WARUNKI ROZWOJU ROLNICTWA w Polsce
Użytki rolne stanowią około 60% powierzchni Polski. Zdecydowana większość z nich to grunty orne; kilkanaście procent w skali kraju zajmują łąki i pastwiska, a 1% przypada na sady.
|
Struktura użytkowania
Rozmieszczenie użytków rolnych pokazuje mapa. Pionowe ukształtowanie powierzchni Polski zdecydowało o koncentracji gruntów ornych na obszarze Niżu Środkowopolskiego. Natomiast najmniej ich można spotkać na porośniętych lasami pojezierzach oraz w górach. Łąki i pastwiska rozmieszczone są mniej więcej równomiernie, aczkolwiek wiekszy ich udział zaznacza się we wschodniej części kraju – na Mazurach, Podlasiu, Polesiu, Podkarpaciu. Sady występują głównie na Mazowszu i w okolicach dużych miast. |
|
|
|
|
|
Jakość gleb
Jakość gleb w Polsce, pod względem przydatności rolniczej, nie jest zbyt wysoka. Przeważają gleby średniourodzajne i słabe – brunatne, bielice i płowe. Żyzne czarnoziemy, czarne ziemie
i mady występują na niewielkich powierzchniach – w Małopolsce,
na Lubelszczyźnie, Opolszczyźnie, Dolnym Śląsku, Kujawach, Nizinie
Szczecińskiej i Żuławach Wiślanych (więcej informacji o
glebach w rozdziale PedosferaGleby wPolsce). Przedstawiony powyżej diagram pokazuje strukturę gleb Polski według klas bonitacyjnych – od najlepszej I klasy do najgorszej VI klasy. |
|
|
Warunki klimatyczne dla rolnictwa są u nas stosunkowo korzystne, choć lokalnie
zdarzają się zjawiska niesprzyjające, np. dłuższe okresy bez opadów
w lecie (susze), zbyt silne mrozy w zimie (dla drzew
owocowych), wiosenne przymrozki (po rozpoczęciu wegetacji roślin),
a także letnie nawałnice i gradobicia – patrz też rozdział Klimat w Polsce. Ważna jest długość okresu wegetacyjnego,
czyli czasu, w jakim warunki termiczne pozwalają na wzrost roślin.
Najlepsza pod tym względem sytuacja występuje na południu
i zachodzie kraju – w Kotlinach Podkarpackich i wzdłuż całej Doliny Odry długość okresu wegetacyjnego przekracza 220 dni.
Natomiast najtrudniejsze warunki dla uprawy panują w górach
i na Suwalszczyźnie – tam rośliny na ogół nie mogą rosnąć dłużej
niż przez 200 dni w roku.
Jeśli chodzi o społeczno-ekonomiczne aspekty rozwoju rolnictwa, to od 1989 roku trwa w Polsce proces gruntownej restrukturyzacji. Zlikwidowano
działające wcześniej na dużą skalę Państwowe Gospodarstwa Rolne (PGR),
a pozostały po nich majątek częściowo przeszedł w ręce
prywatne, a częściowo należy do Agencji Nieruchomości Rolnych. Owa
likwidacja spowodowała m. in. spadek zatrudnienia w rolnictwie oraz wzrost bezrobocia na wsi. Mimo to ludności pracującej w rolnictwie jest
w Polsce nadal za dużo – około 15%, podczas gdy w państwach
Europy Zachodniej odsetek ten wynosi 2-3%. Ludność rolnicza przeważa na wschodzie kraju, toteż tam sytuacja jest najmniej korzystna. W dużej części wynika to ze znacznego rozdrobnienia użytków rolnych – np. na Podkarpaciu i w Małopolsce ponad 80% wszystkich
terenów rolniczych skupiona jest w małych gospodarstwach
o powierzchni mniejszej niż 5 ha.
Znacznie lepsze efekty – wyższą towarowość – przynosi rolnictwo prowadzone w średnich i dużych
gospodarstwach o wyspecjalizownej produkcji, np.
w Wielkopolsce czy na Kujawach.
