Grupa Media Informacyjne zaprasza do wspólnego budowania nowej jakości    
Nowe Media - Modern News Life    
                                                   
                                                   
   
  TV Radio Foto Time News Maps Sport Moto Econ Tech Kult Home Fash VIP Infor Uroda Hobby Inne Akad Ogło Pobie Rozry Aukc Kata  
     
  Clean jPlayer skin: Example
 
 
     
img1
GMI
Nowe Media

More
img2
BMW DEALER
Kraków ul. Basztowa 17

More
img3
MERCEDES
Wybierz profesjonalne rozwiązania stworzone przez grupę Mercedes

More
img4
Toyota 4 Runner
Samochód w teren jak i miejski.

More
img2
Toyota 4 Runner
Samochód w teren jak i miejski.

More
 
         
         
  GRUPA MEDIA INFORMACYJNE - BAJKI I BAŚNIE
   
COUNTRY:
         
 

 
Bajki i baśnie
 
Różne
   
Polskie
   
Zagraniczne
   
Inne
   
E book
   
Kontakt
   
   
 
   
   
 

Adam Nawara - Napisz do Nas: Grupa Media Informacyjne

 
   
 
   
   
 
   
 
   
 
   
 
   
 
   
 
   
 
   
 
   
Encyklopedia
Columbus
GMI
 
   
 
Encyklopedie GMI  
 
 
Media informacyjne - Bajki i baśnie
 

Bajki i baśnie wspaniałe miejsce, które umożliwiło stworzenie warunków do powstania życia. To dzięki niej możemy podziwiać wspaniałe cuda natury, jednym z nich jest człowiek ze swoimi marzeniami, pasjami, możliwościami. Pomimo, że jesteśmy tylko „chwilą” w dziejach Ziemi to właśnie nam jest dane czuć, poznawać, rozumieć to, co się dzieje wokół nas.

  Strona producenta :
www.ppp.com
     
Dokonując zakupu, dokonujesz właściwego wyboru
Grupa Media Informacyjne - Sklep GMI
Nasi partnerzy
 
Zakupy Zakupy Zakupy
000 000 000 000 000 000 000 000 000
Zakupy Zakupy Zakupy
000 000 000 000 000 000 000 000 000
Zakupy Zakupy Zakupy
000 000 000 000 000 000 000 000 000
Zakupy Zakupy Zakupy
000 000 000 000 000 000 000 000 000
Zakupy Zakupy Zakupy
000 000 000 000 000 000 000 000 000
Zakupy Zakupy Zakupy
000 000 000 000 000 000 000 000 000
     

Zbójecki narzeczony

Był sobie raz pewien młynarz, który miał piękną córkę, a kiedy dziewczyna dorosła, pragnął jej zapewnić przyszłość i dobrze wydać ją za mąż; myślał sobie:

- Jeśli zjawi się przyzwoity zalotnik i oświadczy się o nią, to mu ją oddam.

Po niedługim czasie zjawił się w samej rzeczy zalotnik, który wyglądał na bardzo bogatego, a że młynarz nie mógł mu nic zarzucić, obiecał mu swą córkę. Dziewczyna jednak nie kochała go, a przecie narzeczona winna kochać narzeczonego, i nie miała do niego zaufania. Ilekroć na niego spojrzała, czy o nim pomyślała, jakiś lęk ściskał jej serce. Pewnego razu powiedział do niej:

- Jesteś moją narzeczoną, a jeszcze mnie nie odwiedziłaś!

Dziewczyna odrzekła:

- Nie wiem przecież, gdzie jest twój dom.

A on na to:

- Mój dom stoi daleko w ciemnym borze.

Dziewczyna próbowała się wykręcić, tłumacząc się, że nie znajdzie drogi. Narzeczony zaś rzekł:

- Najbliższej niedzieli musisz do mnie przyjść, bo już gości sprosiłem, a żebyś w borze nie zbłądziła, wysypię ci drogę popiołem.

