Kamil Wiktor Stoch (ur. 25 maja 1987 w Zakopanem) – polski skoczek narciarski, zawodnik klubu KS Eve-nement Zakopane, dwukrotny mistrz olimpijski z 2014, indywidualny mistrz świata z 2013, drużynowy mistrz świata z 2017, dwukrotny drużynowy brązowy medalista mistrzostw świata (2013 i 2015), wicemistrz świata w lotach narciarskich 2018, dwukrotny drużynowy wicemistrz świata juniorów (2004 i 2005), zdobywca Pucharu Świata w sezonie 2013/2014, zwycięzca 65. i 66. Turnieju Czterech Skoczni. Jako drugi zawodnik w historii (po Svenie Hannawaldzie w sezonie 2001/2002) odniósł zwycięstwa we wszystkich czterech konkursach turnieju w jednym sezonie. Razem ze Svenem Hannawaldem i Helmutem Recknagelem jest jednym z trzech zawodników, którzy wygrali pięć konkursów TCS z rzędu[3]. W Letnim Grand Prix dwukrotnie sklasyfikowany na drugim miejscu (w 2010 i 2011) oraz raz na trzecim (2016). Zdobywca Letniego Pucharu Kontynentalnego w sezonie 2010. Ośmiokrotny indywidualny mistrz Polski. Reprezentant Polski, trzykrotny olimpijczyk. Najlepszy sportowiec Polski w plebiscycie Przeglądu Sportowego 2014 i 2017 roku. Kawaler Krzyża Kawalerskiego Orderu Odrodzenia Polski i Medalu Holmenkollen.
Pierwsze pucharowe punkty zdobył 11 lutego 2005 w Pragelato po zajęciu 7. miejsca. Po raz pierwszy na podium PŚ stanął 23 stycznia 2011, zwyciężając w rodzinnym Zakopanem. W ramach PŚ zwyciężył w 26 konkursach i 51 razy stawał na podium.
Jest zdobywcą dwudziestu siedmiu medali na zimowych i letnich mistrzostwach Polski – dziesięciokrotnie zwyciężał[4]. Aktualny rekordzista Polski w długości skoku narciarskiego (251,5 m uzyskane w Planicy w konkursie drużynowym). Skacze na nartach marki Fischer i w kasku firmy Uvex[5].
Cechuje go wysoka estetyka przy ułożeniu ciała w trakcie lotu i lądowaniu, za które często otrzymuje wysokie oceny sędziowskie, w tym najwyższe „20”[6][7].
Życie prywatne
Kamil Stoch jest synem Krystyny, pracującej w Urzędzie Miasta w Zakopanem, i Bronisława, psychologa sądowego i klinicznego[8]. Ma dwie siostry – Annę (ur. 1983), psycholog z wykształcenia, w przeszłości pracującą w przedszkolu na Cyprze, mieszkającą w Zakopanem, oraz Natalię (ur. 1985), która w młodości trenowała biegi narciarskie[9], prawniczkę z wykształcenia, pracującą w firmie prawnej w Krakowie, mieszkającą w Bielsku-Białej[10]. Jego dziadek Franciszek w czasie II wojny światowej był więziony w niemieckim obozie Plaszow, skąd uciekł i pieszo dotarł do Zakopanego. W czasie okupacji zajmował się przemytem[8].
Stoch wychowywał się i uczył w miejscowości Ząb. Jest absolwentem Zespołu Szkół Mistrzostwa Sportowego w Zakopanem. W maju 2006 zdał maturę. Ukończył Akademię Wychowania Fizycznego w Krakowie[11], a w październiku 2012 został magistrem wychowania fizycznego[12]. 7 sierpnia 2010 w kościele oo. Paulinów na Bachledówce we wsi Czerwienne zawarł związek małżeński z Ewą Bilan[13], artystką fotografem z wykształcenia pedagog, absolwentką Krakowskich Szkół Artystycznych, która przyjęła dwuczłonowe nazwisko (Bilan-Stoch)[14].
Przebieg kariery
Początki
Na nartach zaczął jeździć w wieku trzech lat[15], a pierwsze skoki na skoczniach budowanych wspólnie z kolegami oddał w wieku lat czterech[8]. Pierwszymi zawodami narciarskimi, jakie oglądał na żywo, był konkurs skoków w ramach Zimowej Uniwersjady 1993 w Zakopanem[10]. W tym samym roku dostał od swego wujka pierwsze narty skokowe. W wieku ośmiu lat zapisał się do klubu LKS Ząb[1], gdzie opiekowali się nim m.in. Mieczysław Marduła[8] i Jadwiga Staszel[16]. Początkowo trenował kombinację norweską. Jako uczeń szkoły podstawowej w sezonie 1995/1996 zadebiutował w lidze szkolnej i wygrał siedem konkursów w kategorii „1986 i młodsi”. Ponadto w styczniu wziął udział w Małym Memoriale płk. Franciszka Wagnera, który ukończył na szesnastym miejscu w kategorii „1984 i młodsi”[17].
W 1996 regularnie stawał na drugim stopniu podium letniej edycji ligi szkolnej, zwyciężył także w jednym z konkursów. W grudniu wygrał eliminacje do Mistrzostw Makroregionu Małopolska, a następnie zwyciężył główne zawody na skoczni K-30 w kategorii „1987 i młodsi”. W tej samej grupie zwyciężył wszystkie konkursy tamtego sezonu ligi szkolnej, w których brał udział. W Mistrzostwach PZN Młodzików był trzydziesty. W letniej lidze szkolnej 1997 pięciokrotnie stanął na podium, w tym dwukrotnie wygrał (w kategorii 1986-1987). Tamtego lata zadebiutował też w zawodach Pucharu McDonald’s gdzie zajął ósme miejsce. W krajowych eliminacjach do FIS Schüler Grand Prix zajął trzecie miejsce, a w „Nadziejach Beskidzkich” w Szczyrku był czwarty (kategoria 1986 i młodsi). W październiku wystąpił w letnich mistrzostwach Polski juniorów, gdzie uplasował się na 18. miejscu w konkursie na Maleńkiej Krokwi i na 44. na Małej Krokwi (w szerszej kategorii wiekowej). W grudniu na pierwszym z tych obiektów wygrał Mistrzostwa Makroregionu Małopolska w kategorii 1986-1987. W zimowej edycji ligi szkolnej trzykrotnie wygrał, a raz był drugi[17][a].
1998/1999
W 1998 wygrał konkurs skoków w Lomnicach nad Popelkou. W sierpniu tamtego roku wystąpił w zawodach nieoficjalnych mistrzostw świata dzieci w Garmisch-Partenkirchen (FIS Schüler Grand Prix). W kategorii do lat 12 zajął szóste miejsce[18], a w konkursie drużynowym był trzeci[19][b]. W Polsce wygrał wszystkie sześć konkursów letniej ligi, w których brał udział (w kategorii 1987-1988)[17]. Uplasował się na drugiej pozycji w Pucharze McDonald’s (kategoria 1987 i młodsi), będąc jednak najlepszym z Polaków[20]. W LMP juniorów na Małej Krokwi zajął 14. miejsce w kategorii 1983 i młodsi[17][a]. We wrześniu wygrał konkurs do lat 13 w niemieckim Klingenthal[21].
W zimie również uzyskiwał dobre rezultaty. 19 grudnia stanął na najniższym stopniu podium w konkursie o Mistrzostwo Beskidzkiego Okręgowego Związku Narciarskiego w Szczyrku. Był to konkurs Open, a przegrał w nim ze starszymi zawodnikami – Wojciechem i Tomisławem Tajnerem, będąc najmłodszym zawodnikiem w czołowej „dziesiątce”[22]. W zawodach dla młodzików na mniejszym obiekcie był drugi, przegrywając ze Stefanem Hulą[23]. Na mistrzostwach makroregionu zajął pierwsze i drugie miejsce (na Maleńkiej Krokwi przegrał z Janem Mąką[24]). Podczas Mistrzostw TZN zajął dziesiąte miejsce w konkursie juniorów na skoczni K-85. W dodatkowej klasyfikacji juniorów młodszych był czwarty. Natomiast w konkursie młodzików na obiekcie K-65 zwyciężył. Podczas Pucharu SMS był czternasty w otwartym konkursie juniorów na Średniej Krokwi, natomiast zwyciężył rywalizację juniorów młodszych na mniejszym obiekcie. Wygrał też Puchar Ferii na obiekcie K-30 w kategorii 1987-1988[a]. W lutym brał udział w dwóch konkursach w Szczyrku – w Mistrzostwach Śląska w kategorii 1985 i młodsi przegrał jedynie ze Stefanem Hulą[25], a w konkursie o Puchar Prezesa PZN Młodzików wygrał. Poza tym w tamtym sezonie wygrał trzy konkursy ligi szkolnej, a w jednym był drugi[17]. 21 marca 1999, w wieku 12 lat, występował jako przedskoczek podczas zawodów Pucharu Świata w kombinacji norweskiej na zakopiańskiej Wielkiej Krokwi i osiągnął odległość 128 m[26]. Żaden z kombinatorów biorących udział w zawodach nie przekroczył 125 m. Stocha nazwano „nadzieją polskich skoków” i następcą Stanisława Bobaka[15]. Ważył wtedy 28 kg i miał 138 cm wzrostu. Grupę trenujących w Zakopanem zawodników odwiedzili wkrótce potem dziennikarze Telewizji Polskiej. Stoch udzielił im wywiadu, w którym opowiedział o początkach swej kariery i marzeniach sportowych[27].
1999/2000
31 lipca 1999 został mistrzem świata młodzików, oddając skoki na 43,5 m i 40 m oraz wyprzedzając o pół punktu srebrnego medalistę Matevza Sparoveca[28]. Drużynowo ponownie był trzeci[c][29]. W sierpniu zajął drugą lokatę w Pucharze McDonald’s oraz Letnich Mistrzostwach Makroregionu. W obu przypadkach przegrał ze Stefanem Hulą[30][31]. W październiku wygrał Ogólnopolskie Spotkania UKS w kategorii 1986-1987. Ponadto tamtego lata zwyciężył w trzech konkursach letniej ligi szkolnej[17][a].
18 września w Klingenthal odniósł podobnie jak rok wcześniej zwycięstwo w konkursie do lat 13, obsadzonym głównie przez niemieckich juniorów[21]. W grudniu w mistrzostwach makroregionu ponownie przegrał tylko z Hulą[32]. Na Mistrzostwach TZN w konkursie na Małej Krokwi w kategorii „1984 i młodsi” zajął trzecie miejsce, a na Maleńkiej Krokwi w niższej kategorii wygrał. W styczniu odbyły się Mistrzostwa Śląska w Szczyrku. Wziął udział w czterech konkursach, a najlepszy rezultat – drugie miejsce, za Mateuszem Rutkowskim – uzyskał w konkursie na skoczni 30-metrowej dla rocznika 1986 i młodszych. W rywalizacji open na większym obiekcie był 30. W lutym w Karpaczu zajął 16. miejsce w otwartym konkursie o Puchar Burmistrza tego miasta. Wygrał też konkursy marcowych Mistrzostw SMS-ów w Zakopanem na obiektach K-65 i K-85 w kategorii „1984 i młodsi”. Ponadto pięciokrotnie stawał na podium ligi szkolnej, trzykrotnie zwyciężając[17]. W marcu stanął jeszcze na najniższym stopniu podium w Ogólnopolskich Spotkaniach UKS na Maleńkiej Krokwi (za Rutkowskim i Hulą)[33]. Wygrał też towarzyski Puchar RMF FM[34].
2000/2001
Zdobył brązowy medal podczas sierpniowych mistrzostw do lat 14 w Ga-Pa, natomiast drużynowo był dwunasty[21][d]. W gimnazjum w Zakopanem trenował w grupie razem z Mateuszem Rutkowskim, a w liceum z Piotrem Żyłą. Codziennie rano Stoch jechał na trening, potem udawał się do szkoły, a do domu wracał około godziny 20[35]. Był bardzo impulsywny i często płakał po porażkach; nawet już podczas seniorskiej kariery[35].
„ Początki zawsze są trudne. Nikt z nas nie myślał wtedy o profesjonalnym skakaniu, że będziemy walczyć z najlepszymi. Wtedy myśleliśmy tylko o zabawie.”
— Kamil Stoch, [36]
W sierpniu 2000 zajął czwartą lokatę w klasyfikacji rocznika w Pucharze McDonald’s. We wrześniu zwyciężył w dwóch konkursach letniej ligi szkolnej oraz w Mini Pucharze Beskidów w Wiśle na skoczni 40-metrowej (w kategorii 1987-1988)[17]. Ponadto wziął udział w dobrze obsadzonym przez czeską czołówkę konkursie w Harrachovie, gdzie był 43[37]. W październiku zajął trzecie miejsce w Spotkaniach UKS-ów. Zadebiutował w letnich mistrzostwach Polski, na Średniej Krokwi zajmując szesnaste miejsce, a trzecie w klasyfikacji juniorów, po dwóch skokach na odległość 72 m[17].
W sezonie 2000/2001 zadebiutował w zawodach Pucharu Kontynentalnego. W styczniu nie zakwalifikował się do obu konkursów w Brotterode. Na mistrzostwach świata juniorów w Karpaczu, na skoczni K-85 wystąpił w konkursie drużynowym, gdzie Polska zajęła ósme miejsce[e][21]. Skoczył tam 77,5 m i 68,0 m[38]. Następnie w konkursie indywidualnym skoczył 75,0 m i 76,0 m, zajmując 41. miejsce[15][39]. 27 lutego 2001 po raz pierwszy wystartował w zimowych seniorskich mistrzostwach Polski. Podczas zawodów w Szczyrku zajął 37. miejsce po skoku na 62,5 m[17]. W marcu wystartował w zawodach PK Zakopanem. Do pierwszego konkursu nie uzyskał kwalifikacji[21], a w drugim zajął 68. miejsce[40].
Do końca marca wystartował jeszcze w konkursach krajowych w Zakopanem, w kategorii 1987-1988. Zajął 1. i 3. miejsce w Mistrzostwach SMS, wygrał dwa konkursy ligi szkolnej[17] i zdobył srebro na Mistrzostwach Województwa, ulegając tylko Piotrowi Żyle[41].
2001/2002
W następnym sezonie wziął udział w mistrzostwach Polski seniorów, gdzie znalazł się na 11. miejscu na normalnej skoczni w Zakopanem. Podczas VIII Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży w Zakopanem, reprezentując klub LKS Poroniec Poronin, zdobył dwa złote medale, wyprzedzając w konkursie na skoczni K-65 Stanisława Świdra i Mateusza Rutkowskiego, a na skoczni K-85 Stefana Hulę i Krzysztofa Styrczulę[42].
2002/2003
Od sezonu 2002/2003 Stoch reprezentował barwy klubu LKS Poroniec Poronin.
W sierpniu 2002 po raz ostatni wystąpił w FIS Schüler Grand Prix. W konkursie indywidualnym kategorii do lat 16 zajął szóste miejsce[43], podobnie w drużynie[44][f]. We wrześniu wziął udział w rozgrywanych na Średniej Krokwi letnich mistrzostwach Polski seniorów, gdzie po oddaniu dwóch skoków na odległość 70,5 m był 23[45]. W rywalizacji juniorów zajął 10. miejsce[34]. Tamtego lata wygrał cztery konkursy letniej ligi szkolnej[17].
26 grudnia wziął udział w mistrzostwach Polski seniorów na dużej skoczni. Skoczył 108,0 m i 101,5 m, ostatecznie zajmując 13. miejsce[46]. Wziął również udział w mistrzostwach Tatrzańskiego Związku Narciarskiego. W kategorii juniorów młodszych na Małej Krokwi zdobył złoty medal[34]. W konkursie na Średniej Krokwi był piąty wśród juniorów, a siedemnasty w klasyfikacji open. Natomiast na dużym obiekcie po skokach na 107,5 m i 99 m zajął siódme miejsce w kategorii juniorów, a 21. w sumie[17].
W Pucharze Kontynentalnym 2002/2003 wystąpił w dwóch konkursach – na początku stycznia w austriackich Seefeld i Bischofshofen – zajmując odpowiednio 40. i 66. lokatę[47]. Wziął też udział w Zimowym Olimpijskim Festiwalu Młodzieży Europy 2003 w Bledzie. Był tam 15. indywidualnie, po skokach na 87 m i 92 m[21], a drużynowo – 7.[48][g].
Na mistrzostwach świata juniorów odbywających się w szwedzkim Sollefteå reprezentacja Polski, ze Stochem w składzie, zajęła 6. miejsce w konkursie drużynowym, a on oddał skoki na 103,5 m i 93,5 m[49][h]. W pierwszej serii konkursu indywidualnego oddał skok na 92,5 m, w drugiej zaś skoczył metr dalej i zajął 26. lokatę[50].
16 lutego zdobył brązowy medal w otwartym konkursie o Puchar Burmistrza Karpacza[17]. Dwa dni później na IX Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży zdobył srebrny medal w kategorii wiekowej juniorów młodszych na obiekcie K-85 w Lubawce. Skoczył wówczas na odległość 91 m i 86,5 m[51]. Zdobył też złoty medal w Karpaczu (w klasyfikacji zawodów uplasował się przed Fabianem Malikiem i Pawłem Urbańskim)[52][53].
W marcowych mistrzostwach Polski zajął siódme miejsce w drużynie[i],a w konkursie indywidualnym w Skalitem był piętnasty[17]. Wystartował jeszcze w wojewódzkich mistrzostwach juniorów, gdzie był piąty oraz w kilku konkursach Ogólnopolskich Spotkań UKS, z których wygrał jeden, a ponadto zwyciężył w dwóch konkursach ligi szkolnej[17]
2003/2004
Stoch podczas debiutu w Pucharze Świata w Zakopanem
W czerwcu 2003 wziął udział w konkursie o Puchar Prezesa Tatrzańskiego Związku Narciarskiego. Sklasyfikowany został na 14. miejscu, po skokach na 76,5 m i 78,5 m[54]. W lipcu uplasował się na 24. miejscu w otwartym konkursie o Puchar Lata na Średniej Krokwi[17]. 9 sierpnia 2003 zajął 2. miejsce w Pucharze McDonald’s[55].
We wrześniu w letnich mistrzostwach Polski juniorów zdobył brązowy medal, po skokach na 85,5 m i 84 m[56]. W rywalizacji seniorów zajął 20. pozycję, skacząc na 71,0 m i 78,0 m[57].
W grudniu wystąpił w dwóch konkursach Alpen Cup 2003/2004 w Predazzo, gdzie był 7. i 34[58]. 26 grudnia wystartował w konkursie mistrzostw Polski na dużej skoczni w Zakopanem, gdzie 26 grudnia 2003 zajął 13. miejsce, przy skokach 116,0 m i 120,5 m[59].
W Pucharze Kontynentalnym 2003/2004 wziął udział w czterech konkursach. Sezon rozpoczął 27 grudnia w Engelbergu, gdzie zajął 47. miejsce, następnie w Seefeld znalazł się na końcu siódmej dziesiątki (69. pozycja). W Planicy pierwszy raz w karierze zdobył punkty w Pucharze Kontynentalnym, dzięki 20. miejscu w konkursie, zdobytym po skokach na 94,5 m i 91,5 m[60]. W zawodach Alpen Cup w Hinterzarten był z kolei 39.
W tym sezonie po raz pierwszy wystąpił w Pucharze Świata – 17 stycznia 2004 zakwalifikował się do konkursu w Zakopanem. W pierwszej serii wykonał skok na odległość 105,5 m i ukończył konkurs na 49. miejscu[61].
29 stycznia w Karpaczu zajął szóste miejsce podczas rywalizacji Mistrzostw Polski na normalnej skoczni[62]. Dwa dni później na Wielkiej Krokwi w Zakopanem znalazł się na tej samej pozycji[63].
5 lutego 2004 zdobył swój pierwszy (srebrny) medal na zawodach rangi mistrzowskiej, na Mistrzostwach Świata Juniorów 2004 w konkursie drużynowym w norweskim Strynie – startując w pierwszej grupie, skoczył na 87,0 m i 92,5 m. W drużynie lepszą notę uzyskał od niego jedynie Mateusz Rutkowski, późniejszy indywidualny mistrz[64][j].
Dwa dni później podczas konkursu indywidualnego skoczył 89,0 m i 87,5 m – zajął 16. miejsce, ex aequo ze Sandro Steinerem[65].
W mistrzostwach Tatrzańskiego Związku Narciarskiego zdobył brązowy medal w klasyfikacji seniorów[66] i złoty w klasyfikacji juniorów[67]. Wziął też udział w Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży, gdzie zdobył dwa złote medale na normalnej skoczni w Szczyrku[68][69] oraz drużynowo brązowy[70].
Wystąpił jeszcze pod koniec sezonu w zawodach Pucharu Kontynentalnego w Kuopio, gdzie nie punktował (zajął 42. miejsce). Z dorobkiem 11 punktów zdobytych w Planicy ukończył sezon na 109. miejscu[60].
Na koniec sezonu wygrał na Średniej Krokwi Puchar Zespołu Szkół Mistrzostwa Sportowego[71].
2004/2005
Sezon rozpoczął od zajęcia 15. miejsca w Pucharze Prezesa Tatrzańskiego Związku Narciarskiego, osiągając 76,5 m i 77,5 m[72]. Podczas letnich mistrzostw Polski 9 października skoczył na Wielkiej Krokwi 107,0 m w pierwszej serii i o sześć metrów dalej w drugiej, dzięki czemu zajął siedemnaste miejsce, tracąc 101,5 pkt do zwycięzcy – Adama Małysza. Następnego dnia na normalnej skoczni po skokach na 88,5 m i 83,5 m uplasował się na siódmej lokacie, tracąc do ponownego zwycięzcy, Małysza, 44,0 pkt. W 2004 po raz pierwszy wziął udział w Letnim Grand Prix, nie dostał się jednak do zakopiańskiego konkursu i na tym zakończył rywalizację w tamtej edycji[21].
Startował w Pucharze Kontynentalnym 2004/2005 przez pierwszą połowę sezonu – zanotował udział w 17 konkursach. Rozpoczął od występu w Rovaniemi, gdzie zajął 15. miejsce po skokach na odległość 93,5 m i 88,0 m. W następnym konkursie w tym samym miejscu spadł na 35. pozycję, w Lahti zaś nie punktował, znajdując się w szóstej i siódmej dziesiątce. 18 grudnia w czeskim Harrachovie skoczył 130,5 m i 111 m, dzięki czemu zajął 24. miejsce. Następnego dnia zajął 35. miejsce[73]. Po tym konkursie plasował się na 36. miejscu w klasyfikacji generalnej Pucharu[74].
26 grudnia w szwajcarskim St. Moritz stanął na swoim pierwszym w karierze podium w Pucharze Kontynentalnym – zajął 3. miejsce. Skoczył wówczas 89,5 m i 94,0 m. Dzień później w Engelbergu ponownie zyskał punkty, kończąc konkurs na 13. pozycji, po skokach na 119 m i 125,5 m i awansował na 23. miejsce w klasyfikacji generalnej[75].
W dwóch kolejnych konkursach zajmował miejsca poza pierwszą trzydziestką (był 42. w drugiej odsłonie rywalizacji w Engelbergu i 62. w Seefeld), jednak od tamtego czasu zdobywał punkty we wszystkich kolejnych konkursach, w których wystąpił. Uplasował się na 21. i 13. pozycji w Planicy oraz na 12., 19. i 17. miejscu w Sapporo. Po raz ostatni w tamtym sezonie Pucharu Kontynentalnego pojawił się na skoczni w Bischofshofen, w pierwszym konkursie skacząc 122 m i 115 m i zajmując 22. miejsce, w drugim zaś, przy skokach na 122,5 m i 124 m, miejsce 23. Sezon ukończył na 38. miejscu w końcowej klasyfikacji generalnej[73].
W Pucharze Świata 2004/2005 wystąpił czterokrotnie, oprócz tego trzykrotnie nie zakwalifikował się do konkursu. Ten sezon PŚ rozpoczął od występu w Zakopanem, gdzie znalazł się w ostatniej dziesiątce, na 44. miejscu[76]. Do drugiego z polskich konkursów nie zakwalifikował się[21].
