Manuskrypt Wojnicza
Rękopis Wojnicza[2] (ang. Voynich manuscript) – pergaminowa księga oprawiona w skórę, składająca się pierwotnie ze 136 dwustronnie zapisanych welinowych kart (czyli 272 stron; do dziś przetrwało 120 kart) formatu 15 na 22,5 cm (6 × 9 cali), pokrytych rysunkami, wykresami i niezrozumiałym pismem. Swoją nazwę zawdzięcza odkrywcy Michałowi Wojniczowi, polskiemu antykwariuszowi i kolekcjonerowi, który w 1912 nabył rękopis od jezuitów z willi Mondragone we Frascati. Do dziś rękopis uchodzi za jeden z najbardziej tajemniczych rękopiśmiennych zabytków średniowiecza, ponieważ jego autor, pismo oraz język pozostają nieznane. Pierwsza faksymile rękopisu zostało wydane w 2005[3].
Rękopis Wojnicza był i jest przedmiotem intensywnych badań, prowadzonych przez profesjonalnych kryptologów i amatorów, m.in. przez uznanych amerykańskich i brytyjskich specjalistów od łamania kodów, którzy działali podczas II wojny światowej (żadnemu z nich nie udało się rozszyfrować ani jednego słowa). Ta seria niepowodzeń spowodowała, że rękopis stał się słynnym przedmiotem kryptologii historycznej, ale również dodała wagi teorii mówiącej, że księga jest po prostu wyszukaną mistyfikacją (dziś nie przyjmuje się tego za pewnik), sekwencją przypadkowych symboli, które nie mają żadnego znaczenia.
Badania pergaminu, na którym spisano rękopis, przeprowadzone metodą datowania radiowęglowego w latach 2009–2011 na Uniwersytecie Arizony wykazały, że powstał między 1404 a 1438[1].
Rękopis Wojnicza znajduje się od 1969 w zbiorach Bibliotece Rzadkich Ksiąg i Rękopisów im. Beinecke’ów Uniwersytetu Yale.
Zawartość manuskryptu
Według bieżących ustaleń początkowo księga miała 272 strony w 17 librach po 16 stron każda[4]. Do dziś zachowało się 240 welinowych stron, a luki w numeracji stron (która zdaje się starsza niż sam tekst) świadczą o tym, że kilku stron brakowało, zanim Wojnicz wszedł w posiadanie księgi. Kontury cyfr wykonano gęsim piórem, a kolorowa farba została naniesiona na cyfry (odrobinę prymitywnie) prawdopodobnie w późniejszym okresie. Istnieją niezbite dowody, że w bliżej nieznanej przeszłości zmieniono kolejność stron[5].
Całość została napisana od lewej do prawej strony, z nieco nierównym prawym marginesem. Dłuższe ustępy podzielono na akapity, niekiedy z punktorami po lewej stronie, jednak w manuskrypcie nie ma wyraźnej interpunkcji. Dukt (czyli tempo, staranność i stopień nachylenia, z jakim litery zostały napisane) sugeruje, że skryba rozumiał, co pisze. Manuskrypt nie sprawia wrażenia, że litery miały być wymierzone przed naniesieniem ich na welin (różnią się nieco od siebie, co utrudnia odczyt komputerowy).
Pismo manuskryptu Wojnicza
Tekst składa się z ponad 170 tys. glifów, zazwyczaj oddzielonych wąskimi odstępami. Większość glifów została napisana przy pomocy jednego lub dwóch pociągnięć ręki. Mimo sporów dotyczących odrębności niektórych glifów, alfabet składa się z 20 lub 30 znaków i wystarczyłby do napisania praktycznie całego tekstu. Wyjątkiem jest kilkadziesiąt rzadkich znaków pojawiających się raz lub dwa.
Luki dzielą tekst na około 35 tys. „słów” różnej długości, przy czym „słowa” te wydają się zgodne z pewnego rodzaju zasadami fonetycznymi i gramatycznymi, np. pewne znaki muszą się pojawić w każdym słowie (jak samogłoski w języku angielskim lub łacińskim), z kolei inne nigdy nie następują po sobie, niektóre mogą być podwajane, a inne nie.
Analiza statystyczna tekstu ukazuje schematy podobne do tych w językach naturalnych. Przykładem może być częstotliwość występowania słów, która jest zgodna z prawem Zipfa. Również entropia słowa podobna jest do tej w języku łacińskim lub angielskim[6]. Pewne słowa pojawiają się tylko w niektórych fragmentach lub tylko na kilku stronach, inne z kolei są obecne w całym tekście. Jest bardzo niewiele powtórzeń wśród ponad tysiąca „etykiet” dołączonych do ilustracji. W sekcji zielarskiej pierwsze słowo na każdej stronie występuje tylko i wyłącznie tam, być może jest to nazwa omawianej rośliny.
