Niebezpieczne zwierzęta i rośliny podczas nurkowania
Przebywając w Królestwie Posejdona pamiętać należy, że nie wszystkie zwierzęta jak i rośliny są dla nas bezpieczne.
Nieostrożny nurek może zostać poparzony, ukłuty lub pogryziony. Są to przypadki bardzo rzadkie, wynikające głównie z nieodpowiedniego zachowania się pod wodą. Unikniemy takich sytuacji poznając, życie i zwyczaje potencjalnie niebezpiecznych stworzeń morskich. Piszę potencjalnie, ponieważ, w zdecydowanej większości przypadków, to nurek sprowokował atak lub doprowadził do kontaktu przez własną ciekawość.
Mowa tu będzie głównie o niebezpiecznych zwierzętach morskich, albowiem w wodach słodkich naszej strefy klimatycznej (jeziorach, rzekach), nie ma tego problemu. Oczywiście w wodach słodkich strefy tropikalnej żyją niebezpieczne zwierzęta, wymienię tu piranie, krokodyle i hipopotamy, ale w takich miejscach z cała pewnością nie będziemy nurkować.
Ogólna zasada postępowania jest następująca "jeżeli nie wiemy, co to za zwierze, nie podpływamy i nie dotykamy". Po prawej stronie znajdują się zdjęcia, które przedstawiają zwierzęta na które musimy uważać, linki prowadzą do większej ilości zdjęć i dokładniejszych opiów (występowanie, wielkość, tryb życia).
Lista potencjalnie niebezpiecznych zwierząt morskich może być bardzo długa, postaram się przedstawić te najbardziej niebezpieczne i te najczęściej spotykane. Pamiętajmy, że do kontaktu dochodzi głównie z winy człowieka, to nie zwierzę nas atakuje to my wpadamy, dotykamy czy nadeptujemy na dane zwierzę (większość prowadzi osiadły tryb życia, lub jest na tyle wolna, że nie jest w stanie nas dogonić).
Lista potencjalnie niebezpiecznych zwierząt morskich:
- Rekiny
- Mureny
- Płaszczki
- Szkaradnice
- Skorpeny
- Skrzydlice
- Węże morskie
- Ukwiały
- Jeżowce
- Meduzy -
- Ślimaki - stożek,
Do najbardziej niebezpiecznych zwierząt morskich, kontakt z którymi może zakończyć się nawet śmiercią należą:
- rekiny
- osa morska,
- szkaradnica (ryba kamień)
- ośmiornica niebieska
- węże morskie
Ukąszenia wszystkich wyżej wymienionych zwierząt poza rekinem wymaga profesjonalnej opieki lekarskiej i zastosowania antidotum. W przypadku ataku rekina szybka pomoc medyczna jest bardzo potrzebna z powodu możliwego dużego upływu krwi. Jednak jak trudno spotkać rekina. A tak na marginesie z pośród 2000 gatunków rekinów tylko 200 jest mięsożernych a 20 może zagrozić człowiekowi.
Urazy do jakich może dojść w trakcie kontaktu z zwierzętami morskimi, możemy podzielić na kilka grup, mówić możemy o:
- zranieniach
- ugryzieniach,
- ukłuciach
- zatruciach jadem
- poparzeniach
- zatruciach pokarmowych
- poparzenia pradem
- przestraszeniu (panice)
Zranienia - to jedna z najmniej poważnych stanów, co nie znaczy że można go lekceważyć. Np. ryby pokolcowate posiadają zrogowaciałe części skóry działające jak nóż, którymi potrafią zaatakować, kiedy wejdziemy na ich terytorium. Postępowanie - wyjść z wody, opatrzyć ranę jak w typowych zranieniach na powierzchni.
Ugryzienia - mogą być bardzo różne, czym większe ugryzienie tym większy problem. Najbardziej niebezpieczne są ugryzienia rekinów, ze względu na rozległość i duży upływ krwi. Ugryźć potrafi również murena, konger, barakuda, rogatnica zielona. Postępowanie - wyjść z wody, opatrzyć ranę jak w typowych zranieniach na powierzchni. W przypadku dużych ran należy jak najszybciej zatrzymać upływ krwi.
Ukłucia - mogą być bardzo różne z tego względu postępowanie również takie będzie. Ukłucia często są połączone z wstrzyknięciem jadu, ale ten rodzaj obrażeń będzie omówieniu poniżej pod hasłem zatrucia jadem
- ukłucia jeżowca mogą być bardzo bolesne. Igły jeżowca są bardzo kruche i trudne do usunięcia a rany wolno się goją i są podatne na infekcje. Postępowanie - dokładnie oczyścić ranę z igieł jeżowca i zdezynfekować, kontrolować czy gojenie przebiega właściwie.
- ukłucia kolca na ogonie płaszczki może być bardzo niebezpieczne jeżeli trafi niewłaściwie. "Łowca krokodyli" przekonał się o tym osobiście, trafiony prosto w serce umarła w ciągu kilku minut. Atak płaszczki jest bardzo szybki, kiedy nastąpi nie ma już przednim obrony. Płaszczka na szczęście atakuje tylko, gdy zostanie zaskoczona i poczuje się zagrożona - nie podpływajmy więc nigdy do śpiącej płaszczki. Płaszczki nie atakują jak rekiny, lecz leżą spokojnie na dnie i możemy zostać zaatakowani jeżeli znajdziemy się w zasięgi ich ogona. trzymanie dystansu ponad dwa metry w zupełności wystarczy. Postępowanie - wyjść z wody, opatrzyć ranę jak w typowych zranieniach na powierzchni.
