Google Glass
Okulary Google wzbudzają duże zainteresowanie. Urządzenie wyprodukowane przez amerykańskiego giganta z Doliny Krzemowej znajdzie swoje zastosowanie, także w przemyśle spotkań.
Wybrane nowości technologiczne, będące jeszcze u progu swojej popularności, mają potencjał stać się przełomowymi. Podobnie było z telefonami komórkowymi, laptopami, czy smarftonami, z którymi teraz mamy do czynienia na co dzień. Wydawało się, że miną pokolenia zanim tak futurystyczne, jak na czas swoich premier urządzenia wejdą do codziennego użytku. Po czym obserwowano sytuację, w której niemal każdy w danym otoczeniu używał tych sprzętów. Podobnie może stać się z Google Glass, które mają wszelkie zadatki do tego by zmienić naszą rzeczywistość.
Zastosowanie
Na pierwszy rzut oka, to zwykłe okulary z doczepionym kawałkiem plastiku do oprawki. Najczęściej spotykanym opisem tego urządzenia jest stwierdzenie, że to okulary z funkcjami smartfona. Jednak przy bliższym zapoznaniu z tematem, szybko okazuje się, że Google Glass mogą znacznie więcej, niż współczesne smartfony. Przemysł spotkań będzie jedną z wielu branż, która może kreatywnie skorzystać
z Google Glass. Duże znacznie, jak przy wszystkich urządzeniach będzie miała cena, która stanie się decydującym czynnikiem o szybkości wejścia do użytku. Dopóki okulary będą drogie, ich zastosowanie będzie raczej sporadyczne. A jeśli już, to będą ich używać zazwyczaj prelegenci. Żeby to trafiło do uczestników eventów, cena musi bardzo znacząco spaść. – Jeżeli chodzi o zastosowanie to będzie ograniczone jedynie wyobraźnią organizatorów i twórców aplikacji. Zaczynając od najprostszych technicznych zastosowań, czyli np., jako niewidoczny prompter dla prowadzącego, po umiejętności rozpoznawania głosu. W tym przypadku osoba prowadząca, komendą głosową będzie mogła zmieniać slajdy. Jest też możliwość wyświetlania prezentacji w ojczystym języku każdego z uczestników, a także zaawansowane multimedialnie zabawy – powiedział Piotr Karasiński z agencji El Padre.
W kwietniu 2012 r., Google ujawnił pierwsze szczegóły dotyczące Google Glass. Początkowo premiera zaplanowana była na koniec 2012 r. Potem, wejście do sprzedaży kilkakrotnie przekładano, a najnowsze doniesienia mówią, że okulary o rozszerzonej rzeczywistości mogą wejść do sprzedaży w USA jeszcze w tym roku. Producenci udostępnili urządzenie do testów (w cenie 1500 USD), ale mogły je nabyć jedynie koncerny produkujące oprogramowanie. W sprzedaży w Stanach i Wielkiej Brytanii dostępna jest prototypowa edycja tzw. Explorer Edition, jednak nie jest to wersja konsumencka.
Możliwości Google Glass
Okulary Google pozwalają na rejestrowanie obrazu i dźwięku, robienie zdjęć, a na życzenie, a także wyświetlają temperaturę, czy prognozę pogody. Google Glass dają również możliwość udostępniania nagrań wideo w internecie. W przemyśle spotkań może się to sprawdzić w sytuacji, kiedy uczestnik konferencji może nagrać ze swojego punktu widzenia konkretne seminarium. Chwilę później udostępni to w przestrzeni mediów społecznościowych dla innych zainteresowanych ze swojej firmy, za pomocą Google Plus.
Okulary są zintegrowane z wirtualnym tłumaczem Google Translate, który doskonale może sprawdzić się w trakcie wyjazdu na zagraniczne wydarzenia. Dzięki temu, uczestnik uzyska szybkie tłumaczenie dla wybranego tekstu, czy slajdu.
Za pomocą aplikacji typu Geofencing w momencie, kiedy uczestnik znajdzie się w konkretnej strefie wydarzenia, albo będzie przechodził obok danej sali, wyświetli się informacja, czego dotyczy przykładowa prezentacja, a po chwili będzie mógł zapisać slajdy i materiały.
