Dunajec od Zgłobic do Dąbrówki Szczepanowskiej
Dunajec, książe Podhala, kryjący w swym górnym biegu łososiowatą arystokrację: głowacicę i pstrąga, kojarzony jest przez wędkarzy głównie z rzeką górską, burzliwie toczącą swe wody wzdłuż skalnych grap, pełną bystrzy, wlewów i szypotów. Jest to tylko jedno oblicze tej urokliwej rzeki, drugie, równie ciekawe obejmuje dolną, nizinną część Dunajca. Oba te odcinki rzeki, zarówno nizinny jak i górski, posiadają wiele różnorodnych cech, które stanowią o ich niepowtarzalnym wyglądzie. Szczególnie piękny jest przełom, w którym splatają się te dwa oblicza rzeki, to górskie - dynamiczne, żywiołowe, oraz to nizinne - spokojne, dystyngowane. Przełom ten ujmuje swymi kontrastami, z jednej strony rozległa równina Kotliny Sandomierskiej, z drugiej górzysta Kotlina Zakliczyńska, a w środku przeplatający swe bystrza i plosa Dunajec.
Geografia
Dunajec, najpiękniejsza karpacka rzeka na całej swej długości przepływa przez malowniczą krainę Małopolski. Źródła swe bierze w górnych partiach Doliny Chochołowskiej, gdzie z niewielkich źródlisk na wysokości 1500-1700 metrów powstaje potok Chochołowski, który łącząc się z wypływającą z Doliny Kościeliskiej Kirową Wodą przyjmuje nazwę Czarnego Dunajca. Czarny Dunajec łączy się poniżej Nowego Targu z Bialym Dunajcem, który tworzony jest przez kilka małych zakopiańskich potoków (Cicha Woda, Bystra, Poroniec). Dunajec, gdyż tak nazywa się dalej płynąca skrajem Kotliny Sandomierskiej rzeka, przyjmuje w okolicach Dębna nawiększy tatrzański dopływ Białkę. Między Czorsztynem a Szczawnicą Dunajec rozcina efektownym przełomem wapienne Pieniny. Następnie rzeka przebija się przez Beskid Sądecki, zaś za Jazowskiem zwalniając bieg wpływa w rozległą Kotlinę Sądecką. W okolicach Starego Sącza do Dunajca wpada największy dopływ Poprad, biorący swój początek po południowej stronie Tatr. Poniżej Nowego Sącza rzeka przebija się przez kolejny przełom utworzony przez Beskid Wyspowy i Pogórze Ciężkowickie. Przełom ten podobnie jak pieniński gdzie utworzono czorsztyński zbiornik zaporowy, stanowił dogodną lokalizację dla rożnowskiego i czchowskiego zbiornika zaporowego. W swoim środkowym biegu, poniżej zapory w Czchowie Dunajec osiąga Kotlinę Zakliczyńską, zaś kilkanaście kilometrów niżej w okolicach Zgłobic rzeka wpływa na równinę Kotliny Sandomierskiej. Odtąd nurt rzeki zdecydowanie słabnie, zmieniając swój charakter z rzeki górskiej na rzekę nizinną. W okolicach Tarnowa Dunajec zasila Biała biorąca swój początek na stokach góry Lackowej przy granicy państwa. Dunajec kończy swój bieg wpadając do Wisły w miejscowości Ujście Jezuickie po przepłynięciu blisko dwustu pięćdziesięciu kilometrów. Poniżej przedstawionych jest kilka danych statystycznych:
- Obszar dorzecza: 6798 km2.
- Długość: 247 km.
- Średni spadek: 200 cm/km (5.5%).
- Główne dopływy: Ochotnica, Kamienica, Smolnik, Łososina, Białka, Grajcarek, Poprad, Kamienica Nawojowska, Paleśnianka, Biała.