Gdy nadeszła niedziela i dziewczyna miała udać się do lasu, ogarnął ją straszny lęk, sama nie wiedziała czemu, i aby oznaczyć sobie drogę powrotną, napełniła kieszenie grochem i soczewicą. U wejścia do boru zobaczyła wysypany popiół, poszła więc jego śladem, co krok rzucając z lewej i z prawej strony po parę ziarenek grochu. Szła prawie cały dzień, aż znalazła się w samym środku lasu, gdzie panował najgłębszy mrok; stał tam samotny dom, który bardzo jej się nie spodobał, taki był ponury i niesamowity. Dziewczyna weszła do środka, ale nikogo nie zastała, dom pogrążony był w zupełnej ciszy. Nagle odezwał się jakiś głos:
Uciekaj, dziewczę, nie mów nikomu,
Zbójca cię zwabił do swego domu!
Dziewczyna spojrzała w górę i przekonała się, że to głos ptaszka, który siedzi w klatce wiszącej na ścianie. Ptaszek krzyknął znowu:
Uciekaj, dziewczę, nie mów nikomu,
Zbójca cię zwabił do swego domu!
Piękna narzeczona przechodząc z jednego pokoju do drugiego obeszła cały dom, ale był on całkiem pusty i nie spotkała w nim żywej duszy. Na koniec zawędrowała do piwnicy, gdzie siedziała stara jak świat babuleńka i trzęsła się jej głowa.

- Proszę mi powiedzieć - przemówiła do niej dziewczyna - czy tutaj mieszka mój narzeczony?

- Ach, moje biedne dziecko - odrzekła staruszka - gdzieś ty się dostała! Toż to przecież jaskinia zbójców. Myślisz, że będziesz panną młodą na weselu, ale ciebie czeka wesele ze śmiercią. Widzisz, kazali mi nastawić wielki kocioł z wodą, a kiedy wpadniesz w ich ręce, to cię bez litości porąbią na kawałki, ugotują i zjedzą, bo to są ludożercy. Jeśli nie zmiłuję się nad tobą i nie uratuję cię, jesteś zgubiona.

To rzekłszy ukryła dziewczynę za ogromną beczką, żeby jej nie było widać.

- Siedź tu cicho jak myszka - powiedziała - i nie ruszaj się, bo inaczej biada ci. Nocą, kiedy zbójcy usną, uciekniemy stąd, od dawna już czekam na taką sposobność.

W chwilę potem zjawiła się nikczemna banda. Zbójcy wlekli inną dziewczynę, byli pijani i nie zważali na jej krzyki i lamenty. Kazali jej wypić trzy pełne szklanki wina, jedną białego, drugą czerwonego i trzecią złocistego, aż jej serce od tego pękło. Potem zdarli z niej piękne suknie, położyli ją na stole, porąbali jej powabne ciało na kawałki i posypali solą. Biedna narzeczona siedziała za beczką drżąc cała, zobaczyła bowiem, jaki los zbójcy dla niej gotują. Jeden z nich spostrzegł na małym palcu zamordowanej złoty pierścionek, a że nie mógł go od razu ściągnąć, chwycił za topór i palec uciął, wystrzelił on w górę ponad beczkę i spadł wprost na kolana ukrytej za nią dziewczyny. Zbójca wziął świecę i zaczął go szukać, ale na próżno.

- A szukałeś za wielką beczką? - spytał go jeden z kamratów.

Staruszka zaś zawołała:

- Chodźcie jeść i odłóżcie szukanie do jutra. Palec wam przecież nie ucieknie.