11 lutego w Pragelato, w 33. rocznicę zdobycia przez Wojciecha Fortunę złotego medalu olimpijskiego, zdobył pierwsze w karierze punkty w PŚ – skoczył 118,5 m i 121,5 m, zajmując dzięki temu 7. miejsce. Adam Małysz (9. pozycja w konkursie) po raz pierwszy od grudnia 2000 nie był najwyżej sklasyfikowanym Polakiem w zawodach o Puchar Świata[11][77][78]. Dzień później wraz z reprezentacją był czwarty w jednoseryjnym konkursie drużynowym[21][k].
„ Wiele razy słyszałem, że „będę drugim Małyszem”. Nie chcę być do nikogo porównywany, ale chciałbym skakać jak on. Panowie, ja po raz pierwszy w życiu skakałem w PŚ poza Polską. Nie jestem nową gwiazdą światowych skoków, nie jestem „nowym Małyszem”. Koncentruję się na dobrym skakaniu, a wyniki przyjdą same.”
— Kamil Stoch, [79]
W mistrzostwach świata seniorów zadebiutował 20 lutego podczas zawodów w Oberstdorfie, w trakcie konkursu drużynowego na skoczni normalnej. Polska (ze Stochem w składzie) zajęła 6. miejsce, a on skakał na 86,5 m i 82 m[l]. Wcześniej, na skoczni normalnej, nie przebrnął kwalifikacji, w których był 53. Podczas jedynej serii w konkursie indywidualnym na dużej skoczni w Oberstdorfie oddał skok na odległość 117,5 m i zajął 37. miejsce[76]. W konkursie drużynowym na tej samej skoczni skoczył o pół metra gorzej. Polska nie zakwalifikowała się do drugiej serii, zajmując 9. miejsce[m].
Nie przebrnął także kwalifikacji do konkursów Turnieju Nordyckiego 2005 w Lahti i Kuopio. W Lillehammer zajął 40. miejsce ze skokiem na 109 m. W Oslo skoczył 114 m i znalazł się na 34. miejscu. Cykl turniejowy ukończył na 54. pozycji[80]. Sezon 2004/2005 w PŚ zakończył na 53. miejscu z 36 punktami zdobytymi we Włoszech[81].
Podczas konkursu drużynowego mistrzostw świata juniorów oddał skoki na odległość 95,5 m i 101,5 m. Był najlepszy w drużynie złożonej oprócz niego z: Piotra Żyły, Pawła Urbańskiego i Wojciecha Topora. Do zwycięskiej Słowenii stracili oni tylko 4 pkt[82]. W konkursie indywidualnym zajął 8. miejsce. W pierwszej serii skoczył 95 m i przegrywał tylko z Joonasem Ikonenem, jednak w drugiej nie ustał skoku na odległość 96 m, co kosztowało go brak medalu[83]. Był to jego ostatni występ na mistrzostwach globu w tej grupie wiekowej.
W mistrzostwach Polski zdobył dwa medale: brązowy na skoczni normalnej, gdzie w jednoseryjnym konkursie stracił do mistrza Polski Adama Małysza ponad 10 punktów i zajął 3. miejsce[84] (był to jego pierwszy medal seniorskich MP) i dwa tygodnie później medal srebrny – na dużej skoczni, po skokach na 113,5 m i 120,5 m (stracił 40,3 pkt do zwycięzcy, Adama Małysza)[85].
2005/2006
W czerwcowym Pucharze Doskonałego Mleka uplasował się na 5. pozycji, po skokach na 117,0 m i 130,0 m[86]. W letnich mistrzostwach Polski zajął 7. miejsce na dużej skoczni – Wielkiej Krokwi w Zakopanem, skacząc 121,5 m i 131,5 m oraz 5. miejsce na Średniej Krokwi, ze skokami 81,0 m i 91,5 m. Odnotował dobre występy w Letnim Grand Prix 2005[34] – wystartował w siedmiu z ośmiu zawodów, punktując we wszystkich. Nie pojawił się jedynie na starcie w Hinterzarten. 12 sierpnia w Einsiedeln zajął trzecie miejsce w kwalifikacjach[87]. Dzień później odbył się konkurs główny. Po pierwszej serii, w której uzyskał 110 m, był szósty. W drugiej skoczył o metr krócej i zajął jedenaste miejsce[88].
Już kolejnego dnia rozegrano zawody w Courchevel. Po skokach na 122,5 m i 124,5 m był ósmy, tym samym po raz pierwszy znajdując się w pierwszej dziesiątce. W rodzinnym Zakopanem odnotował najsłabszy w tym sezonie na igelicie występ, kończąc zawody na 24. pozycji. W Predazzo i Bischofshofen znajdował się w drugiej dziesiątce (odpowiednio 12. i 15. lokata). Najlepszy wynik osiągnął 10 września w japońskiej Hakubie. Po pierwszym skoku (na 120 m) zajmował trzecie miejsce[89], by ostatecznie po drugiej próbie o długości 117,5 m uplasować się na piątej pozycji, ze stratą 8,5 pkt do podium[90]. Dzień później w tym samym miejscu zajął 13. pozycję[91]. Grand Prix ukończył na 11. miejscu w klasyfikacji generalnej, z dorobkiem 166 punktów[92]. Była to najwyższa pozycja wśród reprezentantów Polski[93].
Kamil Stoch podczas drugiego z konkursów PŚ w Zakopanem w 2006
Pierwszy konkurs Pucharu Świata sezonu 2005/2006 odbył się 26 listopada w Kuusamo – skoczył tam w jedynej, pierwszej serii 120,5 m i zajął 26. miejsce. Jeszcze tego samego dnia został zorganizowany drugi konkurs, w którym uzyskał odległość 88,5 m i zajął 43. miejsce. Na początku sezonu plasował się na 32. pozycji w klasyfikacji[94]. W Lillehammer znalazł się w czwartej dziesiątce – na 35. i 33. miejscu. W Harrachovie punktował, skacząc 120,5 w pierwszej serii i o metr dalej w serii drugiej – znalazł się na 25. pozycji. W drugim konkursie w tym czeskim mieście został zdyskwalifikowany. W szwajcarskim Engelbergu znalazł się na 41. miejscu po skoku na 113 m[95]. Przed Turniejem Czterech Skoczni znajdował się na 42. miejscu w klasyfikacji generalnej[96].
Podczas Świątecznego Konkursu skoków, rozgrywanego 26 grudnia 2005 w Zakopanem, zajął 2. lokatę, przegrywając z Adamem Małyszem o 22,3 punktu[97].
Kamil Stoch w 2006
Podczas zawodów 54. Turnieju Czterech Skoczni w Oberstdorfie przegrał z przydzielonym mu do pary Martinem Kochem. Ukończył konkurs na 49. miejscu, ze skokiem na 97 m. W Garmisch-Partenkirchen rywalizował w pierwszej parze z Balthasarem Schneiderem. Pokonał go w rundzie KO skokiem na 109,0 m i był 29. W finałowej serii wylądował metr bliżej i utrzymał pozycję[98], awansując na 32. miejsce w klasyfikacji łącznej TCS[99]. W Innsbrucku po skoku z telemarkiem na 128,5 m zajął drugie miejsce w kwalifikacjach, przegrywając jedynie z Ahonenem[100]. Skok został uznany w mediach za sensacyjny, a sam Polak uznał go za najlepszy w dotychczasowej części sezonu[101]. W konkursie głównym skoczył 116,0 m i uzyskał notę o 3,1 pkt niższą niż jego przeciwnik Michael Uhrmann. Znalazł się na 41. pozycji[102] i spadł o jedną lokatę w klasyfikacji generalnej[103]. W Bischofshofen przegrał z Noriakim Kasaim – zajął 33. miejsce przy skoku na 124,5 m[95]. Ukończył Turniej na 34. miejscu z dorobkiem punktowym 486,1[104] i spadł na 45. pozycję w klasyfikacji generalnej PŚ[105].
Stoch na zawodach w Holmenkollen
Stoch został powołany na pierwsze w karierze Mistrzostwa Świata w Lotach Narciarskich 2006 w Kulm. Na oficjalnych treningach plasował się w pierwszej piętnastce, uzyskując odległości 191,5 m i 187 m[106]. W kwalifikacjach oddał skok na 185,5 m i zajął w nich 20. miejsce[107]. W serii próbnej przed rozgrywanym 13 stycznia konkursem głównym skoczył 157,5 m[108]. W pierwszej rundzie konkursowej uzyskał 170 m, jednak została ona odwołana. Po skokach 15 zawodników zajmował czwartą lokatę[109]. W powtórzonej serii oddał skok na odległość 152,0 m i nie zakwalifikował się do kolejnych serii – zajął 35. miejsce[110]. W konkursie drużynowym startował w trzeciej grupie[n]. Przed jego próbą Polska była siódma. Na oddanie swojego skoku musiał czekać kilkanaście minut ze względu na trudne warunki atmosferyczne. Ostatecznie uzyskał odległość 137,5 m. Polska nie awansowała do finału, zajmując ostatnie, dziewiąte miejsce i tracąc 82,9 pkt do ósmych Czechów[111].
„ Trochę zjadła mnie chyba trema, za bardzo chciałem, a na „mamucie” nie można przedobrzyć, bo to kończy się źle. Przekonałem się w konkursie drużynowym. Miałem dobre warunki, ale zepsułem skok. Cóż, jak to się mówi, „skały nie zjesz”, więc trzeba żyć dalej i skakać dalej”
— Kamil Stoch[112]
Stoch nie startował w konkursach PŚ w Sapporo i spadł na 59. miejsce w klasyfikacji generalnej tego cyklu[113]. Do rywalizacji powrócił podczas zawodów w Zakopanem 28 stycznia. Po pierwszej kolejce, w której uzyskał 125,5 m był ósmy. W finałowej serii wylądował pół metra dalej i ostatecznie zajął piętnaste miejsce[114]. Dzień później był 19. po skokach na 123,5 m i 126,5 m[95]. Powrócił dzięki temu na 45. miejsce w klasyfikacji generalnej[115], które utrzymał[116] po absencji polskiej kadry w Willingen (przygotowywała się ona wówczas w Ruhpolding do nadchodzących igrzysk[117]).
7 lutego odczytał tekst ślubowania olimpijskiego[118]. 11 lutego rozpoczęła się rywalizacja w ramach Zimowych Igrzysk 2006 w Turynie. Zawody skoków rozgrywano w Pragelato. Po oficjalnych treningach, w których plasował się pomiędzy 26. a 55. miejscem[119], w kwalifikacjach na skoczni normalnej skoczył na 99 m i zajął 19. lokatę[120]. Następnego dnia, w serii próbnej był 19. ze skokiem na odległość 96,5 m[121]. W pierwszej rundzie konkursu głównego lądował na 100. metrze i był piętnasty, ex aequo z Romørenem. W finałowym skoku uzyskał odległość 98,5 m i ostatecznie zajął szesnastą pozycję[122].
Podczas oficjalnych treningów na dużej skoczni najlepszym rezultatem Stocha było dziesiąte miejsce po skoku na 129,5 m[123][124]. W kwalifikacjach zajął 42. miejsce, uzyskując 110 m i awansował do głównego konkursu jako jeden z trzech reprezentantów Polski[125]. W serii próbnej uzyskał 118,5 m[126]. W pierwszej kolejce konkursowej osiągnął 116,5 m i awansował z ostatniego, 30. miejsca. Otwierając drugą rundę, wylądował na 121. metrze zeskoku i przesunął się na 26. lokatę[127]. W konkursie drużynowym skakał w drugiej grupie[o]. W otwierającej serii uzyskał 122 m i pozwolił drużynie na awans z 9. na 8. pozycję. Po pierwszej serii Polacy byli piąci. W drugiej rundzie lądował 2,5 m dalej. Polska ostatecznie zajęła piątą lokatę w gronie szesnastu drużyn[128].
Po zakończeniu igrzysk rozegrano w Polsce krajowe mistrzostwa. Na Wielkiej Krokwi Stoch zdobył brązowy medal po skokach na 128,5 m i 126 m[129]. Na średnim obiekcie zdobył drugie w karierze srebro, po skokach na 88,5 m i 87,5 m tracąc do zdobywcy tytułu, Małysza, 7,5 pkt[130].
4 marca od konkursu drużyn w Lahti rozpoczął się Turniej Nordycki 2006. Stoch startował w otwierającej grupie[p]. Oddał skoki na 120 m i 124 m, przy czym w drugiej serii upadł. Reprezentacja zajęła ósme miejsce[131]. W rywalizacji indywidualnej zajął 40. miejsce. Nie punktował także w następnych konkursach turnieju: Kuopio był 34., w Lillehammer 34. (tu skakał jednak w bardzo niekorzystnych warunkach[132]), a w Oslo zajął 44. pozycję[95]. W końcowej klasyfikacji TN znalazł się na 38. lokacie[133].
Do przedostatniego konkursu sezonu PŚ na Velikance nie awansował, uzyskując po skoku na 177,5 m 46. miejsce w kwalifikacjach[134].
W sumie wziął udział w szesnastu konkursach tego sezonu PŚ, punktując w pięciu z nich. Oprócz tego raz nie zakwalifikował się do konkursu i raz został zdyskwalifikowany. Uplasował się na 45. miejscu w klasyfikacji generalnej, z dorobkiem 41 pkt, ex aequo z Dienisem Korniłowem[135].
2006/2007
Stoch w locie podczas PŚ w Zakopanem
Kamil Stoch w 2007
Stoch po nieudanym skoku podczas PŚ w Zakopanem
Kamil Stoch po zawodach w Lahti
14 października na letnich mistrzostwach Polski zajął 6. pozycję na dużej skoczni[136], a na normalnej zdobył pierwszy krajowy medal na igelicie, zajmując 3. miejsce, dzięki skokom na odległość 86 m i 87 m[137]. Wcześniej, z notą 221,6 pkt., stanął na podium zawodów o Puchar Doskonałego Mleka, zajmując 3. miejsce (oddał skoki na 123,0 m i 114,0 m)[138].
Letnie Grand Prix 2006 rozpoczął 8 sierpnia występem w konkursie drużynowym w Hinterzarten, gdzie oddał skoki na 97,5 m i 99,5 m, a jego drużyna zajęła piąte miejsce[139][q]. Dzień później indywidualnie był 45. W Predazzo także nie awansował do II serii – ukończył konkurs na 35. pozycji. W Einsiedeln po pierwszym skoku na 106 m był ósmy[140], jednak po drugiej, o półtora metra krótszej próbie spadł na szesnaste miejsce[141]. Po zdobyciu pierwszych w sezonie punktów pojawił się w klasyfikacji łącznej na 35. pozycji[142]. W Courchevel awansował do drugiej serii z szesnastym wynikiem po skoku na 113,5 m[143]. W niej lądował na 119. metrze i ostatecznie był 22[141]., przesuwając się o cztery lokaty w górę klasyfikacji generalnej[144]. W Zakopanem zajął 21. miejsce, uzyskawszy odległości 120,5 m i 125 m[141] i był 29. w klasyfikacji generalnej[145]. Swój najlepszy wynik w tamtym sezonie letnim uzyskał 2 września w słoweńskim Kranj, oddając skoki na 101 m i 102 m i plasując się na ósmym miejscu[146]. Po pierwszej serii był dziewiąty, ex aequo z Andreasem Küttelem[147]. W klasyfikacji generalnej był 21[148]. Na zawody w Hakubie nie pojechał, w Klingenthal nie zakwalifikował się, a w Oberhofie nie wystąpił. Grand Prix zakończył na 37. pozycji w klasyfikacji generalnej, o 26 miejsc niżej niż w sezonie poprzednim[141].
Puchar Świata 2006/2007 rozpoczął się od zawodów w Kuusamo. Skoczył tam 98 m, co uniemożliwiło mu awans do drugiej serii – znalazł się na 46. miejscu. W następnych konkursach, w Lillehammer był 40. i 26. (po skokach na 124,5 m i 114,5 m)[149]. Po tym występie zajmował 45. miejsce w klasyfikacji generalnej[150]. Nie zakwalifikował się do zawodów w Engelbergu.
Wziął za to udział w rozgrywanych tam zawodach Pucharu Kontynentalnego – 27 lutego zajął 10. miejsce. Następnego dnia po raz drugi w karierze stanął na podium Pucharu Kontynentalnego, uzyskując na skoczni Gross-Titlis-Schanze 131,0 m i 131,5 m i zajmując trzecią lokatę[151].
W zawodach 55. Turnieju Czterech Skoczni w Oberstdorfie znalazł się w parze z Roarem Ljøkelsøyem. Przegrał tę rywalizację po skoku na 123,5 m, zdobywając o 10,1 pkt mniej od konkurenta. Awansował jednak do drugiej serii jako ostatni z lucky loserów, plasując się na 24. lokacie. W finałowej serii skoczył gorzej, na 116,5 m i zajął 29. miejsce[152]. W Ga-Pa odbyła się tylko jedna seria, skoczył 116,5 m i znalazł się na 21. miejscu[149]. W klasyfikacji łącznej Turnieju przesunął się na 26. miejsce[153]. W Innsbrucku oddał pierwszy skok na odległość 120,0 m i pokonał przydzielonego mu Nikołaja Karpienkę. Plasował się na piętnastej pozycji, którą utrzymał po próbie o długości 115,5 m w drugiej serii[154]. W turniejowej tabeli awansował o trzy pozycje[155]. W Bischofshofen konkurował z Thomasem Morgensternem i przegrał, znów jednak zakwalifikował się do serii finałowej jako lucky loser. Ze skokiem na 126,5 m zajmował szesnaste miejsce[156]. Drugi skok, o osiem metrów dłuższy zagwarantował mu dziewiąte miejsce, najlepsze w tamtym sezonie Pucharu Świata[149]. Turniej ukończył na 15. pozycji[157]. W klasyfikacji PŚ był wtedy 24. zawodnikiem z 62 zdobytymi punktami[158].
Po powrocie z TCS wziął udział w zawodach PŚ w lotach w Vikersund. Po pierwszej serii był 28., uzyskując odległość 164,5 m. W drugiej kolejce wylądował dziesięć metrów dalej i awansował na 25. miejsce[159]. Następnie wystąpił w Zakopanem, gdzie nie punktował – zajął 36. miejsce[149]. W klasyfikacji generalnej spadł na 29. lokatę[160]. W Oberstdorfie zajął 50. i 41. miejsce. W pierwszym z konkursów w Titisee-Neustadt był siedemnasty, awansując z zajmowanego po pierwszej kolejce miejsca dwudziestego piątego[161]. Oddał wówczas skoki na 125 m i 133,5 m. Dzień później był 34[149]. W Klingenthal oddał skoki na 125 m i 124,5 m, które dały mu 24. miejsce[149]. Nie skakał w Willingen i przed Mistrzostwami Świata spadł na 34. pozycję w PŚ, posiadając 89 pkt[162].
17 lutego, na mistrzostwach Polski na normalnej skoczni zdobył srebrny medal, tracąc do zwycięzcy, Adama Małysza, 32 pkt[163]. Dzień wcześniej ze swoją drużyną, LKS Poroniec Poronin, w konkursie drużynowym zajął 4. miejsce[164].
Stoch brał udział w Mistrzostwach Świata 2007 w Sapporo. W oficjalnych treningach na skoczni dużej plasował się w trzeciej dziesiątce i niżej (z wyjątkiem pierwszej serii, w której był siódmy)[165][166]. W rozegranych 23 lutego kwalifikacjach do konkursu indywidualnego zajął po skoku na 134,5 m drugie miejsce, przegrywając w nich jedynie z Małyszem[167]. W serii próbnej uzyskał 124,5 m za co sklasyfikowano go na ósmym miejscu[168]. W pierwszej rundzie konkursowej osiągnął odległość 117,5 m i plasował się na dziesiątej lokacie. W finałowej kolejce wylądował na 121 m i ostatecznie uplasował się na trzynastym miejscu[169]. Trener Kruczek wypowiedział się, iż Stoch „wywalczył to na co liczyli”[170].
25 lutego rozegrano konkurs drużyn na dużym obiekcie. W serii próbnej Stoch skoczył 120 m i zajął 20. miejsce, najniższe z reprezentantów Polski[171]. W głównym konkursie startował w otwierającej grupie. W pierwszej serii uzyskał 129 m i jego reprezentacja plasowała się na drugiej pozycji. Na koniec serii była czwarta, tracąc 3 pkt do trzeciej Japonii. W drugiej lądował dziewięć metrów bliżej, a reprezentacja Polski ostatecznie zajęła piąte miejsce[r][172]. W kwalifikacjach do konkursu indywidualnego na skoczni normalnej był trzynasty (uzyskał 92 m)[173]. Konkurs główny rozegrano 3 marca. W serii próbnej był dwudziesty, po skoku na 90 m[174]. W pierwszej z liczonych serii uzyskał 92,5 m, co dawało mu trzynaste miejsce na półmetku rywalizacji. W drugiej kolejce oddał skok o pół metra dłuższy i awansował na jedenaste[175].
W Turnieju Nordyckim 2007, podczas dwóch konkursów w Finlandii, w Lahti i Kuopio, lokował się w drugiej dziesiątce z 12. i 17. miejscem. W Oslo skoczył 106 m i zajął 45. miejsce, a następnego dnia w tym samym miejscu znalazł się na 19. lokacie. Turniej ukończył na 21. pozycji[176].
Podczas trzech ostatnich zawodów sezonu rozgrywanych w Planicy był kolejno 24., 36. i 11. (w trzecim konkursie ustanowił swój nowy rekord życiowy skokiem na 210,5 m w jedynej rozegranej serii)[149]. W końcowej tabeli PŚ zajął 30. pozycję ze 168 pkt, co było drugim wynikiem wśród Polaków[177]. W tamtym sezonie Pucharu Świata wystąpił w dwudziestu jeden zawodach, punktował trzynastokrotnie, raz znalazł się w pierwszej dziesiątce.
2007/2008
Wystąpił w dwóch konkursach Letniego Pucharu Kontynentalnego 2007 – obydwa odbyły się w Villach. 15 września zajął 12. miejsce po skokach na 88 m i 95 m. Następnego dnia znalazł się na 16. pozycji, skacząc 90,5 m oraz 92,5 m. W klasyfikacji końcowej cyklu zajął 46. lokatę[178].
W trzeciej edycji Pucharu Doskonałego Mleka w jedynej rozegranej serii konkursowej skoczył 101,5 m i zajął 12. miejsce[179]. Zawody o Puchar Solidarności, po skokach na 132,5 i 121,5 m, ukończył na 2. miejscu[180]. W letnich mistrzostwach Polski na dużej skoczni zdobył brązowy medal, gdzie skoczył 121,0 m i 128,5 m[181] oraz srebrny na małej, skacząc 85,0 m i 87,5 m[182].
Letnie GP rozpoczął od niskiej 39. pozycji w Hinterzarten. W Courchevel odnotował lepszy występ – zajął 14. miejsce. W Pragelato i Einsiedeln kończył zawody odpowiednio na 29. i 19. pozycji. W klasyfikacji Turnieju Czterech Narodów zajął 19. miejsce. W Zakopanem ze skokami na 113 m i 120 m był 27[183]. Do LGP, po nieobecności w drugich zawodach w stolicy polskich Tatr i w japońskiej Hakubie, powrócił pod koniec sezonu – 3 października w Oberhofie po raz pierwszy w karierze zwyciężył w konkursie Grand Prix. Po raz pierwszy od dłuższego czasu w zawodach tej rangi wygrał inny polski skoczek niż Adam Małysz[34]. W pierwszej serii skoczył 135 metrów i został wyprzedzony tylko przez Jerneja Damjana. Za nim plasowali się: Wolfgang Loitzl, Matti Hautamäki i Thomas Morgenstern. Ten ostatni w II serii zawodów skoczył 139,5 m i objął prowadzenie, jednak Stoch oddał skok o pół metra dłuższy, będący zarazem najdłuższym skokiem konkursu[184]. Polski skoczek zdobył tego dnia tytuł Man of the Day[185].
„ Mocno mnie zaskoczył Kamil Stoch podczas zawodów w Oberhofie. Widać, że podąża śladami Adama Małysza, a biorąc pod uwagę jego młody wiek można przypuszczać, że ma przed sobą piękną karierę.”
— Jan Mazoch, [186]
W Klingenthal odnotował słabszy występ, jednak znalazł się w pierwszej dziesiątce – na 5. miejscu[183]. Cykl ukończył ostatecznie na 12. pozycji[187].
