|
|
|
|
|
Indianie życie i kultura - Grupa Media Informacyjne |
|
|
|
|
Indianie – najliczniejsza i najbardziej zróżnicowana z trzech – obok Inuitów (Eskimosów) i Aleutów – grup ludności tubylczej (rdzennej, autochtonicznej) zamieszkujących oba kontynenty amerykańskie, obejmująca – zarówno dawniej, jak i dziś – setki ludów, plemion i grup o bardzo różnym charakterze i stopniu rozwoju. W tradycyjnej antropologii zaliczani są do rasy żółtej.
|
|
|
|
|
|
|
Strona producenta :
www.ppp.com |
|
|
|
Dokonując zakupu, dokonujesz właściwego wyboru |
Grupa Media Informacyjne - Sklep GMI |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Nasi partnerzy |
|
|
|
Zakupy |
Zakupy |
Zakupy |
000 000 000 |
000 000 000 |
000 000 000 |
Zakupy |
Zakupy |
Zakupy |
000 000 000 |
000 000 000 |
000 000 000 |
Zakupy |
Zakupy |
Zakupy |
000 000 000 |
000 000 000 |
000 000 000 |
Zakupy |
Zakupy |
Zakupy |
000 000 000 |
000 000 000 |
000 000 000 |
Zakupy |
Zakupy |
Zakupy |
000 000 000 |
000 000 000 |
000 000 000 |
Zakupy |
Zakupy |
Zakupy |
000 000 000 |
000 000 000 |
000 000 000 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Komancze - szczegółowy opis |
Komancze - wladcy poludniowych prerii
(Wprowadzenie)
.
"Ci dzicy Indianie sa wojowniczy i okrutni. Wladaja oni rowninami
obfitujacymi w bizony. Ich wojownicy sa niezrownanymi jezdzcami.
Zabrali oni ziemie Apaczom i sieja poploch wsrod poddanych krola
Hiszpanii." - Dominguez-Velez de Escalante, 1777
.
"Komancze (...) byli nazywani najlepsza kawaleria w historii."
The Comanches (...) have been called the finest cavalry in history."
- Francis Parkman w "The Oregon Trail"
.
Autor amerykanski James R. Arnold uwaza Komanczow za
"wyjatkowo wojowniczych Indian." ("... exceptionally warlike Indians" ... )
- J.R. Arnold w "Jeff Davis's Own - Cavalry, Comanches, and the Battle for the Texas Frontier"
|
|
|
|
|
|
Objasnienia do mapy:
Comanches = Komancze (ziemie tego plemienia i jego szesc szczepow)
Llano Estacado = plaska jak stol rownina, pelna bizonow i antylop
znana w Polsce pod nazwami Rownina Palikowa, Pustynia Palikowa.
Comanche Plateau = Wyzyna Komanczow
Comanche Spring = Zrodlo Komanczow
Big Spring = Duze Zrodlo
Badlands = Zle Ziemie |
|
|
Wprowadzenie.
.
Obecnie wiekszosc tego plemienia zamieszkuje, wspolnie z Kiowami i
Kiowa-Apaczami, rezerwat w Oklahomie. Komancze ktorzy mieszkaja poza
rezerwatem pracuja w Teksasie, Nowym Meksyku a nawet w Kaliforni.
Powstalo tez wiele mieszanych malzenstw, wskutek czego ilosc pelnej krwi
Komanczow spadla. Podobne zjawisko jest zauwazalne takze wsrod innych
plemion indianskich, np. zachodnich Siouxow (Lakota) i Apaczow.
Komancze maja swoja flage -->, oraz samorzady.
Glowna siedziba wladz plemiennych znajduje sie w miescie Lawton, w stanie Oklahoma.
Aby byc uwazanym za czlonka plemienia wymagane jest aby przynajmniej w 1/8 dany osobnik byl Komanczem. W USA to rownowartosc
tego ze przynajmniej jeden z pra-dziadkow byl z tego plemienia. (Membership of the tribe requires a 1/8 blood quantum , equivalent to one great-grandparent).
Komancze byli - i nadal sa - jednym z najpopularniejszych plemion
indianskich Ameryki Polnocnej.
Wiele ksiazek napisano na ich temat, i w wielu filmach, szczegolnie
amerykanskich westernach, wystepuja wojownicy Komanczow.
Komancze tworzyli dosc liczne plemie zamieszkujace rozlegle tereny od
Kansas na polnocy, do Teksasu na poludniu, i od Nowego Meksyku na
zachodzie, do Oklahomy na wschodzie. Wiekszosc tych ziem stanowily
porosniete trawami prerie na ktorych pasly sie antylopy i niezliczone
stada bizonow.
Obok Apaczow i szczegolnie Irokezow, Komancze byli jednymi z najokrotniejszych Indian Ameryki Polnocnej.
W swych krwawych wyprawach wojennych Komancze pustoszyli rejony tak
odlegle jak polnocny Meksyk. A w swych wyprawach handlowych odwiedzali
Nawahow w Arizonie, Hiszpanow w Nowym Meksyku, i Francuzow w Luizjanie.
Ze wzgledu na swe polozenie, liczebnosc, i liczne podboje, wielu
historykow okresla ich "wladcami" lub "panami" poludniowych rownin.
Spotkalem sie tez z okresleniem ze tak jak na polnocnych preriach Stanow
Zjednoczonych dominowaly Czarne Stopy, na srodkowych liczne szczepy
Siouxow, tak na poludniowych rowninach dominujaca sile stanowili
Komancze.
Komancze byli jednym z bardzo niewielu plemion ktore unikaly alkoholu.
Handlarze amerykanscy i oficerowie armii podkreslali w swych
wspomnieniach i raportach ze
Komancze nie pija whisky. Np. John Sibley pisal: "Zaoferowalismy im
[Komanczom] alkohol, ale oni odmowili i woleli napoj oslodzony miodem i
melasa." Hiszpanie tez uwazali ze Komancze unikali alkoholu, pisal o tym
Jose-Maria Sanchez y Tapia. Oczywiscie sprawy ulegly zmianie na gorsze
po tym jak Komancze osiedli w rezerwacie na Terytorium Indianskim
(obecny stan Oklahoma).
Komancze byli jednym z najbardziej agresywnych plemion indianskich.
Jeden z Hiszpanow napisal ze Komancze to "barbarzyncy ktorzy atakuja
wszystkich ludzi". Utahowie nawet mieli w uzyciu slowo Komantsia ktore znaczylo tyle co "Wszyscy ci ktorzy chca z nami walczyc caly czas."
Komancze walczyli wlasciwie z kazdym; z Indianami, Hiszpanami , Meksykanami Amerykanami, osadnikami, poszukiwaczami skarbow, hodowcami bydla,
oddzialami teksaskich straznikow, wojskami meksykanskimi i
amerykanskimi, kowbojami i lowcami bizonow. Komancze atakowali
dylizanse, farmy, hacjendy, rancza a nawet miasteczka i forty.
Komancze gardzili Tonkawami i Apaczami Lipan ktorzy sluzyli jako
zwiadowcy dla bialych.
Oba te plemiona bardzo ucierpialy od atakow Komanczow. Lipani i Tonkawa
kilkakrotnie zwracali sie o pomoc do Hiszpanow i Amerykanow, a mimo to
Komancze zmusili ich do opuszczenia swych ziem i przeniesienia sie na
poludnie, na gorsze ziemie.
Z kolei wielokrotnie atakowani przez Komanczow Utahowie, Jicarilla
Apacze i Mescalero Apacze schronili sie w gorach.
Lupiezcze rajdy Komanczow na Meksyk budzily takie przerazenie ze
niektore miasta, a nawet cale prowincje, wolaly placic roczny haracz niz
byc obiektem ich atakow. Sami Amerykanie nie mogli sobie poradzic z
Komanczami przez bardzo dlugi czas. Wojsko i liczne forty
niewystarczaly, utworzono wiec oddzialy rangersow. Dopiero brak bizonow i
choroby zlamaly potege tych dumnych wojownikow. Dumnych i ...
aroganckich (wg. niektorych oficerow armii USA).
Teksanczycy i Meksykanie nazywali Komanczow "psami", "barbarzyncami",
"czerwonymi diablami z Teksasu", "czerwonymi murzynami", "Tatarami
pustyni amerykanskiej", "czerwonym pomiotem szatana", "synami belzebuba"
itp. Matki w Teksasie straszyly swe dzieci slowami "jak bedziesz sie
zle zachowywal to przyjda po ciebie Komancze !"
Ani Hiszpanie, ani Meksykanie, ani nawet Amerykanie, nie byli w stanie zlamac Komanczow.
Dopiero choroby przywleczone przez blade twarze zadaly temu wojowniczemu plemieniu olbrzymie straty.
Po przejsciu kilku groznych epidemii Komancze przestali byli wladcami poludniowych prerii. Ich potega zostala zlamana na zawsze.
Filmy:
- w 1956 roku nakrecono western pod tytulem "The Searchers" (Poszukiwacze).
W rolach glownych zagrali John Wayne, Jeffrey Hunter i Vera Miles.
Rezyserowal John Ford.
Film jest o Ethanie Edwardsie, weteranie wojny secesyjnej .
Ranczo jego brata zostalo spalone przez Komanczow, brat i jego zona
zamordowani, a obie corki uprowadzone. Edwards poprzysiega zemste i
razem z jednym metysem udaje sie na poszukiwanie dziewczat. Przez kilka
lat obaj wlocza sie po Dzikim Zachodzie, az wreszcie docieraja do celu.
Biali napadaja na wioske Komanczow i odbijaja dziewczyny.
Choc western nie otrzymal zadnych nominacji do Nagrod Akademii Filmowej
to odniosl duzy kasowy sukces. Jest tez uwazany jako jeden z najlepszych
westernow.
Fragmenty tego westernu.
- "Comanche Warrior" (Wojownik Komanczow) to seria programow w tv amerykanskiej o Komanczach.
Mapka ziem Komanczow w nim pokazana obejmuje takze ziemie Kiowow i Apaczow Prerii, poniewaz
te trzy plemiona czesto razem obozowaly, polowaly i prowadzily wojny.
Mowa jest o niesamowitych umiejetnosciach jezdzieckich Komanczow i o polowaniach na bizony.
W programie wypowiadaja sie nie tylko znani historycy amerykanscy ale takze czlonkowie plemienia
Komanczow. W sumie jest to bardzo dobry program.
Tutaj sa jego fragmenty.
- "Comanche Moon" (Ksiezyc Komanczow) to film nakrecony w 2008.
(Nie wiem czy jest znany w Polsce.)
W rolach glownych graja Karl Urban, Steve Zahn i Val Kilmer. W filmie sa
pokazane walki z Komanczami i czesc ziem ktore zamieszkiwali.
Western spotkal sie z negatywnym odbiorem przez amerykanskich krytykow
filmowych (Teksascy Rangersi sa pokazani jak ludzie czesto naduzywajacy
alkoholu i sypiajacy z kobietami lekkich obyczajow.)
Tutaj sa fragmenty tego filmu.
- "Comancheros" to slynny western z 1961. W roli glownej zagral
niezapomniany John Wayne. Rezyserowal Michael Curtiz.
Niestety jak w wiekszosci starszych westernow, tak i w tym, Indianie sa
zabijani z ogromna latwoscia. Wlasciwie jest to popis umiejetnisci
strzeleckich bialych i glupoty czerwonoskorych. Komancze atakuja bez
zadnego sensu. Z punktu widzenia bialych jest to film ktory oglada sie z
przyjemnoscia. (The film is so studiously wild it turns out to be good fun.)
Musze sie przyznac ze w przeszlosci ten western mi sie podobal.
Fragmenty.
- "Comanche" to western z 1956. Komancze sa pokazani jako bardzo
agresywni Indianie. Najpierw atakuja miasteczko meksykanskie a potem
przekraczaja granice i atakuja Amerykanow. Western rezyserowal George
Sherman a w roli glownej zagral Dana Andrews. Co ciekawe film byl
krecony w meksykanskiej prowincji Durango, w ktorej faktycznie mialy
miejsce ataki Komanczow w XIX wieku. Tutaj sa fragmenty tego westernu.
|
|
|
Poczatki.
Migracja Komanczow na poludnie.
.
Mapa: Migracja Komanczow na poludnie.
1 - Komancze opuszczaja prerie obecnego stanu Wyoming
2 - Komancze zamieszkuja rowniny nad rzeka Arkansas. Tam wchodza w
posiadanie pewnej ilosci koni i dochodzi do pierwszej wymiany handlowej z
Hiszpanami.
3 - Komancze przekraczaja Arkansas i docieraja do hiszpanskich placowek
handlowych na obszarach obecnych stanow Nowy Meksyk i Teksas. Tam tez
zdobywaja olbrzymie ilosci koni. Staja sie bogatym plemieniem.
W latach 1500-1650 Komancze oddzielili sie od Wschodnich Szoszonow w
obecnym stanie Wyoming i odeszli na srodkowe prerie (w dzisiejszych
stanach Kolorado i Kansas).
Jedna z przyczyn migracji na poludnie byly konie. Plemiona indianskie
zyjace daleko na poludnie od Szoszonow zdobyly nieco koni na Hiszpanach.
Bez koni Indianie preryjni byli biednymi ludzmi.
Brak koni nie tylko ograniczal ich mozliwosci poruszania sie, czy
mozliwosci lowieckie na rozleglych i plaskich preriach, ale mial takze
duzy wplyw na taktyke walki.
Przenoszenie obozu na inne miejsce nastreczalo sporo trudnosci poniewaz jedynym zwierzeciem pociagowym byl pies.
Zaprzegi zwane travois ciagniete przez psy (tak jak na tej fotografii -->) byly malo efektywne.
Po zdobyciu koni i mulow psie zaprzegi wyszly z uzycia wsrod Komanczow.
Podczas pobytu na srodkowych preriach Komancze zdobyli pierwsze konie.
Niektore zrodla mowia ze to nastapilo wczesniej.
Zacheceni tym Indianie zdecydowali sie opuscic srodkowe prerie i przemiescic sie jeszcze bardziej na poludnie.
Byla to sluszna decyzja, w jej wyniku weszli oni w posiadanie olbrzymich ilosci wierzchowcow.
Efektem tego ich mozliwosci lowieckie niezmiernie wzrosly i glod nie dziesiatkowal ich wiosek.
Obfitosc pozywienia miala pozytywny wplyw na liczebnosc plemienia.
W wyniku wzrostu liczebnosci wzrosla ilosc wojownikow, co z kolei
przyczynilo sie do zwycieskich wojen z innymi plemionami i z bialymi.
Zdobyte ziemie i lupy uczynily Komanczow jednymi z najbogatszych Indian
zyjacych na zachod od rzeki Mississippi.
A teraz troche chronologii:
1706 - pierwsza wzmianka Hiszpanow o Komanczach. Gubernator prowincji Nowy Meksyk
Francisco Cuervo y Valdes Ulibarri w swym raporcie do vice-krola pisal ze Komancze i
Utahowie szykowali sie do ataku na Apaczow wsrod ktorych zyl misjonarz hiszpanski.
(Kavanagh - "The Comanches" str. 63)
1724 - Hiszpanie pisali ze Komancze mimo zdobycia koni, nadal uzywali psow jako
zwierzat transportowych. Jakkolwiek dziewiec lat pozniej, w roku 1735, Komancze
uzywaja juz tylko koni. Oczywiscie psy pozostaly z Indianami tyle ze juz sluzyly do
innych celow.
1740 - w tym wlasnie roku Komancze weszli w posiadanie kilku sztuk broni palnej.
Nabyli ja najprawdopodobniej od handlarzy francuskich w zamian za konie i skory.
1740 - mimo ze wiekszosc Komanczow nadal zyla wzdluz rzeki Arkansas, niektorzy
z nich zaczeli docierac do rowniny Llano Estacado w zachodnim Teksasie.
1743 - Komancze docieraja do centralnego Teksasu. Odwiedzaja Hiszpanow w San
Antonio de Bexar i ... atakuja Apaczow Lipan. Tymi agresorami sa prawdopodobnie
Poludniowi Komancze (Penateka). Jest to pierwsza wzmianka o Komanczach w
hiszpanskim Teksasie.
1745 - czesc Komanczow przenosi sie z doliny rzeki Arkansas w obecnych stanach
Kolorado i Kansas, na prerie Nowego Mexyku. Biali beda nazywac ich Zachodnimi
Komanczami (Kotsoteka).
1750 - czesc z Komanczow osiedla sie na Wyzynie Edwardsa (ang: Edwards Plateau)
w srodkowo-poludniowym Teksasie, skad wypiera Indian Tonkawa i kilka mniejszych
plemion.
|
|
|
Szczepy Komanczow.
Yamparika, Penateka, Kotsoteka,
Nokoni, Tenawa i Kwahadi
.
Podstawowa komorka organizacyjna Komanczow byla rodzina. Wojownik mogl miec jedna lub wiecej zon.
Kilkanscie lub wiecej rodzin Komanczow tworzylo wioske (20-50 tipi) a kilka wiosek tworzylo grupe.
Szczep skladal sie z kilku grup.
Wielkosc wiosek, grup i szczepow nie byla stala. Jednego roku szczep
mogl liczyc kilka tysiecy czlonkow aby w ciagu zaledwie kilku lat jego
liczebnosc spadla np. o 30 %. Kilka czynnikow mialo wplyw na te zmiany.
Np. zwiekszona popularnosc wodza powodowala naplyw wojownikow z
sasiednich szczepow. Wraz z nimi przybywaly ich rodziny i przyjaciele.
Na przyklad gdy bardzo wzrosla popularnosc wodza Quanaha jego szczep
Kwahadi stal sie najsilniejszym w calym plemieniu.
Mogly byc tez inne powody, np. handlowe. Chcac miec latwiejszy dostep do
dobr bialego czlowieka wielu
Komanczow osiedlalo sie w poblizu placowek handlowych. Np. wizyty
francuskich handlarzy u Wschodnich Komanczow spowodowaly ze czesc
Polnocnych Komanczow dolaczyla do nich.
Sprawa podzialu i nazewnictwa poszczegolnych szczepow Komanczow jest dosc skomplikowana.
Poczatkowo Hiszpanie, a potem pierwsi Meksykanie, dzielili Komanczow na Wschodnich i Zachodnich.
Ci Wschodni byli tez nazywani Komanczami Lasow, a ci Zachodni, Komanczami Prerii.
Kolejni Meksykanie i pierwsi Amerykanie dzielili ich juz na Polnocnych i
Poludniowych Komanczow.
Ci Poludniowi mieli mieszkac na poludnie od Rzeki Czerwonej (ang. Red
River), a Polnocni Komancze na polnoc od tejze rzeki. Inni z kolei
uwazali ze Poludniowi Komancze mieszkali nad rzeka Rio Grande.
Z kolei jeden z najslawniejszych Teksanczykow, Gubernator Sam Houston, ktory spotkal sie kilkakrotnie
z wodzami Komanczow, podzielil ich na cztery szczepy: Kimanchies , Sotoes , Amparacs , i Jatans.
Wladze Nowego Meksyku w traktacie pokojowym podpisanym w 1826 z Komanczami tez podzielily ich na
4 szczepy ale daly im inne nazwy: Yamparika, Tanema, Sotoe, i Jupe.
Wraz z powolnym ale stalym przesuwaniem sie terytorium Komanczow na poludnie, doszlo tez do zmian organizacyjnych.
Nowy podzial wygladal nastepujaco: Yamparika, Penateka, Kotsoteka, Nokoni i Quahadi.
Niektore zrodla, np. angielsko-jezyczna wikipedia, dodaja jeszcze kilka pomniejszych szczepow.
Wydaje sie jednak ze to byly raczej grupy a nie szczepy, poniewaz byly slabe liczebnie i zajmowaly niewielkie terytorium.
Sa to:
- Pekwi (Zjadacze Ryb)
- Pahnaixte (Ci Ktorzy Mieszkaja w Gorze Rzeki)
- Motsai przestali istniec po masakrze w 1845 z rak Meksykanow
- Chariticas (Zjadacze Psow). Ci byli Arapahami ktorzy dolaczyli do Komanczow.
W 1828 meksykanski General Manuel de Miery Teran, szef ekspedycji
majacej na celu zbadanie granicy Teksasu, pisal ze ok. 15 lat temu czesc
Arapahow (grupa Charicita) oddzielila sie od swego plemienia i ruszyla
na poludnie gdzie dolaczyla sie do plemienia Komanczow. W polowie 18-go
wieku owi Arapaho byli juz uwazani za Komanczow.
W polowie XIX wieku plemie Komanczow dzielilo sie na szesc glownych szczepow:
Yamparika, Kotsoteka, Penateka, Nokoni, Tenawa i Quahadi. .
- 1.
Polnocni Komancze
Yamparika (Zjadacze Korzeni, ang: Root Eaters).
Wielu Amerykanow uwazalo Yamparika za najliczniejszy szczep Komanczow.
Poczatkowo zamieszkiwali oni prerie lezace na polnoc od Arkansas aby
potem przeniesc sie na poludnie od tej rzeki.
Z czasem wiekszosc Yamparika przesunela sie jeszcze bardziej na
poludnie, pomiedzy rzeki Canadian i Brazos (obecnie polnocny Teksas).
Tylko niewielu pozostalo w dolinie rzeki Arkansas.
W latach 1817-20 czesc Yamparika oddzielila sie od szczepu i dolaczyla
do Wschodnich Komanczow. Od tamtego czasu istnieli oni pod nazwa Tenawa,
Tanewa lub Tanawa.
Poniewaz granice miedzyszczepowe i miedzyplemienne nie byly scisle
okreslone,
jeszcze w latach 1850-ych i 1860-ych spotykano Yamparika polujacych na
bizony na swych starych ziemiach, czyli na polnoc od rzeki Arkansas, na
rozleglych preriach obecnych stanow Kansas i Kolorado.
Sposrod Komanczow najwiecej kontaktow, przyjacielskich i wrogich, z
Czejenami i Paunisami mieli wlasnie Yamparika.
