Grupa Media Informacyjne zaprasza do wspólnego budowania nowej jakości    
Nowe Media - Modern News Life    
                                                   
                                                   
   
  TV Radio Foto Time News Maps Sport Moto Econ Tech Kult Home Fash VIP Infor Uroda Hobby Inne Akad Ogło Pobie Rozry Aukc Kata  
     
  Clean jPlayer skin: Example
 
 
     
img1
GMI
Nowe Media

More
img2
BMW DEALER
Kraków ul. Basztowa 17

More
img3
MERCEDES
Wybierz profesjonalne rozwiązania stworzone przez grupę Mercedes

More
img4
Toyota 4 Runner
Samochód w teren jak i miejski.

More
img2
Toyota 4 Runner
Samochód w teren jak i miejski.

More
 
         
         
  GRUPA MEDIA INFORMACYJNE - BAJKI I BAŚNIE
   
COUNTRY:
         
 

 
Bajki i baśnie
 
Różne
   
Polskie
   
Zagraniczne
   
Inne
   
E book
   
Kontakt
   
   
 
   
   
 

Adam Nawara - Napisz do Nas: Grupa Media Informacyjne

 
   
 
   
   
 
   
 
   
 
   
 
   
 
   
 
   
 
   
 
   
Encyklopedia
Columbus
GMI
 
   
 
Encyklopedie GMI  
 
 
Media informacyjne - Bajki i baśnie
 

Bajki i baśnie wspaniałe miejsce, które umożliwiło stworzenie warunków do powstania życia. To dzięki niej możemy podziwiać wspaniałe cuda natury, jednym z nich jest człowiek ze swoimi marzeniami, pasjami, możliwościami. Pomimo, że jesteśmy tylko „chwilą” w dziejach Ziemi to właśnie nam jest dane czuć, poznawać, rozumieć to, co się dzieje wokół nas.

  Strona producenta :
www.ppp.com
     
Dokonując zakupu, dokonujesz właściwego wyboru
Grupa Media Informacyjne - Sklep GMI
Nasi partnerzy
 
Zakupy Zakupy Zakupy
000 000 000 000 000 000 000 000 000
Zakupy Zakupy Zakupy
000 000 000 000 000 000 000 000 000
Zakupy Zakupy Zakupy
000 000 000 000 000 000 000 000 000
Zakupy Zakupy Zakupy
000 000 000 000 000 000 000 000 000
Zakupy Zakupy Zakupy
000 000 000 000 000 000 000 000 000
Zakupy Zakupy Zakupy
000 000 000 000 000 000 000 000 000
     

Domek leśny

Ubogi drwal żył z żoną i trzema córkami w małej chatce na skraju odludnego lasu. Pewnego poranka idąc do pracy rzekł drwal do żony:

- Przyślij mi obiad przez najstarszą córkę do lasu, bo inaczej nie zdążę z robotą. Aby zaś nie zbłądziła w lesie, zabiorę worek prosa i będę rzucał ziarenka po drodze.

Kiedy słońce stanęło nad lasem, udała się dziewczynka w drogę zabrawszy garnek zupy. Ale wróble polne i leśne, skowronki i zięby, kosy i czyżyki dawno już pozjadały proso, i dziewczynka nie mogła znaleźć drogi. Szła więc na chybi-trafi prosto przed siebie, aż słońce zaszło i nastała noc. Drzewa szemrały w ciemności, sowy hukały i dziewczynka zaczęła uczuwać lęk. Wtem ujrzała w oddali światełko, migoczące między drzewami.

- Z pewnością mieszkają tam ludzie - pomyślała - którzy dadzą mi nocleg.

I poszła w kierunku światełka. Po pewnym czasie przybyła przed małą chatkę, której okna były oświetlone. Zapukała do drzwi, a ochrypły głos zawołał:

- Proszę!

Dziewczynka weszła do ciemnej sieni i zapukała do drzwi pokoju.

- Proszę! - zawołał znowu ten sam głos.

A gdy otworzyła drzwi, ujrzała siwego człowieka, który siedział przy stole ukrywszy twarz w dłoniach, a biała jego broda spływała po stole prawie do ziemi. Przy piecu leżały trzy zwierzątka: kurka, kogucik i łaciata krowa. Dziewczynka opowiedziała staruszkowi o swojej przygodzie i poprosiła o nocleg.

Staruszek zaś rzekł:
Piękna kurko, koguciku,
Łaciata króweczko,
Jak myślicie, co mam zrobić
Z tą miłą dzieweczką?
- Duks! - odparły zwierzęta, a miało to pewnie znaczyć: ,,Niech tu zostanie''.

Starzec zaś rzekł:

- Wszystkiego jest tu pod dostatkiem, ugotuj nam w kuchni wieczerzę.