Na początku zimowego sezonu, w Kuusamo, zabrakło go w konkursie głównym, w pięciu kolejnych zawodach nie punktował – w Trondheim był 34. i 35., w Villach dwukrotnie 34., w pierwszych zawodach w Engelbergu 41. Lepsza forma nadeszła dopiero podczas drugiego ze szwajcarskich konkursów – znalazł się tam na 18. pozycji, skacząc 119 m i 126 m[188].
Przed Turniejem Czterech Skoczni zajmował 47. lokatę w klasyfikacji generalnej z dorobkiem 13 punktów[189].
Kamil Stoch w 2008
W pierwszym konkursie Turnieju Czterech Skoczni, w Oberstdorfie, okazał się lepszy od przydzielonego mu do pary Martina Cikla – Polak zajął wtedy 22. lokatę, skacząc 119,5 m i 126 m. Zawody w Ga-Pa odbyły się bez użycia systemu KO – Stoch ukończył je na 23. pozycji, ze skokami na odległość 125,0 m i 122,5 m. W dwóch konkursach w Bischofshofen zajął 25. i 35. pozycję[188]. Cały TCS ukończył na 21. pozycji[190]. Po zakończeniu turnieju zajmował 35. miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, mając na koncie 36 punktów[191].
Różne fazy skoków Stocha podczas PŚ w Zakopanem 2008
12 stycznia wystąpił w Predazzo, gdzie zajął po raz pierwszy w sezonie miejsce w pierwszej dziesiątce – 6., skacząc 122,5 m, a następnego dnia miejsce 19. Zawody w Harrachovie ukończył na 12. pozycji. W Zakopanem również punktował – w swoim rodzinnym mieście zajął 21. i 25. miejsce. W Sapporo znalazł się na końcu stawki (44. pozycja), po skoku na odległość 104 m. Następnego dnia w tym samym miejscu zamknął drugą dziesiątkę[188]. Do pierwszych z dwóch zawodów w Libercu nie zakwalifikował się, w drugim z nich zajął 24. miejsce. W Willingen nie awansował do I serii, a w klasyfikacji pucharowej był wówczas ze 144 pkt umiejscowiony na 27. lokacie[192].
Na mistrzostwach świata w lotach, w konkursie indywidualnym rozgrywanym w dniach 22-23 lutego w niemieckim Oberstdorfie zajął 34. miejsce – skakał tylko w jednej serii, w której trakcie uzyskał 174 m[193]. W zawodach drużynowych Polska zajęła 10. pozycję i nie zakwalifikowała się do drugiej serii – Stoch skoczył 167,0 m[194][s].
W 2007 r. wziął także udział w mistrzostwach kraju, gdzie po raz pierwszy zdobył złoty medal za tytuł mistrzowski – na dużej skoczni oddał skoki na odległość 130,0 m i 128,0 m[195]. W kolejnych mistrzostwach, rozgrywanych na dużej skoczni 18 marca 2008, znalazł się zaraz za podium, tracąc niecałe cztery punkty do brązowego medalisty, Krzysztofa Miętusa[196]. Dwa dni później zajął 14. miejsce na skoczni normalnej po skokach na odległość 87 m i 79,5 m[197].
W Turnieju Nordyckim zajął w klasyfikacji generalnej 36. pozycję. Uzyskał 23. i 32. miejsce w konkursach w Kuopio, 35. w Lillehammer i 30. w Oslo. Łącznie zdobył 446 punktów[198]. Po Turnieju Nordyckim był na 29. miejscu w klasyfikacji generalnej PŚ, ze 153 zdobytymi punktami[199]. 16 marca w finałowych zawodach PŚ na Letalnicy w Planicy zajął 29. miejsce, podobnie jak dwa dni wcześniej na tej samej skoczni[188].
Wziął udział w sumie w 24 konkursach Pucharu Świata 2007/2008 – punktował w 15 spośród nich. Zdobył 157 punktów i w klasyfikacji generalnej zajął 30. miejsce[200].
2008/2009
W trakcie lipcowego zgrupowania doznał przewrotki po lądowaniu i zwichnął obojczyk. Jego lewy[201] bark został odrutowany i wkręcono w niego śrubę[1][202]. W związku z kontuzją nie brał udziału w cyklu LGP 2008 ani w LPK 2008.
Początek sezonu zimowego znów był dla niego słaby. Nie punktował w trzech pierwszych zawodach PŚ – w Kuusamo (48. pozycja) i Trondheim (46. i 47. lokata)[203]. Nie wziął udziału w zawodach w Pragelato. Następnie powtórzyła się sytuacja sprzed roku – do konkursu w Engelbergu nie zakwalifikował się, natomiast wziął udział w dwóch konkursach Pucharu Kontynentalnego organizowanych w tym miejscu. Zajął miejsca w pierwszej dziesiątce: w pierwszym konkursie ósme po skokach na 123,5 m i 129 m, a w drugim – siódme, skacząc na 126,5 m i 131 m. W klasyfikacji końcowej PK zajął 75. miejsce z 68 pkt[204].
W związku ze startami w Szwajcarii, w otwierającym 57. Turniej Czterech Skoczni konkursie w Oberstdorfie nie wystartował. W Garmisch-Partenkirchen skakał w pierwszej parze, z Ilją Roslakowem[205]. Skoczył wówczas 110,5 m i zajął 47. miejsce. W klasyfikacji turnieju był 57[206]. W Innsbrucku osiągnął lepszy wynik – w fazie KO po osiągnięciu 116 m przegrał z Markusem Eggenhoferem o 2,2 pkt, jednak awansował jako ostatni z lucky loserów i 24. spośród wszystkich zawodników[207]. W drugiej serii skoczył 3,5 m dalej i ostatecznie zajął 27. lokatę. Awansował na 39. miejsce w turniejowej klasyfikacji łącznej[208]. W Bischofshofen rywalizował z Harrim Ollim – Polak po skoku na 126 m posiadał notę o 17,3 pkt gorszą od Fina i zajmował 27. miejsce, kwalifikując się ponownie jako „szczęśliwy przegrany”. Po drugim skoku na odległość 121,5 m spadł o jedną pozycję[203]. W klasyfikacji generalnej TCS znalazł się na 36[209]. miejscu, a w PŚ po zdobyciu pierwszych tamtej zimy punktów na 46. miejscu[210].
Na obiekcie Kulm w Tauplitz się nie pojawił, przez co spadł na 53. miejsce w tabeli PŚ[211]. Wziął udział dopiero w zawodach pucharowych w Zakopanem. Pierwszy z konkursów rozegrany został 16 stycznia. W otwierającej serii uzyskał 119,5 m i został po swojej próbie liderem konkursu, do czasu wyprzedzenia przez Adama Małysza[212]. Po pierwszej serii zajmował siódmą lokatę, ex aequo z Andreasem Küttelem[213]. Po drugim skoku na 115 m zajął ostatecznie jedenaste miejsce[203]. Dzień później, w pierwszej kolejce osiągnął 116 m i był 20. wraz z dwoma innymi skoczkami[214]. Następnie wylądował dziesięć metrów dalej i skończył zawody na czternastym miejscu[203]. Awansował w klasyfikacji generalnej na 36. miejsce[215]. Stoch podkreślił znaczenie współpracy z psychologiem reprezentacji Kamilem Wódką w osiągnięciu dobrych wynikach w domowych konkursach[216].
W dniach 24-25 stycznia w Vancouver, podczas dwóch konkursów – prób przedolimpijskich – także punktował, sklasyfikowany został na 19. miejscu (126 m i 127 m) i 24. miejscu (120,5 m i 123,5 m)[203]. Przesunął się na 36. miejsce w łącznej punktacji[217]. Ostatniego dnia stycznia wziął udział w konkursie PŚ w Sapporo. W pierwszym skoku lądował na 102. metrze i plasował się na 22. miejscu[218]. Po drugim skoku na 108,5 m sklasyfikowano go na trzynastej pozycji[203]. Awansował o kolejne cztery miejsca w tabeli PŚ[219]. Potem przyszedł gorszy okres – nie awansował do II serii konkursu FIS Team Tour 2009 w Willingen i ukończył zawody na 35. miejscu. Podobnie było w Klingenthal, gdzie znalazł się na 41. pozycji[203]. Na skoczni mamuciej w Oberstdorfie nie wystąpił i w klasyfikacji PŚ zajmował wówczas 34. miejsce[220].
Stoch podczas kwalifikacji przed PŚ w Zakopanem 2009
14 lutego 2009 roku zdobył mistrzostwo Polski na skoczni w Wiśle-Malince – skoczył 113,5 m w pierwszej serii, a w drugiej ustanowił nowy zimowy rekord obiektu – 132 m[221].
Stoch został powołany na Mistrzostwach Świata 2009 w Libercu. Na pierwszych oficjalnych treningach na skoczni normalnej plasował się w pierwszej piątce[222]. 21 lutego w kwalifikacjach zajął piąte miejsce, po skoku na 95,5 m[223]. Tego samego dnia odbył się konkurs główny na skoczni K-90, w którym zajął czwarte miejsce. Wygrał wtedy m.in. z Thomasem Morgensternem, Martinem Schmittem, Andreasem Küttelem, Takanobu Okabe i Adamem Małyszem. Po pierwszej serii, w której osiągnął 99,5 m był dziewiąty, jednak w drugiej serii uzyskał najdłuższą ustaną odległość – 100,5 m. Brązowy medal przegrał ze Szwajcarem Simonem Ammannem o 4,5 pkt[224]. Po pierwszych, mglistych treningach na skoczni dużej uznał obiekt za „trudny”[225]. Plasował się tam w pierwszej „dwudziestce”, przekraczając za każdym razem 120. metr[226]. Następnego dnia podczas lądowania w treningowym skoku, zakantowała mu narta i stłukł prawy bark, jednak kontuzja okazała się niegroźna[201].
„ Kamil wrócił do dobrego skakania po kontuzji. Ja liczę na medal. Nawet na złoty, bo to zawodnik który potrafi wygrywać. Nie wstydzę się tego powiedzieć: Typuję Kamila na Mistrza Świata”
— Wojciech Fortuna[227]
W kwalifikacjach zajął drugie miejsce, po skoku na 123,5 m przegrywając jedynie z Kasaim[228]. W konkursie głównym zajął 24. miejsce, po oddanym w złych warunkach w jedynej serii skoku na 119,5 m[229]. W anulowanych następnych seriach uzyskiwał 113,5 m i 111 m[230]. W konkursie drużynowym Stoch startował w pierwszej grupie. Po jego skoku na 123 m drużyna była piąta, a na koniec I serii znajdowała się na trzeciej lokacie. W drugiej kolejce uzyskał trzy metry więcej, a polski zespół spadł na czwarte miejsce, które utrzymał do końca konkursu, przegrywając medal o 9,1 pkt. z Japończykami[231][232][t].
Do pierwszego konkursu Turnieju Nordyckiego 2009 w Lahti nie awansował. W Kuopio znalazł się na 45. pozycji, a w Lillehammer na 42. miejscu[203]. Do zawodów w Vikersund nie zakwalifikował się. Ukończył turniej na 55. miejscu, zdobywając 143,2 punktów[233]. Po Turnieju Nordyckim znajdował się na 36. miejscu w klasyfikacji generalnej[234].
21 marca 2009 roku odbył się drużynowy konkurs w Planicy. Stoch wystartował jako pierwszy z Polaków – uzyskał 205,5 m, a reprezentacja jego kraju po pierwszej kolejce skoczków była czwarta[235]. Finalnie Polska zajęła drugie miejsce, za Norwegami, a Kamil Stoch po raz pierwszy stanął na podium Pucharu Świata[t].
Dzień wcześniej indywidualnie był dziesiąty, w jedynej serii osiągając 188,5 m. Natomiast w kończącym sezon 2008/2009 konkursie zajął najlepsze tamtej zimy, ósme miejsce, awansując z zajmowanego po pierwszej kolejce jedenastego. Oddał skoki na 195,5 m i 206,5 m[203]. Łącznie wziął udział w 17 konkursach z cyklu PŚ, punktował w dziewięciu z nich. Skończył sezon po raz trzeci z rzędu na 30. miejscu z dorobkiem 146 punktów[236], a w klasyfikacji lotniczej był 22[237].
2009/2010
W Letnim Pucharze Kontynentalnym 2009 wziął udział jedynie w zawodach w Słowenii. W Velenje był 19., skacząc 89 m i 86 m. W Kranj zajął 22. i 32. pozycję. Puchar ukończył na 66. miejscu w klasyfikacji generalnej z 21 punktami na koncie[238].
Na początku września wystartował w Pucharze Solidarności, uzyskując odległości 118,0 m i 121,5 m, i zajmując 4. lokatę w klasyfikacji konkursu[239]. 10 października na Średniej Krokwi po skokach na 83,5 m i 86,5 m zdobył trzeci brązowy medal na letnich mistrzostwach Polski[240]. Dzień później zajął 6. miejsce na dużej skoczni[241].
Letnie Grand Prix 2009 było dla Stocha gorsze niż poprzednie. Rozpoczął je od siódmej pozycji w drużynowym konkursie w Hinterzarten[u]. Indywidualnie zajął tam 24. miejsce, a do konkursu w Pragelato nie zakwalifikował się po raz pierwszy od 2006. W Courchevel zajął 24. pozycję, w Einsiedeln i Zakopanem zajmował miejsca w drugiej dziesiątce (kolejno 16., 16. i 17.) Na zawodach w Hakubie nie pojawił się, a w Klinghental zajął 40. miejsce[242], nie punktując w konkursie LGP po raz pierwszy od początku sezonu 2007. Zajął 32. miejsce w klasyfikacji generalnej GP[243] i 21. w klasyfikacji Turnieju Czterech Narodów[244].
Kamil Stoch podczas treningu w Zakopanem w sezonie 2009/2010
Sezon 2009/2010 Pucharu Świata rozpoczął, w odróżnieniu od poprzednich sezonów, dobrze[245]. Inauguracyjne zawody odbyły się w Kuusamo. W rywalizacji drużynowej polska drużyna była piąta, a Stoch oddał skoki na 133 m i 111 m[v][246]. W konkursie indywidualnym był 24., po skokach na 121 m i 129,5 m. 5 grudnia odbył się konkurs w Lillehammer. Po pierwszej serii, w której uzyskał 123 m, zajmował jedenaste miejsce[247]. W drugiej skoczył o 3,5 m dalej i znalazł się na 20. pozycji. Dzień później po pierwszej kolejce, gdzie uzyskał 129,5 m, był ósmy ex aequo z Michaelem Uhrmannem[248]. W drugiej osiągnął 128 m i awansował o jedną lokatę, będąc najwyżej sklasyfikowanym Polakiem[249]. Po zawodach w Norwegii awansował na czternaste miejsce w klasyfikacji łącznej[250].
Od 18 grudnia rozgrywano konkursy PŚ w Engelbergu. W pierwszym z nich był dziesiąty, po skokach na odległość 128,5 m i 123,5 m. W następnym zajął siedemnaste miejsce, tym razem po próbach o długości 120,5 m i 121 m. W obu tych konkursach był najlepszym reprezentantem Polski. W ostatnim z trzech konkursów w tej szwajcarskiej miejscowości był jedenasty, w jedynej serii osiągając 125,5 m[251]. Po tych występach plasował się na 13. miejscu w generalnej klasyfikacji PŚ[252].
Kamil Stoch w 2010
W konkursie Mistrzostw Polski 2009 w Szczyrku zdobył srebrny medal, po skokach na 102 m i 94,5 m przegrywając z Małyszem o 13 pkt[253].
Do otwierającego 58. Turniej Czterech Skoczni konkursu w Oberstdorfie nie zakwalifikował się. W Ga-Pa znalazł się w parze z Norwegiem Bjørnem Einarem Romørenem – skoczył gorzej od niego (na odległość 129,5 m, przegrywając o 4,2 pkt) jednak zakwalifikował się do drugiej serii jako trzeci lucky loser, z 14. miejsca[254]. Po uzyskaniu 125 m w finałowej serii, zajął ostatecznie 23. miejsce[251] i przesunął się na 36. miejsce w klasyfikacji turnieju[255]. W Innsbrucku był 19. ze skokami na 116,5 m i 118,5 m (ze względu na problemy z wiatrem i konieczność przeniesienia kwalifikacji organizatorzy postanowili zrezygnować w tym konkursie z systemu KO). W Bischofshofen do pary przydzielony mu został Czech Lukáš Hlava. Stoch zajął 44. miejsce, nie punktując jedyny raz w tamtym sezonie[w][251]. W tabeli końcowej turnieju znalazł się na 30. pozycji[256].
Kamil Stoch podczas sobotniego konkursu w ramach PŚ w Zakopanem 2010
Kamil Stoch na igrzyskach olimpijskich, luty 2010
Po Turnieju Czterech Skoczni znajdował się na 19. miejscu w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, tracąc do jej lidera, Simona Ammanna, 522 punkty[257]. Do konkursów na Kulm nie uzyskał kwalifikacji, w Sapporo nie wystąpił. Wziął natomiast udział w zawodach rozgrywanych na Wielkiej Krokwi w Zakopanem w dniach 22-23 stycznia. W pierwszym był 27. (osiągnął 117,5 m i 119 m), a w drugim uplasował się o jedną lokatę niżej (przy skokach na 116,5 m i 112,5 m)[251]. Zabrakło go w zawodach PŚ z cyklu FIS Team Tour, przez co spadł w klasyfikacji generalnej na 26. pozycję[258].
Na igrzyskach w Vancouver podczas pierwszego dnia oficjalnych treningów na normalnej skoczni plasował się w okolicach środka stawki[259], a dzień później klasyfikowano go w drugiej dziesiątce[260]. W serii kwalifikacyjnej do konkursu olimpijskiego na skoczni normalnej wylądował na 103. metrze i zajął dwunaste miejsce[261]. W pierwszej serii konkursu głównego Stoch skoczył na 98,5 m i był 22. W finałowej wylądował trzy metry bliżej, co pozwoliło mu uzyskać 27. miejsce[262].
20 lutego odbył się konkurs na skoczni dużej. W pierwszej kolejce osiągnął 126 m i plasował się na trzynastym miejscu. Drugi skok był o 2,5 m krótszy i ostatecznie Polak został sklasyfikowany na 14. miejscu[263]. W konkursie drużynowym Polska zajęła pozycję 6. – Kamil Stoch skoczył 126,5 i 134,5 m[264].
W Pucharze Kontynentalnym 2009/2010 wystartował w jednym konkursie – 27 lutego w Wiśle, gdzie skoczył 122,5 m i 119,0 m. Zajął 3. miejsce – było to także jego trzecie podium w Pucharze Kontynentalnym w karierze[265].
Został powołany na Turniej Nordycki 2010. W otwierającym rywalizację jednoseryjnym konkursie drużynowym w Lahti polscy skoczkowie zajęli czwarte miejsce, a Stoch oddał skok na 122,5 m[x]. Strata do podium wyniosła 1,3 pkt. Indywidualnie był osiemnasty. Po pierwszej serii, gdzie uzyskał 120,5 m, był szósty[266], jednak druga próba o długości 114,5 m spowodowała spadek w klasyfikacji. W Kuopio był 21. po skokach na odległość 104 m i 113 m. W Lillehammer po pierwszej kolejce (gdzie osiągnął 119,5 m) był szesnasty, a ostatecznie, po drugim skoku na odległość 130 m, zamknął pierwszą dziesiątkę[267]. W Oslo wygrał kwalifikacje[268], zaś w konkursie znalazł się na 22. pozycji (uzyskał odległość 123 m w pierwszej rundzie i o metr krótszą w drugiej). Turniej ukończył na 15. miejscu[269]. Zajął 24. miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata – wziął udział w piętnastu konkursach[270].
Stoch został powołany na rozpoczynające się 18 marca Mistrzostwach Świata w Lotach Narciarskich 2010 w Planicy. W treningach uzyskiwał odległości 190 m[271] i 202,5 m[272]. Zajął trzecie miejsce w serii kwalifikacyjnej, oddając skok na 201,5 m[273]. W pierwszej serii konkursu indywidualnego skoczył 186,5 m i był 22. W drugiej serii przekroczył o 7,5 metra granicę dwustu metrów, dzięki czemu został tymczasowym liderem konkursu. Zawodnikiem, któremu jako pierwszemu udało się pokonać zakopiańczyka, był Matti Hautamäki, który wylądował na 204 metrze i za sprawą przewagi punktowej z pierwszej rundy wyprzedził Stocha o 9,1 punktu. Ogólnie Polak awansował jednak na siedemnaste miejsce[274]. Następnego dnia, w trzeciej próbie Stoch uzyskał 203,5 m, co przy długiej próbie Johana Remena Evensena spowodowało spadek Polaka o jedną pozycję. W ostatniej rundzie skoczek z Zębu poprawił o 7,5 metra swój rekord życiowy, lądując na 218 metrze i obejmując prowadzenie z przewagą 24,3 punktu nad dotychczas przewodzącym stawce skoczków Niemcem Uhrmannem. Ostatecznie zajął 16. miejsce w klasyfikacji konkursu indywidualnego[275][276].
W konkursie drużynowym był pierwszym skoczkiem, który wylądował za punktem konstrukcyjnym umieszczonym na 185 metrze – uzyskał 197,5 metra. W drugiej serii skoczył na najdalszą odległość – uzyskał 222,5 metra, co było jego nowym rekordem osobistym. Dobry skok Stocha dał jego reprezentacji szansę na medal, którą jednak straciła przez słabą próbę Łukasza Rutkowskiego. Polska zajęła 4. miejsce[277][t].
2010/2011
Stoch znalazł się w kadrze A reprezentacji Polski na sezon 2010/2011, prowadzonej przez Łukasza Kruczka[278]. W trakcie przedsezonowych treningów został uznany przez trenera za najlepiej dysponowanego, obok Stefana Huli[279]. Narty, których używał były o osiem centymetrów krótsze niż te w poprzednim sezonie[280].
Wygrał cykl Letniego Pucharu Kontynentalnego 2010, mimo że zabrakło go w ponad połowie konkursów. Na najwyższym stopniu podium nie znalazł się tylko w inauguracyjnych zawodach, 2 lipca w Kranj (2. miejsce), gdzie po skokach na 105,5 m i 108,5 m przegrał o 1 pkt z Andreasem Strolzem. W drugim z konkursów w tej słoweńskiej miejscowości zwyciężył, uzyskując odległości 107,5 m i 111 m. Dzień później na normalnym obiekcie w Velenje ponownie triumfował, po skokach na 93,5 m i 90 m. Uznał te zawody za szczególnie trudne, ze względu na nierówny zeskok obiektu i dużą wysokość lotu[280]. Następnie wygrał jednoseryjny konkurs w Ga-Pa po próbie o długości 138 m, a później kolejny w tym niemieckim mieście – skoczył na odległość 134 m i 132,5 m[281]. Był liderem LPK, ze 154 pkt przewagi nad drugim Strolzem[282].
Podczas letnich mistrzostw Polski, rozgrywanych w lipcu w Szczyrku i w Wiśle, zdobył dwa indywidualne srebrne medale, dwukrotnie ustępując Adamowi Małyszowi[283][284] i, jako zawodnik AZS Zakopane, złoty medal drużynowy (oddał skoki na odległość 108,0 m i 101,0 m)[285].
Po występach w LPK i przerwie spowodowanej zawarciem małżeństwa wystartował w zawodach z cyklu Letniej Grand Prix w Wiśle. Wcześniej opuścił pierwsze cztery konkursy tej serii. 19 sierpnia wygrał kwalifikacje, wyrównując rekord obiektu (134,5 m)[286]. Zwyciężył także pierwszą serię konkursową, w której lądował dwa metry bliżej. Prowadził o 1,1 pkt z Adamem Małyszem[287]. W finałowej rundzie osiągnął 129,5 m i ostatecznie był drugi, przegrywając z rodakiem o 0,6 pkt[288]. W drugim dniu zawodów w Wiśle zwyciężył, uzyskując 131 i 129 m. W punktacji łącznej pojawił się na szóstej lokacie[289]. 28 sierpnia po skokach na odległość 127 m i 131,5 m zajął trzecie miejsce w konkursie LGP w Hakubie. Dzień później był już najlepszy, wygrywając po skokach na odległość 129,5 m i 130,5 m[290]. Awansował na czwartą pozycję w klasyfikacji generalnej, tracąc 190 punktów do lidera, Daiki Itō i 5 pkt do wyprzedzającego go Dawida Kubackiego[291].