|
|
Zgłobice, miejscowość nieopodal Tarnowa rozgraniczająca te dwa jakże różne obszary, przez którą przebiega międzynarodowa trasa E40, będzie stanowić nasz punkt odniesienia. Zaraz powyżej mostu drogowego napotkamy na pozostałości starego drewnianego mostu, w postaci grubych bali, które już przy średnim stanie wody są częściowo wynurzone. W ich pobliżu możemy liczyć na branie okonia lub nawet szczupaka, zwłaszcza w cieplejszych porach roku kiedy mają tutaj zapewnioną dobrze natlenioną wodę oraz liczne zakamarki. Trochę wyżej w górę rzeki zobaczymy kilka przykos usypanych z otoczaków widocznych głównie podczas niskiego i średniego stanu rzeki. Na tym odcinku możemy liczyć już na każdą rybę lubiącą silny prąd, szczególnie pstrąga oraz klenia. Po lewej stronie na wysokości przykos znajdują się dwie zatoczki oddzielone od głównego nurtu kamienną opaską, które warto odwiedzić zwłaszcza podczas wyższego stanu wody, kiedy drapieżniki znajdują tutaj schronienie przed silnym nurtem Dunajca. Podążając w górę rzeki lewym brzegiem dojdziemy do rozległej kamienistej plaży licznie odwiedzanej przez wędkarzy gruntowych. W jej dolnej części spotkamy spokojnie płynącą wodę o głębokości około dwóch metrów, zaś pod drugim brzegiem bystrą rynnę. W tym rejonie mamy szansę złowić zarówno ryby prądolubne jak te które preferują spokojniejszą wodę.
Powyżej rynny na prawym brzegu rozpoczynają się kamienisto-faszynowe ostrogi, za którymi tworzą się zatoczki w których mamy dużą szansę na złowienie przyzwoitego szczupaka. Ostrogi te jednak w żaden sposób nie przypominają tych spotykanych nad Wisłą, są znacznie krótsze i płytsze. Podążając dalej w górę Dunajca napotkamy dość płytki odcinek o średnim uciągu nurtu, na którym w kilku miejscach dno tworzone jest przez ilaste płyty. Warto w tych miejscach spróbować rzucić niewielki, trzy lub czterocentymetrowy pękaty woblerek, a być może skusimy na niego królową tej krainy, piękną, złocistą i niebywale silną dunajcową brzanę.
Troszeczkę wyżej na lewym brzegu rzeki rozpoczyna się umacniająca zewnętrzny łuk rzeki i chroniąca biegnącą nim drogę opaska. Z roku na rok rynna biegnąca wzdłuż opaski zmienia swój charakter, płynąc coraz bystrzej, co powoduje, że możemy tutaj liczyć głównie na ryby prądolubne. Pośród kamieni z których usypane jest umocnienie doskonałe kryjówki znalazły okonie, kóre możemy złowić zarówno na małego woblerka jak i gumkę. Poruszając się w górę opaski po kilkusetmetrach dojdziemy do jej początku z typowym dla górskich rzek wlewem i głębokim dołkiem za nim. Krakowscy wędkarze nie bez przyczyny nazywają to miejsce "Piekiełkiem", gdyż woda stłoczona w wąskim gardle przelewu z ogromnym impetem i siłą przetacza się rynną wzdłuż opaski. Szczególną atrakcją tego miejsca są głowatki, które trzymają się dołka za wlewem oraz głębszych odcinków rynny płynącej wzdłuż opaski.
Powyżej opaski na odcinku około jednego kilometra główny nurt Dunajca biegnie wzdłuż lewego brzegu, umocnionego kilkoma ostrogami oraz opaską która łączy się z niewielkim progiem wodnym, spiętrzającym wodę dla pobliskiego ujęcia wody. Ostrogi te należą do jednych z najgłębszch na tym odcinku, w przeciwieństwie do zatoczek, których głębokość przy normalnym stanie nie przekracza półtora metra. W lecie zatoki te stają się areną dla popisów licznych jeszcze w Dunajcu boleni, których złowienie jest nie lada sztuką, wymagającą ze względu na bardzo dużą przeźroczystość wody wręcz indiańskich umiejętności. Opaska która rozciąga się powyżej ostróg, stanowi schronienie głównie dla okonii i rzadziej szczupaków, które znajdują doskonałe kryjówki w licznych zakamarkach pomiędzy ogromnymi głazami. Natomiast poniżej progu wodnego możemy liczyć już na spotkanie z każdym drapieżnikiem, a zwłaszcza z rybą łososiowatą. Poruszając się dalej w górę Dunajca możemy zatrzymać się w okolicach krótkich, rozmytych i bardzo zniszczonych ostróg na lewym brzegu próbując zapolować na okonie które znalazły tutaj liczne kryjówki wsród kamienno-faszynowych umocnień. A stąd już tylko "dwa kroki" dzielą nas od bystrej rynny, omywającej lewy brzeg rzeki, w której zalegają liczne głazy, a za którymi w zaprądowym zaciszu stoją piękne lorbasy. Złowienie ich nie jest jednak sprawą prostą gdyż musimy się wykazać perfekcyjną celnością i dalekosiężnością a przy tym pozostać niezauważalnym dla ryb. Jednak gdy już poczujemy na kiju mocne targnięcie, a po chwili zobaczymy w powietrzu pięknego czerdziestaka, zapomnimy o trudnościach które musieliśmy pokonać. Najbardziej sprawdzoną techniką połowu w tych miejscach jest oddanie rzutu kilka metrów powyżej przeszkody (głazu, kamienia) a następnie szybkie sprowadzenie przynęty, najczęściej woblerka, obrotówki w wymyty za nią dołek. Uderzenie pstrąga w tych miejscach jest bardzo wyraźne, a hol niesamowicie widowiskowy z licznymi wyskokami i gwałtownymi ucieczkami ryby w dół rzeki.
