Rodzaje opon rowerowych
Na rynku znajdziemy bardzo szeroki wybór opon rowerowych. Tak naprawdę, jeżeli dobrze się poszuka – znajdziemy prawie każdy rodzaj ogumienia, jaki tylko się nam zamarzy. Często dostaję pytania od czytelników: „Jakie opony kupić? Jakie opony będą najlepsze?” i jedno z moich ulubionych: „Jakie opony kupić, by dawały radę w terenie, ale dało się na nich szybko jeździć po asfalcie?”. Po rozmowie często okazuje się, że ten „teren” to po prostu rekreacyjna jazda po lesie :) I wtedy spokojnie można jakieś opony dobrać, by pasowały do obu typów jazdy.
fot. Håkan Dahlström
Pierwszą, najważniejszą rzeczą przy zakupie nowych opon jest ich rozmiar. Zarówno średnica, jak i szerokość. Ze średnicą nie powalczymy – trzeba kupić oponę o takim rozmiarze, jaki będzie pasował do średnicy obręczy. Ale zawsze można trochę pokombinować z szerokością, choć też w pewnym zakresie. Rozmiar podany może być w jednej z trzech skali (czasami jest podawany jednocześnie w dwóch albo w trzech): ETRTO, calowej oraz francuskiej. Odczytać go można z boku opony. W Polsce, w oponach do rowerów górskich najpowszechniej używa się oznaczeń calowych (np. 29×2.0, 26×1.75), pierwsza liczba oznacza średnicę opony, druga jej szerokość. W oponach szosowych, a także turystycznych przyjął się system francuski (np. 700x20C, 700x35C) gdzie pierwsza liczba oznacza średnicę opony (700 mm to w przybliżeniu 28″), a druga liczba szerokość opony w milimetrach.
Istotną sprawą jest szerokość opony. Teoretycznie im węższa opona tym mniejsze opory toczenia (tutaj więcej na ten temat, jest to bardziej skomplikowany temat, ponieważ tak naprawdę szersze opony stawiają mniejsze opory, ale jedynie przy tym samym ciśnieniu co węższe). Im szersza opona tym lepsza przyczepność. Im węższa opona, tym mniejszy komfort jazdy. Im szersza opona, tym lepsza amortyzacja nierówności. Zazwyczaj im węższa opona – tym jej waga mniejsza. Ciężko jest powiedzieć jaką szerokość opony wybrać. Każdy musi dostosować to do własnych potrzeb. Na pewno warto się kierować tabelką zgodności z obręczą. Nie można zakładać cienkiej, szosowej opony do szerokiej obręczy. I na odwrót też nie jest to wskazane.
Szerokość opony najlepiej jest wyznaczyć „organoleptycznie” i doświadczalnie. Pożyczyć rower od kumpla, wziąć rower na jazdę próbną w sklepie. W typowym rowerze górskim możemy mieć opony o szerokości od 1.95″ (49 mm) do nawet 2,4″ (61 mm). To 12 milimetrów i wbrew pozorom jest to ogromna różnica. Do XC wystarczają opony w rozmiarze 2,1-2,2″.
Trzecią, nie mniej istotną sprawą jest bieżnik opony. Od niego w dużej mierze zależy w jaki terenie będzie nam się najlepiej jeździło. Generalnie opony można podzielić na „łyse”, z bieżnikiem oraz semi-slick, które mają bieżnik na brzegu opony, a na środku są gładkie. Oczywiście jest to bardzo uproszczony podział, bieżnik może być wyższy, niższy, gęstszy, rzadszy. Im gładsza opona – tym mniejszy opór będzie stawiać podczas jazdy na asfalcie; opony z bieżnikiem będą lepiej sobie radzić w terenie; a opony typu semi-slick starają się połączyć ogień z wodą. Te ostatnie bardzo dobrze sprawdzają się w rowerach crossowych, trekkingowych, wyprawowych, miejskich.
Opony różnią się jeszcze kilkoma innymi parametrami. Ważna jest jakość samej gumy. Lepsza mieszanka sprawi, że opona będzie przyczepniejsza, będzie także łatwiej hamować na śliskiej nawierzchni. Droższe opony miewają również wkładki antyprzebiciowe – choć ich skuteczność i opłacalność jest tematem na długą dyskusję.
Droższe opony mają też często ranty (te brzegi, które wkładamy w obręcz) wykonane z kevlaru. Dzięki temu opona jest lżejsza (ok. 70-100 gramów na sztuce), można ją też złożyć w nieduży pakunek – w przypadku drutowej nie da się tego zrobić, ze względu na możliwość pogięcia drutu. Dużym minusem opon z kevlarowym rantem jest ich cena. Są czasami nawet 2x droższe od drutowych odpowiedników. Jeżeli tylko nie patrzysz na każdy gram – spokojnie bierz opony w wersji z drutem.
Bez większego problemu uda się nam znaleźć „nietypowe” opony. Np. gładkie, szerokie opony o rozmiarze 26″, tak by swoim góralem pośmigać po asfalcie dla odmiany. Można również kupić wąskie opony z agresywnym bieżnikiem, by posmakować trochę terenu na crossie. Pamiętać trzeba tylko o szerokości obręczy oraz możliwościach widelca/tylnych widełek, gdy kupujemy szerszą oponę.
Osobną, ale bardzo ciekawą kategorią są opony rowerowe z kolcami. Od czerwca 2010 roku można na nich legalnie jeździć w Polsce. Mają wyśmienitą przyczepność na oblodzonej nawierzchni. W północnej i centralnej Polsce raczej nie ma potrzeby jazdy na takich oponach, ale mogą być niezłą opcją dla mieszkańców południa, zwłaszcza gdy chcą pojeździć trochę ostrzej poza asfaltem (oczywiście po ubitych drogach). Z tego co wiem, można również próbować zrobić takie opony samodzielnie.
Na oponach nie warto oszczędzać, ostatnio robiłem test drogi hamowania, w zależności od ciśnienia w oponie. Ale chodzi mi po głowie jeszcze porównanie tanich, chińskich opon za 15 złotych (czyli nie oszukujmy się, w cenie dętki) z normalnymi, typowymi oponami za 40-50 złotych. Wynik może być bardzo ciekawy :) GRUPA MEDIA INFORMACYJNE & ADAM NAWARA |