Delfiny
Dzięki swojej niebywałej inteligencji i radosnemu sposobowi życia są jednymi z najbardziej fascynujących okazów wodnej fauny na Ziemi. Niektóre ludy twierdzą wręcz, że to istoty magicze. Mowa o delfinach – ssakach, które ludziom zesłali bogowie...
Stadne życie
Delfiny są wodnymi ssakami z rzędu waleni, czyli tej samej grupy co wieloryby. Do dziś sklasyfikowano 32 ich gatunki. Większość należy do rodziny Delphinidae, czyli delfinów oceanicznych, i żyje w morzach obu półkul. Pięć gatunków zamieszkuje rzeki strefy równikowej – to rodzina Platanistidae, czyli delfiny słodkowodne.
Delfiny to zwierzęta społeczne. Żyją w stadach liczących od kilku do kilkunastu osobników, choć zdarzają się grupy nawet kilkusetosobnikowe. W każdym stadzie jest wyraźnie zaznaczona hierarchia. Szczególną opieką otoczone są samice ze swoimi młodymi – zawsze znajdują się wewnątrz stada – i osobniki ranne lub chore. Te ostatnie są wypychane przez zdrowe delfiny na powierzchnię wody, aby mogły nabierać powietrza.
Delfin nie ma w skórze gruczołów potowych. Zamiast pocenia reguluje temperaturę ciała płetwami. Gdy jego organizm zostanie, w wyniku ruchu, zbyt rozgrzany, otwierają się duże naczynia, które przechodzą przez warstwę tłuszczu aż do skóry na płetwach i nadmiar ciepła przekazywany jest do chłodnej wody.
Śpiący delfin, z jednym okiem otwartym, leży przy powierzchni wody (na głębokości do 20 cali), by móc co 30 sekund wynurzać nad jej powierzchnię otwory, którymi oddycha, i nabierać powietrza. Przy każdym wdechu jego płuca wymieniają niemal 90 proc. powietrza (u większości ssaków, w tym i człowieka, wymienia się tylko 15 proc. zawartości płuc).
Delfiny żyją od 7 do 21 lat. Głównym ich wrogiem jest ich kuzynka – orka. Jest ona co prawda w stanie zabić pojedynczego delfina, ale nie ma szans w pojedynku ze stadem. W razie jej ataku wszystkie osobniki przyjmują pozycję obronną, odstraszając intruza.
Legendy Dogonów
Od najdawniejszych czasów delfiny odgrywały istotną rolę w legendach różnych kultur. W starożytnej Grecji za zabicie delfina groziła śmierć. O delfinie, który żyje w rzekach Amazonii i ma różowy kolor skóry, tubylcy mówią do tej pory, że w nocy zamienia się w przystojnego mężczyznę i wychodzi na ląd, gdzie uwodzi młode dziewczęta. Niektóre ludy twierdzą, że zwierzęta te to istoty magiczne. Jednym z takich ludów są mieszkający na terenie Mali w zachodniej Afryce Dogoni. Mimo iż zaliczani są do tzw. ludów prymitywnych, posiadają niebywałą wiedzę astronomiczną. Największe bodaj wrażenie robią informacje i rysunki, którymi pokryte są ściany ich tajemniczej jaskini na „świętej górze”, dotyczące Syriusza (to najjaśniejsza gwiazda położona w gwiazdozbiorze Wielkiego Psa, która jest widoczna gołym okiem niemal z całej kuli ziemskiej i której wiele starożytnych kultur nadawało szczególne znaczenie). Widać na nich drogę, po której Syriusza obiega raz na 50 lat inna gwiazda, o której Dogoni mówią, że jest bardzo ciężka.
Zadziwiające jest, że lud ten dysponuje tą wiedzą od niepamiętnych czasów, podczas gdy tzw. Syriusza B, białego karła Syriusza właściwego, odkrył dopiero w 1862 r. amerykański astronom Alvan Graham (sfotografowany został w 1970 r.). Dogoni twierdzą, że zaawansowaną wiedzę astronomiczną przekazały im istoty z nieba, nazywane przez nich Nommos, które przybyły na Ziemię w latającym talerzu. Na ich skalnych rysunkach do złudzenia przypominają one... delfiny. To Nommos miały im powiedzieć nie tylko o Syriuszu, ale i tym, że Jowisz ma cztery główne księżyce, a Saturn pierścienie, i że planety krążą wokół Słońca. Te wszystkie fakty, jak wiemy, zostały odkryte przez cywilizację zachodnią dopiero po tym, jak Galileusz skonstruował pierwszy teleskop.
