 Zapomniane przynęty
Jeszcze nie tak dawno, dwie - trzy dekady temu należały do podstawowego arsenału każdego wędkarza, często były wręcz tajną bronią... dziś coraz częściej zapominane, co nie znaczy, że mniej skuteczne niż te, które możemy nabyć w każdym sklepie wędkarskim.
Wędkarstwo ewoluuje i byłoby niczym" gdyby nie postęp. Kulki proteinowe, dumbelsy, gotowe przynęty, to warto mieć na uwadze, ale jest pewna część przynęt, które mogą być bez wątpienia ciekawą alternatywą do tych stosowanych na co dzień.
Czerwone robaki, białe robaki, ochotka, kto na nie nie łowi... od lat ich popularność sprawia, że są jednymi z najczęściej stosowanymi przynętami. Stoi za tym skuteczność połowu, oraz łatwość ich pozyskania. O ile kiedyś wymagało to pewnego trudu, poprzez kopanie czerwonych, wyhodowaniu białych robaków, poszukiwaniu ochotki w mule stojących wód, dziś przynęty te to "chleb powszedni" w każdym sklepie dla wędkarza.
Pewien postęp, gama przynęt i ich przeogromny wachlarz sprawia, że zapominamy o przynętach, które swoją skutecznością w połowach nie ustępują tym gotowym, które możemy nabyć na sklepowych półkach.
Każdy o nich słyszał, ale nie każdy stosuje... a naprawdę warto.
Kopane robaki - kompościaki, łatwo je zdobyć, wystarczy ruszyć zawartość kompostownika, wykazują się niezwykłą ruchliwością, czerwonym kolorem i specyficznym zapachem, który ryby uwielbiają. Dlatego warto jest mieć choćby najmniejszy kompostownik, jeśli tylko jest taka możliwość.
Chruściki - znaleźć je możemy w różnych wodach, wolno płynących rzekach. Zbieramy je z dna, kamieni, zatopionych gałęzi do których są przyczepione.
Larwy korników - przynętę tą wręcz niezniszczalną, bardzo długo utrzymującą się na haczyku pozyskiwać możemy od wczesnej wiosny pod korą starych zwalonych drzew, najczęściej sosnowych i świerkowych.
Szyjki rakowe - przynęta bardzo skuteczna na wiele gatunków ryb ze względu na wysoką odżywczość mięsa rakowego. Nie mniej jednak, przynętę tę polecam tylko tym, którzy nie będą mieć problemu z odróżnieniem naszego rodzimego raka szlachetnego oraz błotnego od raków inwazyjnych amerykańskich, które wypierają nasze rodzime gatunki, które są pod bardzo ścisłą ochroną. A jeśli już uda nam się złowić owe inwazyjne gatunki możemy użyć je jako wabika, gdzie wręcz nawet zabrania się ich ponownego wpuszczenia do wody. Zaleca się ich uśmiercenie, gdzie z czystym sumieniem mogą służyć nam jako doskonała pokusa w połowie okoni, płoci, karpi a także sumów.
Mięso jako imitacja ochotki - mięso wołowe kroimy na bardzo cienkie paski długości 1-2 cm i zakładamy na haczyk. Łowimy na nie ryby takie same jak przy połowie na ochotkę. Świeże kawałki czerwonego mięsa, które specyficznym smakiem wabi ryby nadziewamy na haczyk, choć część wędkarzy odniesie wrażenie, że wyniki mogą być nieco gorsze niż w przypadku stosowania przynęty oryginalnej.
Kasza manna - na połowę szklanki kaszy manny, łyżkę skrobi (mąki ziemniaczanej) dolewamy ciepłej dobrze osłodzonej wody może być również mleko i mieszamy. Po wymieszaniu zawijamy całość w gazę i gotujemy ok 30 minut na wolnym ogniu. Po ugotowaniu i rozwinięciu będziemy mieć konsystencję sera, która to będzie można swobodnie założyć na haczyk. Przynęta jednak wymaga delikatnego łowienia i zdecydowanie na spławik.
Chleb (miękisz) - bardzo dobry wabik uzyskamy ze świeżego chleba. Poprzez oderwanie miękiszu małego skrawka, ugniatamy ją w palcach przez kilkanaście sekund i zakładamy dobrze zbitą i uformowaną kulkę na haczyk. W tym przypadku warto zwrócić uwagę na czystość rąk, a w przypadku osób palących zaleca się wręcz użycie rękawiczki lateksowej w celu odizolowania zapachu nikotyny nielubianego przez ryby.
Ciasto - szklankę mąki pszennej łączymy z wodą łyżką masła/margaryny oraz z żółtkiem do uzyskania jednolitej masy. Do ciasta możemy dodać zapachy waniliowego, bądź innego wg własnego uznania jak również odrobiny dobrze posiekanego i zgniecionego czosnku.
