Co w motoryzacyjnej trawie piszczy
Październik w świecie motoryzacji upłynął pod znakiem Międzynarodowego Salonu Samochodowego w Paryżu. Jednak nie tylko tam miały miejsce ważne wydarzenia i premiery. Zobaczcie najciekawsze, naszym zdaniem, informacje motoryzacyjne ostatnich tygodni.
Blisko 250 km na godzinę bez kierowcy
Wyobrażacie sobie wyścigi samochodowe bez kierowców? Brzmi nieprawdopodobnie, ale wkrótce może stać się rzeczywistością. Testy aut samojezdnych trwają już od dawna, a ostatnio jedno z nich trafiło na tor. Mowa o Audi RS7 Piloted Driving Concept – autonomicznym samochodzie sportowym, który 19 października odbył pokazową jazdę na torze w niemieckim Hockenheim. Auto pokonało trasę bezbłędnie w nieco ponad dwie minuty, rozwijając przy tym prędkość blisko 250 kilometrów na godzinę. To nie pierwsze doświadczenia Audi z autonomicznymi pojazdami. Już w 2009 roku model TTS bez kierowcy zaprezentował swoje niezwykłe możliwości rysując logo marki na powierzchni wyschniętego jeziora w Stanach Zjednoczonych.
Coraz bliżej do debiutu polskiego superauta
Trwające od kilku lat prace nad pierwszym polskim supersamochodem powoli zmierzają ku końcowi. Arrinera Hussarya przeszła w ostatnich dniach kolejne testy, w tym próby aerodynamiki nowego nadwozia, które odbyły się na lotnisku w Białej Podlaskiej. To ekscytująca wiadomość dla fanów motoryzacji. Pojazd został w całości zaprojektowany w Polsce, przez krajowych inżynierów i konstruktorów współpracujących z jego twórcą – firmą Arrinera Automotive. Nazwa nawiązuje do XVII-wiecznej polskiej kawalerii, słynnej nie tylko ze swojej skuteczności, ale także imponujących skrzydeł noszonych przez husarzy. Taki ma też być polski supersamochód – piękny, mocny i majestatyczny. Docelowo ma być wyposażony w silnik V8 o mocy 650 KM, rozpędzać się do 100 kilometrów na godzinę w 3,2 sekundy oraz osiągać prędkość maksymalną 340 kilometrów na godzinę.
Ultraoszczędne auto od Renault
Ceny benzyny spędzają sen z powiek niejednemu kierowcy. Nic zatem dziwnego, że największe firmy motoryzacyjne pracują nieustannie nad rozwiązaniami ograniczającymi spalanie. Niektóre z nich są naprawdę ekstremalne. Renault zaprezentowało właśnie prototyp modelu Eolab, który zużywa zaledwie 1 litr paliwa na każde pokonane 100 kilometrów. To rozwiązanie równie oszczędne, co ekologiczne, bo samochód emituje zaledwie 22 g CO2 na przejechany kilometr. Pojazd wielkością przypomina inny popularny model, Renault Clio, ale jest od niego lżejszy o ćwierć tony. To właśnie mniejsza waga, lepsza aerodynamika i zaawansowane rozwiązania technologiczne pomogły jego konstruktorom osiągnąć tak imponujący efekt. Powstał na razie jeden egzemplarz i szansa, że auto trafi do masowej produkcji jest niewielka. Stworzono go celem testowania innowacyjnych rozwiązań, które w najbliższych latach wprowadzane będą w innych, produkowanych seryjnie modelach.
Debiut najmocniejszego Audi w historii
Ostatnie miesiące były niewątpliwie ekscytujące dla marki Audi. Oprócz prezentacji samojezdnego modelu RS7, producent szykuje się również do premiery najmocniejszego i najszybszego auta fabrycznego w swojej historii. Mowa o modelu R8 Competition, który zaprezentowany zostanie podczas zbliżającego się salonu samochodowego w Los Angeles. Samochód wyposażony w silnik V10 o mocy 577 KM rozpędza się do 100 kilometrów na godzinę w czasie 3,2 sekundy i osiąga prędkość maksymalną 320 kilometrów na godzinę. Zainteresowani jego zakupem nie będą mieli łatwego zadania. Model wyprodukowany zostanie w zaledwie 60 egzemplarzach, które przeznaczone będą wyłącznie na rynek amerykański. Europejscy fani niemieckiej marki liczą jednak, że i dla nich Audi szykuje coś równie nietuzinkowego.
Co to jest koń mechaniczny. Moto dla opornych
Planujesz zakup samochodu, ale tajemnicze określenia w jego specyfikacji nic ci nie mówią? A może wybierasz się z wizytą do mechanika i chciałbyś wiedzieć, o czym on dokładnie mówi? Wyjaśniamy motoryzacyjne pojęcia, których wszyscy używają, ale nie każdy rozumie.