Wysokie IQ
Co do tego, że delfiny są inteligentne, nie ma najmniejszych wątpliwości. Poziom ich IQ jest mniej więcej na poziomie IQ szympansów. Fascynująco prezentuje się ich mózg. Przez 8 godzin na dobę pracuje on normalnie, a w momencie, gdy nadchodzi czas odpoczynku, wyłącza lewą półkulę. Po kolejnych 8 godzinach uaktywnia ją, wyłączając równocześnie na 8 godzin prawą półkulę. Przez cały ten czas zwierzę pozostaje przytomne.
(fot. Wikipedia)Podobnie jak ludzie, delfiny porozumiewają się między sobą za pomocą własnego języka, który przyjmuje dwie formy: niewerbalną – są to głównie gesty wykonywane płetwami, figury i „taneczne” układy – i werbalną, którą tworzą dźwięki. Wciąż trwają prace nad pełnym rozszyfrowaniem tych ostatnich. Naliczono ich ponad 30, przy czym różnych odmian pojedynczych sygnałów zarejestrowano ponad półtora tysiąca. Służą one do wzajemnej identyfikacji i ostrzegania przed niebezpieczeństwem – delfin potrafi usłyszeć innego osobnika z odległości 15 mil. Zwierzęta te posługują się również niesłyszalnymi przez ludzi ultradźwiękami. Używają ich do orientowania się w przestrzeni i odnajdywania pożywienia.
O wysokiej inteligencji delfinów świadczy nie tylko ich mowa, ale i umiejętność szybkiego uczenia się nowych rzeczy. Wykorzystuje to człowiek. Np. Amerykanie uczą je, jak lokalizować podwodne miny i zaginionych płetwonurków, a Rosjanie – jak podkładać bomby. Na szczęście, większość projektów związanych z delfinami ma charakter pokojowy. Są one „zatrudniane” w parkach rozrywki, gdzie podczas specjalnych pokazów prezentują efektowne tricki. Zaobserwowano, że delfin, który zdobędzie jakąś umiejętność, od razu uczy jej inne delfiny.
Poczciwy butlonos
Najczęściej występującym i najszerzej rozprzestrzenionym gatunkiem delfinów jest Tursiops truncatus, czyli delfin butlonosy. W jego obrębie dotychczas wyróżniono trzy podgatunki: T. truncatus gillii, T. truncatus ponticus i T. truncatus truncatus.
Występuje na całym świecie, z wyjątkiem najzimniejszych wód. To duży delfin – waży od 520 do 1100 funtów przy długości ciała od 7 do 12 stóp. Nie wykazuje dużego dymorfizmu płciowego, tzn. wielkość samic i samców jest porównywalna. Jego ciało pokrywa szara skóra, która po stronie grzbietowej jest ciemniejsza, a po brzusznej biała (osobniki żyjące w cieplejszych, przejrzystszych wodach są ciemniejsze, niemal czarne). Jest ono zakończone silnym ogonem, który umożliwia zwierzęciu ustawienie się w tzw. stójce – jak strzała wzbija się z wody i „staje” pionowo.
Charakterystyczną cechą butlonosa jest łagodnie zakrzywiona do tyłu płetwa grzbietowa oraz wystające czoło, dziób i żuchwa wysunięta dalej niż górna szczęka. Ostry dziób, który nie zawiera nosa, jest niczym innym jak wąskim wydłużeniem głowy, utworzonym przez dolną i górną szczękę. Mierzy on około 8 cali. Uzębienie umożliwia zwierzęciu jedynie otwieranie i zamykanie dzioba, nie pozwalając na jego boczne ruchy. Dziób jest wykorzystywany czasem do obrony, np. przed rekinem.
Jak wszystkie delfiny, tak i ten nie ma zmysłu powonienia, ale za to dysponuje dobrym wzrokiem. Dzięki zdolności akomodacji soczewek widzi ostro zarówno w wodzie, jak i na jej powierzchni. Jeszcze lepszy ma słuch, który pozwala mu odbierać dźwięki nie tylko w zakresie ludzkiego słuchu, lecz także ultradźwięki. Te ostatnie wykorzystuje do echolokacji – natura wyposażyła go w poduszkę tłuszczową (tzw. melon), która znajduje się za czołem. To właśnie w niej ogniskowane są fale dźwiękowe.