- 2.
Poludniowi Komancze
Penateka (Zjadacze Miodu, ang. Honey Eaters).
Inne nazwy: Najezdzcy (ang: Raiders), Hois,
i Osy (ang: Wasps)
Byl to drugi pod wzgledem liczebnosci, zaraz po Yamparika, szczep
Komanczow.
Brian Delay uwaza ze nazwa Penateka nie istniala przed 1843 a szczep ten
byl nazywany Hois.
Pierce Butler w swym raporcie z 29 Kwietnia 1843 pisal o 7 szczepach
Komanczow, w tym Penateka i Hois. Jakkolwiek w swym liscie Butler juz
pisal tylko o 5 szczepach, wymieniajac Hois ale nie Penateka. Po 1843 to
wlasnie nazwa Penateka stala sie bardziej popularna. Wioski Penatekow
staly nad rzekami Colorado i San Saba. Czasami takze nad Pecos, Nueces i
Brazos.
Ze wzgledu na swe bliskie polozenie do osiedli meksykanskich i
amerykanskich Penateka uczestniczyli w duzej ilosci lupiezczych rajdow.
Stad wziela sie ich grozna nazwa "Najezdzcy." Strona negatywna tej
bliskosci bylo wczesne zarazenie sie chorobami (cholera, ospa i in.)
przywleczonymi przez bialych. Choroby tak oslabily Penatekow ze stali
sie pierwszym szczepem Komanczow, ktory osiadl w rezerwacie. Wlasciwie
juz w poczatkach lat 1850-ych wodz Ketumsee ze szczepu Penateka domagal
sie aby biali wyznaczyli rezerwat dla jego ludzi. To tak rozjuszylo
wodzow innych szczepow Komanczow
ze przysiegali ze go zabija. Sami Penateka podzielili sie na trzy wrogie
sobie grupy:
- wodz Senaco poprowadzil swoich ludzi nad srodkowy bieg Colorado
- wodz Potsanaquahip osiadl bardziej na polnoc, nad rzeka Brazos
- Ketsumee ze swoja grupa pozostal na poludniu, w rezerwacie. Z powodu
nudnego, bezbarwnego zycia w rezerwacie mlodzi mezczyzni tego
oslabionego szczepu zaczeli sluzyc jako zwiadowcy dla zolnierzy
amerykanskich i teksaskich rangersow w walce z innymi Indianami.
- 3.
Zachodni Komancze
Kotsoteka (Zjadacze Bizonow, ang: Buffalo Eaters).
Zamieszkiwali polnocno-wschodni Nowy Meksyk i polnocno-zachodni Teksas.
Na 5 lat znikneli ze swych ziem po tym jak prawie caly szczep przeniosl
sie w 1848 do Meksyku. Powrocili do USA dopiero w 1852. Na ziemiach
Kotsotekow pasly sie olbrzymie stada bizonow, wiec nic dziwnego ze
nazwano ich Zjadaczami Bizonow. Indianie ci polowali nie tylko na swoich
ziemiach, ale zapuszczali sie takze na Llano Estacado i prerie Oklahomy
i Kolorado.
To oni razem z Kiowami dotarli do odleglych meksykanskich prowincji
Sonory i Jalisco, zabijajac i rabujac po drodze co im tylko sie
podwinelo pod reke.
Z kilkoma grupami Apaczow Mescalero zyli w wielkiej przyjazni, ale
innych Apaczow zabijali bez litosci.
Przez dziesiatki lat Apacze w Nowym Meksyku i Teksasie, i Nawahowie w
Arizonie, zyli w trwodze przed Kotsoteka.
- 4.
Wschodni Komancze
Nokoni (Wloczedzy, ang.: Poor Wanderers).
Nokoni byli mniej liczni niz ich bracia na polnocy i poludniu.
Wschodnich Komanczow nazywano Komanczami Lasow z tego wzgledu ze ich
ziemie graniczyly z tzw. Cross Timbers.
Najczesciej zimowali w Gorach Wichita. Obecny rezerwat plemion Komanczow
i Kiowow lezy w czesci na ziemiach Wschodnich Komanczow. Wschodni
Komancze byli zaangazowani w ataki na Teksas i walki z Osedzami, Caddo i
Wichita.
- 5.
Tenawa.
W latach 1817-20 czesc Polnocnych Komanczow (Yamparika) dolaczyla do
Wschodnich Komanczow (Nokoni). Od tamtego czasu istnieli oni pod nazwa
Tenawa, Tanewa lub Tanawa. Inna wersja mowi ze oddzielenie sie Tenawa od
Polnocnych Komanczow (Yamparika) nastapilo po tym jak Tenawa zostali
zmasakrowani przez Meksykanow w 1845.
- 6.
Quahadi, lub Kwahadi
(Zjadacze Antylop, ang: Antelope Eaters)
Inne nazwy: Kwahari, Llaneros
Glownym wodzem szczepu az do roku 1874 byl On Niewdzwiedz (ang: He Bear,
ind: Parra-o-coom). Po jego smierci w 1874 jego miejsce zajal Dziki Kon
(ang: Wild Horse, ind: Kobay-o-burra). Drugim pod wzgledem waznosci
wodzem byl Czarny Kon (ang: Black Horse, ind: Kobay-o-toho,
Tuuh-ku-mah). Podczas wojny z Amerykanami w 1874-75, zwanej Wojna nad
Rzeka Czerwona, Czarny Kon byl zastepca samego Quanaha Parkera,
przywodcy powstania Komanczow, Kiowow i Czejenow.
Quahadi to szczep mieszkajacy na Llano Estacado, jednym z najbardziej
plaskich obszarow w Ameryce Polnocnej. Czasami w pogoni za bizonami
udawali sie az na prerie Oklahomy i Kansasu.
Poczatkowo Quahadi byli zaledwie mala znana grupa, lub podszczepem,
skladajacym sie w 1866 z czterech wiosek o liczebnosci 40, 60, 120 i 180
tipi. Wg. Goldbauma liczyli ok. 2.000 osob. General Carleton ocenial
ich liczebnosc w 1867 na zaledwie 1.600 osob (w tym 500 mezczyzn).
Jednak w latach 1870-ych, glownie dzieki popularnosci ich nowego wodza
Quanaha Parkera, syna wzietej do niewoli Amerykanki Cynthi Parker i
wodza Komanczow, stali sie najliczniejszym szczepem Komanczow. To oni stanowili trzon sily uderzeniowej plemienia w walce z oddzialami armii USA.
Niektorzy historycy (np. Thomas Kavanagh na str. 476 w "The Comanches")
twierdza ze w latach 1860-ych ci z Komanczow ktorzy odlaczyli sie od
Kotsoteka i Yamparika i zamieszkali na Llano Estacado, zaczeli byc
traktowani jako oddzielny szczep i nazwani Quahadi.
Quahadi utrzymywali scisly kontakt z meksykanskimi handlarzami comancheros z Nowego Meksyku.
Indianie ci wyprawiali sie do Teksasu gdzie zdobywali konie i bydlo,
ktore nastepnie sprzedawali handlarzom za karabiny, rewolwery, zywnosc i
inne produkty. Wladze USA byly wrogo nastawione do tego typu handlu. Co
gorsze, owi handlarze czasami brali udzial w wojennych wyprawach
Komanczow. Quahadi kradli konie takze Nawahom i Apaczom zamieszkujacym
rezerwat Bosque Redondo.
Wedlug S. C. Gwynne'a Quahadi byli nie tylko najbardziej wojowniczym
szczepem Komanczow, ale takze najbardziej wrogo nastawionym do
Amerykanow. Np. woleli handlowac z Meksykanami niz z Amerykanami mimo ze
to ci ostatni mieli lepszej jakosci produkty. Wskutek ograniczonych
kontaktow z bialymi, Quahadi unikneli dwoch epidemii ospy, w 1816 i
1849, ktore wyniszczyly znaczna czesc plemienia Komanczow. Biali z
zazdroscia i podziwem pisali ze Quahadi mieli 15.000 koni i "niezliczone
stada bydla." Meksykanie zas pisali ze byli tak agresywni ze nawet inne szczepy Komanczow baly sie ich.
I na koniec ciekawostka. Otoz mieszkajacy na polnocy USA, czyli daleko
od Komanczow, Bannokowie, dzielili sie na szczepy z ktorych trzy mialy
nazwy: Yamparika, Kotsoteka i Penateka. Wg. George'a Hyde'a wskazuje to
na scisle powiazania miedzy tymi dwoma plemionami. (str. 180 w George
Hyde - "Indians of the High Plains: from the prehistoric period to the
coming of the Europeans").
Komancze zanim przybyli na poludniowe prerie mieszkali na polnocy, wsrod
Szoszonow.
A Szoszoni i Bannokowie to sasiedzi i przyjaciele mowiacy podobnym
jezykiem. |
|
|
Liczebnosc Komanczow.
Liczebnosc plemienia spadla z 20.000 osob w 1783
do zaledwie 4.500 osob w 1869 roku.
.
W latach 1779 - 1780 epidemia ospy rozprzestrzenia sie z Nowego Orleanu zamieszkalego
przez emigrantow francuskich do Indian Wichita, a od nich do sasiednich plemion
w tym do Wschodnich Komanczow. Liczebnosc Komanczow nieco spadla.
Wedlug Hiszpanow w roku 1783 Komancze mieli okolo 5.000 wojownikow.
Jesli ich dane sa wiarygodne to Komancze byli prawdziwa potega na
preriach.
I jesli przyjac ze mezczyzni stanowili 25 % ogolu (kobiety 35 % i dzieci
40 %), czyli tak jak wsrod innym plemion prerii, wtedy liczebnosc
plemienia Komanczow wynosila okolo 20.000 osob.
W zimie 1817 wybuchla druga epidemia ospy.
W jej wyniku zmarlo okolo 4.000 Komanczow.
Rok 1839 byl bardzo trudny dla Komanczow. Juz w Styczniu rozszalala sie
kolejna epidemia ospy, ktora wyniszczyla czesc plemienia. Oslabieni
Komancze postanowili zawrzec pokoj z Meksykanami i Teksanczykami.
Wkrotce zawarli pokoj takze z Czejenami.
W 1846 po spotkaniu z Komanczmi Butler napisal raport o tym plemieniu.
Butler podaje nastepujace liczby:
- szczep Yamparika 500 tipi x 7 osob = 3.500 osob
- szczep Penateka 400 tipi x 7 osob = 2.800 osob
- szczep Kotsoteka 300 tipi x 7 osob = 2.100 osob
- szczep Nokoni 250 tipi x 7 osob = 1.750 osob
- szczep Tenawa 400 tipi x 7 osob = 2.800 osob
- szczep Noonah 250 tipi x 7 osob = 1.750 osob
W sumie Butler daje Komanczom 2.100 tipi x 7 osob = 14.700 osob.
Jest to bardzo wysoka liczba i prawde mowiac nie spotkalem sie aby
ktokolwiek inny mowil o takiej ilosci Komanczow w polowie 19 wieku. Poza
tym jest kilka znakow zapytania, jak na przyklad szczep Noonah. Nikt
poza Butlerem nie wymienia tej nazwy. Czyzby chodzilo o szczep innego
plemienia, np. Kiowow lub Kiowa-Apaczow, obozujacych razem z Komanczami,
i wzietych przez Butlera za Komanczow ? A moze chodzi o szczep Kwahadi
Komanczow ktorego Butler nawet nie wymienia ? Poza tym szczep Tenawa u
Butlera jest bardzo liczny, podczas gdy wiadomo jest ze byl to jeden z
najmniejszych szczepow tego plemienia.
Liczba 7 osob na tipi wydaje sie w porzadku, jako ze wiekszosc plemion
na poludniowych preriach mialo tipi nieco mniejsze niz tipi Indian z
polnocnych prerii. Na przyklad przyjmuje sie ze w tipi Lakotow mieszkalo
srednio 8 osob. Najwieksze tipi mieli Indianie Wrony, sasiedzi Lakotow.
Srednio na tipi Wron przypadalo po 8,5 osoby. Na tipi Paunisow
przypadalo 6-7 osob.
W roku 1847 plemie Komanczow liczylo 8.000-12.000 osob.
W 1849 poszukiwacze zlota zdazajacy wzdluz rzeki Canadian do Kalifornii
przywlekli ospe i cholere do wiosek Komanczow. Zmarly setki osob.
Ilu dokladnie niewiadomo, podawane sa bardzo rozne liczby.
W listopadzie 1869 bylo okolo 4.500 Komanczow (ponad 2.538 w rezerwacie i
1.960 na wolnosci).
Tak wiec liczebnosc Komanczow spadla z 20.000 osob w 1783 do zaledwie
4.500 w 1869 roku.
Glowna przyczyna takiego oslabienia byly nie liczne wojny ktore
prowadzili Komancze, ale choroby.
Podobna skale ubytkow zanotowali jedynie Paunisi i Czarne Stopy. Tylko
Mandani poniesli wieksze straty ludnosciowe. Inne plemiona tak nie
ucierpialy od chorob. Na przyklad w 1870 Lakota-Siouxowie liczyli 14.650
osob.
A bitne plemie Wron liczylo 4.100 osob w 1871.
Wojownik ze swymi zonami i dziecmi na tle tipi.
|
|
|
Jezyk Komanczow i tzw. mowa znakow.
.
Komancze mowia jezykiem nalezacym do rodziny jezykowej Uto-Azteckiej.
Jezykiem tym mowia nastepujace plemiona indianskie zamieszkujace USA:
Wschodni Szoszoni (obecnie w stanie Wyoming)
Zachodni Szoszoni (stany: Nevada, Idaho, Utah)
Komancze
Polnocni Pajuci (Idaho, Utah, Nevada)
Poludniowi Pajuci (Nevada)
Utahowie (Utah, Kolorado)
Pimowie (Arizona)
Papago (Arizona)
Hopi (Nowy Meksyk)
i kilka mniejszych plemion.
W Meksyku jezykiem Uto-Azteckim posluguja sie:
Tarahumara
Yaqui i Mayo
Nahuan
i kilka mniejszych plemion.
W 18 i 19 wieku wielu Komanczow, szczegolnie tych Poludniowych i
Zachodnich, mowilo lamanym jezykiem hiszpanskim.
Niektorzy Wschodni Komancze wladali jezykiem francuskim. W okresie zycia
w rezerwacie Komancze blizej poznali jezyk angielski. Z tym ostatnim
jezykiem Komancze zapoznali sie juz wczesniej, glownie podczas spotkan z
handlarzami i zolnierzami w fortach Teksasu.
Niestety zolnierze nie byli dobrymi nauczycielami. Po jednej z takich
"lekcji" wodz Komanczow chcial pochwalic sie swoja znajomoscia jezyka
ang. i tak powital jednego z oficerow: "Ja byc duzy skurw***n, Ty byc
wiekszy skurw***n. My wypalic fajka pokoju." (lamana ang: I be big motherfucker, you be bigger motherfucker. Let's smoke a pipe.)
Oto niektore slowa Komanczow tlumaczone na jezyk polski :
- - - - - jeden - Sumu
- - - - - dwa - Wahaatu
- - - - - trzy - Pahiitu
- - - - - cztery - Hayarokwetu
- - - - - piec - Mo'obetu
- - - - - mezczyzna - Tenahpu
- - - - - starszy brat - Pavi
- - - - - mlodszy brat - Tami
- - - - - kobieta - Wa'ipu
- - - - - slonce - Taabe
- - - - - ksiezyc - Mua
- - - - - woda - Paa
- - - - - pies - Sarii
- - - - - wilk - Tseena
- - - - - kon - Puuku
- - - - - bizon - Tasiwóo
- - - - - niedzwiedz - Wasápe
- - - - - puma - Pia wa'óo
- - - - - szop pracz - Paruuku
- - - - - zajac - Tamu
- - - - - skunks - Pisuníi
- - - - - wiewiorka - Wokohwi
- - - - - orzel - Kwihnai
- - - - - sowa - O'ó
- - - - - kruk - Tuwikáa
- - - - - wrobel - Huutsuu
- - - - - ryba - Peekwi
- - - - - waz / zmija - Kwasinabóo
- - - - - glowa - Paapi
- - - - - stopa - Naape
- - - - - brzuch - Sapu
- - - - - dlon - Mo'o
- - - - - palec - Tutsihtsuka
- - - - - wlosy - Piahp
- - - - - usta - Tuupe
- - - - - nos - Muubi
- - - - - ucho - Naki
- - - - - malpy - Kwasi Taivo (doslownie: ludzie z ogonami :-)
Aby porozumiec sie z plemionami mowiacym innym jezykiem Komancze, tak
jak prawie wszyscy Indianie prerii, uzywali jezyka znakow.
Wg. Krystyny Jarzabek "Zarówno Indianie, jak i naukowcy, uwazaja "mowe"
gestów za niezwykle latwa. Wynika to, byc moze, stad, ze wiele z tych
gestów wizualnie bardzo przypomina to, co nazywa, moze sie tez z
nazywanym obiektem kojarzyc badz nawiazuje do dzialan typowych dla danej
czynnosci.
I tak na przyklad skrzyzowanie przed soba na ksztalt stozka, na
wysokosci dolnej czesci twarzy, krawedzi palców wskazujacych oznacza
tipi, czyli rodzaj namiotu, w jakim niekiedy mieszkali Indianie.
Nasladowanie przygietymi palcami czynnosci czesania wlosów - od czubka
glowy do ramienia - stanowi odpowiednik wyrazu kobieta. Nalozenie
rozchylonych dwóch palców prawej dloni - wskazujacego i srodkowego -
przy pozostalych palcach przykurczonych, na wewnetrzna krawedz lewej
dloni, sygnalizuje pojecie kon. Rozchylone palce przywodza tutaj na mysl
nogi jezdzca siedzacego na koniu." (Jarzabek - Bezglosny Jezyk Indian)
Nazwy plemion w jezyku znakow wyrazano poprzez odpowiedni uklad dloni i
palcow.
I tak np. imitowanie ruchu weza oznaczalo "Szoszoni", a ruch weza
poruszajacego sie do tylu znaczylo "Komancze."
(Jedna z nazw Szoszonow byla Snakes, czyli Weze. A Komancze byli po
prostu ta czescia Szoszonow-Wezy, ktora sie oddzielila od plemienia.
|
|
|
Wyglad Komanczow, ich ubior i ozdoby.
Wzrost i waga, kolor skory.
Komancze uchodzili za majacych jasniejsza skore niz inne plemiona
na poludniowych preriach. Niektorzy z Amerykanow twierdzili ze
niektorzy z Komanczow majo niebieskie oczy i ciemny blond wlosy.
.
Angielski prawnik, inwestor i filantrop, William Henry Blackmore (1827 -
1878) w swej podrozy po Ameryce Polnocnej spotkal przedstawicieli kilku
plemion indianskich.
Blackmore napisal ze Komancze wygladaja na nieposkromionych dzikusow,
jedzacych surowe mieso bizonow, pijacych ich krew, i terroryzujacych
Indian, Meksykanow i bialych. Blackmore nazwal ich Tatarami pustyni. Uwazal ze ich mezczyzni byli niewysocy ale krzepcy (ang: short and stout).
W przeciwienstwie do wyzej wspomnianego Anglika, wielu Hiszpanow uwazalo
Komanczow za brzydkich, niskich, i raczej tlustych niz umiesnionych.
Pierwsi Teksanczycy mieli calkowicie odmienna od Hiszpanow opinie na temat wygladu Komanczow. John H. Jenkins pisal
ze wojownicy Komanczow sa dosc wysocy i dobrze zbudowani fizycznie.
Trudno uznac ktoras z powyzszych opinii za calkowicie sluszna.
Napewno Komancze nie nalezeli do wysokich Indian i napewno nie byli
tlusci. Za to byli sprawni fizycznie. Co prawda nie mogli rownac sie w
biegach z Apaczami, Nawahami, a szczegolnie z Indianami Tarahumara, ale w
jezdzie konnej przewyzszali wszystkich Indian Ameryki Polnocnej.
Co do kobiet Komanczow opinie bialych Amerykanow byly pozytywne.
Na fotografii obok sa dwie piekne indianki. Jedna od Kiowow
a druga z plemienia Komnaczow.
Jedno z najpopularniejszych ubran ich kobiet bylo wykonane ze skory
jelenia i bogato zdobione.
Jakkolwiek w wyniku licznych najazdow na Meksyk i Teksas Komancze mieli
wiele zdobycznych ubran. Kobiety i mezczyzni Komanczow chetnie nosili
czesci meksykanskich lub amerykanskich strojow, jak np. koszule,
kapelusze, kamizelki, chusty.
Trzy z pieciu zon Quanaha Parkera, wodza wojowniczych Komanczow Quahadi.
Kolor skory, malowanie ciala, tatuaze.
Fotografie: chlopiec z plemienia Komanczow.
Zdjecie zrobione w rezerwacie przez Edwarda Curtis'a.
Mloda kobieta Komanczow z dzieckiem.
Komancze uchodzili za majacych jasniejsza skore niz inne plemiona na
poludniowych preriach. Niektorzy z Amerykanow twierdzili ze niektorzy z
Komanczow majo niebieskie oczy i ciemny blond wlosy. Ci osobnicy
pochodzili z rodzin mieszanych, tzn. mezczyzna Komanczow + wzieta do
niewoli Hiszpanka lub Amerykanka.
Komancze trzymali w swych wioskach znacznie wiecej jencow niz sasiednie
plemiona. Pamietam raport generala meksykanskiego oskarzajacego bialych
Amerykanow o dowodzenie niektorymi lupiezczymi wyprawami Komanczow do
Meksyku. Prawda byla nieco inna, tych kilku "Amerykanow" bylo Komanczami
pochodzacymi z mieszanych malzenstw.
Wojownicy Komanczow malowali swe twarze na czerwono. Byl to ich
ulubiony kolor. Na czerwono malowali takze swe lance, a nawet glowy i
ogony swych ulubionych koni. Innymi kolorami uzywanymi przez Komanczow
byly: czarny, zolty, oliwkowy, zielony i niebieski.