Konie mechaniczne
Koń mechaniczny to jednostka określająca moc silników – od samochodów aż po samoloty. Standardową jednostką mocy jest wat – w ten sposób oznaczana jest ona na przykład w sprzęcie AGD, jednak w motoryzacji przyjęły się powszechnie konie mechaniczne. Jeden KM równy jest 735,5 W. Najprościej wyjaśnić można to w ten sposób, że im silnik jest mocniejszy, tym samochód jest szybszy i odznacza się lepszym przyspieszeniem, ale znaczenie ma tu także waga samochodu. Logiczne jest, że im większy ciężar mamy do udźwignięcia, tym więcej mocy jest nam potrzebne, aby mu podołać. Skąd jednak wiedzieć, ile koni mechanicznych to dużo, a ile mało? Można oczywiście sprawdzić stosunek mocy silnika samochodu do jego wagi – im wyższy, tym samochód będzie szybszy i będzie miał większe przyspieszenie. Większości z nas wystarczy jednak prosta informacja, że najszybsze i najmocniejsze auta świata osiągają moc silnika rzędu 400KM, podczas gdy przeciętne silniki rodzinnych samochodów osobowych mogą pochwalić się mocą od 100 do niespełna 300KM.
Pojemność silnika
Jednym z podstawowych elementów budowy samochodowego silnika są cylindry. To w nich poruszają się tłoki i w nich odbywa się spalanie paliwa, czyli serie wybuchów, w wyniku których wydziela się energia niezbędna do napędzenia całego pojazdu. Każdy z cylindrów ma określoną pojemność, która oznacza ilość mieszanki paliwowej (benzyny i powietrza), która jest do niego zasysana, a następnie spalana. Im jest ona większa, tym potężniejsza jest siła wybuchu powstającego w cylindrach w wyniku spalania, co przekłada się następnie na ilość generowanej energii. Suma pojemności wszystkich cylindrów jest tym, co nazywamy pojemnością silnika. W dużym uproszczeniu większa pojemność przekłada się na większą moc silnika. We współczesnej motoryzacji zależność ta nie zawsze jest jednak taka prosta. Moc silnika przy niedużej objętości zwiększać mogą np. turbosprężarki. Popularne samochody osobowe posiadają zazwyczaj silniki o pojemności nie większej niż 2 litry, a największy montowany obecnie w seryjnie produkowanym aucie (Dodge Viper) ma 8,4 litra pojemności i generuje 640 koni mechanicznych.
Klocki i tarcze hamulcowe
W większości samochodów osobowych montowane są hamulce tarczowe. Specjalny mechanizm ukryty za kołami składa się z tarczy i okalającego ją, żeliwnego zacisku. Całość w dużym skrócie działa tak, że po wciśnięciu pedału hamowania, zacisk ściska tarcze hamulcowe, co pozwala zatrzymać samochód. W całym układzie jest jeszcze jeden ważny element – klocki hamulcowe. Działają one jako swego rodzaju bufor pomiędzy zaciskiem a tarczami, chroniąc je przed zbyt szybkim ścieraniem i niszczeniem. Są łatwiejsze i tańsze do wymiany niż tarcze, a o tym, kiedy należy to zrobić, poinformuje nas wyraźnie słyszalny pisk podczas hamowania. Dźwięk ten powoduje specjalna warstwa okładziny ciernej, do której ścierają się zużyte klocki. Szybka wymiana pozwoli uniknąć kontaktu metalowych elementów mechanizmu o tarcze, co prowadzi do ich zniszczenia.
Alternator
Jedne z najczęściej zgłaszanych mechanikom awarii samochodowych dotyczą alternatora, dlatego warto wiedzieć co to takiego. Nie samą benzyną samochód żyje i do sprawnego działania niezbędny jest mu również prąd. To dlatego w każdy aucie montowane są akumulatory. Te jednak, jak wszystkie baterie, wymagają ładowania. Wydaje się to proste – samochód jedzie, wytwarza energię, a ta zasila akumulator. Sprawa jest trochę bardziej skomplikowana i w całym procesie pośredniczy właśnie alternator. Jest to rodzaj prądnicy, czyli urządzenia przekształcającego energię mechaniczną w elektryczną, która zasila nasz samochód. Nic zatem dziwnego, że jego awarie dostarczają wielu problemów.
Luksusowe wnętrza samochodów
Zachwycamy się pięknymi, wspaniale zaprojektowanymi samochodami, ale prawda jest taka, że zdecydowanie więcej cza`su spędzamy w ich wnętrzach. Producenci aut potrafią zadbać, by i one były naprawdę luksusowe.
