Grupa Media Informacyjne zaprasza do wspólnego budowania nowej jakości    
Nowe Media - Modern News Life    
                                                   
                                                   
   
  TV Radio Foto Time News Maps Sport Moto Econ Tech Kult Home Fash VIP Infor Uroda Hobby Inne Akad Ogło Pobie Rozry Aukc Kata  
     
  Clean jPlayer skin: Example
 
 
     
img1
GMI
Nowe Media

More
img2
BMW DEALER
Kraków ul. Basztowa 17

More
img3
MERCEDES
Wybierz profesjonalne rozwiązania stworzone przez grupę Mercedes

More
img4
Toyota 4 Runner
Samochód w teren jak i miejski.

More
img2
Toyota 4 Runner
Samochód w teren jak i miejski.

More
 
         
         
  GRUPA MEDIA INFORMACYJNE - Hobby & Pasja Alpinizm
   
COUNTRY:
         
 

Magazyn alpinizm
   
Home News
   
Alpinizm
   
Historia
Biografie
 
Sprzęt
   
Karabinki
Kostki
Liny
Asekuracja
Odzież
   
Kompedium
   
Jak prowadzić
Techniki wspinania
Rodzaje skał
Stanowiska
Ratownictwo
Trening
Odżywianie
Taktyka
Wyjazdy zagraniczne
Etyka
Lawiny
Lodowce
Aklimatyzacja
Choroby
Pogoda
   
Fotografia
   
Multimedia
   
Galerie
Wideo
Podcast
   
Wyprawy
   
Terminologia
   
Inne
   
Ogłoszenia
   
Promowane
   
   
 
   
   
Pogoda w górach
   
 
   
   
Kontakt
   

Adam Nawara - Napisz do Nas: Grupa Media Informacyjne

   
 
 
   
   
   
   
 
   
Nordic Walking
Treeking
 
 
   

 

 
Alpinizm - zobacz również Wspinaczka
     

Alpinizm z Grupa Media Informacyjne jest tym rodzajem sportu, pasji, gdzie w niespotykany sposób dochodzi do kontaktu człowieka z naturą. Surowość klimatu, wysiłek, który trzeba włożyć w zdobycie celu połączony jest z ogromną satysfakcją, gdy zdobywamy szczyt. Wyprawy alpinistyczne wymagają doświadczenia oraz dobrego przygotowania kondycyjnego.

 
 
  Strona producenta :
www.ppp.com
     
Dokonując zakupu, dokonujesz właściwego wyboru
Grupa Media Informacyjne - Sklep GMI
 
 
 
 
Nasi partnerzy  
   
Zakupy Zakupy Zakupy
000 000 000 000 000 000 000 000 000
Zakupy Zakupy Zakupy
000 000 000 000 000 000 000 000 000
Zakupy Zakupy Zakupy
000 000 000 000 000 000 000 000 000
Zakupy Zakupy Zakupy
000 000 000 000 000 000 000 000 000
Zakupy Zakupy Zakupy
000 000 000 000 000 000 000 000 000
Zakupy Zakupy Zakupy
000 000 000 000 000 000 000 000 000
     
 
 
 

Wpływ tygodniowej wędrówki wysokogórskiej, nie poprzedzonej treningami, na układ endokrynny cz.1

W ostatnich latach nastąpił gwałtowny rozwój turystyki, w tym turystyki górskiej. Możliwość podróżowania po całym świecie, szybkiego przemieszcza-nia się samolotami, koleją i samochodami spowodował, że coraz większa liczba amatorów górskich wycieczek ma możliwość zdobywania wysokich szczytów.

Komercyjnie organizowane wyprawy w wysokie góry często nie uwzględniają w swoich planach podstaw fizjologii i adaptacji organizmu człowieka do warunków wysokogórskich oraz czasu, który musi upłynąć, aby takie zmiany w organizmie człowieka mogły mieć miejsce.

Środowisko wysokogórskie posiada szereg odmienności istotnych dla człowieka w stosunku do obszarów nizinnych. Ze wzrostem wysokości spada ciśnienie atmosferyczne, a co za tym idzie, procentowa zawartość tlenu w jednostce objętości powietrza. Zmniejsza się również temperatura, pojawia się znaczna zmienność pogody, nagłe opady atmosferyczne, bardzo silne wiatry i wyładowania elektryczne w atmosferze. Podłoże zmienia się na skalne lub lodowe, pojawiają się niebezpieczne rozpadliny, w których nietrudno o poważną kontuzję. Zmienia się również fauna i flora, zanikająca niemal zupełnie w najwyższych górach.

Wędrówki górskie są wyczerpujące dla organizmu człowieka w stopniu nieporównywalnym do pieszego pokonywania obszarów nizinnych. Wspinanie się na wzniesienia, schodzenie w dół, wędrówki po terenach niebezpiecznych, stromych ścianach skalnych, żlebach i graniach, wyczerpują fizycznie i psychicznie. Dodatkową trudność stanowi turystyka wspinaczkowa z użyciem specjalistycznego sprzętu, gdzie obok wyposażenia wymagane jest sportowe przygotowanie siłowo-kondycyjne oraz predyspozycje psychofizyczne.