Niektorzy mezczyzni Komanczow tatuowali sobie twarze i rozne czesci ciala.
Tatuaze byly spotykane takze wsrod kobiet Komanczow. Zwyczaj tatuowania
zaginal w polowie XIX wieku.
.
Wzrost i waga Komanczow.
Komancze (i Apacze) uchodzili za majacych nieco nizszy wzrost niz inni
Indianie zamieszkujacy zachodnia czesc USA. Za wysokich uchodzili
Czejeni, Osedzowie , i Indianie Wrony (ang: Crows). Oczywiscie zdarzali
sie wsrod Komanczow takze tacy co mieli ponad 1.8 m wzrostu. Kilka
przykladow ponizej.
- wojownik Srebrny Noz
- - - - - wiek -55 lat
- - - - - wzrost - 170 cm
- - - - - waga - 76 kg
- wojownik Mleczna Droga
- - - - - wiek - 45 lat
- - - - - wzrost - 181 cm
- - - - - waga - 90 kg
- zona Mlecznej Drogi
- - - - - wiek - 40 lat
- - - - - wzrost - 164 cm
- - - - - waga - 77 kg
Srednia wzrostu Indian :
1. Czejeni - 174.5 cm
2. Wrony i Omaha - 173.2 cm
3. Arapaho - 172.8 cm
4. Siouxowie - 172.6 cm
5. Czipeweje Prerii - 172.3 cm
6. Czarne Stopy - 171.5 cm
7. Paunisi - 171.3 cm
8. Kiowa - 170-9 cm
9. Dziurawe Nosy - 169.7 cm
10. Arikara - 169.0 cm
11. Komancze - 167.8 cm
12. Utahowie - 1661.cm
.
Piora, rogi i inne ozdoby
wojownikow Komanczow.
Ulubione nakrycie glowy wielu wojownikow Komanczow bylo wykonane ze
skory bizoniej do ktorej z przodu byl przymocowany pojedynczy rog.
Czasami byly to dwa rogi przymocowane po obu stronach glowy. Byly takze
tacy "strojnisie" ktorzy uzywali znacznie dluzszych rogow jelenich. Te
ostatnie nakrycie glowy ze wzgledu na swe pokazne rozmiary, bylo
niezreczne podczas walki. Z czasem wyszlo zupelnie z uzycia i wlasciwie
nie ma ani jednej fotografii pokazujacej Komancza z jelenim porozem na
glowie :-)
Komancze takze uzywali pojedynczych pior wetknietych we wlosy, tak jak
to robily inne plemiona prerii.
Przy czym te pioro bylo czesto malowane na czarno lub zolto. Komancze
uzywali pior roznych ptakow.
Wiekszosc orlich pior pochodzilo z wymiany handlowej z Indianami Pueblo
zamieszkujacym obszary gorskie stanu Nowy Meksyk. Grupy handlarzy z
plemienia Pueblo czesto udawaly sie na prerie gdzie sprzedawaly
tamtejszym Indianom biscocho (cos jakby chleb), koce i wlasnie
orle piora. Nawet po przejsciu Komanczow i Kiowow do rezerwatow
handlarze Pueblo odwiedzali ich raz na rok. (W 1872 Pueblo sprzedali
wiele orlych pior Kiowom zyjacym na Terytorium Indianskim.)
Slynny dlugi pioropusz stal sie popularny wsrod Komanczow i Kiowow dopiero pod koniec XIX wieku. (Newcomb
pisze na str. 159: "Feather war bonnet were adopted late in the
nineteenth centrury, apparently at the expense of the horn headdress,
but never attained the vogue which they had among the northern Plains
tribes.") Na wielu fotografiach zrobionych w tym okresie widac Komanczow juz noszacych pioropusze w stylu Siouxow.
Komancze nosili takze zdobyczne nakrycia glowy: hiszpanskie chelmy i
amerykanskie kapelusze.
Sojusznicy Komanczow, Indianie Kiowa, nosili podobne nakrycia glowy.
Jedyna roznica miedzy tymi plemionami byla taka ze wojownicy Kiowa
chetniej uzywali pior krukow. Ponadto Kiowowie mieli wlosy po prawej
stronie glowy krotsze, tak aby nie zaslanialy ucha z licznymi ozdobami.
(Zwyczaj ten zaginal w polowie XIX wieku).
Kiowowie byli zakochani w metalowych i srebrnych ozdobach. Nie tylko
ozdabiali nimi swe wlosy i uszy, ale takze ubrania oraz konskie grzywy i
ogony.
|
|
|
Ziemie plemienia Komanczow, czyli Komanczeria.
"Rownina wokol pala meczarni."
.
Fotografia: Indianie zamieszkujace trawiaste
rowniny zwane preriami uzywali stozkowatych namiotow
ze skor bizonow. Nazywaly sie one tipi i mogly pomiescic cala rodzine.
Indianie prerii, w tym Komancze, zyli glownie z polowan na bizony.
Ziemie plemienia Komanczow znane sa pod nazwa Komanczeria (ang:
Comancheria), tak jak ziemie Apaczow czesto nazywane sa Apaczeria (ang:
Apacheria). Nazwa "Rownina wokol pala meczarni" istniala krotko i z
jakichs powodow nie przyjela sie.
Komanczeria obejmowala polnocno-zachodni i zachodni Teksas, zachodnia
Oklahome, polnocno-wschodni Nowy Meksyk, poludniowo-wschodnie Kolorado, i
poludniowo-zachodni Kansas.
Byl to obszar dorownujacy rozmiarami powierzchni Polski, Czech, Slowacji
i Wegier razem wzietych.
Lowiska Komanczow rozposcieraly sie od Big Timbers wzdluz rzeki Arkansas na polnocy,
do zadrzewionych i zakrzaczonych obszarow zwanych Cross Timbers na wschodzie,
obszaru pelnego urokliwych wzgorz zwanego Hill Country na poludniu,
i do doliny rzeki Pecos i wysokich Gor Sangre de Cristo na zachodzie.
Co ciekawe niektorzy wodzowie Komanczow twierdzili ze poludniowa granica
ich ziem byla na rzece Rio Grande. Tego z kolei nie uznawali ani
Amerykanie (Teksanczycy) ani Hiszpanie i Meksykanie. A Apacze Lipan
zapewne by glosno zaprotestowali slyszac takie opinie Komanczow.
Na ziemiach Komanczow znajdowalo sie zatrzesienie dzikiej zwierzyny.
Na preriach rozposcierajacych sie od lasow nad rzeka Mississippi az hen
do gor Skalistych, pasly sie nieprzeliczone stada bizonow. Na rowninie
Llano Estacado oprocz bizonow byla obfitosc plochliwych i szybkich
antylop.
Byly tez pieski preriowe.
W gorach byly jelenie, niedzwiedzie i pumy. W dolinach rzek zyly bobry.
We wschodniej czesci Komanczerii byla obfitosc indykow i innego
dzikiego ptactwa. Rzeki byly pelne ryb. Oprocz tego latwo bylo natrafic
na skunksy, i niebezpieczne skorpiony i weze.
Ponizej jest krotki opis poszczegolnych czesci Komanczerii. (Numerki sa po to aby latwiej znalezc dane miejsce na mapie.)
1.
Preria.
Preria byla takze nazywana oceanem traw.
Wiekszosc Komanczerii zajmowaly plaskie lub sfalowane trawiaste rowniny
zwane preriami.
Na zachodzie, czyli w poblizu Gor Skalistych i rowniny Llano Estacado
(opisanej ponizej) prerie pokryte byly niskimi trawami. Na wschodzie
prerie byly porosniete wysokimi trawami.
Najwiecej bizonow paslo sie na styku tych dwoch regionow, czyli tam gdzie byla mieszanka wysokich i niskich traw.
Antylopy preferowaly prerie o niskich trawach. Prerie byly prawie
bezdrzewne.
Nieliczne drzewa i krzewy rosly tylko w dolinach niektorych rzek. (Tak
jak to widac na fotografii.) Komancze lubili obozowac w takich miejscach
ze wzgledu na bliskosc wody i drzewa na opal.
2.
Rownina Llano Estacado
Rownina ta wznosila sie ponad prerie, tak jak to widac na fotografii.
Amerykanie nazywali ten plaski jak stol obszar Staked Plains lub
Palisaded Plains. W polskiej literaturze spotkalem sie z nazwami Rownina
Palikowa, i Pustynia Palikowa, bodajze w ksiazkach przygodowych Karola
Maya i Wieslawa Wernica.
W XIX wieku krazyly opowiesci ze poniewaz na tej rowninie latwo bylo sie
zgubic ze wzgledu na zupelny brak punktow orientacyjnych (rzek, drzew,
gor), wiec bandyci i Indianie uzywali palikow, za pomoca ktorych
oznaczali nieistniejace drogi. Wprowadzeni w blad podroznicy stawali sie
ich latwym lupem.
Na Llano Estacado dochodzilo do spotkan Komanczow z handlarzami
hiszpanskimi i meksykanskimi zwanymi comancheros. Ze wzgledu na
zatrzesienie bizonow na tym obszarze Apacze Mescaleros, Apacze
Jicarilla, i Apacze Lipan, oraz meksykanscy mysliwi zwani ciboleros wkradali sie na Llano aby zapolowac. Dochodzilo do walk z Komanczami i
Kiowami. Z tego powodu okres polowan na bizony byl okresem
niebezpiecznym na Llano Estacado.
2a.
Parapet (palisada)
Poniewaz Llano Estacado gwaltownie opada na wschodzie i poludniu, jego
obrzeza, te uskoki, nazywane sa Parapetem lub Palisadami. Dlaczego
Palisady ? Otoz dla Hiszpanow zblizajacych sie do Llano Estacado ze
wschodu, z kierunku Zatoki Meksykanskiej, widniejaca na horyzoncie
krawedz rowniny swym wygladem przypominala im wlasnie gigantyczna
palisade.
Ta krawedz jest dosc wysoka i dla wozow ciagnietych przez woly byla
bardzo trudna do przebycia. Wlasciwie istnialy tam tylko trzy czy cztery
przejscia przez te palisady/parapet ktorych uzywali Komancze i
handlarze z nimi sie spotykajacy.
Video o Llano Estacado obecnie >
PS.
O Llano Estacado jest mowa w kilku ksiazkach przygodowych wydanych w
Polsce.
W ksiazce Karola Maya "Upior z Llano Estacado" jest o duchu siejacym
postrach wsrod mieszkancow Teksasu. Zabawiajacy sie w detektywa westman
Old Shatterhand bedzie musial najpierw uspokoic mieszkancow, a nastepnie
rozwiklac zagadke pojawiajacego sie znikad upiora. Jak to w westernie,
mnostwo jest strzelanin.
W drugim tomie ksiazki "Old Surehand" wodz Apaczow Mescalero, Winnetou, i
westman Old Shatterhand, staraja sie pomoc przyjacielowi Bloody Foxowi,
ktory mieszka w oazie na pustyni Llano Estacado. Przyjaciel jest
zagrozony atakiem Komanczow.
Przy okazji poznaja innego slynnego westmana, Old Surehanda, ktory
skrywa jakas tajemnice.
3.
Martwy Las Mesquite
Na polnocny-zachod od miejsca gdzie dzisiaj jest miasto Abiline, w Teksasie, az do rowniny Llano Estacado, byl
obszar pokryty martwymi drzewkami mesquite. Osadnicy nazywali go Dead Mesquite Forrest (pol. Martwy Las Mesquite).
Biali pytali Indian Tonkawa kiedy te drzewa uschly. Odpowiedz byl bardzo krotka: "bardzo dawno temu."
4.
Kanion Palo Duro
Pod wzgledem wielkosci jest on drugim po Wielkim Kanionie Kolorado, kanionem w USA.
Jego dlugosc przekracza 190 km a szerokosc 10 km. Glebokosc kanionu wynosi 250-340 m.
Pierwsi biali ktorzy odwiedzili kanion byli Hiszpanie. Pierwsi Amerykanie ktorzy zjawili sie w tym rejonie byli handlarzami.
W 1852 przybyla tu ekspedycja wojskowa pod dowodztwem Kapitana
Randolpha Marcy. Celem Marcy'ego bylo znalezienie zrodel rzeki Czerwonej
(ang. Red River).
Kanion Palo Duro, obok Big Timbers nad Arkansas i Gor Wichita, byl
jedqch miejsc Komanczow na zimowanie. Co prawda nie bylo w nim bizonow
ale mozna bylo schronic sie tam od gwaltownych wiatrow szalejacych na
prerii. Byl tu takze dostatek wody i opalu. Czesto tez obozowano w
kanionie latem.
Czesto tez bylo tak ze wojownicy Komanczow i Kiowow zostawiali swoje
rodziny w tym ustronnym i bezpiecznym miejscu, a sami wyruszali na
wyprawe na poludnie, przez Llano Estacado do Meksyku.
5.
Gory Sangre de Cristo (pol: Krew Chrystusa)
Gory te sa polozone w stanach Nowy Meksyk i Kolorado. Sa to wysokie gory
w ktorych najwyzszy szczyt Blanca Peak ma 4.374 m wysokosci. Dla
porowanania nasze Rysy w Tatrach maja 2.499 m wysokosci.
Mimo ze ten obszar nalezal do Apaczow Jicarilla i Utahow, to Komancze
czesto tam spedzali zime,
a latem polowali. W dolinach rosla bujna soczysta trawa co mialo bardzo
pozytywny wplyw na konie. Pamietajmy ze konie Utahow byly lepszej
jakosci niz konie Komanczow, Kiowow i Apaczow. Byc moze z powodu dostepu
do tak swietnych pastwisk. Prerie tez byly pokryte trawami tyle ze
czesto panowaly okresy suche.
6.
Big Timbers
To byl zadrzewiony obszar ciagnacy sie ok. 90 kilometrow wzdluz gornego
biegu Rzeki Arkansas. Hiszpanie nazywali te miejsce La Casa de Palo
(ang: the house of wood).
Bylo to jedno z ulubionych miejsc do obozowania dla Czejenow, Arapahow,
Komanczow i Kiowow. Na prawie bezdrzewnej prerii Big Timbers byly jak
oaza na pustyni. Byl tam i dostatek wody dla ludzi i koni, i dostatek
drzewa na opal. Oprocz tego w zimie przychodzily tam stada bizonow aby
schronic sie miedzy drzewami przed porywistymi wiatrami szalejacymi na
otwartej prerii. Oczywiscie taka sytuacja bardzo ulatwiala polowanie
Indianom.
Ponadto gdy snieg calkowiecie pokryl trawy na preriach, konie nie
gardzily kora drzewek rosnacych w Big Timbers.
Do Big Timbers takze chetnie przybywali biali handlarze, oferujac
licznie tam zebranym Indianom koce, kociolki, siekiery, noze, muszkiety,
proch, kule, i oczywiscie alkohol. Indianie w zamian oferowali
wyprawione skory zwierzat, mieso bizonow i antylop, konie, muly, i ...
swe zony i corki. Jeden z misjonarzy ktory tam przypadkowo zawital byl
zgorszony tym co zobaczyl.
7.
Gory Wichita
To niewysokie gory w zachodniej Oklahomie. Najwyzszy szczyt ma zaledwie 756 m wysokosci.
Komancze, Kiowa, Kiowa-Apacze i Wichita czesto spedzali zime w tym rejonie. Bywalo ze i latem tam obozowali.
Hiszpanie pisali ze w lipcu 1791 "ponad 1.000 wojownikow" Komanczow wraz
z rodzinami spotkalo sie w Gorach Wichita aby rozplanowac wyprawe
wojenna przeciwko Apaczom Lipan i Mescalero.
Kiowa, Czejeni, Arapaho i Paunisi tez lubili zapuszczac sie w te gory.
Jedna z wiosek Kiowow zostala tam zaskoczona i zmasakrowana przez
Osedzow. (Wojownicy Kiowow byli na polowaniu i wioska byla wlasciwie
bezbronna.)
W 1549 pierwszy bialy czlowiek, hiszpanski odkrywca Bonilla, dotarl do zachodniej Oklahomy, a w 1611 hiszpanska ekspedycja dotarla do Gor Wichita. Hiszpanie wkrotce wyslali
grupke misjonarzy, ktorzy pozostali wsrod okolicznych Indian przez
prawie 30 lat. W 1650 kolejna hiszpanska ekspedycja dotarla do
Gor Wichita. Hiszpanie spedzili tam kilka miesiecy w poszukiwaniu zlota.
Zamiast zlota znaleziono nieco perel, ktore wyslano w darze dla
gubernatora Nowego Meksyku w Santa Fe.
W 1834-35 ekspedycja zorganizowana przez armie USA dotarla do Gor
Wichita gdzie napotkala wielka wioske Wschodnich Komanczow. Wlasciwie
bylo to kilka wiosek polozonych wzdluz rzeczki Cache Creek. Obecny
podczas tego spotkania malarz George Catlin, namalowal szereg obrazow
Indian.
8.
Cross Timbers
To obszar skladajacy sie wysoko-trawiastych prerii, lasow i krzewow.
W przeszlosci obszar ten byl atrakcyjny dla mysliwych i nieatrakcyjny
dla osadnikow ze wzgledu na geste zakrzewienie.
Cross Timbers stanowily swietna kryjowke.
Indianie (w tym Wschodni Komancze) i biali bandyci uzywali Cross Timbers
jako bazy wypadowej do atakow na Teksas.
Komancze uwazali ten rejon za granice miedzy swymi ziemiami a ziemiami
bialych. Po przybyciu licznych plemion ze Wschodu Komancze udostepnili
im czesc swych ziem lezacych na zachod od Cross Timbers.
9.
Kraina Wzgorz (ang. Hill Country)
To chyba najpiekniejsza czesc Komanczerii i Teksasu. Czesciowo zalesione
niewielkie wzgorza, liczne rzeki i doliny obfitujace w trawe czynily z
tego obszaru idealne miejsce do obozowania i polowania.
Komancze odebrali Kraine Wzgorz Tonkawom i Apaczom Lipan.
Pierwszym Europejczykiem ktory dotarl do Krainy Wzgorz byl Hiszpan Álvar
Núńez Cabeza de Vaca w 1536.
Potem osiedlali sie tam Hiszpanie, Anglicy, Niemcy, Czesi i nawet emigranci z Polski.
Tu sa krotkie filmy video o tej krainie >>>
Jedne z bardziej niezwyklych miejsc na tym obszarze jest Zaczarowana
Skala (ang. Enchanted Rock). Ta skala z bardzo twardego granitu byla
uwazana przez Indian za miejsce mocy. Jedna z legend mowi ze w tamtej
okolicy przebywaja duchy zmarlych Apaczow, Tonkawow i Komanczow.
Video o Zaczarowanej Skale obecnie >>>
10.
Zakrzaczona Kraina
(ang. Brush Country)
Ten rozlegly obszar w poludniowym Teksasie sprawial prawdziwy bol glowy
dla politykow i generalow po obu stronach granicy. To byl prawdziwy
Dziki Zachod. To w tej czesci USA rozgrywa sie akcja wielu ksiazek, w
tym opowiadania Thomasa Reida z 1866 roku "Jezdziec bez glowy" wydanej
takze w Polsce.
Brush Country to kraina krzewow (brush = krzew, krzak), kaktusow i
malych drzewek. Tworzyly one jakby wyspy poprzedzielane trawami i
obszarami pustynnymi, i stanowily swietne kryjowki dla Indian i
bandytow. Bydlo, konie i muly byly kradzione w Teksasie, przeganiane do
Meksyku i tam sprzedawane. Ruch byl takze w przeciwna strone.
Rio Grande, zwana takze Rio Bravo, byla przekraczana przez bandytow w
punkcie zwanym La Bolsa (czyli "kieszen"). Rzeka w tym miejscu jest
plytka.
Krotkie filmy video o dlugorogim bydle teksaskim,
obiekcie porzadania bandytow meksykanskich,
teksaskich, Apaczow i Komanczow >>>
Bandytyzm byl na taka skale ze wladze amerykanskie nakazaly wybudowanie
kilku fortow wojskowych oraz wyslanie tam oddzialow teksaskich
rangersow. Np. w 1875 rangersi pod wodza McNelly'ego zaatakowali kilka
silnych band meksykanskich rabujacych w okolicy Corpus Christi. Bandy te
liczyly od 50 do 100 ludzi. Zas w oklicy Goliad i Refugio grasowalo
kilka mniejszych band liczacych po 20-30 ludzi kazda. Wiekszosc bandytow
byla zwana Cortinas, od nazwiska wplywowego Meksykanina, Juana Cortina (182494).
Juan Cortina nie pogodzil sie z tym ze Brush Country zostal zabrany
Meksykowi w wyniku przegranej wojny z USA. Uwazal on ze granica nie jest
na Rio Grande ale na rzece Nueces, a wiec bydlo na tym obszarze nalezy
do Meksykanow, i nazywal je "krowkami naszej babci." Bandyci Cortinas
czesto bywali w granicznym miasteczku Las Cuevas, ale ich kwatera glowna
znajdowala sie w Matamoros. Amerykanie oceniali ogolna liczbe cortinas na 400-500 osob. I choc nie dorownywali oni uzbrojeniem Amerykanom, a
szczegolnie zolnierzom i rangersom, to ich umiejetnosci jezdzieckie i
znajomosc terenu czynila z nich groznych przeciwnikow.
Ponadto miejscowa ludnosc byla w wiekszosci meksykanska i sprzyjala
bandytom a nie "okupantom".
Niektore amerykanskie rancza na tym obszarze aby odeprzec bandytow
zamienily sie w male forteczki. Np. w Santa Gertrudis
wybudowano drewniano palisade i zgromadzono az 80 wielostrzalowych
karabinow i ponad sto skrzynek amunicji.
Artykuly i fotografie meksykanskiego bandyty Juana Cortiny >>>
Tak jak miedzy Rio Grande i dolnym biegiem rzeki Nueces grasowali
bandyci meksykanscy, tak w gornym biegu tej rzeki dominowali biali
bandyci pod wodza bogatego ranczera, Johna King Fisher'a.
