Rozmowy telefoniczne podczas jazdy
Reagujemy wolniej niż kierowca mający 0,8 promila alkoholu we krwi…
Rozmowa przez telefon podczas jazdy samochodem stwarza realne zagrożenie – pokazują wyniki badań i analiz. Amerykańskie „100-Car Naturalistic Study” wykazało, że 33% wypadków spowodowanych było rozproszeniem uwagi. Z kolei badania „Dajemy Ci wolną rękę”, przeprowadzone w Polsce przez Millward Brown, dały obraz świadomości i zwyczajów w naszym kraju: 97% kierowców wie, że rozmowa przez telefon grozi mandatem, 95% ma świadomość, że rozmowa przez telefon jest niebezpieczna, ale i tak 60% rozmawia przez telefon w czasie jazdy. Cześć badanych, potwierdziła, że podczas jazdy czyta nawet wiadomości SMS – 27%, względnie je pisze kierując – 18%. Wyniki te potwierdza obserwacja zachowań kierowców w ruchu drogowym.
Tymczasem mało z nas wie, że kiedy rozmawiamy przez telefon podczas jazdy, nasz czas reakcji na zdarzenia drogowe jest opóźniony – reagujemy wolniej niż kierowca, który ma we krwi 0,8 promila alkoholu we krwi. Jeszcze gorsze jest to, że nie jesteśmy tego świadomi, ponieważ duża część naszej uwagi przypada na rozmowę i nie „czujemy, że czas wokół płynie szybciej”.
Z zestawem bezpieczniej, ale
Trzeba zdawać sobie sprawę, że nawet używając zestawu głośnomówiącego czy słuchawkowego rozmowa telefoniczna nie pozostanie bez wpływu na naszą jazdę. W ruchu drogowym, szczególnie intensywnym albo w czasie jazdy z dużą prędkością sytuacja zmienia się bardzo szybko. Od kierowcy wymaga się wysokiej koncentracji i skupienia wyłącznie na jeździe. Każdy moment oderwania wzorku od drogi stwarza realne zagrożenie. Skoncentrowani na rozmowie, widzimy sytuacje drogowe wyrywkowo, bez związku przyczynowo skutkowego. Może to spowodować, że nasza reakcja będzie nieadekwatna do sytuacji, ponieważ nie mamy świadomości pełnego biegu zdarzeń.
Co więcej, rozmawiając przez telefon jesteśmy skłonni do podejmowania większego ryzyka, w ogóle nie zdając sobie z tego sprawy. Korzystając z telefonu podczas podróży mniej lub bardziej świadomie wydłużamy czas jazdy, rezygnując z przerw na odpoczynek. A przecież o wiele bezpieczniej byłoby porozmawiać w czasie przerwy w jeździe.
Rozproszenia kierowcy
Dlaczego rozmowa w czasie jazdy jest taka niebezpieczna? Ponieważ konwersacja w czasie jazdy rozprasza kierowcę. Wyróżnia się przy tym kilka rodzajów rozproszenia. Mogą one występować jednocześnie stwarzając jeszcze większe zagrożenie bezpieczeństwa.
Rozproszenie fizyczne
Kierowca wybierając numer a bywa, że nawet odbierając połączenie (w zależności od rodzaju stosowanego zestawu głośnomówiącego i jego integracji z samochodem), musi oderwać wzrok od drogi, a dodatkowo jedną rękę wyłączyć z operowania samochodem i użyć jej do obsług telefonu. W konsekwencji nie będzie mógł równie skutecznie jak oburącz wykonać wówczas nagłego manewru (ominięcia pieszego, innego pojazdu, przedmiotu, dziury w jezdni), ba nie będzie mógł bezpiecznie wrzucić kierunkowskazu czy zmienić biegu.
Rozproszenie wzrokowe
Mamy tu do czynienia z trzema sytuacjami:
- zasłonięcie części drogi lub pobocza przez telefon, który jest przyczepiony do szyby;
- przeniesienie wzroku na ekran telefonu i oderwanie uwagi od drogi i pobocza;
- „ślepoty”– kierowca „patrzy, ale nie widzi”, skupiony na rozmowie, ma obniżoną zdolność obserwacji i dostrzegania potencjalnych zagrożeń. Często udaje się, ale jeśli kierujący nie będzie miał szczęścia (choćby jeden raz na tysiąc przypadków), to konsekwencje bywają przerażające np. przejechanie pieszego.
Rozproszenie słuchowe
Kierowca koncentruje się na rozmowie i omawianym temacie, jest tym pochłonięty i spada jego zdolność rozpoznawania zmieniającej się sytuacji drogowej. Bywa, że patrzy na drogę, ale nie dostrzega zagrożenia – widzi daną sytuację, ale jego mózg tego nie analizuje, ponieważ jest skoncentrowany na rozmowie.
Rozproszenie poznawcze
Kierowca skoncentrowany na obsłudze telefonu i rozmowie ma obniżony poziom możliwości obsługi pojazdu poprzez niedostateczne skoncentrowanie uwagi i błędy w ocenie sytuacji. Podobnie, jak w poprzednim przypadku patrzy na drogę, ale nie dostrzega zagrożenia, ponieważ mózg zajęty jest rozmową.
Radosław Jaskulski, instruktor Szkoły Auto ŠKODA: „Statystyki policji pokazują, że nawet groźba kary i ryzyko związane z rozmową przez telefon nie są w stanie nas od telefonu oderwać. W zeszłym roku policjanci ukarali mandatem 84 143 kierowców. Pamiętajmy, że są to tylko kierowcy, którzy rozmawiali trzymając telefon w ręku. Statystyki nie obejmują kierowców korzystających z zestawów głośnomówiących i zestawów słuchawkowych.
Zagrożenia związane z użytkowaniem telefonów dostrzegł również ustawodawca, podnosząc kary za jego nieprawidłowe użytkowanie. Rozmawiając przez telefon w sposób nieprzepisowy narażamy się na 200 zł mandatu oraz 5 punktów karnych.”
Co zrobić, jeśli podczas jazdy zadzwoni nam telefon?
Można poinformować rozmówcę, że za chwilę oddzwoni się do niej/niego po zatrzymaniu w bezpiecznym miejscu. A następnie odbyć rozmowę kilka minut później. Względnie nie odbierać i oddzwonić po zatrzymaniu. W obu przypadkach będzie bezpieczniej niż rozmawiać w czasie jazdy.
Rozmowy telefoniczne, podobnie jak jazda samochodem, stały się częścią naszej codzienności. Ciężko sobie wyobrazić życie bez tego. Połączenie jazdy samochodem i rozmowy przez telefon zagraża naszemu bezpieczeństwu. Dlatego warto robić to w sposób rozsądny. Odłożenie rozmowy o kilka minut jest mniej kłopotliwe i mniej bolesne niż konsekwencje spowodowania kolizji czy wypadku.
Dzwoniąc do innych bądźmy wyrozumiali jeśli dana osoba prowadzi i proponujmy sami aby oddzwoniła kiedy zatrzyma się na postój i będzie mogła swobodnie rozmawiać. Szczególnie w sytuacji, kiedy chcemy poinformować kogoś o wyjątkowym wydarzeniu, jak w wygrana w lotto, śmierć bliskiej osoby itd.
GRUPA MEDIA INFORMACYJNE & ADAM NAWARA |