Nagle autobus ruszył. Blondynka straciła równowagę i upadła siedzącemu obok facetowi na kolana mówiąc:
- Przepraszam, ale myślałam, że zdążę, kiedy jeszcze stał.
 
   
   
- Dlaczego jesteś tak późno? - zapytał barman spóźnioną blond kelnerkę.
- Szłam sobie do pracy, kiedy wydarzył się straszny wypadek. To było okropne! Człowiek wypadł przez szybę samochodu i leżał na środku ulicy. Wszędzie było pełno krwi. Dobrze, że przechodziłam kurs pierwszej pomocy.
- I co zrobiłaś?
- Usiadłam i włożyłam głowę między kolana, żeby nie zemdleć.
 
   
   
Jaka jest chroniczna wada wymowy blondynki?
- Nie potrafi powiedzieć "NIE".
 
   
   
Mąż do żony blondynki:
- Wzięłaś prysznic?
- No jasne! Jak coś zginie w tym domu, to zawsze moja wina.
 
   
   
Blondynka jedzie samochodem. Nagle zatrzymuje ją policjant i mówi:
- Przekroczyła pani sześćdziesiątkę.
Na to blondynka:
- Skądże, to ten kapelusz mnie postarza.
 
   
   
Mąż wraca z pracy i biegnie do telewizora.
- Jaki wynik? - pyta żonę blondynkę.
- 6:0
- Ale kto wygrywa?
- No jak to kto!? Ci, co strzelili więcej bramek!
 
   
   
Policjant zatrzymuje samochód na autostradzie. Okno uchyla roztrzęsiona blondynka.
- Co pani wyprawia? Jeździ pani od prawej do lewej krawędzi jezdni jak pijana.
- Panie władzo - coś strasznego, tak się przeraziłam! Jadę sobie spokojnie, aż tu nagle przede mną drzewo! No bałam się potwornie, że w nie uderzę, więc skręciłam gwałtownie w prawo. A tam kolejne drzewo na wprost, a ja na nie jadę. Więc skręciłam jeszcze mocniej w lewo, a tam kolejne drzewo, więc znowu skręciłam, żeby nie uderzyć.
Policjant zagląda do samochodu i mówi:
- Spokojnie, proszę pani. To tylko odświeżacz powietrza.
 
   
   
Syn ogląda mecz. Właśnie się skończył i wchodzi blondynka, czyli jego mama i pyta.
- Jaki wynik?
- 0-0
- A do przerwy?
 
   
   
- Dokąd tak się śpieszysz?
- Do sklepu lecę, szalik chcę zwrócić. Kupiłam go wczoraj i wyobraź sobie, że za ciasny.
 
   
   
Blondynka z brunetką przygląda się pływającym po stawie kaczkom. Brunetka mówi:
- To są kaczki krzyżówki.
- Żartujesz? - mówi blondynka. Krzyżówki to są w gazecie.
 
   
   
Na przestanku stoi brunetka i blondynka. Brunetka chce wsiąść do 1 a blondynka do 3. Przyjeżdża 13 - wsiadają obie.  
   
   
Dzwoni blondynka do przyjaciółki blondynki:
- Halo, to Ty?
- Nie, to ja.
- Przepraszam, pomyłka.
 
   
   
Przychodzi blondynka do sex-shopu:
- Chciałam zwrócić ten wibrator, który u was kupiłam.
- Czemu? Co jest nie tak?
- Powybijał mi wszystkie zęby.
 
   
   
Dzwoni blondynka do koleżanki:
- Mówiłaś, że lubisz ptasie mleczko..
- Tak, nawet bardzo.
- To wpadnij do mnie, mam tu dwóch orłów...
 
   
   
- Co może uderzyć blondynkę, a ta nawet nie będzie o tym wiedziała?
- Myśl.
 
   
   
Facet baraszkuje w łóżku z piękna blondynką. Nagle dziewczyna pyta:
- Ale nie masz AIDS, co?
- Oczywiście, że nie!
- Dzięki Bogu! Nie chciałabym znowu tego złapać.
 
   
   
Jak umierają komórki mózgowe blondynki ?
- Samotnie...
 
   
   
Blondynka dyktuje na poczcie treść telegramu:
- Ble, ble, ble...
Pracownica poczty pyta:
- A może dopiszemy jeszcze jedno "ble"?
- Nie... - odpowiada po namyśle blondynka. To by było bez sensu.
 
   
   
Dwie blondynki jadą do lasu po choinkę. Po kilku godzinach błąkania się po świerkowym zagajniku, jedna mówi do drugiej:
- Wiesz co? Bierzmy pierwszą lepszą, nawet bez bombek i wracajmy do domu.
 
