Skarb z Limy
Po pokonaniu imperium Inków, Hiszpanie wzbogacili się w sposób niewyobrażalny. Większość bogactw było przetrzymywanych w Limie do roku 1820, do momentu, kiedy bunt zmusił Hiszpanów do próby wywiezienia skarbu. Odpowiedzialny za całą akcję był William Thompson, brytyjski kapitan, który dowodził statkiem Mary Dear. Jego zadaniem było krążenie wokoło wyspy ze skarbem na pokładzie. Miał tak pływać do czasu, kiedy bunt zostanie opanowany. Brytyjczyk z hiszpańskim skarbem? To nie mogło zakończyć się dobrze. Thompson wraz ze swą załogą zabili hiszpańskich strażników i zatopili całe bogactwo. Później jednak złapano jego podwładnych i skazano na egzekucję. Życie zachowali jedynie Thompson i jego pierwszy oficer. Zgodzili się pokazać Hiszpanom, gdzie dokonali swego czynu. Skierowali się na wyspę Kokosową. Zaraz po przycumowaniu, dwóch złodziejaszków uciekło w głąb wyspy. Nigdy nie zostali odnalezieni. Nikt nie wie, czy udało im się przeżyć i odzyskać skarb. Nie wiadomo też, czy znajdował się on na wyspie Kokosowej. Gdyby tego było mało, to nie wiadomo nawet z czego się składał. Urzędnicy Hiszpańscy oszacowali jego wartość na 12 do 60 milionów dolarów. Oryginalna zawartość skarbca zawierała wykonaną z czystego złota, zdobioną klejnotami figurę Matki Boskiej. Oprócz tego na statku mogło znaleźć się 113 złotych statuetek religijnych, 200 skrzyń wypełnionych klejnotami, 273 mieczy ze zdobionymi rękojeściami, 1000 diamentów, złote korony, 150 kielichów, setki złotych i srebrnych sztabek. Dziś, wartość skarbu szacuje się na 200 milionów dolarów i dalej nie wiadomo, co się z nim stało.
GRUPA MEDIA INFORMACYJNE & ADAM NAWARA |