Dla kogo ultramaratony
Istnieje bardzo dużo rodzajów sportów. Jedne są bardziej szkodliwe, a inne mniej. Jedne ludzi uprawiają jedynie od czasu do czasu, po to aby poprawić zdrowie i samopoczucie, inni zaś robią wszystko aby się przy nich zmęczyć (wysiłek fizyczny uwalnia emocje). Jeśli chodzi o tą drugą grupę, to istnieją tutaj ludzie, którym nie wystarczy pół godziny intensywnego wysiłku. A tą grupą osób są ci, którzy regularnie biegają ultramaratony.
Ultramaratony są trasami biegowymi, których odległość zazwyczaj równa się trzykrotności zwykłego maratonu. Nie da się ukryć, że tylko najwytrwalsi są w stanie wziąć w nich udział. Dla nas, ludzi dla których już dziesięciominutowa przebieżka kończy się krańcowym wyczerpaniem wydaje się to samobójstwem. Przecież już sam maraton wymaga wielu tygodni treningów i jest przede wszystkim walką z samym sobą. Mimo to rok w rok organizowane sa kolejne ultramaratony i pomimo że uczestnictwo w nich kosztować potrafi naprawdę ogromne kwoty, chętnych nie brakuje. Można by się zastanowić, z czego to właściwie wynika. Myślę że jednym z czynników może być pojawiająca się ostatnimi czasy epidemia depresji. Chociaż z pozoru może się to wydawać bez związku, jednak nie bez powodu joga i bieganie uważane są za najlepsze naturalne leki przeciwko tej chorobie. Wystarczy tylko nieco o tym pomyśleć. Jeśli naprawdę cuerpimy, szukamy czegoś, co chociaż na chwilę pozwoliłoby nam się uwolnić. Nie bez powodu wśród ultaramaratończyków znajdujemy mnóstwo byłym alkoholików.
Ultaramaratony z pewnością nie są dla każdego. Jest to swoista próba wytrzymałości, i przy każdym biegu do mety dobiega zaledwie połowa przystępujących do biegu. Niemniej jednak taki nadludzki wysiłek okazuje się być wspaniałym lekiem dla udręczonej psychiki.
GRUPA MEDIA INFORMACYJNE & ADAM NAWARA |