Ci nie tylko rabowali i zabijali, ale takze mieli wplyw na lokalnych
politykow i sedziow.
Z tymi bandytami porzadek zrobili uzbrojeni po zeby teksascy rangersi
pod wodza niejakiego "Kapitana" Leandera McNelly'ego.
Artykuly i fotografie rewolwerowca Johna Kinga Fiszera >>>
Artykuly o slynnym strozu prawa z Teksasu, Leanderze McNellym >>>
|
|
|
Wodzowie Komanczow.
.
Tak jak inne plemiona prerii, Komancze nie mieli jednego, glownego wodza.
Kazdy ze szczepow mial dwoch wodzow, jednego na okres pokoju i drugiego na okres wojny.
Ten pierwszy byl swietnym wojownikiem, mowca i politykiem, czlowiekiem ogolnie szanowanym.
Wodz wojny zawdzieczal swa pozycje tylko sukcesom na wojnie.
Kazdy szczep dzielil sie na kilka grup lub wiosek,
z ktorych kazda takze miala dwoch wodzow.
Do tego dochodzili wodzowie roznych organizacji wojownikow.
Na przyklad organizacja zwana Wilkami miala swego wodza.
Wodz szczepu nie mogl niczego rozkazac czy nakazac nie tylko wodzowi
wioski ale zwyklemu wojownikowi.
Ponizej sa najbardziej znani wodzowie Komanczow. Wiekszosc z nich to
wodzowie na poziomie szczepu. Nie jest jednak zawsze wiadome z
dokumentow hiszpanskich, meksykanskich i amerykanskich, ktorzy z nich
byli wodzami pokoju, a ktorzy wodzami wojennymi. Dla wielu bialych
sprawy komplikowaly sie jesli wodz danego szczepu Komanczow na okres
pokoju byl aktywny na sciezce wojennej. Lub wodz wojenny ktory w
starszym wieku zostal wodzem na okres pokoju.
Najbardziej znani wodzowie w historii Komanczow:
.
Zielony Rog / Niebezpieczny Czlowiek
(ang: Green Horn / Dangerous Man)
(hiszp: Cuerno Verde / ??)
Indianin o imieniu Niebezpieczny Czlowiek mial ojca, Zielonego Roga,
ktory zginal podczas ataku na hiszpanskie miasteczko Ojo Caliente w
Nowym Meksyku. Syn postanowil pomscic smierc ojca poprzez zabijanie Hiszpanow gdziekolwiek i kiedykolwiek ich spotka. Przybral tez nowe imie, Zielony Rog, po swym ojcu. (Nazwa ta pochodzi
stad ze do pioropusza byl jeszcze przymocowany bizoni rog pomalowany na
zielono.)
Zielony Rog stal sie jednym z najbardziej agresywnych wodzow Komanczow.
Dowodzil licznymi wyprawami lupiezczymi przeciwko Hiszpanom szczegolnie w
Nowym Meksyku. Mieszkancy Taos wybudowali nawet mury obronne aby
zabezpieczyc sie przed jego atakami. Z rak wojownikow Zielonego Roga
ucierpieli takze sasiedni Indianie.
W 1779 general De Anza zorganizowal olbrzymia ekspedycje przeciwko
Zielonemu Rogowi.
De Anza wyruszyl z Santa Fe w Nowym Meksyku z 600 zolnierzami i
Indianami Pueblo i zaatakowal wioske Komanczow w obecnym stanie
Kolorado. Hiszpanie odniesli latwe zwyciestwo poniewaz wiekszosc
wojownikow byla na polowaniu i na wyprawie wojennej. W drodze powrotnej
Anza spotkal Zielonego Roga z grupa ok. 50 wojownikow wracajacych z
wyprawy. Komancze bronili sie dzielnie mimo wielokrotnej przewadze
wroga.
Zielony Rog zginal wraz z wieloma wojownikami, a Anza zabral jego slynne
nakrycie glowy do Santa Fe. Legenda glosi ze owe nakrycie zostalo
wyslane do Hiszpanii a nastepnie do samego Watykanu.
Ku pamieci Zielonego Roga jeden szczyt w stanie Kolorado nazwano
Greenhorn Mountain.
Jest takze dolina Zielonego Roga (Greenhorn Valley).
Gluchy
(ang: The Deaf One)
(hiszp: El Sordo)
.
Pancerz
(ang: Coat of Mail)
(hiszp: Cota de Malla)
Imie "pancerz" zostalo mu dane po tym jak zabil wodza Apaczow uzbrojonego w pancerz hiszpanski typu coat of mail.
Pancerz pochodzil ze Wschodnich Komanczow i byl znany nie tylko ze
wzgledu na swe wyczyny na polach bitew (szczegolnie przeciw Apaczom) ale
takze z umiejetnosci politycznych. Sami Hiszpanie uwazali go za bardzo
inteligentnego.
W 1785 Pancerz zostal wybrany przez Wschodnich, Zachodnich i Polnocnych
Komanczow na tego ktory mial poprowadzic rokowania z Hiszpanami. Pancerz
mial wielu przyjaciol i zwolennikow, a jego wioska rozrosla sie do 157
tipi. Komancze Kotsoteka uwielbiali go do tego stopnia ze zabili jego
rywala Bialego Byka od Komanczow Yamparika. Tym sposobem frakcja wrogo
nastawiona do rozmow z Hiszpanami zostala bardzo oslabiona. Oslabiona
ale nie rozbita, bo w Styczniu 1786 zaatakowali oni miasteczko Pecos.
Wsciekli Kotsoteka wytropili napastnikow a sam Pancerz osobiscie
zgladzil przywodce tej grupy. Nastepnie wodz Pancerz wyslal delegacje
pokojowa do santa Fe przepraszajac rownoczesnie za atak na Pecos.
.
Ogolona Glowa
(ang: Shaved Head)
(hiszp: Cabaza Rapada)
Ogolona Glowa pochodzil ze Wschodnich Komanczow (Nokoni) i byl drugim co do waznosci po wodzu Pancerzu.
Wodz Ogolona Glowa wyroznial sie nie tylko dzielnoscia ale i tym ze polowa jego glowy byla ogolona do skory.
.
Pia Kusa (Swieta Anna)
(ang: Big Leggins)
(hiszp: Santa Anna)
Pia Kusa byl wodzem Poludniowych Komanczow (Penateka).
W latach 1820-ych i pierwszej polowie lat 1830-ych Pia Kusa zorganizowal
liczne wyprawy do Meksyku.
W 1846 Pia Kusa poprowadzil ok. 1.000 Komanczow, Kiowow i Waco na taka
wyprawe.
Meksykanie i wielu Teksanczykow nazywalo go Santa Anna. Po masakrze
delegacji Komanczow w 1840 w San Antonio w Teksasie, Pia Kusa stal sie
liderem opozycji przeciwko Amerykanom. Przeciwstawial sie kilku starszym
wodzom szczepu Penateka nastawionych bardziej pokojowo. Jego lupiezcze
rajdy na Teksas budzily poploch wsrod osadnikow i ranczerow.
Samuel Chamberlain pisze ze we Wrzesniu 1847 wodz Pia Kusa
i jego wojownicy spotkali Generala Wool'a z oddzialem wojska
zmierzajacych z San Antonio w kierunku rzeki Rio Grande. Wysoki i silnie zbudowany Pia Kusa podjechal do Generala
Johna Wool'a, ktory byl drobnej budowy ciala i tak mocno
uscinal mu dlon ze generalowi z bolu twarz spurpurowiala.
Wywolalo to ogolna wesolosc wojownikow i zdenerwowanie oficerow.
:-)
Nastepnie Pia Kusa zapytal generala czy jego zolnierze mogliby mu
sprzedac nieco karabinow i amunicji aby mogl on jeszcze szybciej zabijac swoich wrogow.
Ze swej strony wodz oferowal liczne skalpy Apaczow, Meksykanow i ... Teksanczykow.
W 1847 delegacja kilku plemion zamieszkujacych Teksas odwiedzila Waszyngton.
Delegacji Komanczow ubranej "po amerykansku" przewodzil Pia Kusa. Indianie
sluchali z wielka uwaga jak pani Pleasanton grala dla nich na fortepianie,
i podziwiali wielkosc budynkow i ilosc ludzi na ulicach.
Jednak ich szczegolne zainteresowanie wzbudzily wielkie lustra.
Pia Kusa zmarl na cholere.
.
Zelazna Kurtka
(ang: Iron Jacket)
(ind: Pobish-e-quasho )
Imie wodza pochodzi o tego ze nosil on zdobyty na Hiszpanach pancerz.
Zelazna Kurtka zyl w latach 1790s-1858 wsrod Wschodnich Komanczow
(Nokoni) i byl nie tylko wodzem ale i szamanem. Niektorzy Komancze
wierzyli ze moze on zatrzymac wystrzelone kule. Byli tez Meksykanie, i
nawet Teksanczycy, ktorzy twierdzili ze widzieli jak Zelazna Kurtka
zostal trafiony ale nie padl martwy.
Zelazna Kurtka zaslynal w latach 1820-50 z licznych wypraw wojennych do Teksasu i Meksyku. Jego imie budzilo przerazenie wsrod bialych w Teksasie.
To wlasnie w odpowiedzi na rajdy Komanczow i Kiowow prowadzonych przez
Zelazna Kurtke wladze Teksasu zorganizowaly oddzialy straznikow, tzw.
Texas Rangers. (Jego syn, Peta Nocona, kontynuowal wojne z Teksanczykami.)
Dowodca rangersow, John "Rip" Ford oglosil ze skoro ataki Komanczow
przeciwko bialym odznaczaja sie duza brutalnoscia, wiec on tez bedzie
dzialal brutalnie w stosunku do Indian.
Nastepnie Ford odwiedzil w rezerwacie Indian Tonkawa i Szaunisow
(Szewanezow), wrogow Komanczow, i zachecil ich aby zaciagneli sie do
sluzby jako zwiadowcy.
Komancze i Kiowowie stoczyli liczne potyczki z rangersami. W poscigu za
Komanczami Zelaznej Kurtki rangersi nawet lamali prawo i przekraczali
granice Terytorium Indianskiego (dzis stan Oklahoma). Na pytanie
dziennikarza dlaczego lamane jest prawo, Ford mial odpowiedziec ze "on
jest od walki z Komanczami a nie od uczenia sie geografii."
Niestety ani pancerz ani sztuczki szamanskie nie pomogly Zelaznej Kurtce
w Maju 1858 kiedy to jego wojownicy stoczyli dramatyczna walke z
rangersami i zwiadowcami Tonkawa. Potyczka miala miejsce nad rzeka
Poludniowy Canadian
i skonczyla sie smiercia wodza i kleska Komanczow. Podczas bitwy Zelazna
Kurtka kilkakrotnie brawurowo szarzowal na pozycje rangersow i
indianskich zwiadowcow. Mimo silnego ognia wodz pozostawal nietkniety.
Dopiero jak jeden z Tonkawow strzelil z broni o duzym kalibrze i
uzywanej do polowan na bizony, Zelazna Kurtka padl martwy.
Po bitwie rangersi zabrali jego lance i tarcze do Teksasu jako prezent dla gubernatora.
Zbroje zabitego wodza Komanczow podzielili na kawalki, ktore wzieli na pamiatke.
Ps.
na obrazku obok jest pokazane jak Teksanczyk zabija wodza Komanczow.
Jest to nie zgodne z historia. Komancz zostal zabity przez zwiadowce
indianskiego z plemienia Tonkawow.
.
Peta Nocona
Peta Nocona pochodzil ze Wschodnich Komanczow (Nokoni) i byl synem
Zelaznej Kurtki (ang: Iron Jacket), i ojcem slynnego ostatniego
wielkiego wodza Komanczow, Quanah Parkera.
Peta Nocona byl wysokim i niezwykle silnie zbudowanym mezczyzna. Jako
wodz szczepu Nokoni prowadzil wiele wypraw przeciwko Apaczom, Meksykanom i szczegolnie przeciwko znienawidzonym Teksanczykom.
W maju 1836 ok. 500 wojownikow Komanczow, Kiowa i Wichita zaatakowalo
niewielki Fort Parker. (Nie byla to placowka wojskowa ale nalezaca do
okolicznych osadnikow stanica.) Indianie zabili 5 osob i 5 wzieli do
niewoli, w tym dziewczynke Cynthie Ann Parker. Cynthia pozostala w
niewoli przez 25 lat, zostala zona wodza i urodzila mu trojke dzieci, w
tym syna, ktorego nazwano Quanah Parker. Quanah stal sie jednym z
najbardziej znanych wodzow Komanczow.
Peta Nocona mial tylko jedna zone, Cynthie, i byl wiernym mezem.
Po tym jak Teksanczycy odbili Cynthie, Peta Nocona popadl w depresje.
Zmarl w 1863 (1864 ?) roku wskutek odnowienia sie starej rany
odniesionej w walce z Apaczami.
.
Quanah Parker
Prawdopodobnie najbardziej znanym wodzem Komanczow jest Quanah Parker.
Quanah zyl w latach 18451911. Byl on synem wodza Peta Nocona (opisanego powyzej) i Amerykanki Cynthi Parker.
Quanah Parker mial 5 zon i 25 dzieci.
Jako mlody wojownik Quanah dolaczyl do grupy wodza Dzikiego Konia. Potem
odszedl do Komanczow Quahadi ktorzy zamieszkiwali Llano Estacado.
Quanah stal sie wodzem tego szczepu i w 1867 przybyl razem z kilkoma
innymi wodzami Komanczow na spotkanie z delegacja rzadowa do Medicine
Lodge Creek w stanie Kansas.
Mimo ze olbrzymia wiekszosc wodzow Komanczow, Kiowow, Czejenow, i
Arapahow podpisala traktat, Quanah Parker wyrazil swa zdecydowana
opozycje. Podobnie wrogo nastawiona do bialych byla tylko grupa
wojownikow Czejenow zwanych Dog Soldiers.
Popularnosc Quanaha wsrod Komanczow wzrosla do tego stopnia ze wielu dolaczylo do jego szczepu czyniac go najliczniejszym
w plemieniu. W latach 1870-ych Quanah Parker poprowadzil Komanczow do walki z bialymi.
Wodz Komanczow z twarza pomalowana na czarno i dosiadajac karego
konia, prowadzil swych wojownikow do ich ostatniej wojny. Jego
uzbrojeniem byl 6-cio strzalowy rewolwer. Oficerowie armii amerykanskiej
uwazali ze ten pol-Indianin pol-bialy mial wyglad szatanski. (Amerykanski oficer dal wspanialy opis Quanah Parkera: "A large and
powerfully built chief led the bunch on a coal black racing pony. His
heels nervously working in the animal's side, with a 6-shooter poised in
the air, he seemed the incarnation of savage brutal joy. His face was
smeared with black war paint, which gave his features a satanic look." -
cytat z "The West" J. Lewisa)
Wojskami amerykanskimi dowodzil utalentowany Pulkownik Ranald
Mackenzie. Jego sily skladaly sie glownie z szybko poruszajacej sie
kawalerii a zwiadowcami byli Apacze Lipan i Indianie Tonkawa.
Po licznych potyczkach toczacych sie ze zmiennym szczesciem, Komancze,
Kiowa i Kiowa-Apacze rozlozyli swe zimowe obozy w kanionie Palo Duro.
Wojsko zaskoczylo ich tam, i choc straty Indian byly niewielkie to
stracili oni swe olbrzymie stado koni.
Bez koni nie sposob bylo ani polowac na preriach ani tym bardziej
kontynuowac wojne.
Po zamieszkaniu w rezerwacie Quanah Parker stal sie bogatym ranczerem,
bardzo szanowanym zarowno przez Indian jak i bialych.
.
Odpycha Nabok
(ang: Push Aside)
(ind: Mowway)
Odpycha Nabok byl jednym z wodzow Zachodnich Komanczow (szczep Kotsoteka).
Choc w 1868 biali uwazali go za swego przyjaciela, to wodz kilkakrotnie przeprowadzal ataki na "blade twarze."
Za jeden z jego lupiezczych rajdow w 1869 niedaleko Santa Fe w Nowym Meksyku wodz zostal aresztowany.
Odpycha Nabok jest najbardziej znany jest tego ze jego wlosy ozdabial
niedzwiedzi pazur. Nic by w tym nie byloby niezwyklego gdyby nie fakt ze zabil agresywnego i poteznego niedzwiedzia ... nozem !
.
Bizoni Garb / Bizoni Penis
(ang: Buffalo Hump)
(ind: Porchanaquaheap)
Bizoni Garb zyl w latach 17901870 i pochodzil ze szczepu Poludniowych Komanczow (Penateka).
Chociaz jego indianskie imie brzmialo Porchanaquaheap czyli Bizoni Penis (ang: Buffalo Penis) to Amerykanie zmienili to na Bizoni Garb. (Ty Cashion napisal: "In his native language he was Porchanaquaheap,
Buffalo Penis. The Anglos' sense of proprietry, however, neutered the
'strong medicine' of the chief's proud name, leaving him the innocuous
and inoffensive sobriquet." - str. 20). Zas wg. angielsko-jezycznej wikipedii jego indianskie imie brzmialo Po-cha-na-quar-hip i znaczylo tyle co Erekcja Ktora Nie Ma Konca (ang: "erection that won't go down"). Biali Amerykanie nie lubili tej nazwy.
Bizoni Garb dowodzil licznymi wyprawami przeciwko Apaczom, Tonkawa, Meksykanom i Teksanczykom. Byl bardzo znanym wodzem indianskim na poludniowych preriach i spotkali sie z nim Sam Houston, Gubernator Teksasu (zewn. link), niemiecki uczony Ferdinand Roemer (zewn. link), i wielu innych. Na wiosne 1844 Bizoni Garb zostal
zaproszony wraz z 50 wojownikami na rodeo do San Antonio. Oprocz niego
wzielo udzial 50 meksykanskich vaqueros(kowboji) i slynny Jack Hays z rangersami. Tymi samymi rangersami ktorzy stoczyli duza ilosc potyczek z Komanczami.
.
Dziesiec Niedzwiedzi
(ang: Ten Bears)
(ind: Paruasemana)
Dziesiec Niedzwiedzi zyl w latach 1790-1872.
W czasach gdy Komancze zyli na polnoc od Arkansas, Zachodni Siouxowie (Lakota) zabili mu rodzicow i Dziesiec Niedzwiedzi stal sie sierota. Mimo
trudnych poczatkow chlopak jakos sobie radzil i juz jako nastolatek bral
udzial w wyprawach przeciwko Siouxom i Czejenom. Kolejne wyprawy
wojenne przeciwko Indianom i bialym przyniosly mu slawe i w 1853, juz
jako wodz, byl jednym z Indian podpisujacych Traktat w Forcie Atkinson.
Okolo roku 1860 Dziesiec Niedzwiedzi stal sie glownym wodzem Polnocnych Komanczow (Yamparika).
W 1863 byl czlonkiem delegacji indianskiej ktora odwiedzila Waszyngton. Niestety ta wizyta zakonczyla sie niepowodzeniem.
W Listopadzie 1864 Dziesiec Niedzwiedzi i jego wojownicy brali udzial w
bitwie z oddzialami Pulkownika
Christophera 'Kit' Carsona pod Adobe Walls. Oprocz nich w bitwie wzieli
udzial Kiowowie i Czejeni.
Adobe Walls w tamtym czasie bylo opuszczona mala placowka handlowa w
polnocnym Teksasie. General James Carleton wyslal oddzial wojska
przeciwko Kiowom i Komanczom aby ich ukarac za napady na podroznych i
handlarzy na Szlaku Santa Fe. Wioski indianskie lezaly w tym czasie
wzdluz rzeki Canadian.
Pulkownik Carson wyruszyl z Fortu Bascom w Nowym Meksyku w kierunku
polnocnego Teksasu z 320-335 kawalerzystami, 2 haubicami, 27 wozami z
zywnoscia na 45 dni, 1 ambulansem medycznym, i co najwazniejsze z 75
zwiadowcami Utahow i Apaczow Jicarilla. Carson zadecydowal ze najpierw
pomaszeruje w kierunku Adobe Walls, ktore to m-sce bylo mu znane z
okresu kiedy byl handlarzem. Mimo ze zaczal padac snieg jego zwiadowcy
znalezli kilka wiosek Kiowow i Komanczow. Carson nakazal kawalerzystom
ruszyc w ich kierunku. Za nimi poruszaly sie wolniejsze haubice i
artylerzysci, a na koncu wlokly sie wozy z zywnoscia i ambulans. Tuz po
swicie 26 Listopada kawaleria zaatakowala wioske Kiowow i Kiowa-Apaczow
liczaca 150 tipi. Zaskoczeni Indianie rzucili sie do ucieczki w kierunku
wiekszej wioski Komanczow.
Po jakims czasie wojownicy ochloneli po pierwszym szoku i wspolnie
ruszyli w kierunku zolnierzy. Mala Gora wraz z Siedzacym Niedzwiedziem
(Satank) i Bialym Niedzwiedziem (Satanta) poprowadzili Kiowow do
pierwszej szarzy. Do Kiowow dolaczyli wojownicy Komanczow pod wodza
Dziesieciu Niedzwiedzi.
Carson odparl ataki glownie dzieki haubicom. Jednak po 7-8 godzinach
walki zaczelo brakowac amunicji do haubic i kawalerzysci (320-335)
uznali ze sami moga nie dac rady wojownikom (2.000-3.000). W tej
sytuacji Carson nakazal odwrot. Wojownicy probowali im w tym
przeszkodzic poprzez podpalenie prerii. O zmierzchu Carson rozkazal swym
indianskim zwiadowcom podpalic wszystkie tipi w zdobytej wczesniej
wiosce . Mimo ze to sily Carsona wycofaly sie a wojownicy zostali panami
pola bitwy, wladze amerykanskie oglosily Pierwsza Bitwe pod Adobe Walls
jako zwyciestwo. Straty Carsona wynosily 31 zabitych i rannych, straty
Indian byly ponad 50 zabitych i co najmniej dwa razy tyle rannych.
