Giełdy i aukcje antyczne na świecie
Co tydzień w sobotę na Portobello Road oraz sąsiadującej z nią Westbourne Grove, w samym sercu słynnej dzielnicy Notting Hill, pojawia się około 100 tysięcy miłośników sztuki, kolekcjonerów, handlarzy i poszukiwaczy skarbów. Wystawiają się tu zarówno wiodący dilerzy antyków, jak i osoby z pojedynczymi sztukami mebli, obrazów, porcelany, które wyszperali gdzieś w piwnicach. W sumie zajmują około kilometrowy odcinek ulic. Giełdy staroci na Portobello to uliczny festyn: pojawiają się tu wszyscy, którzy chcą zarobić: uliczni muzykanci, performerzy, tancerze, portreciarze. Targ istnieje od połowy XIX wieku i na początku był targiem spożywczym. Handlarze antyków pojawili się tu w latach 60. XX wieku. Można tu znaleźć meble – najwięcej jest tych w stylu art deco i art nouveau, zegary, dywany, garnki, porcelanę, kryształy, a nawet sprzęt fotograficzny, muzyczny, zestawy szachów, zabawki dziecięce, lalki. Oprócz tego dużą ilość sztuki, zarówno europejskiej jak i islamskiej, hinduskiej i afrykańskiej. Swój sklepik ma tu Roger Harris - jeden z ważniejszych dilerów zabytkowego szkła, Henry Brownrigg specjalizujący się w sztuce azjatyckiej oraz Judy Fox, która prowadzi jeden z największych brytyjskich antykwariatów meblarskich. Sklepiki otwarte są nawet do północy – tak długą jak są zwiedzający. Dla kupujących wstęp jest bezpłatny, natomiast każdy wystawca musi uiścić opłatę w wysokości 40 funtów.
Co prawda najstarszym japońskim targiem staroci jest pchli targ w Kyoto, który odbywa się nieprzerwanie od 1239 roku, to jednak jeśli chcemy szukać azjatyckich skarbów lepiej wybrać się do Yokohamy. Można tu kupić antyki zarówno z Japonii, Chin, Korei, a nawet Indii. Zdarzają się starocie z Wietnamu, Kambodży, a nawet Tybetu. Te jedne z największych pchlich targów w Japonii, odbywają się dwa razy do roku: w maju i listopadzie. Co roku wystawia się tu ponad 250 dilerów antyków, w sumie na targach można obejrzeć około 30 tysięcy obiektów. W tym roku targi odbyły się po raz 16. Można tu kupić kimona, starą japońską, koreańską, chińską i hinduską ceramikę, a nawet uniformy japońskiej armii cesarskiej z początku XIX wieku. Bardzo wysokie ceny osiągają tu europejskie antyki np. francuska biżuteria czy angielskie meble ponieważ pojawia się ich stosunkowo niewiele, a zainteresowanie nimi jest spore. Na targach Yokohama pojawiają się zarówno wystawcy, jak i osoby, które dokonują ekspertyzy antyków. Można przynieść zwój papirusu odziedziczony po babci i dowiedzieć się z jakiego okresu pochodzi, jaką techniką był malowany oraz czy ma jakąkolwiek wartość. Na targach Yokohama pojawiają się kolekcjonerzy z całego świata, w sumie w ciągu trzydniowej imprezy targi zwiedza nawet 150 tysięcy osób.
Rzym to prawdziwa kopalnia skarbów. Co niedzielę odbywają się tu równolegle aż dwa duże targowiska staroci. Od średniowiecza, przy Viale Trastevere, funkcjonuje targ Porta Portese, który wziął nazwę od bramy w starożytnych murach aureliańskich. Trwa od 5 rano do 13 po południu, można tu znaleźć sztukę sakralną, pamiątki historyczne, wyroby ze srebra, meble czy książki wydane na początku XVIII wieku. Handlować może tu każdy, nie trzeba mieć żadnych zezwoleń, ani opłacać stanowiska. W okolicy nie ma restauracji, ale w tłumie kupujących krążą kobiety z kartonami pełnymi stritini - tradycyjnych włoskich paluchów chlebowych - jest zatem co przekąsić. Drugim dużym targowiskiem jest Borgo Parioli przy Via Tirso, 14, który oferuje duży wybór książek, biżuterii, sreber, mebli oraz ozdobnych wazonów i waz. Ponadto w każdą pierwszą niedzielę miesiąca, wzdłuż wybrzeży Tybru odbywa się chyba najbardziej malowniczy targ staroci w Europie - Ponte Milvio. Można tu znaleźć meble, malarstwo, rzeźbę i tysiące dekoracyjnych bibelotów. W każdą trzecią niedzielę miesiąca prywatni handlarze przenoszą się na Piazza S. Maria Liberatrice, a instytucjonalni okupują Palaparioli Market. Targi są otwarte między 9-10 i trwają aż do zmierzchu.