Z drugiej strony język manuskryptu Wojnicza jest niepodobny do języków europejskich pod kilkoma względami. Po pierwsze, nie ma w nim praktycznie żadnych słów składających się z więcej niż dziesięciu znaków. Niewiele jest też słów jedno- lub dwuliterowych. Rozkład liter w słowie jest też specyficzny. Niektóre znaki występują tylko na początku słowa, inne tylko na końcu, a jeszcze inne zawsze w środku. Jest to fenomen spotykany w alfabetach semickich, a nie w łacinie czy cyrylicy (z wyjątkiem greckich liter beta i sigma).
Manuskrypt zawiera więcej powtórzeń niż typowe języki europejskie. Niekiedy to samo „słowo” pojawia się nawet trzy razy z rzędu. Również wyrazy, które różnią się tylko jedną literą, powtarzają się niezwykle często.
Słów, które przypominają pismo łacińskie, jest w manuskrypcie niewiele. Cztery linijki tekstu na ostatniej stronie, poza dwoma wyrazami, zostały napisane (nieco zniekształconymi) literami łacińskimi. Pismo przypomina europejskie z XV wieku, jednak słowa nie mają sensu w żadnym języku[7]. Serie diagramów w sekcji astronomicznej zawierają nazwy dziesięciu miesięcy (od marca do grudnia) napisane alfabetem łacińskim z pisownią wskazującą na średniowieczne języki Francji lub Półwyspu Iberyjskiego[8]. Nie wiadomo jednak, czy te fragmenty pisane literami łacińskimi były częścią oryginalnego tekstu, czy zostały dodane w późniejszym czasie.
Ilustracje
Manuskrypt zawiera wiele ilustracji. Nie rzucają one światła na treść manuskryptu, jednak pokazują, że księga składa się z sześciu sekcji, różniących się stylem i treścią. Prawie na każdej stronie widnieje co najmniej jedna ilustracja, z wyjątkiem ostatniej sekcji, która składa się wyłącznie z tekstu. Manuskrypt zawiera następujące sekcje:
Zielarska – na każdej stronie znajduje się jedna lub dwie ilustracje rośliny oraz tekst. Jest to typowy format europejskich zielników z tamtego okresu. Niektóre rysunki stanowią większe i wyraźniejsze kopie szkiców, znajdujących się w sekcji farmaceutycznej. Identyfikacja tych roślin nie powiodła się.
W 1944 Hugh O’Neill opublikował artykuł, w którym stwierdził, że razem z zespołem botaników zidentyfikował następujące rodzaje i gatunki: pokrzywa, podejźrzon księżycowy, słonecznik zwyczajny i papryka. Nasiona dwóch ostatnich rodzajów mogły pojawić się w Europie po drugiej podróży Kolumba w 1493[9].
Astronomiczna – sekcja ta zawiera diagramy kołowe, np. niektóre z nich przedstawiają słońca, księżyce lub gwiazdy, będące elementami astronomii i astrologii. Jeden z szeregów dwunastu diagramów przedstawia typowe symbole konstelacji zodiakalnych (np. gwiazdozbiór Ryb, Byka, myśliwego z kuszą oznaczającego znak Strzelca itp.). Postaci kobiet przedstawione na ilustracjach są przeważnie nagie. Każda z nich trzyma w ręku coś, co przypomina oznaczoną gwiazdę lub łańcuch albo sznur, na końcu którego przymocowana jest gwiazda. Dwie ostatnie strony tej sekcji (gwiazdozbiór Wodnika i Koziorożca, czyli okolice stycznia i lutego) zaginęły, a gwiazdozbiór Barana i Byka jest podzielony na cztery pary diagramów, po piętnaście gwiazd w każdym. Niektóre z tych diagramów znajdują się na rozkładanych kartkach.
Biologiczna – zawiera zwarty, ciągły tekst, przeplatany ilustracjami przedstawiającymi głównie małe, nagie kobiety, kąpiące się w kałużach lub pojemnikach połączonych zawiłą siecią rur w kształcie organów ludzkich. Niektóre kobiety mają na głowach korony.
Kosmologiczna – zawiera więcej diagramów kołowych, które są jednak niewyraźne i niezrozumiałe. W tej sekcji również znajdują się rozkładane kartki. Jedna z nich składa się aż z sześciu stron i zawiera pewnego rodzaju mapy lub diagramy z dziewięcioma „wyspami” połączonymi groblami, zamkami oraz prawdopodobnie wulkanem.
Farmaceutyczna – znajduje się w niej wiele podpisanych rysunków, przedstawiających oddzielne części roślin (korzenie, liście itp.), przedmioty podobne do słoików aptecznych, narysowane wzdłuż brzegu strony, a także tekst.