Co więcej uczestnik targów, czy konferencji nie musi obawiać się, że nie usłyszy dźwięku z urządzenia w głośnym i zatłoczonym miejscu. Bo dzięki przewodnictwu kostnemu fal dźwiękowych, sygnał wysyłany jest prosto do ucha środkowego. A to eliminuje konieczność używania słuchawek.
W praktyce wygląda to tak, że okularami steruje się za pomocą dotyku i głosu. Na wyświetlaczu widzimy listę dostępnych aplikacji. W momencie, kiedy wypowiadamy nazwę jednej z nich, urządzenie ją uruchamia. – Od dłuższego czasu interesuje się tematem Google Glass. Widzę w tym potencjał dla niemal wszystkich rodzajów wydarzeń. Na targach odbywających się w wielkich halach, doskonale może sprawdzić się system lokalizacji. Uczestnik targów nie tracąc czasu, dzięki okularom zostanie poprowadzony do wybranego przez siebie stanowiska, nawet gdyby znajdowało się w drugim zakątku targów. Oczywiście, bez Google Glass też by tam trafił, ale orientowanie się w wyznaczonych strefach, czy szukanie po numerach konkretnego stanowiska zajmuje jednak czas, który jest przecież kluczowy dla uczestników – powiedział Mike Swinburne, dyrektor sprzedaży American Wind Energy Association.
Z prawej strony oprawki znajduje się panel dotykowy. Po zbliżeniu do niego palca jesteśmy w stanie przewijać strony i wybierać dane komendy.
Jessica Levin, prezes amerykańskiej agencji Seven Degrees Communications przypomina, że w trakcie wydarzeń wiele rzeczy utrwalamy za pomocą smartfonów. Zaś okulary Google są ich nową wersją, która przede wszystkim pozwoli mieć wolne ręce. Zamiast siedzieć wpatrzeni w ekrany telefonów, będziemy mogli lepiej współgrać z otoczeniem, co jest tak ważne w branży spotkań.
Na tym nie koniec zalet, wbrew pozorom użycie Google Glass może przyczynić się oszczędności. Levin sugeruje, że w trakcie prelekcji w szerszym gronie będzie można zrezygnować z używania dużych ekranów. Wszystko zostanie pokazane na wyświetlaczu okularów.
– Ze swojej strony mogę powiedzieć, że najbardziej do gustu przypadła mi aplikacja Field Trip, która dostarcza na bieżąco informacje o atrakcjach turystycznych z okolicy – powiedział Piotr Zalewski z Google Polska.
To tylko początek tych możliwości, bo okulary będą miały szerokie zastosowanie też w życiu codziennym. Chociażby przy bieganiu, czy obieraniu telefonów. W początkowych fazach projektu była też możliwość prowadzenia wideo-rozmów, ale Google szybko z tego zrezygnowało z obawy, że użytkownicy będą obierać je w trakcie prowadzenia pojazdów w ruchu ulicznym.
W Wielkiej Brytanii sprawą zajął się nawet parlament. Jak się okazuję, tamtejsi politycy już teraz chcą całkowicie zakazać używania Google Glass podczas prowadzenia samochodów. – Jesteśmy świadomi zbliżającego się rozwoju popularności tego urządzenia i rozmawiamy z policją, by mieć pewność, że nikt nie będzie korzystać z tej technologii podczas jazdy. Ważne jest, by kierowcy skupiali się w pełni na drodze, kiedy są za kierownicą i by nie zachowywali się w sposób, który powstrzymuje ich przed obserwacją tego, co dzieje się na drodze – brzmi komunikat Departamentu Transportu.
Kolejną intrygującą funkcją, także dla przemysłu spotkań może okazać się identyfikacja osób. Taką możliwość daje system o nazwie InSight, który został zaprezentowany na konferencji HotMobile w USA. Projekt jest częściowo finansowany przez Google. Dzięki temu okulary będą potrafiły rozpoznawać osoby, np. naszych znajomych. Identyfikacja ma następować dzięki analizie rzeczy, które nosi dana osoba. Jeśli zostanie rozpoznana, jej imię natychmiast wyświetli się. To doskonałe narzędzie do tego by w tłumie na kongresie szybko rozpoznać i zlokalizować kogoś, kogo przykładowo poznaliśmy przy poprzedniej takiej okazji. Wielu osobom zaoszczędzi to czas i znacznie pobudzi możliwości networkingowe.
