|
Kawały i dowcipy - KELNERZY I JASKINIOWCY |
|
|
|
|
|
|
Gość zwraca się do kelnera:
- Miesiąc temu jadłem tutaj doskonałą pieczeń. Proszę o taką samą.
- Niech szanowny pan chwilkę poczeka. Zapytam w kuchni, czy jeszcze jej trochę zostało! |
|
|
|
|
|
Facet wchodzi do baru i mówi:
- Przepraszam, dlaczego ten bar nazywa się "Pod dwoma pedałami"?
- A wie pan, nie wiem, ale zapytam żony. Rysiu... |
|
|
|
|
|
W restauracji oburzony klient mówi do kelnera:
- W jadłospisie znajduje się tylko jedna potrawa. Nie dajecie żadnego wyboru!
- Owszem, dajemy. Może pan zamówić albo nie. |
|
|
|
|
|
W restauracji rodzina posila się promocyjnym obiadem. Zostaje sporo resztek i ojciec prosi kelnera:
- Czy może Pan mi zapakować te resztki? Wzięlibyśmy dla pieska...
- Hura!!! - krzyczą dzieci. Będziemy mieli pieska.
|
|
|
|
|
|
Kelner podaje klientowi kotleta. Klient pochyla się nad nim i mówi:
- Ale ten kotlet śmierdzi!
Kelner odchodzi kilka kroków od klienta i pyta:
- A teraz? |
|
|
|
|
|
Do stolika, gdzie siedzi młoda para podchodzi kelner:
- Witam państwa. Czy mogę już przyjąć zamówienie? Pragnę wspomnieć, że specjalnością naszego lokalu są ślimaki.
- Wiemy, w zeszłym tygodniu obsługiwał nas jeden z nich. |
|
|
|
|
|
Czterech klientów zamawia napoje w restauracji:
- Poproszę o herbatę indyjską.
- A dla mnie proszę o chińską.
- Ja proszę o turecką.
- A ja obojętnie jaką, tylko żeby była w czystej szklance.
Po chwili kelner przynosi herbaty:
- Który z panów zamawiał w czystej szklance? |
|
|
|
|
|
Przychodzi gość do ekskluzywnej restauracji:
- Chciałbym zamówić coś extra, cena obojętna.
- To może kawior? - proponuje kelner.
- A co to jest?
- To są jaja jesiotra.
- Pan poda dwa na twardo. |
|
|
|
|
|
W stołówce ośrodka wczasowego gość krzywiąc się z niesmakiem mówi do kelnerki:
- Proszę pani! Jadłem już smaczniejsze kotlety!
- U nas? Niemożliwe! |
|
|
|
|
|
W nadmorskiej miejscowości letniskowej facet wchodzi do restauracji,
siada za stolikiem i zamawia rybę. Gdy kelner podaje rachunek, facet
mówi:
- Przyjechałem tutaj przed dwoma tygodniami i teraz żałuję, że już wtedy nie odwiedziłem tego lokalu!
- Miło mi to słyszeć, drogi panie.
- Wówczas ryba, którą mi pan podał, musiała być jeszcze świeża. |
|
|
|
|
|
Przychodzi facet do knajpy i mówi:
- Poproszę smażone jajka.
Barman mówi:
- To się rozbierać i na patelnię. |
|
|
|
|
|
- Kelner, te bułki, które dostaliśmy są mokre!
- A co pan myśli. Jak się niesie w jednej ręce talerz z drugim daniem, w
drugiej gorącą zupę, a pod brodą butelkę z napojem i bułki pod pachami,
to chyba może się człowiek spocić, nie?! |
|
|
|
|
|
W restauracji:
- Kelner, czy macie dziką kaczkę?
- Nie, ale dla pana możemy rozwścieczyć domową. |
|
|
|
|
|
Przychodzi facet do restauracji i mówi:
- Poproszę frytki.
- Niestety, ale skończyły się już nam ziemniaki.
- Nie szkodzi, zjem z chlebem. |
|
|
|
|
|
Przychodzi klient do baru i mówi:
- Poproszę frytki.
- Nie mamy ziemniaków - oznajmia barman.
Klient na to:
- Nie szkodzi. Może być bez. |
|
|
|
|
|
Po sprawdzeniu pracy domowej w szkole podstawowej...
- Ani jedno działanie na dodawanie nie jest wykonane prawidłowo!!!
- Ale to nie ja odrabiałem lekcje, to mój tata!!!
- A kim on jest???
- Kelnerem... |
|
|
|
|
|
Klient w restauracji ciągle zawracał głowę kelnerowi. Najpierw poprosił,
żeby podkręcił klimatyzację, bo jest za gorąco. Potem prosił, żeby
przykręcić, bo jest za zimno i tak w kółko przez pół godziny. Kelner był
niespodziewanie cierpliwy i przychodził bez mrugnięcia okiem. W końcu
inny klient zapytał kelnera, dlaczego nie pozbędzie się natręta.
