Spływ dunajcem
Spływ Przełomem Dunajca to jedna z największych atrakcji Pienin. Zasłyszane ciekawostki dotyczące spływu Dunajcem sprawiają, że każdy, kto odwiedza ten region, bez względu na wiek, chce tego doświadczyć. Jedni szukają w nim dawki adrenaliny, inni chcą nacieszyć oczy widokami, które zabiorą ze sobą we wspomnieniach. Przed podjęciem decyzji odbycia spływu Dunajcem warto poznać różne możliwości, sprawdzić, gdzie się zaczyna, a gdzie kończy, ile trwa i co mija się po drodze.
Spływ Przełomem Dunajca - jakie są możliwości?
Planując spływ Dunajcem, warto poznać różne jego warianty i zorganizować wycieczkę optymalnie do swoich potrzeb i oczekiwań. Do wyboru są nie tylko różne trasy spływu, ale też różnorodne możliwości odbycia spływu Dunajcem. Oto dwa najpopularniejsze sposoby na spływ przełomem pienińskim:
Spływ Dunajcem na flisackiej tratwie
Spływ Dunajcem z flisakami to najbardziej tradycyjna forma odbycia tej atrakcyjnej wycieczki. Płynie się na szerokich drewnianych tratwach mogących pomieścić 11 osób. Tratwą kieruje ubrany w tradycyjny strój doświadczony flisak, który uatrakcyjnia wyprawę, snując opowieści dotyczące mijanych miejsc oraz opowiadając ciekawostki dotyczące spływu Dunajcem, a także dawne legendy.
Spływ Dunajcem na kajakach
W przypadku spływu Dunajcem kajakiem trasa może wyglądać nieco inaczej i dostarczyć innych wrażeń. Niektóre odcinki są bardziej wymagające, a wartki nurt dostarcza czasem większej dawki emocji. Istnieją jednak odcinki spokojne, gdzie można pływać nawet całymi rodzinami z dziećmi. Spływ kajakowy Dunajcem budzi czasami obawy o bezpieczeństwo. Warto jednak wiedzieć, że wbrew krążącym opiniom o wywrotności kajaków, nowoczesny sprzęt jest w pełni bezpieczny, a osobom niedoświadczonym wypożycza się specjalne kajaki pneumatyczne, cieszące się dużo większą stabilnością.
Spływ Dunajcem — trasa do wyboru
Tradycyjne spływy Dunajcem tratwami z flisakami odbywają się najczęściej na dwóch trasach. To ile trwa spływ Dunajcem, zależy od długości trasy. Może zaczynać się w malowniczo położonej miejscowości Sromowce Kąty lub Sromowce Niżne. Wpływ na długość spływu ma jednak nie tylko początek trasy, ale również to, gdzie kończy się spływ Dunajcem. Można popłynąć do przystani w Szczawnicy lub dłuższą trasą do Krościenka nad Dunajcem. Pierwsza trasa trwa około 2 godzin 15 minut, a druga jest o pół godziny dłuższa.
Kajakowy spływ Dunajcem zaczyna się również w Sromowcach, ale w zależności od oczekiwań może skończyć się w Szczawnicy lub trwać o wiele dłużej. Można zdecydować się na dłuższą trasę do Wietrznic lub też całą rodziną wybrać się na wycieczkę kajakową mało wymagającym, ale długim odcinkiem między Jurkowem a Zakliczynem. To gdzie kończy się spływ Dunajcem, zależy też od czasu, który planuje się na tę wyprawę poświęcić. Jeśli ma się go dużo, koniec spływu Dunajcem może być nawet w Tarnowie.
Ile kosztuje spływ Dunajcem?
Wpływ na cenę spływu ma nie tylko wybór jego rodzaju, ale też to, gdzie spływ Dunajcem zaczyna się i gdzie się kończy. Koszt może zależeć także od czynników sezonowych. Można z niego skorzystać od 1 kwietnia do 31 października, ale bilety w sezonie wakacyjnym są zawsze nieco droższe. Jeśli interesuje kogoś spływ Dunajcem, cennik zawsze warto sprawdzać na stronie Polskiego Stowarzyszenia Flisaków Pienińskich przed rozpoczęciem kolejnego sezonu. Wtedy uniknie się przykrych niespodzianek. Tam też można znaleźć przydatne informacje odnośnie szczegółów spływu oraz dowiedzieć się, gdzie kupić bilety na spływ Dunajcem. Sromowce jako przystań początkowa ma też kasę biletową, gdzie można sprawdzić ceny. Warto wiedzieć też, że regionalne firmy organizują również alternatywne możliwości odbycia spływu Dunajcem. Jeśli więc spływy Dunajcem tratwami komuś nie odpowiadają lub ich cena jest zbyt wysoka, można zdecydować się na tańszy spływ Dunajcem pontonem, czy kajakiem.
