Grupa Media Informacyjne zaprasza do wspólnego budowania nowej jakości    
Nowe Media - Modern News Life    
                                                   
                                                   
   
  TV Radio Foto Time News Maps Sport Moto Econ Tech Kult Home Fash VIP Infor Uroda Hobby Inne Akad Ogło Pobie Rozry Aukc Kata  
     
  Clean jPlayer skin: Example
 
 
     
img1
GMI
Nowe Media

More
img2
BMW DEALER
Kraków ul. Basztowa 17

More
img3
MERCEDES
Wybierz profesjonalne rozwiązania stworzone przez grupę Mercedes

More
img4
Toyota 4 Runner
Samochód w teren jak i miejski.

More
img2
Toyota 4 Runner
Samochód w teren jak i miejski.

More
 
         
         
  GRUPA MEDIA INFORMACYJNE - BAJKI I BAŚNIE
   
COUNTRY:
         
 

 
Bajki i baśnie
 
Różne
   
Polskie
   
Zagraniczne
   
Inne
   
E book
   
Kontakt
   
   
 
   
   
 

Adam Nawara - Napisz do Nas: Grupa Media Informacyjne

 
   
 
   
   
 
   
 
   
 
   
 
   
 
   
 
   
 
   
 
   
Encyklopedia
Columbus
GMI
 
   
 
Encyklopedie GMI  
 
 
Media informacyjne - Bajki i baśnie
 

Bajki i baśnie wspaniałe miejsce, które umożliwiło stworzenie warunków do powstania życia. To dzięki niej możemy podziwiać wspaniałe cuda natury, jednym z nich jest człowiek ze swoimi marzeniami, pasjami, możliwościami. Pomimo, że jesteśmy tylko „chwilą” w dziejach Ziemi to właśnie nam jest dane czuć, poznawać, rozumieć to, co się dzieje wokół nas.

  Strona producenta :
www.ppp.com
     
Dokonując zakupu, dokonujesz właściwego wyboru
Grupa Media Informacyjne - Sklep GMI
Nasi partnerzy
 
Zakupy Zakupy Zakupy
000 000 000 000 000 000 000 000 000
Zakupy Zakupy Zakupy
000 000 000 000 000 000 000 000 000
Zakupy Zakupy Zakupy
000 000 000 000 000 000 000 000 000
Zakupy Zakupy Zakupy
000 000 000 000 000 000 000 000 000
Zakupy Zakupy Zakupy
000 000 000 000 000 000 000 000 000
Zakupy Zakupy Zakupy
000 000 000 000 000 000 000 000 000
     

Ptak-straszydło

Żył sobie raz czarownik, który przybierał postać biedaka, chodził od domu do domu żebrząc i porywał ładne dziewczęta. Nikt nie wiedział, co się z nimi potem działo, bo żadna z nich nigdy już do domu nie wróciła. Pewnego dnia czarownik stanął przed drzwiami człowieka, który miał trzy piękne córki; nędzny, chuderlawy żebrak niósł na plecach kosz, jakby w nim gromadził łaskawe datki. Poprosił o coś do jedzenia, a kiedy najstarsza z sióstr wyszła na próg chcąc mu podać kawałek chleba, dotknął jej tylko, a ona natychmiast wskoczyła do jego kosza. Wówczas żebrak szparkim krokiem oddalił się i zaniósł ją do swego domu, stojącego w głębi mrocznego lasu. Dom był dostatnio urządzony, a czarownik spełniał każde życzenie dziewczyny, mówiąc:

- Mój skarbie, dobrze ci będzie u mnie, masz tu wszystko, czego dusza zapragnie.

Po kilku dniach rzekł do niej:

- Muszę wyjechać i zostawić cię tu przez pewien czas samą; masz tu klucze, wolno ci wszędzie wchodzić i wszystko oglądać z wyjątkiem jednego pokoju, od którego jest ten oto mały kluczyk, zabraniam ci tego pod karą śmierci.

