Antarktyda
Antarktyka jest bez wątpienia piękna, a raczej – pięknie powalająca. Niestety, wycieczki do tej zamarzniętej krainy wielkiego chłodu to przyjemność nie tylko dla najodważniejszych, ale – przede wszystkim – dla najbogatszych. Dlatego też, z braku możliwości, warto poznać Antarktykę opisaną słowem, które omawia – tak, jak w tym wypadku – położenie i klimat tego niezwykłego zakątka.
Antarktyka kontra Arktyka
Antarktyka obejmuje Antarktydę wraz z przynależnymi jej lądolodami, okalającymi mroźnymi wodami i śnieżnymi wyspami.
Antarktyka obejmuje Antarktydę wraz z przynależnymi jej lądolodami, okalającymi mroźnymi wodami i śnieżnymi wyspami.
Antarktyka to obszar leżący po przeciwnej stronie Arktyki. Stąd zresztą wywodzi się nazwa „Antarktyka”, którą rozwinąć można do postaci „Anty Arktyka”, a więc – obszaru znajdującego się na drugim biegunie, na samym kresie południowej półkuli globu.
Antarktyka obejmuje Antarktydę wraz z przynależnymi jej lądolodami, okalającymi mroźnymi wodami i śnieżnymi wyspami. To właśnie ten wielokrotnie w artykule podkreślany chłód jest wyznacznikiem granic terytorialnych Antarktyki. Przyjmuje się bowiem, że kres tego mroźnego obszaru leży tam, gdzie Antarktyda i otaczające ją chłodne wody powierzchniowe stykają się z cieplejszymi wodami subantarktycznymi. Strefa ta określana jest jako obszar konwergencji antarktycznej – to tutaj właśnie, mroźne wody zanurzają się w wodach o wyższej temperaturze, to tutaj też klimat cieplejszej północy pochłania chłód południa.
Antarktyka, czyli co?
Każdy, przynajmniej średnio wykształcony człowiek, jest w stanie o Antarktyce cokolwiek powiedzieć. Niestety, te wygrzebywane z zakamarków pamięci informacje są najczęściej błędne. Antarktyka to nie Grenlandia – owszem, tam też jest zimno, ale to zdecydowanie nie ten kierunek. Antarktyka to także nie semantycznie podobna Arktyka, czy filmowa Alaska. Bo Antarktyka to – po prostu – biegun południowy, czyli Antarktyda, oraz otaczające ją wyspy przybrzeżne (między innymi: Sandwich Południowy, Wyspy Księcia Edwarda, Wyspy Piotra I, Georgia Południowa czy Szetlandy Południowe).
Bardzo, bardzo zimno!
Jeśli ktokolwiek narzeka na polskie, zimowe mrozy – powinien poczuć na własnej skórze to, z czym zmagają się codziennie badacze mieszający w licznych stacjach Arctowskich. Średnia, roczna temperatura antarktycznego powietrza wynosi bowiem -49°C (w skali rocznej, słupek rtęci waha się natomiast od -20 do -80°C). Także w obrębie Antarktyki zanotowano najniższą w historii temperaturę powietrza – 21 lipca 1983 roku, termometr na stacji Wostok wskazały -99.2°C.
Te lodowate warunki podkreślają także zimne wiatry, wiejące tam z maksymalną prędkością 300 kilometrów na godzinę. Równie porażająca jest wieczna zmarzlina – średnia grubość lodu to aż 1720 metrów, a grubość maksymalna – 5 kilometrów!
Turystyczne Eldorado dla odważnych
Mimo tak niesprzyjających warunków atmosferycznych, Antarktyka staje się coraz częstszym celem podróży bogatych turystów. Być może, odważni i majętni zdobywcy krainy wiecznego mrozu chcą powtórzyć wyczyn polskiego polarnika, Marka Kamińskiego? A może chodzi o możliwość podziwiania globu ze skraju świata – stojąc (dla przykładu) na szczycie mierzącego 4898 metrów n.p.m. Masywu Vinsona? Pewnym jednak jest, że Antarktyka to coraz mniej niedostępna, mroźna królowa, a nocleg w jednej z dziewięciu całorocznych stacji arktycznych na Wyspie Króla Jerzego to marzenie każdego, kochającego naprawdę zimną adrenalinę podróżnika.
GRUPA MEDIA INFORMACYJNE & ADAM NAWARA |