|
|
Kawiarnianym szlakiem Europy
Każdy z nas choć raz z zazdrością spoglądał w okna luksusowych kawiarni, usytuowanych przy centralnych punktach najstarszych europejskich miast. Małe filiżanki, unoszący się wokół subtelny aromat najlepszej kawy, słodycz wypieków i przemykający pomiędzy stolikami eleganccy kelnerzy. Chwila wytchnienia – idealny moment na lekturę porannej prasy, rozmowę z przyjacielem lub na pierwszą randkę. Dziś przedstawiamy kilka znanych i lubianych europejskich kawiarni z tradycjami, które nie umkną uwadze wytrawnego turysty.
Austria
Cafe Tomaselli: To istniejąca od 1703 roku znana salzburska kawiarnia, uważana za pierwszą w mieście i najstarszą w Europie Zachodniej. Początkowo lokal mieścił się przy Goldgasse, jednak w 1760 roku przeniesiono go na Alter Markt, gdzie działa do dziś. Przez lata kawiarnia funkcjonowała pod zmienioną nazwą „Staiger”. W 1852 roku niejaki Carl Tomaselli wszedł w posiadanie tego popularnego cafehausu, wzbogacając jego ofertę o kakao i czekoladę oraz nadając mu nowoczesny – jak na owe czasy – styl. Po II wojnie światowej Cafe Tomaselli przeobraziło się w miejsce spotkań żołnierzy i oficerów sił okupacyjnych, jednak w 1950 roku kawiarnia ponownie trafiła w ręce rodziny Tomaselli. Lokal przez lata nie stracił statusu miejsca, do którego ciągną najwięksi intelektualiści i artyści. Na długiej liście gości widnieją takie nazwiska, jak: Mozart, Haydn, Hugo von Hoffmannsthal, Max Reinhardt, Leopold Kohr, Heinrich Waggerl, Peter Rosegg, Erich Landgrebe, Thomas Bernhard oraz Bernhard Paumgartner.
Cafe Fürst: Chyba każdy łasuch zna Salzburger Mozartkugel – czekoladki w kształcie kul o smaku orzechów laskowych i marcepanu. Słynne słodycze stworzył w 1890 roku salzburski cukiernik Paul Fürst – założyciel kawiarni Cafe Fürst, która jako jedyna sprzedaje te oryginalne czekoladki, wyrabiane według tradycyjnej receptury. Paul Fürst doświadczenie zdobywał u najlepszych mistrzów cukiernictwa z Wiednia, Budapesztu i Nicei. Od 1884 kawiarnia Fürst nieustająco pracuje na swoją renomę, serwując klientom nowoczesną wersję klasycznych przepisów na słodycze, pyszną kawę i oczywiście Mozartkugel.
Cafe Havelka: To miejsce, gdzie czas zatrzymał się w latach 60-tych XX wieku – znany punkt spotkań artystów okres powojennego. Choć czasy świetności tego lokalu minęły, dalej przyciąga gości, szczególnie turystów, miłośników literatury i poszukiwaczy owego „wiedeńskiego artystycznego ducha”. Niegdyś na filiżankę kawy wpadali tu Andy Warhol, Arthur Miller i Henry Miller. Dziś kawiarnia nie oferuje nawet szczególnie atrakcyjnego menu, co przekłada się na ceny – względnie niskie, jak na miejsce o takiej sławie. Mimo wszystko warto tam zawitać, ze względu na stare dobre czasy Cafe Havelka.
Cafe Central: Wiedeńska kawiarnia-symbol, otwarta w 1868 roku. Choć 26 lat temu całkowicie odnowiono jej wnętrza, nie straciła swojego charakteru. Secesyjny, bogaty, cesarski wręcz wygląd umeblowania, dekoracji i zastawy tworzy atmosferę niewyobrażalnego luksusu, której na próżno szukać w innych wiedeńskich kawiarniach. Ten przepych odbija się równie mocno na samopoczuciu gości, co wysokich cenach. Do wybuchu II wojny światowej Cafe Central znana była w środowisku jako „szkoła gry w szachy”, gdyż odwiedzali ją nie tylko najsławniejsi artyści i myśliciele (Peter Altenberg, Alfred Adler, Egon Friedell, Hugo von Hoffmannsthal, Anton Kuh, Adolf Loos, Lew Trocki) ale też szachiści. Nad filiżanką dobrej kawy, w chmurach papierosowego dymu i w atmosferze najgłębszego skupienia rozgrywali swoje niekończące się partie.