Warunki panujące na znacznej wysokości wywołują w organizmie czło-wieka szereg zmian, a proces ten określany jest jako adaptacja. Obejmuje ona stopniowe przystosowanie fizjologicznych i biochemicznych parametrów orga-nizmu do przebywania w warunkach obniżonego ciśnienia i niższej zawartości tlenu w powietrzu, zachodzące na przestrzeni dni lub tygodni. Do najważniej-szych zaliczamy zmiany we krwi i układzie krwiotwórczym, w układzie serco-wo-naczyniowym, w płucach, centralnym układzie nerwowym, a także zmiany w metabolizmie organizmu, mięśniach czy układzie hormonalnym.

Trochę historii...i pierwsze wzmianki o ostrej chorobie wysokogórskiej

Alpinizm, czyli wspinanie się na góry dla pokonywania fizycznych i psychicznych trudności jest dyscypliną (jeśli można to tak nazwać) dość młodą, trwającą mniej niż 200 lat.

Człowiek jednak chodził w wysokie góry od bardzo dawna. Wskazuje na to choćby fakt odkrycia w austriackich Alpach, na wysokości 3210 metrów, mumii myśliwego (prawdopodobnie najstarsze znalezisko potwierdzające obecność człowieka w wysokich górach), który żył w późnej erze neolitycznej, a więc około 2800-2600 lat przed Chrystusem. Myśliwy ten był doskonale przygotowany na wyprawę w góry (dobrze ubrany, świetnie uzbrojony, wyposażony w zapas jedzenia). Pojawiająca się bardzo często znaczna zmienność pogody w górach zaskoczyła „praprzodka” w wyniku czego zamarzł i przez prawie 5000 lat bytował w górnej warstwie lodu. Zagrażający od pewnego czasu naszej planecie efekt cieplarniany przyczynił się do stopnienia warstwy lodu i odkrycia tego znaleziska.

Nurtować nas może pytanie: Po co dawniej ludzie wspinali się w góry? Czy przyświecała im taka sama idea jak teraz? Turystyka i czerpanie przyjemności? Z całą pewnością nie. Głównym celem było zdobywanie pożywienia i cieka-wość, ale również chęć samorealizacji i bliższego obcowania z Bogiem. Musieli również przechodzić przez wysokie góry podczas podróży. I już wtedy zauwa-żono pewne dolegliwości związane z górami...Dla przykładu w historii Chin znajduje się dokument datowany na około 30 rok przed Chrystusem, gdzie góry nazywano „górami wielkiego bólu głowy” i „górami małego bólu głowy”. Po-nadto podróż taka powodowała wyczerpanie ludzi i zwierząt. Wspomniane w dokumencie góry to prawdopodobnie położone powyżej 4000m n.p.m. przełęcze w Karakorum i Hindukuszu. Jest to pierwszy opis ostrej choroby wysokogór-skiej (OChW), której objawem jest ból głowy. Pełniejszy opis OChW znajdzie-my w dzienniku pisanym przez ojca jezuitę - Józefa de Acostę (XVIw.). Pisze on, iż podczas przechodzenia przez przełęcz (prawdopodobnie na wysokości około 4600m n.p.m.) odczuwał ogromny ból głowy, męczył go kaszel z odplu-waniem żyłek krwi oraz wymioty. Wg de Acosty „składniki powietrza są w wy-sokich górach tak rozrzedzone i delikatne, że nie są odpowiednie do oddychania przez człowieka, który wymaga bardziej gęstego i umiarkowanego powietrza”. Owe stwierdzenie de Acosty o rozrzedzeniu powietrza (i przypisanie temu OChW) poprzedzało o całe 53 lata odkrycie przez Torricellego ciśnienia atmos-ferycznego, o 58 lat udowodnienie przez Pascala, że ciśnienie atmosferyczne spada wraz ze wznoszeniem się nad poziom morza i o około 270 lat udowodnie-nie przez Paula Berta, że szkodliwe skutki oddychania rozrzedzonym powie-trzem są spowodowane niedostateczną zawartością tlenu.

Czy OChW jest aż tak poważna i groźna dla zdrowia człowieka?

Obecnie wiadomo więcej na temat ostrej choroby wysokogórskiej.

Występuje ona przede wszystkim u ludzi bez aklimatyzacji i może dotykać już na wysokości 2500m – jednakże pojawia się (co ważne) nie wcześniej jak po 6 godzinach – jest to niezwykle korzystne dla pewnej grupy ludzi, którzy upra-wiają sporty lub też wycieczki przewidujące przebywanie na wysokości około 2500-4000 m przez kilka godzin. Narciarze są często wywożeni kolejką na pew-ną wysokość (powyżej 3000m w Alpach) i tego samego dnia opuszczają szczy-ty, nie chorując, a jedynym ubocznym skutkiem przebywania na znacznej wysokości jest wzmożony wysiłek oddechowy (nieznaczna hiperwentylacja).