Dziewczynka znalazła w kuchni obfite zapasy i ugotowała dobrą wieczerzę, ale o zwierzętach nie pomyślała. Przyniosła miskę do pokoju, usiadła obok siwego staruszka i zaspokoiła głód.

Gdy się już najadła, rzekła:

- Jestem zmęczona, gdzie jest łóżko, na którym mam spać?

Zwierzęta zaś rzekły:
Z nim tylko jadłaś, z nim tylko piłaś,
O nas się wcale nie zatroszczyłaś,
Więc też nie żądaj od nas pomocy
Ani życzenia spokojnej nocy!
A starzec rzekł:

- Idź na górę, znajdziesz tam izdebkę, a w niej dwa łóżka. Pościel je pięknie, a ja przyjdę też i położę się spać.

Dziewczynka uczyniła, co jej starzec kazał, i nie czekając na niego położyła się do jednego z łóżek. Po chwili przyszedł staruszek, obejrzał dziewczynkę przy blasku świecy i pokiwał głową. A kiedy ujrzał, że śpi twardo, uniósł wieko, wiodące do piwnicy, i spuścił dziewczynkę wraz z łóżkiem na dół.

Drwal wrócił późnym wieczorem do domu i zaczął robić żonie wyrzuty, dlaczego pozostawiła go przez cały dzień o głodzie.

- To nie moja wina - odparła żona. - Najstarsza córka nasza poszła do ciebie z obiadem, ale widocznie zbłądziła. Rano wróci z pewnością.

Zanim słońce wzeszło, wstał drwal, aby pójść znowu do lasu, i zażądał, aby średnia córka przyniosła mu obiad.

- Zabiorę worek soczewicy i będę ją rozrzucał - rzekł. - Wtedy już na pewno nie zbłądzi, bo ziarenka soczewicy są większe od prosa i wskażą jej drogę.

W południe dziewczynka wzięła jedzenie i poszła do lasu. Ale ptaszki dawno zjadły soczewicę i dziewczynka błąkała się po lesie, aż noc zapadła. Wówczas przybyła, jak i jej siostra, do domku staruszka i poprosiła o wieczerzę i nocleg. Staruszek białobrody zwrócił się do zwierząt:
Piękna kurko, koguciku,
Łaciata króweczko,
Jak myślicie, co mam zrobić
Z tą miłą dzieweczką?
Zwierzęta odparły znowu:

- Duks!

I wszystko odbyło się jak poprzedniego wieczora.

Dziewczynka ugotowała dobrą wieczerzę, a potem jadła i piła razem ze staruszkiem nie troszcząc się o zwierzęta. A gdy zapytała o miejsce do spania, zwierzęta rzekły znowu:
Z nim tylko jadłaś, z nim tylko piłaś,
O nas się wcale nie zatroszczyłaś,
Więc też nie żądaj od nas pomocy
Ani życzenia spokojnej nocy!
A gdy dziewczynka zasnęła, starzec pokiwał nad nią głową i strącił ją także do piwnicy.

Trzeciego ranka rzekł drwal do żony:

- Przyślij mi dzisiaj obiad przez najmłodszą córkę. Jest ona dobra i posłuszna i z pewnością nie zboczy z drogi jak jej niesforne siostry.

Ale matka rzekła:

- Mamże stracić ostatnie, ulubione dziecię?

- Nie martw się - rzekł drwal. - Jest ona mądra i roztropna i z pewnością nie zbłądzi, zwłaszcza że wezmę dużo grochu i rozsypię go gęsto, a ziarna grochu są większe od soczewicy i na pewno wskażą jej drogę.

Ale gdy dziewczynka poszła z obiadem do lasu, grochu już nie było na drodze, gdyż zjadły go gołąbki leśne. Dziewczynka szła naprzód zatroskana rozmyślając nad tym, jak głodny jest ojciec i jak martwić się będzie matka, gdy ona zabłądzi. Wreszcie gdy wieczór zapadł, ujrzała w oddali światełko i trafiła do leśnego domku. Prosiła grzecznie o nocleg, a siwobrody starzec zwrócił się do zwierząt:
Piękna kurko, koguciku,
Łaciata króweczko,
Jak myślicie, co mam zrobić
Z tą miłą dzieweczką?
- Duks! - odparły znowu zwierzęta.

Wówczas dzieweczka zbliżyła się do pieca i pogłaskała kurkę, kogucika po gładkich piórkach, a łaciatą krówkę podrapała między rogami. A gdy na polecenie starca ugotowała smaczną zupę i postawiła miskę na stole, powiedziała:

- Czyż mam się sama najeść i nie nakarmić biednych zwierząt? W kuchni jest wszystkiego pod dostatkiem, zatroszczę się wpierw o zwierzątka!

I przyniosła jęczmienia, który rozsypała przed kurką i kogucikiem, krówce zaś dała pełną naręcz wonnego siana.

