Wspinaczkowa pielęgnacja skóry dłoni
Problemy z naskórkiem dłoni dotyczą zdecydowanej większości wspinaczy skalnych bez względu na poziom pokonywanych trudności czy charakter podejmowanej działalności. Zakres przypadłości dotykających naskórek dłoni osób wspinających się jest całkiem duży ponieważ są to zarówno zrogowacenia i odciski, jak i rozcięcia, pęknięcia oraz otarcia. Znaczącą rolę odgrywa również niesławny skałowstręt...
Powszechnie wiadomo, że lepiej jest zapobiegać niż leczyć. W związku z tym naprawdę warto jest utrzymywać naskórek dłoni w jak najlepszej kondycji. Dbanie o jego dobry stan można z powodzeniem włączyć do tak zwanych rytuałów okołowspinaczkowych, a opis kilku z nich znalazł się w dalszej części tekstu.
Mycie dłoni. Higiena dłoni wydaje się być czymś tak oczywistym, że aż głupio jest o niej pisać, ale z drugiej strony jeszcze głupsze byłoby celowe pominięcie tego punktu. Koniec treningu lub dnia wspinaczkowego powinien wiązać się z dokładnym umyciem dłoni celem usunięcia magnezji z porów skóry, a tym samym umożliwienia jej oddychania oraz regeneracji. Dobrym pomysłem będzie korzystanie z mydła antybakteryjnego, które dodatkowo zdezynfekuje powstałe ewentualnie niewielkie zranienia. W związku z powyższym nieobce wspinaczom jest również wcieranie w dłonie czosnku oraz przemywanie ich wodą utlenioną.
Nawilżanie i natłuszczanie. Naskórek narażony na tworzenie się zgrubień i zrogowaceń wymaga odpowiedniego odżywiania w celu utrzymania jego naturalnej elastyczności. Do wyboru mamy szerokie spektrum kremów oraz balsamów, ale stosowanie ich przez wspinaczy nie może być całkowicie bezwarunkowe. Przyczyną niech będzie fakt, że wiele tłustych kremów zatyka pory, a więc uniemożliwia oddychanie i spowalnia regenerację naskórka. Z innej strony nadmierne nawilżanie skóry prowadzi nieuchronnie do jej rozmiękczenia co niekoniecznie jest stanem pożądanym przez osoby uprawiające wspinaczkę. Jest to jednocześnie powód, dla którego niewskazane jest zażywanie długich gorących kąpieli i spędzanie weekendów w aquaparku. W ostatnich latach na rynku pojawiły się specjalne preparaty dedykowane wspinaczom i służące ochronie ich dłoni. Stanowią one nieco droższą (ceny zaczynają się od około dwudziestu-trzydziestu złotych za niewielkie opakowanie), ale dobrą alternatywę dla tradycyjnych mazideł.
Ścieranie i wycinanie. Na dłoni wspinacza można wyróżnić kilka ewidentnych stref tworzenia się zgrubień, zrogowaceń i odcisków. Najczęściej są to przeguby międzypaliczkowe palców (fot. 1). Narastający tam zgrubiały naskórek bardzo słabo przepuszcza pot, który jednak rozmiękcza cały naskórek dookoła takiego odcisku, a także skórę pod nim. Stwarza to idealne warunki do zerwania całego płatu takiego zgrubienia np. podczas dynamicznego ruchu do kolejnego chwytu na drodze lub boulderze, co skutkuje powstaniem mokrej rany uniemożliwiającej niekiedy dalsze wspinanie. Najprostszym działaniem profilaktycznym jest regularne ścieranie grubiejącego i rogowaciejącego naskórka papierem ściernym lub pilnikiem czy polerem do paznokci. W przypadku papieru ściernego dobrze sprawdzają się arkusze o ziarnistości poniżej wartości 100. Obok ścierania odcisków niemniej istotne jest wycinanie naderwanych fragmentów naskórka cążkami, nożyczkami lub obcinaczkami do paznokci ponieważ minimalnie naderwana i odstająca skórka może stać się przyczyną dużo większego zranienia.
Pęknięcia, rozcięcia, otarcia i pozostałe zranienia. W sytuacji, kiedy pomimo wszelkich starań i jak najlepszych chęci nie udało się uniknąć bolesnych problemów z naskórkiem dłoni, ważne jest szybkie zastosowanie odpowiednich środków. Podstawowym krokiem jest oczywiście dezynfekcja zranienia, a w razie konieczności również wycięcie naderwanego naskórka dookoła rozcięcia czy otarcia. Należy upewnić się, że w ranie nie pozostał żaden fragment naskórka, który mógłby spowolniać proces gojenia się. Oczyszczoną w ten sposób ranę można od razu zaplastrować i kontynuować trening lub wspinaczkę, a kolejne kroki na drodze regeneracji naskórka podjąć w późniejszym czasie. Jednym z takich kroków będzie zastosowanie dermatolu, czyli zasadowego galusanu bizmutowego. Jest to zasypka na skórę o działaniu osuszającym, odkażającym i hamującym drobne krwawienia, która dobrze sprawdza się np. w przypadku zranień powstałych w wyniku zerwania płatu zrogowaciałego naskórka. Godny uwagi jest również żel z substancją czynną w postaci bezbiałkowego dializatu z krwi cieląt, który przyspiesza odnowę tkanek poprzez usprawnienie procesów naprawczych i regeneracyjnych w obrębie komórek. Do momentu całkowitej regeneracji ranę można zabezpieczyć oddychającym plastrem, ale nie powinno się praktykować i nadużywać plastrowania celem ochrony naskórka. Idąc tym tropem ludzie decydowaliby się na profilaktycznie wkładanie kończyn w gips… Oczywiście w tym celu można stosować bardzo luźne plastrowanie, ale jest ono wyjątkowo niepraktyczne.
GRUPA MEDIA INFORMACYJNE & ADAM NAWARA |