Co kraj, to obyczaj
To stare powiedzenie - pomimo że świat stał się dla nas dostępny i bliski jak nigdy dotqd - nic nie straciło na aktualności. Możemy pojechać wszędzie, gdzie tylko zechcemy. I w każdym kraju możemy popełnić gafę. Dlatego przed wyjazdem trzeba się dowiedzieć o nim jak najwięcej. Naczelna zasada: w kraju gospodarza przestrzegamy zasad przez niego wyznaczonych.
o prawda język angielski jest językiem międzynarodowej komunikacji, ale są kraje, w których wolimy porozumiewać się w języku narodowym lub własnym, wychodząc z założenia, że skoro są takie podobne, to nie będzie problemów. Jeżeli nie znamy perfekcyjnie języka kraju, do którego jedziemy (lub angielskiego), słownik, rozmówki i ogólna wiedza językowa przydadzą się na pewno. Choćby po to, by nie przestraszyć rozmówców bądź nie wystawić sobie kiepskiego świadectwa. Przykłady? Bardzo proszę: na Słowacji i w Czechach nie używamy słowa „szukać", bo w językach tych krajów to wulgaryzm, a „zachód" po słowacku oznacza ubikację. Nie wyśmiewamy się z włoskich znaków drogowych, pod którymi widnieje napis „le curve" - to znaczy: zakręty. W krajach angielskojęzycznych (i wszystkich innych też) nie używamy naszych powszechnych wulgaryzmów, by nie zostać potraktowanym co najmniej niepoważnie, bo żaden Anglik nie uwierzy, ze bez przerwy pytamy naszych towarzyszy, kim jesteś, i odpowiadamy: hm, królik... albo widzimy tani samochód... Na Węgrzech na pewno nie uda nam się zart poszukujący fonetycznego podobieństwa między angielskojęzyczną nazwą kraju Hungary z angielskim „hungry", co znaczy głodny. W Gwatemali nie należy nikogo pytać o to, czy jest Indianinem, bowiem „mdio" ma tez drugie znaczenie - „idiota", wywodzące się z czasów kolonizatorskich, a w Kanadzie nie mieszkają Eskimosi, tylko Innuici.
Język niezgody
Na północy i w środkowej Słowacji nie lubią, gdy rozmowę zaczynamy po angielsku albo czesku, lepszy będzie język polski. Natomiast na Litwie odwrotnie - raczej nie zaczynamy dyskusji po polsku. Rosyjski - pomimo wszystko - nie jest najlepszym rozwiązaniem, także w Estonii i na Łotwie.
Na powitanie - uścisk dłoni czy całus
Dla nas oczywiste jest, ze witając się, podajemy rękę i lekko pochylamy głowę. To gest uniwersalny i powszechnie stosowany prawie na całym świecie i z jego powodu raczej nie będziemy postrzegani jako nieznający savoir-vivre'u. Warto jednak wiedzieć, że w różnych krajach są tez mne formy powitania. I tak: w Danii podawanie ręki jest obowiązkowe, w Szwecji, Niemczech i Turcji powszechne, a już w Finlandii i Norwegii nie obowiązuje w życiu codziennym, ale przy pierwszym spotkaniu i po dłuższejnieobecności. Natomiast w Grecji gest ten wyraża przyjaźń, w Wielkiej Brytami zaś rękę podaje się przy poznawaniu się lub pożegnaniu na dłuższy czas. W Hiszpanii i Włoszech podaniu ręki towarzyszą uściski, poklepywanie po plecach albo pocałunki w policzki (także we Francji dwa całuski są powszechne). Im dalej na południe Europy (oraz w północnej Afryce), tym częściej możemy zaobserwować, ze pocałunkiem w oba policzki i uściskiem dłoni witają się także mężczyźni. Czasem tez trzymają się pod rękę, spacerując. I absolutnie me wolno tego kojarzyć z orientacją seksualną.
