|
Kawały i dowcipy - BUDOWLANE |
|
|
|
|
|
|
Na pustym jeszcze placu budowy brygadzista staje przed robotnikami i mówi:
- Panowie rozpoczynamy i pamiętajcie - budujemy solidnie, bez fuszerki,
bez wynoszenia na lewo materiałów. Budujemy najlepiej jak umiemy, bo
budujemy dla siebie.
- A co to będzie? - pyta się jeden z robotników.
- Miejska izba wytrzeźwień. |
|
|
|
|
|
Na budowie robotnik taszczy na plecach dwa worki cementu. Spotyka go szef i pyta:
- Nie lepiej byłoby na taczce?
- Może i lepiej, ale kółko trochę w plecy gniecie. |
|
|
|
|
|
Majster na budowie pyta się robotnika:
- Dlaczego Ty nosisz po jednej desce, a Nowak po dwie?
- Bo to leń. Nie chce mu się dwa razy chodzić. |
|
|
|
|
|
Budowlaniec mówi do kumpla:
- Chciałbym mieszkać i pracować na Biegunie Północnym.
- Dlaczego?
- Bo tam noc trwa przez pół roku, więc nic bym nie robił, tylko wylegiwałbym się w łóżku.
- Ale przecież po takiej nocy musiałbyś potem przez pół roku pracować bez przerwy!
- Coś Ty! Tam też obowiązuje ośmiogodzinny dzień pracy! |
|
|
|
|
|
Na budowie:
- Panie majster, Kowalski spadł z rusztowania!
- To powiedzcie mu, żeby już nie wchodził na górę, bo zaraz fajrant.
- Ale on chyba wie, bo przelatywał koło zegara. |
|
|
|
|
|
Rozmowa z rana na budowie:
- Panie majster, która godzina?
- A wiesz że ja też bym się napił? |
|
|
|
|
|
Dwóch robotników niesie deskę. Przychodzi kierownik i pyta:
- Dlaczego niesiecie tą deskę we dwóch?
- Bo trzeci jest na zwolnieniu. |
|
|
|
|
|
Na budowie robotnik wbija gwóźdź łebkiem w ścianę. Podchodzi kolega i mówi:
- Głupi jesteś?! Co robisz?! Przecież to są gwoździe do ściany naprzeciwko. |
|
|
|
|
|
- Tato - spytał Jasiu - czy tę budowę ogrodzili, żeby nikt nie widział, co tam robią?
- Nie, synku, żeby nikt nie widział, że tam nic nie robią... |
|
|
|
|
|
Na budowie: Przychodzi facet i się pyta:
- Ilu was tu pracuje?
- Z majstrem, czy bez?
- Z majstrem.
- 26.
- A bez?
- Bez majstra, to tu nikt nie pracuje. |
|
|
|
|
|
Na budowie słychać okrzyk:
- Franek, podaj kur.. tą cegłę!
Przechodzący ksiądz zwraca uwagę:
- Może tak delikatniej...
- Dobra - Franek, podaj kur.. cegiełkę! |
|
|
|
|
|
Przychodzi facet do pracy i pyta się:
- Mogę u pana pracować?
- Może pan a zna pan angielski?
- A po co mi angielski na polskiej budowie w Polsce?
- Pokaże panu po co.
Idą na budowę i facet woła:
- Łom dej!
- Co dej!?
- Łom dej!
- Gdzie dej!?
- Tu dej!
- OK! |
|
|
|
|
|
Co porabiasz zawodowo?
- Jestem architektem krajobrazu.
- O, a na czym to polega?
- Pracuję na buldożerze. |
|
|
|
|
|
Przychodzi bezrobotny robotnik na budowę szukać pracy. Idzie do majstra, a ten pyta:
- Co może pan robić?
- Mogę kopać - odpowiada bezrobotny.
- A co jeszcze może pan robić?
- Mogę nie kopać... |
|
|
|
|
|
Jeden robotnik rozdeptał ślimaczka. Kolega go pyta:
- Ty, dlaczego rozdeptałeś tego biednego ślimaczka?
- Nie wytrzymałem, cały dzień za mną łaził. |
|
|
|
|
|
Na budowie:
- A Ty czemu dzisiaj nic nie robisz ? - pyta się murarz swego pomocnika.
- Ręce mi drżą po wczorajszym.
- No to przesiewaj piasek. |
|
|
|
|
|
Robotnik biega po całym placu budowy z pustymi taczkami - tam i z
powrotem i tak cały czas. Przychodzi kierownik, patrzy ze zdziwieniem i
pyta się robotnika:
- Panie, co pan tak latasz z pustymi taczkami?
- A bo tyle roboty, że nie ma czasu załadować. |
|
|
|
|
|
Kierownik tłumaczył swoim robotnikom, jak ważne jest noszenie hełmu na budowie i opowiada przykłady.
- Pracował kiedyś u nas taki jeden chłopak, który nie nosił hełmu,
spadła mu cegłówka na głowę i umarł. Był taki wypadek, w którym naszej
pracownicy spadła cegłówka na głowę, ale miała hełm i tylko uśmiechnęła
się, otrzepała i poszła dalej. Nagle jeden z pracowników podnosi rękę i
mówi:
- Ja znam tą dziewczynę. Ona do tej pory chodzi w hełmie i się uśmiecha. |
|
|
|
|
|
Dwaj robotnicy na budowie rzucają monetę.
- Jak wypadnie reszka, gramy w karty - mówi jeden.
- Jak wypadnie orzeł, idziemy na piwo - dodaje drugi.
- A jak stanie na sztorc?
- Trudno, pech to pech, wtedy zabieramy się do roboty... |
|
|
|
|
|
Na budowie Kowalski lata w te i z powrotem z pustą taczką. Widząc to kierownik, pyta:
- Co tak z tą pustą taczką latacie?
- Panie kierowniku - mówi Kowalski - taki zapierdol, że nie ma kiedy załadować. |
|
|
|
|
|
Rozmawia dwóch betoniarzy:
- I jak Ci się podoba Twoja praca? - pyta jeden drugiego.
- Strasznie obrzydliwa jest.
- ??????
- Wczoraj, jak mieszałem zaprawę, znalazłem włosa. Myślałem, że się pożygam. |
|
|
|
|
|
Przychodzi budowlaniec do majstra:
- Panie majstrze łopata mi się złamała!
- To się oprzyj o betoniarkę! |
|
|
|
|
|
|
|
|
FACEBOOK |
|
YOUTUBE |
|
TWITTER |
|
GOOGLE + |
|
DRUKUJ |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|