|
Kawały i dowcipy - JASIU |
|
|
|
|
|
|
Ciocia mówi do Jasia:
- Ale Ty jesteś do mnie podobny...
- Mamo... Ciocia mnie straszy! |
|
|
|
|
|
Mały Jasiu do mamy:
- Mamo po co się malujesz?
- Żeby ładnie wyglądać.
- A kiedy to zacznie działać? |
|
|
|
|
|
Pani do Jasia:
- Jasiu... Znasz Mickiewicza, Sienkiewicza i Makuszyńskiego?
- A czy Pani zna Łysego, Grubego lub Zenka?
- Nie...
- To co mnie Pani straszy swoją bandą? |
|
|
|
|
|
- Musisz stanąć na końcu kolejki - mówi ekspedientka do małego Jasia.
- To niemożliwe - odpowiada rezolutny malec. Tam już ktoś stoi. |
|
|
|
|
|
Tata z Jasiem zwiedzają ruiny zamku. Jasiu pyta się taty:
- Tatusiu, czy to tutaj nasza mamusia uczyła jeździć się samochodem? |
|
|
|
|
|
Jasiu do mamy:
- Mamo, zgadnij, co było dziś w przedszkolu na obiad.
- Nie wiem.
- Coś na "klu".
- Kluski?
- Nie - klupnik. |
|
|
|
|
|
Jasiu wieczorem biegnie do taty i mówi:
- Tato, tato dom nam się pali!
- Synku uciekaj szybko z domu, tylko cicho, żebyś matki nie obudził. |
|
|
|
|
|
Jasiu pyta mamy:
- Mamo, mogę popatrzeć na telewizor?
- Popatrzeć możesz, tylko go nie włączaj. |
|
|
|
|
|
Jasiu mówi do taty:
- Tata, ten pan się Ciebie kłania.
- Nie Ciebie tylko Tobie.
- Mi?
- Nie mi tylko mnie.
- Przecież mówię, że Ciebie. |
|
|
|
|
|
Jasiu leży na trawce i gada pod nosem:
- Beethoven nie żyje, Mozart nie żyje, Wagner nie żyje... I ja tez się jakoś źle czuję... |
|
|
|
|
|
Jasiu pyta babci:
- Czy to prawda, że nie masz zębów?
- Tak, już parę lat...
- W takim razie mogę dać Ci moje orzechy do przechowania. |
|
|
|
|
|
Chcę z listu do św. Mikołaja wykreślić kolejkę i wpisać rower - mówi Jaś do taty.
Już nie chcesz kolejki?
- Chcę, ale jedną już znalazłem w Twojej szafie. |
|
|
|
|
|
Mama pyta Jasia:
- Co dziś robiłeś na podwórku?
- Udawałem ptaka.
- A co robiłeś - śpiewałeś czy ćwierkałeś?
- Jadłem robaki. |
|
|
|
|
|
Dzieci piszą wypracowanie na temat - "Jak wyobrażam sobie bycie informatykiem?". Nie pisze tylko Jaś. Pani pyta:
- Jasiu, czemu nie piszesz?
- Czekam, aż mi się otworzy edytor tekstu. |
|
|
|
|
|
Jasiu pyta tatę:
- Tatusiu, czemu babcia się tak trzęsie?
- Nie gadaj tyle szczeniaku, tylko zwiększaj napięcie! |
|
|
|
|
|
Nauczycielka strofuje Jasia:
- Mówiłam Ci już setki razy, że "praktycznie" i "teoretycznie" to dwie takie same rzeczy.
A Jasiu na to:
- Teoretycznie... |
|
|
|
|
|
- Mamo, czy już jest piętnasta? - pyta mały Jaś.
- Nie syneczku. Jest dopiero czternasta.
- To straszne. Mój żołądek znowu śpieszy się o godzinę. |
|
|
|
|
|
Przedszkolak pyta Jasia:
- Co dostałeś na gwiazdkę?
- Trąbkę.
- Mówiłeś, że dostaniesz coś lepszego.