Plony
roślin uprawnych z 1 ha i obsada zwierząt gospodarskich na
100 ha użytków rolnych są w Polsce dużo niższe aniżeli
w najlepiej rozwiniętych krajach świata. W porównaniu
z nimi wydajność statystycznego polskiego rolnika jest mała,
chociaż ogólna produkcja naszego rolnictwa zalicza się do znaczących –
zajmujemy pod tym względem 10 miejsce na świecie. Wynika to
z większej powierzchni użytków rolnych, na jakiej się u nas
gospodaruje – w Wielkiej Brytanii, Holandii, Belgii, Danii czy
Szwecji powierzchnia ta jest mniejsza, ale za to intensywniej
wykorzystywana.
Po wejściu Polski do Unii Europejskiej otworzyły się nowe szanse rozwoju dla naszego rolnictwa. Przede wszystkim uzyskaliśmy łatwiejszy dostęp do rynków zbytu Europy Zachodniej. Poza tym objęci zostaliśmy systemem dopłat bezpośrednich dla rolników. Z drugiej jednak strony trzeba wiedzieć, że
produkcja i obrót towarami rolnymi na terenie Unii Europejskiej
podlega wielu regulacjom, którym bezwzględnie należy się podporządkować,
np. ścisłe normy sanitarne i jakościowe, czy też różnorodne certyfikaty, limity, koncesje, kontyngenty itp.
Ze względu na nie najlepsze warunki glebowe głównymi roślinami uprawnymi w Polsce od wielu lat były ziemniaki i żyto. Ostatnio jednak stopniowo spada ich udział w powierzchni zasiewów na rzecz dużo bardziej wartościowej pszenicy, pszenżyta i kukurydzy – porównaj diagramy poniżej.
Stały rozwój technik uprawy oraz zwiększone nakłady (nawożenie, mechanizacja) pozwalają na obsiewanie pszenicą większych powierzchni i uzyskiwanie wyższych plonów – w 2009
roku w Polsce wyniosły one blisko 42 q/ha przy 36 q/ha
w 1995 roku (dla porównania w Niemczech zbiera się średnio
ponad 80 q z 1ha, ale w Rosji już tylko około 25 q
z 1ha). Rozmieszczenie upraw pszenicy związane jest z obszarami o dobrych glebach – Dolny Śląsk, Żuławy Wiślane, Małopolska, Lubelszczyzna, Nizina Szczecińska.
Żyto, które nie ma wysokich wymagań glebowych, rośnie na rozległych terenach praktycznie całego Niżu Środkowopolskiego i na Pomorzu.
Uprawy jęczmienia i owsa od lat utrzymują się na mniej więcej takim samym, niezbyt wysokim poziomie. Natomiast z roku na rok wzrasta znaczenie pszenżyta (sztucznie otrzymany gatunek zboża, który zawiera więcej białka niż
pszenica i ma mniejsze wymagania glebowe) – Polska zajmuje 1
miejsce na świecie w jego zbiorach.
Do niedawna stosunkowo mało było kukurydzy. Z
uwagi na zbyt chłodny klimat nie dawała ona wysokich plonów
ziarna i częściej uprawiana była na zieloną paszę dla
zwierząt. Jednak w ostatnich kilkunastu latach znacznie
u nas wzrosło spożycie produktów z mąki kukurydzianej
(chrupek, czipsów, popkornu itp.), co wpłynęło na zwiększenie areału
kukurydzy. Ponadto może też być ona wykorzystywana jako surowiec
energetyczny w spalarniach biomasy. W Polsce najwięcej
kukurydzy uprawia się na Dolnym Śląsku.
Uprawa ziemniaków (jedynych w zasadzie roślin bulwiastych w Polsce)
skoncentrowana jest w Polsce Wschodniej
i Południowo-Wschodniej – na Podlasiu, Mazowszu, w Małopolsce i na Podkarpaciu.