Do najczęstszych objawów choroby wysokogórskiej zaliczymy:

- bóle głowy
- osłabienie
- zawroty głowy
- bicie serca
- nudności
- brak łaknienia
- bezsenność

Godnym uwagi jest fakt, iż objawy te są najsilniejsze w 2-3 dniu pobytu na wysokości i ustępują samoistnie 4-5 dnia. Przyczynę tego zjawiska i zmiany w organizmie człowieka zostaną opisane w dalszej części tej pracy

Objawom OChW można zapobiec lub je złagodzić przyjmując np. inhibitor an-hydrazy węglanowej (diuramid) – sposoby terapii i leczenia:

- poprawna aklimatyzacja (wymaga czasu)
- (powyżej 3000m – 300m/dzień; po każdym 1000m dzień odpoczynku i unikać bezpośredniego transportu powyżej 2750 m n.p.m.)
- przetransportowanie pacjenta na niższe wysokości
- worek hiperwentylacyjny (1-2h co 5-10h) – o 220 mmHg ciśnienie wyższe niż otaczające
- stosowanie profilaktyki przez przyjmowanie acetazolamidu (250mg co 12 h)
- zaprzestanie wchodzenia i leczenie objawowe: ból głowy – Paracetamol, 500mg co 3h), wymioty – Prochlorperazyna (10 mg co 12h)
- podać tlen i zejść o 500 – 1000 m
- Jeśli zejście niemożliwe – Acetazolamid lub Deksematozon (inhibitor Anhydrazy węglanowej)

Po co? zmniejsza nasilanie oddychania okresowego (w czasie snu 7-15 sekund bezdechu – powyżej 5000 m n.p.m.)

U szczególnie wrażliwych osób mogą również wystąpić ciężkie, zagrażające życiu, objawy OChW jak: obrzęk płuc (notuje się go u ponad 2,5% turystów, którzy dotarli na wysokość 4200m) i obrzęk mózgu(wyst. u około 1% turystów wchodzących na wysokość powyżej 2500m). Patogeneza pierwszego z obrzęków – płuc – jest dotychczasowo nieznana. „Podkreśla się rolę hipoksyjnego nadciśnienia płucnego z występowaniem obrzęku płuc w regionach o słabej hipoksyjnej wazokonstrykcji oraz nadmierną przepuszczalność śródbłonków naczyń włosowatych płucnych”.

Drugi z obrzęków – mózgu – pojawia się równie często i jego zwiastunami są światłowstręt, niezborność, halucynacje i ograniczenie świadomości prowadzące do śpiączki. Patogeneza jest prawie poznana i wiadomo, iż „główną rolę odgrywa wzrost ciśnienia śródczaszkowego wywołany prawdopodobnie wzrostem przepuszczalności bariery naczyniowo-mózgowej i/lub wzrostem objętości komórek mózgowych spowodowanym retencją płynów”.

Tak więc, biorąc pod uwagę powagę objawów tejże choroby warto pamiętać, że: „Osoby, które osiągają duże wysokości powoli, w ciągu kilku dni lub kilkunastu dni, nie mają objawów OChW. Również nie wszyscy nieklimatyzowani chorują. Znaczna wrażliwość ośrodków oddechowych na hipoksję ma być czynnikiem chroniącym przed OChW. Objawy łagodnej lub ciężkiej OChW mogą wystąpić u zaaklimatyzowanych osób podczas wchodzenia na większe wysokości.” Sposób prawidłowego aklimatyzowania się przedstawiłem w skrócie opisując terapię i leczenie OChW. Warto jednak powtórzyć, iż prawidłowa aklimatyzacja wymaga czasu. Aby się dobrze zaaklimatyzować do warunków panujących powyżej wysokości 3000m n.p.m., różnica wysokości pomiędzy kolejnymi noclegami nie powinna być większa niż 300m, a po każdym 1000m zdobytej wysokości należy zrobić jeden dzień odpoczynku. Powinno się unikać bezpośredniego transportu powyżej 2750m n.p.m. Stąd też nie jest możliwy wlot helikopterem na szczyt Everest! Wyjaśnienie tejże kwestii jest w miarę łatwe i logiczne. Wiadomo, że wszystkie składniki gazowe występujące w organizmie – zarówno w postaci wolnej (wypełniające jamy ciała, jelita, zatoki oboczne nosa, ucho środkowe), jak i rozpuszczone w płynach ustrojowych – znajdują się w równowadze z otaczającym ciśnieniem zewnętrznym. Każda zmiana ciśnienia zewnętrznego wymusza nowy stan równowagi gazów wewnątrzustrojowych. Jeżeli obniżenie ciśnienia atmosferycznego w środowisku zewnętrznym zachodzi zbyt gwałtownie, to ewakuujące się gazy w wolnej postaci mogą powodować uszkodzenie mechaniczne tkanek i narządów (rozerwanie miąższu płuc, uszkodzenie ścian ucha środkowego, masywne wzdęcie jelit, doznania bólowe w jamie brzusznej wskutek gwałtownego rozszerzenia jelit) lub pojawienie się pęcherzyków gazu w przestrzeniach międzykomórkowych lub nawet we krwi. Gromadzące się pęcherzyki gazów we krwi drogą żylną osiągają serce, by następnie dotrzeć do krążenia płucnego.