- Jedzcie, jedzcie, miłe zwierzątka - rzekła. - A jak wam się zachce pić, przyniosę wam też świeżutkiej wody.

Potem przyniosła wiadro wody, a kogucik i kurka skoczyły na jego brzeg, zanurzyły dziobki i podniosły wnet główki do góry, tak jak piją ptaszki. Łaciata krówka też łyknęła sobie porządnie.

Kiedy się już zwierzątka najadły i napiły, dziewczynka usiadła obok staruszka i zjadła, co on pozostawił. Po chwili kogucik i kurka schowały główki pod skrzydełka, a łaciata krówka potoczyła sennymi oczami.

Wtedy dziewczynka zapytała:

- Czy pójdziemy już spać?

A starzec rzekł:
Piękna kurko, koguciku,
Łaciata króweczko,
Jak myślicie, co mam zrobić
Z tą miłą dzieweczką?
Zwierzęta zaś odparły:

- Duks!
Tyś z nami jadła, tyś z nami piła,
Tyś o nas naprzód się zatroszczyła,
Więc ci będziemy wciąż ku pomocy,
Teraz życzymy spokojnej nocy!
Dzieweczka poszła na górę, pościeliła pięknie oba łóżka, a gdy skończyła, przyszedł starzec, położył się do jednego z łóżek, a siwa broda sięgała mu aż do stóp. Dziewczynka położyła się do drugiego łóżka, pomodliła się i zasnęła.

Spała spokojnie do północy, gdy nagle zapanował w domu jakiś niepokój i dziewczynka obudziła się. We wszystkich kątach trzeszczało coś i trzaskało, drzwi otwarły się z rozmachem, a belki jęczały, jakby je wyrywano ze spojeń. Schody zachwiały się i zaraz rozległ się trzask, jakby się dach zapadał. Wreszcie wszystko uspokoiło się, a dziewczynka widząc, że jej się nic złego nie stało, zasnęła znowu.

Ale gdy się obudziła rano, kiedy słońce jasno już świeciło, cóż ujrzała? Leżała w wielkiej sali, a dokoła lśnił przepych królewski: na ścianach na zielonym tle jedwabnym lśniły złote kwiaty, łoże było z kości słoniowej, a kołdra z czerwonego aksamitu, na stołeczku zaś obok łóżka stała para pantofelków, wyszywanych perłami. Dziewczynka sądziła, że to sen, ale wnet podeszli do niej pięknie odziani słudzy i zapytali, co im rozkaże.

- Idźcie sobie - rzekła dziewczynka. - Muszę wstać i ugotować staruszkowi zupę oraz nakarmić kurkę, kogucika i krówkę.

Myślała, że staruszek już wstał, ale kiedy spojrzała na sąsiednie łóżko, ujrzała zamiast starca obcego młodzieńca. Zaczęła mu się przyglądać i przekonała się, że jest bardzo piękny. Wtedy młodzieniec obudził się, uniósł na pościel i rzekł:

- Jestem bogatym królewiczem i zostałem zaklęty przez złą wróżkę, tak iż musiałem jako siwy starzec żyć w lesie. I nikt nie mógł być przy mnie, tylko trzej słudzy w postaci kurki, kogucika i krówki. Czar zaś miał ustać wówczas dopiero, gdy zjawi się u nas dziewczynka tak dobra, że będzie się troszczyła nie tylko o człowieka, ale i o zwierzęta. Ty byłaś tą dziewczynką, toteż dziś o północy zostałem wyzwolony, a domek leśny stał się znowu mym pałacem.

Kiedy oboje wstali, rozkazał królewicz trzem sługom udać się do rodziców dziewczynki i zaprosić ich na wesele.

- A gdzie są moje siostry? - zapytała dziewczynka.

- Zamknąłem je w piwnicy, a jutro każę je wyprowadzić do lasu, gdzie będą służyły u węglarza za kucharki, póki się nie poprawią i nie zrozumieją, że nie wolno głodzić biednych zwierząt.

©® GRUPA MEDIA INFORMACYJNE & ADAM NAWARA

 
News - News
 
News - News
News - News
News - News
 
FACEBOOK YOUTUBE TWITTER GOOGLE + DRUKUJ  
 
Oferty promowane              
 
   
 
                   
         
 

Najlepsza rozrywka z TV Media Informacyjne

           
Filmy różne   Filmy reklamowe   Filmy informacyjne   Filmy sportowe   Filmy przyrodnicze
       
                 
Filmy muzyczne   Filmy dla dzieci   Filmy kulturalne   Filmy motoryzacyjne   Filmy edukacyjne
       
             
© 2010 Adam Nawara 2017            
   
 
   
   
   
   
    Korzystanie z portalu oznacza akceptację Regulaminu Copyright: Grupa Media Informacyjne 2010-2017 Wszystkie prawa zastrzeżone.