Francja
Cafe de Flore: To jedna z najważniejszych lokalizacji w dzielnicy Saint-Germain –des-Prés. Jest zdecydowanie najpopularniejszą kawiarnią w mieście artystów. W 2011 roku powstał nawet film „Cafe de Flore” w reżyserii Jean-Marc Vallée, w którym główną rolę zagrała Vanessa Paradis. Wnętrza utrzymane są w klasycznym stylu art deco. Czerwone, mahoniowe krzesła i stylowe lustra, umilają klientom czas od dziesiątek lat. To tu bywała śmietanka towarzyska Paryża: poeci, malarze, pisarze, filozofowie i żurnaliści. Stałym klientami byli m.in. Jean-Paul Sartre oraz Simone de Beauvoir. Do dziś kawiarnia nie straciła swojej świetności – zaglądają tu ludzie znani i lubiani, nie tylko zamieszkujący stolicę Francji, ale też przyjezdni, do których dotarła sława Cafe de Flore.
Cafe Procope: Najstarsza i najdłużej działająca paryska kawiarnia, zlokalizowana przy rue de l'Ancienne Comédie 13 w słynnej dzielnicy Saint-Germain-de-Pres. Pochodzący z Sycylii Francesco Procopio dei Coltelli założył lokal w 1686 roku. Od razu zyskał sporą popularność wśród mieszkańców miasta, którzy mogli napić się kawy i zjeść słodki deser w innej atmosferze niż tej panującej w tawernach. XVIII wiek to czas największego rozkwitu Cafe Procope. Wtedy właśnie w jej progach zjawiały się najsłynniejsze postacie epoki: Jan Jakub Rousseau, Voltaire, Maximilien de Robespierre, Georges Danton oraz Jean-Paul Marat. W kolejnych latach na kawę do Cafe Procope wpadali: Goerge Sand w towarzystwie Fryderyka Chopina, Ferenc Liszt i wielu innych twórców, dziennikarzy i polityków.
Włochy
Caffè Paszkowski: Mieści się w samym sercu Florencji, na Piazza della Repubblica. Cukiernię założył w 1846 roku Polak Karol Paszkowski, który na początku był właścicielem słynnych wtedy browarów Birra Paszkowski. Na początku XX wieku to miejsce przyciągało literatów i artystów, takich jak: Giuseppe Prezzolini, Ardengo Soffici, Giovanni Papini, Gabrielle D’Annunzio, Eugenio Montale, Vasco Pratolini, Nad filiżanką gorącej kawy w Caffè Paszkowski zapadało w czasach wojennych wiele ważnych decyzji politycznych. Kawiarnia do dziś przyciąga znane persony i oczywiście tłumy odwiedzających miasto turystów. Ceny światowe, światowy klimat i oczywiście najlepszej jakości produkty – od klasycznych panini, po doskonałe wyroby cukiernicze.
Antico Caffè Greco: To istniejąca od 1720 roku legendarna rzymska kawiarnia przy via dei Condotti. Przez lata odwiedzili ją między innymi: Stendhal, Johann Wolfgang von Goethe, Bertel Thorvaldsen, Marià Fortuny, George Byron, Ferenc Liszt, John Keats, Henrik Ibsen, Hans Christian Andersen, Felix Mendelssohn, David Reynolds czy też Maríà Zambrano. Mawia się, że nawet sam Casanova odwiedzał to miejsce, by raczyć się kawą, spoglądając na piękne klientki Caffè Greco.
Caffé Florian: W tej najstarszej we Włoszech weneckiej kawiarni, założonej przez Floriano Francesconiego, swój wolny czas spędzali m.in.: Goethe, Ugo Foscolo, Charles Dickens, Marcel Proust, Gabriele D'Annunzio i Eleonora Duse, Rousseau, Stravinsky, Modigliani, Antonio Canova i sam Casanova. Lokal – usytuowany przy Placu św. Marka, czyli najbardziej reprezentacyjnym punkcie w Wenecji – pozwala gościom cieszyć się nie tylko zabytkowym otoczeniem, ale też dobrą kawą, wypiekami i wyrobami czekoladowymi, spożywanymi z eleganckiej zastawy, w bogato urządzonych wnętrzach. Caffé Florian dysponuje również sklepem, gdzie oprócz słodkości sprzedaje się perfumy i wyroby artystyczne. Do dziś przy sąsiednim stoliku można spotkać znane, medialne twarze, posłuchać plotek z życia największych sław lub zwykłych studentów – gdyż jest to miejsce, w którym spotykają się przedstawiciele wszystkich środowisk społecznych.