   
   
Dlaczego blondynki myślą przed lustrem?
- Bo co dwie głowy, to nie jedna.
 
   
   
Blondynka jedzie windą i nagle wsiada do windy jakiś facet i pyta się:
- Na drugie?
- Magda.
 
   
   
Dwie blondynki podchodzą do malucha. Jedna zagląda pod maskę i krzyczy:
- Kurczę, ukradli nam silnik!
A druga patrzy do bagażnika i odpowiada:
- Spokojnie, mamy zapasowy.
 
   
   
Zatrudnili blondynkę przy malowaniu pasów. W pierwszym dniu namalowała 15 km pasów, w drugim dniu 3 km pasów a w trzecim tylko 1 km pasów.
W tym samym dniu wzywa ją szef i mówi:
- Co się z panią dzieje?? - pyta się szef - Coraz gorzej pani pracuje
Na co blondynka odpowiada:
- To nie ja gorzej pracuje tylko, że do wiadra z farbą mam coraz dalej.
 
   
   
Między blondynkami:
- Wiesz, mój mąż jest strasznie rozrzutny. Szasta pieniędzmi na prawo i lewo, kupuje jakieś bezsensowne rzeczy. Wyobraź sobie, że pół roku temu kupił gaśnicę i do tej pory ani razu jej nie użył.
 
   
   
Przychodzi blondynka do baru i zamawia pizzę. Kelner pyta:
- W 6 czy 12 kawałkach?
- W 6, bo 12 nie dam rady zjeść.
 
   
   
Dlaczego blondynki, gdy idą do ubikacji zabierają ze sobą suche bułki?
- Bo lubią karmić WC kaczki
 
   
   
Wpada blondynka do Pizzerii z gównem w ręku i mówi:
- Patrzcie, prawie bym wdepnęła.
 
   
   
Siedzi blondynka w parku na ławce, na której wisi karteczka z napisem: świeżo malowane. Podbiega malarz i krzyczy:
- Nie widzi pani, że świeżo malowane?!
- Nie wierzę w napisy. Ostatnio było napisane: ch** ci w dupę, siedziałam cztery godziny i nic!
 
   
   
Czym się rożni blondynka od deski do prasowania?
- Desce czasami zacinają się nogi przy rozstawianiu!
 
   
   
Jedzie blondynka rowerem i zatrzymuje ją policjant.
- Przepraszam, ale nie ma pani powietrza w tylnym kole.
Blondynka spogląda na koło i mówi:
- Ale tylko na dole...
 
   
   
Jak blondynka usiłowała zabić ptaka?
- Rzuciła go w przepaść.
 
   
   
Blondynka upiekła kurczaka i dała mężowi. On na to:
- Dziwny ten kurczak. Włożyłaś coś do środka?
- Pewnie że nie! Przecież tam nie było miejsca.
 
   
   
Co powstanie, jeśli się skrzyżuje blondynkę z gorylem?
- Kto wie? Są pewne granice tego, do czego można zmusić goryla...
 
   
   
Przychodzi blondynka ze skórką od banana do sklepu i mówi:
- Poproszę nowy wkład.
 
   
   
Dwie blondynki jadą taksówka i jedna mówi do drugiej:
- Czemu ta taksówka nie ma przystanków?
- Linia pośpieszna - odpowiada druga.
 
   
   
Dlaczego blondynki kłócą się wsiadając na motor?
- Bo każda chce siedzieć przy oknie.
 
   
   
Zatrzymuje policjant blondynkę jadącą z siostrą:
- Dowody proszę - oznajmia.
Na to zdesperowana blondynka:
- Ale ja nie umiem pływać.
 
   
   
Dzień zmartwychwstania. Kilka godzin po mszy ksiądz chce już zamykać kościół ale blondynka siedzi w ławce więc ksiądz się jej pyta:
- A Ty siostro czemu nie idziesz do domu? Tek żarliwie się modlisz?
- Czekam na zmartwychwstanie- odpowiada blondynka.
 
   
   
Wchodzi blondynka do sklepu i pyta:
- Są może telewizory z lotnikiem?
Sprzedawca zdziwiony:
- Chyba z pilotem?
- A... bo wie pan, ja jestem taki lajkonik w tych sprawach.
 
   
   
Blondynka do blondynki:
- Czy muchomory są jadalne?
- Tak, tylko zdrap te białe plamki.
 