Dał jej również jajko i powiedział:

- Strzeż tego jajka troskliwie, a najlepiej noś je stale przy sobie, bo gdybyś je zgubiła, wynikłoby z tego wielkie nieszczęście.

Wzięła z jego rąk klucze, i jajko i przyrzekła posłusznie wszystko wypełnić. Kiedy czarownik odjechał, zaczęła oglądać cały dom, od dołu do góry. Komnaty lśniły od srebra i złota i zdawało jej się, że nigdy jeszcze nie widziała takich wspaniałości. W końcu dotarła do zakazanych drzwi, chciała je ominąć, ale ciekawość nie dawała jej spokoju. Obejrzała kluczyk, wyglądał tak jak inne, włożyła go do zamka, przekręciła leciutko, a wtedy drzwi gwałtownie się otworzyły. I cóż dziewczyna ujrzała, przestąpiwszy próg komnaty? Na samym środku stała ogromna, zakrwawiona miednica, a w niej martwe, porąbane ciała ludzkie; obok znajdował się pień drzewa, na nim zaś leżał błyszczący topór. Dziewczyna przestraszyła się tak bardzo, że upuściła do miednicy jajko, które trzymała w ręce. Wyjęła je natychmiast i zaczęła ścierać z niego krew, ale na próżno, po chwili pojawiła się ona z powrotem na skorupce; tarła i szorowała, ale czerwone ślady nie dawały się usunąć.

Wkrótce czarownik wrócił z podróży i już na wstępie zapytał o kluczyk i o jajko. Podała mu je, cała drżąca, on zaś natychmiast poznał po czerwonych plamach, że była w krwawej komnacie.

- Skoro wbrew mojej woli weszłaś do zakazanej komnaty - rzekł - to teraz wbrew swojej woli do niech powrócisz. Możesz pożegnać się z życiem.

Pchnął ją na ziemię, powlókł za włosy do pnia i tam uciął jej głowę i porąbał ciało na kawałki, aż krew pociekła strumieniem po podłodze. Po czym wrzucił wszystko do miednicy.

- Pójdę teraz po następną - powiedział do siebie czarownik i udał się znowu w postaci żebraka pod dom ojca trzech córek, prosząc o wsparcie. Druga z kolei siostra podała mu kawałek chleba; on zaś zniewolił ją jednym dotknięciem i zaniósł do swego domu. Spotkał ją los nie lepszy niż siostrę, wiedziona ciekawością otworzyła krwawą komnatę, zajrzała do wnętrza i po powrocie czarownika musiała przypłacić to życiem. On zaś poszedł po trzecią siostrę, która jednak była mądra i przebiegła. Kiedy wręczył jej kluczyk i jajko, a sam odjechał, ona starannie schowała jajko, po czym obejrzała cały dom, na koniec zaś udała się do zakazanej komnaty. I cóż tam ujrzała! Obie jej ukochane siostry leżały w miednicy w pożałowania godnym stanie, zamordowane i porąbane na kawałki. Pozbierała członki każdej z nich i ułożyła, jak należy: głowę, tułów, ręce i nogi. A kiedy już niczego nie brakowało, poszczególne części zaczęły się ze sobą zrastać i po chwili obie dziewczyny otworzyły oczy i wróciły do życia. Z radości uściskały się wszystkie serdecznie i ucałowały. Czarownik natychmiast po powrocie zażądał klucza i jajka, a nie widząc na skorupce ani śladu krwi, rzekł:

- Próba wypadła pomyślnie, zostaniesz więc moją żoną.

Stracił nad dziewczyną wszelką moc i musiał robić wszystko, czego zażądała.

- Teraz - odpowiedziała - zaniesiesz moim rodzicom kosz pełen złota, i to na własnym grzbiecie; ja przez ten czas przygotuję wesele.

