Polskie szybownictwo
Dwóch pilotów z Polski – Zbigniew Nieradka i Sebastian Kawa – otwierają ranking pilotów szybowców Międzynarodowej Federacji Lotnicznej (FAI). Polskie skrzydła od lat wiele znaczą w szybowcowym świecie.
Kawa to jeden z najbardziej utytułowanych szybowników na świecie. 11 sierpnia 2014 roku w Lesznie podczas 33. Szybowcowych Mistrzostw Świata zdobył swój 20. złoty medal mistrzostw globu i Europy. Był najlepszy spośród 128 pilotów z 31 krajów na sześciu kontynentach. Zbigniew Nieradka, pierwszy w rankingu FAI, na co dzień pilot linii lotniczych, na najwyższym podium stanął dwa lata temu, podczas 32. Szybowcowych Mistrzostw Świata w Uvalde w amerykańskim stanie Texas. Polacy to także wielokrotni zwycięzcy Mistrzostw Świata w Akrobacji Szybowcowej. W ostatnich zawodach, zorganizowanych pod koniec lipca na lotnisku Aeroklubu Pomorskiego w Toruniu, Maciej Pospieszyński z Aeroklubu Warszawskiego był najlepszy w klasie Unlimited.
Sebastian Kawa, 42-letni szybownik, na co dzień ginekolog-położnik, w dzieciństwie był zapalonym żeglarzem. Na ostateczny wybór sportowej, ale i zawodowej pasji, wpłynęła rodzina. Ojciec Kawy był znanym szybownikiem, a w rodzinie przeważali lekarze. Mistrz, kiedy nie lata, leczy ludzi.
World Champion Sebastian Kawa
Kawa powtarza w wywiadach, że szybownictwo wymaga cierpliwości i wytrwałości. W szybownictwie bazuje się na umiejętnościach pilota. Nie ma wypadku, którego przyczyną nie byłby błąd człowieka. Współcześnie awarie szybowców już nie zdarzają się, odkąd zabroniono latania w chmurach. Najbardziej niebezpiecznie jest na zawodach szybowcowych, bo choć maszyny mają zainstalowane systemy ostrzegające przed kolizją, oparte na nawigacji satelitarnej i radiu, gdy na niebie jest dużo szybowców, są one mało skuteczne.
W Polsce szybownictwo uprawiać można w sekcjach szybowcowych aeroklubów regionalnych zrzeszonych w Aeroklubie Polskim lub w firmach komercyjnych. Na szybowcu można latać od 14. roku życia, a każdy pilot poddawany jest testom zdrowotnym.
Polacy są także faworytami w Rajdowych Samolotowych Mistrzostwach Świata pod auspicjami Międzynarodowej Federacji Lotnicznej (FAI). W sierpniu 2014 roku zawody po raz pierwszy organizowane były w Polsce, w Toruniu. Polscy piloci zdobywają medale od drugich mistrzostw w 1978 r., przeważnie złote.
W Polsce funkcjonuje kilkanaście klas o profilu lotniczym, głównie w okolicach Poznania. W 2014 roku mają powstać takie w Krakowie. W II Liceum Ogólnokształcącym w Białymstoku od 2008 r. działała klasa lotnicza, której ostatni rocznik opuścił mury szkoły w tym roku. Łącznie klasa wykształciła 80 absolwentów, którzy prócz przedmiotów humanistycznych i ścisłych (nauczanych w wymiarze rozszerzonym) przeszli obowiązkowe szkolenie na szybowcach. Wielu z nich kontynuuje naukę na politechnikach i planuje być pilotami. Inni chcą zabłysnąć w sporcie szybowcowym. Zdają sobie jednak sprawę, że wymaga on poświęceń i sporych nakładów finansowych. Inaczej niż w futbolu, do szybownictwa trzeba stale dokładać. Kawa dopiero po 10 latach zwycięstw w mistrzostwach świata przestał finansować je z własnej kieszeni.
Polskie skrzydła od lat wiele znaczą w szybowcowym świecie. Podobnie jak szybowce Swift, skonstruowane przez Polaków w latach 90. Pierwszym polskim szybownikiem był malarz Czesław Tański, który od 1893 r. budował własne modele samolotów o napędzie gumowym, a na wieść o próbach z szybowcem Niemca Otto Lilienthala w 1895 zbudował z lipy i wikliny własny szybowiec o powierzchni skrzydeł 7 mkw i wadze 18 kg. Nazwał go „Lotnią”. Próby wzlotów, które nią przeprowadził, były pierwszymi lotami szybowcowymi w Polsce. W latach 1909-1911 uczniowie warszawskich gimnazjów budowali modele dwupłatów, których napęd, jak w lotni, stanowiły nogi pilota. Najbardziej udane należały do Jerzego Rudlickiego, późniejszego konstruktora polskich samolotów. Po I wojnie światowej, 28 sierpnia 1923 r. w Białce koło Nowego Targu zorganizowano pierwszy konkurs ślizgowców, jak nazywano wówczas szybowce. Zaprezentowano na nim dziewięć modeli, w większości kołowych. W drugim konkursie, zorganizowanym dwa lata później na Oksywiu koło Gdyni, pokazano już 22 modele. Tym razem najlepszy szybownik utrzymał się w powietrzu jedynie 65 sekund i uznano, że w Polsce nie ma terenów do szybowania.
33. Szybowcowe Mistrzostwa Świata-33rd Gliding World Championships in Leszno
Ten wniosek nie zraził szybowników do poszukiwań i w 1928 r. Szczepan Grzeszczyk w locie z Łysej Góry koło Złoczowa na szybowcu konstrukcji Czerwińskiego – CW-1 utrzymał się w powietrzu ponad 4 min, a rok później w Bezmiechowej, na szybowcu CW-2, wykonał regularny lot żaglowy trwający 2 godz. 11 min. W 1930 r. zorganizowano w Bezmiechowej szkołę szybowcową, a od 1935 r. organizowano coroczne Krajowe Zawody Szybowcowe.
Po II wojnie światowej sport lotniczy zaczynał od zera, choć już w 1945 r. zaczęły powstawać aerokluby. W 1946 r. zorganizowano pierwsze zawody i utworzono Instytut Szybownictwa, przekształcony w Szybowcowe Zakłady Doświadczalne SZD, w którym powstały modele: Sęp, Mucha, Jastrząb, Jaskółka, Bocian, Czapla, Zefir, Foka, Cobra, Jantar.
W Warszawie powstało Centralne Studium Samolotowe CSS, które zbudowało prototypy CSS-10, 11, 12 i Po-2 (CSS-13), a także było zaczątkiem odtworzenia zakładów PZL i Instytutu Lotnictwa.
©® GRUPA MEDIA INFORMACYJNE & ADAM NAWARA |