Dlaczego spędzamy wolny czas w galeriach?
Zakupy w centrum handlowym.
Wszystko zaczęło się w Stanach Zjednoczonych w latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku. Zaczęły wówczas powstawać wielkie centra handlowe, które na tamtym kontynencie nazywane są mallami.
Z początku stanowiły jedynie konkurencję dla małych sklepików, powoli zaczęły oferować przychodzącym tam ludziom nie tylko sklepy. Wielkie koncerny widząc w nich przyszłościową maszynkę do produkowania pieniędzy, urozmaiciły galerie handlowe, umieszczając w nich przestrzenie umożliwiające aktywne spędzanie czasu. Tak więc oprócz mnóstwa sklepów, pojawiły się tak zwane parki rozrywki ? kręgielnie, stoły bilardowe, place zabaw dla dzieci. Z czasem powstawały też kina czy nawet galerie sztuki współczesnej. Nie zabrakło również restauracji i fast foodów, w których każdy mógł się posilić. Wszystko zaś po to, by pomiędzy zakupami móc coś robić.
Ogólny zamysł centrów handlowych to połączenie kilku rzeczy w jednym miejscu. Osoba udająca się na zakupy, powinna także mieć gdzie zjeść, pospacerować alejkami oglądając wystawy sklepów, a na zakończenie odrobinę się zabawić. Niektórzy socjolodzy uważają, że same przechadzanie się wzdłuż witryn sklepowych i przyglądanie się nim, miało swe początki już w latach 20-tych XX wieku, gdy w Stanach Zjednoczonych powstawały ulice, na których były usytuowane tylko i wyłącznie sklepy oraz stragany. Panie w pięknych strojach defilowały przed nimi, nie mając zamiaru nic kupować, a jedynie pooglądać to, co je otacza i tym samym miło spędzić czas. I na tym właśnie aspekcie zasadza się idea centrów handlowych. Chodzi w nich przede wszystkim o spędzanie czasu wolnego. Już dawno celem nadrzędnym przestało być robienie w nich zakupów. Do galerii handlowej chodzimy po coś zgoła innego. Co znamienne, nasz kraj skorzystał z określenia ?galeria? zamiast pierwotnego centrum handlowego. Takie nazewnictwo ma sugerować, iż wybieramy się nie tylko na zakupy, ale będziemy robić coś więcej ? coś bardziej absorbującego, a nawet wyższego w swej formie.
W Ameryce, w latach siedemdziesiątych w Kalifornii, pojawiły się tzw. valley girls, czyli dziewczyny, które spędzały czas po szkole w jednym z większych w tamtych czasach centrum handlowym w kalifornijskiej dolinie (z ang. valley - dolina). To one stały się pierwszymi prawdziwymi ?fankami? galerii. Już wtedy znany amerykański reżyser George Romero skrytykował chodzenie po centrach jako formę aktywności społecznej, we wspomnianym filmie ?Noc żywych trupów.? Klientów malli porównał do zombie, uznając, iż podczas robienia zakupów wyglądają tak jak postacie z jego filmu - snują się bezmyślnie, z błędnym wzrokiem i z wyciągniętymi rękami w stronę regałów sklepowych.
I tak oto kolejny trend ze Stanów Zjednoczonych trafił na podatny, polski grunt. Oczywiście, nie tylko w Polsce popularną stała się taka forma spędzania wolnego czasu. Tyle że Polska jako jeden z krajów, w którym przez kilkadziesiąt lat panującym ustrojem politycznym był komunizm, łatwo przechwytywała to, co pochodziło z Zachodu. Pierwsze centra handlowe pojawiły się dopiero w latach dziewięćdziesiątych, ale szybko zaadaptowały się do naszego krajobrazu. Polacy znów zachłysnęli się tym, co zagraniczne.
Centra handlowe, pojawiające się jak grzyby po deszczu na terenie całej Europy, wprowadziły w masowy obieg nowy model spędzania wolnego czasu. Jeżeli pragniemy zrobić cotygodniowe zakupy, przyda nam się na to cały dzień. Na wyprawę do centrum handlowego warto jest się ubrać ładnie. Mogą przecież zobaczyć nas znajomi, możemy przypadkiem spotkać rodzinę czy współpracowników, ale przede wszystkim trzeba się pokazać. Swój strój, nową fryzurę czy modny makijaż. Po wielogodzinnych zakupach, gdyż tyle zajmie nam odwiedzenie wszystkich sklepów, nawet jeżeli pierwotnie chcieliśmy kupić tylko produkty spożywcze, możemy trochę odpocząć. W końcu przejrzenie tysiąca wieszaków z rzeczami z wyprzedaży pochłania sporo czasu, a żal ominąć takie okazje. Tym bardziej, że jesteśmy tu tylko raz na tydzień. Po zakupach możemy przekąsić coś w jednym z fast foodów i usiąść na tak zwanym food courcie, obowiązkowym miejscu w każdym centrum. To duża ilość stolików usytuowana wokół knajpek oferujących jedzenie. Kolejną atrakcją jest udanie się na przykład do kina. Jeśli akurat film, który wybraliśmy nadaje się tylko dla dorosłych, śmiało zostawmy dzieci na jednym z placów zabaw, znajdujących się pomiędzy sklepami. Jeżeli wystarczająco dużo czasu poświęciliśmy na spacer alejkami, które mają przypominać te w prawdziwym parku, możemy zwieńczyć swój ciężki dzień rozrywką w postaci gry w kręgle czy bilard. Twórcy centrów handlowych mają nadzieję, że był to naprawdę miło spędzony czas. W ramach relaksu można popatrzeć na kojące wzrok fontanny, które znajdują się zazwyczaj w samym centrum galerii lub usiąść pod drzewkiem i pomarzyć przez chwilę...
Czas wolny w centrach handlowych spędza przede wszystkim młodzież. Kiedyś po szkole spotykano się na podwórkach, bawiono się na trzepakach, teraz zaś idzie się do centrum handlowego. Nawet kilkuletnie dzieci biegają między sklepami, bawiąc się w berka. Nastolatki umawiają się na randki lub w celu poznania kogoś. Dużo czasu spędzają też w nich starsze osoby. Jeżeli nie mają się czym zająć, wolą, zamiast przed telewizorem, posiedzieć na ławeczce i poprzyglądać się ludziom.
Czy nie lepiej byłoby wybrać się na spacer do parku, gdzie soczysta zieleń nie jest sztuczna, tylko prawdziwa i pachnąca? Czy młodzież nie mogłaby pojeździć na rowerze czy deskorolce na chodnikach miasta, mimo że czasem naprzykrzałaby się starszym osobom? Nie stańmy się bezmózgimi zombie z filmu Romero. Szkoda, że współcześni ludzie wybierają dla siebie taką formę rozrywki, wolą poświęcić swój cenny w obecnym społeczeństwie wolny czas na wyprawę do centrum handlowego, zamiast wyprawę w głąb siebie z książką w ręku.
GRUPA MEDIA INFORMACYJNE & ADAM NAWARA |