Przypisy – zawierają wiele krótkich fragmentów tekstu. Każdy tekst oznaczony jest punktorem w kształcie kwiatu lub gwiazdy.
Historia
Historia manuskryptu jest nadal pełna luk, szczególnie pod względem jego powstania[10]. Ponieważ alfabet manuskryptu nie przypomina żadnego znanego pisma, a jego treść nie została nadal rozszyfrowana, jedynym dowodem na wiek oraz pochodzenie są ilustracje, szczególnie stroje i uczesania postaci ludzkich, a także zamki widoczne na diagramach. Wszystkie te detale są typowo europejskie i na ich podstawie wnioskuje się, że księga pochodzi z lat 1450–1520. Teoria ta wsparta jest również innymi dowodami.
Pierwszym udokumentowanym właścicielem manuskryptu był Georg Baresch, mało znany alchemik, który mieszkał w Pradze na początku XVII wieku. Najwidoczniej Baresch, tak jak współcześni badacze, był zaintrygowany tajemniczą księgą, która przez tyle lat „bezużytecznie zajmowała miejsce w jego bibliotece”[11]. Gdy dowiedział się, że Athanasius Kircher, jezuita i naukowiec z Collegio Romano, opublikował słownik języka koptyjskiego oraz rozszyfrował egipskie hieroglify, wysłał (dwa razy) fragment kopii manuskryptu Kircherowi do Rzymu z prośbą o wskazówki. List Barescha do Kirchera z 1639, który został niedawno[kiedy?] odnaleziony przez René Zandbergen, jest najstarszym źródłem informacji o manuskrypcie, jakie do tej pory znaleziono.
Nie wiadomo, czy Kircher odpowiedział na list, ale najwidoczniej był wystarczająco zainteresowany, by wyrazić chęć nabycia księgi, której wydania Baresch jednak odmówił. Po śmierci Barescha manuskrypt został oddany jego przyjacielowi, Janowi Markowi Marciemu (Johannes Marcus Marci), ówczesnemu rektorowi Uniwersytetu Karola w Pradze. Marci natychmiast wysłał księgę do Kirchera, swego długoletniego przyjaciela i korespondenta. List towarzyszący, który Marci przesłał wraz z manuskryptem w 1666, jest dołączony do księgi do dnia dzisiejszego.
Przez kolejne dwieście lat nie odnotowano żadnej wzmianki na temat manuskryptu, ale najprawdopodobniej był on przechowywany razem z resztą korespondencji Kirchera w bibliotece Collegio Romano (dzisiejszy Papieski Uniwersytet Gregoriański). Prawdopodobnie księga pozostała tam do czasu, kiedy oddziały Wiktora Emanuela II opanowały miasto w 1870 i dokonały aneksji Państwa Kościelnego. Nowy rząd włoski postanowił skonfiskować mienie kościelne, m.in. bibliotekę Collegio Romano. Jednak badania wskazują, że wcześniej wiele ksiąg zostało zabranych z biblioteki do zbiorów prywatnych bibliotek uniwersyteckich, co uchroniło je przed konfiskatą. Wśród tych zbiorów znajdowała się też korespondencja Kirchera oraz prawdopodobnie manuskrypt Wojnicza, ponieważ jest on do dziś oznaczony jako własność Petera Beckxa, przełożonego Towarzystwa Jezusowego i ówczesnego rektora uniwersytetu.
Prywatna biblioteka Beckxa została przeniesiona do Willii Mondragone. Około 1912 Collegio Romano znalazło się przypuszczalnie w trudnej sytuacji finansowej, bowiem zdecydowano się sprzedać (w tajemnicy) niektóre z jego zbiorów. Wtedy Michał Wojnicz nabył trzydzieści manuskryptów, a wśród nich znajdował się również ten, który dziś nosi jego imię.
W 1915 odbyła się wystawa jego zbiorów w Chicago, która trwała od 7 października do 3 listopada. Wśród licznych, bezcennych manuskryptów i książek zaprezentowano Manuskrypt Wojnicza, który został uznany za jeden z najważniejszych w całej kolekcji[12].
W 1930, po śmierci Wojnicza, księgę odziedziczyła wdowa po nim, pisarka Ethel Lilian Voynich, córka matematyka George’a Boole’a. Po jej śmierci w 1960 manuskrypt stał się własnością jej bliskiej przyjaciółki Anne Nill, która rok później sprzedała księgę właścicielowi antykwariatu Hansowi P. Krausowi. Ten, nie znalazłszy kupca, przekazał ją 1969 Uniwersytetowi Yale’a, gdzie znajduje się do dziś, pod numerem katalogowym MS 408, w Bibliotece Rzadkich Ksiąg i Rękopisów im. Beinecke'ów.
GRUPA MEDIA INFORMACYJNE & ADAM NAWARA |