Zima w ogrodzie
Okres zimowy dla ogrodnika to czas odpoczynku, kiedy ogród najchętniej oglądamy z okien domu, snując plany na nadchodzący sezon. Jednak nie zapominajmy o naszych roślinach, warto je doglądać także zimą. Najwięcej pracy przysporzą nam obfite opady śniegu – będziemy musieli usuwać go z podjazdów i ścieżek ogrodowych, a także strzepywać z gałęzi drzew. Regularnie sprawdzamy stan zimowych okryw. Pamiętajmy też o ptakach, liczących na naszą pomoc w te najcięższe dla nich miesiące.
Sprawdzamy stan okryw zimowych
Regularnie sprawdzamy stan zimowych zabezpieczeń roślin wrażliwych na mróz, czy nie zsunęły się na skutek działania silnego wiatru, bądź śniegu. W przypadku bardzo silnych mrozów warto na ten czas okryć rośliny dodatkową warstwą słomy, stroiszu bądź agrowłókniny.
W surowe zimy do ogrodów położonych w sąsiedztwie lasu bądź pól mogą zaglądać wygłodniałe zające, a nawet sarny, które będą obgryzały rośliny. Jeśli nasze ogrodzenie nie stanowi szczelnej bariery przed tymi zwierzętami, warto zabezpieczyć pnie młodych drzewek. Do tego celu służą specjalne plastikowe osłonki, choć równie dobrze możemy obwiązać je papierem lub agrowłókniną. Taka osłona powinna sięgać co najmniej do wysokości 80 centymetrów.
Strzepujemy z gałęzi okiść śniegową
Śnieg zalegający na drzewach tworzy bajkową scenerię, jednak zbyt grube śniegowe czapy mogą być niebezpieczne dla roślin. Śniegowe kołderki, przykrywające rabaty i rośliny okrywowe to wspaniała dodatkowa izolacja przed mrozem. Natomiast poduchy śniegowe zalegające na drzewach i wyższych krzewach, pomimo iż stanowią piękny zimowy widok, mogą być niebezpieczna dla roślin. Duże czapy, zwłaszcza mokrego śniegu stanowią dla gałęzi duże obciążenie, pod którym mogą się łamać bądź ulegać deformacji. Dlatego też po obfitych opadach śniegu należy strząsnąć z gałęzi śniegowe czapy. Jeśli pod ciężarem śniegu gałąź drzewa uległa złamaniu, należy bezzwłocznie wyrównać ranę i zabezpieczyć ją maścią ogrodniczą, dostępną w każdym sklepie ogrodniczym.
Rośliny zimozielone
W okresach odwilży, gdy tylko ziemia lekko odmarznie, podlewamy rośliny iglaste i zimozielone. Jest to istotne, ponieważ rośliny te również zimą wyparowują wodę z powierzchni liści, podczas gdy przy zamarzniętej ziemi nie mogą jej pobrać z gleby. Dlatego też okresy odwilży to dobre momenty aby uzupełnić braki wody w tkankach.
Odśnieżamy nawierzchnie
Odśnieżając nawierzchnie ogrodowe ograniczmy się raczej do metod mechanicznych. Najlepiej robić to specjalną szuflą bądź łopatą do śniegu, przy większych ilościach ścieżek możemy użyć mechaniczną odśnieżarkę. Unikajmy stosowania do tego celu środków chemicznych, jak np. soli do odladzania dróg, gdyż ta wraz z topniejącym śniegiem wnika do gleby, niszcząc jej strukturę i zaburzając bioróżnorodność. Rośliny w zasolonej glebie mają trudności z pobieraniem wody, rosną słabiej, mają mniejsze przyrosty i mniej obficie kwitną, są też bardziej podatne na choroby i patogeny, a w skrajnych przypadkach nawet zasychają. Ponadto sól może powodować odbarwienia, czy inne uszkodzenia materiału, z którego zrobiona jest nawierzchnia.
Do odśnieżania nawierzchni ogrodowych nie stosujmy też ostrych narzędzi, które mogłyby ją porysować. Z tego samego względu nie używajmy też ostrych narzędzi do skuwania lodu, zalegającego na nich. Nie powinniśmy dopuśćmy do utworzenia się warstwy lodu na nawierzchniach – po prostu musimy je odśnieżać kiedy tylko spadnie śnieg, zanim domownicy udepczą go. Jeśli jednak powstała już warstwa lodu na ścieżce, możemy posypać ją piaskiem.