Pod koniec września, po absencji w sześciu konkursach LPK, po raz ostatni w sezonie wystąpił w zawodach tej rangi. Zwyciężył oba konkursy rozegrane w Ałmaty – na dużej skoczni, gdzie osiągnął 137 m w pierwszej i o pół metra mniej w drugiej serii oraz na normalnej, gdzie skakał na odległość 102,5 m i 103,5 m.
1 października w czeskim Libercu, znalazł się na podium Letniego Grand Prix, zajmując trzecie miejsce i przegrywając jedynie z Małyszem i Tomem Hilde. Oddał skoki 123 m i 125 m[290] Stwierdził, że w pierwszym skoku jego odbicie było zbyt krótkie[292]. W punktacji łącznej wyprzedził zdyskwalifikowanego w konkursie Kubackiego i był trzeci, z dorobkiem 400 pkt[293]. Dwa dni później odbył się zamykający cykl konkurs w niemieckim Klingenthal. Po pierwszej kolejce, w której skoczył na 133,5 m był czwarty i tracił do prowadzącego Thomasa Morgensterna ponad 13 pkt. W finałowej serii pobił rekord obiektu, uzyskując odległość 143,5 m[294]. Zwyciężył konkurs[290].
„ Myślę, że to był jeden z moich najlepszych skoków w życiu. Przyjemność z tego lotu była niesamowita i takich skoków się zazwyczaj nie pamięta, bo to wszystko działa automatycznie.”
— Kamil Stoch, [295]
Sezon letni zakończył na 2. miejscu w klasyfikacji generalnej[296], ze stratą 30 punktów do zwycięzcy, Japończyka Daikiego Itō. Przed rozpoczęciem Pucharu Świata prezes PZN Apoloniusz Tajner zapowiedział, że Stoch może być „czarnym koniem” następnej zimy[297].
Sezon zimowy rozpoczął od 5. miejsca w drużynowym konkursie Pucharu Świata w fińskim Kuusamo. Oddał skoki na odległość 122,5 m i 126 m[y]. Indywidualnie zajął 34. miejsce po skoku na 122 m. Była to jedyna sytuacja w tamtym sezonie, kiedy nie awansował do finałowej serii. W kolejnych zawodach, rozgrywanych w Kuopio był 20. Po pierwszym skoku na 115,5 m był szesnasty (wraz z Freundem[298]) jednak druga, o pół metra dłuższa próba spowodowała spadek w klasyfikacji. W Lillehammer był 22. (130 m i 119 m). i 16. (125 m i 128 m). Po pierwszych czterech indywidualnych konkursach znalazł się na 21. miejscu w łącznej punktacji[299].
Po odwołaniu skoków w Harrachovie, 17 grudnia w szwajcarskim Engelbergu udało mu się wygrać kwalifikacje do zawodów. W pierwszym z zaplanowanych tam konkursów zajął dziewiąte miejsce, ex aequo z Rune Veltą, w jedynej rozegranej kolejce lądując na 128. metrze[300]. Uznał próbę z tego konkursu za jedną z najlepszych w sezonie[301]. Następnego dnia, po pierwszym skoku na 131,5 m był szósty[302] a ostatecznie, po drugiej próbie o długości 125 m zajął dwunastą lokatę. Ostatni ze szwajcarskich konkursów odbył się 19 grudnia. Po pierwszej rundzie Stoch zajmował 21. miejsce (ze skokiem na 120,5 m)[303]. Druga próba, o długości 132 m wywindowała go na dziewiątą lokatę[304]. Przed rozpoczęciem TCS w klasyfikacji generalnej PŚ był sklasyfikowany na 17. miejscu[305].
26 grudnia w Zakopanem zdobył tytuł wicemistrza Polski, po skokach na odległość 123,5 i 126 m[306][307].
Kamil Stoch w 2011
W pierwszym konkursie 59. Turnieju Czterech Skoczni w Oberstdorfie był 25. W serii otwierającej oddał bardzo spóźniony na progu skok o długości 118 m, ale jego rywal w systemie KO, Norweg Rune Velta został zdyskwalifikowany[308]. W drugiej kolejce skoczył na 122,5 m[304]. W Garmisch uplasował się na 8. miejscu, po skoku w jedynej serii na 131,5 m. W klasyfikacji generalnej turnieju awansował na 21. lokatę[309]. W Innsbrucku był rozstawionym zawodnikiem w 21. parze. W rundzie KO uzyskał czternastą lokatę, po skoku na 124,5 m posiadając notę o 19,7 pkt lepszą od Marco Grigoliego[310]. W drugiej serii odbił się zbyt późno z progu, przez co miał niską pierwszą fazę lotu[311] i wylądował na 116. metrze. Spadł przez to na 21. pozycję[304]. W klasyfikacji łącznej cyklu przesunął się na piętnaste miejsce[312]. W ostatnim z konkursów, w Bischofshofen znalazł się w dziesiątej parze, jako nierozstawiony skoczek. W pierwszej serii wylądował na 122. metrze i był 23., pokonawszy o 3,9 pkt Anssiego Koivurantę[313]. W finałowej rundzie osiągnął 131 m i był ostatecznie piętnasty[304], tę samą pozycję zajmując w klasyfikacji generalnej[314]. W PŚ nadal zajmował 17. lokatę[315].
8 stycznia rozegrano pierwszy konkurs Pucharu Świata w lotach 2010/2011. Po skoku na 186,5 m w pierwszej serii Stoch był piętnasty[316]. W drugiej wylądował dziewięć metrów bliżej i ostatecznie był szesnasty[304]. Kolejnego dnia latał na odległość 193,5 m i 180,5 m i był czternasty[304]. W klasyfikacji lotników plasował się na siedemnastym miejscu[317], a w generalnej awansował na piętnaste miejsce, posiadając 212 pkt[318]. Na konkursy do Japonii nie poleciał i spadł na osiemnaste miejsce w tabeli, będąc wyprzedzonym przez Freunda, Ito i Koudelkę[319].
Dalsza rywalizacja w PŚ odbywała się w Zakopanem. Pierwszy z trzech zaplanowanych konkursów odbył się 21 stycznia. W pierwszej kolejce Stoch trafił na trudne warunki wietrzne i po spóźnionym odbiciu uzyskał niską parabolę lotu[320]; lądował na 121. metrze. Wraz z trzema innymi zawodnikami plasował się na 20. pozycji. W drugim skoku lądował o 7,5 m dalej i awansował na 17. miejsce[321]. Kolejnego dnia był siódmy po skokach na 133,5 m i 127,5 m[304].
Stoch po zwyciężeniu Pucharu Świata w Zakopanem
Stoch w Zakopanem, po raz pierwszy indywidualnie na podium Pucharu Świata
W niedzielę – 23 stycznia 2011 roku – po raz pierwszy w karierze wygrał konkurs Pucharu Świata, jednocześnie po raz pierwszy stanął na podium w tym cyklu[322]. Prowadził już po I kolejce, kiedy to oddał 123-metrowy skok i miał 3,7 pkt przewagi nad drugim Tomem Hilde. Zwycięstwo zapewnił mu drugi skok na odległość 128 m, dzięki któremu powiększył przewagę do 4,5 pkt[323]. W obu przypadkach miał mocniejszy wiatr w plecy niż większość bezpośrednich konkurentów[324]. Przyznał jednak, że lubi skakać w trudnych warunkach[325]. Został wówczas czwartym Polakiem w historii, który zwyciężył w zawodach Pucharu Świata, po Stanisławie Bobaku, Piotrze Fijasie i Adamie Małyszu[326] (który upadł w trakcie tego konkursu). Tego dnia zdobył także tytuł Man of the Day[327]. W klasyfikacji generalnej po domowych konkursach przesunął się na jedenaste miejsce, posiadając 362 pkt[328].
Tydzień później rozpoczął starty w FIS Team Tour 2011. Cykl ten otworzył konkurs drużynowy w Willingen. Stoch skakał jako pierwszy w zespole. Oddał skok na 139 m i po jego grupie polska drużyna była liderem. Na koniec pierwszej serii byli drudzy. W finałowej serii uzyskał 130 m, a reprezentacja Polski ostatecznie stanęła na trzecim stopniu podium[s][329]. Kolejnego dnia odbył się konkurs indywidualny. Po pierwszym skoku na 133,5 m Stoch był dziesiąty. Następnie oddał najdłuższy skok drugiej rundy (141 m) i awansował na szóstą lokatę[330]. 2 lutego po raz drugi wygrał konkurs Pucharu Świata, tym razem w Klingenthal[331]. Po pierwszej serii, po skoku na 132 metr zajmował 4. miejsce. W drugiej kolejce oddał 136,5-metrowy skok, dzięki któremu stanął na najwyższym stopniu podium pomiędzy drugim Thomasem Morgensternem i trzecim Simonem Ammannem[332]. Zwycięstwo to dało mu awans na 9. pozycję w klasyfikacji pucharowej[333], najwyższą w tamtym sezonie. Na Heini-Klopfer-Skiflugschanze w Oberstdorfie był jedenasty, po skokach na 185,5 m i 207,5 m[334]. W klasyfikacji PŚ w lotach Stoch awansował z 17. na 11. lokatę[335]. Ostatnią częścią FIS Team Tour był konkurs drużynowy na tym samym obiekcie. Stoch oddał w nim skoki na 196,5 m i 185,5 m, a Polacy zajęli szóste miejsce[336][s], a w końcowej tabeli turnieju byli czwarci[337].
12 lutego w konkursie na nowo otwartej skoczni mamuciej Vikersundbakken w Vikersund Stoch zajął jedenaste miejsce. Po pierwszej serii, w której uzyskał 183,5 m był osiemnasty, jednak drugi, o piętnaście metrów dłuższy skok zapewnił mu awans[338]. Skoczek stwierdził, że ma problemy z dostosowaniem się do profilu obiektu, który jest „bardzo trudny”[339]. W drugim z konkursów na największej skoczni świata także był jedenasty, tym razem uzyskując 188 m i 198,5 m[304]. W generalnej klasyfikacji PŚ spadł z 9. na 10. miejsce, będąc wyprzedzonym przez Schlierenzauera[340]. Tę samą lokatę zajmował w klasyfikacji lotniczej[341].
19 lutego podczas Mistrzostw Polski 2011 w Szczyrku na skoczni Skalite, po raz trzeci zdobył tytuł mistrzowski. Oddał dwa skoki na odległość 101,5 metra. Nie startował jednak najwyżej sklasyfikowany w PŚ Małysz[342].
Stoch w rozmowie z dziennikarzami podczas MŚ 2011
Adam Małysz oraz Kamil Stoch z pucharem za 6. miejsce na mistrzostwach świata
Piotr Żyła, Stefan Hula, Adam Małysz i Kamil Stoch – czwarta drużyna MŚ w Oslo
Został powołany na swoje czwarte w karierze, Mistrzostwa Świata 2011 w Oslo. W pierwszym dniu treningów przed konkursem indywidualnym na skoczni normalnej skakał na odległości 102 m i 102,5 m[343]. Następnego dnia plasował się w czołówce (2. i 3. miejsce) po skokach na 105,5 m i 102,5 m[344]. W kwalifikacjach nie wystartował, jednak był prekwalifikowany[345]. Konkurs główny odbył się 26 lutego. W serii próbnej był jedenasty po skoku na 100 m[346]. Po pierwszej serii konkursowej, w której uzyskał 94 m, był dziesiąty. W drugiej skoczył na odległość 101 m i ostatecznie był szósty, tracąc 11,7 pkt do brązowego medalisty, Małysza[347], o dwa miejsca gorzej niż na poprzednim turnieju. Następnego dnia odbyła się rywalizacja drużynowa. W serii próbnej Stoch był czwarty po skoku na 103 m[348]. Skakał jako pierwszy z Polaków i w pierwszej kolejce uzyskał 101 m. Dawało to czwarte miejsce po otwierającej grupie, utrzymane do końca konkursu. W drugiej serii uzyskał o półtora metra więcej[s][349].
„ Do tej pory był tylko Adam, teraz mamy Adama i Kamila – to daje nam większe możliwości.”
— Łukasz Kruczek[350]
Podczas pierwszego dnia treningów na dużym obiekcie plasował się pomiędzy 9. a 19. miejscem[351]. W kwalifikacjach uzyskał odległość 126,5 m[352]. W pierwszej serii konkursu indywidualnego osiągnął odległość 131 m i po swojej próbie znajdował się na trzeciej pozycji, za dwoma Norwegami. Ostatecznie na koniec pierwszej rundy był szósty i tracił 0,9 pkt do trzeciego zawodnika. W swoim finałowym skoku popełnił błąd na progu – jak sam to określił, „poszedł za płasko do przodu” – a następnie zbytnio wyłożył się na nartach. Podczas lądowania na 124. metrze i 50. centymetrze zeskoku upadł[353]. Spowodowało to spadek na 19. lokatę[354].
„ Nie jestem bardzo potłuczony, poobijana duma boli bardziej, niż ciało”
— Kamil Stoch[353]
Konkurs drużynowy na dużym obiekcie odbywał się w trudnych warunkach atmosferycznych. Po skoku Stocha na 113,5 m w pierwszej grupie, Polska była ósma. Po zakończeniu pierwszej serii polska drużyna była piąta, a drugiej nie rozegrano[355][s]. Stoch skrytykował decyzję o odwołaniu drugiej rundy, twierdząc, że została odebrana jego reprezentacji szansa na realną walkę o medal[356].
12 marca podczas konkursu drużynowego PŚ w Lahti na skoczni Salpausselkä wraz z kolegami z reprezentacji stanął na najniższym stopniu podium. Startował w trzeciej grupie i po skoku na 127 m i wyprowadził Polaków z ósmej na piątą lokatę. Na zakończenie pierwszej serii byli trzeci. W finałowej rundzie lądował o pół metra dalej i pozwolił drużynie na awans z czwartej na trzecią lokatę, którą utrzymali po skoku Małysza w ostatniej grupie[z][357]. Nazajutrz w zawodach indywidualnych był 9., po skokach na 123,5 m i 128,5 m[304].
Sezon kończyła rywalizacja na skoczni Letalnica w Planicy. W otwierającej serii piątkowego konkursu uzyskał 206,5 m i był dziewiąty[358]. W drugiej lądował siedem metrów dalej i awansował na siódmą pozycję[304]. W sobotę w serii próbnej przed konkursem drużynowym ustanowił swój nowy rekord życiowy (226 m)[359]. W pierwszej serii konkursowej uzyskał 206,5 m, dzięki czemu jego zespół awansował z piątej na trzecią lokatę. Na koniec rundy był on czwarty, przegrywając ze słoweńskim o 3 pkt. W drugim skoku Stoch osiągnął odległość 197,5 m, a reprezentacja Polski zajęła czwarte miejsce[360][aa].
20 marca w ostatnim konkursie sezonu zimowego po raz trzeci w karierze triumfował w konkursie Pucharu Świata. W jedynej rozegranej serii skoczył na odległość 215,5 m[304]. Trzeci raz w historii[ab], a po raz pierwszy od ponad 31 lat na podium stanęło dwóch Polaków (trzeci był kończący karierę Adam Małysz). Niektórzy dziennikarze i kibice odebrali to jako kolejną „zmianę warty”, podobnie jak 15 lat wcześniej, kiedy ostatni konkurs sezonu 1995/1996 wygrał Małysz, a karierę kończył Jens Weißflog[361][362]. Reprezentacja polskich skoczków została sklasyfikowana na 3. miejscu w Pucharze Narodów, a sam Stoch znalazł się na 10. miejscu w generalnej klasyfikacji indywidualnej[363].
„ Na pewno to był najlepszy sezon w mojej karierze. Trzy zwycięstwa dały mi mnóstwo satysfakcji i radości. Każde zwycięstwo okupione jest wielką pracą. Jak długo będę dobrze skakał? Nie wiem.”
— Kamil Stoch, [364]
Stoch na benefisie Adama Małysza, 26 marca 2011
Po zakończeniu sezonu wziął jeszcze udział w Adam's Bull's Eye, benefisie Adama Małysza[365]. Choć konkurs skoków do celu się nie odbył, Stoch był jednym z jedenastu skoczków, którzy wykonali niemierzony skok, mimo niekorzystnych warunków atmosferycznych[366].
2011/2012
Sezon rozpoczął od udziału w pierwszej edycji Lotos Poland Tour, zaliczanego do cyklu Letniego Grand Prix. W inauguracyjnym konkursie w Wiśle zajął dziewiąte miejsce, po skokach na 124,5 m i 125,5 m[367]. W Szczyrku stanął na najniższym stopniu podium. W pierwszej serii skoczył 100 m i zajmował siódme miejsce, w drugiej osiągnął odległość 103,5 m i awansował na trzecią pozycję[368]. 23 lipca podczas konkursu drużynowego w Zakopanem, Stoch był uważany przez media za lidera polskiej kadry[369]. Skoczył 111 m i 103 m – najgorzej z polskich reprezentantów, a także wszystkich skoczków, którzy zakwalifikowali się do drugiej serii. Jego drużyna zajęła szóste miejsce[ac][369]. Słaby skok w pierwszej serii wytłumaczył zbyt późnym wybiciem z progu, a w drugiej zetknięciem się nart[370].
„ Liczyliśmy na zdecydowanie lepsze miejsce, szczególnie po wczorajszych skokach. Ja się dzisiaj nie będę usprawiedliwiał gorszymi warunkami, zmiennym wiatrem. Ja po prostu dałem ciała i już.”
— Kamil Stoch, [370
Dzień później wziął udział w konkursie indywidualnym, w którym uplasował się na trzeciej pozycji po skokach na 127 m i 123,5 m[371]. Tym samym zakończył cykl Poland Tour na trzecim miejscu[372], wysuwając się też na tę pozycję w klasyfikacji generalnej Letniego Grand Prix[373].
Kolejne letnie zawody odbywały się w Hinterzarten na skoczni Adlerschanze. W rywalizacji drużynowej Polska zajęła 2. pozycję, za reprezentacją Austrii[ad]. Stoch lądował na 101 m i 103 m[374]. W rozgrywanym następnego dnia konkursie indywidualnym był 2., skacząc 107,5 m i 103,5 m i plasując się za Thomasem Morgensternem[375]. Ten wynik pozwolił mu awansować na drugie miejsce w klasyfikacji generalniej Letniej Grand Prix[376]. W następnych zawodach, we francuskim Courchevel, Stoch zajął trzecie miejsce. W pierwszej serii skoczył 126,5 m i był trzeci, w drugiej wylądował na 137 m i pobił rekord Tremplin Le Praz, zajmując ostatecznie trzecie miejsce, ustępując Richardowi Freitagowi i Thomasowi Morgensternowi[377]. Serię zawodów w krajach alpejskich kończyła rywalizacja w Einsiedeln na skoczni Andreas Küttel-Schanze. Odbyła się tylko jedna seria, w której Stoch skoczył 118 m i pokonał Morgensterna i Rune Veltę[378].
17 września na LMP 2011 wywalczył swój pierwszy indywidualny tytuł letniego mistrza Polski. Na Wielkiej Krokwi uzyskał odległości 130 m i 119,5 m, a jego łączna nota wyniosła 253,4 pkt[379].
W październiku wziął udział w dwóch konkursach kończących sezon letni. W Hinzenbach był 15. (86 m i 90 m). Natomiast w finale LGP w Klingenthal zwyciężył, po skokach na odległość 140,5 m i 135,5 m. Pozwoliło mu to na awans na drugą pozycję w finalnej klasyfikacji generalnej Letniej Grand Prix[380].
W wywiadzie dla Przeglądu Sportowego w listopadzie 2011 stwierdził, że jego głównym celem na sezon zimowy jest miejsce w pierwszej szóstce klasyfikacji generalnej Pucharu Świata[381].
Podczas odbywającego się 27 listopada, otwierającego sezon Pucharu Świata 2011/2012 jednoseryjnego konkursu drużynowego w Kuusamo, Polacy ze Stochem w składzie uplasowali się na 7. pozycji. Skoczek z Zębu skoczył 128 m, co było najlepszym rezultatem w jego reprezentacji[382][ae]. W pierwszym zimowym konkursie indywidualnym, również w tym fińskim mieście, zajął 4. pozycję, po skokach na 132 m i 129,5 m[383]. Następnie wystartował w konkursie na normalnej skoczni w Lillehammer. W pierwszej serii, po skoku na 90 m, zajął 11. pozycję. W finałowej skoczył 96 m i zapewnił sobie najniższy stopień podium w konkursie. Tym samym po raz pierwszy w karierze awansował na trzecią pozycję w klasyfikacji generalnej PŚ[384]. Następnego dnia w konkursie na skoczni K-123 odpadł już po pierwszej serii, zajmując po skoku na 101 m 48. pozycję. Powodem tak słabego wyniku było złe wybicie, skierowane zbytnio do przodu. W tabeli generalnej spadł na 8. lokatę[385][386].
Podczas pierwszego konkursu indywidualnego w Harrachovie, 9 grudnia uplasował się na 15. miejscu, po skokach na 122,5 m i 128 m[387]. Dzięki zdobytym 16 punktom awansował na 7. pozycję w klasyfikacji generalnej, kosztem kontuzjowanego Romana Koudelki. Dzień później odbył się konkurs drużynowy. Zębianin skakał w czwartej grupie – po skoku na 131,5 m zagwarantował biało-czerwonym awans do drugiej serii. W niej skoczył na odległość 128,5 m, a Polska zajęła 5. miejsce[af][388]. W niedzielnych zawodach indywidualnych Stoch był 13. Oddał skoki na odległość 124 m i 130 m[389].
17 grudnia 2011, na pierwszym konkursie w Engelbergu uplasował się na 12. miejscu, po skokach na odległość 125,5 m i 124,5 m (awansował po pierwszej serii o dwa miejsca)[390]. W niedzielnych zawodach osiągnął 129 m w pierwszej serii, co dało mu 9. pozycję. W finałowej serii osiągnął 137 m i awansował na drugie miejsce[391].
26 grudnia 2011 w Wiśle-Malince odbyły się mistrzostwa Polski. W pierwszej serii Stoch skoczył 123,5 m i zajmował drugie miejsce, za Piotrem Żyłą. W drugiej oddał skok na odległość 136 m, czym ustanowił nowy rekord obiektu i zdobył złoty medal[392].
Kamil Stoch w 2012
Podczas kwalifikacji do pierwszych zawodów 60. Turnieju Czterech Skoczni na Schattenbergschanze Stoch osiągnął 103 m, wynik który nie dałby mu awansu do konkursu, gdyby nie prekwalifikacja[393]. W związku z tym jego rywalem w parze został pierwszy Andreas Kofler[394]. W pierwszej serii konkursowej oddał skok na odległość 127 m, co było najlepszym wynikiem wśród lucky loserów, a szóstym wśród wszystkich zawodników. W finałowej serii spadł na 23. miejsce, po oddanych w słabych warunkach skoku na 107 m[395]. Podczas konkursu w Ga-Pa skakał w pierwszej parze z Martinem Kochem[396]. Oddał skok na odległość 132 m i dzięki rekompensacie punktowej za niekorzystny wiatr i wyższym notom pokonał Austriaka, który skoczył 134,5 m. Dało mu to 7. miejsce w klasyfikacji. W drugiej serii skoczył 137,5 m, dzięki czemu awansował na 4. miejsce ex aequo z Taku Takeuchim[397]. W klasyfikacji generalnej Turnieju Czterech Skoczni również awansował, na 9. miejsce z łączną notą 489,1 pkt[398].
Podczas konkursu w Innsbrucku prowadził po pierwszej serii, w którym skoczył na odległość 132,5 m[399]. W drugiej zaś wiał mocny wiatr z tyłu, w dodatku popełnił błąd przy wyjściu z progu[400]. Skoczył na 108 m i spadł na dziewiąte miejsce[399]. W kończącym Turniej jednoseryjnym konkursie w Bischofshofen był ponownie 9. ze skokiem na 129 m. W całym TCS zajął 8. lokatę[401]. Występy w turnieju nie zmieniły jego pozycji w klasyfikacji łącznej PŚ – nadal był siódmy, z dorobkiem punktowym 364 pkt i stratą 2 pkt do wyprzedzającego go bezpośrednio Freunda[402].
