Przynęty na ryby słodkowodne
Wachlarz przynęt na ryby słodkowodne jest ogromny. Wypracowały je przecież pokolenia wędkarzy. Z grubsza możemy podzielić przynęty na roślinne lub pochodzenia roślinnego (np. chleb, ziemniaki, groch) i zwierzęce, bądź pochodzenia zwierzęcego .(rosówki, białe robaki, ślimaki, mięso, podroby itp.).
Uniwersalną, powiedziałbym tradycyjną, przynętą na prawie wszystkie ryby spokojnego żeru jest dżdżownice, zwana popularnie rosówką, oraz czerwone robaczki kompostowe. Rosówki możemy obecnie kupić w sklepach wędkarskich bądź też zbieramy w nocy, szukając ich w świetle latarki, przede wszystkim w ogrodach, parkach, na pastwiskach i mokrej murawie. Z jakim takim skutkiem można je także wykopać z gruntu. Można też wbić metalowy pręt w murawę i uderzać weń kawałkiem metalu bądź drewna. Dźwięki (a może drgania), które przy tym powstają, są widocznie przykre dla dżdżownic. ponieważ w panicznym strachu uciekają z ziemi na powierzchnię. Niektórzy twierdzą, że odgłosy te przypominają im prawdopodobnie kreta, który wybrał się na polowanie. Wspaniała przynętą na wszystkie ryby są pijawki, zarówno te niewielkie, które zakładamy na haczyki, w pęczki po kilka sztuk, jak i końskie, ogromne, będące przysmakiem dla kleni i jazi, a nawet grubych okoni. Do nader skutecznych przynęt na klenie i jazie zalicza się też latające owady: chrabąszcze. chrząszczyki czerwcowe i jętki. Również chętnie biorą te ryby na larwy chruścików, koniki polne, a klenie nawet na gąsienice i karaluchy. Na duże płocie niezawodne są larwy ochotkowatych, które nie bez trudu trzeba wybierać z dennego mułu. Dorodne klenie mają często apetyt na różnego rodzaju owoce: wiśnie, porzeczki, czereśnie, mirabelki i maliny. Roślinożerne kilkunastokilogramowe amury, które niczym zaprogramowane kosiarki wycinają wszelkie zielsko w każdym zbiorniku wodnym, biorą doskonale na sałatę... i nawet na śliwki z kompotu (również do nęcenia z powodzeniem stosuje się liście sałaty i śliwki). Popularne białe robaki, tj. larwy muchy plujki, niektórzy wędkarze barwią na żółto bądź czerwono. Inni zakładają na haczyk tylko finezyjne „kanapki", np. białego robaczka i ziarno miękkiej pszenicy. Godną polecenia przynętą na liny i węgorze jest ślimak błotniarka oraz mięso małży. Wreszcie kolej na wszelkie pasty, ciasta i kluski.
Podaję przepis na tzw. przynętę aromatyczną.
3 łyżki stołowe pszennej mąki, 3 szczypty cukru, szczyptę rozkruszonej wanilii, bądź zapachu waniliowego i łyżeczkę margaryny rozpuszczamy w mleku i mieszamy, aż do uzyskania konsystencji śmietany. Masę wylewamy na spodek, kładziemy watę, którą z wierzchu zalewamy łyżką stołową masy. Po ostygnięciu watę przesączoną ciastem tniemy nożyczkami na drobne kawałki. Niektórzy dodają jeszcze do przynęty odrobine anyżu. Wędkarze „pichcą" rozmaite pasty, w skład których wchodzi przeważnie mąka, ziemniaki, chleb, żółtko, czasem miód. Niekiedy dodaje się jeszcze barwniki spożywcze (żółte i czerwone) oraz cukier i sól do smaku. Do popularnych przynęt roślinnych należy pszenica (zwłaszcza na płocie), pęczak, ziemniaki, groch (na jazie, klenie, leszcze i brzany) oraz płatki owsiane, na które biorą wszelkie ryby słodkowodne. Podane tutaj przepisy na masy zanętowe i rady dotyczące ich stosowania nie wyczerpują absolutnie tematu. Doświadczeni wędkarze mają często swoje własne tajemnice i niechętnie je zdradzają. Na końcowy sukces, który dla wędkarza nieodmiennie oznacza złowienie okazałej ryby, należy uczciwie zapracować. Na pociechę zaś początkującym dodam, że doświadczenie przychodzi w miarę upływu czasu, liczonego w godzinach spędzonych nad wodą.
GRUPA MEDIA INFORMACYJNE & ADAM NAWARA |