Powodem takiej dysproporcji strat byla wielka roznica w uzbrojeniu, nie
dosc ze zolnierze mieli lepsze karabiny to jeszcze byli wspierani
dalekosieznym ogniem artylerii.
Po 7-8 godzinach walki zaczelo brakowac amunicji do haubic a
kawalerzysci (320-335) uznali ze sami moga nie dac rady licznym
wojownikom (2.000-3.000). W tej sytuacji Carson nakazal odwrot. Indianie
probowali im w tym przeszkodzic poprzez podpalenie prerii. O zmierzchu
Carson rozkazal swym indianskim zwiadowcom podpalic wszystkie tipi w
zdobytej wczesniej wiosce . Mimo ze to sily Carsona wycofaly sie a
wojownicy zostali panami pola bitwy, wladze amerykanskie oglosily
Pierwsza Bitwe pod Adobe Walls jako zwyciestwo. Straty Carsona wynosily
31 zabitych i rannych, straty Indian wyniosly ponad 50 zabitych i co
najmniej dwa razy tyle rannych. Powodem takiej dysproporcji strat byla
wielka roznica w uzbrojeniu, nie dosc ze zolnierze mieli karabiny to
jeszcze byli wspierani dalekosieznym ogniem artylerii.
W 1865 Dziesiec Niedzwiedzi wraz ze swymi synami i kilkunastoma innymi
wodzami indianskimi podpisali z Amerykanami Traktat nad rzeka Little
Arkansas. Wg. traktatu Komanczom przydzielono rezerwat obejmujacy takze
polnocny Teksas, czyli ziemie na ktorych zyl i polowal Dziesiec
Niedzwiedzi.
W 1867 Czejeni, Komancze, Kiowa, Arapaho i szereg mniejszych plemion
podpisaly Traktat w Medicine Lodge. Wodzowie Komanczow z wyjatkiem wodza
Quanah Parker'a i jego szczepu Quahadi, zgodzili sie na mniejszy
rezerwat w Oklahomie. W swej mowie Dziesiec Niedzwieci wyrazil chec
zycia w pokoju z Amerykanami. Ale takze szybko dodal ze trudno bedzie go
utrzymac ze wzgledu na Teksanczykow.
W grudniu 1868 wioski Polnocnych Komanczow staly wzdluz rzeki Washita na
Terytorium Indianskim.
Nad ta sama rzeka byly tez wioski Kiowow, Czejenow i Arapahow. Oddzialy
prowadzone przez pulkownika Custera zaatakowaly wioske Czejenow i
zmasakrowaly Indian. Czesc wojownikow zdolala zabrac bron i dosiasc
koni.
Razem z Polnocnymi Komanczami z wioski wodza Bialego Wilka, i Kiowami,
przypuscili oni atak na wydzielony oddzial pod dowodztwem Majora Elliota
i rozbili go.
W 1872 Dziesiec Niedzwiedzi wraz z kilkoma wodzami Komanczow i Kiowow ponownie odwiedzil Waszyngton.
I podobnie jak pierwsza wizyta w 1863 tak i ta skonczyla sie niepowodzeniem.
Wkrotce po powrocie z Waszyngtonu stary wodz zmarl.
|
|
|
Uzbrojenie wojownikow Komanczow.
Od lancy i luku do szybkostrzelnych karabinow i rewolwerow.
.
Podstawowym uzbrojeniem wojownika Komanczow byla lanca. Komancze
malowali lance na czerwono.
Popularne byly takze luk ze strzalami, tarcza, i tomahawk.
Kolczan na strzaly byl robiony ze skory zwierzat. Sojusznicy Komanczow,
Indianie Kiowa, preferowali do tego celu skore pumy.
Chetnie tez uzywali skor wyprawionych i ozdobionych przez Meksykanow.
Kiowa uwazali ze kolczany zrobione ze skory bizona byly modne w
odleglych czasach i dlatego sa one odpowiednie tylko dla starych
mezczyzn.
Tomahawk mial dlugosc 50-75 cm i byl bardziej popularny wsrod plemion na
srodkowych i polnocnych preriach niz wsrod Komanczow. Ci ostatni
preferowali lance.
Niektorzy wodzowie Komanczow nosili pancerze zdobyte bezposrednio na
zolnierzach hiszpanskich, lub zdobyte na Apaczach ktorzy je zdobyli lub
dostali w prezencie od Hiszpanow.
Komancze byli uzbrojeni takze w bron palna. Poczatkowo byly to muszkiety
francuskie, potem brytyjskie.
W Teksasie nigdy nie brakowalo (i nie brakuje) broni palnej. Ceny tez
byly dostepne, np. w 1869 dubeltowka z dwiema lufami kosztowala zaledwie
12 dolarow.
W latach 1780-1790 Komancze kupowali bron palna od handlarzy
francuskich, potem od amerykanskich. Hiszpanie i Meksykanie unikali jak
mogli jej sprzedazy dla Komanczow i Apaczow. Nic dziwnego wiec ze w
latach 1740-ych Komancze posiadali zaledwie kilkanascie muszkietow.
(Wg. Hiszpanow na kazde 1.000 wojownikow przypadalo zaledwie 5 sztuk
broni palnej.)
Amerykanscy handlarze nie mieli takich skrupolow.
Pod koniec lat 1830-ych handlarz o nazwisku, Holland Coffee,
zbudowal maly fort nad Rzeka Czerwona. Chodzily sluchy ze sprzedawal
duze ilosci amunicji i broni palnej dla Czirokezow, Delawerow, a takze
dla Komanczow. Zachecal on takze tych ostatnich do wypraw do Meksyku w
celu zdobycia koni i mulow, ktore potem kupowal od Indian za grosze.
Jego dzialanosc budzila niezadowolenie wsrod Meksykanow.
Popularna bronia palna wsrod Komanczow byly pistolety i rewolwery. Byla
to bron krotkolufowa a wiec latwa do uzycia w walce konnej. Niestety
miala krotki zasieg (do 40 m) wiec nie sposob bylo ja skutecznie uzyc
przeciwko przeciwnikowi uzbrojonemu w dalekonosne karabinki i sztucery.
Poczatkowo bron ta byla jednostrzalowa, potem dzieki wprowadzeniu
obracanego bebenka z amunicja, pojawily sie 5-cio strzalowe rewolwery.
W latach 1830-ych i 1840-ych kilkustrzalowe rewolwery Colt bylu uzywane
przez Straznikow Teksasu (Texas Rangers). Walczyli oni z wielkim
sukcesem z Komanczami, Kiowami i Apaczami uzbrojonymi w lance i luki.
Z czasem nieco Coltow dostalo sie w rece wojownikow Tonkawa i Apaczow
Lipan, ktorzy sluzyli jako zwiadowcy dla rangersow.
Nastepnie bron ta dotarla do Komanczow i Kiowow. Colt-Paterson wazyl 1.2
kg , mial magazynek na 5 naboi, a jego zasieg razenia wynosil tylko 45
m.
Ulepszona wersja byl Colt-Walker. Wazyl on ok. 2 kg, mial wiekszy
kaliber niz poprzednik, jego magazynek miescil 6 naboi, a zasieg ognia
wynosil 50 m. Ta bron byla uzywana nie tylko przez rangersow ale takze
przez armie. Komancze weszli w posiadanie tej broni dopiero w latach
1850-ych. Ich ilosc jakkolwiek byla nieznaczna. Posiadanie
kilkustrzalowego rewolweru dodawalo wojownikowi prestyzu nie tylko wsrod
jego wspolplemeincow ale takze wsrod bialych.
Karabiny Sharps byly w szerokim uzyciu na zachodzie USA. W latach
1850-1881 wyprodukowano ich ponad 100.000 sztuk, i byly one uzywane
takze przez armie USA i teksaskich rangersow.
Sharps wazyl 4.3 kg i wyroznial sie dalekim zasiegiem ognia (max zasieg
900 m) i duza celnoscia.
Choc byla to bron jedno-strzalowa, to wprawny w ladowaniu broni strzelec
mogl oddac do 10 strzalow w ciagu minuty.
To raczej skromny wynik w porownaniu do powtarzalnego Winczestera
(czytaj ponizej), ale tez duzo lepiej niz Enfield z jego 3 strzalami na
minute. Wielu zolnierzy, szczegolnie piechoty, wolalo Sharps'y niz
powtarzalne Winchestery ze wzgledy na dalszy zasieg i wieksza celnosc.
Komancze weszli w posiadanie niewielu Sharps'ow. Jednak ze wzgledu na
swa dluzsza lufe nie byla to bron tak przez nich lubiana jak
winchestery. Poza tym ladowanie karabina podczas jazdy konnej
nastreczalo sporo trudnosci. Kawalerzysci i rangersi najczesciej
zsiadali z koni i powstrzymywali szarzujacych Indian celnym ogniem.
Komancze i Kiowa najczesciej strzelali z koni, szarzujac na pozycje
bialych.
Karabin Spencer Model 1860. W latach 1860-69 wyprodukowano az 200.000
sztuk tej broni. Ze Spencera mozna bylo teoretycznie oddac 14-21
strzalow na minute, jednak zasieg skutecznego ognia nie byl imponujacy.
Ze wzgledu na dosc krotka lufe Spencer Model 1860 byl uzywany podczas
Wojny Secesyjnej przez niektore oddzialy kawalerii Polnocy. Po
zakonczeniu wojny byl on uzywany przez kawalerie amerykanska w wojnach z
Indianami. Az do roku 1873 kawalerzysci byli uzbrojeni w 7-strzalowy
Spencer, a potem w 1-strzalowy Springfield o wiekszej celnosci. Indianie
weszli w posiadanie Spencerow glownie poprzez handlarzy. Nieco sztuk
zdobyto podczas walk z bialymi. Komancze lubili te karabinki ze wzgledu
na ich lekka wage i krotsza lufe niz u Sharpsow.
Bardzo popularnym na zachodzie Ameryki byl Winczester Model 1873. Byl on
nazywany "karabinem ktory podbil Dziki Zachod."
Byla to bron tzw. powtarzalna, czyli mozna bylo z niego wystrzelic 15
kul bez potrzeby ladowania kazdej kuli osobno. Ze wgledu na krotsza lufe
niz muszkiet i mozliwosc oddania wielu strzalow, bron ta byla popularna
nie tylko wsrod kowboji, szeryfow, podroznikow, traperow czy
poszukiwaczy zlota, ale takze wsrod Indian.
Niestety pierwsze ich sztuki pojawily sie wsrod Komanczow dopiero
podczas ich ostatniej wojny z bialymi w latach 1870-ych. Sporo
winczesterow mieli Apacze pod wodza Cochise i Geronimo, i wojownicy
Zachodnich Siouxow pod wodza Szalonego Konia i Siedzacego Byka. Mimo
dosc imponujacej sily ognia piechota armii USA nie uzywala winczesterow
ze wzgledu na ich slabsza celnosc niz Sharps'ow i Springfield'ow i
krotszy zasieg ognia.
Oprocz wyzej wymienionej broni palnej byly jeszcze:
- Enfield (mialy tak mocny odrzut ze mowiono ze "kopio jak muly")
- Smith & Wesson
- Springfield
- Remington
- Henry
|
|
|
Konie i muly Komanczow.
"Jesli chodzi o umiejetnosci jezdzieckie to watpie aby
ktokolwiek na Ziemi byl w tym lepszy od Komanczow."
- Nelson Lee, Texascy Rangersi 1859
.
Wedlug Arthura Gomeza Komancze byli pierwszym plemieniem indianskim
Ameryki Polnocnej ktore docenilo strategiczne znaczenie koni. Dla wielu
Amerykanow byli oni najlepszymi "koniarzami" wsrod Indian.
Stada Komanczow liczyly po kilkanascie tysiecy koni.
Np. w 1867 Lorenzo Labadi, ktory byl agentem nadzorujacym Indian w Nowym
Meksyku, objechal wschodnie Llano Estacado i znalazl tam olbrzymia
wioske dwoch szczepow Komanczow, Quahadi i Kotsoteka, liczaca 700 tipi.
Na pobliskich pastwiskach paslo sie 15.000 koni (!) i 300-400 mulow.
Takie stado moglo byc niebezpieczne dla ich wlascicieli.
Francuski podroznik Jean Louis Berlandier odwiedzil Komanczow w Teksasie
w latach 1828-29.
Podczas przebywania w ich wiosce polozonej na polnocny-wschod od
obecnego San Antonio, doszlo z jakiegos powodu do paniki stada koni i
mulow. Ok. 300 zwierzat przegalopowalo przez wioske przewracajac na swej
drodze ludzi i tipi.
Pulkownik Dodge i malarz George Catlin odwiedzili Komanczow w 1834 roku w
ramach ekspedycji pokojowej.
Obaj byli pod wrazeniem ilosci koni i mulow ktore posiadali Indianie.
Kazda rodzina miala po kilkanscie koni, a byli tez tacy ktorzy mieli ich
ponad setke.
Catlin takze zauwazyl ze Komancze maja bardzo duzo mulow. Zwierzeta te w
tamtym okresie na poludniowych preriach mialy cene wyzsza niz konie.
Np. za jednego mula dawano 2 sredniej jakosci konie.
Mul powstaje ze skrzyzowania klaczy z oslem. Milosnicy mulow twierdza ze
tak powstale zwierze jest cierpliwsze i bardziej wytrzymale niz konie, i
szybsze, silniejsze i mniej uparte niz osly. Majac tak liczne zalety
muly swietnie nadawaly sie na zwierzeta transportowe na bezdrozach
Ameryki Polnocnej. Do dzis zwierzeta te sa popularne w Meksyku i wielu
innych krajach.
Oprocz Komanczow takze Apacze i Nawahowie posiadali sporo mulow.
Zwierzeta te swietnie nadawaly sie do transportu zdobytych lupow.
Catlin napisal ze ruchy pieszych Komanczow byly tak niezgrabne ze
przypominaly malpe ktora zmuszona byla poruszac sie po ziemi zamiast po
drzewie. Ale jak tylko Komancz dosiadal konia wszysto zmienialo sie
diametralnie, nastepowala metamorfoza."
(Catlin: "A Comanche on his feet is out of his element,
and comparatively almost as awkward as a monkey on the ground without a
limb or branch to cling to; but the moment he lays his hand upon his
horse his face even becomes handsome, and he gracefully flies away, a
different being.")
Inni twierdzili ze dziecko Komanczow zanim nauczylo sie chodzic umialo jezdzic konno.
Z tego powodu Komancze mieli rzekomo krzywe nogi. To okazalo sie nieprawda.
Whitfield wyliczyl nastepujace ilosci koni w 1856 nad Arkansasem:
(Polnocni) Komancze - 20.000 sztuk
(Poludniowi) Czejeni - 17.500
Kiowa - 15.000
(Poludniowi) Arapaho - 15.000
Apacze - 2.000
Aby oznaczyc ze dany kon jest wlasnoscia Komanczow,
mezczyzni robili male naciecie na uchu zwierzecia.
Wiele koni Komancze zdobyli w Meksyku. W 1853 na pytanie dziennikarza gazety Durango, Mexico, Registro co sie dzieje z tymi konmi, wodz Wrona odpowiedzial ze czesc z nich jest
na uzytek wlasny, a czesc jest sprzedawana Amerykanom (doslownie:
"wysokim bialym ludziom z duzymi stopami") w Teksasie za kule, proch,
szable i noze.
W Lutym 1835 grupa Komanczow przybyla do San Antonio z konmi zabranymi z
Chihuahua.
Komancze takze zdobywali konie na Apaczach i Utahach. Np. w 1779
Komancze zabrali obozujacym w Kanionie San Saba (hiszp: Canon de San
Saba) Lipan Apaczom ok. 400 koni. Mieszkajacy w gorach Utahowie z kolei
nie mieli tak wiele koni jak plemiona prerii, ale za to slynely one z
wysokiej jakosci.
Komancze tez padali ofiara kradziezy koni.
Szczegolnie aktywne w tej dziedzinie byly plemiona mieszkajace na polnoc
od Komanczow, czyli grozni Paunisi i waleczni Czejeni. Osedzowie
najczesciej kradli konie Kiowom.
Oprocz koni zdobycznych, Komancze lapali dzikie konie.
Znajdowalo sie ich bardzo duzo w poludniowych Teksasie, miedzy rzekami Rio Grande i Nueces (ziemie Lipan Apaczow.)
Byly one tam nawet w XX wieku. Kolejnym obszarem obfitujacym w dzikie konie byly prerie i wyzyny Nowego Meksyku.
Zwyczajem Indian, Teksanczycy i Meksykanie takze lapali dzikie konie i
ujezdzali je.
Potem sprzedawali je ranczerom i farmerom w Teksasie. Ci ktorzy chcieli
zrobic wiekszy zysk gonili je do sasiedniej Luizjany, gdzie tamtejsi
bogaci wlasciciele plantacji (i niewolnikow) placili po 4-5 dolarow od
sztuki. Byli tez tacy ktorzy po zebraniu kilkuset koni pedzili je przez
ziemie Komanczow i Apaczow az do odleglej Kalifornii. Tam ceny byly
jeszcze wyzsze. Niestety podroz taka wiazala sie z wieloma
niebezpieczenstwami, szczegolnie atakami ze strony Indian. Np. w
Kwietniu 1855 niedaleko El Paso Komancze zabili 25 z 26 osob goniacych
prawie 400 koni do Kalifornii.
Pulkownik Dodge napisal ze Komancze najbardziej lubia konie srokate
(ang. nazwy: pinto, piebald, paint horse). Konie srokate cechuja sie
czarnymi lub brazowymi latami.
Inne osoby ktore odwiedzily Komanczow twierdzily ze oprocz srokaczy,
Indianie lubili konie siwe i kare.
Np. wodz Komanczow w ich ostatniej wojnie z bialymi, Quanah Parker,
dosiadal karego konia (wg. oficera armii amerykanskiej "konia czarnego
jak wegiel") Wodz Zelazna Kurtka dosiadal konia palomino. Dosc licznymi
ale niezbyt popularnymi byly konie masci myszowatej.
Ulubionym koniem Jima Bridgera, jednego z najslynniejszych traperow w dziejach Ameryki, byl kon Grohean nabyty od Komanczow, ktorzy zdobyli go w Meksyku. Wierzchowiec byl
znany z szybkosci i wytrzymalosci. Niestety podczas pobytu Bridgera w
Gorach Skalistych, kon (i kilka innych), zostal skradziony przez 20
wojownikow Czarnych Stop.
Wedlug F.F.Victora John "Jim" Bridger z grupa traperow ruszyl w poscig,
doszlo do strzelaniny, ale konia juz nie odzyskano. Traperzy zostali
zmuszeni do kupna nowych wierzchowcow od Nez Perces. (zrodlo: F.F.Victor
- "The river of the West")
Ten wspanialy kon przebyl wiec niesamowita odleglosc, od Meksyku na
poludniu, poprzez zachodnie USA, do Kanady na polnocy !
"Wioska Komanczow stala niedaleko Fortu Chadbourne w Teksasie
i Indianie byli czestymi (i irytujacymi) goscmi zolnierzy i oficerow.
Oficerowie mieli swietne konie, ktore czeto braly udzial w wyscigach
w forcie. Zalozyli sie oni z wodzem Komanczow ze ich konie sa szybsze
niz najlepszy kon Komanczow. Zaklady byly wartosci 60-70 dolarow
od oficera. Indianie obstawiali kocami, skorami, pieniedzmi i innymi
rzeczami o wartosci zblizonej do sumy obstawianej przez bialych.
Indianie i wojskowi zebrali sie wzdluz trasy wyscigu.
Na starcie stanelo kilku oficerow i wodz wioski Komanczow. Podczas
gdy oficerowie dosiadali swych roslych koni, Indianin siedzial na
niepozornie wygladajacym koniku. Ku zdumieniu Amerykanow
wyscig wygral Komancz.
Na drugim miejscu uplasowal sie oficer dosiadajacy wspanialej klaczy
z Kentucky. Najbardziej zirytowalo wojskowych to ze ostatni odcinek
wyscigu Indianin pokonal siedzac tylem na swym koniu i krzyczac w
strone oficerow aby dolozyli wiekszych staran." (- Pulkownik Dodge)
Powrot z wyprawy wojennej ze zdobytymi konmi.
|
|
|
Wojownicy zwani "Wilkami".
.
Dla wojownikow Komanczow wazne bylo zdobycie slawy na polu bitwy,
zdobycie skalpow, jencow i koni. Jednak w przeciwienstwie do wojownikow z
plemion srodkowych i polnocnych prerii, Komancze nie mieli swoich
organizacji wojownikow az do lat 1810-20.
S.C. Gwynne napisal ze "Komancze nie mieli wyszukanego systemu
organizacyjnego wojownikow jak inne szczepy prerii. Komancze byli
prosta, ale brutalna maszyna wojenna."
Najwazniejsza i najpopularniejsza z organizacji wojownikow Komanczow
byla nazwana przez Hiszpanow i Meksykanow "Los Lobos", czyli Wilki. Do
Wilkow nalezeli wyrozniajacy sie wojownicy plemienia. Nosili oni
specjalne ozdoby ze skory wilka.
W okresie wojny, lub podczas bitwy, Wilki byly zobowiazane do
uczestniczenia w ryzykownych akcjach i do prowadzenia atakow. Zabronione
im bylo poddanie sie wrogowi, nawet jesli byl on liczniejszy. Dla
Wilkow poddanie sie bylo taka hanba ze juz lepiej bylo zginac. (ang:
Its their duty to die rather than surrender their ground.)
Ruiz pisal ze podczas wyprawy wojennej Wilki nie maszerowali razem z
reszta wojownikow.
Wilk ktory zachowal sie tchorzoswsko stawal sie obiektem ostrej krytyki
nie tylko ze strony wojownikow ale takze kobiet i starcow. W tej
sytuacji pozostawaly mu dwa wyjscia. Albo wyroznic sie dzielnoscia w
nastepnej wojnie, albo opuscic wioske na zawsze.