Kamil Stoch podczas wygranych zawodów PŚ w Zakopanem
Stoch na najwyższym stopniu podium PŚ w Zakopanem
15 stycznia 2012 odbyły się pierwsze dwa konkursy w lotach, otwierające Puchar Świata w lotach narciarskich 2011/2012. W pierwszym z nich, jednoseryjnym, Kamil Stoch oddał skok na odległość 193 m, będąc jednym z kilku zawodników skaczących z obniżonej platformy startowej. Odległość ta pozwoliła mu zająć 6. miejsce, ze stratą 0,7 pkt. do piątego Skletta[403]. Awansował dzięki temu na szóstą pozycję w klasyfikacji generalnej[404]. W pierwszej serii drugiego, popołudniowego konkursu skoczył na odległość 191,5 m, co dawało mu 7. miejsce. W drugiej poleciał dziesięć metrów krócej i początkowo sklasyfikowano go na 4. pozycji, jednak po dyskwalifikacji Schlierenzauera za problemy z kombinezonem awansował na miejsce dające mu najniższy stopień podium[405]. Dzięki temu ponownie awansował o jedną pozycję w klasyfikacji generalnej PŚ[406] i przesunął się na 5. lokatę w klasyfikacji lotów[407].
20 stycznia 2012 roku odbył się pierwszy z dwóch konkursów Pucharu Świata w Zakopanem. Po skoku na odległość 125,5 m w pierwszej serii zajmował drugą pozycję. W drugiej zaś skoczył 135 m, co było najdłuższą odległością w konkursie. Prowadzący Severin Freund uzyskał 113 m, co dało polskiemu skoczkowi czwarte w karierze zwycięstwo, drugie na Wielkiej Krokwi[408]. W pierwszej serii drugiego konkursu skoczył 122 m i zajmował 17. pozycję. Potem oddał jednak jeden z najdłuższych skoków drugiej serii – 133,5 m, co dało mu awans na siódme miejsce w konkursie[409], jednak przy podium Richarda Freitaga oznaczało to spadek na szóstą lokatę w klasyfikacji generalnej. Jego drużyna awansowała za to na szóstą pozycję w Pucharze Narodów[410].
Podczas treningów przed zawodami w Sapporo plasował się w trzeciej dziesiątce[411], w kwalifikacjach oddał skok na odległość 107,5 m (ich zwycięzca, Sklett skoczył 137 m)[412]. Stwierdził, że brak dobrej dyspozycji był wynikiem zmiany stref czasowych i ogólnym zmęczeniem oraz specyfiką skoczni[413]. Jednak następnego dnia, po wygraniu serii próbnej[414] w pierwszym konkursie uzyskał odległości 130 m i 127 m i stanął na najniższym stopniu podium[415]. Pierwszą serię niedzielnego konkursu na Ōkurayamie ukończył na pozycji lidera, po skoku na 131,5 m. W finalnej rundzie oddał skok na tę samą odległość, jednak zwycięzca zawodów Daiki Itō uzyskał 137 m, co spowodowało spadek Polaka na drugie miejsce[416]. Dzięki zdobytym w Japonii 140 punktom, powrócił na piątą pozycję w klasyfikacji generalnej, z przewagą 54 punktów nad Freitagiem i stratą 34 do Morgensterna[417].
W pierwszym konkursie w Predazzo, po lądowaniach na 123,5 m i 126 m, uplasował się na 7. miejscu, ze stratą 4,2 pkt. do podium. W obu seriach skakał w niekorzystnych warunkach wietrznych[418]. Następnego dnia zawodów na Trampolino Dal Ben w pierwszej serii skoczył na 125,5 m i był trzeci. Druga próba o długości 131,5 m zapewniła mu drugie w sezonie zwycięstwo, przed Schlierenzauerem i Bardalem[419]. Pozwoliło mu to także wyprzedzić w klasyfikacji generalnej Thomasa Morgensterna i przesunąć się na 4. miejsce[420].
Stoch po nieudanym skoku w odwołanej później serii konkursowej
Zawody w Willingen zainagurowały FIS Team Tour 2012. W sobotnim konkursie drużynowym Polska była siódma, Stoch skakał na odległość 133 m i 134,5 m[421][ag]. Dzień później indywidualnie zajął miejsce piąte, skacząc na 139 m i 144 m[422]; była to ostatnia punktowana lokata, której dotąd nigdy nie zdobył[423]. Po odwołaniu konkursu w Klingenthalu, kolejne zawody przeprowadzono w Oberstdorfie na skoczni do lotów. Po pierwszej rundzie Stoch był dziewiąty, skacząc na 197,5 m[424]. W drugim skoku wylądował na 216. metrze i ostatecznie był szósty[425]. Dzień później, w konkursie drużynowym w jedynej serii oddał skok na 196 m, zdobył najmniej punktów z reprezentantów swojego kraju, a Polska uplasowała się na szóstej pozycji[426][ag]. Po zakończeniu Turnieju Drużynowego pozostał na czwartej lokacie w klasyfikacji generalnej i zmniejszył swoją różnicę do trzeciego zawodnika do 100 punktów, zaś powiększył przewagę nad piątym, Morgensternem z dwóch do czterdziestu jeden punktów. Zmniejszył też stratę do drugiego Schlierenzauera o 36 oczek[427]. W klasyfikacji lotników spadł na szóste miejsce, będąc wyprzedzonym przez Kocha[428].
Na Mistrzostwami Świata w Lotach Narciarskich 2012 wyjechał jako jeden z faworytów, będąc wszechstronnym skoczkiem i lotnikiem[429]. Podczas oficjalnych serii treningowych na Vikersundbakken Stoch oddał skoki na odległość 204 m[430] i 205 m[431]. W sesji kwalifikacyjnej skoczył na 153 m, przy mocnym tylnym wietrze, jednak był prekwalifikowany[432].
24 lutego, w pierwszej serii konkursowej skakał jako trzydziesty piąty. Przed jego próbą nastąpiła przerwa w oczekiwaniu na poprawę warunków atmosferycznych. Po kilkuminutowym oczekiwaniu otrzymał zgodę na oddanie skoku, jednak po wyjściu z progu uderzył w niego silny podmuch wiatru, co uniemożliwiło mu daleki lot i zmusiło do ratowania się przed upadkiem. Plasował się na trzydziestej drugiej pozycji, z odległością 152,5 m (najkrótszą w konkursie). Po nim nastąpiła kolejna przerwa w rywalizacji, a ostatecznie podjęta została decyzja o anulowaniu wszystkich dotychczasowych wyników. Jednocześnie w zamian za odwołane serie konkursowe, postanowiono przeprowadzić dodatkową serię dnia następnego[433][434].
W pierwszej serii sobotniego konkursu indywidualnego skoczył 191 m i uplasował się na 12. miejscu. W drugiej oddał skok na 211,5 m i finalnie zajął, najlepsze w dotychczasowej karierze na tej imprezie, dziesiąte miejsce, ze stratą 54,8 pkt. do zwycięzcy, Roberta Kranjca[435]. W rywalizacji drużyn Polska była 7., a Stoch skoczył 208 m i 196,5 m[ag].
Kolejne pucharowe konkursy rozegrano w Lahti na skoczni normalnej Salpausselkä K90. Zawody drużynowe Polacy ukończyli na trzeciej pozycji, tracąc 0,6 punktu do drugich Niemców[ah]. Stoch, który był najlepszy w swojej kadrze, lądował na 92,5 m i 89,5 m[436]. Dzień później niespodziewanie nie awansował do drugiej serii. W trudnych warunkach oddał skok na 79,5 m i zajął 39. pozycję[437]. Na zawodach w Trondheim uplasował się na 6. miejscu, osiągając 132,5 m i 135,5 m[438]. Jednocześnie spadł w klasyfikacji Pucharu na 5. pozycję, o 15 punktów za Daikiego Itō[439].
Stoch pod skocznią w Oslo, 11 marca 2012
W pierwszej serii konkursu na Holmenkollbakken w Oslo Stoch oddał skok na 113 m, co było trzecim wynikiem spośród Polaków (na trzeciej pozycji w zawodach plasował się Piotr Żyła, a na siódmej Maciej Kot). W drugiej skoczył 124 m, co zapewniło mu awans na 11. miejsce. Przy czwartym miejscu Ito oznaczało to zmniejszenie szans na podium w końcowej klasyfikacji generalnej. Stoch powiększył za to przewagę punktową nad szóstym Morgensternem, który nie zakwalifikował się do drugiej serii[440].
W dniach 16-18 marca rozegrano finał Pucharu Świata na Letalnicy w Planicy. W pierwszym konkursie indywidualnym zawodnik uplasował się na 9. miejscu, skacząc na 205,5 m i 213 m i będąc najlepszym z pięciu Polaków, którzy zakwalifikowali się do drugiej serii[441]. W konkursie drużynowym Polska była piąta, Stoch latał na odległość 209,5 m i 203,5 m[ai][442]. W niedzielnych, jednoseryjnych, zawodach oddał skok na 199 m, co dało mu jedenastą pozycję w konkursie[443].
Sezon 2011/2012 ukończył na najlepszym w swojej dotychczasowej karierze, piątym miejscu w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata z dorobkiem 1078 punktów, a stratą 247 punktów do zdobywcy Kryształowej Kuli, Andersa Bardala[444]. Stoch w tym sezonie stawał na podium siedmiokrotnie – zwyciężał dwa razy, dwukrotnie był drugi i trzykrotnie trzeci. W klasyfikacji lotów był szósty, co również było jego najlepszym wynikiem. Stracił 162 punkty do najlepszego lotnika sezonu, Roberta Kranjca, stawał na podium jednego konkursu lotów – był trzeci w Tauplitz.
W dniach 24–25 marca w Zakopanem przeprowadzono dwa konkursy o mistrzostwo kraju. W rywalizacji drużynowej najlepszy okazał się AZS Zakopane ze Stochem w składzie (zawodnik ten osiągnął dwukrotnie 131 m)[445]. Następnego dnia pewnie został indywidualnym mistrzem kraju, skacząc 135 m i 133 m i z notą 285,9 pkt., wyprzedził drugiego Bartłomieja Kłuska o 34,4 pkt[446].
2012/2013
Stoch został powołany do prowadzonej przez Łukasza Kruczka pierwszej grupy kadry A Reprezentacji Polski w sezonie 2012/2013[447]. Do pierwszego konkursu Letniego Grand Prix 2012 był prekwalifikowany, jednak wziął udział treningowo w kwalifikacjach w Wiśle – skoczył na odległość 109 m[448]. W konkursie drużynowym otwierającym rywalizację w LGP oddał skok na odległość 122,5 m, a druga seria została odwołana. Polska zajęła drugie miejsce[449][aj]. Następnego dnia w konkursie indywidualnym po skoku na 128 m w pierwszej rundzie znajdował się na trzecim miejscu w klasyfikacji, jednak w drugiej serii oddał skok na 124,5 m, który spowodował jego spadek na siódmą lokatę[450]. Po zawodach trener Kruczek podkreślił, że Stoch wykonał duży postęp w ostatnim okresie przygotowań przed LGP, a dyspozycja tego zawodnika jeszcze kilka dni przed pierwszym oficjalnym treningiem była daleka od tej zaprezentowanej w konkursach[451]. Również Stoch przyznał, że trener obdarzył go dużym zaufaniem[452].
Letnie mistrzostwa Polski na Malince zakończyły się dla niego trzecim miejscem i brązowym medalem, po skokach na 122,5 m i 120 m. Stracił 0,8 pkt do srebrnego medalisty Krzysztofa Bieguna i 21,7 pkt do zwycięzcy, Macieja Kota[453]. Po absencji w kilku konkursach LGP spadł w klasyfikacji tej serii na 41. miejsce[454]. Powrócił do rywalizacji w tym cyklu w Hinzenbach, gdzie konkurs odbył się 30 września. Po pierwszej serii był piętnasty ze skokiem na 87 m. W finałowej kolejce wylądował metr dalej i awansował na dziewiąte miejsce[455]. W klasyfikacji generalnej znalazł się na trzydziestej pozycji[456]. W Klingenthal zajął trzecie miejsce w kwalifikacjach[457]. Po pierwszej serii konkursowej był siedemnasty (uzyskał 129,5 m), a ostatecznie zajął jedenaste miejsce po osiągnięciu 133 m w finale[458]. W klasyfikacji generalnej cyklu był ostatecznie 25 z dorobkiem 89 pkt, co było trzecim rezultatem wśród reprezentantów Polski w LGP.
„ Miałem niezbyt udany początek. Pewnie wynikało to z tego, że nastąpiła zmiana przepisów odnośnie kombinezonów. Muszę przyznać, że ze zmienionymi strojami nie czułem się najlepiej. (...) Zbyt mocno to wszystko wziąłem do siebie. Wiem, że przez to pogubiłem się w technice skakania. To, co robiłem na skoczni nie przypominało tego, jak prezentowałem się zimą. Skakałem bardziej defensywnie i tutaj był największy kłopot.”
— Kamil Stoch[459]
6 października zwyciężył w zawodach o Puchar Solidarności na Wielkiej Krokwi, skacząc na 127,5 i 125 m. Pokonał Macieja Kota o 0,1 pkt[460].
Stoch był w tamtym sezonie jednym z Polaków startujących w PŚ 2012/2013. Jego celem było zajęcie miejsca na podium klasyfikacji generalnej[459]. W pierwszym konkursie Pucharu Świata, 24 listopada na skoczni normalnej w Lillehammer, Stoch uplasował się na ostatnim punktowanym, trzydziestym miejscu, po skokach na 91,5 m i 87,5 m. Zdobył 220 pkt, tracąc 48 pkt. do zwycięzcy[461]. W kwalifikacjach do następnych zawodów, na dużej skoczni zajął 36. miejsce, skacząc na 129 m[462]. W konkursie głównym oddał skok o pół metra krótszy i uplasował się również na 36. pozycji[463]. Po zakończeniu pucharowej rywalizacji w Norwegii znajdował się na 40. pozycji w klasyfikacji generalnej[464]. Podczas kwalifikacji do konkursu w Kuusamo po raz pierwszy od stycznia 2010 nie wywalczył awansu do głównego konkursu, zajmując w nich 50. miejsce[465]. W konkursie drużynowym oddał skok na 104,5 m. Zdobył zaledwie 75 pkt, a Polska zajęła ostatnie, 11. miejsce[466]. Wobec słabych wyników na starcie sezonu sztab szkoleniowy podjął decyzję o wysłaniu Stocha do austriackiego Ramsau, by ten poprawił tam swoją formę sportową i psychiczną. Nie wziął przez to udziału w pucharowych konkursach na Krasnej Polanie. Tydzień później pojawił się na starcie zawodów PŚ w Engelbergu. Po pierwszej serii Polak był liderem, po skoku na 132,5 m. Jego próba w drugiej kolejce była o 1,5 m dłuższa, jednak Stoch spadł na miejsce drugie, ustępując zwycięzcy, Andreasowi Koflerowi o 0,1 pkt[467]. Następnego dnia na tej samej skoczni był 14. – w pierwszej serii oddał skok na 131 m i plasował się na 7. miejscu, jednak w drugiej osiągnął tylko 123,5 m[468]. Wyniki te wywindowały reprezentanta Polski na 18. pozycję w generalnej tabeli całego cyklu[469].
26 grudnia zwyciężył w Konkursie Świątecznym w Wiśle. Oddał wówczas skoki na odległość 126,5 m i 134 m[470].
Kamil Stoch w 2013
W kwalifikacjach do konkursu w Oberstdorfie otwierającego 61. Turniej Czterech Skoczni oddał skok na 131 m i zakwalifikował się z 16. pozycji[471]. W systemie KO został przyporządkowany Jace Hvali. Polak oddał skok na 132,5 m i uzyskał 140,6 pkt., co dało mu piątą lokatę, zaś Hvala awansował jako lucky loser ze skokiem o pięć metrów krótszym. W drugiej serii czołówka skakała z obniżonego rozbiegu. Stoch jako jedyny z niej skoczył poniżej 130 m – na 125 m i został sklasyfikowany na czternastej pozycji z notą 264,3 pkt., ze stratą 44,3 pkt. do zwycięzcy, Andersa Jacobsena. Po dyskwalifikacji Koflera awansował jednak o jedno miejsce[472]. Po tych zawodach spadł o jedną pozycję w generalnej tabeli Pucharu Świata[473].
W kwalifikacjach do konkursu w Ga-Pa uplasował się na piątym miejscu po skoku na 130,5 m[474], a jego konkurentem w systemie KO został Simon Ammann[475]. W pierwszej serii konkursowej oddał skok na 142 m, lądując bez telemarku. Ammann skoczył 124 m i odpadł z rywalizacji. Stoch plasował się na drugim miejscu, ex aequo z Tomem Hilde. W drugiej serii skoczył na 131,5 m i zajął szóste miejsce, wraz z Dmitrijem Wasiljewem, będąc wyprzedzonym m.in. przez partnera zespołowego, Macieja Kota[476]. Po konkursie przesunął się na siódme miejsce w klasyfikacji turnieju[477] i na siedemnaste w Pucharze Świata[478].
W serii kwalifikacyjnej do zawodów w Innsbrucku zajął, wraz z Maciejem Kotem i Andersem Jacobsenem, drugą pozycję, skacząc na 125 m. Nie licząc wyników prekwalifikowanej dziesiątki, razem z Kotem zwyciężył w kwalifikacjach. Jego konkurentem w systemie KO został Anton Kaliniczenko[479]. Polak plasował się na czwartej pozycji po pierwszej serii – skoczył na 124,5 m i pokonał Kaliniczenkę o 30,7 pkt. W drugiej oddał skok na 123 m, co przy krótszych próbach wyprzedzających go po pierwszej rundzie Jacobsena i Bardala, poskutkowało awansem Polaka na drugą pozycję, ze stratą 12,8 pkt. do zwycięzcy Schlierenzauera[480]. Po tym konkursie awansował na szóstą pozycję w klasyfikacji Turnieju[481] i na dziesiąte w klasyfikacji Pucharu Świata[482].
Stoch z drużyną, z którą stanął na podium PŚ w Zakopanem
Stoch podczas skoku w indywidualnym konkursie PŚ w Zakopanem
W kwalifikacjach do konkursu w Bischofshofen Stoch zajął drugie miejsce, po skoku na 136 m[483]. Jego rywalem w systemie KO został Vegard Swensen. W pierwszej serii konkursu oddał skok na 131 m i plasował się na piątym miejscu. O 25,6 pkt. pokonał Norwega, który osiągnął 118,5 m. W finałowej serii wylądował o pół metra dalej niż w pierwszym skoku, co pozwoliło mu na zajęcie czwartego miejsca – do trzeciego Stefana Krafta stracił 1,1 pkt[484]. Zdaniem Stocha jego druga próba była bardzo spóźniona[485].
Tym samym uplasował się na czwartym miejscu w klasyfikacji końcowej Turnieju Czterech Skoczni, tracąc 2 pkt. do trzeciego Toma Hilde i 73 pkt. do zwycięzcy, Gregora Schlierenzauera. Jego łączna nota wyniosła 1027,2 pkt[486]. Stwierdził, że „przegrał podium o metr[485]” (jeden metr to na skoczni dużej 1,8 pkt). Po TCS awansował na ósme miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata[487] (przed jego rozpoczęciem był osiemnasty).
W rozgrywanym 9 stycznia konkursie w Wiśle Stoch plasował się po pierwszej serii na miejscu piętnastym, skacząc na 122 m po spóźnionym odbiciu i zbytnim skierowaniu ciała do przodu[488]. W drugiej osiągnął 124,5 m i zajął miejsce siódme, ex aequo z Dmitrijem Wasiljewem[489]. Kolejne zawody PŚ odbywały się na Wielkiej Krokwi. Najpierw rozegrano na zakopiańskiej skoczni konkurs drużynowy. W pierwszej jego serii Kamil Stoch, który startował jako ostatni w swoim zespole, oddał skok na 133 m przy dużym wietrze pod narty. Jego reprezentacja prowadziła po pierwszej serii z przewagą 25,7 pkt. nad Słowenią. Przed jego skokiem w drugiej serii Polska plasowała się na miejscu drugim, za zespołem słoweńskim – utraciła prowadzenie po bliskim skoku Krzysztofa Miętusa na 108 m. Stoch skoczył na odległość 130 m, jednak mimo wylądowania na 123,5 m Jurija Tepeša nie wystarczyło to na zwycięstwo w konkursie, a Polska uplasowała się na drugim miejscu[ak][490]. Dzień później odbył się konkurs indywidualny. Skok Polaka w inauguracyjnej serii został wylądowany na 133. metrze zeskoku, co dało mu pozycję lidera po skończeniu pierwszej kolejki. W finałowej rundzie osiągnął sześć metrów mniej i uplasował się na trzecim miejscu, będąc wyprzedzonym przez reprezentantów Norwegii – Jacobsena i Bardala[491]. Po konkursach w ojczyźnie był klasyfikowany na siódmym miejscu w klasyfikacji Pucharu Świata, tracąc 455 punktów do lidera, Schlierenzauera[492].
Następne konkursy rozegrano w japońskim Sapporo. Stoch w pierwszym konkursie oddał skoki na 127,5 m i 129 m i uplasował się na dziewiątym miejscu. W drugim skakał na 133 m i 127,5 m, co dało mu piątą pozycję[493]. Awansował też na piąte miejsce w tabeli PŚ[494].
Podczas pierwszych lotów w sezonie, na skoczni Vikersundbakken, zajął piąte miejsce. Po pierwszej serii plasował się na trzecim miejscu, po skoku na 213,5 m. W drugiej oddał próbę na odległość 232,5 m, bijąc swój rekord życiowy i wyrównując rekord Polski należący do Piotra Żyły[495]. W drugim konkursie na największej skoczni świata został sklasyfikowany na siódmej pozycji, skacząc na 207 m i 222 m[493]. Po raz kolejny awansował w generalnej klasyfikacji Pucharu Świata – zajmował piąte miejsce, ze stratą 460 pkt. do lidera[496], zaś w klasyfikacji lotów był o jedno miejsce niżej, tracąc 79 pkt[497].
Na mamucim obiekcie w czeskim Harrachovie rozegrano dwa konkursy jednego dnia – sobotni ze względu na złe warunki atmosferyczne został przesunięty na niedzielę. Po pierwszej serii przełożonych zawodów Stoch był sklasyfikowany na dwunastym miejscu, skacząc na 181,5 m. Ze względu na niską belkę, z której oddał swój skok, wyprzedził wielu zawodników, których próby były dużo dłuższe. W drugiej lądował 5,5 metra dalej i zajął dziewiąte miejsce[498]. Drugi konkurs składał się tylko z jednej serii, w której Polak był ósmy, skacząc na 177,5 m[499]. W tabeli Pucharu Świata w lotach spadł na ósme miejsce[500].
W konkursie drużynowym w Willingen podczas FIS Team Tour oddał skoki na 139,5 m i 140 m, a jego reprezentację sklasyfikowano na piątym miejscu[501][al]. Zawody indywidualne zostały odwołane. Podczas konkursu w Klingenthal Stoch plasował się po pierwszej serii na miejscu osiemnastym, po oddaniu skoku na 125,5 w. W finałowej serii osiągnął 131 m i awansował do pierwszej dziesiątki, jednak został zdyskwalifikowany za nieprawidłowy kombinezon, przez co przesunięto go na trzydzieste miejsce[502]. W kończących FIS Team Tour zawodach w Oberstdorfie nie wziął udziału.
Stoch pod skocznią K-95 w Predazzo
Kamil Stoch znalazł się w polskim składzie na Mistrzostwa Świata 2013 w Val di Fiemme. Podczas treningów przed konkursami na normalnej skoczni plasował się na następujących pozycjach: 16., 19., 5., 16., 7., 9. W kwalifikacjach oddał skok na 99,5 m, co było trzecią pod względem długości próbą w gronie prekwalifikowanych skoczków[503]. Polak uzyskał najwyższą notę w serii próbnej przed zawodami, skacząc na 103 m[504]. W pierwszej serii konkursowej skoczył na odległość 102 m i plasował się na drugiej pozycji, tracąc 2,8 pkt do lidera, Andersa Bardala. W drugiej osiągnął 97 m, ze słabym lądowaniem i spadł na ósme miejsce[505]. Stoch w pokonkursowych wywiadach stwierdził, że jest bardzo niezadowolony z uzyskanego rezultatu – mimo odprężenia popełnił błąd podczas skoku.