Pamiętajmy o przepisie, obligującym właścicieli posesji do usuwania śniegu i lodu z chodników publicznych, bezpośrednio przylegających do granicy nieruchomości. Właściciel, nie przestrzegający tego przepisu może zostać ukarany mandatem, bądź obciążony kosztami odśnieżenia chodnika przez służby miejskie.
Odśnieżając ogród nie zrzucajmy śniegu ze ścieżek na trawnik. Pod śnieżną zaspą trawa ginie na sutek braku tlenu, natomiast w czasie odwilży stagnująca woda powoduje gnicie jej korzeni. Nadmiernie gruba poducha śniegu na rabatach jest szkodliwa także dla innych roślin (choć śnieg świetnie izoluje je przed mrozem), więc przy bardzo obfitych opadach nie odgarniajmy śniegu także na rabaty. Możemy również zlecić wywóz nadmiaru śniegu służbom miejskim, oczywiście odpłatnie.
Rośliny pojemnikowe
Nie możemy dopuścić do przesuszenia bryły korzeniowej roślin zimujących w pomieszczeniach, dlatego tez musimy pamiętać o ich podlewaniu. Rośliny zimujące w zimnych, ciemnych pomieszczeniach podlewamy raz na 2 – 3 tygodnie, natomiast nieco częściej podlewamy te, które przechowujemy w pomieszczeniach cieplejszych i jasnych.
Także podłoże roślin pojemnikowych, zimujących na zewnątrz nie może przeschnąć, dlatego też pamiętajmy, aby okresowe wzrosty temperatur wykorzystać na nawodnienie ich.
Sprawdzajmy, czy na roślinach przechowywanych w pomieszczeniu nie pojawiły się szkodniki. Jeśli tak – opryskujemy roślinę odpowiednim preparatem chemicznym.
Pod koniec lutego zaczynamy intensywniej podlewać i zasilać rośliny tarasowe, zimujące w pomieszczeniach, jak na przykład cytrusy, mirty, oleandry. Możemy też teraz rośliny przyciąć i przesadzić do świeżej ziemi, lub chociaż wymienić górną warstwę podłoża.
Trawnik
Odśnieżając ścieżki ogrodowe, nie zrzucajmy śniegu na trawnik. Zbyt gruba warstwa śniegu odcina dostęp tlenu do gleby, przez co korzenie trawy zamierają.
W czasach odwilży topniejący śnieg może powodować powstawanie stojących kałuż na trawniku. Stagnująca woda powoduje gnicie korzeni trawy, dlatego też w takiej sytuacji należy trawnik dość gęsto nakłuć, aby woda wsiąknęła do głębszych warstw gleby.
Zbiornik wodny
Sztuczny przerębel nie pozwoli zamarznąć tafli wody.
W stawie, w którym zimują ryby, systematycznie sprawdzamy, czy tafla wody nie zamarzła, gdyż to odcięłoby ryby od dostępu tlenu i w efekcie spowodowało ich śnięcie. Nie należy dopuścić do pokrycia całej tafli wody warstwą grubego lodu, gdyż wówczas zmuszeni będziemy wywiercić, bądź wyrąbać w nim otwory. Ryby w okresie zimowym są bardzo wrażliwe, a silny stres, związany z dużym hałasem może spowodować ich śnięcie. Hałas może wybudzić z zimowego letargu także inne zwierzęta, związane ze środowiskiem wodnym, jak np. żaby, co w efekcie doprowadzi do ich śmierci. Dlatego też przed nastaniem mrozów na powierzchni wody kładziemy tzw. sztuczny przerębel. Jest to przeważnie styropianowy bądź plastikowy pierścień, pływający po powierzchni wody, który zapobiega zamarznięciu całej tafli wody, zapewniając rybom stały dostęp powietrza. Pomimo jego zastosowania, warto regularnie sprawdzać, czy dobrze pełni on swoją funkcję, gdyż przy silnych mrozach woda w nim może zamarzać.
Aby zapewnić rybom wystarczającą ilość tlenu w stawie zimą możemy dodatkowo użyć specjalnych tabletek napowietrzających. Wrzuca się je do zbiornika wodnego, gdzie uwalniają nadtlenek wodoru, który następnie rozkłada się na tlen i wodę. Ilość tabletek uzależniona jest od pojemności zbiornika. Czas ich działania to około jeden miesiąc.
Na bieżąco sprawdzamy, czy w stawie nie pływają śnięte ryby, jeśli takie zauważymy bezzwłocznie wyławiamy je.
