Nośniki do prywatnej archiwizacji cyfrowych nagrań audio
Niektórzy prawdopodobnie zapytają czy indywidualna archiwizacja muzyki jest jeszcze potrzebna. Rozwój transmisji strumieniowych istotnie zmienił sytuację na rynku, a internetowe biblioteki muzyczne osiągnęły już imponujące rozmiary. Wygląda na to, że w dalszej perspektywie rynek zmierza w kierunku dominacji strumieniowania. W gruncie rzeczy nie ma tu jednak pewników i nie da się przewidzieć jaka będzie w przyszłości oferta (repertuar, jakość, ceny) serwisów strumieniowych. Oprócz aspektów technicznych w grę wchodzą też aspekty ekonomiczne, prawne. Póki co samodzielna archiwizacja nagrań daje co namniej kilka korzyści. A nawet jeśli zalety odtwarzania muzyki z własnych plików z czasem stracą na znaczeniu, to pozostanie jeszcze aspekt prywatności - nie każdemu musi odpowiadać świadomość, że operator serwisu strumieniowego wie czego i kiedy słuchamy. Nie będziemy tu jednak rozważać czy i kiedy warto archiwizować pliki z muzyką. Tekst adresujemy do osób, które zdecydowały, że chcą to robić.
W innym artykule piszemy o formatach zapisu audio i ich perspektywach (Długoterminowe perspektywy formatów plików do zapisu audio). Tym razem skupimy się na samych nośnikach.
Fabryczne płyty CD, DVD, SACD, Blu-ray
Osoby, które bazują na fabrycznie tłoczonych płytach optycznych mają najbardziej komfortową sytuacją. Ponieważ takie płyty mają dobrą trwałość, to są medium archiwizacyjnym w prawdziwym znaczeniu tego słowa. Trzeba tylko o płyty dbać, wystrzegać się ich mechanicznego uszkodzenia i przechowywać je w dobrych warunkach. Powinny posłużyć długo i zapewne większość z nich odziedziczą nasi spadkobiercy. Nasza aktualna wiedza nie pozwala by konkretnie określić jaka będzie średnia trwałość CD i innych płyt optycznych. To się okaże dopiero wtedy, gdy zaczną się ujawniać częstsze problemy z odczytem starych płyt. Inauguracja CD miała miejsce w 1982 roku i pierwsze trzydzieści kilka lat testu przebiegło pomyślnie - pomimo drobnych wpadek.
Dyski twarde HDD (magnetyczne)
Zazwyczaj nasze pliki audio - czy to ściągnięte czy zripowane - rutynowo trafiają na dysk twardy komputera. Automatycznie dysk staje się naszym muzycznym archiwum, a w każdym bądź razie mamy takie złudzenie. Problem polega na tym, że ani poziom niezawodności, ani spodziewana trwałość zapisu nie pozwalają zaliczać dysków twardych do nośników archiwizacyjnych. De facto po zapisie na dysku mamy tylko jedną kopię pliku do bieżącego użytku. Średnio rzecz biorąc zapis powinien bez problemu przetrwać ładnych kilka lat, a ryzyko poważnej usterki dysku (z utratą danych) nie jest zbyt duże. To jednak stanowczo zbyt mało, żebyśmy uznali nasze pliki za bezpiecznie zarchiwizowane. Pomimo długich poszukiwań nie znaleźliśmy odpowiedzi na pytanie jakie są szanse przetrwania zapisu na starych dyskach twardych. Co prawda napisano prace naukowe prezentujące wyniki badania dużych partii dysków, ale dają one tylko wyobrażenie o poziomie awaryjności w pierwszych latach pracy i nic ponadto.
Tak więc jeśli chcemy wykorzystać twarde dyski do archiwizacji nagrań, to trzeba wziąć pod uwagę ich ograniczenia. Wynikają stąd dwa podstawowe wymagania. Po pierwsze tworzenie dodatkowej kopii plików. Po drugie okresowe (raz na kilka lat) kopiowywanie danych na nowe nośniki. Będzie więc potrzebny drugi dysk, na przykład w innym komputerze lub dysk zewnętrzny. W ten sposób stworzymy z nośników niearchiwizacyjnych prosty system, który będzie miał cechy archiwizacyjne. Podkreślmy tylko, że warunkiem funkcjonowania tego systemu są okresowe czynności kontrolne wykonane przez użytkownika.
