Poprad - Andrzejówka
Poprad to rzeka legenda. Nieujarzmiona i dzika, czasem kapryśna i surowa, jednak zawsze dająca szansę spotkania z głowacicą. Na tej tajemniczej rzece można odnieść wspaniałe sukcesy, pod warunkiem jednak, ze zwiążemy się z nią na dłużej. Odcinek Popradu w okolicach Andrzejówki to pierwszy krok w poznaniu tej wspaniałej rzeki.
Ten odcinek rzeki to idealne łowisko dla początkujących odkrywców głowacicowego szaleństwa, które raz zaszczepione, zostaje w wędkarzu na długie lata. Możemy złowić tu naprawdę duże głowy, a przy tym rzeka umożliwia dostęp do większości atrakcyjnych miejsc. Już pierwszy, gwałtowny zakręt z widoczną głęboką dziurą poprzedzoną ostrym przelewem na kamienistym progu to doskonałe miejsce, w którym złowiono już bardzo dużo sporych głowacic. Miejscówkę najwygodniej jest obłowić z wody, do czego przydadzą się spodnio-buty z chroniącej przed zimnem pianki neoprenowej. Chłodne wody Popradu mogą skutecznie zniechęcić nieprzygotowanych spinningistów, którzy zmuszeni będą nie-rzadko do kilkugodzinnego stania po piersi w rzece.
Główna rynna z głęboką na kilka metrów wodą znajduje się pod przeciwległym brzegiem, przy skalnym przewężeniu, jednak bez trudu poślemy tam naszą przynętę. Wypłycenie rynny widoczne kilkadziesiąt metrów dalej i tworząca się tam kolejna, bardzo głęboka bania kończy się spokojniejszą płanią, w której liczyć może-my na dużą sztukę. Miejscowi wędkarze twierdzą, że jest to miejsce, w które czasem wpływa nawet kilka głowacic. Następne, nieco spokojniejsze zakręty rzeki oraz ich głębokie rynny znajdujące się pod przeciwległym brzegiem to łowiska trudne technicznie jednak mogące kryć nie tylko głowacicę, ale także dużego pstrąga potokowego, klenia czy brzanę.
Długie prostki, gdzie nurt gwałtownie przyspiesza, a dno poprzerywane jest wy-stającymi nad wodę głazami, to idealne miejsca na potokowca. Ryby stoją w niemal każdym wsteczniaku, a w najgłębszych dołkach powyżej zawad czają się naprawdę duże sztuki. Za kolejnymi prostkami znaj-duje się strome urwisko, w cieniu którego rozpościera się długa rynna z głęboką, jednak zdecydowanie spokojniejszą wodą. Sam wlew rynny to idealne łowisko, z którego wyciągano już sztuki powyżej 15 kilogramów, jednak i głęboki dół to doskonałe łowisko. Dno pokrywa tu wiele potężnych głazów oraz powalonych pni drzew, które nie tylko utrudniają poprowadzenie głęboko nurkującego woblera, ale mogą także doprowadzić do utraty zdobyczy podczas holu. To miejsce to także wspaniałe brzanowisko, gdzie na odpowiednio dobraną przynętę można wyjąć nawet kilka sztuk w ciągu dnia. Na skraju załamania nurtu zawsze stają klenie oraz potokowce, których złowienie uzależnione jest od doboru wabika. Trudno liczyć na złowienie nawet sporego pstrąga, używając typowego woblera głowacicowego, który swą wielkością eliminuje brania innych ryb niż głowy.
Koniec głębokiej płani zwieńczony jest płytkim przemiałem z licznymi zaczepami, gdzie podczas niżówek często zobaczyć można olbrzymie ryby. Kilkaset metrów dalej gwałtowny nurt odbija się od słowackiego brzegu, umocnionego kamienistą opaską, a rzeka robi się zdecydowanie węższa. To doskonałe miejsce zarówno dla spinningistów, jak i muszkarzy, którzy nawet z brzegu mogą dokładnie spenetrować każdy zakamarek tej dziury. Podczas jesiennego polowania na lipienie i głowacicę to chyba jedno z najczęściej obleganych miejsc, z którego wędkarze niechętnie się ruszają.
Będąc nad Popradem, koniecznie trzeba obłowić wszystkie dziury i najgłębsze rynny, jednak warto także odwiedzać spokojniejsze bystrza z licznymi głazami, po-między którymi żerują klenie, brzany i brzanki. W miejsca takie często zapędzają się głowacicę, co można wtedy łatwo zauważyć. Przestraszone ryby wyskakują w popłochu nad powierzchnię wody, dając wędkarzom wskazówki, gdzie należy posłać przynętę. W okolicy znajduje się kilkanaście ciekawych i co ważne sprawdzonych miejsc, gdzie co roku łowione są duże ryby. Jak mawiają tutejsi wędkarze, miejsce to dopiero połowa sukcesu, reszta zaś to kwestia odpowiedniej przynęty.
Nie ulega wątpliwości, że najlepszym wabikiem na głowy są duże woblery. Do-chodzące do ponad 20 centymetrów przynęty z solidnymi kotwicami oraz wzmocnionym sterem, który wytrzyma trudy całodziennego łowienia w ostrym nurcie pełnym kamieni i głazów, to standard. Sprawdzają się zarówno modele pojedyncze, jak i tak zwane łamańce, których po-szczególne elementy połączone są ze sobą swobodnie ruszającym się mocowaniem. Nie bez znaczenia jest także kolor przynęty, który należy dostosować do barw naturalnego pokarmu głowacic. A są nim przede wszystkim niewielkie pstrągi potokowe, klenie, brzanki oraz świnki. Dawniej węd-karze swoje przynęty własnoręcznie oblepiali naturalną skórą brzanki, co zwiększało liczbę brań. Dzisiaj jednak praktyki takie są zbędne. Bez trudu uda nam się kupić doskonałe przynęty, które sprawdzają się na głowacicowych łowiskach. Na tutejsze kle-nie i pstrągi warto sięgnąć po nieco mniejsze wabiki ostro pracujące lub średnie błystki obrotowe z ciężkimi korpusami. Brzany często łowione są na 9-centymetrowe woblery głęboko nurkujące i malowane na strzeblę lub piskorza. Przynęta taka musi szybko zejść do dna, drobno tam pracować i nie dawać się wypchnąć do powierzchni nawet ostremu nurtowi. Nad Poprad warto wybrać się głównie późną jesienią oraz zimą i kierować się zasadą, że im gorsza pogoda, tym lepsze wyniki możemy osiągnąć.
Do Andrzejówki dojeżdża się drogą nr 971 z Krynicy oraz Starego Sącza i tutaj też można popytać o prywatną kwaterę. Na pewno nie będzie z tym problemu w lecie, zimą zaś lepiej skorzystać z któregoś z pensjonatów znajdujących się w pobliskiej Mu-szynie. Poprad na tym odcinku jest rzeką graniczną, więc chęć wędkowania warto zgłosić do jednostki straży granicznej. Nad wodą nie wolno przebywać w nocy oraz przechodzić na drugą stronę, brodzenie zaś dopuszczone jest jedynie po polskiej stronie rzeki. Opiekunem wody jest ZO PZW w Nowym Sączu, gdzie można wykupić zezwolenie, na odwrocie którego znajdują się obowiązujące tu przepisy. Wszelkie informacje uzyskać można pod numerem telefonu (0-18) 441-42-40.
GRUPA MEDIA INFORMACYJNE & ADAM NAWARA |