Z kolei buraki cukrowe (ze względu na dosyć wysokie wymagania glebowe) rozmieszczone są przeważnie na tych samych obszarach co pszenica – Dolny Śląsk, Lubelszczyzna, Kujawy, Żuławy, Wielkopolska.
Spośród roślin oleistych na skalę przemysłową uprawia się w Polsce jedynie rzepak i rzepik. Najczęściej rośliny te spotkać można na Kujawach, Pomorzu i Opolszczyźnie.
Warzywa i owoce uprawiane są praktycznie w całym kraju, przy czym największe skupiska sadów owocowych występują na Mazowszu oraz w pobliżu dużych miast (Krakowa, Wrocławia, Poznania). Warto
wiedzieć, że Polska odgrywa dużą rolę w sadownictwie na arenie
międzynarodowej – zajmujemy m. in. 1 miejsce w Europie pod
względem zbioru jabłek, 2 miejsce w zbiorach porzeczek i 4 miejsce w zbiorach truskawek.
Rośliny wykorzystywane do produkcji używek – tytoń i chmiel – uprawia się przede wszystkim na Lubelszczyźnie (szczególnie dotyczy to chmielu, bo tytoń jest dosyć często spotykany również w innych regionach).
Len i konopie, które dostarczają włókien naturalnych, rosną głównie na Podlasiu, Mazurach i Pomorzu.
W ciągu ostatnich kilkunastu lat pogłowie zwierząt hodowlanych w Polsce zdecydowanie spadło.
Nie jest to jednak zjawisko niepokojące, gdyż mamy obecnie na rynku
wystarczające ilości mięsa, mleka i jaj (paradoksalnie
w latach 70-tych i 80-tych, gdy hodowano znacznie więcej
zwierząt, sytuacja była dużo gorsza, np. mięso sprzedawano na kartki). Efektem wprowadzenia po 1989 roku gospodarki rynkowej było m. in. powstanie konkurencji, także w zakresie produkcji zwierzęcej.
Upadła wówczas większość nieekonomicznych Państwowych Gospodarstw
Rolnych. Również małym gospodarstwom indywidualnym przestało się opłacać
trzymanie pojedynczych zwierząt.
Pogłowie bydła od 1990 roku zmniejszyło się blisko dwukrotnie. Obecnie hodowla
prowadzona jest głównie w dużych (liczących po kilkaset sztuk),
specjalistycznych gospodarstwach, których najwięcej znajduje się na Podlasiu, Mazowszu i w Wielkopolsce.
Również pogłowie tchody chlewnej w ostatnich latach spadało, aczkolwiek nie tak drastycznie jak
w przypadku bydła. Na mapie poniżej wyraźnie widać dominację Wielkopolski w tym rodzaju hodowli; ponadto liczą się jeszcze Kujawy i Opolszczyzna.
Najbardziej radykalnie, bo blisko 20-krotnie zmniejszyła się liczba owiec. Spotkać je można nadal przede wszystkim na terenach górskich, a poza tym w Wielkopolsce i na Podlasiu.
Hodowla drobiu jest w Polsce tak samo powszechna jak w Europie czy na
świecie. Dla przykładu można poniżej zobaczyć mapę rozmieszczenia kur – najbardziej pospolitych ptaków domowych. Warto też wiedzieć, że nasz kraj liczy się w gronie europejskich hodowców gęsi (zajmujemy 2 miejsce za Rumunią) i kaczek (3 miejsce za Francją i Ukrainą).
Polskie konie znane
są na całym świecie ze względu na wieloletnie tradycje, jakie
posiadamy w ich hodowli. Trzeba jednak zaznaczyć, że nie
chodzi tu o konie w gospodarstwach rolnych tylko
o szlachetne rumaki trzymane w stadninach (np. w Janowie
Podlaskim, Kozienicach, Mosznej) do celów rekreacyjnych
i sportowych.
GRUPA MEDIA INFORMACYJNE & ADAM NAWARA
|