Ryby, wymagające zimowania w pomieszczeniu jeszcze jesienią odławiamy i przenosimy w miejsce, gdzie temperatura nie spada poniżej 0°C. Należy przygotować dla nich duże akwarium, wannę bądź inny pojemnik, w którym instalujemy urządzenie napowietrzające – na przykład zwykłą pompę akwariową. Warto też przykryć zbiornik siatką, aby ryby nie mogły z niego wyskakiwać. Pamiętajmy, że ryby nie żerują w temperaturze poniżej 10°C, jeżeli jednak w pomieszczeniu będzie cieplej, musimy je dokarmiać niewielkimi porcjami pokarmu, kontrolując przy tym czystość wody.
Rośliny cebulowe i bulwiaste
Co jakiś czas sprawdzamy stan cebul, kłączy i bulw roślin, zimujących w pomieszczeniach (m.in. dali, pacioreczników). Usuwamy wszystkie cebule, na których zaobserwowaliśmy oznaki chorób lub uszkodzeń.
Pod koniec lutego możemy wsadzić pacioreczniki i dalie do doniczek i ustawić je w jasnym pomieszczeniu w temperaturze około 15° C. Dzięki temu zabiegowi w maju wysadzimy do ogrodu rośliny dobrze rozwinięte, które szybciej zakwitną.
Pamiętamy o ptakach
Dokarmianie ptaków zimą
Zimą, a szczególnie w okresach mroźnych i śnieżnych, ptaki mają trudności ze znalezieniem wystarczającej ilości pokarmu. Pomóżmy im przetrwać zimę. Aby jednak nie wyrządzić więcej szkód, niż pożytku, zapoznajmy się z podstawowymi zasadami prawidłowego i odpowiedzialnego dokarmiania ptaków:
Pokarm wysypujemy zawsze w tym samym miejscu, gdyż ptaki szybko przyzwyczajają się do miejsc, w którym znajdują pożywienie. Najlepiej karmić ptaki w karmniku, ustawionym tak, aby utrudnić do niego dostęp drapieżnikom (głównie kotom). Zadaszony karmnik osłoni też pokarm i biesiadujące ptaki przed śniegiem bądź deszczem.
Karmimy ptaki konsekwentnie i regularnie – jeśli jesienią zaczęliśmy to robić, to koniecznie kontynuujmy dokarmianie do czasu, aż ptaki będą mogły bez trudu same znaleźć pokarm (zwykle do końca kwietnie, lub początku maja).
Regularnie czyścimy karmnik, usuwając resztki niezjedzonego pokarmu i ptasie odchody.
Możemy ptakom podawać: rozmaite nasiona, zboża, orzechy (nie solone!), płatki zbożowe, kasze, ryż, owoce suszone (ale bez cukru!) i świeże, a także słoninę, smalec (bez soli i innych przypraw!), niewielkie kawałki niesolonego mięsa. Przy czym pokarmy zawierające dużo wody podajemy tylko w okresach bezmroźnych.
Kategorycznie unikajmy podawania ptakom: produktów solonych, a także inaczej przyprawianych (też słodzonych), produktów zepsutych, spleśniałych zgniłych czy zjełczałych, a także świeżego pieczywa (możemy sporadycznie podawać ptakom pieczywo, ale wysuszone i rozdrobnione).
Poza pokarmem, zadbajmy również o to, aby ptaki miały stały dostęp do niezamarzniętej wody, gdyż nie są one w stanie zaspokoić pragnienia np. śniegiem.
Idą święta…
Świąteczne dekoracje ogrodu
Zbliżają się święta, a wraz z nimi powraca coroczna dyskusja czy lepiej kupić choinkę sztuczną, czy żywą, a może najlepiej w doniczce, abyśmy „nie przyczyniali się do wycinania lasów”. W rzeczywistości namawianie do kupna świątecznych drzewek w doniczkach, zamiast ciętych, to przede wszystkim chwyt marketingowy, wykorzystujący rosnące zainteresowanie ekologią. Choinki pochodzą ze specjalnych plantacji i ich wycinka nie ma nic wspólnego z lasami. Z kolei choinki w doniczkach są znacznie droższe niż cięte, a co więcej aby przeżyły pobyt w mieszkaniu wymagają starannych przygotowań zarówno przed świętami jak i po nich. Oczywiście nie jest naszym zamiarem zniechęcić Państwa do kupna choinek w doniczkach, aczkolwiek warto sobie uświadomić, iż kupując drzewka ścięte, wcale nie przyczyniamy się do niszczenia przyrody. Z kolei jeśli wybierzemy drzewko w doniczce, które następnie będzie rosło w naszym ogrodzie, zyskamy sentymentalną (i długowieczną!) pamiątkę miłych chwil, spędzonych w rodzinnym gronie.
