Dżdżownica
Dżdżownica, przynęta uniwersalna, której skuteczność nawet pomimo obecnego postępu gotowych przynęt i szerokiej gamy wyboru, jest zdecydowanie niepodważalna. Skuteczna była, kiedy łowili na nią starsze pokolenia wędkarzy, skuteczna jest teraz, a także skuteczna będzie w przyszłości. Na rynkach pojawiają się coraz to bardziej wymyślne wabiki... ale czy sprostają one dzisiejszym wymaganiom, i znajdują odzwierciedlenie jako odpowiednia alternatywa dla tej wręcz banalnej, sprawdzającej się od dziesięcioleci przynęty ? Na to pytanie nie ma jednej słusznej odpowiedzi, niezaprzeczalnie jednak, można jednogłośnie stwierdzić, że na czerwonego złowimy praktycznie każdą rybę... dlatego, kiedy wybieram się na ryby, nie może u mnie zabraknąć choćby kilku sztuk robaków w pudełku.
Takie właśnie robaki możemy kupić w każdym sklepie wędkarskim, mając odpowiednie warunki możemy wykopać z ziemi-ogródka, mając kompostownik obecność tych robaków na pewno będzie stu procentowa, a także możemy pofatygować się i założyć własną farmę dżdżownic, taką jaka chociażby widoczna jest na zdjęciach. Przetrzymywanie tych robaków nie jest niczym nadzwyczajnym, pod warunkiem, że nasi "milusińscy przyjaciele" będą mieć czym się odżywiać, oraz mieć w miarę odpowiednią wilgotność podłoża umożliwiającą łatwiejsze poruszanie się.
Może jednak od początku... każdemu z nas po powrocie z ryb zostają nadwyżki w postaci kilku, kilkunastu a niekiedy i kilkudziesięciu czerwonych robaków. O ile nie wykorzysta się ich w przeciągu najbliższych kolejnych dni, takie robaki ze względów, na nie najodpowiedniejsze warunki, często wysoką temperaturę przechowywania, gdzieś w plecaku, ciepłym garażu, w ciasnym pudełku niewielkich rozmiarów, przy małej ilości ziemi zwyczajnie giną. Kolejna wyprawa, kupujemy kolejne robaki... a gdyby tak, te nadwyżki po powrocie z ryb przesypywać do pudełka w celu założenia własnej farmy? Uwierzcie mi, po pewnym czasie można kilkukrotnie pomnożyć obecność tych mieszkańców w naszej farmie, a wtedy możemy cieszyć się nad wodą własnymi "wypasionymi" robakami, na które każda złowiona ryba będzie cieszyć jeszcze bardziej.
Żeby założyć własną farmę, potrzebne będzie odpowiednie pudełko, nie trzeba zbytnio martwić się o ucieczkę mieszkańców gdyż odpowiednia wilgotność ziemi i pożywienie utrzymuje je w jednym miejscu. Poza tym, dżdżownice nie lubią pełzać po suchych powierzchniach, takich jak chociażby ścianki plastikowych pudełek, czy drewnianych (szczelnych) skrzynek. Ja do założenia użyłem około 20 litrowego pudełka, (kupione w Tesco). Niektórzy zalecają, by dno pudełka, jeśli jest plastikowe miało cienkie otwory umożliwiające dopływ powietrza, jak również odpływ nadmiaru wody, ale muszą być na tyle małe, by nie przedostawały się przez nie robaki. W moim przypadku odpuściłem sobie robienie szczelin, zwyczajnie staram się nie zraszać zbytnio, by nie było za mokro a po dzisiejszym przeglądzie zauważyłem co widoczne jest również na zdjęciach, robaki bardzo upatrzyły sobie dolną część pojemnika, przy dnie, widocznie warunki tam są dla nich bardzo odpowiednie, oraz co mnie bardzo ucieszyło dopatrzyłem się młodych dwu, trzy centymetrowych dendroben. Czyli mają się dobrze i rozmnażają się :-).
Budowa farmy
Pojemnik na dnie wykładamy papierem, może być ręcznik kuchenny, jednak papier ten nie może mieć żadnych nadruków. Papier będzie absorbował nadmiar wilgotności, z czasem jednak on się rozłoży, a celuloza ułatwi budowę kokonów w których wylegać będą się młode, ja użyłem wcześniej lekko zmoczonych porwanych na kawałki wyprasek w jakich przetrzymuje się jajka. Ponoć to lepiej spełnia rolę, niż zwykły papier. Zasypujemy to ziemią, najlepiej jeśli będzie to ziemia z obojętnym odczynem PH, czyli taka, którą używa się najczęściej pod uprawę roślin, ziemia torfowa. Warto przełożyć taką ziemię liśćmi sałaty, garścią trawy, liśćmi z drzewa. Nie wolno wrzucać produktów pochodzenia zwierzęcego, i wpuszczamy nasze robaki, można kupić kilka opakowań w sklepie, większe ilości są do nabycia na allegro, a także wszelkie nadwyżki z zakupionych po powrocie najlepiej dołożyć. Mając już tak przygotowaną farmę, są dwie kluczowe sprawy w celu utrzymania naszego ranczo :-) w dobrej kondycji, a są to...
1. Zraszanie
Farmę zraszamy 1-2 razy w tygodniu wodą o temperaturze pokojowej. Dobrze jeśli woda wcześniej trochę postoi w celu wyparowania chloru, jeśli jest to chlorowana kranówa. Podczas zraszania ziemia ma być wilgotna, nie wolno przelać, doprowadzając do powstania błota.
2. Karmienie
Żeby utrzymać populację w dobrej kondycji, trzeba odpowiednio ją karmić. Trzeba pamiętać, że pokarm dla dżdżownic nie może być pochodzenia zwierzęcego tj. mięso, kości, wędliny itp. Do karmienia mogą nam posłużyć: liście, sałata, trawa, obierki, owoce, warzywa, płatki jęczmienne.
Żeby nie doprowadzić do powstania procesów gnilnych, pleśni na powierzchni hodowli trzeba odpowiednio dozować pokarm. Nie należy z nim przesadzać, należy podać tyle, by robaki uporały się z nim w ciągu 3-4 dni.
Przez pierwsze miesiące nie należy nadmiernie eksploatować mieszkańców naszej farmy, ponieważ dendrobeny muszą mieć czas w celu zbudowania licznej i stabilnej populacji.
GRUPA MEDIA INFORMACYJNE & ADAM NAWARA |