System opiera się na aplikacji na smartfony, która wykonywałaby serię zdjęć użytkownika, podczas gdy przegląda on internet, czyta emaile, itp. Następnie tworzony jest plik zawierający informacje na temat naszego ubioru: ułożenie kolorów, wzory, tekstura, itd. Dzięki temu, okulary Google otrzymałyby gotowy wzór, który służyłby rozpoznaniu danej osoby w tłumie.
W trakcie testów InSight wykazał się nawet 93 proc. skutecznością.
Urządzenie znalazło też zastosowanie w sporcie. Asystent trenera Atletico Madryt w meczu ligi hiszpańskiej, rozgrywanym 15 kwietnia użył Google Glass do bieżącej analizy meczu. Okulary pozwoliły na śledzenie przebiegu spotkania, prowadziły na żywo statystyki oraz umożliwiały symulacje zmian, oraz taktyki. Do tej pory wszelkie analizy były oparte o specjalistycznym oprogramowaniu znajdującym się na komputerach. Wszystko to było pomocne, jednak dokonywanie analiz odbywało się w przerwie meczu, lub w szatni po spotkaniu. Opierane to było przede wszystkim na obserwacjach asystentów i głównego trenera.
Z kolei aplikacja YourShow może stać się ogromym ułatwieniem dla osób często występujących publicznie. YourShow pozwala na wyświetlanie prezentacji z chmury Google’a (umieszczonej na serwerach zewnętrznych). Nie jest to tylko zwykłe wyświetlanie kolejnych slajdów. Dzięki rozpoznawaniu głosu program jest w stanie ocenić, czy przełączyć prezentację na kolejny slajd. Może też tłumaczyć ją w trakcie, dostarczając przetłumaczone treści na smartfony i tablety słuchaczy. YourShow może również w ten sam sposób tłumaczyć treść wystąpienia, które jest przy okazji nagrywane. Co więcej, aplikacja dzięki kamerze rejestruje reakcje publiczności. Po skończonym wystąpieniu można przeanalizować, kiedy i w jaki sposób reagowano na słowa prowadzącego. Program Where Did I Put ma ułatwiać znalezienie różnych przedmiotów, przypominając nam, gdzie je zostawiliśmy. Aby aplikacja zapamiętała przedmiot, trzeba wydać odpowiednie polecenie głosowe. Zostanie wówczas zrobione zdjęcie, a gdy zapytamy o sfotografowany uprzednio przedmiot, wyświetli się fotka wskazująca jego lokalizację. Program jeszcze nie jest doskonały, cały czas trwają pracę nad jego ostateczną wersją.
Potencjalne zagrożenia
Sceptycy używania Google Glass często sprowadzają rolę urządzenia jedynie do kosztownej zabawki. Jednak wraz ze wzrostem świadomości o potencjale tego urządzenia liczba zwolenników zdecydowanie dominuje. W internetowej sondzie czasopisma „Komputer Świat”, ponad 80 proc. ankietowanych odpowiedziało, że chętnie kupiłoby Google Glass. Zaś 12 proc. stwierdziło, że trudno jest określić, czy jest to przydatny gadżet, 8 proc. zaznacza, że to niepotrzebny gadżet.
Inne obawy wiążą się z używaniem wynalazku w negatywny sposób, np. do szpiegowania i zdobywania prywatnych informacji o użytkownikach. Kolejnym zagrożeniem jest możliwość wszędobylskiego nagrywania. Uczestnicy wydarzeń będą musieli liczyć się z tym, że w każdym momencie mogą być rejestrowani nie tylko w trakcie oficjalnej części imprezy. Nagrywanie przy pomocy Google Glass jest praktycznie niezauważalne, inaczej niż w przypadku smartfonów, czy tabletów. Ta kwestia budzi kontrowersje dotyczące prywatności. Google odpiera te zarzuty, że nie można deprecjonować czegoś, tylko ze względu na to, że ktoś może wykorzystać to do niecnych celów, zamiast skupiać się na pozytywach. Opis dotychczasowych zastosowań tego nadal futurystycznego gadżetu uświadamia niesamowity potencjał urządzenia. Warto bliżej zapoznać się z tym, chociażby przez nagrania wideo umieszczone w sieci by, choć w niewielkiej części zdać sobie sprawę, z czym będziemy mieli do czynienia już w niedalekiej przyszłości.
©® GRUPA MEDIA INFORMACYJNE & ADAM NAWARA
|