- Och, naprawdę to mi nie robi różnicy - uśmiechnął się kelner. Nie mamy nawet klimatyzacji. |
|
|
|
|
|
Siedzi pijany facet w restauracji. Patrzy na wentylator na ścianie i mówi do barmana:
- Kurde, jak ten czas leci... |
|
|
|
|
|
Gość w eleganckiej, drogiej restauracji zauważył, ze kelner, który
prowadzi ich do stolika ma w kieszeni łyżki. Z początku nie zastanowiło
go to, ale gdy usiadł przy stoliku, zobaczył, ze kelner obsługujący jego
stolik również ma łyżki w kieszeni. Inni kelnerzy na sali także.
Poprosił kelnera bliżej i spytał:
- Po co wam łyżki w kieszeniach?
Kelner odpowiedział:
- Kilka miesięcy temu nasze szefostwo zleciło firmie Artur Andersen
zrobienie analizy procesów. I wyszło, ze średnio co trzeci klient zrzuca
łyżkę ze stołu. Przez co trzeba iść do kuchni i przynieść świeżą.
Dzięki temu, ze mamy łyżki pod ręką zaoszczędzamy jednego człowieka na
godzinę, a wydajność wzrasta o 70.3%.
Klient zdziwił się, ale wkrótce zobaczył, że każdy kelner ma przy
spodniach cienki łańcuszek, którego jeden koniec przyczepiony jest do
paska, a drugi znika wewnątrz rozporka. Zaciekawiony przywołał kelnera i
zapytał: Zauważyłem, że każdy z was ma łańcuszek przy rozporku. Po co
on wam?
Kelner:
- Nie każdy jest tak spostrzegawczy jak pan. Ale skoro pyta pan, to
wyjaśniam - również ten łańcuszek zalecił nam Artur Andersen. Wie pan
mam go przyczepionego do ...no wie pan. Gdy idę do toalety, To rozpinam
rozporek i wyciągam łańcuszkiem, dzięki czemu, po oddaniu moczu nie
musze myc rak i wydajność wzrasta o 30%.
Gość pokiwał ze zrozumieniem głową, ale zaraz wyjawił swą następną wątpliwość:
- Dobrze. Rozumiem, ze wyjmuje pan łańcuszkiem, ale jak można się nim
posłużyć do schowania? Jak wkłada się go z powrotem?- ...?
- Nie wiem jak inni, ale ja łyżka. |
|
|
|
|
|
Barman krzyczy na kelnera:
- Kiedy wreszcie przestaniesz wyrzucać pijanych klientów na zewnątrz?!
- Przecież nawalonych się wyrzuca z lokalu.
- Ale cholera nie w Warsie! |
|
|
|
|
|
Siedzi facet w restauracji i czeka na swoje zamówione danie. Po chwili
widzi, jak idzie do niego kelner, który trzyma palec w jego zupie, a po
chwili przekłada go do drugiego dania. Gdy kelner podchodzi facet się
pyta:
- Dlaczego pan trzymał palec w moim jedzeniu?
- Bo przytrzasnąłem go drzwiami i doktor kazał trzymać w ciepłym miejscu.
- To w dupę se pan go wsadź!
- W dupie trzymam na zapleczu, tutaj mi nie wypada. |
|
|
|
|
|
Jeden kelner pyta drugiego:
- Dlaczego nie wyrzucasz tego pijaka spod okna?
- Bo ile razy go budzę, tyle razy on płaci rachunek. |
|
|
|
|
Barman opieprza kelnera:
- Kiedy wreszcie przestaniesz wyrzucać pijanych klientów na zewnątrz??
- Przecież nawalonych się wyrzuca z lokalu
- Ale k**wa nie w "WARSIE"!!! |
|
|
|
|
|
- Przepraszam? - mówi gość do kelnera - czy mógłby mi pan powiedzieć, jak państwo przygotowujecie kurczaki?
- Normalnie, walimy im prosto z mostu że umrą... |
|
|
|
|
|
- Panie kelner, dlaczego pomidorowa jest w menu po 1, 2 i 3 zł?
- Za złotówkę podajemy talerz, za dwa wlewamy do niego zupę, a za trzy podajemy nawet łyżkę. |
|
|
|
|
|
Przychodzi do knajpy facet i mówi do kelnera:
- Setka i zakąska.
Kelner przynosi, gość wypija, przekąsza i mówi do kelnera:
- Chciałbym zapłacić.
Kelner na to:
- Nic pan nie płaci, na koszt firmy.
Na następny dzień przyszedł i zamówił dwie setki i zakąskę. Chciał
zapłacić ale kelner znów odpowiedział, że to na koszt firmy. Gość więc
wybrał się w niedziele z całą rodziną do tej restauracji. Zjedli
wykwintny obiad, po obiedzie dzieci zjadły deser, małżonka wypiła wino a
on zamówił pół litra. Kiedy przyszło do płacenia, kelner odmówił
przyjęcia zapłaty twierdząc że to na koszt firmy. Gość nie wytrzymał i
pyta się kelnera:
- Panie starszy piję i jem tutaj już trzeci dzień i jeszcze za nic nie zapłaciłem, może pan mi to wyjaśnić?