Stwierdzono, że pewne objawy OChW utrwalają się, jeśli następuje dalsza wspinaczka (zaburzenia snu – wg przeprowadzonych badań – powyżej 5000 m występujące zaburzenia dotyczą większości turystów i polegają na ograniczeniu trwania 3 i 4 fazy snu NON-REM i prawie całkowitym braku snu REM.) Zauważa się również występowanie bezdechów podczas snu (około 15/godzinę). Zjawisko to nosi nazwę „okresowego oddychania”. Jest ono podobne do oddechu Cheynego-Stokesa. Normalne oddechy są przedzielane trwającymi 7-15 sekund okresami bezdechu – co w trakcie snu prowadzi do pospolicie zwanego „chrapania”. Niezbite dowody zebrała niewątpliwie wyprawa na Mont Blanc, której Opiekunem naukowym był Kierownik Katedry i Zakładu Higieny i Epidemiologii AMB dr Jacek J. Klawe. Wyniki badań i wysunięte wnioski są następujące: „Analiza czynności oddechowej wykazała, że począwszy od wysokości 2000 m n. p. m. nasilają się zaburzenia oddychania w czasie snu. Na tej wysokości chrapią prawie wszyscy, a na wysokości powyżej 3000 m n. p. m. u wszystkich wystąpiły bezdechy senne. Indeks bezdechów u 3 członków wyprawy przekroczył 15 na godzinę, co już stanowiło poważne zaburzenie snu. Zjawisko bezdechów sennych w warunkach wysokogórskich nie jest oczywiście naszym odkryciem. Mieliśmy natomiast możliwość prześledzić dynamikę wystąpienia tych zaburzeń w miarę wznoszenia się coraz wyżej”. Wieloletnie badania dowodzą, że tzw. „okresowe oddychanie” powoduje dodatkowe nasilenie hipoksji tkankowej, ponieważ każdy bezdech to dodatkowe obniżenie się wysycenia krwi tętniczej tlenem. Dlatego istotne jest podawanie wspomnianego przeze mnie wcześniej inhibitora anhydrazy węglanowej lub tlenu co zmniejsza nasilenie oddychania okresowego.

Zrozumienie przyczyn występowania na dużych wysokościach nieprzyjemnych, a niekiedy niebezpiecznych objawów zawdzięczamy francuskiemu fizjologowi Paulowi Bertowi. Przeprowadził on w latach 1860-1880 wiele eksperymentów i udowodnił, że szkodliwe następstwa niskiego ciśnienia barometrycznego są przede wszystkim spowodowane brakiem tlenu, a nie jak sądzono obniżonym ciśnieniem. Naukowiec ten obliczył również ciśnienie atmosferyczne na szczycie Everestu - 248mmHg. Jak się później okazało był bliski prawdy. Poglądy jego i wyniki badań nie przyjęto z większym entuzjazmem, bowiem podczas trwania owych badań zdarzyła się seria tragicznych lotów balonem na wysokości 8000m. Co przytrafiło się osobom lecącym balonem potrafimy dziś szybko odpowiedzieć. Śmierć w kilka sekund na skutek bardzo silnej hipoksji. Wtedy jednak naukowcy byli na etapie odkrywania tej wiedzy.

W końcu XIX wieku wszystkie szczyty europejskie były już zdobyte. Przewidując wyprawy w wyższe góry fizjolodzy prowadzili badania nad oddy-chaniem w laboratoriach górskich zbudowanych powyżej 4000m, na jednym ze szczytów Monte Rosa (4570m), szczycie Pike’a w Górach Skalistych (4300m) i Cerro de Pasco w peruwiańskich Andach (4330m). W 1909r. książę Włoch – d’Abruzzo dokonał niesamowitej rzeczy. Wszedł na wysokość 7509m bez tlenu (zdobył przełęcz Makalu w górach Karokorum).

Bez maski tlenowej też można?

Od momentu gdy odkryto najwyższy szczyt świata – Mount Everest zwany przez Tybetańczyków Czomolungmą, ciekawiło wszystkich badaczy czy można wejść bez użycia butli z tlenem. A.F. Norton osiągnął wysokość 8500m na zbo-czu Everestu bez tlenu. Śmiałek ten stwierdził, iż ostatnie 350m bez użycia butli tlenowej jest niemożliwe do zdobycia. Opinię tę ugruntowało wprowadzone dla potrzeb lotnictwa tzw. standardowe ciśnienie atmosferyczne (zakłada, że izobary przebiegają w jednakowej odległości od powierzchni kuli ziemskiej w każdym punkcie globu). Obliczone wówczas ciśnienie na szczycie Everest (na podstawie standardowego ciśnienia atmosferycznego) wynosiło 236mmHg. Wyliczono też ciśnienie parcjalne tlenu w nasyconym parą powietrzu – 39,5mmHg i we krwi tętniczej – 20mmHg. Sugerując się tymi liczbami stwierdzamy i my, że tak ciężka hipoksja uniemożliwia życie.