Węgry
Cafe New York: Założona w 1894 roku w Budapeszcie, na parterze jednego z najbardziej luksusowych hoteli stolicy Węgier – Boscolo. W czasie II wojny światowej odniosła bardzo dotkliwe straty i dopiero w 2006 roku odzyskała dawną świetność. Zdobi ją elegancki pasaż, gustowne lampy, dekoracje, luksusowe meble i freski na sufitach. Wizyta we wnętrzach Cafe New York pozwala na prawdziwą podróż w czasie – do okresu, gdy kawiarnia gromadziła budapesztańską elitę polityczną i intelektualną. Cafe New York uznawana jest za jedną z najpiękniejszych kawiarni na świecie.
Szwajcaria
Conditorei Schober: Założona w XIX w. zuryska kawiarnia Cafe Schober na Napfcasse słynie ze staroświeckiego wdzięku i jednego z najsmaczniejszych ciastek czekoladowych w Europie, które od lat znajduje się w menu lokalu. Od pokoleń studenci, artyści, politycy i weterani życia kawiarnianego zgodnie tu koegzystują, popijając kawę, zajadając się słodkościami i czytając gazety umocowane na oldschoolowych kijkach.
Polska
Jama Michalika: Uchodząca za jedną z najstarszych krakowskich kawiarni, usytuowana na ulicy w Floriańskiej w zabytkowej Kamienicy Bełzowskiej, funkcjonuje od 1895 roku (pierwotnie jako Cukiernia Lwowska, założona przez Apolinarego Jana Michalika). Kultywując artystyczne tradycje, w 1905 roku powstał tu z inicjatywy Augusta Kisielewskiego pierwszy w Polsce Kabaret Zielony Balonik, poddający krytyce zachowania typowych krakusów. W każdym zakamarku lokalu widać ślady po bywających tu artystach młodopolskich. Atmosferę tworzą też wyjątkowe secesyjne meble, obrazy, witraże, freski, pełne pamiątek gabloty oraz karykatury. Do najzabawniejszych karykatur należy "Pijana Brama Floriańska" – w takim bowiem stanie widzieli ją bywalcy kawiarni, opuszczający lokal nad ranem. Jamę Michalika odwiedzali m.in.: Stanisław Wyspiański, Kazimierz Przerwa-Tetmajer, Artur Górski, Stanisław Przybyszewski, Józef Piłsudski, Walery Sławek i wielu innych uznanych ludzi, którzy raczyli się tu nie tylko aromatyczną kawą, ale też często padali w ramiona „Zielonej Wróżki” (Absynt). Obecnie w słynnej krakowskiej Jamie organizowane są koncerty, recitale, programy jubileuszowe, wieczory literackie i spotkania autorskie, a także realizowane są programy telewizyjne, plany zdjęciowe i fotograficzne.
Pod Pikadorem: Znana warszawska kawiarnia artystyczna, znajdująca się w piwnicy Hotelu Europejskiego, została otwarta dla gości w 1918 roku. Sławę zyskała dzięki działalności grupy literackiej Skamander, na czele z takimi nazwiskami, jak: Julian Tuwim, Antoni Słonimski, Jarosław Iwaszkiewicz, Kazimierz Wierzyński oraz Jan Lechoń. Oprócz dość niecodziennych metod promocji lokalu (np. objaśnienie klientowi przeczytanego utworu przez twórcę kosztowało 75 marek), może się on też pochwalić imponującą liczbą znanych gości. Bywali tu Stefan Żeromski, Wacław Berent, Bolesław Leśmian i Leopold Staff. Z czasem Skamandryci połączyli się z grupą futurystów, jednak przyjaźń ta nie trwała długo, co przełożyło się również na popularność kawiarni Pod Pikadorem.
Kawa musi być gorąca jak piekło, czarna jak diabeł, czysta jak anioł, słodka jak miłość – mawiał Charles-Maurice de Talleyrand, francuski polityk i dyplomata. Ile osób – tyle opinii. Nieważne jednak, czy pijemy kawę czarną, białą lub z dodatkiem słodkiego syropu. Najważniejsze, by choć raz skosztować jej w historycznym, wyrafinowanym miejscu, a tych – jak pokazaliśmy – w Europie nie brakuje. Polecamy i zapraszamy.
GRUPA MEDIA INFORMACYJNE & ADAM NAWARA |