Zbójcy na to:

- Stara ma rację - i poniechali szukania, zasiedli do stołu, a staruszka wpuściła im do wina po parę kropel usypiającego napoju, tak że wkrótce pokładli się w piwnicy i zasnęli, aż się ich chrapanie echem rozchodziło. Dziewczyna, gdy je usłyszała, wylazła zza beczki i zaczęła przeskakiwać śpiących, którzy pokotem leżeli na ziemi, cała w strachu, że któregoś obudzi. Bóg przyszedł jej jednak z pomocą i przebrnęła przez przeszkody szczęśliwie, staruszka wymknęła się z piwnicy wraz z dziewczyną, otworzyła drzwi i obie co prędzej ruszyły w drogę, byle dalej od zbójeckiej jaskini. Rozsypany popiół rozwiał wiatr, ale groch i soczewica zakiełkowały i puściły pędy, przy świetle miesiąca pokazując drogę. Staruszka i dziewczyna szły całą noc i dopiero nad ranem dotarły do młyna. I córka opowiedziała ojcu wszystko, co się wydarzyło.

Gdy nadszedł czas wesela, przybył narzeczony, młynarz zaś sprosił wszystkich swoich krewniaków i znajomych. Przy stole każdy z gości miał coś opowiedzieć. Tylko panna młoda siedziała jak zamurowana, nic nie mówiła.

- No, a ty, moja duszko - rzekł do niej pan młody - nic ci na myśl nie przychodzi? Opowiedz nam też coś.

- Opowiem wam mój sen - odparła. Szłam sama przez las, aż znalazłam się przed domem, gdzie nie było żywej duszy, tylko na ścianie wisiała klatka z ptaszkiem, który zawołał:
Uciekaj, dziewczę, nie mów nikomu,
Zbójca cię zwabił do swego domu!
I powtórzył to potem jeszcze raz. Mój miły, taki miałam sen. Obeszłam potem wszystkie pokoje, ale wszystkie były puste i zrobiło mi się tam straszno! Zeszłam wreszcie do piwnicy, a tam siedziała stara jak świat babuleńka z trzęsącą się głową. Zapytałam ją: ,,Czy tutaj mieszka mój narzeczony?'' A ona mi na to: ,,Ach, moje drogie dziecko, dostałaś się do jaskini zbójców, twój narzeczony tutaj mieszka, ale on porąbie cię na kawałki, zabije, a potem ugotuje i zje''. Mój miły, taki miałam sen. Staruszka ukryła mnie za wielką beczką i ledwie się tam schowałam, zjawili się zbójcy, którzy wlekli ze sobą młodą dziewczynę. Dali jej do picia wina białego, czerwonego i złocistego, aż jej serce od tego pękło. Mój miły, taki miałam sen. Zdarli z niej potem piękne suknie, położyli ją na stole, porąbali jej powabne ciało na kawałki i posypali solą. Mój miły, taki miałam sen. Jeden ze zbójców spostrzegł jeszcze pierścionek na palcu dziewczyny, a że nie mógł go od razu ściągnąć, chwycił za topór i uciął palec, który strzelił w górę, za beczkę i spadł mi prosto na kolana. Oto ten palec razem z pierścionkiem.

To mówiąc wyciągnęła palec i pokazała obecnym.

Zbójca, który podczas tego opowiadania zbladł jak kreda, zerwał się i chciał uciekać, ale goście go zatrzymali i oddali pod sąd. I wraz z całą bandą został skazany za wszystkie swoje występne czyny.

©® GRUPA MEDIA INFORMACYJNE & ADAM NAWARA

 
News - News
 
News - News
News - News
News - News
 
FACEBOOK YOUTUBE TWITTER GOOGLE + DRUKUJ  
 
Oferty promowane              
 
   
 
                   
         
 

Najlepsza rozrywka z TV Media Informacyjne

           
Filmy różne   Filmy reklamowe   Filmy informacyjne   Filmy sportowe   Filmy przyrodnicze
       
                 
Filmy muzyczne   Filmy dla dzieci   Filmy kulturalne   Filmy motoryzacyjne   Filmy edukacyjne
       
             
© 2010 Adam Nawara 2017            
   
 
   
   
   
   
    Korzystanie z portalu oznacza akceptację Regulaminu Copyright: Grupa Media Informacyjne 2010-2017 Wszystkie prawa zastrzeżone.