Trzech leniuchów
Pewien król miał trzech synów, a że wszystkich jednakowo kochał, nie wiedział, którego ma wyznaczyć swoim następcą. Kiedy nadeszła już jego ostatnia godzina, wezwał wszystkich trzech do swego łoża i rzekł:
- Moje drogie dzieci, przyszedł mi właśnie do głowy pomysł, który wam wyjawię: najleniwszy z was obejmie po mnie królestwo.
- Ojcze - zawołał najstarszy - mnie przypadnie korona. Jestem tak leniwy, że kiedy leżę i chce mi się spać, to choćby mi kropla wpadła do oka, nie zamknę go.
Średni rzekł:
- Ojcze, mnie korona przypadnie. Bo jestem tak leniwy, że jak siedzę przy ogniu, aby się ogrzać, to prędzej sobie pięty przypiekę, niż cofnę nogi.
Najmłodszy zaś powiedział:
- Ojcze, korona mnie przypadnie. Bo jestem tak leniwy, że gdyby mnie wieszali i stryczek miałbym już na szyi, a ktoś by mi dał do ręki ostry nóż, abym mógł stryczek przeciąć, to raczej pozwoliłbym się powiesić, niż sięgnąłbym do stryczka.
Ojciec słysząc to rzekł:
- Ty posunąłeś się najdalej i ty zostaniesz królem.
©® GRUPA MEDIA INFORMACYJNE & ADAM NAWARA |