Top materiały
Skórzana tapicerka, drewniane wykończenie deski rozdzielczej czy drobne, chromowane elementy od razu kojarzą się w luksusem. Producenci najbardziej ekskluzywnych samochodów idą jednak o krok dalej. Zwykła skóra na siedzeniach już nie wystarcza – teraz liczy się sposób jej szycia i zdobienia, a możliwości są tutaj nieograniczone. Bajeczne, ręcznie wykonane ozdobne szwy czy precyzyjne pikowanie nadają wnętrzu aut niemal barokowego wyglądu - szczególnie, kiedy wykonane są złotymi nićmi, drobnymi diamentami, a nawet ledowymi światełkami, które we wnętrzu Rolls Royce’a Wraith imitują gwieździste niebo. Prawdziwym mistrzem w stosowaniu skórzanych wykończeń jest Porsche. W samochodach tej marki luksusowym materiałem pokryte są nawet otwory wentylacyjne czy wieszaki na ubrania montowane w zagłówkach. A co powiecie na welurowe maty podłogowe? Taki luksus dla stóp kierowcy i pasażerów zapewnia Mercedes, który montuje je w swoich najdroższych modelach. Kupując nowe modele Maybacha klienci mogą zamówić wykończenie wnętrza wykonane z marmuru. Specjalny „kamienny” pakiet kosztuje mniej więcej tyle, co nowy samochód dobrej klasy, ale jeśli stać cię na Maybacha, to z pewnością możesz sobie na to pozwolić.
Nowoczesne technologie
Najbardziej luksusowe wnętrza aut pełne są też elektronicznych gadżetów, które sprawią, że poczujecie się w nich, jak w kokpicie odrzutowca. W Mercedesach klasy S montowane jest na przykład 300 ledowych światełek, które rozświetlają wnętrze auta na jeden z siedmiu kolorów do wyboru. Rozważacie zakup Bentleya? Za niewiele ponad 30 tysięcy dolarów firma zainstaluje w waszym aucie zestaw iPadów, monitorów i laptopów wbudowanych w zagłówki, oparcia i sufit, które z pewnością umilą podróż pasażerom uzależnionym od nowoczesnych technologii. Jeśli zaś nie potraficie ani na chwilę oderwać się od internetowych portali społecznościowych, to Mercedes zaproponuje wam dodatkowo zintegrowany system rozrywkowo-informacyjny połączony na stałe z Facebookiem, mapami Google i innymi serwisami, dzięki którym w każdej chwili pozostaniecie na bieżąco, a samochód poinformuje was np. o internetowych recenzjach mijanych restauracji.
Komfort w podróży
Rozkładane stoliki, lodówki wbudowane w tylną kanapę, kosze piknikowe ukryte w bagażniku czy mini barki to właściwie standard w najbardziej luksusowych limuzynach. Z myślą o biznesmenach, których pośpieszny tryb życia zmusza do odbywania służbowych spotkań w drodze, Audi montuje w modelu A8L dodatkowe, rozkładane siedziska ukryte w oparciach przednich foteli. Dzięki nim dwóch pasażerów może siedzieć z tyłu na wprost siebie, by twarzą w twarz negocjować milionowe kontrakty. A kiedy już skończycie służbowe rozmowy możecie wygodnie rozsiąść się w rozkładanym, wyposażonym w wysuwany podnóżek, tylnym fotelu Lexusa LS460L. To dla was niewystarczająco relaksujące? Z pomocą spieszy Mercedes, który wprowadził niedawno fotele z funkcją gorącego masażu. Ukryte w ich wnętrzu nawiewy ciepłego powietrza tworzą 14 punktów delikatnego ucisku.
Na indywidualne zamówienie
Na całym świecie działają setki firm specjalizujących się w przerabianiu samochodów na specjalne życzenie najbogatszych klientów. Na zamówienie we wnętrzu auta można zmienić praktycznie wszystko – nie tylko obicia i kolor, ale nawet kształt siedzeń, wygląd i wykończenie kierownicy oraz wszystkich gałek, guzików i pokręteł, a nawet całej deski rozdzielczej. Najwięksi bogacze i ekscentrycy tego świata chętnie inwestują w luksusowe, niespotykane wykończenia. Dużą popularnością cieszą się przede wszystkim ekskluzywne materiały. Masa perłowa, bursztyn, złoto i szlachetne kamienie zdobią kierownice i deski rozdzielcze. Wydaje wam się, że tapicerka z wężowej, krokodylej albo strusiej skóry to szczyt samochodowego szaleństwa? Tam, gdzie są pieniądze, ograniczeniem jest tylko fantazja kierowców.
Luksusowe wnętrza nie są dziś domeną tylko luksusowych limuzyn. Firma Carlex Design zaprezentowała niedawno wielką ciężarówkę marki Scania, w której wnętrzu zamontowano podłogę w całości wykonaną z wysokiej klasy, naturalnego drewna. Biorąc pod uwagę, jak wiele czasu kierowcy TIRów spędzają w ich wnętrzu nie dziwi, że chcą by ich wystrój przypominał dom.
GRUPA MEDIA INFORMACYJNE & ADAM NAWARA |