„ W tej chwili czuję się naprawdę fatalnie i nie wiem co mówić. Nie chcę powiedzieć czegoś, czego potem będę żałował. Psuję kolejne zawody i to jedne z najważniejszych w moim życiu. Była ogromna szansa na to, żeby zrobić tu super wynik, a ja tę szansę po prostu wypuściłem z rąk. O to jestem najbardziej zły.”
— Kamil Stoch[506
Podczas pierwszego dnia serii treningowych przed konkursem indywidualnym na skoczni dużej zajmował miejsca: 7., 2., 1. Drugiego dnia treningów nie skakał, a w serii przed kwalifikacjami był siedemnasty. W nich oddał skok na 125 m[507].
Kamil Stoch po zwycięstwie w Val di Fiemme na rękach Dawida Kubackiego i Piotra Żyły
Kamil Stoch ze złotym medalem mistrzostw świata w Val di Fiemme
W serii próbnej przed odbywającymi się 28 lutego zawodami był drugi, po skoku na 127,5 m – przed nim uplasował się tylko Vincent Descombes Sevoie[508]. W pierwszej serii konkursowej oddał najdłuższy skok, na 131,5 m. Uzyskał wysokie noty za styl, w tym „20” od szwajcarskiego sędziego. Był liderem po zakończeniu pierwszej kolejki, wyprzedzając drugiego Petera Prevca o 5,1 pkt. W finałowej serii, podobnie jak większość konkurentów z czołówki startował z obniżonej na prośbę trenera, dziewiętnastej belki. Osiągnął 130 m, ponownie nie uzyskując żadnej noty sędziowskiej poniżej „19” i zdobył złoty medal, mając o 6,1 pkt. więcej od drugiego Prevca, a o 6,7 od trzeciego Jacobsena[509]. Zaraz po zawodach Stoch i Prevc byli zagrożeni dyskwalifikacją za zdjęcie kombinezonów. Przepis ten miał być wprowadzony dzień wcześniej, ostatecznie anonimowy protest został przez sędziów odrzucony[510]. Złotą „śnieżynkę” FIS-u Stoch odebrał dzień później w Cavalese. Mistrzem świata został w ten sam dzień, w który dokonał tego Adam Małysz dekadę wcześniej w tym samym miejscu.
„ To moje drugie zwycięstwo w Predazzo, po ubiegłorocznym Pucharze Świata. Trudno wyjaśnić, jak czuję się po tym sukcesie. To był dla mnie niesamowity dzień, zdobyłem złoty medal. Zawsze marzyłem o złotym medalu mistrzostw świata, a może i igrzysk olimpijskich – teraz wiem, że marzenia mogą się spełniać! Trzeba tylko mieć odpowiednią motywację, starać się i ciężko pracować.”
— Kamil Stoch, [511]
Stoch podczas konkursu drużynowego na MŚ 2013
Stoch, Dawid Kubacki, Piotr Żyła i Maciej Kot, brązowa drużyna MŚ 2013
Stoch wziął udział w konkursie drużynowym na dużej skoczni, w którym zgłoszony był do czwartej grupy zawodników. Przed jego pierwszą próbą Polska klasyfikowana była na piątym miejscu. Oddał on skok na 134 metr i po zakończeniu pierwszej kolejki Polska zajmowała czwarte miejsce, przegrywając o pięć punktów z trzecimi Niemcami. W drugiej startował, na prośbę trenera Łukasza Kruczka, z obniżonej o dwie pozycje belki i osiągnął 130 metrów. W pierwotnych wynikach zawodów jego drużyna zajęła czwarte miejsce, jednak po ponownym podliczeniu punktów na prośbę Niemców uplasowali się na miejscu trzecim (błędnie obliczona była nota Andersa Bardala, przez co Norwegia znajdowała się przed Polską). Tym samym Polacy z Kamilem Stochem w składzie zdobyli brązowy medal, przegrywając o 0,8 pkt. z reprezentacją Niemiec[512][ad].
Stoch uzyskał najlepsze rezultaty w obu treningach i serii próbnej przed konkursem drużynowym w Lahti odbywającym się 9 marca. Jego przewaga nad drugim zawodnikiem w tych seriach wynosiła kolejno: 15,4 pkt.[513], 13,2 pkt.[513] i 9,4 pkt.[514] W pierwszej serii konkursowej, po trzech grupach Polska znajdowała się na czwartej pozycji, tracąc 7,2 pkt. do trzecich Austriaków. Wtedy swój skok oddał Stoch, jako jedyny skacząc ze skróconego o dwa stopnie rozbiegu. Osiągnął 121,5 m i zmniejszył stratę do 2,3 pkt. Przed jego próbą w drugiej kolejce Polacy również byli czwarci, a ich strata do trzeciej pozycji wynosiła 8,1 pkt. Podobnie jak w swojej pierwszej próbie, był jedynym zawodnikiem oddającym skok z niższej belki. Osiągnął 124 m, a Polska awansowała na trzecią pozycję, przegrywając drugie miejsce o 2,6 pkt., a do zwycięskiej reprezentacji Niemiec tracąc 43,3 pkt[515][am].
W próbnej serii przed konkursem indywidualnym uzyskał najlepszy rezultat, skacząc na 126,5 m[516]. W pierwszej kolejce konkursowej osiągnął 124 m i plasował się na drugim miejscu, tracąc sześć punktów do prowadzącego Freitaga. W finałowej serii skoczył pół metra krócej, co spowodowało jego spadek na piątą pozycję – do podium stracił 0,7 pkt.[517] Jego strata w klasyfikacji generalnej do sklasyfikowanego na czwartej pozycji Freunda wzrosła do 112 punktów, a jego przewaga nad szóstym zawodnikiem (którym został Freitag) zmalała do pięciu punktów[518]. Po zawodach Stoch stwierdził, że w jego skokach pojawiły się minimalne błędy oraz, że odbicie nie było tak „płynne i czyste”, jak w niektórych próbach oddanych na tym obiekcie. Podkreślił też, że awans do czołowej trójki Pucharu Świata nie jest jego głównym celem[519].
W następnym konkursie, w Kuopio, Stoch odniósł pewne zwycięstwo, oddając skoki na 135 m i 129 m. Zawody były rozgrywane w trudnych warunkach – w pierwszej serii kilku zawodników startujących bezpośrednio przed nim plasowało się na dalekich lokatach. Polak oddał zaś skok o pół metra krótszy od rekordu obiektu. Jego przewaga nad drugim zawodnikiem, Ito, wyniosła 10,9 pkt.[520] Polak utrzymał się na piątym miejscu w klasyfikacji PŚ, zmniejszając stratę do czwartego zawodnika (Jacobsena) do 45 pkt., a zwiększając przewagę nad szóstym Freitagiem do 102 pkt.[521]. Trzy dni później w Trondheim wygrał po raz siódmy w karierze. Po pierwszej serii był trzeci, po skoku na odległość 131 m, w drugiej wylądował na 140 m. Jednocześnie było to 50. w historii Pucharu Świata zwycięstwo reprezentanta Polski. Stoch przesunął się także na trzecie miejsce w tabeli PŚ. Kolejne pucharowe zawody, w Oslo, zakończyły się dla Stocha miejscem czwartym. Po pierwszej kolejce był drugi ze stratą 1,6 pkt do przewodzącego stawce Kranjca i przewagą 2,9 pkt. nad trzecim Piotrem Żyłą. W drugiej próbie, z obniżonego, po prośbie trenera, rozbiegu skoczył za krótko i wypadł z podium. Cały konkurs wygrali Żyła i Schlierenzauer[522]. Stoch umocnił się w pierwszej „trójce” generalnej klasyfikacji.
Ostatnią część Pucharu rozegrano tradycyjnie w Planicy. W piątkowym konkursie indywidualnym Stoch dwukrotnie wylądował na 200. metrze, co dało mu 11. pozycję[523]. W klasyfikacji generalnej jego przewaga nad Freundem zmalała do 27 pkt., a nad Jacobsenem, który doznał poważnego upadku, wzrosła do 43 pkt[524].
Dzień później odbył się konkurs drużynowy. Kamil Stoch oddał skoki na 202 m i 221,5 m, a reprezentacja Polski zajęła czwarte miejsce, ze stratą 3,5 pkt. do trzecich Austriaków[ak][525]. W finałowych zawodach walczył o trzecią pozycję w klasyfikacji PŚ – w związku z kontuzją Jacobsena, jedynym konkurentem był dla niego Freund. W pierwszej serii Polak oddał skok na 205,5 m i plasował się na czwartej pozycji, mając 0,1 pkt. przewagi nad Niemcem. W drugiej skoczył o półtora metra dalej i finalnie sklasyfikowany został na ósmej pozycji, o jedną wyżej niż Freund[526].
W klasyfikacji Pucharu Świata w sezonie 2012/2013 reprezentant Polski uplasował się na trzeciej pozycji, najwyższej w dotychczasowej karierze, a o dwie lokaty wyższej niż przed rokiem. Zdobywając 953 pkt., stracił 667 pkt. do zdobywcy Kryształowej Kuli, Gregora Schlierenzauera, a 46 pkt. do drugiego Andersa Bardala. Jego przewaga nad czwartym Freundem wyniosła 30 pkt.[527] Wygrał dwa konkursy PŚ, w pięciu stawał na podium, w siedemnastu zajmował miejsce w czołowej dziesiątce.
W tabeli PŚ w lotach narciarskich zajął dziewiąte miejsce, zdobywając 198 pkt. Do zdobywcy Małej Kryształowej Kuli, Schlierenzauera, stracił 346 pkt., zaś do wyprzedzającego go bezpośrednio rodaka Piotra Żyły dwa „oczka”[528]. W stosunku do poprzedniej zimy spadł o trzy pozycje.
Kilka dni później rywalizował jeszcze na dużej skoczni w Wiśle o mistrzostwo Polski. W zawodach zespołowych jego WKS Zakopane uplasował się na 4. miejscu (Stoch nie ustał pierwszego skoku), a nazajutrz samodzielnie zdobył srebrny medal, ustępując o 0,9 pkt. mistrzowi, Maciejowi Kotowi[529].
2013/2014
Stoch znalazł się w prowadzonej przez Łukasza Kruczka kadrze A reprezentacji Polski[530]. 20 lipca wziął udział w zawodach o Puchar Prezesa PZN w Wiśle. Zajął piąte miejsce, po skokach na odległość 125,5 m i 117 m. Do zwycięzcy, Kota, stracił 26,5 pkt[531].
Kamil Stoch pod skocznią w Wiśle w sierpniu 2013
Stoch wystartował w otwierających Letnią Grand Prix 2013 zawodach w Hinterzarten. W pierwszej serii wylądował na 101,5 m i zajmował szóste miejsce. W drugiej oddał skok o pół metra dłuższy i spadł na ósmą pozycję[532]. Na skoczni w Wiśle, podczas kolejnej rundy GP, polska drużyna (ze Stochem w składzie, który w II serii wylądował na 136 m[533]) wygrała zawody drużynowe (przed Niemcami i Słoweńcami). Następnie rozegrano konkurs indywidualny. Po pierwszej serii był czwarty, lecz ostatecznie spadł na piąte miejsce. W obu rundach oddał skok na 128,5 m[534]. Awansował na szóstą lokatę w klasyfikacji generalnej[535]. Kolejny konkurs GP, tym razem w Courchevel, ukończył na miejscu czwartym – uzyskał 127,5 m i 126 m – ze stratą 0,3 pkt do podium[536]. W Einsiedeln odniósł zwycięstwo po skokach na 116 m i 113 m, wyprzedzając drugiego Macieja Kota o 1,4 pkt[537]. Dzięki temu awansował na drugą pozycję w klasyfikacji LGP, ze stratą 113 pkt. do Wellingera i przewagą 15 pkt. nad Kotem[538].
W rozegranych 2 września 2013 letnich MP w Szczyrku zajął czwarte miejsce, po skokach na 98 m i 102 m. Do dwójki srebrnych medalistów stracił pół punktu[539]. Pięć dni później wziął udział w konkursie o Puchar Solidarności na Wielkiej Krokwi. Uplasował się na ósmej pozycji po skokach na 117,5 m i 124 m[540]. W kolejnych krajowych zawodach (o mistrzostwo Polski) Stoch zajął piątą lokatę[541].
Stoch nie brał udziału w sześciu kolejnych konkursach LGP, które odbywały się w Azji i spadł na ósmą pozycję w klasyfikacji generalnej[542]. W ostatnich międzynarodowych letnich zawodach w 2013 na skoczni w Klingenthal zajął ostatnie, 50. miejsce (uzyskał 103,5 m[543]). W generalnej klasyfikacji znalazł się na dziewiątym miejscu.
Przed sezonem zimowym zakończył kilkuletnią współpracę z psychologiem Kamilem Wódką[544].
Pierwsze zimowe zawody zaliczane do Pucharu Świata 2013/14 rozegrano także w Klingenthal. W jednoseryjnym konkursie drużynowym Polska zajęła czwarte miejsce, a Stoch uzyskał 132,5 m. Drugiego dnia, w konkursie indywidualnym, toczącym się w zmiennych warunkach atmosferycznych zajął on, po skoku na odległość 117 m, 37. miejsce[545]. Tydzień później w Kuusamo zajął szesnastą pozycję w kwalifikacjach[546]. W pierwszej serii rozgrywanego jeszcze tego samego dnia konkursu głównego osiągnął odległość 126,5 m, oddając skok w niemal bezwietrznych warunkach. Plasował się na dziesiątej pozycji, którą utrzymał w drugiej serii skacząc na 129 m[547]. Po tym konkursie był sklasyfikowany na 19. miejscu klasyfikacji generalnej z dorobkiem 26 punktów, ex aequo z Gregorem Deschwandenem, tracąc 3 pkt. do wyprzedzającego ich Jana Ziobry[548]. Na normalnej skoczni w Lillehammer reprezentacja Polski zadebiutowała w pucharowym konkursie drużyn mieszanych (dwie zawodniczki i dwaj zawodnicy). Zajęła ona ostatnią, 14. pozycję, a Stoch uzyskał 88,5 m[549]. Dzień później, na tym samym obiekcie, w rywalizacji indywidualnej skoczek z Zębu został sklasyfikowany na 20. miejscu, po skokach na 91,5 m oraz 95 m[550]. W ostatnim dniu zawodów rywalizacja odbyła się na obiekcie K–123. Stoch zajmował po pierwszej serii, w której uzyskał 120 m, 30. miejsce (ex aequo z Yūtą Watasem). W drugiej poprawił się o 9 m i przesunął się w klasyfikacji konkursu na miejsce 18[551]. W generalnym rankingu PŚ znajdował się na 21. pozycji.
Stoch wygrał kwalifikacje do pierwszego z konkursów w Titisee-Neustadt, uzyskując 136,5 m[552]. W pierwszej serii konkursu głównego wylądował na 137. metrze i zajmował ósmą pozycję ze stratą 3,7 pkt. do podium. W finałowej rundzie osiągnął 141,5 m, uzyskując od sędziego niemieckiego notę 20-punktową. Pozwoliło mu to na objęcie prowadzenia, które stracił dopiero po skoku lidera, Thomasa Morgensterna. Stoch zajął drugą pozycję, tracąc do Austriaka 3,3 pkt[553]. Następnego dnia wygrał najpierw kwalifikacje[554], a później konkurs, oddając skoki na odległość 142,5 m i 138,5 m, w obydwu próbach dostając bardzo wysokie noty od sędziów (59 pkt. za pierwszy skok oraz 58,5 pkt. za drugi)[555]. Za oba występy otrzymał od organizatorów tytuł Man of the Day. W klasyfikacji pucharowej przesunął się na czwartą pozycję[556].
W Engelbergu, po otwierającej serii pierwszego konkursu Stoch zajmował siódme miejsce po skoku na odległość 129 m. W finałowej rundzie wylądował 8,5 m dalej i objął prowadzenie po swojej próbie. Ostatecznie został wyprzedzony tylko przez Jana Ziobrę, do którego stracił 6,2 pkt[557]. Była to pierwsza sytuacja od 1980, gdy na dwóch pierwszych miejscach konkursu PŚ znaleźli się reprezentanci Polski. Pozycja Stocha, przy 27. lokacie Schlierenzauera, oznaczała, że Polak został nowym liderem klasyfikacji generalnej, wyprzedzając Austriaka o osiem punktów[558]. W drugim konkursie Stoch w pierwszym skoku osiągnął 132 m i tracił po pierwszej części zawodów 0,2 pkt. do przewodzącego stawce Schlierenzauera. W finale wylądował dwa metry bliżej, ale wystarczyło to do pokonania austriackiego zawodnika, który spadł na czwartą pozycję. Tym samym zakopiańczyk wygrał konkurs i umocnił się na pozycji lidera PŚ. Na podium stanęli również Andreas Wellinger i Jan Ziobro[559].
„ Ja prorokuję, że za sprawą Kamila będziemy słuchać Mazurka Dąbrowskiego w Soczi. To jest zawodnik o wielkim doświadczeniu, a na dzień dzisiejszy wcale jeszcze nie jest w swojej najwyższej formie. Tę najwyższą złapie pod koniec stycznia, tak jak to robi od trzech lat i będzie ją trzymał do końca marca. (...) To jest fenomen, to, co on robi na progu, tego nie potrafi żaden inny skoczek na świecie. Robi to na luzie, bez żadnego szarpnięcia.”
— Wojciech Fortuna[560]
Polak znalazł się w składzie kadry na 62. Turniej Czterech Skoczni. Uznany został za głównego faworyta przez firmy bukmacherskie[561]. W kwalifikacjach w Oberstdorfie zajął szóstą pozycję, po skoku na 129 m[562] i w systemie KO przydzielony mu został Anssi Koivuranta. Polak skoczył na odległość 124 m przy tylnym wietrze, lecąc nisko nad zeskokiem[563]. Jego konkurent oddał skok o pół metra dłuższy, jednak przegrał ze Stochem o 4,2 pkt. Mimo awansu do drugiej serii próba ta została określona jako „wielkie rozczarowanie” – był 26[564]. W finałowej rundzie osiągnął 130 m i awansował na trzynastą pozycję. Jego strata do zwycięzcy, Simona Ammanna wyniosła 29,9 pkt. W kwalifikacjach w Garmisch Polak zajął drugą pozycję, przegrywając z Austriakiem Thomasem Diethartem. W konkursie, rywalizując w pierwszej rundzie z Richardem Freitagiem, uzyskał 135 m oraz 131 m i uplasował się na siódmym miejscu[565]. W tabeli Turnieju przesunął się na miejsce dziewiąte. W Innsbrucku w kwalifikacjach był szósty, a w jednoseryjnych zawodach pokonał MacKenziego Boyda-Clowesa skokiem na 126,5 m i zajął najniższy stopień podium oraz awansował w klasyfikacji TCS na 8. miejsce[566]. W ostatnim konkursie niemiecko–austriackiego cyklu Stoch po wywalczeniu 10. pozycji w kwalifikacjach skakał w parze z Christophem Stauderem. W pierwszej serii uzyskał 134 m, w drugiej wylądował pół metra bliżej, co dało mu ósmą lokatę w zawodach i siódmą w całym TCS[567].
W następny weekend na skoczni w Tauplitz odbyły się jedyne w kalendarzu tamtego sezonu PŚ zawody w lotach. W sobotnim konkursie Stoch osiągnął 180,5 m i 182,5 m. Po pierwszej kolejce był ósmy, a ostatecznie zajął szóstą pozycję[568]. W niedzielę był dziewiąty po lotach na 171 m oraz 189 m. Awansował wówczas z zajmowanego po pierwszej rundzie trzynastego miejsca[569]. W tabeli Pucharu Świata w lotach sklasyfikowano go na siódmej pozycji z dorobkiem 69 pkt.[570], natomiast w generalnej klasyfikacji PŚ pozostał na czele stawki zawodników, choć jego przewaga nad nowym wiceliderem Gregorem Schlierenzauerem zmalała do 11 punktów[571].
16 stycznia odbył się konkurs PŚ w Wiśle. W pierwszym skoku Stoch osiągnął 134,5 m z notami za styl 16-16,5 pkt. i tracąc 4,4 pkt. do lidera, Jana Ziobry, zajmował piątą pozycję[572]. W drugiej serii uzyskał 132 m i zajął drugie miejsce, przegrywając tylko o 0,9 pkt. z Andreasem Wellingerem[573]. Dwa dni później rozpoczął się Puchar Świata w Zakopanem. W zawodach drużynowych Stoch skakał w ostatniej grupie. Przed jego pierwszym skokiem Polska była trzecia. Oddał on skok na odległość 132,5 m i zmniejszył stratę do drugich Austriaków o ponad 4 pkt. Przed jego próbą w drugiej serii, reprezentacja Polski ponownie zajmowała trzecią pozycję. Tym razem Stoch wylądował na 126. metrze, co przy dalszym skoku Schlierenzauera oznaczało spadek na czwarte miejsce[574][an]. W konkursie indywidualnym, który ze względu na bardzo zmienne warunki atmosferyczne nazwano absurdalnym[575], był siedemnasty. Oddał nieco spóźniony na progu skok, jego zdaniem jednak solidny i energiczny. W końcowej fazie uderzył w niego silny podmuch wiatru, co spowodowało niestabilne lądowanie[576]. Osiągnął 126,5 m z niskimi lotami za styl, tracąc do zwycięzcy 18,8 pkt.[575] Zwiększył swoją przewagę nad Schlierenzauerem w klasyfikacji generalnej do 51 pkt.[577] Tego samego dnia ogłoszono nominacje olimpijskie dla polskich skoczków, otrzymał ją m.in. Stoch[578].
Olimpijska reprezentacja Polski nie wystartowała w zawodach PŚ w Sapporo. W tamtejszych konkursach trzeci dotąd w klasyfikacji generalnej Prevc zdobył 180 punktów, a Stoch utracił żółtą koszulkę i spadł na drugie miejsce w tabeli. Strata Polaka do nowego lidera wynosiła 91 pkt[579].
1 lutego odbył się pierwszy z dwóch zaplanowanych konkursów indywidualnych PŚ w Willingen, poprzedzających igrzyska olimpijskie. W pierwszej rundzie Stoch uzyskał 139,5 m i zajmował drugą pozycję, ze stratą trzech punktów do prowadzącego Jurija Tepeša. W drugiej serii natomiast skoczył na odległość 145,5 m i odniósł swoje dziesiąte zwycięstwo w karierze[580]. Dzień później, w poprzedzających bezpośrednio drugi konkurs kwalifikacjach, oddał najdłuższą próbę wśród zawodników prekwalifikowanych (147 m)[581]. W pierwszej serii konkursowej powtórzył tę odległość i plasował się na drugiej pozycji, ze stratą 0,9 pkt. do Prevca. W finale wylądował na 145. metrze i odniósł drugie z rzędu zwycięstwo, wyprzedzając Severina Freunda o ponad 13 punktów[582]. Prevc zajął trzecie miejsce, co pozwoliło Polakowi powrócić na pierwsze miejsce w klasyfikacji generalnej, z przewagą 13 punktów nad Słoweńcem[583].
Skocznie olimpijskie RusSki Gorki, gdzie Stoch zdobył dwa złote medale
Stoch podczas pierwszego dnia treningów na normalnej skoczni olimpijskiej na Krasnej Polanie zajmował kolejno 20., 10. i 22. pozycję[584]. Dzień później był drugi i dwukrotnie pierwszy. W serii próbnej przed kwalifikacjami był piąty, a w samych kwalifikacjach osiągnął 100 m.
„ Od Leszka Blanika przejąłem dewizę, że trzeba podejść do zawodów jako elementu w planie długofalowym. Leszek Blanik wspominał, że gdy przygotowywał się docelowo do ważnej imprezy, to nie odnosił sukcesów. Co innego, gdy zakładał, że igrzyska są kolejną imprezą w planie, nie ostatnią. Uważam, że to bardzo dobre nastawienie. Po pierwsze – podchodzi się do zawodów luźniej, daje to dużo komfort fizyczny i psychiczny. Po drugie – wtedy pojawia się myślenie, że konkursy olimpijskie to właściwie takie same zawody jak pucharowe.”