   
   
Dlaczego blondynki nic nie mówią podczas stosunku?
- Bo mamy im mówiły, aby nie rozmawiać z nieznajomymi...
- Bo mamy zawsze im mówiły, że nie należy mówić z pełnymi ustami...
 
   
   
Po kilkumiesięcznej znajomości blondynka pyta swego wybranka:
- Znamy sie już tak długo. Czy nie powinieneś przedstawić mnie swojej rodzinie?
- Jak sobie życzysz. Ale w tym tygodniu to jest niemożliwe. Żona z dziećmi wyjechała do teściów.
 
   
   
Blondynka opowiada przyjaciółce, jak to spotkała czarodzieja.
- Pozwolił mi wybrać jedną z dwóch rzeczy: albo dostanie wspaniałą pamięć albo świetny biust.
- I co wybrałaś?
Blondynka:
- Nie pamiętam...
 
   
   
Jak nazywa się blondynka mająca dwie komórki mózgowe?
- W ciąży...
 
   
   
Blondynka wróciła z urlopu z Australii i chwali się brunetce:
- Byłam w środku Australii, gdzie temperatura sięgała 60 stopni.
- W cieniu, czy w słońcu?
- Ani tu, ani tu. Na termometrze.
 
   
   
Dlaczego blondynka spuszcza oczy, gdy chłopak mówi, że ją kocha?
- Żeby zobaczyć, czy to prawda.
 
   
   
Konduktor w pociągu pyta się podróżującej z psem blondynki:
- Czy pani zapłaciła za tego psa?
- Ależ skąd! Dostałam go na urodziny.
 
   
   
Chłopak na balu do blondynki:
- Mogę Cię poprosić do walca?
- Zgłupiałeś?! To już nie miałeś czym przyjechać?
 
   
   
W jaki sposób blondynka zaczyna pracę z komputerem?
Robi dwa szybkie szpagaty, gdyż w instrukcji obsługi napisano, że należy dwa razy kliknąć myszką...
 
   
   
Dlaczego blondynki są jak jajecznica?
- Proste, łatwe i dobrze smakują.
 
   
   
Blondynka przeglądając nekrologi w gazecie, mówi do męża:
- Napisali, że wymarła cała żeńska część pewnej rodziny.
- Jak to?
- Posłuchaj - "Odeszła nasza ukochana matka, żona, babcia, siostra, ciocia, szwagierka i synowa".
 
   
   
Wiecie, co to jest, jak dwadzieścia blondynek stoi obok siebie, dotykając się uszami?
- Kanał powietrzny!
 
   
   
Przychodzi blondynka do sklepu RTV i mówi:
- Poproszę ten telewizor.
- Przepraszam nie rozmawiam z blondynkami.
Na to blondynka wychodzi i następnego dnia wraca do tego samego sklepu z ciemną peruką na głowie i zwraca się do sprzedawcy:
- Poproszę ten telewizor.
- Przepraszam panią, ale nie rozmawiam z blondynkami.
- Ale skąd pan wiedział, że ja jestem blondynką.
- Ponieważ to, o co pani prosiła to nie telewizor, tylko mikrofalówka.
 
   
   
Czym rożni się blondynka od żarówki?
- Żarówka ciągnie na pięcie a blondynka na kolanach.
 
   
   
Wchodzi blondynka do sklepu.
- Poproszę pastę do butów.
- A do jakich ?
- numer 46.
 
   
   
Blondynka chwali się swojej koleżance:
- Kupiłam nowe buty.
- I w ogóle Cię nie cisną?
- Tak naprawdę to nie wiem, bo nie mogę ich założyć.
 
   
   
Wychodzi blondynka od lekarza i zastanawia się:
- Wodnik czy panna, wodnik czy panna?
Wraca do lekarza i pyta go:
- Panie doktorze, to był wodnik czy panna?
Lekarz odpowiada:
- Rak, proszę pani, rak.
 
   
   
Po starcie samolotu syn blondynki rozpiął pasy w swoim fotelu i zaczął biegać pomiędzy pasażerami. Jeden z nich mówi do blondynki:
- Niech pani zwróci uwagę synowi żeby nie hałasował.
- Jasiu, idź pobiegać na zewnątrz.
 
   
   
Jedzie blondynka na motorze i się cieszy, że jej się koła kręcą.  
   
   
Czym różni się blondynka od lodówki?
- Do lodówki można jeszcze wsadzić jajka.
 
   
   
Dwie blondynki siedzą nad morzem. Jedna wkłada palec do wody, oblizuje i mówi:
- Ale słona.
Druga przynosi torebkę z cukrem i wsypuje do wody. Potem pierwsza z nich próbuje wodę ponownie.
- Nadal jest okropnie słona.
- Dziwisz się? Przecież nie zamieszałaś.
 
