W porcie Amsterdam zobaczyłem ją
- kusa sukieneczka, czarny włos
Barmaneczką była właśnie w knajpie tej
- śliczna jak aniołek uśmiechała się
Upragniony koniec rejsu zbliża się
- kabza pełna forsy, nie jest źle
W porcie już dziewczęta śmieją się
- Ty uważaj, Stary, bo wyczyszczą Cię
Gdy poczułem wolność pomyślałem, że
- kabza pełna forsy, nie jest źle
Do tawerny trzeba teraz szybko mi
- tam zabawa, tańce aż po świt
Pijąc pierwsze piwo pomyślałem, że
- kabza pełna forsy, nie jest źle
Żadnych słodkich dziewczyn bo to grozi tym
- że na starej krypie znowu przyjdzie gnić
Gdy podeszła do mnie poprosiłem dzban
- zapytała mnie czemu jestem sam
Była całkiem inna niż te wszystkie tu
- serce mi zabiło - kończę z morzem już
Rozmawiała ze mną prawie całą noc
- upijała piwem, podkręcała włos
Rano gdzieś na ławce obudziłem się
- kabza była pusta, czas do portu leźć
W porcie Amsterdam zobaczyłem ją
- kusa sukieneczka, czarny włos
Barmaneczką była właśnie w knajpie tej
- do cna wyczyściła mni |