— Kamil Stoch[585]
9 lutego odbył się pierwszy z dwóch indywidualnych konkursów olimpijskich. Stoch w dzień zawodów obudził się chory, ze stanem podgorączkowym. Do poprawy stanu jego zdrowia doprowadzili lekarz i fizjoterapeuta polskiej kadry[586]. W sesji próbnej reprezentant Polski wylądował na 96,5 m, co było 10. wynikiem w stawce. W konkursie oddał dwa najdłuższe skoki zarówno w pierwszej, jak i w drugiej rundzie (105,5 m oraz 103,5 m) i wyprzedził drugiego Petera Prevca o 12,7 pkt. Za swój skok Stoch w drugiej rundzie uzyskał dwie noty 20-punktowe. Tym samym zdobył on swój pierwszy olimpijski medal i został drugim, po Wojciechu Fortunie, Polakiem, który został mistrzem olimpijskim w skokach narciarskich. Jego nota – 278 pkt. – jest najwyższą w historii olimpijskich zawodów na skoczni normalnej. Dzień później w Parku Olimpijskim w Soczi z rąk Ireny Szewińskiej odebrał złoty medal[587].
12 lutego na drugim treningu na dużej skoczni Stoch upadł, w wyniku czego doznał stłuczenia i skręcenia stawu łokciowego[588]. Sklasyfikowany został na ósmym miejscu (w pierwszej sesji był czwarty). Pomimo urazu dzień później wziął udział w kolejnych treningach, w których zajmował miejsca w pierwszej trójce zawodników (kolejno 1., 2. i 3.)[589]. W serii próbnej przed rundą kwalifikacyjną osiągnął najlepszy wynik, po czym zrezygnował z udziału w kwalifikacjach. 15 lutego, podczas drugiego konkursu indywidualnego na dużej skoczni na Krasnej Polanie, zdobył swój drugi złoty medal olimpijski. Osiągnął wówczas 139 m i 132,5 m. Srebro przypadło Japończykowi Noriakiemu Kasaiemu (przegrał ze Stochem o 1,3 pkt.), a brąz zdobył Peter Prevc. Tym samym Stoch został pierwszym polskim sportowcem w historii, który zdobył dwa złote medale na jednych zimowych igrzyskach olimpijskich i czwartym, wliczając igrzyska letnie[ao]. Został też trzecim w historii skoczkiem narciarskim, który zdobył na jednej olimpiadzie dwa złote medale w konkursach indywidualnych – poprzednio dokonali tego Matti Nykänen i dwukrotnie Simon Ammann. Krążek zadedykował swojej żonie[590]. Złoty medal Kamila Stocha na dużej skoczni był 70. złotym medalem w historii startów Polaków na igrzyskach olimpijskich.
„ Cieszę się, że tym co robię i co mnie cieszy mogę sprawić komuś radość. I to jest dla mnie niesamowite. Postaram się być sobą, nie chcę się zmieniać i mam nadzieję, że nie zmieni się dużo w moim życiu. Ja chcę dalej skakać na nartach, chcę się tym cieszyć. (...) Drugi, nie najlepszy sobotni skok pokazał mi, że mimo zwycięstwa w najważniejszych zawodach w życiu, dalej mam dużo do zrobienia i mogę się rozwijać. Dziś, w tej chwili, jestem najlepszy, ale za chwilę ktoś może mnie wyprzedzić. Dlatego nie mogę spocząć na laurach, tylko muszę dalej ciężko pracować. (...) Po części jestem spełniony, natomiast wiem, że przede mną daleka droga i bardzo ciężka praca, żeby móc się poczuć w pełni spełnionym jako sportowiec i jako człowiek. Bo jednak sport to nie wszystko.”
— Kamil Stoch[590][591][592]
17 lutego wystąpił jeszcze w konkursie drużynowym. Jego zespół zajął czwarte, najwyższe w historii olimpijskiej rywalizacji, miejsce. Stoch skoczył 130,5 m oraz 135 m, co dało mu trzecią najwyższą notę w stawce[593].
Skoczkowie do rywalizacji w Pucharze Świata powrócili 26 lutego, kiedy to zorganizowano konkurs na skoczni Lugnet w szwedzkim Falun. Dzień wcześniej, podczas sesji kwalifikacyjnej Stoch osiągnął 129,5 m i został nowym rekordzistą zmodernizowanej skoczni[594]. Po pierwszej serii zawodów głównych Stoch zajmował 13. miejsce, uzyskawszy odległość 123 m. W drugiej rundzie ustanowił kolejny rekord obiektu – 134,5 m (poprawiony jeszcze w tych samych zawodach przez zwycięzcę, Severina Freunda). Polak uplasował się na czwartym miejscu i stracił żółty plastron lidera Pucharu Świata na rzecz Petera Prevca, który w tym konkursie był drugi. Różnica w klasyfikacji łącznej wynosiła 17 pkt. Dwa dni później skoczkowie przenieśli się do Finlandii, gdzie na skoczni Salpausselkä w Lahti przeprowadzono konkurs indywidualny, rozegrany w zastępstwie odwołanego w listopadzie konkursu w Kuusamo. Po pierwszej serii Stoch zajmował szóste miejsce po skoku na odległość 127 m. W drugiej skoczył krócej (124,5 m), jednak przy jeszcze bliższych próbach rywali (z wyjątkiem zwycięzcy Severina Freunda) dało mu to awans na trzecie miejsce. Peter Prevc przegrał ze Stochem różnicą 0,2 pkt i uplasował się na czwartej pozycji, dzięki czemu różnica w klasyfikacji generalnej pomiędzy nimi zmniejszyła się do 7 pkt. Ponadto Polak przekroczył granicę 1000 pkt w tejże klasyfikacji[595]. Następnego dnia, w sobotnim konkursie drużynowym reprezentacja Polski ze Stochem w składzie zajęła 7. miejsce. W niedzielnych zawodach indywidualnych, po pierwszej serii Stoch plasował się na drugim miejscu. Uzyskał wówczas 131 m i miał stratę 3,2 pkt do prowadzącego Freunda[596]. W drugiej osiągnął odległość 134,5 m, o metr krótszą niż rekord obiektu. Wylądował telemarkiem[597], czując ból przeciążeniowy i uznając to lądowanie za „trochę za niskie”[598]. Powrócił na pozycję lidera PŚ, z przewagą 53 punktów nad Prevcem[599]. Dwa dni później w Kuopio Polak znów wygrał, skacząc w obu seriach po 126,5 m i wyprzedzając drugiego Freunda i trzeciego Andersa Bardala[600]. Prevc był czwarty, co pozwoliło Stochowi powiększyć nad nim przewagę w klasyfikacji Pucharu do 103 punktów[601].
7 marca odbyły się zawody PŚ w Trondheim. Stoch oddał dwa skoki na 127 m i zajął ostatecznie dziewiąte miejsce, tracąc 23,7 pkt. do zwycięzcy, Bardala. Jego główny konkurent w walce o Kryształową Kulę, Peter Prevc, odpadł po pierwszej serii po zajęciu 45. pozycji i nie zdobył punktów[602]. Dwa dni później rozegrany został konkurs w Oslo. Stoch uzyskał najlepszy rezultat w serii próbnej, lądując na 128. metrze[603]. W pierwszej serii konkursowej, korzystając z wiatru pod narty o prędkości przekraczającej 0,6 m/s oddał daleki skok na 132 metry[604]. Musiał go jednak skrócić, by wylądować bezpiecznie i w rezultacie nie wykonał telemarku[605]. Uzyskał noty sędziowskie od 15,5 pkt. do 16,5 pkt. i plasował się na trzecim miejscu. W drugiej rundzie osiągnął o pięć metrów krótszą odległość, lecz utrzymał miejsce na najniższym stopniu podium[604]. Po konkursach w Norwegii przewaga Stocha nad wiceliderem klasyfikacji generalnej zwiększyła się do 168 pkt[606].
13 marca rozpoczęły się Mistrzostwa Świata w Lotach Narciarskich 2014 w Harrachovie. Na oficjalnych treningach Polak oddał skoki na odległość 187 m i 200,5 m, co było kolejno: czwartym[607] i drugim rezultatem w stawce[608]. W kwalifikacjach wylądował na 200. metrze[609]. W pierwszej serii konkursowej osiągnął 186 m i zajmował szóste miejsce, tracąc 23,1 pkt. do lidera, Prevca. Według Stocha, jego wybicie z progu było spóźnione ze względu na brak równowagi na rozbiegu[610]. W drugiej rundzie uzyskał 190 m i awansował na piąte miejsce, a jego strata do lidera (którym został Freund) wzrosła do 27,2 pkt. Do podium tracił 11,8 pkt[611]. Kolejne dwie serie zostały odwołane, w związku z czym Stoch był ostatecznie piąty[612], poprawiając swój najlepszy wynik sprzed dwóch lat. Znalazł się również w składzie na konkurs drużynowy, który jednak się nie odbył[613].
21 marca odbył się konkurs indywidualny na Bloudkovej velikance w Planicy. W pierwszej rundzie Stoch uzyskał 131,5 m i plasował się na szóstej lokacie. W drugiej wylądował na 134. metrze i zakończył zawody na czwartej pozycji, tracąc 5,2 pkt. do zwycięzcy, Freunda. Tym samym zapewnił sobie zdobycie pierwszej w karierze Kryształowej Kuli[614]. Następnego dnia odbył się ostatni w sezonie konkurs drużynowy. W pierwszej serii uzyskał 127,5 m, a jego drużyna była piąta. Przed jego próbą w finałowej rundzie Polska była druga. Stoch skoczył na 134,5 m, utrzymując drugie miejsce i tym samym po raz siódmy stając na podium w konkursie drużynowym PŚ. Polacy wyprzedzili trzecich Norwegów o 0,3 pkt., a do zwycięskich Austriaków stracili 38 pkt[615][ap]. 23 marca odbył się ostatni konkurs indywidualny w sezonie. Po pierwszej serii Stoch ze skokiem na 139 m prowadził w konkursie z przewagą 0,9 pkt. nad Andersem Bardalem. W finale oddał skok na odległość 136 m, co spowodowało jego spadek na czwarte miejsce, ze stratą 0,1 pkt. do trzeciego w konkursie Bardala. Zawody wygrał Peter Prevc, wyprzedzając drugiego Severina Freunda[616].
Stoch w sezonie 2013/14 zdobył łącznie 1420 pucharowych punktów, o 108 pkt. więcej niż drugi Peter Prevc i 117 pkt. więcej od trzeciego Severina Freunda. Wygrał 6 konkursów, a 12 razy stanął na podium. Jako drugi polski skoczek – po Adamie Małyszu – i trzeci polski sportowiec (po Małyszu i Justynie Kowalczyk) wywalczył Puchar Świata pod egidą FIS. Kryształową Kulę za zwycięstwo w Pucharze Świata zawodnik odebrał z rąk prezesa Polskiego Komitetu Olimpijskiego Andrzeja Kraśnickiego[617].
2014/2015
W sezonie 2014/2015 został powołany do kadry A, prowadzonej przez Łukasza Kruczka[618]. 19 lipca odbył się konkurs indywidualny Letnich Mistrzostw Polski 2014 w Wiśle. Stoch oddał w nim skoki na 134,5 m i 135 m, które zagwarantowały mu drugi w karierze indywidualny tytuł letniego mistrza kraju, z przewagą 23,1 pkt. nad zdobywcą srebrnego medalu, Piotrem Żyłą[619]. W konkursie zespołów zdobył brązowy medal. Uzyskał odległości 136 m i 133 m[aq][620].
Stoch w Einsiedeln
Pierwszą częścią rozgrywanej według nowych zasad Letniej Grand Prix 2014 była rywalizacja w Wiśle. W kwalifikacjach do konkursu indywidualnego skoczek uzyskał odległość 114,5 m i zajmował 47. miejsce. Zgodnie z nowymi regułami nota ta liczyła się do ostatecznej klasyfikacji konkursu[621]. Krótki skok spowodowany był skrzyżowaniem nart po wyjściu z progu[622]. W pierwszej serii oddał skok na 126,5 m. W swojej grupie był ósmy i nie awansował do finałowej rundy, jednak zdobył punkty za 26. miejsce[623]. Dzień wcześniej w konkursie drużyn odniósł zwycięstwo, oddając skoki na 133 m i 130,5 m i uzyskując najlepszy indywidualnie rezultat[624][ad]. Dzień później rozegrano w Szczyrku w loteryjnych warunkach wietrznych Memoriał Olimpijczyków, w którym zajął 20. miejsce[625].
W kwalifikacjach do konkursu LGP w Einsiedeln zajął ósme miejsce po skoku na 111,5 m[626]. W następnej rundzie uzyskał odległość 111 m i awansował z drugiego miejsca w grupie. W finałowym skoku lądował na 113. metrze i zajął ostatecznie piątą lokatę[627]. Awansował na dziewiąte miejsce w klasyfikacji łącznej cyklu, tracąc 110 pkt. do prowadzącego Piotra Żyły[628].
Stoch zwyciężył rozgrywane 15 sierpnia kwalifikacje do zawodów LGP w Courchevel skokiem na 128 m[629]. W pierwszej serii konkursu głównego uzyskał 121,5 m, dzięki czemu wygrał w swojej grupie i awansował do finałowej rundy z trzecim wynikiem. W ostatniej kolejce wylądował pięć metrów dalej i stanął na najniższym stopniu podium[630]. Dzięki temu awansował na szóste miejsce w klasyfikacji generalnej[631].
W wyniku absencji w czterech konkursach rozgrywanych w Azji, Stoch spadł na piętnaste miejsce w tabeli łącznej cyklu[632]. 28 września wziął udział w konkursie indywidualnym na normalnej skoczni w Hinzenbach, rozgrywanym według klasycznych zasad. W pierwszej serii uzyskał 85,5 m i plasował się na 21. miejscu. W drugiej serii wylądował na 91. metrze i długo był liderem konkursu. Ostatecznie zajął jedenastą pozycję[633]. Przesunął się dzięki temu na 14. miejsce w klasyfikacji generalnej, zajmowane ex aequo z Władimirem Bojarincewem i Romanem Koudelką[634]. W kończącym sezon LGP konkursie w Klingenthalu osiągnął 36. miejsce i ostatecznie zajął 16. lokatę w klasyfikacji łącznej cyklu, z dorobkiem 136 punktów[21].
11 października odbyły się letnie mistrzostwa kraju na skoczni normalnej w Szczyrku. Stoch zdobył srebrny medal po skokach na 106 m i 103,5 m. Przegrał o 5 pkt. z Piotrem Żyłą, a brązowego medalistę, Bartłomieja Kłuska, wyprzedził o 24 pkt[635].
Podczas treningu przed pierwszymi zawodami o Puchar Świata w Klingenthalu Stoch doznał kontuzji kostki i z tego powodu nie wystartował w konkursie drużynowym, a dzień później w indywidualnym[636]. Stan zdrowia zawodnika miał się poprawić w ciągu kolejnego tygodnia, lecz okazało się, że przyczyna urazu jest poważniejsza – staw skokowy był blokowany przez narośl chrzęstno-kostną, która tworzyła się w jego stopie od dłuższego czasu. 4 grudnia Stoch przeszedł dwugodzinną operację w Nowym Targu, po której przystąpił do rehabilitacji (m.in. w sanatorium w Busku Zdroju). Kłopoty zdrowotne kosztowały go absencję w dziewięciu konkursach indywidualnych PŚ[637]. 24 grudnia, po opuszczeniu rozgrywanych dzień wcześniej mistrzostw kraju, oddał pierwsze treningowe skoki po kontuzji i został dokooptowany do składu reprezentacji Polski na 63. Turniej Czterech Skoczni[638].
W kwalifikacjach do konkursu w Oberstdorfie zajął jedenaste miejsce, najwyższe z Polaków[639]. W systemie KO znalazł się w 15. parze ze Stefanem Kraftem[640]. Konkurs główny został przeniesiony z 28 na 29 grudnia. W nim Stoch, choć po skoku na 129 m przegrał rywalizację w parze ze zwycięzcą zawodów Kraftem, to awansował do drugiej serii jako czwarty lucky loser, posiadając dwunasty wynik w klasyfikacji. Po uzyskaniu 131 m w finałowej kolejce długo był liderem, a ostatecznie zajął czwartą pozycję. Do pierwszego lidera TCS tracił 17 pkt[641]. W klasyfikacji generalnej PŚ pojawił się na 30. miejscu[642]. W Ga-Pa skakał w parze z rodakiem Klemensem Murańką. Zwyciężył z nim o blisko 28 pkt. po uzyskaniu odległości 123,5 m. Po pierwszej serii plasował się na osiemnastej pozycji. W drugim skoku przy tylnym wietrze uzyskał 126 m i ostatecznie w konkursie był piętnasty[643]. W klasyfikacji turnieju spadł na dziesiątą lokatę[644].
W Innsbrucku jego rywalem był Daniel Wenig. Polak pokonał go o 19,6 pkt. po skoku na 127 m przy tylnym wietrze. Po pierwszej serii Stoch plasował się na dziesiątej lokacie. W finałowej kolejce wylądował trzy metry dalej i ostatecznie zajął siódmą pozycję[645]. W Bischofshofen zaś jego rywalem Stocha był Marinus Kraus; Polak wygrał rywalizację o 3,8 pkt., a skok na 126,5 m dał mu trzynastą pozycję po pierwszej serii. W drugiej skoczył 124,5 m, co w końcowym rozrachunku przełożyło się na piętnastą lokatę w całym konkursie. W klasyfikacji generalnej Turnieju Czterech Skoczni uplasował się ostatecznie na dziesiątym miejscu[646], natomiast w tabeli łącznej Pucharu Świata sklasyfikowany był na 24. pozycji ze 118 zdobytymi punktami[647].
Następnymi konkursami w kalendarzu Pucharu Świata były loty na przebudowanej skoczni Kulm, jednak sztab trenerski podjął decyzję, by Polskę na tych zawodach reprezentowało jedynie dwóch skoczków: Piotr Żyła i Aleksander Zniszczoł. Stoch oraz reszta kadry narodowej pozostali w kraju, by przygotowywać się na zawody Pucharu Świata w Wiśle i Zakopanem[648].
Kwalifikacje do konkursu w Wiśle odbyły się 15 stycznia. Stoch uzyskał w nich 139,5 m, o pół metra więcej od ówczesnego rekordu skoczni Stefana Krafta, jednak podparł swój skok[649]. W jednoseryjnym konkursie głównym, rozegranym tego samego dnia, Polak oddał swój skok w trudnych warunkach i spóźnił wybicie na progu[650]. Uzyskał 121,5 m i uplasował się na piętnastym miejscu, najlepszym wśród reprezentantów gospodarzy[651].
17 stycznia odbył się konkurs drużynowy na Wielkiej Krokwi. Stoch skoczył w pierwszej serii 130,5 m, w drugiej wylądował pół metra bliżej, zaś Polska zajęła piąte miejsce[652][ar]. Następnego dnia w Zakopanem odbyły się kwalifikacje i konkurs indywidualny. Stoch zwyciężył w tych obu tych rywalizacjach. W kwalifikacjach oddał skok na odległość 131,5 m[653], po pierwszej serii zaś, w której uzyskał 134 m, prowadził z przewagą 2,5 pkt. nad drugim Stefanem Kraftem. W finałowej serii wylądował metr bliżej, uzyskując bardzo dobre noty za styl. Dzięki temu wygrał swój trzeci zakopiański konkurs PŚ w karierze, wyprzedzając Krafta o 2,3 pkt[654][655]. Zawodnik podkreślił, że treningi z pełnym obciążeniem wznowił tydzień przed zawodami w Polsce[656]. Po dwóch powyższych konkursach awansował z 24. na 16. pozycję w klasyfikacji generalnej PŚ, posiadając 234 punkty. Wyprzedzając Piotra Żyłę, został najwyżej sklasyfikowanym reprezentantem Polski[657].
Wobec sytuacji Stocha w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata zdecydowano, że pojedzie on na konkursy do Sapporo. W piątek 23 stycznia miały zostać rozegrane kwalifikacje do sobotniego konkursu, jednak zostały one przełożone na następny dzień ze względu na niekorzystne warunki atmosferyczne[658]. Po raz pierwszy od zawodów w Klingenthalu Stoch miał zapewniony start w konkursie głównym (ze względu na absencję kilku wyprzedzających go zawodników). W pierwszym konkursie Polak zajął siódme miejsce. W pierwszej serii skoczył 123 m i znajdował się po niej na jedenastej pozycji, zaś w drugiej oddał skok na odległość 127,5 m[659]. W kolejnym konkursie, rozgrywanym następnego dnia zajął drugie miejsce. Stoch po pierwszej serii prowadził dzięki oddanemu w sprzyjających warunkach skokowi na odległość 140 m. Tym samym wyrównał też rekord skoczni należący do Norwega Roara Ljøkelsøya (z 2005) i Austriaka Andreasa Koflera (z 2014). W drugiej serii osiągnął odległość 125,5 m, co uplasowało go ostatecznie na drugiej pozycji w konkursie. Lepszy okazał się od niego Roman Koudelka. Po występach w Sapporo polski skoczek awansował na dwunaste miejsce w klasyfikacji generalnej PŚ[660].
Kolejne zawody PŚ odbywały się w niemieckim Willingen. Stoch zajął trzecie miejsce w rozgrywanych 30 stycznia i poprzedzających konkurs kwalifikacjach (skoczył 132,5 m)[661]. Konkursowy skok na odległość 147,5 m z bardzo dobrymi notami za styl, dał mu prowadzenie w zawodach o 9,5 pkt. nad drugim po pierwszej serii Norwegiem Runem Veltą. W finałowej serii Polak skoczył 142,5 m, co dało mu zwycięstwo i 14,6 pkt. przewagi nad drugim w konkursie Petrem Prevcem[662]. Było to piętnaste w karierze zwycięstwo Stocha w Pucharze[21]. Następnego dnia odbył się konkurs drużynowy. Polacy zajęli w nim ostatnie miejsce z powodu dyskwalifikacji Stocha za nieprzepisowy kombinezon[663], który okazał się być o centymetr za duży na wysokości brzucha narciarza. Podczas porannego pomiaru obwód był jednak odpowiedni[664]. W drugim z konkursów indywidualnych Stoch oddał spóźnione na progu[665] skoki na 143,5 m i 136,5 m, które dały mu siódme miejsce (w pierwszej kolejce był szósty)[666]. Po niemieckich zawodach Stoch przesunął się o kolejne miejsce w tabeli łącznej PŚ. Wyprzedził Jerneja Damjana i był jedenasty, z dorobkiem punktowym 486 pkt. i stratą 28 pkt. do zamykającego czołową dziesiątkę Richarda Freitaga[667].
Następne zawody PŚ odbyły się w dniach 7–8 lutego w również niemieckim Titisee-Neustadt na skoczni Hochfirst. Ze względu na nieobecność Simona Ammanna Stoch miał zapewniony udział w pierwszym konkursie. Tenże rozpoczął od skoku na odległość 136 m, co dało mu w pierwszej serii trzecie miejsce. W drugiej, toczącej się w trudnych warunkach atmosferycznych, przy silnym tylnym wietrze skoczył 133,5 m. Zdaniem zawodnika jego odbicie na progu było zbyt późne[668]. Ostatecznie uplasował się na czwartej pozycji[669]. Lepszy wynik osiągnął w drugim konkursie. W pierwszej serii, po długim oczekiwaniu na zielone światło oddał skok na 130 m[670]. Plasował się wówczas na dziewiątej pozycji. W drugiej próbie skoczył 137,5 m, co dało mu w klasyfikacji całego konkursu miejsce drugie. W całych zawodach zdecydowanie zwyciężył Norweg Anders Fannemel, który wyprzedził Stocha o 10,4 pkt[671]. W klasyfikacji generalnej PŚ Polak miał na swoim koncie 616 pkt. i zajmował w niej ósme miejsce. Zdobytymi w Neustadt punktami wyprzedził w niej Freitaga, Schlierenzauera i Ammanna[672].
Kolejnymi zawodami w kalendarzu były loty w norweskim Vikersundzie. Ze względu na to, że były to ostatnie zawody PŚ przed mistrzostwami świata, polska ekipa postanowiła, iż większość kadry powołanej na tę imprezę, w tym Stoch, pozostanie w Polsce[673]. Mimo absencji w tych zawodach Stoch utrzymał ósme miejsce w tabeli łącznej PŚ.