Wojownicy ktorzy podczas marszu zajmowali sie sprawami zwiadowczymi i ochronnymi nazywali sie Duzymi Konmi (ang: Big Horses).
Jesli w wiosce Komanczow bylo ok. setki wojownikow, do Duzych Koni nalezalo zwykle 10-20, czyli byla to nieduza grupa.
Najdzielniejsi wojownicy ozdabiali swe lance czarnymi piorami krukow.
Jeszcze wiekszym honorem bylo ozdobienie nakrycia glowy rogami bizona.
|
|
|
Taniec Slonca.
.
Wg. wiekszosci historykow Komancze nie mieli swego Tanca Slonca przed
rokiem 1800.
Jakkolwiek niektorzy z nich brali udzial w Tancu Slonca organizowanym
przez Kiowow.
Kilka razy na Tancu Slonca Kiowow pojawili sie Czejeni i Arapaho, a
nawet Zachodni Siouxowie. (Ci ostatni odwiedzili Kiowow ostatni raz w
zimie 1883. Ale to nie bylo z okazji Tanca Slonca.) Z czasem Komancze
stworzyli swoja wersje tej uroczystosci, w duzym stopniu wzorowanej na
tym co widzieli u swych przyjaciol.
Clark Wissler twierdzi ze Komancze (i Osedzowie, Paunisi, Nez Perces i
Wichita) nigdy nie organizowali Tanca Slonca.
(str. 124 w jego "North American Indians of the Plains") Zas James Haley
na str. 54 w ksiazce "The Buffalo War" pisze ze pierwszy Taniec Slonca
Komancze zorganizowali w Maju 1874, niedaleko granicy rezerwatu. Wybrane
do tego miejsce znajdowalo sie nad rzeka North Fork Red River (doplyw
Rzeki Czerwonej). Jednak cel tego Tanca Slonca nie byl duchowy,
religijny, ale wojenny. Czarownik plemienia chcial miec w jednym miejscu
wszystkich wojownikow aby przekonac ich do wojny z Amerykanami i
Tonkawami.
W 1887 agent zarzadzajacy rezerwatem Komanczow i Kiowow powiedzial ze ma
nadzieje ze w nastepnym roku Kiowowie juz nie beda organizowac tych
uroczystosci. W 1890 wplywowy wodz Komanczow, Quanah Parker, powiedzial
Kiowom ze jesli nie zaprzestano Tanca Slonca to przyjda zolnierze i
zabija ich i ich konie. Naklanial ich do przejscia na "droge bialych
ludzi".
W zimie pojawil sie wsrod Kiowow szaman z plemienia Arapahow, ktory
propagowal Taniec Duchow i glosil powrot bizonow.
Co prawda cale plemie stawilo sie na spotkanie z nim ale Kiowowie mieli
sceptyczny stosunek do sprawy.
Ps.
Nie minelo kilka lat gdy Kiowa i Komancze zajeli sie hodowlo bydla, i
zgodnie z sugestiami Quanaha Parkera, zaczeli dzierzawic pastwiska
bialym ranczerom. W ten sposob plemiona indianskie mialy skromne ale
stale zrodlo dochodow.
|
|
|
Spotkania handlowe w Nowym Meksyku.
.
Komancze, Kiowa i inni Indianie nie zyli sama wojna.
Po roku 1780 zaczyna sie rozwijac na wieksza skale handel miedzy Komanczami a Hiszpanami w Nowym Meksyku (hiszp: Nuevo Mexico).
Najwieksze centra handlowe tej prowincji miescily sie w miastach Santa
Fe, San Miguel del Vado, Taos (na wschod od Rio Grande) i Ojo Caliente
(na zachod od tej rzeki). W 1816 przybylo do Santa Fe w celach
handlowych 242 Komanczow.
Oprocz handlarzy hiszpanskich do Taos przybywalo mnostwo okolicznych
Indian, a wiec Pueblo, Zuni, Hopi, Nawahowie, Utahowie, Apacze Jicarilla
i Mescalero, no i oczywiscie Komancze i Kiowa. Czasami przybywali takze
Indianie mieszkajacy w znacznej odleglosci od Taos, np. Indianie
Wichita ze wschodniego Teksasu i Oklahomy, Apacze Lipan z poludniowego
Teksasu i polnocnego Meksyku, Szoszoni, Arapaho, czy Paunisi i Czejeni
ze srodkowych prerii.
Mieszkancy Taos byli bardzo przyjaznie nastawieni do Indian.
Stosunki miedzy Komanczami a mieszkancami San Miguel del Vado byly tak
dobre ze zawarto co najmniej trzy malzenstwa miedzy mezczyznami
Komanczow i Hiszpankami. (Brian Delay pisze na str. 57: "At least three
Christian marriages took place between Comanche men and Vado women in
the 1810s and 1820s.")
Jesli na takie spotkanie handlowe nie przybywala mala grupka Indian ale
cala wioska, wtedy jej wodz wysylal kilku wojownikow z wiadomoscia o
zblizajacych sie odwiedzinach. Ci wyslannicy, a potem takze wodz i
znaczniejsi wojownicy, otrzymywali prezenty od wladz lokalnych.
Ponizej jest lista produktow najbardziej poszukiwanych w Taos i Ojo Caliente:
- siekiery, noze, igly, ostrza do strzal i lanc
- ubrania, koce, nakrycia glowy
- garnki, kotly, lyzki i widelce
- zywnosc, tluszcz, alkohole
- bydlo, konie, muly, owce
- bron palna
- siodla
- jency
Koce Nawahow cieszyly sie duza popularnoscia zarowno wsrod Hiszpanow jak
i Indian.
Jesli chodzi o rozne wyroby indianskie, glownie ze skory, to najwyzej
cenione w Taos byly te wykonane przez kobiety Utahow.
Za wyprawiona skore bizona Hiszpanie placili garsc koralikow. Oprocz
skor Indianie oferowali takze mieso z upolowanych zwierzat (glownie z
bizonow i jeleni), oraz tluszcz niedzwiedzi. Indianie Wichita z kolei
posiadali produkty produkcji francuskiej, ktore nabyli w Luizjanie.
Wsrod nich byly tak cenione przez wojownikow Komanczow, Osedzow, i
Paunisow francuskie muszkiety.
(W przeciwienstwie do Francuzow, hiszpanscy handlarzy unikali sprzedazy
broni dla Indian.)
Hiszpanskie kurtki, spodnie, koszule i kapelusze cieszyly sie duzym
zainteresowaniem Indian.
Indianie byli takze zainteresowani produktami zywn., kawa i alkoholem.
Ten ostatni produkt cieszyl sie popularnoscia szczegolnie wsrod Apaczow.
Komancze byli jednym z kilku plemion indianskich w ktorym nie bylo
problemu alkoholizmu.
Siodla hiszpanskie byly, i nadal sa, uwazane za jedne z najlepszych na
swiecie. W tamtym okresie te najdrozsze z nich byly zdobione roznymi
ozdobami ze srebra. Teksanczycy mieli powiedzenie ze posiadanie takiego
kosztownego siodla w Teksasie bylo rownoznaczne z wyrokiem smierci dla
jezdzca :-)
Oczywiscie niektorzy handlarze hiszpanscy czy indianscy (np. Pueblo i
Wichita), byli nieuczciwi wobec Komanczow.
Oszukiwano ich nie tylko jesli chodzi o jakosc towarow ale i ich ilosc.
Wladze hiszpanskie staraly sie zapobiegac takim sytuacjom i karaly
najgorszych oszustow. W ten sposob zapobiegaly sporom z Komanczami,
ktore latwo mogly sie przerodzic w cos powazniejszego.
|
|
|
Handlarze zwani Comancheros
.
Wraz z rosnaca zyskownoscia handlu wzrosla ilosc miejsc gdzie dochodzilo do wymiany handlowej.
Kilka z nich znajdowalo sie na Llano Estacado, wzdluz granicy Nowego Meksyku i Teksasu.
Chociaz to byly bezludne, porosniete trawa, plaskie obszary, bez drog i
lasow, to mialy one kilka plusow dla handlarzy. Najwazniejszym z tych
plusow byl fakt ze owe bezludzie lezalo poza zasiegiem urzednikow
hiszpanskich. Handlarze w ten sposob unikali placenia podatkow przez co
znacznie zwiekszali swe zyski.
W 1800 roku grupa Hiszpanow i metysow z Taos, zbudowalo na Llano
Estacado w polnocnym Teksasie mala wioske Romero. Romero stalo sie
jednym z najbardziej znanych miejsc spotkan handlarzy z Indianami na
poludniowych preriach.
Kolejne takie miejsca powstaly na Llano Estacado nieco pozniej. Te
najwazniejsze z nich to:
- Mulberry Creek
- Sweetwater Creek
- Atascosa Creek
- Tecovas Springs (niedaleko dzisiejszego Amarillo)
- Kanion Zoltego Domu (ang: Yellow House Canyon). Polozony on jest tam
gdzie niewielka rzeka North Fork Brazos (doplyw Brazos) opuszcza plaskie
Llano Estacado. Rzeka wyzlobila kanion w uskoku zwanym
Parapetem/Palisada.
Miejsce to bylo nazwane przez Komanczow Kanionem Okupu (hiszp: Cańón del Rescate, ang: Canyon of Ransom). W owym kanionie Komancze i Kiowowie za odpowiednia duza oplata sprzedawali hiszpanskim i metyskim handlarzom swych jencow
oraz towary zdobyte w osiedlach hiszpanskich. Ceny za zwierzeta byly nastepujace:
- za mula 2-3 kg tytoniu lub barylka alkoholu
- za konia mozna bylo otrzymac 5-6 kg kawy
Handlowe spotkania na Llano Estacado zwykle trwaly od kilku do kilkanastu dni.
Ze wzgledow bezpieczenstwa handlarze najczesciej przybywali w grupach.
W 1815 dwoch handlarzy, tzw. comancheros, spedzilo dwa miesiace
na Llano Estacado. Sprzedali oni 46 kocow, 250 kg zywnosci, i duze
ilosci tytoniu za cene 20 koni i mulow i 300 kg miesa i tluszczu.
Towar byl transportowany na mulach, oslach i na 2-kolowych wozach
ciagnietych przez woly i zwanych carretas. Te wozy byly w calosci
wykonane z drzewa. Mimo ze one nie mialy metalowych czesci, to dzieki
rownemu terenowi na Llano Estacado, mogly pokonywac duze dystanse.
Po tym jak Vice-Krolestwo Nowej Hiszpanii przestalo istniec handel z
Komanczami przeszedl w rece Meksykanow.
Coraz wieksza grupe wsrod handlarzy stanowili metysi. (Wg. wikipedii "W
polskiej nomenklaturze za Metysa uwaza sie zwykle osobe majaca czesc
indianskiej krwi ...")
Z czasem osoby zajmujace sie handlem z Komanczami zaczeto nazywac comancheros.
Josiah Gregg tak ich opisal: "Comancheros skladaja sie zwykle z
prymitywnych typow mieszkajacych w malych granicznych osiedlach oraz
metysow, ktorzy kilka razy w roku organizuja wyprawy handlowe podczas
ktorych sprzedaja Komanczom tandetne drobiazgi roznego typu, a czasem
chleb lub placki z maki". Niektorzy Amerykanie do comancheros zaliczali takze bialych bandytow ktorzy utrzymywali kontakty z Komanczami.
Comancheros glownie odwiedzali wioski indianskie polozone na
Llano Estacado. Tylko okazyjnie zapuszczali sie do niewysokich Gor
Wichita w zachodniej Oklahomie (gdzie spotykali sie takze z Czejenami i
Wichita) czy do Gor Daviesa w poludniowym Nowym Meksyku (tereny Apaczow
Mescalero). Bardzo rzadko Comancheros zapuszczali sie dalej, np. w rejon Gor Czarnych w Dakocie.
W 1867 Lorenzo Labadi, ktory byl agentem nadzorujacym Indian w Nowym
Meksyku, objechal wschodnie Llano Estacado i znalazl tam olbrzymia
wioske dwoch szczepow Komanczow, Quahadi i Kotsoteka, liczaca 700 (!)
tipi. Na pobliskich pastwiskach paslo sie 15.000 koni, 300-400 mulow i
ok. 1.000 sztuk bydla. Labadi pisal ze prawie codziennie do tej wioski
wracaly grupy wojownikow z lupami zdobytymi w Teksasie. Do tej wioski
przybylo az 400 comancheros ktorzy sprzedali Indianom towary wartosci 20.000 dolarow.
W latach 1866-67, niektorzy oficerowi armii amerykanskiej zaczeli nielegalnie sprzedawac comancheros produkty ktore ich forty otrzymywaly od rzadu. Np. czesc zywnosci czy
amunicji przeznaczonej dla zolnierzy byla tak zaksiegowana przez nich ze
trudno bylo sie dopatrzyc brakow. Lub np. "ktos" okradl magazyn w
forcie i dochodzenie nie wykrylo sprawcy. W zamian za te towary
oficerowie domagali sie od comancheros udzialu w zyskach w handlu
z Indianami. Poniewaz ta nielegalna dzialanosc w fortach pogranicza
zaczela zataczac coraz wiekszy krag, dowiedzialo sie o niej dowodztwo
armii. Skorumpowanych oficerow usunieto, przeprowadzono kontrole
magazynow i nakazano comancheros aby zaprzestali swej nielegalnej dzialanosci.
Z comancheros handlowali nie tylko Komancze ale i Apacze.
Po tym jak w Listopadzie 1863 Mescaleros uciekli z rezerwatu w Bosque
Redondo, wodz Cadette zabral swych ludzi na Llano Estacado. Cadette i
jego wojownicy organizowali wypady do Meksyku a zdobyte konie i bydlo
przyprowadzali do USA, gdzie sprzedawali je Comancheros. Ci z kolei kontaktowali sie z Komanczami i Amerykanami, ktorzy chcieli kupic kradzione poniewaz bylo tanie.
Dla Amerykanow comancheros stanowili problem z kilku powodow.
Jednym z nich byl fakt ze czasami brali oni udzial w wyprawach wojennych
Komanczow i dzielili sie wspolnie zdobytymi lupami. Herman Lehmann
zostal porwany przez Komanczow w Teksasie jako chlopak i zostal
adoptowany do plemienia. Opowiadal ze pamieta jak 60 comancheros przybylo do wioski w ktorej mieszkal i razem z 140 Komanczami wyruszyli
aby zabrac wielkie stado pedzone przez kowboji na polnoc do stanu
Kansas.
Drugim byla sprzedaz broni palnej Indianom w okresie gdy armia
amerykanska probowala zmusic ich do zaniechania wolnego zycia na
preriach i przejscia do rezerwatow.
Trzecim byl fakt ze comancheros nie placili podatkow od obrotow
handlowych i ze handlowali kradzionymi towarami.
Czasami teksascy rangersi czy oddzialy armii USA zmuszaly zlapanego
Comanchero do wyjawienia kryjowek Indian, lub nawet do zaprowadzenia ich
do wioski Komanczow.
W 1869 General Sheridan (na fotografii -->) nakazal wojsku stacjonujacemu w fortach Nowego Meksyku aby aresztowac kazdego comanchero u ktorego znaleziono kradzione bydlo. Zolnierze dowiedzieli sie o ich glownych szlakach wiodacych przez prerie
i zatrzymali kilka karawan. Chcac uniknac spotkan z zolnierzami comancheros zaczeli unikac znanych drog i poruszali sie bezdrozami. Jesli mimo to
byli zlapani przez wojsko tlumaczyli sie ze nie sa handlarzami ale ciboleros, mysliwymi polujacymi na bizony na Llano Estacado.
Rownoczesnie z kampania pulkownika Mackenziego przeciwko Komanczom w
roku 1872, byla prowadzona kampania Pulkownika Grangera W Nowym Meksyku
wymierzona przeciwko comancheros. Zolnierze aresztowali wielu
handlarzy, zniszczyli ich wozy, i zabrali im bydlo, muly i konie.
Karabiny ktore im odebrano Pulkownik Granger przekazal 90 ranczerom z
Teksasu, ktorzy poniesli duze straty od najazdow Komanczow. Akcje wojska
przyczynily sie do upadku comancheros i w nastepnyjm roku tylko kilku z nich odwazylo sie wyruszyc na Llano Estacado i szukac wiosek Komanczow.
W nastepnych latach wiekszosc comancheros calkowicie zrezygnowala
z handlu i zajela sie hodowla bydla. Ci pozostali przemycali glownie
alkohol do rezerwatu, narazajac sie tym na aresztowanie.
PS.
W 1961 nakrecono western zatytulowany "Comancheros" z Johnem Wayne w roli glownej. Tutaj sa jego fragmenty.
Film choc dosc daleko odbiega od prawdy historycznej to oglada sie z
przyjemnoscia.
W Polsce film jest znany pod tytulem "W kraju Komanczow." W westernie
gangster i stroz prawa, ktorzy bedac przyjaciolmi pomagaja sobie w walce
z comancheros - bialymi handlujacymi z Indianami skradzionym bydlem i konmi placac bronia, amunicja i alkoholem.
|
|
|
Spotkania handlowe w Teksasie.
.
W dwoch rozdzialach powyzej opisalem spotkania handlowe w Nowym Meksyku,
oraz na Llano Estacado, lezacym na granicy miedzy Nowym Meksykiem a
Teksasem. Teraz zajme sie spotkaniami handlowymi w hiszpanskim, a potem w
meksykanskim, Teksasie (hiszp: Tejas).
W tamtym okresie w Teksasie najwazniejszymi centrami handlowymi byly San
Antonio, El Paso, Laredo, Natchitoches i Nacogdoches.
Na rynku w San Antonio, Laredo i El Paso, dominowaly produkty
hiszpanskie, a w Natchitoches i Nacogdoches we wschodnim Teksasie,
oprocz hiszpanskich, byly takze francuskie i amerykanskie.
W roku 1803 ponad 1.100 Komanczow (mezczyzn, kobiet i dzieci) odwiedzilo
San Antonio w celach handlowych. A w 1806 ponad 2.000 Komanczow
odwiedzilo San Antonio i Nacogdoches.
w Lutym 1835 grupa Komanczow przybyla do San Antonio z konmi zabranymi z
meksykanskiej prowincji Chihuahua.
Kiowowie preferowali dwa miasta lezace nad graniczna rzeka Rio Grande,
El Paso i Laredo.
Francuscy handlarze swe towary otrzymywali zwykle z Kanady droga wodna;
szlak prowadzil poprzez Wielkie Jeziora, i rzeki Ohio i Mississippi.
Byly oczywiscie takze towary przywiezione prosto z Europy i rozladowane w
Nowym Orleanie. Z Nowego Orleanu pojedynczy handlarze, lub nawet cale
karawany, wyruszaly na zachod, poprzez Luizjane do Teksasu i Oklahomy.
Ten proceder sie skonczyl na poczatku lat 1800-ych kiedy to Cesarz Napoleon sprzedal Luizjane Amerykanom za 60 milionow frankow (wtedy rownowartosc
ponad 11 milionow dolarow) i anulowanie dlugu panstwowego na 18
milionow frankow.
Handlarze francuscy w Teksasie mieli przewage nad hiszpanskimi tym ze
latwiej porozumiewali sie z Indianami, nawet mimo bariery jezykowej.
Francuzi takze nie mieli obiekcji przeciwko zwiazkom partnerskim z
Indiankami jakie mieli bardziej od nich religijni Hiszpanie. A w dodatku
oferowali czerwonoskorym wojownikom bron palna.
Z kolei amerykanscy handlarze mieli przewage nad hiszpanskimi i
francuskimi ze wzgledu na znacznie wieksza ilosc towarow, a w dodatku
lepszej jakosci. Przy Amerykanach handlarze zwani comancheros (Meksykanie i Metysi) wygladali jak biedacy.
|
|
|
Indianscy posrednicy.
.
Niektore plemiona, jak np. Wichita, Caddo, Osedzowie i Pueblo, mialy
bliski kontakt z Hiszpanami, Francuzami i Amerykanami. Owi Indianie
kupowali spore ilosci towarow od handlarzy aby nastepnie je sprzedac
Indianom preryjnym.
Taki handel odbywal sie albo w ich wioskach do ktorych przybywali
Komancze, albo indianscy handlarze udawali sie na prerie do wiosek
Komanczow.
Juan Jose Montoya tak opisal wymiane handlowa miedzy Indianami Pueblo i
Komanczami: "Komancze wyznaczaja miejsce i dzien spotkania, ktore
zaczyna sie od powitania i wreczenia prezentow. Nastepnie wodz lub
wodzowie Komanczow mowia handlarzom Pueblo za jaka cene beda mogli kupic
konia, mula, wyprawiona skore, itd."
M.C.Fisher pisze: "Kiedy handlarz przybywa do wioski [Komanczow] w
ktorej jest znany, wtedy udaje sie najpierw do tipi wodza, w ktorym jest
przyjety przez niego jako gosc,
a zony wodza w tym czasie zajmuja sie zdjeciem towarow z wozow, koni i
mulow i ulozeniem ich w tipi. Nastepnie wodz oferuje handlarzowi
wypalenie fajki i duzy posilek, doprasza sie o prezenty, a po ich
otrzymaniu wychodzi z tipi i oglasza wszystkim ze do wioski przybyl
handlarz."
Biali handlarze mieli podobne doswiadczenia handlowe w wioskach
Komanczow.
Wg. Josiah Gregg'a cene na pierwszego konia i mula ustalal wodz wioski
juz na samym poczatku spotkania. Ceny tej nie mozna bylo zmienic. Gregg
opisal jak kupowal konie u Komanczow: "Chcieli 12 roznych rzeczy za
pierwszego konia. Dalem im czerwonej tkaniny, noz, tyton, lornetke i
kilka drobiazgow. Potem przyprowadzili kilka marnych koni abym je kupil ,
ale odmowilem. Wtedy przyprowadzili 17 swietnych koni, kazdy wart 100
dolarow w St. Louis. Kupilem je wszystkie ale powiedzialem ze
nastepnych nie kupie bo sa gorszej jakosci i niewarte tej ceny.