Sablon to jedna z bardziej prestiżowych dzielnic w Brukseli. Znajdują się tu setki sklepów z antykami oraz galerie sztuki. Swój sklepik ma tu Frey Willie – jeden ze słynniejszych producentów ozdobnych tkanin oraz Armani – sprzedaje tu pojedyncze, ostałe się gdzieś na magazynach stroje sprzed lat. Ponadto co tydzień dzielnica Sablon zamienia się w największy pchli targ w Belgii. Ulice zastawione są stojakami, wieszakami, sztalugami drobnych handlarzy, głównie Arabów. Kupimy tu zarówno meble, dzieła sztuki jak i ubrania, biżuterię, dywany i ceramikę: tysiące przedmiotów od bardzo cennych po zwykłe śmieci. Często można tam kupić wyposażenie całych mieszkań, które rodzina opróżniła po śmierci krewnych. Ponadto co kilka miesięcy w Brukseli są organizowane tzw. brokanty - dzielnicowe imprezy, na których mieszkańcy pozbywają się niepotrzebnych przedmiotów. Dzielnica Sablon słynie także ze świetnych restauracji, więc w trakcie zakupów można zatrzymać się na dobry obiad, a potem na deser np. u Wittamera, najlepszego cukiernika w Belgii. Targ czynny jest przez cały rok, w każdą sobotę i niedzielę.
Najsłynniejszym paryskim targiem staroci jest Les Puces de Saint-Ouen, znany jako Les Puces. Mieści się w dzielnicy Porte de Clignancourt, w północnej części centrum Paryża. Les Puces zajmuje 7 hektarów i jest największym pchlim targiem w Europie. Co tydzień odwiedza go od 120 do 180 tysięcy osób. Stoiska rozstawione są między czterema głównymi ulicami dzielnicy Porte de Clignancourt. Historia Les Puces sięga dwustu lat wstecz, kiedy to bezdomni kloszardzi włóczyli się nocami po ulicach i wyciągali ze śmietników rzeczy, które nadawały się jeszcze do użytku. W ciągu dnia wystawali pod murami miasta w okolicy Clignancourt, Montreuil, Vanves próbując sprzedać znalezione przedmioty. Określano ich mianem pecheurs de lune czyli księżycowych łowców. Z czasem stoiska przy Clignancourt rozrastały się, a paryżanie przyzwyczaili się, że można tam znaleźć mnóstwo rozmaitości. W 1855 roku władze miasta postanowiły zrobić porządek z handlową samowolą. Wytyczono granice targu i wprowadzono stałe opłaty dla handlarzy. Dziś handlarze, którzy mają tu swoje sklepiki są znani na cały Paryż. Przy Rue des Rosiers znajdują się sklepiki sprzedające głównie meble art deco, kominki, lustra i dekoracyjne bibeloty. Bardzo znany jest Marche Vernaison, który oferuje szeroki wybór tkanin, rzeźby, a nawet zrekonstruowanych brakujących części do antycznych mebli. Marche Antica słynie z antyków sprowadzanych z Chin: mebli i porcelany zaś w Marche Malassis znajdziemy duży wybór sreber. Po lewej stronie Rue de Rosiers wystawione są głównie drewniane meble w stylu country side oraz antyki w stylu empire z czasów Ludwika XV i XVI. Na szczególna uwagę zasługują sklep Paula Berta oraz Serpette. Na zakupach pojawia się tu nawet Bill Gates. W tych sklepikach znajdziemy ogromny wybór mebli – począwszy od XV wieku po stylowe meble z lat 50. i 60., a także zabytkowych walizek i toreb podróżnych, ubrań w stylu vintage, sprzętu kuchennego, porcelany oraz dzieł sztuki. Oprócz tego na targu znajduje sie wiele uroczych kafejek gdzie zjemy croissanta i napijemy się cafe latte. Targ czynny jest w każdą sobotę, niedzielę od 9 do 18 oraz w poniedziałek od 11 do 17.
©® GRUPA MEDIA INFORMACYJNE & ADAM NAWARA |