Parszywy los nas rzucił na stary statek ten,
Gdy bosman nas ocucił, pochmurny wstawał dzień,
Do zmroku trwała praca, nagrodą tylko kij,
Zapomnij o zmartwieniach, Bracie, razem z nami pij.
Wypij Ty, wypiję ja,
Nalej mi i w górę szkła.
Za zwycięstwo w bitwach stu
Pijmy Bracia dzisiaj tu.
Trzy noce łajbą kiwa, suchary kończą się,
Załoga ledwie żywa, kapitan wścieka się,
Uciekły wszystkie szczury, śmierć idzie - dobrze wiesz,
Zapomnij o zmartwieniach, Bracie, kufel w ręce bierz.
Nadejdzie taka chwila, gdy zginąć przyjdzie nam,
Ktoś powie: "Warto było, bez żalu głowę dam."
Lecz, nim hiszpańskie działa kulami pluną w nas,
Zapomnij o zmartwieniach, Bracie, wypij jeszcze raz. |