Spływ Przełomem Dunajca to niezapomniana przygoda i inwestycja we wspomnienia. Bez względu na to, czy wybierze się tradycyjny spływ Dunajcem na flisackiej tratwie, czy alternatywny kajakiem lub pontonem, warto z takiej atrakcji skorzystać, gdyż będzie się ją wspominać nawet po latach. Urzekające widoki i dreszcz emocji na trudniejszych odcinkach wprowadzają do urlopu dodatkowe atrakcje, które sprawiają, że spływ Dunajcem pozwala oderwać się od codziennej rutyny i poczuć zew prawdziwej przygody. Natomiast kontakt z naturą i czyste górskie powietrze wyeliminują nadmierny stres.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Każdy sposób zwiedzania tych stron jest przyjemnością, jednak prawdziwą ucztą jest spłynięcie Przełomem Dunajca - jednym z najpiękniejszych przełomów rzecznych w Europie.Powstanie Przełomu Dunajca jest przedmiotem sporów wielu naukowców. Najciekawsze są jednak podania ludowe na ten temat. Jedna z legend głosi, że ujście Dunajcowi wyrąbał mieczem król Bolesław Chrobry. Inna z legend mówi o Ferkowiczu, ścigającym króla wężów, który uciekając wywrócił swym cielskiem wąwóz, wytyczając drogę rzece.
Przez wiele lat spływ zaczynał się spod Zielonych Skałek w Czorsztynie - malowniczej miejscowości, położonej u stóp zamków - Czorsztyńskiego i Niedzickiego. W związku z budową zapory na Dunajcu, trasę spływu skrócono o 6,5 km, a przystań flisacką przeniesiono do przysiółka Sromowiec Wyżnych - Kątów. Dawny Czorsztyn jest obecnie pogrążony w wodach Jeziora Czorsztyńskiego.Z przystani flisackiej w Kątach łodzie zabierają nas w wyjątkową podróż. Przepłyniemy trasę 15 km, mimo, że w linii prostej do przystani końcowej w Szczawnicy dzieli nas odcinek 6 km, zaś różnica poziomów wynosi 36 m. Spływ, w zależności od stanu wody trwa od 2 do 3 godzin.Przez większość trasy popłyniemy neutralnym pasmem granicznym jaki stanowi Dunajec. Po prawej stronie mijamy słowacki cypel Upranek, a po lewej - polskiej, widzimy Macelową Górę. Jest ona objęta ścisłym rezerwatem przyrody i nie prowadzi na nią żaden szlak turystyczny. Zostawiamy teraz za sobą szczyty Cisowca, Zamczyska, Flakow, Rabsztyna, Macelaka i płyniemy w kierunku południowo wschodnim. Po lewej stronie mijamy Sromowce Średnie, a po stronie słowackiej wioskę Majere
Skręcamy teraz w lewo. Przed nami Dunajec dzieli się na dwa koryta tworząc wyspę, długości ok. 2 km. Lewe koryto jest stare, prawe zaś wytyczył sobie Dunajec podczas powodzi w 1934 r. Granica państwa biegnie lewym korytem. My płyniemy prawym i przez krótki odcinek będziemy całkowicie na terenie Słowacji. Po prawej stronie mijamy pierwszą słowacką przystań flisacką, a teraz przed nami wyłaniają się Góry Aksamitki z grotami, gdzie, jak mówią górale przebywał Janosik. Dalej obydwie odnogi Dunajca łączą się. Teraz wpływamy do pięknej letniskowej wsi Sromowce Niżne. Na prawym brzegu rzeki rozłożona jest wieś Czerwony Klasztor, założona przez kolonistów ze Szwabii i nosząca do 1945 r. nazwę Szwaby Niżne. Przy końcu miejscowości, za starymi lipami, mieszczą się zabytkowe zabudowania klasztorne Czerwonego Klasztoru. Jego nazwa wywodzi się od barwy dachówki którą jest pokryty. Poniżej klasztoru znajduje się kolejna przystań słowacka, a naprzeciwko, po drugiej stronie rzeki przystań w Sromowcach Niżnych.