Dyski w chmurze (cudze i własne)
A może zamiast dodatkowego dysku wykorzystać tzw. chmurę? Profesjonalna serwerownia zapewni nam przecież niższą awaryjność niż domowy twardy dysk. Pomimo niższej awaryjności zapisu w chmurze, ta koncepcja nie jest dobra w kontekście naszych potrzeb. Dysk internetowy to rozwiązanie przeznaczone do innych celów niż archiwizacja plików muzycznych. Ceny i parametry techniczne tego typu usług są dopasowane do przechowywania bieżąco wykorzystywanych plików, a nie do archiwizacji większej ilości danych. W ograniczonym zakresie można się jednak posiłkować tego typu serwisami. Kilkadziesiąt płyt CD zripowanych do formatu FLAC da się bez większych niewygód umieścić na darmowych dyskach internetowych bez konieczności tworzenia wielu kont w różnych serwisach. Jednak poza pomocniczym przechowywaniem części nagrań, dyski w chmurze słabo nadają się do archiwizacji muzycznych kolekcji.
Skoro mówimy o dyskach internetowych, należy też wspomnieć o prywatnej chmurze. Dla osób, które mają potrzebę by korzystać z dostępu do swoich plików z Internetu, a jednocześnie chcą też zrobić kopię muzycznych zbiorów prywatna chmura może być optymalnym rozwiązaniem. Na rynku jest dostępny sprzęt o takiej funkcjonalności. Za kilkaset złotych można kupić spory dysk zewnętrzny z odpowiednim wyposażeniem dodatkowym. Podłączenie i konfiguracja to mniej więcej taki sam poziom trudności jak stworzenie domowej sieci WiFi/Ethernet. Skonfigurowany sprzęt będzie jednocześnie pełnił rolę dysku NAS w sieci lokalnej i dysku internetowego dostępnego z zewnątrz. Dla wielu melomanów ze sporym zbiorem plików to może być dobre rozwiązanie.
Dyski i pamięci Flash
Podobnie jak dyski twarde, pamięci Flash też mają zbyt krótką trwałość i zbyt wysoką awaryjność by zaliczyć je do nośników archiwizacyjnych. No a dodatkowo są jeszcze wyraźnie droższe. W przypadku pamięci USB głównym atutem pozostaje więc wygoda użytkowania. Tak więc Flash może spełnić wyłącznie funkcje pomocnicze, ale do przechowywania kolekcji muzycznej po prostu się nie nadaje.
Zapisywalne dyski optyczne
Nagrywalne CD, DVD czy Blu-ray są zwykle postrzegane jako nośniki przestarzałe i niewygodne w użytkowaniu. Faktycznie są mniej wygodne w większości przypadków. Cenowo należą jednak do najtańszych opcji, podobnie jak dyski twarde. W funkcji archiwizacyjnej nośniki optyczne mają jednak nadal pewną przewagę. Nie ma ryzyka, że sami coś przypadkowo skasujemy. Pojedyncza awaria nie spowoduje utraty wszyskich danych, jak to może się zdarzyć z dyskiem twardym. Płyty raz zapisane są bardziej bezobsługowe. Mimo wszystko i tu trwałość nie jest taka by można mówić o prawdziwej archiwizacji. Wybór pomiędzy dyskami twardymi, dyskami internetowymi, a płytami optycznymi to kwestia indywidualnych upodobań i potrzeb. Tak czy inaczej zapisywalne płyty optyczne na pewno można uznać za poważną alternatywę dla dysków twardych jako medium do zapisu naszej dodatkowej kopii plików audio. Jeśli zdecydujemy się na ten wariant to warto wybrać najbardziej suche, ciemne i chłodne miejsce na przechowywanie płyt.
Zapisywalne dyski optyczne M-Disc
Na koniec zostało jeszcze jedno rozwiązanie - DVD i Blu-ray firmy Milleniata (M-Disc). De facto jest to jedyny dostępny dla nas nagrywalny nośnik prawdziwie archiwizacyjny. Struktura danych jest tu zgodna ze specyfikacjami DVD i Blu-ray, a więc zwykłe napędy odczytają płyty M-Disc. Zamiast stosownego powszechnie barwnika, w tym przypadku do zapisu wykorzystuje się jednak warstwę nieorganicznego materiału. Aby nagrać M-Disc potrzebny jest laser o większej mocy, czyli trzeba wykorzystać specjalne nagrywarki. Za to deklarowana trwałość płyt wynosi kilkaset lat. A oprócz tego płyty są też bardziej odporne na niekorzystne warunki zewnętrzne. Ta trwałość niestety ma dość wysoką cenę. Same napędy M-Disc nie różnią się już cenowo od zwykłych nagrywarek, ale płyty są dużo droższe (w listopadzie 2014 kilkanaście złotych za DVD, dwadzieścia kilka złotych za Blu-ray). Takie ceny powodują, że archiwizacja nagrań muzycznych na płytach M-Disc jest zbyt droga do powszechnego wykorzystania. Mimo wszystko w przypadku nagrań unikalnych, takich które są dla nas wartościowe, M-Disc jest rozwiązaniem optymalnym, bo nie ma na rynku żadnego innego nośnika prawdziwie archiwizacyjnego.
GRUPA MEDIA INFORMACYJNE & ADAM NAWARA |