Przełomem okazały się kolejne badania prowadzone już w II połowie XX wieku. Rozwój techniki, możliwość korzystania z bardziej specjalistycznego sprzętu oraz gwałtowny rozwój nauki, uprecyzyjniły dane na temat ostrej choro-by wysokogórskiej i wspinaczek wysokogórskich.

Okazało się, że można zdobyć Czomolungmę bez tlenu. Pierwsi dokonali tego Reinhold Messner i Peter Habeler w maju 1978r. Było to możliwe, ponieważ wyliczanie ciśnienia atmosferycznego na szczycie Everestu ze standardowego ciśnienia atmosferycznego okazało się być obarczone poważnym błędem. Izobary nie leżą w jednakowej odległości od ziemi. Ogromne masy zimnego powietrza w stratosferze umiejscowione nad linią równika powodują, że izobary nad równikiem ulegają wybrzuszeniu w kierunku stratosfery. Everest leży na 28O szerokości północnej. Stąd ciśnienie atmosferyczne na wysokości 8848m wynosi od 243mmHg w styczniu do 254,5 w lipcu i sierpniu. W maju, miesiącu wyczynu Messnera, ciśnienie średnie wynosi 251 mmHg. Ciśnienie parcjalne tlenu we wdychanym nawilżonym powietrzu powinno wynosić 42,6mmHg.

Te teoretyczne wyliczenia zostały zweryfikowane badaniami wykonanymi na miejscu, czyli na szczycie Everestu. Przeprowadziła je jesienią 1981 roku wyprawa kierowana przez Johna B. Westa profesora medycyny i fizjologii Uniwersytetu w San Diego (Kalifornia). Celem wyprawy było przeprowadzenie badań nad funkcjonowaniem organizmu człowieka z nizin na coraz większych wysokościach, z planem wykonania pewnych badań na samym szczycie Everestu. Znaczna część badań dotyczyła fizjologii oddychania. W wyprawie uczestniczyło 14 naukowców. W czasie wyprawy idącej pieszo z pobliża Kathmandu zbudowano 3 laboratoria, na wysokości 5400, 6300 i 8050metrów. W najniższym badano chemiczną kontrolę oddychania, w pośrednim – maksymalną zdolność do wysiłku na cykloergometrze – imitując też hipoksję spodziewaną na szczycie Everestu. Badano też adaptację hematologiczną do wysokości, metabolizm, funkcje psychiczne i motoryczne. W najwyżej położonym laboratorium badano sen, oddychanie w czasie snu, EKG i gazy krwi.

Wyniki, jakie zebrali naukowcy przedstawiają się następująco:

- wentylacja minutowa pod szczytem, podczas oddychania powietrzem 107 litrów/minutę
- częstość oddechów 86
- czynność serca 134/minutę
- ciśnienie parcjalne tlen we krwi 28mmHg
- ciśnienie parcjalne dwutlenku węgla we krwi 7,5mmHg
- pH powyżej 7,7 (alkaloza)
- ciśnienie barometryczne 253 mmHg

Analizując te wyniki naukowcy dowiedli, że jest możliwe zdobycie szczytu Everest bez tlenu, bowiem:

- ciśnienie atmosferyczne na szczycie Everest jest kilka mm wyższe niż wyli-czono
- hiperwentylacja i alkaloza tak wielka, że dyfuzja dostępnego tlenu ułatwiona i jego poziom we krwi tętniczej pozwala na bardzo niewielki wysiłek fizycz-ny
Okazało się również jak wielkie zaburzenia homeostazy może człowiek znosić.

Polacy nie gęsi...

Polscy himalaiści mają znaczący udział w wyprawach na Everest. 16 X 1976 roku zdobyła szczyt Wanda Rutkiewicz, jako pierwsza Europejka. Było to wejście z tlenem, ale na pół godziny przed szczytem zatkał się wentyl maski tlenowej (oblodzenie). Rutkiewicz musiała wejść bez tlenu. W 1989 roku, 25 maja, weszli na szczyt bez tlenu, zachodnią granią, Eugeniusz Chrobak i Andrzej Marciniak

Również studenci Collegium Medicum im. L. Rydygiera w Bydgoszczy prowadzili badania podczas wspinaczki wysokogórskiej (Mont Blanc w 2000 roku i Kaukaz w 2001r). Opiekunem naukowym wyprawy był Kierownik Katedry i Zakładu Higieny i Epidemiologii dr Jacek J. Klawe. Celem wyprawy było zbadanie zachowania się układu krążenia w warunkach wysokogórskich. Badający zauważyli wzrost ciśnienia powyżej granicznego już na wysokości 2000m (150/95mmHg-także podczas snu). Analizując tętno i uzyskane wyniki ciśnienia tętniczego wysunięto istotny wniosek. Wzrost ciśnienia tętniczego jest przede wszystkim wynikiem wzrostu oporu naczyniowego i po części pojemności minutowej serca. Jednak wzrost oporu naczyniowego gra kluczową rolę i może być on „wynikiem wzrostu aktywności współczulnej, spowodowanego większym pobudzeniem chemoreceptorów tętniczych w warunkach hipoksji”

Część 2

U zdrowego człowieka przebywającego na znacznych wysokościach zawsze występuje hipoksja, związana z obniżeniem prężności tlenu w atmosferze. Organizm ludzki broni się przed jej złymi skutkami - przed niedotlenieniem. I tak strefa naturalna dla organizmu człowieka oscyluje w granicach wysokości od 2000 do 2300 m n.p.m.