- To jest bardzo proste. Odpowiada kelner. Widzi pan, pod tamtą palmą tego pana i tą panią?
- Tak widzę.
- No widzi pan, to jest moja żona, a ten pan to mój szef, on pieprzy moją żonę a ja jego interes. |
|
|
|
|
|
- Kelner, co macie do jedzenia?
- Polecam pieczeń huzarską!
- Nie jestem żaden huzar, żebym jadł pieczeń huzarską! Co jest jeszcze?
- Pieczeń baranią!
- Świetnie, poproszę! |
|
|
|
|
|
Pewna francuska gazeta ogłosiła konkurs z następującym pytaniem dla panów:
- "Siedzisz w eleganckiej restauracji z bardzo piękną kobietą. Masz
pilną potrzebę wyjścia do toalety". W jaki sposób powiesz o tym
towarzyszce w kulturalny sposób?
Wygrała odpowiedź:
- Bardzo panią przepraszam, ale muszę wyjść na chwilę, by pomóc przyjacielowi, z którym zapoznam Panią nieco później. |
|
|
|
|
|
Siedzi koleś w restauracji, woła kelnera i mówi:
- Niech pan spróbuje tej zupy.
- Za ciepła? - pyta kelner.
- No niech pan jej spróbuje.
- Za zimna? - drąży dalej kelner.
- Panie, spróbuj pan tę zupę a nie gadaj.
- No dobrze. A gdzie jest łyżka?
- No właśnie. |
|
|
|
|
|
- Poproszę rosół z makaronem i schabowego z kapustą.
- A skąd pan wie, co mamy w menu?
- Obejrzałem obrus. |
|
|
|
|
|
Elegancko ubrany gość pyta kelnera:
- Dlaczego wpuścił pan do restauracji tę bandę pijaczków?
- Pssst! To był jedyny sposób, aby pozbyć się bigosu, który kucharz zrobił tydzień temu! |
|
|
|
|
|
Przychodzi facet do pubu i woła kelnera:
- Poproszę piwo.
Kelner pyta:
- Jakie? Jasne czy ciemne?
Facet odpowiada:
- Jasne, że ciemne. |
|
|
|
|
|
Facet w knajpie pyta kelnera:
- Jest może kawior?
- Nie ma, ale możemy podać przyciemnione okulary do ryżu. |
|
|
|
|
|
Przychodzi facet do baru i mówi do barmana:
- Poprosze kupe
- Co?
- Gówno! |
|
|
|
|
|
Gość wzywa kelnera i pyta:
- Czy muzycy w waszym lokalu grają na życzenie gości?
- Oczywiście, szanowny panie.
- To proszę im powiedzieć, żeby zagrali w domino. |
|
|
|
|
|
Pan Kowalski woła kelnera:
- Proszę pana, pan nie może podawać mi kiełbasek palcami!
- Ależ ja muszę! Chyba pan nie chce, żeby trzeci raz upadły mi na podłogę? |
|
|
|
|
|
Zamknęli gościa do więzienia na 20 lat, siedział sam w celi, nie miał co
robić, ale po latach złapał mrówkę. Wyuczył ją tańczyć, śpiewać, robić
fikołki, zrobił jej mały parasolik i ubranko. Ćwiczył ją i ćwiczył,
poświęcał jej cały czas. W końcu wyszedł na wolność i zabrał mrówkę ze
sobą. Nie wiedział co z sobą zrobić więc poszedł do dobrej restauracji
coś wreszcie porządnie zjeść. Ale nie miał pieniędzy. Podchodzi kelner:
- Słucham pana?
- Proszę pana, chciałbym zjeść coś naprawdę super, ale nie mam pieniędzy...
- Och, bardzo mi przykro...
- Ale zróbmy tak: da mi pan dobry obiad, a ja pana w zamian czymś zadziwię. Założę się, że tego pan jeszcze nie widział!
- No, niech będzie. Co to takiego?
- Proszę pana, niech pan popatrzy, tu na stole jest mrówka...
Kelner ściera mrówkę serwetą mówiąc:
- O, najmocniej przepraszam... |
|
|
|
|
|
Kelnerka podchodzi do dwójki klientów siedzących przy stoliku kawiarnianym i pyta:
- Co podać?
- Dwie kawy - jedną czarną a drugą z mlekiem.
- A która z nich ma być z mlekiem? |
|
|
|
|
|
W restauracji gość zwraca się do kelnera:
- Gulasz proszę i dobre słowo.
Po kilku minutach kelner przynosi gulasz.
- A dobre słowo? - pyta gość.
Kelner nachyla się i mówi:
- Niech pan tego nie je. |
|
|
|
|
|
|
|
|
FACEBOOK |
|
YOUTUBE |
|
TWITTER |
|
GOOGLE + |
|
DRUKUJ |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|