Czy bluza może być wizytówką firmy?
Czasy, w których pracownicy kawiarni, biura, firmy IT czy obsługujący stoiska podczas targów i wydarzeń skierowanych do klientów chodzili we własnym T-shircie, dawno minęły. Aktualnie na każdym poziomie ubiór pracowników, nawet ten mniej formalny, powinien mówić: „Jestem profesjonalistą!”.
Wizualny młotek i werbalny gwóźdź
Czy kiedykolwiek zdarzyło Ci się wejść do Stradivarius’a czy H&M’u i pomylić innego klienta z ekspedientką? A może sam/sama zostałeś/zostałaś zapytany/zapytana o inny rozmiar buta? To nie była Twoja pomyłka. Błąd popełnił właściciel sklepu, który nie był przygotowany na taką sytuację (a zdecydowanie powinien). Klient podczas zakupów nie może czuć się zdezorientowany. Strój pracownika powinien z jednej strony krzyczeć: „Jestem tu, żeby Ci pomóc!”, a z drugiej nie wywoływać wrażenia kiczu i tandety. Dotyczy to członka każdego zespołu – tego obsługującego sklep, tego biorącego udział w targach i tego pracującego w terenie.
Z opisanym powyżej problemem doskonale poradziła sobie firma Foot Locker. Marka zdominowała Stany Zjednoczone, a od kilku lat z sukcesem prowadzi sprzedaż także na polskim rynku. Zespół marketingowy Foot Locker stworzył wręcz ikoniczną postać ekspedienta ubranego w koszulkę polo w czarne i białe paski. Dzięki unikatowości wykreowali oni swój własny, niepowtarzalny styl. Warto także dodać, że sami pracownicy nie traktują odzieży firmowej jako zło konieczne, ale coś, co określa ich stanowisko. Utożsamiają się z marką i chętnie pokazują to swoim strojem.
Lojalny klient, zadowolony pracownik
Paweł Tkaczyk to autor książki „Grywalizacja” opisującej relacje między mechanizmem gier a lojalnością klienta. W jednej ze swoich wypowiedzi, podczas spotkania z czytelnikami, stwierdził, że jeśli klient jest lojalny marce Coca-Cola, to nigdy nie zje obiadu w lokalu, w którym serwowana jest Pepsi. Żeby stworzyć taką lojalność, należy sobie na nią zapracować. W branży FMCG przywiązanie klientów rzadko wynika z docenienia produktu. Dzieje się tak dlatego, że jego równie wysokojakościowych zamienników na rynku jest na pęczki. Zdecydowanie częściej lojalność wynika z działalności charytatywnej marki, organizowanych przez nią wydarzeń czy z trafnej formy reklamy, jaką jest obdarowywanie klientów drobnymi gadżetami z logo marki.
To samo dotyczy pracowników – zwłaszcza w środowisku korporacyjnym, gdzie konsultant poświęca wiele godzin, finalizując projekt dla firmy. Łatwo w takiej sytuacji poczuć się niewidocznym i nieważnym dla całego zespołu. Wówczas nawet najbardziej czułym specjalistom HR może umknąć fakt, że Jackowi od badania sytuacji klienta w głowie zaczyna kiełkować myśl zmiany środowiska pracy lub wyjazdu w Bieszczady… Może i Jacek został potraktowany dość stereotypowo, ale prawda jest taka, że w 2017 roku 62% pracowników zatrudnionych na umowę o pracę odeszło w ciągu roku ze swojej firmy 1 . Czy warto przeznaczać dodatkowe środki na ponowne rekrutacje i korzystać z usług agencji headhunterskich zamiast zainwestować w prosty gadżet, który sprawi, że Jacek zwiąże się z firmą, a plecak i kijki odłoży na sezon urlopowy?
Marka w oczach Klienta
I tak na przykład w agencjach zatrudnienia, z uwagi na charakter stanowiska i częste spotkania z potencjalnymi pracownikami klienta, w firmie obowiązuje wręcz drobiazgowy opis ubioru dopuszczalny przez pracodawcę. Taka sytuacja jest dzisiaj normą. Ubiór służbowy, nawet w postaci zwykłego T-shirtu, jeszcze do niedawna kojarzony był z pracownikami fizycznymi i z dużymi sieciami handlowymi. Aktualnie taki T-shirt jest równoznaczny z profesjonalnym podejściem do klienta i fachową obsługą. Współcześnie każdą firmę charakteryzuje własna kultura organizacyjna. W ostatnim czasie spotkać się można z firmami IT, które w ramach onboardingu wręczają nowym członkom zespołu stylową polówkę z haftowanym logotypem i worek z hasłem przewodnim firmy. Tak potraktowany przez pracodawcę Jacek chętniej zostanie u niego na dłużej. Będzie też polecał pracę w tej firmie swoim znajomym z branży. Jeśli ubierać Klienta, to nie jako chodzącą reklamę Moda na eventowe T-shirty rozdawane przez piękne hostessy podczas danego wydarzenia spotkała się z dużym zainteresowaniem agencji eventowych, przez co zagościła u nas na stałe. Takie wydarzenia często mają jednak jedną wadę… Tego T-shirtu potem nikt nie zakłada. Co z tego, że zrobiliśmy reklamę w formie T-shirtu, a na froncie koszulki umieściliśmy gigantyczny logotyp wydarzenia, jeśli pominęliśmy przy tym jakość wykonania nadruku, który zniknie po trzecim praniu? Taki gadżet powinien być stworzony z zamysłem długofalowym. Chcemy, aby odbiorca zainteresował się działalnością sponsora wydarzenia lub chociaż żeby wrócił na to wydarzenie w przyszłym roku. Nie twierdzimy, że źle zaprojektowana koszulka go od tego odwiedzie, ale twierdzimy, że z pewnością nie przyczyni się ona do tego, by go zachęcić. Koszulka, bluza, torba czy inny gadżet odzieżowy można zaprojektować z myślą o późniejszej użyteczności. Dzisiaj więcej znaczy mniej, a więc odpowiednio zaprezentowany logotyp (niekoniecznie wielki i świecący) wpleciony w cały zamysł wizualny, uwzględniający identyfikację wizualną klienta to przepis na sukces, który później przełoży się na zwiększenie świadomości konsumenta o istnieniu Twojej marki i… Twój sukces marketingowy!
GRUPA MEDIA INFORMACYJNE & ADAM NAWARA |