   
   
Blondynka wypełnia formularz:
- Imię: Anna.
- Nazwisko: Kowalska.
- Urodzona: tak.
 
   
   
Co ma wspólnego blondynka z torami kolejowymi?
- Były kładzione na obszarze całego kraju...
 
   
   
Dlaczego blondynki nie potrafią podwoić proporcji w przepisie kuchennym?
- Bo nie mogą rozgrzać pieca do 500 stopni...
 
   
   
- Dlaczego blondynki noszą obcisłe spódnice?
- Aby utrzymać nogi razem.
 
   
   
Dlaczego blondynka złamała nogę gdy grabiła liście.
- Bo spadla z drzewa.
 
   
   
Blondynka zaczepia sąsiadkę i mówi:
- Co słychać u pani męża?
- Ależ ja jestem jeszcze panną!
- To pani mąż jest jeszcze kawalerem?
 
   
   
Ekspedientka mówi do blondynki:
- Jaki ser, biały czy żółty?
- A są inne kolory?
 
   
   
Mówi blondynka do koleżanki:
- Mój pies chyba się na mnie obraził.
- A skąd wiesz?
- Nie odzywa się do mnie.
 
   
   
Blondynka na ulicy pyta:
- Przepraszam pana, która godzina?
- Jest piętnaście po trzeciej.
- To dziwne, zadaję każdemu to samo pytanie przez cały dzień i za każdym razem dostaję inną odpowiedź.
 
   
   
Załamana blondynka stoi przy rozbitym aucie:
- Co ja teraz powiem mężowi?!
Przechodzący obok mężczyzna postanowił sobie zażartować:
- Niech pani dmucha w rurę to się karoseria wyprostuje.
Blondynka dmucha więc w rurę, lecz nic się nie dzieje. Po ok. godzinie przechodzi obok druga blondynka i mówi:
-Ty głupia jesteś. Zamknij drzwi!
 
   
   
Blondynka zamówiła pizzę. Sprzedawca pyta się, czy pokroić na sześć czy na dwanaście kawałów.
Ona opowiada:
- Sześć, bo dwunastu to ja nie zjem.
 
   
   
Mąż pyta się żony blondynki:
- Kochanie, czemu masz jedną skarpetę czerwoną a drugą niebieską?
- Właśnie nie wiem, a na dodatek mam jeszcze jedną taką parę.
 
   
   
Dlaczego blondynki nie lubią oranżady w proszku?
- Bo nie wiedzą, jak wlać pół litra wody do tej małej torebeczki...
 
   
   
Blondynka i brunetka oglądają wiadomości i blondynka mówi do brunetki:
- Założę się o 100 dolców, że ten facet nie skoczy z tego budynku.
Brunetka przyjmuje zakład i facet skacze z budynku, po czym brunetka mówi:
- Nie mogę wziąć Twoich pieniędzy, ja już dziś widziałam te wiadomości i wiedziałam, że ten facet skoczy.
Blondynka na to:
- Ja też je już dziś widziałam i myślałam, że drugi raz nie skoczy.
 
   
   
A jak się nazywa szparka u blondynki?
- Fiuterał.
 
   
   
Blondynka do blondynki:
- Dostałam smsa.
- Ojej, czy to zaraźliwe?
 
   
   
Lekarz zwraca się do blondynki, która chce poddać się kuracji odchudzającej:
- A ile pani ważyła najmniej ?
- 2 kg 80 dkg panie doktorze.
 
   
   
Blondynka staje przed bocianim gniazdem i krzyczy:
- Hej bociek, nie chcę już więcej córek.
Chcę mieć syna!
Bocian:
- W porządku... Podaj mi swój adres i wpłać zaliczkę.
 
   
   
Jadący pociągiem mężczyzna, chce nawiązać kontakt z jadącą w tym samym przedziale blondynką i pyta:
- Jakie jest pani hobby?
- Co to jest hobby? - pyta blondynka.
- To jest to, co pani lubi najbardziej - odpowiada mężczyzna.
- A... no to kapuśniaczek.

 
   
   
Do sklepu mięsnego wchodzi blondynka, staje przed ladą i wyraźnie, chcąc sobie coś przypomnieć, pyta sprzedawcę:
- Jak się nazywa taki ptak z czerwonym dziobem?
- Bociek - mówi sprzedawca.
- No, właśnie! - wykrzykuje blondynka. Pół kilograma boćku, proszę.
 
