|
|
Turystyczna uczta na Krecie
Mityczna ojczyzna Minotaura i największa grecka wyspa – Kreta – wabi nie tylko lazurem morza, słoneczną aurą czy górzystym krajobrazem. To także idealne miejsce na turystyczną ucztę, a więc kulinarną wędrówkę w cieniu oliwnych gajów. Rzecz jasna – ze śródziemnomorską kuchnią w tle.
Pod względem czysto turystycznym Kreta ma wiele do zaoferowania. W historii Grecji zapisała się bowiem jako kolebka jednej z trzech pradawnych cywilizacji epoki brązu – tzw. kultury minojskiej. Na wyspie znajdziemy ruiny pochodzących z tego okresu pałaców, z których najsłynniejszy mieści się w Knossos. Siedziba legendarnego króla Minosa, a także mitologiczna sceneria zmagań Tezeusza w labiryncie, gromadzi największe skarby sztuki i architektury kreteńskiej. Turyści mogą tu podziwiać unikalną ceramikę i rzeźby, tabliczki pokryte minojską odmianą pisma (tzw. pismo linearne A), fragmenty fresków i zabudowań pałacowych. Podobne ruiny znajdują się w miejscowościach Fajstos i Malia. Wielbiciele zabytków powinni odwiedzić także Stare Miasto w Chanii, słynącej z dzielnicy portowej o weneckiej zabudowie. To tu znajduje się najbardziej charakterystyczny punkt miasta – latarnia morska, będąca pozostałością po okupacji tureckiej i z wyglądu przypominająca nieco minaret. Ślady panowania Wenecjan zawiera z kolei renesansowa Loggia, obecnie siedziba miejskiego ratusza. Będąc w Chanii, warto zwiedzić również zabytkową halę targową. – a więc obowiązkowy punkt na szlaku głodnego kulinarnego turysty. Można tam bowiem nabyć wszystkie miejscowe produkty żywnościowe – począwszy od świeżych oliwek, wyrobów mięsnych i serowych, na aromatycznych przyprawach kończąc.
Turystom zainteresowanym naturalnymi walorami Krety polecamy z kolei Wąwóz Samariá, będący częścią miejscowego Parku Narodowego. Monumentalne skalne ściany i śródziemnomorska roślinność – cedry i cyprysy – zapewnią niezapomniane wrażenia wizualne. Przy odrobinie szczęścia można w wąwozie spotkać także endemiczny gatunek kreteńskiej dzikiej kozy, tzw. agrimi. Piękno Krety obrazują ponadto miejsca wymieniane w każdym z turystycznych przewodników: największe na wyspie słodkowodne jezioro Kournas czy odznaczająca się różowymi przebarwieniami na piasku plaża Elafonissi. By odkryć naturalne walory kreteńskiego krajobrazu, można jednak równie dobrze wybrać się na krótki spacer po najbliższej okolicy. Malownicze, ciągnące się kilometrami gaje oliwne powiedzą nam co nieco także na temat kultury żywieniowej Kreteńczyków. Mieszkańcy wyspy, jak zresztą wszyscy Grecy, wykorzystują w kuchni olbrzymie ilości oliwy. Uprawa i zbiory oliwek są jednym z tradycyjnych rodzinnych biznesów na wyspie, a produkt końcowy odznacza się szczególnie wysoką jakością. Oliwa z Krety stanowi nieodłączny dodatek śródziemnomorskich specjałów, których możemy skosztować w krainie Minotaura.
Lokalne menu zdominowała kuchnia typowa dla Grecji jako takiej. Na Krecie zjemy więc aromatyczne dania z baraniny oraz popularne owoce morza: przede wszystkim ośmiornice i kalmary, ale i krewetki, małże czy homary. Nie braknie także potraw kojarzonych ogólnie z kuchnią grecką: klasycznego gyrosa (a więc „skrawków” opiekanego na obrotowym rożnie mięsa) czy moussaki (zapiekanki z mielonego mięsa, ziemniaków i bakłażanów), souvlaków (mięsnych „szaszłyków”), dolmades („gołąbków” z zawiniętego w liście winogron farszu na bazie mięsa i ryżu) czy dań z dodatkiem niezawodnego sosu tzatziki. Specjałem rdzennie kreteńskim jest natomiast choirino kritiko – grube pieczone kotlety wieprzowe, najczęściej serwowane z ziemniakami lub smażonymi bakłażanami.