Decydując się na świąteczne drzewko w doniczce musimy przede wszystkim upewnić się, iż ma ono dobrze rozwinięty system korzeniowy, gdyż bez tego po prostu nie ma szans przeżyć do wiosny. Przed kupnem rośliny musimy wyjąć ją z doniczki i obejrzeć bryłę korzeniową – ziemia wokół korzeni powinna być przerośnięta korzeniami i nie może się rozpadać ani rozsypywać.
zimowe dekoracje ogrodu.
Następnie musimy przygotować roślinę do pobytu w mieszkaniu, a więc musimy przyzwyczaić ją do ciepła (pod warunkiem, iż kupiliśmy drzewko stojące do tej pory na zewnątrz), dlatego też powinniśmy kupić drzewko 10 – 14 dni przed świętami. Hartowanie choinki polega na stopniowym przenoszeniu jej do coraz to cieplejszego pomieszczenia – pierwszy tydzień powinna spędzić w pomieszczeniu o temperaturze około 5°C (np. w garażu), przez następne 3 – 5 dni zapewnijmy jej wyższa temperaturę – około 10°C, po czym przenosimy ją do mieszkania, gdzie nie powinna panować zbyt wysoka temperatura (nie więcej niż 20°C), a drzewko ustawiamy z dala od kaloryfera. Aby roślina miała szanse przeżyć, nie powinna stać w mieszkaniu dłużej niż 10 dni (im krócej tym lepiej) – w tym czasie roślinę często zraszamy i pilnujemy, aby podłoże nie przeschło. Po świętach musimy ponownie zahartować roślinę, tym razem przyzwyczajając ją do niskich temperatur. Początkowo przenosimy ją na tydzień do pomieszczenia o temperaturze 10°C, a następnie przechowujemy ją w temperaturze około 5°C do wczesnej wiosny. Wiosną, gdy grunt rozmarznie, możemy wysadzić drzewko do ogrodu. Ponieważ rośliny zimozielone nie przechodzą okresu zimowego spoczynku, przez cały czas, gdy trzymamy choinkę w pomieszczeniach, musimy dbać o to, aby ziemia w doniczce nie przeschła.
Jeżeli planujemy udekorować drzewa rosnące w naszym ogrodzie, musimy odpowiednio dobrać ozdoby świąteczne. Lampki muszą być koniecznie przeznaczone do użytku na zewnątrz domu, sprawdźmy także, czy nie nagrzewają się nadmiernie, gdyż mogą one uszkodzić pędy i igły rośliny. Zarówno lampki, jak i inne ozdoby zawieszane na roślinach nie mogą być ciężkie, aby nie łamały gałązek.
Pod koniec zimy wykonujemy cięcia formujące drzew i krzewów
Końcówka zimy to czas, gdy możemy wykonać cięcia sanitarne i formujące większości drzew i krzewów, przechodzących okres zimowego spoczynku (czyli zrzucających na zimę liście). Jeśli nie ma silnych mrozów, zabiegi te możemy rozpocząć już w drugiej połowie lutego. Uśpione rośliny nie będą traciły soków, zaś przy niskich temperaturach ryzyko zakażenia roślin chorobami zostaje znacznie zredukowane. W tym terminie nie należy przycinać gatunków zimozielonych, roślin wrażliwych na mróz (np. orzech włoski, morela, brzoskwinia, pigwa), a także krzewów kwitnących na zeszłorocznych pędach (np. forsycje, migdałki, lilaki, pigwowce, gatunki tawuł i wierzb kwitnących wiosną).
Poza cięciami, mającymi na celu ładne uformowanie roślin, wykonujemy także cięcia sanitarne – usuwamy gałęzie chore, uszkodzone i złamane, a także prześwietlamy koronę (usuwamy pędy nadmiernie zgęszczone i krzyżujące się). Pod koniec zimy możemy również odmłodzić starsze, silnie rozrośnięte krzewy – najstarsze pędy usuwamy całkowicie, natomiast pozostałe skracamy o 2/3.
GRUPA MEDIA INFORMACYJNE & ADAM NAWARA |