W tym obszarze organizm człowieka nie doświadcza żadnych negatywnych skutków hipoksji. Nawet na takie parcjalne ciśnienie tlenu eksponowani są pasażerowie samolotów odrzutowych, ponieważ panuje ono w kabinach tych właśnie samolotów celem zmniejszenia kosztów hermetyzacji. Bardzo niebezpieczne jest to jednak dla osób z niewydolnością oddechową lub sercowo-oddechową. Strefa pełnej kompensacji występuje od 2000 do 4000 m n.p.m. Tutaj człowiek jest w stanie całkowicie przystosować się zarówno fizjologicznie jak i biochemicznie do przebywania w ciężkich dla niego warunkach. Od 4000 do 7000 m n.p.m to strefa niedostatecznej kompensacji. Takie wysokości są już niebezpieczne, ponieważ pojawiają się często objawy choroby wysokogórskiej. Strefa krytyczna występuje powyżej 7000 m n.p.m. Na takie wysokości w latach 70-tych wspinano się tylko ze zbiornikiem tlenowym. Obecnie dobra aklimatyzacja umożliwia osiągnięcie Mount Everestu bez tlenu. Świadczy to o wielkich możliwościach adaptacyjnych organizmu.

Wspinaczce wysokogórskiej towarzyszy wysiłek fizyczny, stres oraz obniżone ciśnienie tlenu w atmosferze. Pierwszą reakcją na obniżoną zawartość tlenu jest pobudzenie chemoreceptorów tętniczych znajdujących się w okolicy tętnicy szyjnej (przepływa tutaj około 80% krwi do mózgu). Za ich pośrednictwem pobudzany jest układ współczulny. Odruch krążeniowy i oddechowy z chemoreceptorów tętniczych odgrywa główną rolę w początkowym okresie aklimatyzacji i przygotowuje organizm do przesunięcia mechanizmów adaptacji z odruchowych i neurogennych do obwodowych. Po dłuższym przebywaniu pobudliwość odruchu z chemoreceptorów maleje.

Przebywanie na wysokości powyżej 2300 m n.p.m oraz hipoksja stymulują nerki do produkcji erytropoetyny co w rezultacie prowadzi do wzrostu liczby erytrocytów w szpiku kostnym i możliwości transportu większej ilości tlenu. Już po 5 dniach pojawiają się pierwsze erytrocyty(po 10 dniach obserwujemy wzrost liczby erytrocytów do 7-8 mln /mm3 krwi), ale dopiero po kilku tygodniach przebywania na dużych wysokościach ich liczba jest optymalna. Wzrost erytropoetyny prowadzi więc do zwiększenia pojemności tlenowej krwi. Zjawisko adaptacyjne poprawiające zaopatrzenie tkanek w tlen występuje do wysokości 3500 m n.p.m. Na wyższych wysokościach znaczenie wzrostu stężenia tego metabolitu czerwono-krwinkowego w zwiększaniu utlenowania mięśni i innych tkanek jest nieznaczna. Należy zaznaczyć, że zmiany adaptacyjne krwi nie mają przełożenia na zwiększenie wydolności fizycznej organizmu (pułap tlenowy zmniejsza się już na wysokości 1500 m n.p.m.). Zwiększenie pojemności tlenowej krwi nazywamy policynemią. Powoduje ona wzrost lepkości krwi a wiec współczynnika hematokrytowego. Związany z tym wzrost obwodowego oporu naczyniowego przepływu krwi powoduje znaczne obciążenie mięśnia sercowego. Erytropoetyna jest niezależnym czynnikiem presyjnym podnoszącym również ciśnienie tętnicze krwi, co dodatkowo obciąża niedotleniony mięsień sercowy. Wraz ze wzrostem liczby erytrocytów zwiększa się zawartość 2,3 bisfosfoglicerynianu w erytrocytach, co sprzyja przesunięciu krzywej dysocjacji hemoglobiny w lewo i ułatwia oddawanie tlenu. Wytwarzanie erytopoetyny jest jednym z czynników, który zabezpiecza organizm przebywający w warunkach wysokogórskich przed niedotlenieniem. W celu zwiększenia pojemności tlenowej krwi stosuje się podawanie egzogennej erytropoetyny (epo), co jest działaniem nieetycznym i szkodliwym dla zdrowia (doping). Znane są liczne przypadki zgonów zawodników stosujących epo. Doprowadza bowiem ona między innymi nadmiernej produkcji erytrocytów, zagęszczenia krwi i wzrostu jej lepkości i objętości (hipowolemii), co staje się przyczyną powstania zakrzepów i zatorów w różnych narządach organizmu.