   
   
Dlaczego blondynka stoi pod drzewem?
- Czeka na autograf od kory.
 
   
   
Dzwoni blondynka do brunetki:
- Cześć, co robisz?
- Rozmawiam z Tobą.
- Aha, to nie przeszkadzam.
 
   
   
Blondynka zwierza się:
- Nie wiem co w tamtych czasach kobiety widziały w mężczyznach?
- W tamtych czasach, to znaczy kiedy?
- Zanim wynaleziono pieniądze.
 
   
   
Ile blondynek potrzeba do wkręcenia żarówki?
- 5. Jedna stoi i trzyma żarówkę, a reszta kręci stołem.
 
   
   
Do sklepu radiowo-telewizyjnego wchodzi blondynka i prosi o radio.
- Czy chciała by pani radio na długie, czy krótkie fale?
- Na krótkie. Mam małe mieszkanie.
 
   
   
Po co blondynce majteczki?
- Żeby było jej ciepło w kostki.
 
   
   
Blondynka przyszła do fryzjera ze słuchawkami na uszach. Pod żadnym pozorem nie pozwalała w czasie strzyżenia ściągnąć sobie słuchawek. Jednak fryzjer niechcący zahaczył o słuchawki i te spadły na ziemię. Wtedy blondyna zakrztusiła się, złapała za krtań, aż w końcu padła nieruchomo na ziemię. Fryzjer przyłożył słuchawki do uszu i usłyszał:
- Wdech, wydech, wdech, wydech...
 
   
   
Jadą dwie blondynki rowerami przez park. Nagle jedna zsiada i spuszcza powietrze z opon. Druga pyta:
- Co robisz?
- Spuszczam powietrze, bo do pedałów nie sięgam.
Jadą dalej i nagle druga schodzi z rowera i daje siodełko na miejsce kierownicy a kierownicę na miejsce siodełka. Mówi do pierwszej:
- Z idiotką nie jeżdżę.
 
   
   
Idzie blondynka z brunetką. Brunetka mówi:
- O, jaki biedny ptaszek, ma złamane skrzydło...
Blondynka patrzy w górę i mówi:
- Gdzie?
 
   
   
Dlaczego blondynki nie jedzą ogórków konserwowych?
- Bo nie mogą wsadzić głowy do słoika...
 
   
   
Mąż: "Gdybyś nauczyła się gotować, moglibyśmy obyć się bez kucharki!"
Żona-blondynka: "Gdybyś nauczył się dogodzić mi odpowiednio, moglibyśmy obyć się bez ogrodnika!"
 
   
   
Blondynka z chłopakiem ogląda mecz piłki nożnej. Nagle sędzia odgwizduje aut. Blondynka protestuje: - Ale ten sędzia jest głupi, powiedział, że piłka poleciała na aut. Gdzie on tam widzi jakieś auto?  
   
   
Blondynki grają w brydża.
- Pas.
- Pas.
- Dzwonek.
- To ja pójdę otworzyć.
 
   
   
Co zrobi blondynka aby zdobyć dżem ?
- Obierze pączka.
 
   
   
Idzie blondynka ulicą. Nagle widzi przed sobą wysoki mur. Stanęła. Stoi cierpliwie, stoi, aż w końcu mur się zawalił i blondynka poszła dalej.
Jaki z tego morał?
- Mądry zawsze ustępuje głupszemu.
 
   
   
Blondynka zbliża się do faceta i pyta:
- Gdzie jest druga strona ulicy?
Facet pokazuje.
- A tam mówili mi, że tu.
 
   
   
Siedzi blondynka przy barze i płacze.
Podchodzi do niej facet i pyta:
- Czemu jesteś taka smutna?
- Bo wszyscy mówią, że jestem głupia.
Podchodzi do nich brunetka, a facet mówi:
- Brunetka idź do domu i sprawdź czy Cię nie ma.
Brunetka poleciała, a blondynka mówi:
- Ja to bym zadzwoniła.
 
   
   
Blondynka do blondynki:
- Robimy razem Sylwestra?
- No spoko, a kiedy?
 
   
   
Przychodzi blondynka do sklepu i mówi:
- Poproszę ogórka.
- W całości czy w plasterkach?
- A co ja mam ci**e na żetony?
 
   
   
Dlaczego jak się strzeli blondynce w głowę to umiera dopiero po 5 minutach?
- Bo kula szuka mózgu.
 