Pan, pani czy panna
W języku angielskim me występują (w naszym rozumieniu) zwroty „pani, pan, panna". Ale to me znaczy ze powszechna forma „you" znaczy zawsze i dokładnie to samo co nasze „ty". I dlatego lepiej jest w rozmowie zachować lekki dystans będący wyrazem szacunku. Nawet w Norwegii, gdzie powszechnie wszyscy zwracają się na ty. W Niemczech zwracamy się do kogoś pan/pani i nazwiskiem rozmówcy, a przy bliższych znajomościach zamiast nazwiska podajemy imię. Włosi kochają tytuły, więc do osób po studiach mówimy dottore lub professore, do innych stosujemy we Francji i Hiszpanii przetrwały formy mademoiselle (panienka), madame (pani) lub monsieur (pan) i odpowiednio señorita, señora, señor. I stosujemy je, chociaż ostatnio we Francji trwa dyskusja o tym, by zlikwidować formę mademoiselle. W Wielkiej Brytanii do osób z tytułami szlacheckimi zwracamy się, używając stosownego tytułu, czego me wolno robić we Francji (tytuły rodowe zostały zniesione po rewolucji francuskiej). W Turcji używamy imienia rozmówcy, do którego dodajemy formę pani lub pan.
Co ze sobq zabrać w prezencie
W krajach skandynawskich (i wielu innych również) chętnie przyjmq alkohol i słodycze, upominki zwigzane z naszym krajem, rękodzieło (zwłaszcza w Japonii), płyty z muzykg Chopina (szczególnie w Azji). Za to nietaktem jest podarowanie Francuzom wina, Chińczykom zegarka (po chińsku zwrot „podarować zegarek" oznacza iść na pogrzeb), a w krajach arabskich pod żadnym pozorem i nikomu nie wręczamy alkoholu i papierosów. Do żadnego z krajów nie wybieramy się też z prezentami o religijnym bqdź politycznym charakterze. Osobom niezaprzyjaźnionym nie dajemy również prezentów związanych z gospodarstwem domowym. Natomiast warto stosować się do zasady, by gospodarzom nie dawać w prezencie tego, z czego słynie ich kraj. Zawsze mile widziane sq kwiaty (we Włoszech pod żadnym pozorem nie dajemy ich mężczyznom), ale nie mogq to być chryzantemy (Dania), białe lilie (Finlandia), białe kwiaty (Szwecja). Czerwone róże (symbol miłości) zrobiq wrażenie na hiszpańskich gospodarzach.
Wakacyjny dress code
1. Zakryte jest cenniejsze
0 tym, ze w krajach arabskich i muzułmańskich należy zachować powściągliwość w odkrywaniu różnych części ciała, raczej wiemy. Jednocześnie wydaje nam się, że krótkie spodenki i top to nic szokującego. Owszem, dla nas i w arabskich turystycznych kurortach Egiptu czy Tunezji. Tam możemy sobie pozwolić na więcej. Jednak sytuacja zmienia się diametralnie, gdy wychodzimy poza hotelowe enklawy. Kultura muzułmańska w dużej mierze wyklucza kobiety z życia publicznego i czy nam się to podoba, czy nie, w terenie, w którym ludność miejscowa nie żyje z turystów i jest wychowana tradycyjnie, należy zachowywać się i ubierać tak, by nikogo nie urazić. Nie znaczy to, ze mamy szczelnie owijać się w tkaniny, ale lepiej włożyć spódnicę za kolano lub długie spodnie niz szorty, cienką bluzkę zamiast topu, nakryć ramiona. To również dotyczy mężczyzn - warto ubrać się w spodnie za kolana 1 koszulkę z rękawami. Naprawdę nie jest żadnym tłumaczeniem, ze nam jest gorąco! Oni tego nie rozumieją, rozumieją natomiast, ze obraza ich nasza „nagość", a to jednak my jesteśmy gośćmi. Także w Europie w wielu miejscach lepiej ubrać się skromnie i „całościowo", o czym wielu naszych rodaków zapomina. Nikomu nie przyjdzie do głowy, by w Polsce wybrać się do kościoła w skąpym odzieniu odsłaniającym znaczną część ciała. Ale już do świątyń we Włoszech próbujemy się dostać w takim stroju - wyrażając zdziwienie, że nie można!
2. Zwiedzamy cerkiew
Ubiór powinien być skromny. W cerkwi greckokatolickiej (unickiej) trzeba mieć zakryte ramiona (nawet jakąś chustką), natomiast kolana mogą pozostać odkryte, ale tylko kolana. Jeśli to jest cerkiew prawosławna, trzeba mieć jeszcze skromniejszy strój - zakrytą głowę i spódnicę za kolana. Ubiór męski również powinien być skromny - długie spodnie, a koszula z rękawami.