Wysiłek fizyczny, stres i obniżone stężenie tlenu w powietrzu atmosferycznym powodują zwiększona aktywację układu adrenergicznego, czego wyrazem jest zwiększenie stężenia we krwi adrenaliny i noradrenaliny, uwalnianych przez rdzeń nadnerczy. Adrenalina i noradrenalina działają przez dwa typy receptorów alpha1, alpha2 i beta1, beta2. Adrenalina najsilniej pobudza receptory beta1 i beta2 a słabiej typu alpha. Noraddrenalina zaś reaguje głównie z receptorami typu alpha, znacznie słabiej z beta1 a w ogóle nie wywiera wpływu na receptory typu beta2. Czynnikiem bezpośrednio pobudzającym komórki rdzenia nadnerczy do wydzielania amin katecholowych jest acetylocholina, która pełni funkcję transmitera uwalnianego na zakończeniach przedzwojowych włókien współczulnych. Wzrost adrenaliny i noradrenaliny zwiększa częstość skurczów serca osiągając na wysokości 6500m n.p.m w spoczynku około 100-120/min)i wzrost ich siły z następczym zwiększeniem objętości wyrzutowej i pojemności minutowej serca. Wzrost pobudliwości mięśnia sercowego wywołuje skurcze dodatkowe i może prowadzić do groźnych arytmii sercowych. Adrenalina rozszerza naczynia krwionośne w mięśniach szkieletowych, mózgu i sercu –tutaj następuje zwiększony przepływ krwi przez zmniejszenie oporu naczyniowego z jednoznacznym obniżeniem ciśnienia rozkurczowego i wzrostem skurczowego. Mięśnie wykonują pracę i to one zużywają najwięcej tlenu. Noradrenalina zaś powoduje skurcz naczyń krwionośnych w większości narządów i naczyniach skórnych co wiąże się ze zmniejszonym przepływam krwi przez te narządy. Niska temperatura panująca w górach powoduje, że wiele osób powracających z wysokogórskiej wyprawy ma liczne odmrożenia głównie na kończynach górnych i dolnych. Wysiłek fizyczny sprawia, że człowiek wymienia z otoczeniem ciepło tylko na drodze wentylacji (oddychanie) i wraz z potem. Ograniczony zostaje bowiem dopływ krwi do powierzchni skóry poprzez działanie noradrenaliny, która jak już wyżej wspomniano powoduje skurcz naczyń skórnych (krew żylna nie wymienia ciepła z krwią tętniczą) wobec czego ciepło gromadzi się wewnątrz ciała. Wzrost stężenia katechoamin we krwi, który towarzyszy wspinaczce wysokogórskiej zwłaszcza u osób niewytrenowanych zwiększa wrażliwość osmotyczną i mechaniczną erytrocytów. Ponadto hipoglikemia i kwasica metaboliczna dodatkowo zmieniają kształt erytrocytów i prowadzą w konsekwencji do hemolizy krwinek czerwonych.

Zwiększona aktywność układu podwzgórzowo – przysadkowo- nadnerczowego powoduje zwiększenie stężenia glikokortykosteroidów we krwi. Występuje to podczas długo trwałych wysiłków, gdzie zapotrzebowanie na tlen rośnie zwłaszcza w warunkach jego niedoborów w powietrzu atmosferycznym. Glikokortykosteroidy zwiększają za tam reaktywność skurczową miocytów naczyń krwionośnych potęgując działanie adrenaliny i noradrealiny na naczynia krwionośne, wpływają pobudzająco na kurczliwość mięśnia sercowego. W przypadku braku tych hormonów w organizmie aminy kalecholowe wykazują upośledzenie działanie naczynioskurczowe co wzmaga skłonność do zapaści naczyniowej. Ponadto zwiększenie stężenia wydzielanego kortyzolu do krwi występuje w czasie okresu, który może towarzyszyć wyprawie wysokogórskiej. Obserwuje się korzystny wpływ zwiększonego wydzielania koryzolu w tych stanach. Glikokortykosteroidy zwiększają bowiem tempo glukoneogenezy, prawdopodobnie przede wszystkim przez zwiększenie dopływu aminokwasów do wątroby w wyniku hamowania syntezy białek tkankowych. Dzięki mobilizacji aminokwasów i kwasów tłuszczowych z zasobów tkankowych zwiększa się ich zużycie do celów energetycznych.

Panująca w wysokich górach hipoksja może doprowadzić, zwłaszcza u człowieka niewytrenowanego różnorodne zaburzenia. Do najczęstszych chorób wysokościowych należą: obrzęk mózgu, obwodowy obrzęk wysokościowy, krwawe wylewy do siatkówki, zakrzepica oraz ogniskowe zaburzenia neurolo-giczne.

