|
|
Frans Hals (ur. między 1581 a 1585 w Antwerpii, zm. 26 sierpnia 1666 w Haarlemie) – holenderski malarz, przedstawiciel baroku.
Studiował w pracowniach Karela van Mandera i Goltziusa. Należał do największych portrecistów i malarzy obyczajowych. Sławne są jego portrety z Haarlemu członków korporacji oraz regentów, zbiorowe, jak było w modzie wówczas w Niderlandach. We Frans Hals Museum w Haarlemie znajduje się 8 portretów członków korporacji, jeden zaś w Amsterdamie.
Większą część życia spędził w Haarlemie i tam działał artystycznie. Był dwa razy żonaty i miał dziesięcioro dzieci. Przez całe życie borykał się z kłopotami finansowymi oraz długami. Na cztery lata przed śmiercią popadł w biedę: niewiele miał już zamówień i władze miasta musiały wypłacać mu skromną rentę.
Technika i styl
Hals jako jeden z pierwszych posługiwał się spontanicznym gestem malarskim i grubymi impastami „oślepiającej”, czystej bieli kontrastującej z generalnie ciemną tonacją obrazów (jest to charakterystyczne szczególnie dla późniejszego okresu jego twórczości). Malował techniką alla prima, bezpośrednio na płótno. Świadczy o tym brak rysunków, których najprawdopodobniej nie robił wcale (albo też się nie zachowały).
Twórczość
Hals to jeden z najwybitniejszych portrecistów z kręgu malarstwa europejskiego. Malował portrety grupowe i indywidualne oraz sceny rodzajowe.
Wśród modeli Halsa przeważali osiadli w Haarlemie zamożni imigranci z południowych Niderlandów, którzy od połowy lat 20. do połowy lat 40. mieli duże znaczenie w życiu miasta, gdyż przyczynili się do odrodzenia w nim browarnictwa i przetwórstwa tekstylnego (tym samym przyczyniając się do rozkwitu Haarlemu w pierwszej połowie XVII wieku). Zaś Hals, jako ulubiony malarz opisanego środowiska, nie narzekał na brak zamówień. Malował portrety pojedyncze, wizerunki par małżeńskich lub narzeczeńskich, portrety rodzinne, czy też kompanii strzeleckich. Hals był przede wszystkim mistrzem portretów grupowych, zamawianych powszechnie w siedemnastowiecznej Holandii przez członków różnych mieszczańskich instytucji: straży municypalnych, zarządów przytułków i szpitali, zarządów cechów. W dużych miastach dostanie się do tak wąskiego grona malarzy otrzymujących podobne zamówienia było trudne i stanowiło to wyraźną nobilitację artysty. W Haarlemie Hals wyrobił sobie pozycję głównego wykonawcy portretów miejskich gwardii strzeleckich. Kompanie strzeleckie, oddziały składające się z wolontariuszy, odegrały swego czasu dużą rolę w walce z Hiszpanami o niepodległość, stąd brało się ich znaczenie polityczne i towarzyskie w siedemnastowiecznej Holandii. Ponieważ jednak ich rola militarna znacząco zmalała w latach rozejmu (1609-1621) i potem, gdy działania wojenne nie były zbyt ożywione, zeszły one na plan dalszy, przybrały jednak charakter klubów towarzyskich, których członkowie dawali się portretować dla upamiętnienia wspólnych bankietów oraz ćwiczeń strzeleckich. W Haarlemie były 2 kompanie strzeleckie – św. Jerzego (do którego należał Hals) i św. Hadriana, obie kilkakrotnie przedstawiane na płótnach przez artystę. Frans Hals namalował w sumie ponad 100 portretów.
Sława Halsa dotarła do Amsterdamu, skąd, co było bardzo wyjątkowe, otrzymał w 1633 roku zamówienie na wykonanie portretu oficerów Kompanii Kuszników pod wodzą kapitana Reyniera Reaela i porucznika Michielszoona Blaeuwa (obecnie obraz znajduje się w Muzeum Państwowym, w Amsterdamie). Praca nad wielkim portretem przeciągała się i w lipcu 1636 roku Hals został wezwany do Amsterdamu, aby tam, na miejscu, ukończyć dzieło. Mimo że potrzebował pieniędzy, gdyż od paru miesięcy był w poważnych tarapatach finansowych, odmówił odbycia dwunastomilowej podróży do Amsterdamu. Nalegał, aby członkowie gwardii przyjechali do jego pracowni, jako najdogodniejszego miejsca malowania obrazu. Tamci jednak nie ustąpili, portret został w 1637 roku ukończony przez Pietera Codde (1599–1679), a sam Hals prawdopodobnie nigdy nie uzyskał zapłaty za dzieło.
Nawet pod koniec życia, gdy jego popularność zmalała, dostał kolejne dwa ważne zlecenia na grupowe wizerunki regentów i regentek domu starców. Miała to być forma zapłaty za opiekę, jakiej po zubożeniu udzielono mu w tym ośrodku.
|
|