W zgodzie z naturą
Najlepszymi dunajcowymi przynętami są te najbardziej zbliżone do naturalnego pokarmu drapieżników, czyli uklejek, kiełbii, pstrągów, okonii. Wynika to w głównej mierze z dużej przeźroczystości wody w rzece w okresie lipiec-luty, a więc wtedy gdy spinnigiści łowią najczęściej. Numerem 1 wśród przynęt stosowanych w Dunajcu jest uklejokształny wobler ze srebrnymi bokami, czarnym grzbietem oraz białym brzuszkiem. Oznacza się on bardzo dużą skutecznością zwłaszcza gdy Dunajec niesie klarowną wodę, w przypadku gdy płynie woda mętna, warto zastosować woblery o bardziej agresywnych kolorach i bardziej agresywnej pracy. W dni bardzo słoneczne szczególnie atrakcyjny dla drapieżników jest wobler w kolorze czarnym, który jest dla ryb bardzo dobrze widoczny na tle mocno oświetlonej, jasnej powierzchni wody. Przykładem takich woblerów mogą być "Krakuski", "Woblery Sądeckie", Dorado "Classic" i "Tender", Salmo "Minnow", Rapala "Original", Siek-M w rozmiarach 5, 7 i 9 cm. Szczególnym rodzajem woblerów stosowanych przede wszystkim w miejscach o silnym prądzie głównie do połowu brzan, pstrągów są woblerki o kształcie przypominającym kulę. Cechuje je bardzo dobra stabilność zarówno podczas prowadzenia z prądem jak i pod prąd. Liderami w tej grupie są Salmo "Hornet", Dorado "Alaska" i Pike.
Z przynęt twardych na szczególne uznanie zasługują stosowane podczas połowów boleni wahadłówki tzw. "plasterki". Wykonywane są one z pręta stalowego lub kajnerowego o średnicy około 1 cm poprzez cięcie pod dużym kątem cienkiego 2, 3 milimetrowego "plasterka" metalu. Przynętę taką uzbraja się dokładnie w taki sam sposób jak wahadłówkę, a jej szczególną cechą wyrózniającą spośród innych wahadłówek jest dalekosiężność.
Z przynęt gumowych także wybierajmy kolory naturalne: perłowy, przeźroczysty z brokatem, biały itp., czasami jednak gdy drapieżniki nie żerują warto siegnąć po kolory bardziej agresywne, przykładowo seledynowy z czerwonym itp. Chcąć łowić w silnym prądzie Dunajca i w głębokich dókach za ostrogami będziemy musieli zabrać ze sobą dość ciężkie 10, 15 a nawet 20-gramowe główki dżigowe, natomiast do obłowienia spokojniejszych fragmentów rzeki i płytkich zatok z powodzeniem wystarczą nam główki kilkugramowe. Okonie szczególnie upodobały sobie niewielkie przeźroczyste twisterki z brokatem uzbrojone na niewielkiej 1-2 gramowej główce.
Bezpieczeństwo
Podczas wędkowania w Dunajcu powinniśmy zwrócić szczególną uwagę na nasze bezpieczeństwo, zwłaszcza gdy brodzimy. Często zafascynowani urokiem rzeki i otaczającej nas przyrody zupełnie zapominamy, że poruszamy się nie po suchym lądzie lecz po dnie wartko płynącej rzeki, na wielu odcinkach pokrytej śliskimi otoczakami, łupkami skalnymi czy ilastymi płytami. Dunajec w przeciwieństwie do Sanu jest rzeką znacznie głębszą, a zatem każda niebezpieczna sytuacja stwarza dla nas dużo większe zagrożenie. Oto kilka rad które warto zastosować podczas wędkowania w Dunajcu:
- Przed połowem w wodach Dunajca warto odpowiednio przystosować swoje wodery czy spodniobuty przyklejając do nich filcową podeszwę. Do twardego, kamienistego dna zalecana jest podeszwa filcowa z krótkimi kolcami. Na bardzo śliskich kamieniach i płytach skalnych oddaje nam ona nieocenione usługi. W przypadku gdy posiadamy tzw. "śpiochy" warto zastanowić nad wykorzystaniem do brodzenia specjalistycznych butów do kanioningu.