Ciasto roślinno zwierzęce - składniki: dwa duże ziemniaki, miękisz z dwóch bułek pszennych, łyżeczka cukru - może być miód, drobno posiekane larwy ochotek bądź czerwonych robaków, chruścików, mleko.
Ziemniaki zgniatamy z miękiszem bułki, cukrem bądź miodem, dodając mleka by całość uzyskało konsystencję plasteliny. Następnie ciasto wałkujemy/rozpłaszczamy wykładamy na nie posiekane robaki, całość zawijamy i ponownie urabiamy ugniatając. Tak powstałe ciast możemy stosować skutecznie przy połowie płoci, krąpi, karasi a także leszczy.
Przynęta kukurydziana - dwie szklanki mąki kukurydzianej, połowę szklanki mąki pszennej wsypujemy do części wody i gotujemy, aż całość stanie się kleiste. Przed zdjęciem z ognia dodajemy łyżkę żelatyny i łyżkę masła. Całość mieszamy i czekamy aż ostygnie.
Pszenica - gotowana pszenica dawniej stosowana była przez wielu wędkarzy i doczekała się wielu receptur. Jedną z nich będzie zasypanie w połowie termosu pszenicą, zalewamy wrzątkiem i zakręcamy na około 20-30 minut. Po tym czasie sprawdzamy miękkość naszych ziaren, które powinny lekko się rozgniatać. Jeśli ziarna pękają a nie rozgniatają się odlewamy wodę i zalewamy wrzątkiem ponownie. Po upływie 20 min powinny być już odpowiednie do założenia na haczyk. Do tak przygotowanej zalewy dodać możemy ząbek drobno posiekanego czosnku, wanilii co docenią płocie, leszcze jak również barwnika spożywczego w celu zabarwienia.
Groch - 500 gram ziaren grochu okrągłego moczymy przez 12 do 24 godzin w pojemniku z zimną woda. Po tym czasie groch przesypujemy do woreczka lnianego, dobrze pełnią tu funkcje również woreczki z rajstopy, które zasypujemy w 2/3 objętości worka, ze względu na pęcznienie ziaren. Gotując groch ubytki wody uzupełniamy zawsze wrzątkiem z czajnika, nie dolewamy nigdy zimnej wody. Próbę miękkości sprawdzamy w palcach poprzez naciśnięcie ziarna, ziarna powinny rozgniatać się jak masło.
Ziemniaki - stosując ziemniaka jako przynętę gotujemy go w całości w mundurku, mając na uwadze by nie rozgotować go zbytnio. Kawałki ziemniaka wycinamy nożem i zakładamy na haczyk. Jeśli ziemniak ma stanowić również zanętę podczas wędkowania wtedy obieramy z łupiny po czym ugotowane ugniatamy z odpowiednią ilością mąki.
Ziarna konopi - dwie szklanki ziaren konopi moczymy 2-3 godziny w wodzie. Następnie gotujemy je na wolnym ogniu do momentu kiedy ujrzymy, że nasze ziarna zaczną pękać i ujrzymy ich biały miąższ. Przynęta bardzo delikatna do łowienia na małe i cienkie haczyki, ale bardzo skuteczna podczas połowu płoci. Ziarna konopi można dodać także do stosowanej zanęty podczas łowienia.
Pęczak - pęczak przygotowujemy podobnie jak pszenicę ale również możemy go ugotować. Kiedy uznamy, że ziarna są miękkie po ugotowaniu i przelaniu do sitka płuczemy je pod strumieniem zimnej wody przez około 1 minuty w celu zahartowania i pozbycia lepkiego śluzu.
Płatki owsiane - Doskonała, choć delikatna przynęta. Płatki bardzo dobrze pełnią funkcję sklejania zanęty.
Płatki przeznaczone do połowu wsypujemy do sitka i około 10-cio krotnie zanurzamy we wrzątku na kilka sekund. Sparzone płatki rozkładamy na papier by nie zrobiła się z nich jednolita masa i czekamy ok 45-60 minut. Po tym czasie możemy je przełożyć do woreczka, pojemnika i wyruszyć na ryby.
Nie sposób jest wymienić naprawdę ogromną masę skutecznych przynęt jakie możemy stosować w wędkarstwie, z powodzeniem. Jest jednak jeden aspekt takich przynęt, często przez nas samych przygotowywanych, mianowicie frajda jaka towarzyszy podczas skutecznych połowów, a wtedy nie jedną przynętę zaliczymy do naszego ekwipunku potajemnie wyciągając je nad wodą, skromnie nazywając "naszą tajna bronią".
GRUPA MEDIA INFORMACYJNE & ADAM NAWARA |