Pobiegła potem do sióstr, które schowała w komóreczce, i rzekła:

- Nadeszła chwila, kiedy będę mogła was uratować. Ten nikczemnik sam was zaniesie do domu. Ale skoro tylko tam się znajdziecie, przyślijcie i mnie pomoc!

Wsadziła obie do kosza i przysypała je całe złotem, tak że nie było ich wcale widać, po czym zawołała czarownika i powiedziała mu:

- Zanieś teraz ten koszyk, ale żebyś mi się po drodze nie zatrzymywał i nie odpoczywał, bo stanę w okienku i będę cię mieć na oku.

Czarownik zarzucił sobie kosz na plecy i ruszył w drogę, ale ciężko mu było bardzo i pot twarz mu zalewał. Przysiadł wreszcie, aby chwilę odpocząć, kiedy nagle odezwał się głos z koszyka:

- Patrzę przez okienko, a ty odpoczywasz, marsz, przestań się lenić!

Sądził, że to narzeczona go popędza, zerwał się więc posłusznie. Po jakimś czasie znów chciał przysiąść, ale znów odezwał się głos:

- Patrzę przez okienko, a ty odpoczywasz, marsz, przestań się lenić!

I za każdym razem ledwie przystanął, głos ów się odzywał, tak że musiał iść dalej, aż wreszcie stękając i bez tchu przydźwigał kosz ze złotem i dwiema dziewczynami do ich rodzinnego domu.

Przez ten czas narzeczona szykowała wesele, pospraszała wszystkich przyjaciół czarownika. Wzięła potem trupią głowę z wyszczerzonymi zębami, włożyła na nią stroik i wianek z kwiatów, zaniosła ją na strych i wystawiła przez okienko. Kiedy wszystko już było gotowe, wskoczyła do beczki z miodem, rozpruła pierzynę i wytarzała się w pierzu, tak że wyglądała jak jakiś dziwaczny ptak i nikt nie mógł jej rozpoznać. Opuściwszy dom czarownika, spotykała po drodze weselnych gości, którzy ją pytali:
Hej, ptaku-straszydło!
Skąd to idziesz po kryjomu?
- Idę ze strasznego domu.
- Co tam robi narzeczona?
- Sprząta, wietrzy, porządkuje,
Przez okienko wypatruje.
W końcu spotkała narzeczonego, który wolnym krokiem wędrował z powrotem. Zapytał ją, jak wszyscy inni:
Hej, ptaku-straszydło!
Skąd to idziesz po kryjomu?
- Idę ze strasznego domu.
- Co tam robi narzeczona?
- Sprząta, wietrzy, porządkuje,
Przez okienko wypatruje.
Narzeczony spojrzał w górę i zobaczył wystrojoną trupią głowę, a sądząc, że to jego narzeczona, skinął jej czule głową na powitanie. Kiedy zaś wraz z gośćmi przekroczył próg domu, zjawili się bracia i krewni narzeczonej, przysłani jej na ratunek. Pozamykali wszystkie drzwi, aby nikt nie mógł z domu uciec, i podpalili go, tak że czarownik spłonął razem ze swymi kamratami.

©® GRUPA MEDIA INFORMACYJNE & ADAM NAWARA

 
News - News
 
News - News
News - News
News - News
 
FACEBOOK YOUTUBE TWITTER GOOGLE + DRUKUJ  
 
Oferty promowane              
 
   
 
                   
         
 

Najlepsza rozrywka z TV Media Informacyjne

           
Filmy różne   Filmy reklamowe   Filmy informacyjne   Filmy sportowe   Filmy przyrodnicze
       
                 
Filmy muzyczne   Filmy dla dzieci   Filmy kulturalne   Filmy motoryzacyjne   Filmy edukacyjne
       
             
© 2010 Adam Nawara 2017            
   
 
   
   
   
   
    Korzystanie z portalu oznacza akceptację Regulaminu Copyright: Grupa Media Informacyjne 2010-2017 Wszystkie prawa zastrzeżone.