Zatrucia jadem - to chyba najbardziej rozległy temat. Mogą mieć bardzo różny przebieg od miejscowego bólu, po zatrzymanie akcji serca. Występują bezpośrednio po ukłuciu kolca jadowego i mogą się utrzymywać przez kilka, do kilkudziesięciu godzin. Poziom objawów zależy od wielu czynników: zwierzęcia z którym nastąpił kontakt, indywidualnej odporności na dany jad, ilości wstrzykniętego jadu, masy poszkodowanego oraz jego stanu zdrowia. Może wystąpić bardzo silny ból i opuchlizna. W stanach poważniejszych nudności, wstrząs, dezorientacja i utrata świadomości. Nierzadkie są przypadki drętwienia, paraliżu lub konwulsji.
Najpoważniejsze przypadki mogą się skończyć zatrzymaniem akcji oddechowej i pracy serca.
Należy wiec unikać kontaktu z kolcami następujących ryb: szkaradnicy, skorpeny, skrzydlicy, węża morskiego, stożka. Żadne z wyżej wymienionych zwierząt nie atakuje samoistnie, atak może nastąpić, kiedy zwierzę nie ma innego wyboru. Najbardziej groźna jest szkaradnica (ryba kamień), kontakt z nią następuje tylko w przypadku, kiedy nurek nieostrożnie oprze rękę o dno i dotnie szkaradnicy (ryba jest na tyle zamaskowana, że dostrzeżenie jej wymaga sporej wprawy).
Postępowanie należy wyjść jak najszybciej z wody, oczyścić rany wyjmując z nich kolce przy pomocy pęsety lub innego narzędzia. Nie należy dotykać kolców gołymi rekami, aby samemu się nie zatruć jadem. Można również intensywnie przepłukać ranę wodą. Miejsce zranienia, należy zanurzyć w gorącej wodzie (45-50C), na okres około 1h. Temperatura wody powinna być maksymalna jaką jesteśmy w stanie wytrzymać. Należy osobę zatrutą jadem jak najszybciej przetransportować do szpitala, nadzorując cały czas jej funkcje życiowe. W poważnych przypadkach może być potrzeba podania antidotum.
Poparzenia - kontakt z wieloma organizmami głównie jamochłonami typu parzydełkowce może wywołać poparzenia. Uważać należy na meduzy (osa morska), ukwiały, wieloszczety, stułbiopławy (żeglarz portugalski, koral ognisty). Parzydełek ani macek nie należy usuwać gołymi rękami, właściwości parzące mogą występować nawet przez wiele godzin po oderwaniu od organizmu zwierzęcia. Najlepsza do usuwania parzydełek i macek będzie pęseta, przydatne będą również rękawiczki chirurgiczne. Ranę można przepłukać słoną wodą (nie wolno używać wody słodkiej), wymyjemy w ten sposób pozostałe parzydełka i macki. Neutralizację działania komórek jadowych możemy przeprowadzić 5% kwasem octowym lub rozcieńczonym wodą amoniakiem (1 część amoniaku na 3 części wody). Po przemyciu i zneutralizowaniu można miejsce poparzone przemyć mydłem i zabezpieczyć środkami przyspieszającymi gojenie. Jeżeli oprócz średniego bólu wystąpią inne objawy, należy osobę poparzoną jak najszybciej przetransportować do szpitala, nadzorując cały czas jej funkcje życiowe.
Zatrucia pokarmowe - to temat, któremu poświęcę najmniej czasu, głównie dla tego, że jest to problem kulinarny, a nie nurkowy. Do zatrucia może dość, kiedy spożywamy dane wierzę, nie wszystkie ryby są jadalne. Często nawet sposób przyrządzenia jest ważny. W naszym menu nie powinna znaleźć się wiec: najeżka (Diodom hystrix), rozdymka.
Poparzenia prądem - poparzenie prądem może spowodować utratę przytomności lub zatrzymanie akcji serca. Na powierzchni nie stanowiło by to problemu, pod wodą może jednak spowodować utonięcie. Uniknąć porażenia prądem można uniknąć, nie należy podpływać do ryb wyposażonych w organy elektryczne, np. drętwy. Jeżeli nurek pod wodą nie jest w stanie samodzielnie kontynuować nurkowania należy z nim postępować jak z nieprzytomnym nurkiem.
Strach (panika) - James Bond agent 007 w wielu filmach odwiedza zatopione wraki, nurkuje w basenie z rekinami i niczego się nie boi. Nawet wypływających znienacka rekinów. Nie każdy jest tak opanowany, nurkując we wrakach należy uważać, nasza obecność może wypłoszyć dużego strzępiela, murenę czy ośmiornicę. Jeżeli nie jesteśmy przygotowani na taki kontakt, możemy zareagować zbyt gwałtownie, stracić ustnik, zerwać maskę i ostatecznie wpaść w panikę i uciec w sposób niekontrolowany na powierzchnię wody. W takim przypadku możemy doprowadzić do barotraumy płuc lub choroby dekompresyjnej. Trudno za te dolegliwości winić zwierzęta morskie, jednak to one są pierwotną przyczyną. Widziałem sytuację, kiedy nurek złapał średniej wielkości ośmiornicę, chciał zrobić sobie z nią zdjęcie i podniósł ją w okolice swojej głowy. Ośmiornica broniąc się stara się chwycić cokolwiek, w tym przypadku była to głowa nurka. Nurek spanikowała, starał się ją zerwać, wyrywając sobie jednocześnie maskę i automat. W tym przypadku pomogli koledzy i wszystko skończyło się dobrze. Należy uważać, aby z myśliwego nie stać się ofiarą.
GRUPA MEDIA INFORMACYJNE & ADAM NAWARA |