Rozjuszylo to wodza ktory nalegal ze cena jest taka sama niezaleznie od
jakosci konia. Ja jednak nie zmienilem zdania na co on zareagowal
odpedzeniem mieszkancow wioski odemnie. ... Przez reszte dnia nawet
pojedynczy Indianin do mnie nie podszedl."
W 1835 w Camp Holmes niedaleko rzeki Canadian, przedstawiciele wladz USA
podpisali traktat pokojowy z 19 wodzami Komanczow, Osedzow, Czirokezow,
Krikow i kilku mniejszych plemion. Na te spotkanie przybylo 7.000
Komanczow i Wichita. Wodzowie plemion preryjnych zgodzili sie na
otwarcie ziem na zachod od Cross Timbers dla nowo przybylych Indian ze
Wschodu. W zamian Indianie preryjni oczekiwali wymiany handlowej z
nowymi sasiadami. Nowo przybyle plemiona byly zamozniejsze i bardziej
"cywilizowane" od Indian zamieszkujacych prerie. W nastepnych latach
doszlo do kilku wielkich spotkan handlowych pomiedzy "dzikimi" i
"cywilizowanymi" Indianami. Spotkania te odbywaly sie najczesciej we
wczesniej wybranych miejscach:
- na Slonych Rowninach (ang: Salt Plains) w polnocnej Oklahomie
- w miejscu gdzie rzeka Cimarron wpada do rzeki Arkansas, w srodkowej Oklahomie
- nad rzeczka Big Salt River, doplywem Brazos w Teksasie
- w srodkowym Teksasie nad rzekami Brazos i Czerwona
To wlasnie od Indian ze Wschodu Komancze nabyli sporo sztuk broni
palnej. Choc to nie byly najnowsze karabiny i pistolety to jednak byly
one cenione na preriach. Ponadto kobiety Komanczow byly zachwycone
przedmiotami codziennego uzytku, ktore mozna bylo kupic szczegolnie od
Czirokezow.
W 1843 doszlo do wielkiego spotkania handlowego w ktorym uczestniczyli
Osedzowie i prawie wszystkie szczepy Komanczow. W 1846 Osedzowie
sprzedali Komanczom karabiny, amunicje, koce i in. rzeczy na ogolna
wartosc 24.000 dolarow.
Komancze ze swej strony sprzedali Osedzom 1.500 koni wartosci 60.000
dolarow. (ang: Osages alone traded 24000 $ worth of guns, ammunition,
blankets, and other goods for 1.500 horses worth an estimated 60.000
dollars).
Aby miec lepsze wyobrazenie o jakich sumach mowa, dla porownania podam
ze w latach 1840-ych wartosc rocznych obrotow miedzy handlarzami
amerykanskimi a Nowym Meksykiem wynosila 200.000 dolarow.
Francisco Tevino przez trzy lata (1841-44) przebywal w niewoli u
Konaczow i twierdzil ze czesto widzial jak Czirokezi i Szaunisi
(Szewanezi) przyjezdzali do wioski i sprzedawali bron palna i amunicje.
Inny Meksykanin wykupiony z niewoli Komanczow twierdzil ze w ciagu 8 lat
(1838-46) nigdy nie widzial w wiosce amerykanskich handlarzy.
Najczesciej przybywali do niej handlarze Osedzow.
|
|
|
Handlarze amerykanscy i Szlak Santa Fe.
.
Ku irytacji Hiszpanow, a potem Meksykanow, do Teksasu i Nowego Meksyku
przybywali takze handlarze amerykanscy i spotykali sie z tamtejszymi
Indianami. W 1848 wodz Coho z plemienia Arapahow, powiedzial bialym ze
wsrod Komanczow pojawili sie
Meksykanie i namawiali ich do atakow na karawany handlarzy amerykanskich
podazajacych
Szlakiem Santa Fe.
W 1791 Philip Nolan, handlarz z Kentucky ktory osiadl w Nowym Orleanie,
dostal pozwolenie wladz hiszpanskich na zlapanie duzej ilosci dzikich
koni w Teksasie. Przez nastepne 10 lat Nolan pieciokrotnie odwiedzil
prerie Teksasu. Z kazdej wyprawy Nolan i 18 jego wspolnikow sprowadzali
duza ilosc koni do Nacogdoches i Nowego Orleanu. Podczas swych wypraw
Nolan czesto handlowal z Indianami, ktorzy wysoko cenili sobie muszkiety
francuskie i produkty brytyjskie, uwazajac je za wyzszej jakosci niz
hiszpanskie.
W 1799 Philip Nolan powrocil z poludniowych prerii z 1.200 (!) konmi.
Czesc z nich zostala kupiona od Komanczow i innych Indian, a czesc to
byly dzikie konie zlapane w Teksasie. Nolan zrobil fortune na handlu z
Indianami, a to z kolei zachecilo innych Amerykanow do pojscia w jego
slady.
Podirytowani i zaniepokojeni Hiszpanie przestali wydawac pozwolenia
Amerykanom na handel.
Chodzily plotki ze Nolan zajmowal sie nie tylko handlem z Indianami ale i
szpiegostwem na rzecz USA.
Sam Phil Nolan zostal zabity przez wojska hiszpanskie w 1801.
To jednak nie zniechecilo Amerykanow.
Hiszpanie pisali ze w Maju 1818 dwoch handlarzy amerykanskich znajdowalo
sie "w samym centrum Komanczerii" i sprzedawali muszkiety, proch, kule,
a kupowali konie i muly skradzione Hiszpanom." W tymze samym roku
niejaki Benjamin Rush Milam pojawil sie nad gornym biegiem Colorado aby
handlowac z Komanczami. W 1819 kilku handlarzy amerykanskich z
Natchitoches we wschodnim Teksasie handlowalo wsrod Komanczami.
W 1807 roku wielka grupa Komanczow, oraz delegacje Wichita, Tonkawa i
Caddo, odwiedzily handlarzy amerykanskich w Natchitoches. Celem wizyty
Indian bylo zaproszenie Amerykanow do otwarcia handlu na poludniowych
preriach. Szefem handlarzy byl Dr. John Sibley, ktory entuzjastycznie
powital Indian i obdzielil wodzow muszkietami, kulami, prochem, kocami,
metalowymi narzedziami i mundurami oficerow.
Dwa miesiace pozniej przybyla jeszcze jedna grupa Komanczow z
zaprosinami. Komancze obiecali amerykanskim handlarzom ze nie beda zle
traktowani w ich wioskach. Po tej deklaracji jeden z wodzow wyjal flage
hiszpanska i zlozyl ja u stop Sibley'a. Nastepnie oswiadczyl ze bardzo
by chcial w zamian otrzymac flage amerykanska.
Latem 1808 roku Sibley wyslal handlarza Anthony Glass'a z 11 ludzmi do
wiosek indianskich wzdluz Rzeki Czerwonej.
Spedzili oni dwa miesiace u Indian Wichita a nastepnie odwiedzili wioski
Komanczow. A propo, Wichita byli bardzo niechetni kontaktom handlowym
Amerykanow z Komanczami. Najpierw odradzali i zniechecali handlarzy, a
potem poprowadzili ich
w niewlasciwym kierunku. Amerykanie jednak przejrzeli ich gre w pore.
W 1810 Amerykanie zalozyli mala placowke handlowa nad Rzeka Colorado w
Teksasie aby handlowac ze wschodnimi Komanczami. W 1813 amerykanscy
handlarze pojawili sie na poludniowych preriach i zakupili spore ilosci
koni od Komanczow. W nastepnym roku handlarz amerykanski, John Jamison,
przebywal wsrod Komanczow.
Mimo ze handlarze amerykanscy i ich pomocnicy byli swietnie uzbrojeni, to wyprawy handlowe na prerie byly niebezpieczne.
Przekonal sie o tym niejeden z nich tracac nie tylko caly swoj towar, ale takze czupryne i zycie.
W 1828 ofiara Komanczow padlo dwoch mlodych handlarzy, ktorzy zabladzili
w Nowym Meksyku. W odwecie ich przyjaciele zabili 5 pierwszych
napotkanych Indian nad rzeka Cimarron. Komancze dowiedzieli sie o tym i
ruszyli w poscig za nimi. Chociaz handlarze uszli z zyciem z tej
potyczki to stracili prawie 1.000 koni, ktore wczesniej zostaly kupione
od Indian. Nastepnie Komancze zaatakowali inna grupe handlarzy nad
Arkansas i zabili jedna osobe a kilku ranili.
W 1832 grupa handlarzy amerykanskich zostala zaatakowana przez Komanczow w polnocnym Teksasie.
W 1834 duza grupa handlarzy amerykanskich wyruszyla z Fortu Smith do Terytorium Indianskiego.
Poniewaz chodzily sluchy ze Komancze nadal zachowuja sie agresywnie, handlarzom towarzyszylo wojsko.
W 1831 prezydent USA, Andrew Jackson, poprosil slynnego trapera
Jedediah'a Smith'a aby sporzadzil liste atakow Indian na handlarzy i
traperow. Smith zebral informacje o ponad 200 takich przypadkach ktore
mialy miejsce w latach 1816-31.
Ku zaskoczeniu wielu bialych okazalo sie ze najbardziej wrogo
usposobionymi do handlarzy i traperow byli nie Komancze, Apacze, Czejeni
czy Siouxowie, ale Osedzowie.
Oto czolowka na liscie Jedediah'a Smith'a:
1. Osedzowie - 43 ataki na handlarzy i traperow
2. Czarne Stopy - 18
3. Komancze - 10
Jedenasta ofiara Komanczow stal sie autor powyzszej listy, Jedediah Smith.
Zostal on zabity w 1831 gdy wraz z grupa traperow znalazl sie w Komanczerii.
Oczywiscie wiekszosc spotkan z Indianami byla przyjazna, lub
przynajmniej konczyla sie pozytywnie. Inaczej cala wymiana handlowa nie
mialaby sensu. W 1821 niejaki Thomas James wyruszyl do Santa Fe w celach
handlowych. Po drodze jednak zdecydowal sie ze spotka takze z
Komanczami. W polnocnym Teksasie natrafil on na ich wioski gdzie rozdal
wiele prezentow dla wodzow. Niestety Indianie widzac ze ma on jeszcze
sporo towarow, zaczeli glosno domagac sie kolejnych prezentow.
Handlarz sie tlumaczyl ze one sa przeznaczone na handel z Meksykanami a
nie na prezenty. To jednak nie zadowolilo wojownikow, ktorzy zagrozili
ze zabija go jak nie otrzymaja tego czego chca. Thomas James w koncu
ulegl i rozdal czesc towarow.
Ta nieprzyjemna przygoda bynajmniej nie zniechecila go i nastepnego roku
ponownie wybral sie do Teksasu. Tym razem Komancze byli uprzejmiejsi.
Handlarz zakupil od nich ponad 300 swietnych wierzchowcow.
Handlarz William Bent, ktorego zona byla kobieta z plemienia Czejenow,
dobrze znal Indian i smialo wyruszyl na prerie latem 1835 roku. Spotkal
sie on nad rzeka Czerwona z ok. 2.000 Komanczow, handlowal z nimi i
zachecal do zawarcia pokoju z Czejenami.
Karawany handlarzy.
.
Znacznie bezpieczniej bylo podrozowac po prerii w karawanach. Czasami
takie karawany dostawaly eskorte wojska z pobliskiego fortu. Na ziemiach
Komanczow i ich sojusznikow Kiowow i Apaczow Prerii, nawet to nie
gwarantowalo calkowitego bezpieczenstwa.
W 1829 cztery kompanie wojska eskortujace duza karawane handlarzy
zostalo zaatakowanych przez Indian i zajelo pozycje na wyspie Chouteau
na rzece Arkansas.
W 1842 duza grupa handlarzy wyruszyla z Fortu Smith do Oklahomy. Z obawy
przed atakami Indian karawana byla eskortowana przez duzy oddzial
zolnierzy.
W 1847 porucznik John Love z jedna kompania kawalerii eskortowal
karawane wojskowo zlozona z 12 wozow ktorymitransportowano zloto i
kosztownosci wartosci 350 tysiecy dolarow. Karawana wyruszyla z Fortu
Leavenworth nad rzeka Missouri a jej celem bylo Santa Fe w Nowym
Meksyku. Niedaleko Skaly Paunisow (ang: Pawnee Rock) dolaczyly do nich
dwa wozy handlarzy.
W poblizu byly karawana Hayden'a zlozona z 30 wozow i karawana Fagan'a
takze skladajaca sie z 30 wozow.
W pewnym oddaleniu znajdowaly sie karawany prowadzone przez Bell'a i
Russell's i eskortowane przez 15 kawalerzystow.
W czerwcu Komancze i Kiowa zaatakowali te karawany. Biali stracili tylko jednego zabitego, kilku rannych, i ok. 160 wolow,
ale tylko dlatego ze handlarzy bronili swietnie wycwiczeni i zdyscyplinowani zolnierze.
Nastepnego dnia Porucznik Love sugerowal aby wszystkie karawany trzymaly
sie razem. To jednak nie spodobalo sie Haydenowi, ktory uwazal ze to
niepotrzebnie spowolni marsz, tym bardziej ze wg. niego nie istnialo juz
niebezpieczenstwo ze strony Indian. 26 Czerwca ok. 250 Komanczow i
Kiowa ponownie zaatakowalo. Biali mieli 3 rannych. Porucznik Love ruszyl
do kontrataku aby bronic karawane handlarzy, gdy nagle po drugiej
stronie rzeki pojawila sie druga grupa zlozona z ok. 200 wojownikow.
Porucznik wiec rozdzielil swoje sily. Okolo 25 kawalerzystow zsiadlo z
koni aby bronic obozu, a 25 pod wodza Sierzanta Bishop'a ruszylo w pole
aby odebrac Indianom woly. Sierzant mial nadzieje ze handlarze i ich
pomocnicy dolacza do niego aby dzialac wspolnie.
Niestety ci ze strachu nie smieli opuscic obozu. Komancze i Kiowa
ruszyli na osamotniony oddzial, i w zazartej walce wrecz zabili 5 i
ranili 6 zolnierzy. Trzech zostalo natychmiast oskalpowanych. Zolnierze
ruszyli na leb na szyje w strone obozu.
Oboz skladal sie z kilkudziesieciu wozow ustawionych w wielkie kolo.
Indianie nie aatakowali mocno bronionego obozu, a biali nie osmielili
sie go opuscic. Oblezenie trwalo do 2 Lipca kiedy to nadeszla odsiecz z
Fortu Mann'a.
W atakach na szlaku Santa Fe Komanczami czesto dowodzil Czerwony Rekaw, a Kiowami Siedzacy Niedzwiedz, czyli Setangia.
Podczas jednego z takich atakow latem 1847, Czerwony Rekaw zostal zabity.
Szlak Santa Fe.
.
W 1821 powstal szlak handlowy o nazwie Santa Fe Trail laczacy osiedla
amerykanskie polozone nad Missouri z Santa Fe w meksykanskiej prowincji
Nueva Mexico (obecnie Nowy Meksyk). Odegral on nie tylko bardzo wazna
role handlowa ale takze przyczynil sie do rozwoju osadnictwa na
poludniowym-zachodzie USA.
Dla bezpiecznstwa amerykanskich i meksykanskich handlarzy, a potem
amerykanskich osadnikow, wybudowano wzdluz rzeki Arkansas co najmniej
pol tuzina fortow wojskowych.
Po dojsciu do tzw. wyspy Chouteau szlak rozwidlal sie na dwie odnogi:
- Droge Gorska (Mountain Road), latwiejsza do przebycia ale dluzsza
- Skrot Cimarron (Cimarron Cutoff), krotsza ale bardziej uciazliwa
Sama wyspa Chouteau na rzece Arkansas byla porosnieta wspaniala trawa i
licznymi drzewami co bylo mila niespodzianka dla podrozujacych po czesto
suchej i prawie bezdrzewnej prerii. Nazwa wyspy pochodzi od nazwiska
(francuskiego) handlarza Chouteau ktory w 1816 zostal zaatakowany przez
200 Paunisow i schronil sie wlasnie na tej wyspie. W walce zginal jeden z
towarzyszy handlarza, a 3 zostalo rannych, ale atak Indian odparto.
W 1829 cztery kompanie wojska eskortujace duza karawane handlarzy
zostalo zaatakowanych przez Indian i zajelo pozycje na tej wyspie. (Z
czasem Wyspa Chouteau znikla pod woda i obecnie nie ma po niej sladu.)
Indianskich atakow handlarze oczekiwali juz po dotarciu do rzeki
Arkansas. Indianskie wioski czesto staly w tzw. Wielkim Zakrecie Rzeki
Arkansas. A z kolei niedaleko miejsca zwanego Skala Paunisow (ang:
Pawnee Rock) mozna bylo sie spodziewac ataku nie tylko ze strony Kiowow,
ale takze Paunisow, Czejenow, Arapahow i Komanczow. Skala Paunisow byla
takze uzywana przez Indian do wypatrywania stad bizonow.
Legenda mowi ze niedaleko tej skaly miala miejsce wielka bitwa miedzy
Paunisami i Czejenami.
W latach 1840-ych i 1850-ych Komancze, Kiowa, Paunisi i inne plemiona przeprowadzily kilka atakow na Szlaku Santa Fe.
Czasami Indianie po prostu zatrzymywali handlarzy i osadnikow i domagali sie "oplaty za przejazd" przez ich ziemie.
W 1845 byl tylko jeden atak indianski na Szlaku Santa Fe. W 1846 podobnie, tez tylko jeden atak.
W 1847 sprawa ulegla duzej zmianie. W pazdzierniku Thomas Fitzpatrick
pisal: "We wszystkich tych atakach na Szlaku Santa Fe w okresie miedzy
ubieglorocznym latem a tegoroczna wiosna zginelo nie mniej niz 27
bialych; ale jeden z Arapahow powiedzial mi ze Komancze i Kiowa zdjeli
az 60 skalpow z glow bialych, to jednak wydaje mi sie liczba mocno
przesadzona."
W 1858 Komancze i Kiowa kilkakrotnie atakowali bialych i meksykanskich
handlarzy podrozujacych tym szlakiem. Biali odpowiadali wysylaniem
wojska jako eskorty dla karawan. Wojsko takze staralo sie znalezc wioski
Komanczow i Kiowow i ukarac ich za te ataki.
Ataki Indian na Szlaku Santa Fe w roku 1847:
- 6 luty - Paunisi ukradli muly niedaleko Jackson's Grove
- marzec - Saukowie zabili Norrisa Colburna
- 30 kwiecien - jeden bialy z karawany Aubreya zostal zabity przez niezydentyfikowanych Indian
- kwiecien - ok. 90 Komanczow zaatakowalo karawane Carsona-Beale-Talbota niedaleko Fortu Mann
- Ok. 50 sztuk bydla zostalo zabrane a niejaki Williams zabity
- 9 maja - Komancze zabili jednego z woznicow
- 11 maja - Indianie zabrali 15 wolow
- 12 maja - ok. 100 Komanczow i Arapahow zaatakowalo niedaleko Skaly Paunisow
karawane zlozono z Amerykanow i Meksykanow.
- 28 maja - Arapaho zaatakowali karawane Benta i St.Vraina niedaleko Valnut Creek.
Straty handlarzy wyniosly 40 sztuk bydla i jeden zabity czlowiek (Tharp)
- maj - niedaleko Fort Mann Komancze i Arapaho oblezyli karawane handlarzy
W koncu po trzech dniach i stracie kilku zabitych, Indianie odeszli
- 3 czerwca - dwoch podroznych zostalo zabitych przez Indian niedaleko Walnut Creek
- 9-21 czerwca - ok. 400 Komanczow atakowalo kilkakrotnie karawane handlarzy niedaleko
Fort Mann. Handlarze mieli mala armatke przy pomocy ktorej zabili 15 wojownikow.
Straty bialych wyniosly 3 zabitych.
- 17-21 czerwca - dwa ataki Komanczow i Arapahow na karawany handlarzy
- 23 czerwca - nad strumieniem Pawnee Fork ok. 50 Komanczow zabralo karawanie 160 sztuk bydla
- 24-26 czerwca - nad strumieniem Coon Creek ok. 200 Komanczow i kilku Meksykanow zaatakowalo
karawane handlarzy zabjajac 5 osob i zabierajac 320 sztuk bydla. Straty Indian wyniosly ok.
tuzina zabitych
- 4 lipca - nad rzeka Cimarron kilkunastu Komanczow i kilku meksykanow zabrali 1 mula i 17 wolow
- 13-14 lipca - 3 handlarzy zabitych przez Indian
- 20 lipca - niedaleko Fortu Mann grupka nieuzbrojonych bialych zostala zaatakowana przez Indian
Wojownicy zabili 8 bialych
- 25-30 lipca, 1 sierpnia - Komancze zabrali 26 koni oddzialowi kawalerii USA patrolujacemu
Szlak Santa Fe. W akcji zginelo 6 wojownikow.
- Thomas Fitzpatrick pisal ze w lipcu 1847 ok. 30 Komanczow brawurowo zaszarzowalo bardzo silny
oddzial liczacy az 500 zolnierzy. Komancze zabili 8 zolnierzy, oskalpowali ich i szybko odjechali.
- wrzesien - jeden zolnierz zaginal bez wiesci. Zostal prawdopodobnie porwany przez Indian i zabity.
Latem 1847 utworzono specjalny oddzial wojska do patrolowania Szlaku
Santa Fe i ochrony karawan handlarzy.
Skladal sie on 5 kompanii ochotnikow ze stanu Missouri (2 kawalerii, 2
piechoty, 1 artylerii) pod dowodztwem Podpulkownika Williama Gilpina.
Oddzial ten najczesciej jest nazywany Batalionem Gilpina. We Wrzesniu
Gilpin ulokowal swe wojsko w strategicznych punktach: 2 kompanie w
Forcie Benta i 3 kompanie w Forcie Mann.