3. Długa spódnica do kościoła
Nie zdziw się, jeśli w Hiszpanii czy we Włoszech zostaniesz obrzucona czy obrzucony nieprzychylnym spojrzeniem z powodu zbyt luźnego, turystycznego stroju podczas zwiedzania kościołów. Pamiętaj, że ty również nie byłabyś zachwycona, widząc turystę w krótkich szortach lub turystkę w bluzce na ramiączkach w kościele w twojej parani. W Izraelu zaś niekiedy długie spódnice leżą w koszach koło wejścia, jak kiedyś kapcie w muzeum, i trzeba je wkładać, by zakryć nogi. To dotyczy również mężczyzn! Ramiona koniecznie trzeba zakryć, choćby lekkim szalem.
4. Skromnie u protestantów
Wchodząc do świątyni protestanckiej, także trzeba uszanować wiernych i zakryć ramiona oraz kolana.
5. Wizyta w meczecie
Najpierw upewnijmy się, ze można go zwiedzać (łatwiejsze jest zwiedzanie meczetów w Turcji niż na przykład w Egipcie, a w Maroku z wyjątkiem meczetu Hassana II w Casablance nie można zwiedzać żadnego innego). Wybierając się tam, należy włożyć długie spodnie (spódnicę, sukienkę - za kolana) i mieć zakryte ramiona. Kobiety powinny też mieć zasłonięte włosy, panowie wchodzą bez nakrycia głowy. Wszyscy przed wejściem muszą zdjąć buty.
6. Wizyta w synagodze
Do synagogi może wejść każdy, bez względu na wyznanie, płeć oraz wiek, i uczestniczyć w każdej religijnej uroczystości jako obserwator. Ale można być poproszonym o to, by stanąć po stronie dla kobiet lub dla mężczyzn (zależnie od płci). Kobiety powinny mieć zakryte ramiona i spodnie (ale nieobcisłe) lub spódnicę za kolana, panowie wchodzą w nakryciu głowy. Jeśli synagoga jest bardziej tradycyjna i odbywa się w niej modlitwa, tym skromniej trzeba być ubranym i zachowywać się bardzo powściągliwie.
Zdejmij spodnie albo odejdź
Na niemal całym świecie natknąć się można na plaże naturystów. Tu ludzie zachowują się bardzo swobodnie i nie używają kostiumów kąpielowych ani slipek. Jeśli nie podoba ci się ten styl, po prostu odejdź. Jeżeli jednak chcesz zostać, tak jak inni zdejmij ubranie.
Wizyta w światyni buddyjskiej
Przed wejściem do niej zdejmujemy buty i skarpetki. Zabronione jest odwracanie się tyłem do posągów Buddy, siadanie ze stopami skierowanymi ku wizerunkom Buddy (stopy schowamy pod siebie). Buty zdejmuje się także przed wejściem do niektórych klasztorów i zabytkowych świątyń (na przykład ruin Bagan w Birmie). Miejscom kultu religijnego należy okazywać szacunek (informują o tym przewodnicy w danym kraju), w Tajlandii dotyczy to także majestatu króla, jego rodziny i dworu (me wolno zniszczyć banknotu, na którym jest wizerunek monarchy).
Komu sie nie podoba toples i bikini
Nawet w krajach europejskich i liberalnych (Francja), chcąc opalać się to-pless (bez biustonosza), lepiej na plażach publicznych robić to dyskretnie. W Egipcie czy Tunezji tym bardziej, nawet jeśli przebywamy w hotelowym zamkniętym kompleksie. Poza nim topless jest niedopuszczalny i można narazić się na spore nieprzyjemności. Tam nawet skąpe bikini na plaży publicznej może być źle widziane - Arabki kąpią się w ubraniu, mają też zasłonięte włosy. W Egipcie możemy korzystać z plaż publicznych - poza hotelowymi - ale w takim miejscu strój i sposób zachowania będzie bardzo ważny, Przyda się jednoczęściowy strój kąpielowy, pareo i nieprzyglądanie się kąpiącym się kobietom. Nie powinno się też ich fotografować - zawsze towarzyszy im mężczyzna, który w zdecydowany sposób może zwrócić nam uwagę.
GRUPA MEDIA INFORMACYJNE & ADAM NAWARA |