|
|
|
|
Kawały i dowcipy - PRAWNICY |
|
|
|
|
|
|
Matka i syn idą cmentarną aleją i mijają nagrobek z napisem: "Tu leży dobry prawnik i człowiek honoru".
Chłopiec przeczytał napis, spojrzał na mamę i spytał:
- Mamusiu, dlaczego pochowali tu dwóch mężczyzn? |
|
|
|
|
|
Przychodzi prawnik do lekarza z okropnie spuchniętym penisem.
- Co się panu stało?
- To oczywiście była kobieta, nie odkurzacz - i tej wersji będziemy się trzymać. |
|
|
|
|
|
Na sali sądowej:
- Czy oskarżony dawał świadkowi narkotyki?
- Nie dawałem.
- A żona oskarżonego dawała?
- Nadal mówimy o narkotykach? |
|
|
|
|
|
Adwokat wygrał dla biznesmena bardzo trudny proces. Wysyła mu SMS'a:
- Prawda zwyciężyła.
Biznesmen natychmiast odpowiedział:
- Proszę wnieść apelację.
|
|
|
|
|
|
Kilku złodziejaszków włamuje się w nocy do siedziby rady adwokackiej. W
budynku jednak odbywała się akurat narada adwokatów i Ci pobili
intruzów.
- No, ale nie jest źle - mówi później jeden ze złodziei. Mamy 25 dolarów.
- Idioto! - wrzasnął herszt bandy. Mówiłem Ci, żebyśmy trzymali się z dala od prawników. Przed włamaniem mieliśmy całą stówę. |
|
|
|
|
|
Proces sądowy
- Jest pan oskarżony o to, że uderzył pan poszkodowanego dwa razy w twarz.
Oskarżony, chce pan coś dodać?
- Nie Wysoki Sądzie - myślę, że mu to wystarczy! |
|
|
|
|
|
Do adwokata przychodzi biedna wdowa prosząc o poradę prawną. Po
skończonej wizycie adwokat zażądał 100 zł. Ta drżącymi rękami wyjęła
banknot z portfela i podała radcy. Ten jednak po wyjściu kobiety
zauważył, że ta pomyliła się dając mu dwa sklejone banknoty stuzłotowe
przez przypadek.
I wtedy stanął przed dylematem moralnym... Podzielić się ze wspólnikiem? |
|
|
|
|
|
Sędzia pyta:
- Zawód oskarżonego?
- Akrobata, Wysoki Sądzie.
- Woźny, proszę pozamykać okna! |
|
|
|
|
|
Przychodzi facet z aligatorem do baru i pyta:
- Macie tu prawników?
- Mamy.
- To dla mnie proszę piwo, a dla mojego aligatora adwokata. |
|
|
|
|
|
Facet jest na pogrzebie prawnika i zaskakuje go liczba osób biorących w
nim udział. Zwraca się do ludzi zgromadzonych dookoła siebie:
- Dlaczego wszyscy przyszliście na ten pogrzeb?
Odpowiada mu facet stojący naprzeciwko niego:
- Jesteśmy jego klientami.
- Wszyscy przyszliście złożyć mu hołd? Jakie to wzruszające.
- Nie, przyszliśmy się upewnić, że nie żyje. |
|
|
|
|
|
W sądzie:
- Wysoki sądzie, jestem niewinny!
- Wszyscy tak mówią.
- No widzi pan, panie sędzio! Skoro wszyscy tak mówią, to musi to być prawdą! |
|
|
|
|
|
Dwóch prawników weszło do baru. Zamówili po drinku, po czym wyciągnęli z
teczek po kanapce i zaczęli jeść. Natychmiast pojawił się przed nimi
właściciel baru.
- Panowie, bez przesady... Nie możecie tu jeść swoich kanapek.
Prawnicy wzruszyli ramionami i zamienili się kanapkami. |
|
|
|
|
|
Czemu adwokatów chowają cztery metry pod ziemią?
- Bo podobno w głębi to oni są dobrzy. |
|
|
|
|
|
Prawo jest jak płot - żmija zawsze się prześliźnie, tygrys zawsze
przeskoczy, a bydło przynajmniej się nie rozłazi, gdzie nie powinno.
|
|
|
|
|
|
Włamywacz skarży się koledze:
- Ale miałem pecha. Wczoraj włamałem się do domu prawnika, a on mnie
nakrył. Powiedział, żebym zmykał i więcej się nie pokazywał.
- No to jednak miałeś szczęście!
- Szczęście? Policzył sobie 300zł za poradę! |
|
|
|
|
|
Na sali sądowej prawnik zwraca się do świadka:
- Jak na pana pochodzenie społeczne, odznacza się pan wielką inteligencją...
Na to świadek:
- Gdybym nie był pod przysięgą z pewnością odwzajemniłbym komplement. |
|
|
|
|
|
|
|
|
FACEBOOK |
|
YOUTUBE |
|
TWITTER |
|
GOOGLE + |
|
DRUKUJ |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|