(fot. Wikipedia)Butlonos jest najszybszym waleniem – średnio osiąga prędkość 25 mil na godzinę. Zawdzięcza to torpedowemu kształtowi i potężnemu umięśnieniu tylnej części ciała, która porusza płetwę ogonową poziomą do osi ciała. Dodatkowo tarcie wydatnie obniżają fałdy na skórze, które tworzą się, gdy zwierzę płynie szybko (przy mniejszej prędkości skóra pozostaje gładka). To ostatnie jest możliwe dzięki niezwykłej elastyczności naskórka, który zmieniając kształt powierzchni dodatkowo neutralizuje wiry, jakie tworzą się przy szybkim poruszaniu się w wodzie.
Butlonos jest w stanie zanurzyć się na głębokość do 900 stóp i wytrzymać bez oddychania do 15 minut. Wtargnięciu wody do płuc zapobiega, razem z kilkoma mięśniowymi zwieraczami w tchawicy, mięśniowy fałd. Zamyka on otwór nosowy znajdujący się na czubku głowy.
Poluje na ryby denne, w tym sumy, węgorze, a także na ośmiornice. Po schwytaniu w całości je połyka. Żyje w średniej wielkości grupach, liczących zazwyczaj około 10 osobników u wybrzeży i do 25 na oceanie. Stosunkowo często grupy te łączą się w stada liczące kilkuset członków. Zdarzają się jednak i samotne osobniki.
Samica wydaje na świat jedno młode. Dzieje się to podczas lata, średnio co 2-3 lata (butlonos jest zdolny do rozmnażania w niewoli). Młody osobnik nie może ssać z powodu braku warg, dlatego też jego matka wtryskuje mu do pyska swe mleko. Stanowi ono główne pożywienie delfina przez pierwsze 12-18 miesięcy jego życia. W tym okresie uczy się on zachowania umożliwiającego życie na swobodzie.
Burrunan na antypodach
Ostatnim gatunkiem delfina odkrytym przez człowieka jest Tursiops australis, nazywany przez rdzennych mieszkańców Australii, aborygenów, burrunan, co w ich języku oznacza „wielki morskie stworzenie, które przypomina morświna”. Jako pierwsi na jego trop wpadli naukowcy ze School of Biological Sciences przy Monash University w Melbourne. Jego odkrycie było czystym przypadkiem. Naukowcy, pracujący pod kierownictwem dr Kate Charlton-Robb, badali populację około 150 waleni żyjących w wodach południowo-wschodniej Australii w pobliżu Melbourne. Byli przekonani, że mają do czynienia z delfinami butlonosymi. Wszak dotychczasowe opisy mówiły, że pływające w tym akwenie ssaki należą do któregoś z trzech gatunków butlonosów: Tursiops truncatus, T. aduncus albo T. maugeanus. Jakież było ich zdumienie, gdy pobrali od zwierząt próbki DNA. Po dokładnym przyjrzeniu się materiałowi genetycznemu, dokonaniu analizy budowy czaszek z muzealnych zbiorów z początku XX wieku i porównaniu danych stwierdzili, że mają do czynienia z odrębnym gatunkiem. Co więcej, ustalili, że jest to gatunek endemiczny. Znaczy to, że jego przedstawicieli można spotkać wyłącznie na określonym, niewielkim obszarze.
– To ogromnie fascynujące odkrycie, zważywszy na fakt, że od końca XIX wieku opisano i oficjalnie uznano zaledwie trzy nowe gatunki delfinów. Jeszcze bardziej ekscytujące jest to, że te delfiny żyją tuż pod naszymi nosami. (...) Badanie potwierdza wyższość bardziej holistycznego podejścia wykorzystującego wielorakie analizy nad jedną, odrębną metodą naukową. Pokazuje również, że pomimo tego, iż nauka dokonała ogromnego skoku, przed nami wciąż wiele nowych i ekscytujących odkryć – powiedziała dr Charlton-Robb.
Do tej pory naukowcy namierzyli Tursiops australis w dwóch populacjach: w Port Phillip Bay niedaleko Melbourne (około 100 sztuk) i w jeziorze Gippsland w stanie Victoria (50).
Dr Charlton-Robb ma nadzieję, że zostaną one objęte ochroną, która pozwoli im przetrwać dla przyszłych pokoleń.
®© GRUPA MEDIA INFORMACYJNE & ADAM NAWARA |