Odwiedzając którąś z tradycyjnych kreteńskich tawern, możemy nastawić się na całą masę apetycznych przystawek – tzw. meze. W ich obrębie obowiązkowym daniem do skosztowania jest klasyczna horiatiki. Pod tą z pozoru niejasną nazwą kryje się znana i lubiana także w Polsce sałatka grecka, złożona z pomidorów, zielonych ogórków, czerwonej cebuli, fety i oliwek. Całość skrapia się oliwą, a przyprawia najczęściej solą i oregano. Zjemy na Krecie także saganaki, czyli przystawkę ze smażonego sera, skropionego sokiem z cytryny i doprawionego pieprzem. To potrawa znana w całej Grecji, występująca w różnych wersjach (np. z dodatkiem krewetek, małży czy sosu pomidorowego) także na Cyprze, w USA i Kanadzie. Przystawką wywodzącą się bezpośrednio z Krety jest natomiast dakos, nazywany wymiennie: koukouvagia. To skropiony oliwą suchar, przybrany miąższem z pomidorów, pokruszoną fetą i oliwkami. Całość posypuje się świeżym oregano, tymiankiem lub estragonem. Do przyrządzenia dakos wykorzystywane są zwykle żytnie lub jęczmienne suchary. Zamiast fety można też użyć tzw. mizithra – tradycyjnego greckiego sera koziego, produkowanego na Krecie, ale znanego w całej Grecji i na Cyprze.
Mizithra występuje w dwóch wersjach: słodkawej, zwanej po prostu: mizithra, oraz kwaśnej – tzw. xynomizithra. Jest miękka i wilgotna, o kremowej konsystencji i śnieżnobiałej barwie, nie zawiera soli. Mizithrę często podaje się jako deser (z dodatkiem miodu) lub przystawkę (z oliwkami i pomidorami). Może być dodawana do potraw, sałatek lub wypieków. Mizithra to nie jedyny gatunek sera, kojarzony ze słoneczną Kretą. Na wyspie zjemy także gravierę – najstarszą grecką odmianę sera żółtego, występującą w różnych wariantach. Wersja produkowana na Krecie wytwarzana jest z mleka owczego, dojrzewa przez przynajmniej pięć miesięcy. Jest lekko słodka, z karmelowym posmakiem. Będąc z wizytą na wyspie, mamy do wyboru także anthotyros – biały ser, produkowany z mleka owczego lub koziego (niekiedy z ich mieszanki). Występuje w dwóch odmianach smakowych: miękkiej (o kremowej konsystencji i słodkim posmaku) oraz suchej (twardej i słonej). Anthotyros produkowany jest nie tylko na Krecie, ale też w Tracji, Macedonii i na Wyspach Jońskich.
Pozostając przy temacie serów, ale w wersji słodkiej – mizithrę dodaje się często do kreteńskiego wypieku, tzw. kalitsounia. To tradycyjne ciastka wielkanocne, przybierające niekiedy formę pierożków. Wypełnione białym serem, smażone lub pieczone, stanowią jeden z typowych specjałów kuchni Krety. Wśród słodkości znajdziemy na wyspie także greckie przysmaki: popularną baklavę czy ociekające syropem loukoumades. Baklava to deser typowy dla kuchni tureckiej i bałkańskiej. W Grecji przyrządzany jest na bazie listkowanego ciasta filo, przekładanego słodką masą z orzechów, miodu i gęstego syropu. Wypiekana na Krecie odmiana baklavy nazywana jest gastrin. Z kolei loukoumades to odmiana mini-pączków – smażonych w głębokim oleju, nasączonych syropem i posypanych cynamonem lub sezamem. Smakowite kulki znane są w całym rejonie Morza Śródziemnego, na Bliskim Wschodzie i Południowej Azji.
Zwieńczeniem tradycyjnego posiłku na Krecie może okazać się kieliszek któregoś z miejscowych alkoholi. Królują tu zwłaszcza ouzo – tradycyjna grecka wódka anyżowa – oraz raki – wódka turecka, mętniejąca po rozcieńczeniu wodą. Alkoholem produkowanym wyłącznie na Krecie (często mylonym z raki) jest natomiast tsikoudia – rodzaj gronowej brandy, destylowanej z wytłoczyn winogron. Zawiera od 35-40% alkoholu, zależnie od producenta. Często destylowana jest metodami domowymi, przez lokalnych wytwórców w wybranych regionach Krety. W restauracjach zwykle podaje się tsikoudię jako aperitif. W kwestii lżejszych alkoholi mamy do wyboru popularne greckie piwa: Mythos i Alfa.
Nie pozostaje nam nic innego, jak życzyć turystom planującym urlop na Krecie udanej podróży i – co oczywiste – równie udanej kulinarnej uczty. Wyspa nie powinna zawieść wielbicieli wonnych greckich specjałów, a słoneczna aura dostarczy należytej porcji energii, potrzebnej do zwiedzania. Nie jedzcie zbyt dużo przed wyjazdem, a na miejscu – uważajcie na Minotaura ;)
GRUPA MEDIA INFORMACYJNE & ADAM NAWARA |