Metoda połowu sandacza
Jak łowić sandacze... a dokładnie w jakich miejscach, na jaki sprzęt i przynęty...
Sandacze - podobnie jak inne ryby - miewają okresy bardzo aktywnego żerowania, ale też czasami nie dają się sprowokować żadną przynętą. W porze aktywności tych drapieżników można je łowić praktycznie przez cały sezon sandaczowy - od początku czerwca do grudnia, gdy temperatury mogą spadać poniżej zera. Sandacze i ich łowcy najbardziej lubią spokojne, wilgotne dni z zachmurzonym niebem.
Niesamowite, opalizujące oczy sandacza przystosowane są do polowania w bardzo słabym świetle. W zmąconej wodzie sandacze mogą polować przez cały dzień, lecz gdy toń jest przejrzysta wolą szukać zdobyczy o świcie, a także o zmierzchu i w nocy.
Dobre miejsce
Najlepiej szukać sandaczy nad twardym dnem pokrytym kamieniami, żwirem lub piaskiem. Drapieżniki te wykorzystują na schronienia różnorodne podwodne obiekty w postaci: zatopionych pni, korzeni, drzew, głazów itp. Czyhają za nimi na przepływające ofiary oraz chronią się przed nurtem. W zaczepach często łowi się bardzo duże okazy. W rzekach charakterystycznymi miejscami, w których sandacze lubią przebywać są kamieniste główki (ostrogi). Latem zajmują stanowiska po stronie napływowej, jesienią spotyka się je u szczytu, a pod koniec roku należy ich szukać po zapływowej stronie główki.
Kije, kołowrotki i żyłki
Kije - do łowienia sandaczy z gruntu na przynęty naturalne można z powodzeniem wykorzystać wędzisko karpiowe o długości 3,3-3,6m o akcji pośredniej i krzywej ugięcia około 0,7 kg. Dobre jest również wędzisko szczupakowe o podobnej długości i mocy. Pośrednia akcja jest niezbędna, by miękko wyrzucić dość ciężki zestaw gruntowy bez ryzyka przeciążenia kija. Po zacięciu sandacz stara się znaleźć schronienie w zaczepach lub zejść do dna. Jeśli jednak uda się go stamtąd wyrwać, stawia mniejszy opór niż w początkowej fazie holu. Sandaczom łowionym w rzekach dodatkowo pomaga nurt w ucieczce, przez co holowanie jest znacznie trudniejsze i trwa zwykle o wiele dłużej. Łowienie sandaczy na przynęty sztuczne wymaga, rzecz jasna, wędziska spinningowego. Powinno ono mieć akcję szczytową i być odpowiednio mocne. Po pierwsze - przynęty spinningowe są lżejsze niż zestawy z przynętą naturalną, wymagają zatem wyrzucenia szczytówką o dużym przyśpieszeniu, by dolecieć na potrzebną odległość. Po drugie - sandacz ma twardy pysk. Skoro zacięcie następuje odruchowo, gdy tylko pochwyci przynętę, szansa na wyrwanie przynęty sztucznej z jego pyska jest większa niż przynęty naturalnej na zestawie gruntowym.
Żyłki - na łowiska wolne od zaczepów wystarczy żyłka o wytrzymałości około 4 kg. Dno niektórych łowisk pokryte jest jednak ostrymi kamieniami bądź spotyka się na nim kolonie małży. Zmusza to do użycia grubszej żyłki o wytrzymałości około 5 kg, mniej narażonej na przetarcie. Lepiej tez w takich warunkach utrzymywać jak najdłuższy odcinek żyłki nad dnem. Bardzo przydatne w spiningu są plecionki i coraz częściej używane linki kompozytowe - mają one niemal zerową rozciągliwość, dzięki czemu umożliwiają skuteczne zacinanie nawet z dużej odległości. Drugą zaletą jest to, że przy takiej samej średnicy plecionki i linki mają o wiele wyższą wytrzymałość. Niestety, nie pozwalają na "odstrzelenie" przynęty wbitej w zaczep, wywołują większe przeciążenia kija oraz wymagają specjalnych węzłów. Do łowienia sandaczy nie zaleca się przyponów stalowych. Jedynym uzasadnieniem ich obecności w zestawie może być możliwość pochwycenia przynęty przez szczupaka.
Kołowrotki - do metody gruntowej idealny jest kołowrotek typu baitrunner o stałej szpuli. Pozwala on rybie łatwo wysnuwać ze szpuli żyłkę bez konieczności pozostawienia otwartego kabłąka - przed zacięciem wystarczy minimalny ruch korbki, by włączyć hamulec. Do tej metody, podobnie jak i do spiningu, dobry jest również kołowrotek z tzw. hamulcem walki, umożliwiający szybkie reagowanie na gwałtowne odjazdy dużego sandacza.