   
   
Dyrektor przyjął blondynkę jako sekretarkę i w pierwszym dniu pracy udziela jej instruktażu:
- Niech pani zapamięta, że należy trzy razy dodawać cyfry zanim przedstawi mi pani końcową sumę. Ona musi być sprawdzona i pewna!
- Proszę, panie dyrektorze. To sumowałam nawet dziesięć razy.
- Znakomicie. Lubię takie sumienne sekretarki!
- A tu ma pan dziesięć wyników.
 
   
   
Dlaczego blondynka biega naokoło wanny?
- Bo nie może znaleźć wejścia.
 
   
   
- Jaka jest różnica między blondynką, a mikrofalówką?
- Do mikrofali wkłada się zimne mięso.
 
   
   
W pubie. Blondynka pracuje jako kelnerka, podchodzi do klienta i pyta:
- Co podać?
- Dwa piwa. Jedno z sokiem.
- Które z sokiem?
 
   
   
Wchodzi blondynka do sklepu i pyta się:
- Co to jest, takie duże i czerwone?
- Jabłka, proszę pani - odpowiada uprzejmie sprzedawca.
- To poproszę kilogram i każde oddzielnie zapakować.
Sprzedawca pakuje jabłka.
- A co to jest, takie kudłate i brązowe? - pyta blondynka.
- To jest kiwi.
- Aha, to poproszę kilo i każde oddzielnie zapakować.
Sprzedawca jest trochę sfrustrowany, ale pakuje...
- Proszę pana, a co to takie małe i czarne?
- Mak, ale cholera nie jest do sprzedania.
 
   
   
Po czym można poznać, że blondynka lubi Cię?
- Prześpi się z Tobą dwie noce pod rząd!
 
   
   
Blondynka podnosi słuchawkę dzwoniącego telefonu:
- Słucham?
- Halo, przepraszam, czy to numer - trzy, sześć, dwa, dziewięć, dwa, siedem, cztery?
- Nie, nie, tak nie, tak, nie, tak.
 
   
   
Mąż do blondynki:
- Dlaczego ciągle nakręcasz budzik na dzwonienie?
- Bo chcę, żeby sąsiedzi myśleli, że mamy telefon.
 
   
   
Jedna blondynka mówi do drugiej:
- Wiesz, w tym trzęsieniu ziemi zginęło sto osób, wyobrażasz sobie, sto osób...
Druga jej odpowiada:
- To straszne. Na stare to będzie milion.
 
   
   
Blondynka idzie na spacer. Przychodzi nad rzekę i widzi drugą blondynkę na przeciwnym brzegu.
- Hej - krzyczy tamta - jak mogę się dostać na drugi brzeg?
Blondynka patrzy w górę i w dół rzeki, a potem krzyczy:
- Ale ty jesteś na drugim brzegu!
 
   
   
Na szosie atrakcyjna blondynka zmienia koło w samochodzie. Nagle przy niej zatrzymuje swoje auto jakiś mężczyzna i oferuje swoją
pomoc.
- Bardzo panu dziękuję. Tylko zachowujmy się cicho, bo moglibyśmy zbudzić mojego męża, który śpi w samochodzie.
 
   
   
Idą dwie blondynki przez park. Jedna mówi do drugiej:
- Patrz, zdechły ptaszek.
A druga patrzy w niebo i mówi:
- Gdzie?
 
   
   
Blondynce dzwoni telefon w torebce. Grzebie, grzebie i po chwili niepowodzeń mówi:
- No tak, pewnie zgubiłam.
 
   
   
Brunetka pyta się blondynki:
- Masz Internet?
- Internet? Nie znam nikogo takiego... - odpowiada blondynka.
 
   
   
Dlaczego blondynka, jak idzie spać, to stawia na szafce nocnej dwie szklanki: jedną pustą, a jedną z wodą?
- Bo nie wie, czy będzie się jej chciało pić czy nie!
 
   
   
Rozmawiają dwie blondynki:
- Co tam słychać?
- Nie wiem, dawno tam nie byłam.
 
   
   
Blondynka z synem na spacerze. Mały chłopiec widząc kota pyta mamy:
- Mamo, to jest kot czy kotka?
Blondynka:
- Pewnie że kot, przecież ma wąsy.
 
   
   
Do sklepu z częściami samochodowymi przychodzi blondynka i pyta:
- Ile kosztuje rura wydechowa do golfa?
- Sto pięćdziesiąt złotych.
- A zderzak?
- Trzysta.
- A kierunkowskazy?
- Trzysta pięćdziesiąt.
- Wezmę tylko kierunkowskazy. Gdybym chciała kupić wszystko co mi mąż kazał, nie zostałoby mi nic na kosmetyki.
 