- Gdy zamierzamy łowić w najbystrzejszych odcinkach rzeki warto się zastanowić nad wykorzystaniem laski z pętlą na rękę, która żartobliwie nazywana jest przez muszkarzy "trzecią nogą".
- Podczas połowu z przykosy zwracajmy uwagę na odległość jaka nas dzieli od jej brzegu. Przykosy na Dunajcu (szczególnie na odcinku powyżej Zgłobic) znacznie rożnią się o tych spotykanych na wielu nizinnych rzekach (np. Wiśle). W większości są to luźno usypane otoczaki, które pod wpływem ciężaru wędkarza potrafią się osunąć wgłąb dołka.
- Szczególną ostrożność powinniśmy zachować gdy brodzimy po skalnych łupkach lub ilastych płytach. Zarówno skalne łupki jak i ilaste płyty tworząc dno często ułożone są pod pewnym kątem, co stwarza bardzo duże ryzyko pośliźgnięcia.
- Podczas brodzenia na odcinkach Dunajca o szybkim prądzie powinniśmy pamiętać, że poruszanie się pod prąd jest znacznie bezpieczniejsze od poruszania się z prądem, choć należy obiektywnie zauważyć, że drugi sposób jest znacznie mniej męczący. Szczególną ostrożność powinnismy zachować podczas wykonywania wszelkich zwrotów, podczas których, często dochodzi do zwiększenia powierzchni naszego ciała na którą oddziałuje prąd wody.
|
|
Łowienie w Dunajcu wymusza od nas stosowania takiego sprzętu, który pozwala łowić precyzyjnie i delikatnie. Przede wszystkim musimy zwrócić szczególną uwagę na rodzaj i grubość linki jakiej zamierzamy używać podczas połowów. Jeżeli nie będziemy łowić w porze nocnej odrzućmy wszelkiego rodzaju plecionki, zarówno te splatane jak i te zgrzewane. Do łowienia w dzień najlepiej sprawdzają się tradycyjne żyłki o niedużych średnicach, głównie w zakresie 0.16-0.24 do połowu ryb średnich rozmiarów, a zatem pstrągów, okonii, kleni, boleni, sandaczy oraz grubsze 0.25-0.40 do połowu większych okazów, głównie szczupaka, głowacicy. Wybierając kolor żyłki zdecydujmy się na te, które będą w wodzie najmniej widoczne, czyli bezbarwne, zielonkawe lub piaskowe, a także nowoczesne żyłki fluorokarbonowe które cechuje bardzo podobny do wody współczynnik załamania światła przez co stają się w niej prawie niewidoczne.
Wędzisko do połowu w Dunajcu powinno mieć długość w zakresie 2.7-3.3 m, o akcji i ugięciu dobranej do upodobań łowiącego, aczkolwiek wędziska o akcji wolnej ze względu na mocny uciąg rzeki na wielu odcinkach spisują się podczas łowienia nie najlepiej. Ciężar wyrzutowy oraz moc wędziska dobieramy do przynęt i wielkości ryb jakie zamierzamy poławiać, pamiętając cały czas o silnym uciągu Dunajca.
Kołowrotek oprócz posiadania sprawnego i precyzyjnego hamulca, powinien przede wszystkim umożliwiać oddawanie dalekich rzutów (szpula typu "Long Cast" lub "Reverse Tapered").
Niestety Dunajec nie jest wędkarskim rajem, jest to łowisko bardzo trudne i chimeryczne, wymagające od wędkarza ogromnej cierpliwości i dużego samozaparcia. Często spotkamy się z sytuacją, że po całodziennym łowieniu nie będziemy mieli żadnego kontaktu z rybą. Z drugiej jednak strony wspaniałe krajobrazy i uroki rzeki oraz bardzo specyficzna tajemniczość i zagadkowość Dunajca - gdy nigdy nie jesteśmy pewni czy polując na sandacza nie będziemy musieli zmierzyć się z piękną, dziką głowacicą, czy łowiąc klenie nie będziemy walczyć z pstrągiem - w pełni nam to rekompensują. Ponadto tylko na Dunajcu możemy spróbować swych sił w polowaniu ze spinningiem na świnki, których populacja powraca do dawnej świetności sprzed kilkunastu lat, głównie za sprawą prowadzonego przez Polski Związek Wędkarski i Global Environment Facility programu restytucji świnki w Dunajcu.
GRUPA MEDIA INFORMACYJNE & ADAM NAWARA |