Przynęty
Sandacze można łowić zarówno na przynęty naturalne , jak i sztuczne. Z tych pierwszych najbardziej popularne są martwa oraz żywa rybka. Martwa rybka - stosowana jest od lat. Jest bardzo skuteczna, chociaż przy silnej presji wędkarskiej czasami lepszy okazuje się żywiec. W odróżnieniu od szczupaków, sandacze nie są smakoszami martwych przynęt pochodzenia morskiego (np. makreli, śledzi lub sardynek). Dobrze za to biorą np. na kawałek węgorza, martwego małego karasia lub ukleję. Optymalna długość martwej przynęty na sandacza wynosi 8-10 cm. Powinno się ją umieszczać za pomocą zestawu gruntowego na dnie. Łowiąc na całą martwą rybkę, należy przekłuć jej pęcherz pławny, by nie unosiła się nad dno. Na przynętę można używać zarówno rybek świeżych, jak i rozmrożonych. Żywiec - żywą rybkę prezentuje się nad dnem na wysokości 30-60 cm. Przynęta nie musi być duża bo na drobnicę łowi się nawet największe osobniki. Zestaw z żywcem najlepiej ulokować niedaleko podwodnej przeszkody w pobliżu której prawdopodobieństwo napotkania sandacza jest największe. Patrolujące łowisko sandacze często odwiedzają stoki podwodnych górek, zatopione pnie, ostrogi itd. Występowanie dużej ilości drobnicy znacznie ułatwia trafienie na żerowiska sandaczy - małe ryby są ofiarami tych drapieżników, co łatwo można zauważyć o zmierzchu. Sandacze gonią drobnicę w kierunku brzegu. Po zauważeniu uciekającej drobnicy warto zarzucić żywca w takim miejscu. Przynęty sztuczne - do tradycyjnych przynęt tego rodzaju należą wahadłówki, obrotówki i woblery prowadzone na głębokości zależnej od warunków łowiska. Nowoczesne to są cykady i bardzo obecnie popularne miękkie przynęty jigowe w nieskończonej liczbie odmian, wielkości i kolorów.
Na spinning.
Zacznijmy od sprzętu, jaki będzie nam potrzebny.
Wędka:
Potrzebujemy możliwie sztywnej i nie za długiej wędki o szybkiej akcji szczytowej. Gramaturę dobieramy do ciężaru przynęt, jakimi będziemy chcieli się posługiwać. Dla początkujących polecam kij o długości 210 cm, cw. 10-30 g.
Kołowrotek:
Przede wszystkim musi być to tzw. „szybki kołowrotek” czyli z dużym przełożeniem. Dość płytka szpula. Płynna regulacja hamulca. Mile widziane łożysko oporowe. Najważniejsze by kołowrotek był wytrzymały, równo nawijał żyłkę, płynnie pracował, a szczególnie by był wygodny.
Żyłka:
Plecionka - 0,12 - 0,14 mm (nowoczesne plecionki tej grubości mają bardzo dużą wytrzymałość)
Żyłka - 0,18 - 0,22 mm (wędkarzom początkującym polecam żyłkę, gdyż jest bardziej elastyczna. W żargonie wędkarskim mówi się, iż „żyłka wybacza błędy”)
Wabiki:
Przede wszystkim wszelkiego rodzaju gumy o długości 5 - 8 cm. Kolorystyka: W wodzie przejrzystej kolory 'rybo podobne' (zielony, szary, niebieski). W wodzie mętnej natomiast, kolory bardziej agresywne (czerwony, żółty, pomarańczowy).
Cały sprzęt możemy zakupić na wędkarskim sklepie internetowym
Prowadzenie:
Łowimy w głównej mierze z opadu. Przynętę rzucamy daleko do przodu. Wybieramy natychmiast luz na lince (W przypadku, gdy branie nastąpi przy opadzie, zaraz po rzucie, musimy je zaobserwować.). Pozwalamy przynęcie opaść na dno. Podbijamy ją do góry na 20-30 cm i wybieramy luz. Na wybranej lince pozwalamy wabikowi znów opaść. Następnie ponownie podbijamy przynętę z dna (podbicie może być również podwójne, czy potrójne). W ten sposób prowadzimy przynętę, gdy ryby żerują przy dnie.
Gdy ryba żeruje bardziej w toni, nasze podbicia od dna muszą być wyższe a opad nieco krótszy, aby zacząć łowić w coraz wyższych partiach wody. Skuteczne również jest równomierne prowadzenie przynęty od dna. Wabik przechodzi wówczas przez wszystkie partie wody, co daje duże szanse na branie.
Dla mniej zaawansowanych wędkarzy podbijanie przynęty kijem może okazać się kłopotliwe. W takim przypadku polecam użyć w tym celu kołowrotka. Zakręcić szybko kilkukrotnie korbką kołowrotka, co poderwie przynętę z dna. Następnie zaprzestać wybierania linki, by ta mogła spokojnie opaść, potem znowu zwijamy, itd.
Branie:
W czasie połowu sandaczy konieczne jest skupienie. Należy jednocześnie czuć ręką drgania wędki oraz obserwować szczytówkę i linkę w wodzie. Branie sandacza może być silne i zdecydowane - co do niego nie będzie wątpliwości, a także bardziej subtelne - może ono zostać przegapione przez mniej skupionego wędkarza.
Zacięcie:
Sandacz jest trudną rybą, natychmiast pluje przynętą, gdy tylko poczuje, że jest sztuczna. Dlatego potrzebne jest sztywne wędzisko (tak jak wspomniane wyżej). Nie ma tutaj czasu na obszerne zacięcie jak w przypadku bardziej miękkich kijów. Zacięcie musi być szybkie, sztywne i nastąpić natychmiast po braniu.
Hol:
W przypadku sandacza hol to prawdziwa przyjemność. Można by rzec, że dla chwili holowania i ujrzenia zaciętej ryby wędkarz poświęca całe doświadczenie i przygotowania. Aby ujrzeć swój zacięty okaz należy pamiętać by nie dać rybie luzu - nawet na moment! Cały czas musimy czuć z nią kontakt. Wojownicze szarpnięcia ryby w próbie uwolnienia się, muszą być amortyzowane przez wędzisko oraz linkę popuszczaną przez hamulec kołowrotka. Każdy, nawet najkrótszy moment luzu, jaki damy sandaczowi, zostanie przez niego skrupulatnie wykorzystany i ryba się wyczepi z haka.
Przy większych okazach do podbierania polecam chwytaki lub podbieraki.
Życzę każdemu wędkarzowi przysłowiowego połamania kija w zbliżającym się sezonie na tą wspaniałą i waleczną rybę
GRUPA MEDIA INFORMACYJNE & ADAM NAWARA |