   
   
Jaka jest różnica między blondynką a automatem telefonicznym?
- Trzeba mieć monetę, aby skorzystać z telefonu...
 
   
   
Blondynka wraca z randki z płaczem.
Mama pyta:
- Co się stało?
- On mnie rzucił - mówi blondynka - i stwierdził, że nie umiem tego, czego on ode mnie oczekuje.
Na to mama pokiwała głową i zaczęła córce opowiadać o ptaszkach, pieskach i o tym, co i jak one ze sobą mogą robić.
- Nie, mamo - mówi córka - pieprzyć się i obciągać to ja umiem koncertowo! Jemu chodzi o to, że nie umiem gotować!
 
   
   
Blondynka opowiada blondynce kawał:
- W którym miesiącu najczęściej rodzą się dzieci?
- ???
- W dziewiątym - odpowiada pierwsza blondynka.
Blondynce spodobał się kawał. Na drugi dzień zadaje to pytanie koleżance w pracy:
- W którym miesiącu najczęściej rodzą się dzieci?
- ???
- We wrześniu - odpowiada blondynka.
 
   
   
Dlaczego blondynka nie myje zębów?
- Bo chce mieć zęby pod kolor włosów.
 
   
   
Dlaczego blondynka liże szkiełko od zegarka?
- tic tac to tylko dwie kalorie!
 
   
   
Co będzie jak się skrzyżuje blondynkę z psem husky
Ano... są dwie możliwości: albo wyjdzie nam blondynka zajebiście odporna na mróz albo husky, który będzie najlepiej ciągnął w całym zaprzęgu.
 
   
   
Rozmawiają dwie blondynki:
- Och, macie nowy stół!
- Tak, wczoraj mąż przyniósł od stolarza.
- Masz dobrego męża. Mój był wczoraj w konserwatorium i nie przyniósł do domu żadnej konserwy.
 
   
   
Blondynka rozwiązuje test na patent żeglarza. W pierwszym pytaniu jest rysunek żagla, a pod nim pytanie:
- Ster czy żagiel?
A blondynka napisała:
- Tak, sterczy.
 
   
   
Czym sie różni blondynka w spodniach od blondynki w spódnicy?
- Czasem dostępu!
 
   
   
Blondynka wchodzi do sklepu i jej uwagę przyciąga błyszczący obiekt na półce, zaciekawiona pyta sprzedawcę:
- Co to jest?
- Termos - odpowiada sprzedawca.
- Do czego służy - pyta znów blondynka.
- Pomaga utrzymać gorące rzeczy gorącymi, natomiast zimne zimnymi - objaśnia sprzedawca.
Blondynka kupuje jeden.
Następnego dnia przynosi termos do pracy, a jej szef, blondyn, pyta:
- Co to za błyszczący przedmiot?
- Termos - odpowiada blondynka.
- Do czego służy? - pyta szef.
- Pomaga utrzymać gorące rzeczy gorącymi, natomiast zimne zimnymi - wyjaśnia blondynka
- A co masz w środku? - pyta zaciekawiony szef.
- Dwie filiżanki kawy i mrożony sok pomarańczowy - odpowiada blondynka.
 
   
   
Instrukcja jak utopić blondynkę:
- Zapukaj do łodzi podwodnej - ona na pewno otworzy.
 
   
   
Jadą dwie blondynki pociągiem. Jedna mówi do drugiej:
- Patrz, jaki piękny las.
Na to druga:
- Nie widzę, bo mi drzewa zasłaniają.
 
   
   
Plotkują dwie blondynki:
- Wiesz, o tej brunetce nie można nic złego powiedzieć.
- To pomówmy o kimś innym.
 
   
   
Na rozmowę kwalifikacyjną przychodzą trzy blondynki.
Pierwsza blondynka wchodzi do sali, pokazują jej zdjęcie z profilu jakiegoś faceta i proszą, aby opowiedziała coś o nim.
- O jejku! On ma jedno ucho.
Poprosili następną, dali jej to samo zdjęcie do opisania.
- O Boże, on ma jedno ucho.
Trzecia blondynka wchodzi do sali, patrzy na zdjęcie i mówi:
- Ten facet nosi szkła kontaktowe.
Przyszły pracodawca sprawdza w aktach... I rzeczywiście - facet nosi szkła kontaktowe.
- Jak pani udało się to zrobić, skąd pani wiedziała?
- Ten pan nie może nosić okularów - odpowiada blondynka.
- Ale dlaczego?
- Bo on ma jedno ucho.
 
