Dla kogo sa imprezy w klubach
Weekendowe noce klubowe przyciągają wiele osób. Także w niektóre dni tygodnia kluby działają. Wtedy największa klientelą są studenci. W ogóle kluby muzyczne przyciągają bardzo zróżnicowana klientele. Od typowych imprezowiczów w bardzo różnym wieku, w tym również dojrzałym, do młodzieży, która od czasu do czasu chodzi na imprezy. Tak więc przekrój jest bardzo zróżnicowany. Są osoby wręcz uzależnione od imprez, w tym tych klubowych, w ciągu weekendu a nawet w tygodniu robią sobie takie wypady. Są osoby, które raz w tygodniu, po pracy p. w piątek czy w sobotę wybierają się do klubu na imprezę, potańczyć, odstresować się. Są takie osoby, które przychodzą raczej sporadycznie, np. raz w miesiącu czy raz na kilka tygodni. Wiele też zależy do etapu życia na jakim się jest. Najwięcej jest bardzo młodych osób, w wieku studenckim i absolwentów. Jeśli chodzi o bardziej elitarne kluby to oczywiście raczej sobą one nastawione na osoby w przedziale wiekowym do dwudziestu pięciu do ok czterdziestu lat, czyli osoby już po studiach, po szkole, na początku kariery zawodowej, ale też takie, które faktycznie zarabiają, mogą sobie więc pozwolić na większe imprezowe wydatki, na imprezy w bardziej elitarnych klubach, do których wejściówki są droższe, ale też np. alkohol jest droższy, ale także takie osoby, które pojawiają się w klubach bardzo rzadko, tylko okazjonalnie. Okazje typu sylwester, wieczór panieński czy kawalerski. Są także kluby typowo studenckie, nastawione na młodych ludzi na poziomie, ale też oferują one trochę niższe ceny, z tego względu, że faktycznie są bardziej na studencką kieszeń. Kluby też starają się przyciągać różnymi gratisami, atrakcjami, bonusami. Akcje promocyjne, akcje internetowe, wpuszczanie do którejś godziny gratis albo np. wpuszczanie kobiet gratis, nawet są niekiedy organizowane specjalne wieczory dla pań. To z tego względu, że na ogół w większości klubów przeważają panowie, tak więc przyciągnięcie pań jest w interesie klubów. Trzeba też przyznać, że wśród klubów jest spora konkurencja. Największa racje bytu mają oczywiście w dużych miastach, w miastach generalnie akademickich, gdyż to właśnie studenci i świeżo upieczeni absolwenci, czyli po prostu osoby młode, niekoniecznie zainteresowane podrzędnymi dyskotekami, są klientelą klubów. Dlatego to nieco inny poziom zabawy, choć też trzeba pamiętać, że po prostu trzeba wybrać lub odpowiedni dla siebie. Niestety wiele klubów traci renomę, jeśli np. był to do tej pory faktycznie przyjemny, wysokiej jakości lokal, a po jakimś czasie przeważają bardzo dyskotekowe rytmy, wpuszczane są osoby w bardzo młodym lub w bardzo dojrzałym wieku, nieodpowiednio ubrane, zachowujące się wulgarnie i agresywnie, nadużywające trunków – to taki klub tracić zaczyna klientele, nastawioną do tej pory na nieco wyższy standard. Dlatego lepiej jest dla takiego kluby, gdy faktycznie od początku będzie swój standard utrzymywał, np. wiele się reklamuje na początku jako właśnie bardzo elitarne, eleganckie, z selekcją, a potem ten standard się obniża, gdy trzeba faktycznie przyciąga nowych klientów. Dlatego tak naprawdę trudno jest wielu osobom znaleźć taki klub dla siebie. Wiele osób zresztą nie zostaje całą noc w danym klubie, tylko odwiedza kilka w ciągu imprezowej nocy. Dero zostają w tym, w którym im się najbardziej podoba. Standard jest uzależniony od wielu czynników, bardzo różnych. Tutaj na pewno nastawienie na daną klientelę może pomóc, ale też czasem może zaszkodzić. Gdy jest mało gości danej nocy, to po prostu więcej osób się wpuszcza, nie bacząc już tak surowo na selekcję. Oczywiście jednak nie można aż tak zupełnie standardów obniżać, bo jednym z nadrzędnych zadań selekcjonerów jest to, by po prostu nie dopuszczać do sytuacji niebezpiecznych w klubie, czyli po prostu trzeba wykluczyć uczestników, którzy widać że mogą sprawiać kłopoty, np. agresywnie się zachowują, należą do jakiejś subkultury, są bardzo pijani. Co prawda w klubach oczywiście się pije, jednak zwraca się uwagę na to, by klienci nie przeholowali, zresztą ceny alkoholu są tam tak drogie, że raczej się nikt nimi nie będzie upijał.
GRUPA MEDIA INFORMACYJNE & ADAM NAWARA |