- To super prezent, dzięki niej zarabiam codziennie 1 zł.
- W jaki sposób?
- Tata mi daje, żebym przestał trąbić. |
|
|
|
|
|
Jaś znalazł biedronkę i mówi:
- Biedronecko, biedronecko, ile mas latek?
- Jutro skończę cztery - mówi biedronka.
- Nie skońcys, nie skońcys. |
|
|
|
|
|
Jasiu do mamy:
- Nie chcę iść do szkoły!
- Synku, musisz.
- Nie chcę. Dzieci mnie nie lubią, nauczyciele mnie nie lubią.
- Co zrobić... W końcu jesteś dyrektorem. |
|
|
|
|
|
- Kaziu, dlaczego wnosisz to wiadro z wodą do sypialni?
- Bo tata prosił, żeby go o piątej po cichu obudzić... |
|
|
|
|
|
Do Jasia na basenie podchodzi ratownik:
- Nie wolno sikać do basenu!
- Ale wszyscy sikają do basenu - broni się Jasiu.
- Może - mówi ratownik - ale nie z trampoliny! |
|
|
|
|
W szkole pani prosi Jasia:
- Wymień cztery zwierzęta afrykańskie.
- Słoń i trzy żyrafy. |
|
|
|
|
|
Przychodzi Jasiu do baru i mówi:
- Jaja.
Kelner pyta:
- Podać?
- Nie podrapać.
|
|
|
|
|
|
- Jasiu, do czego służy poczta?
- Do wysyłania listów, paczek, wypłacania pieniążków, przesyłania ludzi...
- Ludzi? Kto Ci takich głupot naopowiadał!
- A bo tatuś mówił, że mamusię diabli nadali. |
|
|
|
|
|
Jasio pyta ojca:
- Tatusiu, co to jest kompromis?
- Hmmm... Odpowiem Ci podając przykład. Twoja mama chciała, żebyśmy
kupili jej futro. Ja uważałem, że powinniśmy kupić samochód. Kompromis
polegał na tym, że kupiliśmy futro i powiesiliśmy je w garażu... |
|
|
|
|
|
- Jasiu, co robiliście na chemii?
- Materiały wybuchowe.
- Zadał coś pan?
- Nie zdążył. |
|
|
|
|
|
Jasiu, czy umyłeś już uszy?
- Nie, ale jeszcze słyszę. |
|
|
|
|
|
- Jasiu czy to prawda, że Twój dziadek stracił język podczas wojny?
- Prawda.
- A jak to się stało?
- Nie wiem, dziadek nigdy nam o tym nie mówił. |
|
|
|
|
|
Do apteki wpada Jasiu cały blady i drżący:
- Czy ma pani jakieś środki przeciwbólowe?
- A co Cię boli chłopcze?
- Jeszcze nic, ale ojciec właśnie ogląda świadectwo. |
|
|
|
|
|
Tata pyta Jasia:
- Synku, dobrze Cię ubrałem?
- Tak, ale mama najpierw zakłada skarpetki, a później buty. |
|
|
|
|
|
Jasiu mówi do mamy:
- Mamo kup mi małpkę.
- Czym ją będzie karmił?
- To kup mi taką z zoo, bo tych nie wolno karmić. |
|
|
|
|
|
Jasiu do koleżanki:
- Dostałem słabego ocena.
Pani się wtrąca:
- Jak się będziesz uczył, to dostaniesz dużo piątków. |
|
|
|
|
|
W południe z sypialni wychodzą rodzice Jasia.
- Co tam robiliście? - pyta Jasiu.
- Mieliśmy bardzo ważną debatę - odpowiadają zmieszani rodzice.
- Mam nadzieję, że była ciekawa - mówi Jasiu - bo wrzuciłem ją do Internetu. |
|
|
|
|
|
Jasiu przychodzi do domu i mówi do mamy:
- Mamo, dostałem piątkę w szkole.
- Naprawdę?
- Tak - dwójkę z matematyki, dwójkę z historii i jedynkę z Polskiego. |
|
|
|
|
|
Nauczycielka w szkole pyta Jasia:
- Jasiu co mamy z gąski?