Przed nami roztacza się widok na Trzy Korony w całej okazałości. Jest to najwyższy szczyt Pienin właściwych, tutaj też rozpoczyna się Przełom Dunajca. Rzeka tworzy w nim 7 pętli płynąc pomiędzy ścianami skalnymi. Trudno teraz przewidzieć, w którą stronę Dunajec skręci. Nurt staje się coraz szybszy; mijamy Ostrą Skałę, Grabczychę Wyżną, Niżną, w której była grota rybacka - baza dla rybaków łowiących łososia "na światło". Zbliżamy się do przewężenia zwanego Zbójnickim Skokiem. Legenda głosi, że w tym właśnie miejscu zbójnik Janosik przeskoczył Dunajec, uciekając przed węgierskimi żandarmami. Po lewej stronie górale pokazują na skale odciski kierpców Janosika. Jest w tym miejscu 12 m głęboko i tyleż szeroko.
Dalej mijamy Świnią Skałę i powoli żegnamy się z Trzema Koronami skręcając w lewo, opływając Klejową Górę. Wyłania się masyw Golicy. W jego zboczu widać skały w kształcie kapturów tzw. Siedmiu Mnichów. Legenda mówi, że byli to grzeszni zakonnicy z Czerwonego Klasztoru, którzy za karę i na przestrogę innym zostali zaklęci w skały. Dunajec gwałtownie skręca w lewo. Wyrasta przed nami ściana Facimiechu na której zobaczymy postać mniszki oraz wizerunek orła. Teraz Dunajec odbija w prawo i wpływamy na tzw. Leniwe Ploso, gdzie wartka rzeka trochę się uspokaja. Powoli mijamy Piecki, Ligarki i Fujarki. Widzimy już Czerwoną Skałę, Czerteź i Czertezik. Tymi szczytami prowadzi szlak turystyczny ze Sokolicy przez Zamkową Górę na Trzy Korony zwany Sokolą Percią. Spływając z Leniwego łagodnie skręcamy w prawo. Na lewym Brzegu wpływa do Dunajca ujście Pienińskiego Potoku, który oddziela masyw Trzech Koron od Pieninek. Nieco wyżej widać Ślimakową Skałę, a na niej gniazdo bociana czarnego. Przed nami Wilcza Skała, Głowa Cukru i przepiękna Sokolica, nazywana też matką Pienin. Ze Sokolicy rozpościela się chyba najpiękniejszy widok na Przełom Dunajca.
Zostawiamy za sobą Sokolicę i wpływamy na tzw. Bystry Prąd. Przed nami wznosi się skała Sama Jedna, po słowacku Osobita, a żartobliwie nazywana Starą Panną. Wpływamy teraz na Loch - najgłębsze miejsce w Przełomie. Kolejny raz zataczamy łuk, zmieniając kierunek o 180 stopni. Skręcając w prawo mijamy słowacką przystań końcową i w tym miejscu kończy się naturalna granica słowacko - polska jaką stanowi Dunajec. Granica dalej biegnie szczytami gór. Po lewej stronie mamy Hukową Skałę, po prawej Białą Skałę. Tworzą one razem kończące wrota Przełomu Dunajca. Przepływamy jeszcze Kacze i dopływamy do Szczawnicy, gdzie kończy się spływ.
Ci, którzy chcieliby przedłużyć sobie wycieczkę łodziami mogą popłynąć 5 km dalej aż do Krościenka.Teraz Dunajec tworzy granicę pomiędzy górami - Pieninami a Beskidem Sądeckim. Mijamy z prawej strony przysiółek Ląd i ujście potoku Grajcarek zwanego też Ruskim Potokiem. Przed nami na środku Dunajca stoi skała Kotuńka. Legenda głosi, że tą skałą chciał diabeł roztrzaskać Zamek Pieniński, w którym schroniła się św.Kinga. Nie udał się zły zamiar diabłu, gdyż zapiał kur i moc czartowska prysła, a diabeł upuścił kamień do rzeki.
Dopływamy powoli do przysiółka Piaski, gdzie znajduje się przystań załadunkowa. Tutaj widać też pozostałości po zerwanym w czasie wielkiej powodzi w 1934 r. moście. Teraz Dunajec płynie spokojnie, mijamy jeszcze łagodny zakręt i wyłania się przed nami most krośnieński za którym znajdują się przystanie końcowe.Niech ten skromny opis tego uroczego zakątka Polski zachęci do odwiedzania go i podziwiania.
GRUPA MEDIA INFORMACYJNE & ADAM NAWARA |