   
   
Przesądna blondynka mówi do swojej przyjaciółki:
- Wyobraź sobie, że rano spadł mi talerz! Boję się, że to może zaszkodzić dziecku, które w sobie noszę.
- Eee, idź głupia! W zabobony wierzysz? Dwa miesiące przed moim urodzeniem, mama rozbiła płytę gramofonową i nic mi nie jest... nic mi nie jest... nic mi nie jest...
 
   
   
Późnym wieczorem przechodzień zauważył blondynkę, która na czworakach czegoś szukała pod latarnią.
- Pani coś zgubiła?
- Tak, moneta mi wypadła.
- Właśnie tu?
- Nie, trochę dalej, w tamtą stronę.
- To dlaczego pani tutaj szuka?
- Bo tu jaśniej.
 
   
   
Gdzie byłeś - pyta blondynka wracającego do domu męża.
- U kolegi.
- Ty pedale!
 
   
   
Blondynka jedzie Ferrari 250 km/h. Uderzyła w słup.
- No, przecież trąbiłam.
 
   
   
Przychodzi blondynka do fryzjera i mówi:
- Proszę mnie ostrzyc, ale nie może mi pan ściągnąć walkmana, bo umrę.
Fryzjer strzyże, ale w pewnym momencie trąca słuchawki, które spadają.
Blondynka umiera. Fryzjer podnosi strącone słuchawki i słyszy:
- Wdech, wydech, wdech, wydech...
 
   
   
Idzie blondynka ulicą z wiaderkiem spermy. Spotyka ją inna blondynka i pyta:
- Co tam masz?
- Spermę.
- A gdzie byłaś?
- Na płukaniu żołądka.
 
   
   
Dlaczego blondynki nie używają wibratorów?
- Ponieważ od wibratora bolą zęby...
 
   
   
- Dlaczego blondynka ma dookoła wanny rozwieszoną linkę?
- Żeby za daleko nie odpływała.
 
   
   
Dlaczego blondynka złamała nogę grabiąc liście?
- Bo spadła z drzewa.
 
   
   
Wchodzi blondynka do pustego pokoju, podchodzi do kontaktu i mówi:
- Oj biedna świnka, kto Cię tu zamurował?
 
   
   
Mąż blondynki gra w piłkę nożną. Po meczu blondynka się go pyta:
- No i kto wygrał?
- Remis - 1:1.
- Dla kogo?
 
   
   
Dlaczego blondynkom nie powierza się stanowiska windziarza?
- Bo nie mogą zapamiętać trasy.
 
   
   
Wiesz, niedawno w Warszawie miał się odbyć zjazd cnotliwych blondynek.
- I co?
- No i nie odbył się! Jedna nie przyszła, bo padał deszcz, a druga, bo nie miała czasu...
 
   
   
W sklepie tekstylnym jedna z klientek (oczywiście blondynka) grymasi:
- Chciałabym kupić materiał na sukienkę, w kolorze kawy z mlekiem!
Ekspedientka:
- Z cukrem, czy bez?
 
   
   
Pewnego dnia blondynka jechała autobusem. Wysiadła na przystanku, drzwi się zamknęły, a ona zaczęła biec za tym autobusem. W końcu się poddała i zdyszana usiadła na ławce. Wtedy to podszedł do niej pewien pan i mówi:
- Skąd ma pani takie mięśnie nóg?
- Wie pan, jak codziennie się zapomina skasować biletu to się biega.
 
   
   
Dlaczego UFO nie porywa blondynek?
- Bo porywają tylko istoty inteligentne.
 
   
   
Do drzwi domu blondynki pukają sąsiadki. Blondynka pyta:
- Kto tam?
- Sąsiadki!
Blondynka odpowiada:
- Nie, nie ma siatek!
 
   
Blondynka pisze list do córki, która jest na obozie:
- Włożyłabym Ci trochę pieniędzy, ale właśnie zamknęłam kopertę.
 
   
 
 
FACEBOOK YOUTUBE TWITTER GOOGLE + DRUKUJ  
 
         
 
 
Oferty promowane              
 
   
 
                   
         
 

Najlepsza rozrywka z TV Media Informacyjne

           
Filmy różne   Filmy reklamowe   Filmy informacyjne   Filmy sportowe   Filmy erotyczne
       
                 
Filmy muzyczne Filmy dla dzieci Filmy kulturalne Filmy motoryzacyjne Filmy edukacyjne
       
             
             
   
    Korzystanie z portalu oznacza akceptację Regulaminu Copyright: Grupa Media Informacyjne 2010-2012 Wszystkie prawa zastrzeżone.