- Smalec.
- No dobrze, ale co jeszcze?
- Smalec.
- Dobrze powiedz co mamy w poduszce?
- Dziurę.
- A co jest w tej dziurze?
- Pierze.
- Więc co mamy z gąski?
- Smalec. |
|
|
|
|
|
Mały Jasiu skacze, żeby zadzwonić domofonem, lecz jego niski wzrost mu
na to nie pozwala. Temu wszystkiemu przygląda się policjant. Podchodzi
do chłopca i wciska za niego guzik w domofonie.
- I co teraz? - pyta policjant.
- Teraz trzeba uciekać panie policjancie - odpowiada Jasiu. |
|
|
|
|
|
Mama pyta Jasia:
- Czemu nie lubisz Stefcia?
- Bo obgryza paznokcie.
- Przesadzasz, każdemu się to zdarza.
- Ale on obgryza paznokcie od nóg. |
|
|
|
|
|
Mama pyta się Jasia:
- Podoba Ci się ta nowa wychowawczyni?
- Tak - odpowiada Jasiu. Tylko...
- Tylko co? - pyta mama.
- Tylko ta różnica wieku. |
|
|
|
|
|
Jasiu pyta się mamy:
- Mamo, ile jest pasty do zębów w tubce?
- Nie mam zielonego pojęcia.
- A ja wiem... Od kanapy do telewizora. |
|
|
|
|
|
- Jasiu, znasz liczby?
- Znam, tato mnie nauczył!
- To powiedz, co jest po sześciu?
- Siedem.
- Świetnie, a po siedmiu?
- Osiem.
- Brawo, nieźle cię tato nauczył, a po dziesięciu?
- Walet. |
|
|
|
|
|
Nauczycielka pyta Jasia:
- Jasiu czy wiesz co jest dłuższe - Wisła czy Bug?
Jasio odpowiada:
- Tak, Wisła.
- A o ile metrów?
- O dwie litery. |
|
|
|
|
|
- Wziąłeś prysznic? - pyta pani Jasia na koloniach.
- No tak, jak coś zginie, to zawsze jest na mnie. |
|
|
|
|
|
Pani w szkole pyta dzieci, jakie mają zwierzęta w domu. Padają
odpowiedzi - pies, kot, chomik itp. Wreszcie zgłasza się Jasiu i po
długim namyśle mówi:
- A ja to mam kurczaka w zamrażarce. |
|
|
|
|
|
- Jasiu - mówi pani nauczycielka - czy wierzysz w życie pozagrobowe?
- Nie. Dlaczego?
- Bo przed szkołą stoi Twój dziadek, na którego pogrzeb zwolniłeś się wczoraj z lekcji. |
|
|
|
|
|
Jaś poszedł kupić książkę do księgarni. Na miejscu zamiast książki na półce zastał napis:
- "Dostępne wyłącznie po premierze".
Jaś oburzony odparł:
- Od pana Premiera książek nie będę kupował. |
|
|
|
|
|
Pani pyta Jasia:
- Jasiu kiedy odrabiasz lekcje?
- Po obiedzie.
- A czemu dziś masz nie odrobione?
- Bo nie było obiadu. |
|
|
|
|
|
Jasiu pyta się swojej młodszej siostry:
- Co to jest? - ma dwa metry długości, pełno drobnych nóżek i jest bardzo włochate?
- Nie wiem...
- Ja też nie wiem, ale to właśnie chodzi Ci po głowie. |
|
|
|
|
|
Jasiu pisze test z biologii. Nauczyciel mówi:
- Nie ściągaj.
- Ale ja nie ściągam.
- Przecież widziałem, jak patrzyłeś na żebra. |
|
|
|
|
|
Ciocia mówi do Jasia:
- Ale jesteś do mnie podobny.
- Mamo! Ciocia mnie straszy! |
|
|
|
|
|
|
|
|
FACEBOOK |
|
YOUTUBE |
|
TWITTER |
|
GOOGLE + |
|
DRUKUJ |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|