|
|
Drezno. Rok 1945. W wyniku nalotu alianckiego całe miasto płonie i zmienia się w gruzy. A wraz z nim zabytki i dzieła sztuki. W tym słynny obraz Courbeta „Kamieniarze”.
Gustave Courbet przychodzi na świat 10 czerwca 1819 roku w Ornans, niewielkiej wiosce, malowniczo położonej w rejonie Franche-Cointe we Francji.
Jego twórczość mocno zakotwiczona w realizmie właściwie od samego początku jego kariery artystycznej budziła kontrowersje. Bowiem w owym czasie w świecie artystycznym niepodzielnie rządziła, panowała oraz święciła triumfy sztuka akademicka. To ona kształtowała smak, oraz gust opinii publicznej. Artyści opuszczający mury szkół artystycznych najchętniej podejmowali w swej twórczości tematykę historyczną i mitologiczną.
Tymczasem Courbet odrzuca to wszystko. Odrzuca wszystko, co proponuje akademia. Maluje prawdę obiektywną. Tylko to, co widzi jego oko. Maluje rzeczywistość. A na swe płótna wprowadza zwyczajnych ludzi, czego doskonałym przykładem jest jego dzieło „Kamieniarze”.
Był artystą bardzo wszechstronnym i utalentowanym. Malował sceny rodzajowe, akty, liczne dzieła o tematyce morskiej, autoportrety, martwe natury, pejzaże rodzinnych stron. Notabene Courbet uwielbiał krajobrazy Ornans. Artysta znalazł tam natchnienie do najbardziej prawdziwych i subtelnych improwizacji. Stworzył sporo symbolicznych scen myśliwskich ukazujących dramat umierającego zwierzęcia, czego znakomitym przykładem jest płótno „Odprawa dla sfory”, za który Amerykanie zapłacili w tamtym czasie dziesięć tysięcy dolarów i umieścili w klubie Myśliwskim w Bostonie
Ceniony przez niemal całą paczkę impresjonistów. Spotykał się z nim Monet. Bardzo pochlebnie o jego twórczości wypowiadał się Delacroix. Przez impresjonistów ze względu na treści swych obrazów, oraz co ważne, a nawet najważniejsze technikę malarską.
Pod względem technicznym był znakomitym malarzem. Miał słabą wyobraźnię, Dlatego w dziele Courbeta liczą się przede wszystkim malarska opisowość i środki, jakimi potrafił ją uzyskać. Jego „szeroka zasada” jak sam zwykł często nazywać swój sposób malowania. Bowiem znakiem firmowym jego twórczości stała się szpachla. Posługiwał się nią po mistrzowsku Tworząc różnorodne Faktury od gęstych impastów po powierzchnie gładkie.
Jeden z jego przyjaciół Castagnary tak opisał swoje wrażenia z jednej z swych wizyt w pracowni Courbeta: „Trzeba zabrać się do pracy”, powiedział około trzeciej. Weszliśmy na górę. Usiadłem na kanapie, Courbet zapalił fajkę, siadł przy sztalugach, rzucił kilka słów swoim falsetem i biorąc do ręki paletę i szpachlę, zaczął malować, cały czas mówiąc, śmiejąc się, paląc. Kilka razy wstawał i cofał się o kilka kroków, żeby zobaczyć efekt swej pracy.
Malował z niezwykłą celnością. Gustave CourbetRęce miał długie, szlachetne, rzadkiej piękności.
Z ogromną przyjemnością przyglądałem się jego pracy. Po raz pierwszy widziałem jak posługuje się szpachlą i jakie to daje niezwykłe rezultaty.
|
|