Akcje w ktorych uczestniczyli zolnierze z batalionu Gilpina
broniacy szlaku Santa Fe:
- W listopadzie 1847 grupa 60 Paunisow odwiedzila zolnierzy w Forcie
Mann.
Pozwolono im wejsc do fortu i wypalic fajke pokoju aby nastepnie ...
zaaresztowac Indian. Doszlo do walki w ktorej zginelo 4 Paunisow a 16
zostalo rannych. Ponadto zolnierze wzieli do niewoli 2 jencow. Przez
nastepnych kilka miesiecy nic sie nie dzialo w forcie i okolicy. W marcu
1848 Gilpin nakazal patrolowanie okolicy. Pisal on ze preria wzdluz
rzeki Canadian byla spalona przez Indian na wielkim obszarze.
- 7 czerwca porucznik Stremmel z jedna kompania wojska zostal
zaatakowany niedaleko Skaly Paunisow (ang. Pawnee Rock) przez 200
Komanczow i kilku Kiowow. W potyczce zginelo 5 Indian a 10 zostalo
rannych. Dnia 18 czerwca podczas obozowania nad rzeka Arkansas inna
grupa Komanczow zlozona z 500 wojownikow zaatakowala Stremmela. Komancze
byli wspierani przez 100 Osedzow i kilkudziesieciu Kiowow. Straty
Indian wyniosly 23 zabitych i wielu rannych.
- 8 lipca inny oddzial wojska pod dowodztwem kapitana Griffena
znalazl opuszczona wielka wioske Indian. Nastepnego dnia Griffen znalazl
na prerii meksykanskiego chlopca, ktory powiedzial zolnierzom ze
niedaleko znajduje sie wioska Komanczow.
Kilka godzin pozniej zolnierze zostali zaatakowani przez 600 Komanczow i
ich sojusznikow. Bitwa trwala 3 godziny. Griffen twierdzil ze w
ponawianych szarzach zginelo 30 Indian. Takie straty byly glownie
spowodowane ogniem z armaty. Jednak inni uczestnicy tej bitwy twierdzili
ze Indian bylo mniej i ich straty byly nieznaczne.
- 20 lipca kapitan Jones rozbil grupke
Paunisow. Ok. 40 wojownikow po zobaczeniu zolnierzy natychmiast rzucili
sie do ucieczki. W poscigu zolnierze zabili az 21 Paunisow. Ta potyczka
byla ostatnia walka miedzy Indianami a zolnierzami z Batalionu Gilpina.
W 1848 wodz Coho z plemienia Arapahow, powiedzial bialym ze wsrod Komanczow pojawili sie
Meksykanie i namawiali ich do atakow na karawany handlarzy amerykanskich podazajacych
Szlakiem Santa Fe.
Po dotarciu do miasta Santa Fe karawany handlarzy zatrzymywaly sie na
glownym placu. Tam tez rozkladano towary.
Meksykanie bardzo cenili produkty amerykanskie ze wzgledu na ich jakosc.
Oprocz Meksykanow byli tez obecni Indianie, w tym Komancze i Kiowa.
Komancze sprzedawali Amerykanom glownie konie.
(Ps.
W wyniku przegranej wojny Meksyk stracil w latach 1846-48 olbrzymia czesc swego terytorium na koszt USA.
W 1848 Santa Fe stalo sie amerykanskim miastem.)
Placowki handlowe.
.
Pierwsza stala placowke handlowa na ziemiach Komanczow amerykanie
zalozyli w 1823 nad Polnocnym Canadianem. Byl to tzw. fort Thomasa
James'a i funkcjonowal przez okolo rok czasu.
W 1832 amerykanscy handlarze zakladaja Fort Benta (ang: Bent's Fort) nad
rzeka Arkansas, w obecnym stanie Kolorado. Fort jest otoczony murami
obronnymi. Oprocz Czejenow handluja tam Arapaho, Kiowa i oczywiscie
Polnocni Komancze (Yamparika). Np. w 1841 przybylo w celach handlowych
do tegoz wlasnie fortu ok. 1.500 mezczyzn, kobiet i dzieci Komanczow.
Podobna ilosc Czejenow, Arapahow i nawet Zachodnich Siouxow obozowala w
poblizu fortu.
Wlasciciel placowki, William Bent, wzial za zone kobiete z plemienia
Czejenow. Synowie Benta brali udzial po stronie Czejenow w walkach z
bialymi. Jednym z najwiekszych przyjaciol Williama Benta byl znany wodz
Czejenow Czarny Kociol. Ten sam ktorego wioske nad Sand Creek
zmasakrowali zolnierze Chivingtona, a kilka lat pozniej nad Waschita
zolnierze Custera.
W 1845 bracia Bent zalozyli druga placowke handlowa, tym razem w Adobe
Walls na polnoc od rzeki Canadian. Indianie jednak woleli Fort Benta ze
wzgledu na wiekszy wybor towarow.
W latach 1830-ych handlarz o francuskim nazwisku Auguste Chouteau z St.
Louis, zalozyl placowke na srodkowym biegiem Poludniowego Canadianu.
Chouteau zajmowal sie wieloma rzeczami w swym zyciu, m.in. przez wiele
lat byl traperem w Gorach Skalistych. Placowka Chouteau byla najwiekszym
rywalem dla Fortu Benta opisanego powyzej.
Tak jak bracia Bent mieli za przyjaciol Czejenow i Arapahow, tak Auguste
Chouteau byl niezmiernie lubiany przez groznych Osedzow, ktorzy byli
takze jego partnerami handlowymi. Takze Komancze i Kiowa czesto
odwiedzali tego handlarza.
Rywalizacja miedzy bracmi Bent i bracmi Chouteau doprowadzila do
konfliktow miedzy sprzymierzonymi z nimi Indianami.
Chouteau zmarl w 1838.
W 1835 handlarz o nazwisku Holland Coffee, zbudowal maly fort nad Rzeka
Czerwona w polnocno-wschodnim Teksasie. Chodzily sluchy ze sprzedawal
duze ilosci amunicji i broni palnej dla Wichita, Czirokezow, Delawerow,
Komanczow i Kiowow.
Jego dzialanosc budzila niezadowolenie wsrod Teksanczykow i Meksykanow.
Meksykanie dowiedzieli sie od swych szpiegow ze fort handlarza jest
broniony przez 25 dobrze uzbrojonych Amerykanow i kilku Indian. Szpiedzy
takze doniesli ze zachecal on Komanczow i Kiowow do wypraw do Meksyku w
celu zdobycia koni i mulow.
W 1846 Holland Coffe zostal zabity nozem przez innego handlarza za
rzekome zniewazenie jego zony.
Handlarz Abel Warren zalozyl podobna placowke nad potokiem Cache Creek w Gorach Wichita na Terytorium Indianskim.
W 1834 handlarz John Torrey otrzymal licencje na handel z Indianami w
Teksasie. Torrey pobudowal swoja placowke nad potokiem Tehuacana Creek
tuz przy granicy Komanczerii.
Handel w takim forcie opisal W.J.Weaver. Rzecz dziala sie w forcie
Warren'a nad strumieniem Cache Creek w polowie lat 1840-ych: "... wrota
byly zamkniete i zabezpieczone gdy Indianie przybyli grupami
targajac ze soba skory i inne towary. Po rozmowie z tlumaczem zaczeto
ich wpuszczac do srodka fortu, ale tylko po 3-4 osoby i pod warunkiem ze
nie maja za pasem nozy i tomahawkow. Wodz wioski byl obecny ale nic nie
mowil tylko patrzyl na handlarza. Handlarz to zauwazyl i dal mu
zdobiona uzde i nieco tytoniu. Wodz cos tam mamrotal pod nosem aby w
koncu uzyc tego tytoniu do swej fajki, po czym rozpoczela sie wymiana
handlowa z Indianami ktora trwala kilka dni."
Weaver podkreslil ze mimo ze handlarz byl gotow do wymiany ta sie nie
rozpoczela dopoki wodz nie wyrazil zgody na nia.
|
|
|
Amerykanskie placowki handlowe i szlak handlowy do Santa Fe
Po tym jak Meksyk uzyskal niepodleglosc od Hiszpanii handlarze amerykanscy
otworzyli szlak do Santa Fe, najwiekszego miasta w meksykanskiej prowincji
Nuevo Mexico (Nowy Meksyk). Szlak przechodzil przez ziemie Kiowow a jedna
z jego odnog prowadzila przez ziemie Polnocnych Komanczow (Yamparika).
Powstalo tez szereg placowek handlowych na ziemiach ind. zwanych fortami.
Najbardziej znana placowka nazywala sie Fort Benta (ang. Bent's Fort).
Jest on oznaczony trojkacikiem, w lewym gornym rogu mapy, nad Arkansas.
Forty wojskowe sa oznaczone kwadracikami, a miasteczka i osady kolkami.
Objasnienia do mapy:
Comanches = Komancze
Kiowas = Kiowowie
Cheyennes = Czejeni
Osages = Osedzowie
Pawnee Rock = Skala Paunisow
Jornada or Water Scrape = obszar bezwodny
Chouteau's Island = Wyspa Chouteau (na rzece Arkansas)
Dodge City = jedno z najslynniejszych miasteczek Dzikiego Zachodu
Round Mound = Okragly Kopiec
Lorieta Pass = Przelecz Lorieta
Raton Pass = Przelecz Raton
Salt Plains = Slone Rowniny
No Man's Land = Ziemia Niczyja
Fort Leavenworth = glowny fort Dzikiego Zachodu |
|
|
|
Wykupywanie jencow z niewoli Komanczow.
"[Komancze] ... zbieraja sie na rynku i oferuja jencow na sprzedaz.
Jesli jencem jest kobieta to jest ona najpierw gwalcona przez jej
wlasciciela na oczach wszystkich [w tym katolikow]. Potem wojownik
mowi do kupujacego: teraz mozesz ja wziac - teraz ona jest dobra."
.
Jedna z najciemniejszych stron wymiany handlowej w Taos i Ojo Caliente w
Nowym Meksyku byl obrot jencami zdobytymi przez Komanczow podczas
wypraw wojennych. Pojmanych doroslych mezczyzn, zwykle zabijano, czasami
po okrutnych torturach.
Jencami byly wiec glownie kobiety i dzieci, pod warunkiem ze nie
stawialy oporu i nie sprawialy trudnosci.
Wielu chlopcow bylo bitych, kobiety i dziewczeta wielokrotnie gwalcone.
Ale bylo tez tak ze rodzina ktora ich trzymala dobrze ich traktowala.
Jency byli jednym z najbardziej zyskownych i chodliwych "towarow" w Taos
i Ojo Caliente. Jency indianscy (np. nastoletni chlopcy) byli kupowani
przez Hiszpanow i Meksykanow do ciezkiej pracy w kopalniach lub na
plantacjach. Inni jency (np. kobiety i dziewczynki) sluzyly jako pomoc
domowa. Ale jesli jencem byl Hiszpan lub Hiszpanka wtedy wykupowala ja
rodzina lub wladze prowincji. Posrednikami miedzy rodzinami jencow a
Komanczami byli handlarze hiszpanscy. Wielu z nich zrobilo male fortuny
na tym procederze.
Misjonarze byli mocno zgorszeni zachowaniem sie Komanczow podczas wykupu
atrakcyjniejszych kobiet z ich niewoli. Fray Andres Varo pisal:
"[Komancze] ... zbieraja sie na rynku i oferuja jencow na sprzedaz.
Jesli jencem jest kobieta to jest ona najpierw gwalcona przez jej
wlasciciela na oczach wszystkich [w tym katolikow]. Potem wojownik mowi
do kupujacego: teraz mozesz ja wziac - teraz ona jest dobra." (ang: Now
you can take her - now she is good).
Niektorzy z bialych i Meksykanow, ktorzy przebywali w wioskach Komanczow
w celach handlowych twierdzili ze widzieli w nich
tylu meksykanskich jencow ilu bylo samych Indian. Handlarz George Bent
pisal ze "prawie kazda rodzina Komanczow miala po jednym lub dwoch
jencow." W 1851 John Calhoun wyslal kilku bialych do wiosek Komanczow
aby wykupili przynajmniej czesc jencow. Owi wyslannicy wrocili z 20
Meksykanami. W 1852 wodz szczepu Penateka w zamian za zywnosc i prezenty
otrzymane w Forcie Graham oddal 27 Meksykanow przetrzymywanych w jego
wiosce. (Wodzowie innych szczepow Komanczow byli za to wsciekli na niego
i przysiegali ze go zabija.)
Cena za wykupienie Meksykanina z niewoli Komanczow lub Kiowow byla nizsza niz za Amerykanina.
John Calhoun sporzadzil liste wykupionych jencow meksykanskich w 1850 roku. Oto jej fragment:
Refugio Picaros - wiek 12 lat, zostal wziety do niewoli przez Komanczow
podczas ataku na ranczo niedaleko Santiago, w prowincji Durango.
Komancze sprzedali go Apaczom a ci przyprowadzili go do Jose Francisco
Lucero mieszkajacego w miasteczku Moro. Lucero zaplacil za jenca 4 noze,
2 worki kukurydzy, 4 koce, tyton i kilka metrow czerwonej tkaniny.
Rosalie Taveres - wiek 25 lat, zostala wzieta do niewoli podczas ataku
Komanczow i Apaczow na Monclove. Jej maz i corka zostali zabici. Rosalie
zostala przyprowadzona do Powlera Sandovala, ktory wykupil ja za 2
koce, 10 metrow niebieskiego i 10 metrow czerwonego materialu, tyton, 2
chusteczki, worek kukurydzy, i jeden noz.
Takze Osedzowie, Wichita, i cywilizowane plemiona przybyle ze Wschodu,
zajmowaly sie posredniczeniem w wykupywaniu bialych jencow od Komanczow i
Kiowow. W 1842 General Zachary Taylor podczas pobytu w Forcie Smith,
wybudowanego na granicy Terytorium Indianskiego i stanu Arkansas,
ustanowil "oficjalna cene" w wysokosci 200 dolarow za biale dziecko. W
1844 Amerykanie mieszkajacy w powiecie Jasper, stan Missouri, wykupili
meksykanska dziewczyne od Komanczow placac 100 dolarow i dobrego konia. W
1845 ci sami dobrzy obywatele zaplacili posrednikowi z plemienia
Delawarow az 300 dolarow za wykupienie bialego chlopca o nazwisku Gillis
Doyle, porwanego przez Komanczow w Teksasie.
|
|
|
Prezenty ktore Komancze otrzymywali od
Hiszpanow, Meksykanow i Amerykanow.
.
Wladze prowincji hiszpanskich, a potem meksykanskich, staraly sie
zapewnic sobie dobre stosunki z Indianami poprzez rozdawanie prezentow.
Im wiecej bylo problemow z danym plemieniem tym bardziej starano sie go
przekupic.
Wg. standartow europejskich Indianie byli bardzo biednymi ludzmi, nic
wiec dziwnego ze zadowalali sie drobnymi rzeczami. Drobnymi rzeczami w
oczach Europejczykow, ale nie w oczach Indian w XVII i XVIII wieku. Np.
lusterko bylo niczym specjalnym dla Hiszpana a dla Indianina bylo rzecza
niezwykla, wspaniala.
Lub takie noze czy siekiery byly prostymi narzedziami, ale dla Indian
ktorzy uzywali bardzo prymitywnych narzedzi z kamienia byly to cuda
techniki.
Prezenty od wladz hiszpanskich zwykle otrzymywali wodzowie. Czasami
takze znaczniejsi wojownicy.
Jesli w delegacji indianskiej znajdowalo sie kilka kobiet i dzieci
(zwykle z rodziny wodza) wtedy oni takze otrzymywali prezenty. Bywalo
tez tak ze Hiszpanie dawali prezenty dla wodza mowiac aby on sam rodal
je wsrod swych ludzi.
Hiszpanie dzielili waznosc odwiedzajacych Indian na kilka kategorii.
Najwazniejszym byl wodz szczepu, ktorego Hiszpanie nazywali generalem.
Po nim byli wodzowie poszczegolnych wiosek zwani kapitanami.
Nastepna grupe tworzyli wojownicy, a ostatnia kobiety i dzieci.
Czasami waznemu wodzowi dawano flage hiszpanska i duzy medal, podczas gdy pomniejsi wodzowie otrzymywali male medale.
W 1795 wladze hiszpanskiej prowincji Nowy Meksyk, a wiec jednej z
najbogatszych hiszpanskich posiadlosci w Ameryce Polnocnej, obdarowali
Indian (Apaczow, Nawahow, Utahow, Komanczow, Pueblo, Zuni i Hopi)
nastepujacymi prezentami:
- 3 bele czerwonego i niebieskiego plotna
- 4 mundury: 2 czerwone i 2 niebieskie
- 18 kocow
- 12 muszkietow
- 72 noze
- 108 scyzorykow
- 100 grzebieni
- 1.000 igiel
- 54 lusterek
- 24 dzwonki
Oprocz tego wsrod prezentow byl tyton, zywnosc, kolorowe paciorki
kapelusze sombrero, czerwona farba, i kolorowe tasiemki.
Wartosc prezentow rozdanych Indianom w latach 1789-1804
przez wladze hiszpanskiej prowincji Nowy Meksyk :
1. (wartosci ok. 18.680 pesos) dla Komanczow
2. dla Apaczow
3. dla Nawahow
4. dla Utahow
5. dla Pueblo i innych
W latach 1789-1804 Nowy Meksyk wydal 39.110 pesos na prezenty dla Indian.
Z tej sumy ok. 18.680, a wiec prawie polowa (47 %) poszla na Komanczow.
W roku 1810 wladze miasta Bexar w hiszpanskim Teksasie wydaly na prezenty
dla Indian ok. 3.900 pesos z czego ok. 1.370 (a wiec 43 %) na Komanczow.
Wladze poszczegolnych prowincji dostawaly pieniadze na prezenty dla Indian z kasy panstwowej.
Ta jednak czesto swiecila pustkami. Przyczynialo sie to do klopotow z Indianami, a szczegolnie z Komanczami.
Aby temu zapobiec wladze prowincji zadluzaly sie. Pomiedzy 1820 a 1822 wladze Nowego Meksyku mialy dlug wysokosci 6.600 pessos.
W Sierpniu 1821 grupa Komanczow przybyla do Santa Fe i dowiedziala sie
ze tym razem nie bedzie prezentow. Hiszpanie podkreslili ze mimo tego
oni sa gotowi do rozmow. Na to Komancze odpowiedzieli ze jak nie ma
prezentow to oni nie sa zainteresowani rozmowami. Wladze wiec
zaapelowaly do mieszkancow aby ci sie zrzucili na prezenty i w ten
sposob zapobiegli atakom i grabiezom ze strony Indian.
Gdy wskutek braku pieniedzy prezenty byly skromniejsze niz zwykle,
wodzowie Komanczow wyrazali swe niezadowolenie.
Np. gdy gubernator Nowego Meksyku dal medal i kilka drobiazgow wodzowi
Namayajipe ten odmowil ich przyjecia. Gubernator tak dlugo tlumaczyl ze
prowincja przechodzi kryzys finansowy ze w koncu Komancz dal sie
przekonac i przyjal prezenty.
W 1822 wydatki Nowego Meksyku na Indian odwiedzajacych Santa Fe wyniosly: 3.138 pesos na prezenty i zywnosc i 270 pesos na tlumaczy. Spowodowalo to wzrost deficytu w budzecie prowincji do 5.475 pesos. Niektore prezenty byly dosc kosztowne, np. w Sierpniu 1825 wodz Komanczow, Chimal Colorado, otrzymal prezenty wartosci 1.021 pesos !
Gdy w nastepnym roku kasa prowincji znowu swiecila pustkami, wladze
prosily bogatszych obywateli o wsparcie finansowe.
Gdy w 1828 ponownie zabraklo pieniedzy na prezenty dla Indian, wladze
nakazaly zabicie 24 sztuk bydla aby ugoscic delegacje Komanczow liczaca
az 200 osob.
Nie tylko Hiszpanie, a potem Meksykanie, dawali prezenty Indianom,
Amerykanie takze to robili.
Np. w 1835 wladze amerykanskie spotkaly sie z Komanczami i innymi
Indianami w Forcie Camp Holmes i rozdaly liczne prezenty. Mimo to
wodzowie Komanczow narzekali poniewaz nie otrzymali flag amerykanskich i
medali. W 1839 wodzowie Komanczow zebrani w Forcie Gibsona otrzymali
prezenty wartosci 600 dolarow.
Nawet tak zazarci wrogowie Komanczow, Apaczow i Kiowow jak Teksanczycy, kupowali im prezenty.
Np. w 1838 nieduza delegacja Komanczow otrzymala prezenty wartosci ok. 200 dolarow.
Komancze mieli obiecane ze po podpisaniu w 1846 traktatu Butlera-Lewisa
otrzymaja prezenty. Oczywiscie Indianie nie rozumieli ze wynegocjowany
traktat musi byc zatwierdzony przez Kongres USA aby wszedl w zycie.
Dopiero po jego ratyfikowaniu przez Kongres, wladze amerykanskie mogly
uzyc pieniedzy np. na kupno obiecanych Indianom rzeczy.
Thomas Torrey pisal:
"Od czasu tego traktatu Komancze pytaja 'jak to jest ze nasz Wielki
Ojciec (chodzi o prezydenta USA) ma rozdwojony jezyk - jego mlodzi
ludzie powiedzieli nam ze bedziemy otrzymywac duzo prezentow dwa razy w
roku - nasz dobry przyjaciel Sam Houston (gubernator Teksasu) dal nam
prezenty wiosna i jesienia, a nasz Wielki Ojciec tak nie zrobil (...)
Czemu jego ludzie wchodza na nasze ziemie, czemu Wielki Ojciec lamie
traktat ? (...) Chcemy sie widziec z naszym przyjacielem Samem
Houston'em, on nigdy nam nie klamal."
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
FACEBOOK |
|
YOUTUBE |
|
TWITTER |
|
GOOGLE + |
|
DRUKUJ |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|