1. Wysokościowy obrzęk mózgu (WOM)- występuje u około 5% osób wchodzących na wysokość powyżej 2500 metrów. Główne objawy to ataksja, zaburzenia świadomości, ból głowy, nudności, wymioty. Kluczową rolę w patogenezie odgrywa wzrost ciśnienia śródczaszkowego, który spowodowany jest wzrostem przepuszczalności bariery naczyniowo-mózgowej.

2. Obwodowy obrzęk wysokościowy występuje u około 18% osób na wyso-kości powyżej 4200 metrów, częściej u kobiet. Dotyczy twarzy, dłoni i podudzi. Ich przyczyną jest retencja płynu w organizmie.

3. Krwawe wylewy do siatkówki występują często na wysokościach powy-żej 5200 metrów. W badaniu dna oka stwierdza się obrzęk tarczy nerwu wzrokowego, rozszerzone i poskręcane żyły siatkówki oraz wylewy krwawe pochodzenia żylnego. W patogenezie główną rolę odgrywają hi-poksemia, wzrost ciśnienia tętniczego podczas dużego wysiłku fizyczne-go. Wylewy krwawe wchłaniają się samoistnie po 7-14 dniach. Zazwy-czaj są bezobjawowe, choć wylewy w okolicy plamki żółtej mogą spowo-dować zaburzenia widzenia np. mroczki.

4. Zakrzepica – częstsze występowanie zakrzepicy żylnej, zatorów tętnic płucnych oraz udarów mózgu u osób przebywających na dużych wysoko-ściach tłumaczy się odwodnieniem, zimnem, obcisłym ubraniem, zasto-jem żylnym spowodowanym brakiem aktywności ruchowej podczas za-łamań pogody, jak również wzrostem hematokrytu krwi.

5. Ogniskowe zaburzenia neurologiczne występują głównie na wysoko-ściach powyżej 5500 metrów. Mają charakter przemijającego niedokrwie-nia mózgu. Brana jest pod uwagę patogeneza krwotoczna, zakrzepowa oraz skurcz naczyń. Mogą się objawiać porażeniem połowicznym, niedo-władem połowicznym, afazją, mroczkami, niedowidzeniem połowicznym i porażeniem nerwów czaszkowych.


Najbardziej skuteczną terapią chorób wysokościowych jest przetransporto-wanie pacjenta na niższe wysokości. Niestety w wysokich górach często bywa to niemożliwe. Dlatego należy zastosować przenośny worek hiperbaryczny, w którym umieszcza się pacjenta, po czym przez wpompowanie powietrza do środka worka stwarza się w nim środowisko o ciśnieniu wyższym niż ciśnienie otoczenia, stymulując w ten sposób schodzenie pacjenta na niższą wysokość.

GRUPA MEDIA INFORMACYJNE & ADAM NAWARA

 
 
 
 
3          
  GMI

Alpinizm z Grupa Media Informacyjne jest tym rodzajem sportu, pasji, gdzie w niespotykany sposób dochodzi do kontaktu człowieka z naturą. Surowość klimatu, wysiłek, który trzeba włożyć w zdobycie celu połączony jest z ogromną satysfakcją, gdy zdobywamy szczyt. Wyprawy alpinistyczne wymagają doświadczenia oraz dobrego przygotowania kondycyjnego.

   
Fot. GMI
        Czytaj >
 
   
   
 
2          
  GMI

Alpinizm z Grupa Media Informacyjne jest tym rodzajem sportu, pasji, gdzie w niespotykany sposób dochodzi do kontaktu człowieka z naturą. Surowość klimatu, wysiłek, który trzeba włożyć w zdobycie celu połączony jest z ogromną satysfakcją, gdy zdobywamy szczyt. Wyprawy alpinistyczne wymagają doświadczenia oraz dobrego przygotowania kondycyjnego.

   
Fot. GMI
        Czytaj >
 
   
   
 
1          
  GMI

Alpinizm z Grupa Media Informacyjne jest tym rodzajem sportu, pasji, gdzie w niespotykany sposób dochodzi do kontaktu człowieka z naturą. Surowość klimatu, wysiłek, który trzeba włożyć w zdobycie celu połączony jest z ogromną satysfakcją, gdy zdobywamy szczyt. Wyprawy alpinistyczne wymagają doświadczenia oraz dobrego przygotowania kondycyjnego.

   
Fot. GMI
        Czytaj >
 
   
   
 
 
 
 
FACEBOOK YOUTUBE TWITTER GOOGLE + DRUKUJ  
 
       
       
 
 
Oferty promowane              
 
   
 
                   
         
 

Najlepsza rozrywka z TV Media Informacyjne

           
Filmy różne   Filmy reklamowe   Filmy informacyjne   Filmy sportowe   Filmy przyrodnicze
       
                 
Filmy muzyczne   Filmy dla dzieci   Filmy kulturalne   Filmy motoryzacyjne   Filmy edukacyjne
       
             
© 2010 Adam Nawara 2010            
   
 
   
   
   
     
    Korzystanie z portalu oznacza akceptację Regulaminu Copyright: Grupa Media Informacyjne 2010-2012 Wszystkie prawa zastrzeżone.