Na Mistrzostwach Świata w szwedzkim Falun Stoch na normalnej skoczni skakał w sesjach treningowych przed kwalifikacjami przeciętnie – w żadnej z sesji treningowych nie przekroczył punktu K. Mając zapewniony awans do konkursu głównego, w kwalifikacjach oddał skok na odległość 86,5 m[674]. Przed zawodami w serii próbnej skoczył 92,5 m, co było trzecim wynikiem tej serii[675]. Po pierwszej części konkursu głównego był klasyfikowany na szesnastym miejscu, po skoku na odległość 90 m. W drugiej serii skoczył o metr bliżej i ostatecznie zakończył rywalizację na siedemnastej pozycji (ex æquo z Klemensem Murańką). Najlepszym z Polaków okazał się Jan Ziobro (ósme miejsce)[676].
Na treningach na skoczni dużej Stoch prezentował się lepiej, niż na mniejszej, wygrywając dwie z sześciu serii treningowych. W kwalifikacjach nie skakał[677], a w serii próbnej przed konkursem był piąty[678]. W pierwszej serii zawodów oddał skok na odległość 125 m, co dało mu dwunastą lokatę, w drugiej zaś skoczył o pół metra krócej i utrzymał zajmowaną pozycję[679]. Po próbie Polaka pojawiły się problemy z systemem komputerowym i jego nota była korygowana[680].
W konkursie drużynowym Stoch skakał znacznie dalej. Polacy startowali w składzie: Piotr Żyła, Klemens Murańka, Jan Ziobro i Kamil Stoch. Po trzeciej grupie znajdowali się oni na piątej pozycji. Skok na 129,5 m w wykonaniu Stocha pozwolił im na awans na czwartą pozycję, ze stratą 2,6 pkt. do trzecich Austriaków. Po trzech skokach w drugiej serii (123 m Żyły, 128 m Murańki i 122,5 m Ziobry) drużyna plasowała się na drugim miejscu, tracąc ponad 30 punktów do Norwegów, a ich przewaga nad trzecią Austrią wynosiła jedynie 0,8 pkt. W ostatniej grupie Gregor Schlierenzauer uzyskał 129 m. Stoch wylądował trzy metry bliżej, starając się uzyskać jak najdłuższą odległość i w konsekwencji tracąc na notach sędziowskich[681]. Polacy zdobyli ostatecznie brązowy medal, powtarzając swe osiągnięcie z poprzedniego czempionatu, a sam konkurs kończąc z łączną notą 848,1 pkt[682].
„ Magia konkursu drużynowego sprawiła, że wyzwoliłem takie skoki, na jakie czekałem i pracowałem. Mówiłem wam po zawodach indywidualnych, że brakuje mi świeżości, bo po kontuzji ciągle goniłem czas i walczyłem o powrót do pełnej dyspozycji. To sporo kosztowało i zapłaciłem. Na szczęście pozbierałem się w najważniejszym momencie i dałem drużynie to, na co zasłużyła.”
— Kamil Stoch[683
Kolejne konkursy PŚ zorganizowano w fińskim Lahti. Na skoczni Salpausselkä odbyły się dwa konkursy: drużynowy i indywidualny. W pierwszym Stoch oddał skoki na odległość 124 m i 119 m, co dało mu łączną notę 264,1 pkt., Polska zaś zajęła czwarte miejsce z wynikiem 1019,4 pkt.[684]. W konkursie indywidualnym zaliczył znacznie gorszy występ; skok na odległość 110 m sprawił, że zajął on 45. miejsce w konkursie i nie awansował po raz jedyny w sezonie do drugiej serii. Jak się później okazało, Stoch przez cały weekend zmagał się z problemami żołądkowymi[685].
Z powodu znacznego osłabienia organizmu, spowodowanego infekcją wirusową Stoch nie wystartował w konkursie w Kuopio[686].
Podczas zawodów w norweskim Trondheim Polak był już w na tyle dobrym stanie, by wystartować. Przed konkursem oddał skok tylko w jednej serii treningowej, który dał mu siódmy wynik, a następnie opuścił kwalifikacje i serię próbną przed konkursem. Tenże odbywał się w bardzo zmiennych warunkach przy wielokrotnych zmianach belki. Stoch osiągnął w pierwszej serii odległość 132 m i zajął w niej ósme miejsce. W drugiej skoczył sześć metrów bliżej i spadł na dwunaste miejsce[687].
Kolejnymi zawodami w kalendarzu były konkursy na skoczni Holmenkollbakken w Oslo. Stoch miał najlepsze wyniki na dwóch pierwszych seriach treningowych przed kwalifikacjami, w których nie wystartował. W samym konkursie zajął piąte miejsce. W pierwszej serii skoczył 131,5 m, co klasyfikowało go na drugiej pozycji, tuż za liderem PŚ Severinem Freundem. W drugiej wylądował osiem metrów bliżej i spadł na piątą pozycję w tabeli zawodów[688]. Następnego dnia stanął na najniższym stopniu podium (razem ze Słoweńcem Petrem Prevcem). Polak po pierwszej serii zajmował jedenaste miejsce po skoku na odległość 124 m. W drugiej osiągnął dziesięć metrów więcej i awansował o osiem pozycji[689].
Ostatnie pucharowe zawody odbyły się w Planicy na przebudowanej mamuciej Letalnicy. W czwartkowych kwalifikacjach Stoch zajął trzecie miejsce po skoku na odległość 217 metrów, a w piątkowym konkursie zajął ósmą lokatę. W pierwszej serii skoczył 228,5 m co dało mu siódmą pozycję po pierwszej serii, w drugiej – rozgrywanej w trudniejszych warunkach – oddał skok na odległość 212,5 m i zajął ostatecznie ósme miejsce[690]. Następnego dnia, w serii próbnej przed konkursem drużynowym skoczył 238 m, bijąc o 5,5 m poprzedni rekord Polski, który należał do niego i Piotra Żyły. Same zawody z powodu silnego wiatru zostały skrócone do jednej serii. W niej Polak oddał skok na odległość 218 m, co dało mu najwyższą notę w drużynie (210,8 pkt.), zaś w całej stawce startujących zawodników był to piąty wynik. Polacy czwarte miejsce[691]. W ostatnim konkursie sezonu Stoch znalazł się na piątym miejscu. W pierwszej serii wylądował na 235 m, co plasowało go na drugim miejscu, lecz w drugiej skoczył tylko 222,5 m i spadł na piątą lokatę[692].
W końcowej klasyfikacji PŚ zajął dziewiąte miejsce. Wystąpił w osiemnastu konkursach i zgromadził 820 punktów. Do zwycięzcy Severina Freunda oraz do drugiego Petra Prevca stracił 909 punktów. W całym sezonie stanął na podium pięć razy (dwa zwycięstwa, dwa drugie miejsca i jedno trzecie)[693]. W klasyfikacji PŚ w lotach uplasował się na szesnastej pozycji, startując w dwóch z pięciu rozegranych konkursów i zebrał 268 punktów. W niej triumfował Prevc, drugi był Freund, zaś trzeci Jurij Tepeš[694].
24 marca odbył się na Wielkiej Krokwi w Zakopanem konkurs indywidualny mistrzostw Polski. Po pierwszej serii i skoku na 129 m zajmował drugie miejsce, przegrywając z Dawidem Kubackim. W drugiej kolejce osiągnął odległość 141,5 m – o metr dalej od oficjalnego rekordu obiektu Simona Ammanna – i ostatecznie zdobył swój szósty indywidualny tytuł mistrza Polski[695].
2015/2016
W sezonie 2015/2016 Stoch znalazł się ponownie w kadrze A reprezentacji Polski, po raz ostatni prowadzonej przez Łukasza Kruczka[696].
Pierwszym występem skoczka w sezonie letnim 2015 był ten w szczyrkowskim Memoriale Olimpijczyków rozegranym 17 lipca. Uplasował się w nim na osiemnastej pozycji, tracąc 50,5 pkt do zwycięzcy, Stefana Huli[697]. Dzień później zajął czwarte miejsce w konkursie mistrzostw Polski w Wiśle. Oddał na Malince skoki na odległość 125 i 127 m i do obrony tytułu zabrakło mu 12,5 pkt. Nowym mistrzem został Dawid Kubacki[698]. Do międzynarodowej rywalizacji powrócił 31 lipca podczas otwierających Letnie Grand Prix 2015 zawodów w Wiśle. W konkursie drużynowym reprezentacja Polski prowadziła po każdej grupie i wygrała z przewagą 42 pkt nad drużyną niemiecką. Stoch skakał w ostatniej grupie i po skokach na odległość 126 m i 129,5 m uzyskał piąty indywidualny rezultat (wśród Polaków wyprzedzili go Kubacki i Kot)[as][699]. Dzień później rozegrano konkurs indywidualny. Po pierwszej kolejce, w której oddał skok na odległość 128,5 m, znajdował się na trzeciej pozycji. W finale wylądował pół metra dalej i ostatecznie zajął piąte miejsce[700], najlepsze w tamtej edycji cyklu[21]. Następna runda odbyła się w Hinterzarten. Reprezentacja Polski zajęła w konkursie drużynowym drugie miejsce, tracąc 64,3 pkt do reprezentacji gospodarzy, która kontrolowała przewagę od pierwszej kolejki. Stoch oddał skoki na 99,5 m i 96 m, uzyskując najniższą notę w swoim zespole[701][as]. W konkursie indywidualnym nie punktował, plasując się na 38. miejscu[21] i spadł na jedenastą pozycję w klasyfikacji generalnej[702]. W rozegranym 14 sierpnia konkursie w Courchevel był dziewiąty po skokach na 118,5 m i 128 m[703], i na tę samą pozycję awansował w klasyfikacji łącznej cyklu[704]. W wywiadzie przyznał, że na tamtym etapie przygotowań wciąż miał problemy z pozycją najazdową[705].
Dzień później w Einsiedeln uzyskał lepszy rezultat. Po swoim skoku na 111,5 m zajmował trzecie miejsce, by na koniec kolejki być siódmy. W drugiej serii osiągnął odległość 113 m, dzięki czemu stanął na najniższym stopniu podium, przegrywając z Freundem i Prevcem[706]. Pozwoliło mu to na awans o jedną lokatę w klasyfikacji LGP[707].
„ Odbicie było zbyt agresywne. Po wyjściu z progu było widać, że te narty jeszcze wiszą za bardzo. Po skoku nie wiedziałem czy będę w ogóle w pierwszej szóstce, a co dopiero na podium.”
— Kamil Stoch[708]
Stoch w Hinzenbach, wrzesień 2015
Dwa tygodnie później rozegrano zawody LGP w Hakubie, w których nie wzięła udziału reprezentacja Polski. Stoch spadł na dziesiąte miejsce w klasyfikacji generalnej[709]. Powrócił do rywalizacji podczas zawodów w Czajkowskim. 5 września rozegrano konkurs na normalnej skoczni. Po pierwszej serii, w której uzyskał 101 m, plasował się na trzeciej pozycji[710]. Po drugim skoku o długości 99,5 m spadł na ósme miejsce[711]. Przyznał, że przy finałowej próbie zaryzykował i popełnił błąd[712]. Dzień później na dużym obiekcie zajął dziesiąte miejsce, awansując z zajmowanej po pierwszej kolejce 26. pozycji[713]. Uzyskał wówczas 116,5 m i 130 m[714]. Po tej rundzie Grand Prix awansował na siódme miejsce w klasyfikacji łącznej cyklu, będąc trzecim spośród Polaków[715]. W Ałmaty Polacy jednak nie startowali i po konkursach w Kazachstanie powrócił na dziesiątą lokatę[716]. W zamykającym sezon letni konkursie w Hinzenbach zajął szóste miejsce, po skokach na 91,5 m i 86,5 m[717].
Zdobyte w Letnim Grand Prix 232 punkty dały Stochowi dziewiąte miejsce w klasyfikacji generalnej tego cyklu, ex aequo z Piotrem Żyłą. Do zwycięzcy cyklu, Kento Sakuyamy stracili oni 280 pkt[718].
Rywalizację w Pucharze Świata 2015/2016 rozpoczął 21 listopada konkurs drużynowy w Klingenthal. Polacy po pierwszej serii zajmowali szóste miejsce, a Stoch skoczył w niej 126 m. W drugiej rundzie, po trzech kolejkach plasowali się na piątej lokacie, jednak w ostatniej Stoch uzyskał 125 m, zaś Czech Roman Koudelka wylądował o pięć metrów dalej. To zadecydowało o zajęciu przez reprezentację Polski szóstego miejsca[719][at]. Stoch przyznał, że w trakcie rywalizacji był zestresowany, zaś jego odbicie z progu „nie było pełne”[720]. Dzień później w rywalizacji indywidualnej uzyskał w pierwszym skoku 137 m. Próba ta, oddana przy wietrze 0,83 m/s pod narty pozwoliła mu na objęcie pozycji wicelidera. Po niej skrócono rozbieg, a ostatecznie Polak zajął w pierwszej serii piąte miejsce, zapewniając sobie awans jako jedyny z reprezentantów swojego kraju. W drugiej, zdaniem trenera, zbyt szybko wychylił się nad nartami lecąc nad bulą[721], a w rezultacie wylądował 12 m krócej i uzyskał niskie noty za styl, co spowodowało jego spadek na 13. miejsce[722].
Po odwołaniu konkursu w Kuusamo, następnym konkursem PŚ był ten w Lillehammer, który został przeniesiony z dużej na normalną skocznię, a rozegrać udało się tylko jedną serię w loteryjnych warunkach wietrznych. Po wyjściu z progu skrzyżował narty i jedna obiła się o drugą, co spowodowało problemy w pierwszej fazie lotu. Uzyskał odległość 94,5 m i zajął 15. miejsce[723]. Następnego dnia zajął 47. miejsce po skoku na 87,5 m.
„ Jedna głupia myśl wybiła mnie z równowagi. Przez to wdał się prosty błąd. Przy tak wysokim poziomie i tym bardziej na normalnej skoczni, gdzie proste błędy kosztują bardzo wiele, nic się nie dało zrobić. Nie upilnowałem pozycji najazdowej, środek ciężkości poleciał za bardzo do przodu, przez co kierunek odbicia był skierowany zbyt agresywnie, za bardzo do przodu. Nie nabrałem wysokości tylko był rzut z progu do nart.”
— Kamil Stoch[724]
Po norweskich zawodach plasował się na 20. miejscu w klasyfikacji generalnej z dorobkiem 36 pkt ex aequo z Daiki Itō, wyprzedzając o 1 pkt Stefana Hulę[725].
W przeciągu sezonu zimowego tylko trzykrotnie znalazł się w czołowej dziesiątce zawodów Pucharu Świata. Najwyższe, szóste miejsce zajął w Niżnym Tagile. Ostatecznie zajął 22. miejsce w klasyfikacji generalnej, najgorsze od sezonu 2009/2010. Zdobył brązowy medal w konkursie Mistrzostw Polski 2016. Nie zakwalifikował się do konkursu indywidualnego mistrzostw świata w lotach. W konkursie drużynowym był piąty. Problemy wynikały ze złej pozycji najazdowej i zbyt agresywnego odbicia[726].
2016/2017
W sezonie 2016/2017 Stoch został powołany do kadry narodowej A, której prowadzenie objął Stefan Horngacher[727]. Przed rozpoczęciem rywalizacji w letnich konkursach stwierdził, że tę część sezonu traktuje „bardzo treningowo”[728].
16 lipca, w otwierającym rywalizację w Letnim Grand Prix w skokach narciarskich 2016 konkursie w Courchevel Stoch zajął drugie miejsce. Po pierwszym skoku na 128,5 m plasował się już na drugiej pozycji i udało mu się ją utrzymać dzięki o pół metra krótszej próbie w drugiej kolejce. Przegrał o 5 pkt z Maciejem Kotem[729]. Wcześniej Stoch miał najlepszy rezultat w serii próbnej[730]. To podium było pierwszym w zawodach najwyższej rangi od 15 sierpnia 2015[731].
Sześć dni później rozegrano konkurs drużynowy w Wiśle, gdzie Polacy uplasowali się na szóstej pozycji. Stoch oddał skoki na 114,5 m i 119,5 m[au] [732].
„ (...)ja czułem się jakby mi ktoś odciął nogi, a głowa kompletnie nie znalazła porozumienia z resztą ciała. Mówiła swoje, a ciało reagowało zupełnie inaczej”
— Kamil Stoch[733]
W rywalizacji indywidualnej uplasował się na dziesiątym miejscu. Po pierwszej serii, w której skoczył na odległość 123 m, był dziesiąty. W finałowym skoku uzyskał 121,5 m[734]. Pozwoliło mu to zachować drugie miejsce w klasyfikacji generalnej, jednak jego przewaga nad trzecim zawodnikiem – Stefanem Kraftem – zmalała do 6 pkt[735].
Następna runda odbywała się pod koniec miesiąca na normalnej skoczni w Hinterzarten. W kwalifikacjach Stoch oddał najdłuższy skok – 103,5 m[736]. W konkursie głównym uzyskał 9. miejsce po skokach na 97 m i 101,5 m[21]. Przyznał później, że skoki w Niemczech pozwoliły mu na ustabilizowanie swojej pozycji najazdowej i kierunku odbicia[737]. W klasyfikacji generalnej spadł na czwarte miejsce[738]. 6 sierpnia odbył się konkurs w Courchevel. Po pierwszej serii Stoch plasował się na drugiej pozycji, po skoku na odległość 112,5 m[739]. Udało mu się utrzymać tę pozycję po uzyskaniu 117,5 m w finałowej kolejce. Przegrał o 4 pkt z Maciejem Kotem[740]. Powrócił na drugą lokatę w klasyfikacji łącznej[741] (z której stopniowo spadał na siódmą w wyniku absencji podczas zawodów w Azji[742]).
1 października odbył się konkurs w austriackim Hinzenbach. Stoch uplasował się na trzynastej pozycji, po skokach na 86,5 m i 86 m[21]. Stwierdził, że w jego skokach pojawia się minimalny błąd za progiem, polegający na skrzyżowaniu nart, co w wyniku obijania się jednej narty o drugą wywołuje problemy w locie[743]. Dzień później odbyły się zawody finałowe w Klingenthal. Po pierwszej serii, w której uzyskał 131 m, zajmował trzecie miejsce, tracąc 1,6 pkt do drugiego Daniela-André Tandego, a o 1,2 pkt wyprzedzając Dawida Kubackiego[744]. W drugiej próbie wylądował metr dalej, co zapewniło mu awans na drugą pozycję i przegraną jedynie z Maciejem Kotem (o niemal 30 pkt)[745]. Ten rezultat pozwolił mu na zajęcie trzeciej lokaty w klasyfikacji generalnej cyklu – wyprzedził o 11 pkt Stefana Krafta, a do triumfatora (Kota) stracił 265 pkt[746]. Było to trzecie podium Stocha w klasyfikacji łącznej tego cyklu oraz pierwsze indywidualne trofeum międzynarodowe od czasu Kryształowej kuli w sezonie 2013/2014.
Przed startem w Pucharze Świata 2016/2017 razem z reprezentacją trenował na zgrupowaniu w Lillehammer. Cykl rozpoczęły natomiast konkursy w fińskim Kuusamo. W inauguracyjnych kwalifikacjach zajął piąte miejsce, po skoku na 138 m. Stwierdził, że skoki próbne były spóźnione[747]. W odbywającym się 25 listopada pierwszym konkursie sezonu uzyskał 137 m, po czym upadł[748]. Miał na to wpływ zbity śnieg na zeskoku oraz błąd popełniony przez zawodnika – przeniósł ciężar ciała zbytnio na prawą nogę, co spowodowało „złapanie kantu” przez lewą nartę[749]. Dzięki osiągnięciu odpowiedniej odległości znalazł się jednak na liście startowej finałowej serii. Uzyskał w niej 136 m, co pozwoliło mu na zdobycie punktów i zajęcie 26. miejsca[748]. Dzień później zajął 22. miejsce po skokach na 121,5 m i 124 m. Na nieduże osiągane odległości zdaniem zawodnika bezpośredni wpływ miała niska wysokość lotu nad bulą[750]. Trener stwierdził, że Stochowi nie sprzyjały warunki wietrzne[751].
Na przełomie 2016 i 2017 roku wystartował w Turnieju Czterech Skoczni. W pierwszym konkursie tego turnieju, który odbył się 30 grudnia 2016 w Oberstdorfie, Stoch zajął 2. miejsce, przegrywając jedynie z Austriakiem Stefanem Kraftem[752]. W drugich, noworocznych zawodach w Garmisch-Partenkirchen, Polak ponownie był 2., tym razem ustępując Norwegowi Danielowi-André Tandemu, jednakże objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej turnieju[753]. 4 stycznia 2017 w Innsbrucku, w rozgrywanym w niekorzystnych warunkach atmosferycznych konkursie, odbyła się tylko jedna seria zawodów. Stoch zajął 4. miejsce, a zwycięzcą ponownie został Tande, który odebrał reprezentantowi Polski prowadzenie w klasyfikacji generalnej TCS[754]. 6 stycznia w Bischofshofen rozegrano ostatnie zawody turnieju. Po pierwszej serii Stoch zajmował drugie miejsce, po skoku na 134,5 m przegrywając tylko z reprezentantem Słowenii Jurijem Tepešem (141 m), z kolei Tande był trzeci. W drugiej serii, Norweg po nieudanym skoku na 117 m stracił szansę na wygranie turnieju, natomiast Polak uzyskał 138,5 m, co dało mu wygraną w konkursie (Słoweniec skoczył 124,5 m i spadł na 7. miejsce) i całym turnieju[755].
2017/2018
Kamil Stoch rozpoczął sezon od 2. miejsca w konkursie drużynowym, który odbył się 18 listopada w Wiśle. Polacy ulegli jedynie Norwegom[756]. Takie samo miejsce zajął w Wiśle także w pierwszym konkursie indywidualnym. Na przełomie 2017 i 2018 roku wystartował w Turnieju Czterech Skoczni i wygrywając wszystkie 4 konkursy został drugim (po Svenie Hannawaldzie) zawodnikiem w historii skoków narciarskich któremu to się udało. Jest też jedynym zawodnikiem, który dokonał tego broniąc tytułu zwycięzcy TCS i jednym z trzech zawodników, obok Hannawalda i Helmuta Recknagela, mającym pięć zwycięstw w konkursach TCS z rzędu. Dzięki wygranym we wszystkich czterech konkursach turnieju Stoch wysunął się na prowadzenie także w ogólnej indywidualnej klasyfikacji PŚ.
13 stycznia podczas zawodów w lotach narciarskich na skoczni Kulm w Tauplitz zajął 23. miejsce[757], jednak po dyskwalifikacji Jerneja Damjana i Johanna André Forfanga – Słoweniec i Norweg mieli nieprzepisowe kombinezony – Stoch ostatecznie uplasował się na 21. miejscu. Zawody wygrał Norweg Andreas Stjernen[758].
Kamil Stoch trzykrotnie startował w igrzyskach olimpijskich – w Turynie w 2006, w Vancouver w 2010 oraz w Soczi w 2014. We Włoszech zajął 16. miejsce na skoczni K-95 i 26. miejsce na skoczni K-125. Wziął też udział w konkursie drużynowym, gdzie Polska zajęła 5. miejsce[o]. W Vancouver zaś na normalnej skoczni zanotował słabszy występ niż w Turynie – zajął 27. pozycję, jednak na dużej skoczni zakończył zawody na 14. miejscu. W konkursie drużynowym, w którym również skakał, Polska zajęła 6. miejsce[t]. W konkursie indywidualnym w Soczi na normalnej skoczni zdobył tytuł mistrza olimpijskiego. Osiągnięcie to powtórzył w konkursie indywidualnym na dużej skoczni. W zawodach drużynowych był czwarty.
Indywidualnie
2006 Włochy Turyn/Pragelato – 16. miejsce (K-95), 26. miejsce (K-125)
2010 Kanada Vancouver/Whistler – 27. miejsce (K-95), 14. miejsce (K-125)
2014 Rosja Soczi/Krasnaja Polana – złoty medal (K-95), złoty medal (K-125)
©® GRUPA MEDIA INFORMACYJNE & ADAM NAWARA |