Przewrót majowy
Przewrót majowy był momentem przełomowym w historii II Rzeczpospolitej. W Polsce, która przez 123 lata nie posiadała własnej państwowości, po odzyskaniu niepodległości wśród rządzących panował chaos. Pogłębiał się podział polityczny, każda ze stron uważała, że ma najlepszy plan na rządzenie krajem i nie szukano między sobą porozumienia. Na tej sytuacji najbardziej zawiódł się Józef Piłsudski, który był przekonany, że w niepodległej Polsce skłócone stronnictwa, dla dobra Polski, odnajdą kompromis.
Początkowo Józefowi Piłsudskiemu udało się skupić w swoim ręku pełnię władzy. W czasie wojny polsko-bolszewickiej był Wodzem Naczelnym, a także Naczelnikiem Państwa. Wraz z normalizującą się sytuacją polityczną i społeczną w odradzającej się Polsce, zakres władzy Józefa Piłsudskiego zmniejszał się. Powołana została Rada Obrony Państwa, która ograniczała uprawnienia Naczelnika Państwa. Po zakończeniu działań wojennych Józef Piłsudski został pozbawiony funkcji Naczelnego Wodza.
17 marca 1921 roku uchwalono Konstytucję marcową, a Zgromadzenie Narodowe wybrało prezydenta, któremu Naczelnik Państwa przekazał władzę. Prezydentem został Gabriel Narutowicz. Józef Piłsudski krytykował Konstytucję marcową, która ograniczała uprawnienia władzy wykonawczej i prezydenta na rzecz parlamentu. Zaczął więc tworzyć szersze zaplecze polityczne w oparciu o środowiska kombatanckie z Legionów Polskich. Budowano w nich kult Józefa Piłsudskiego i podkreślano konieczność podjęcia działań, które doprowadzą grupę legionową do władzy.
Gabriel Narutowicz pełnił funkcję prezydenta przez pięć dni. Zaraz po jego wyborze, który był zaskoczeniem, środowiska prawicowe rozpoczęły przeciwko niemu kampanię. Oskarżano go o ateizm, przynależność do masonerii. Krytykowany był również za powiązania z Józefem Piłsudskim. Pięć dni po objęciu urzędu prezydenta, Gabriel Narutowicz został zastrzelony przez powiązanego z endecją Eligiusza Niewiadomskiego.
Po zabójstwie Narutowicza, radykalna grupa zwolenników Józefa Piłsudskiego planowała przeprowadzenie „akcji karnej” przeciwko endecji, którą obwiniali o odpowiedzialność za śmierć prezydenta. W tym celu zamierzano nawet wykorzystać bojówki PPS, które miały przeprowadzić likwidację wybranych działaczy obozu narodowego. Po 24 godzinach miałoby wkroczyć wojsko z Józefem Piłsudskim na czele, który przywróciłby porządek i przejął władzę w państwie. Zamierzenia te jednak powstrzymał lider PPS, Ignacy Daszyński.
Prezydentem został wybrany Stanisław Wojciechowski, który starał się godzić środowiska narodowych demokratów (endeków) i socjalistów. 28 maja 1923 roku prezydent powierzył misję stworzenia rządu Wincentemu Witosowi. W skład rządu weszli przedstawiciele endecji, chadecji i PSL Piast. Józef Piłsudski zrzekł się przewodnictwa Ścisłej Rady Wojennej. Stwierdził, że jako żołnierz nie może bronić rządu złożonego z przedstawicieli partii, które są odpowiedzialne za śmierć Gabriela Narutowicza.
Zapowiedział też wycofanie się z życia politycznego. Podczas przyjęcia pożegnalnego w warszawskim Hotelu Bristol, wygłosił przemówienie, w którym określił endecję mianem „zaplutego, potwornego karła”. Osiadł w domu w Sulejówku, ale nie wycofał się zupełnie z działalności. Jeździł po kraju z odczytami, zbierał wokół siebie zaplecze społeczne. W kręgu jego oddziaływania została też część wojska.
Okres poprzedzający zamach majowy był czasem znacznych niepokojów w życiu społeczno-politycznym. Obie frakcje polityczne wzajemnie oskarżały się o nielegalne działania. Żaden z rządów nie utrzymał się długo. Zła sytuacja gospodarcza i hiperinflacja przekładała się na masowe strajki. Kolejne rządy odpowiadały na protesty zdecydowanymi działaniami. Doprowadziło to do strajku generalnego, proklamowanego 5 listopada 1923 roku przez PPS, a także do starć w Krakowie. Doszło tam do walk ulicznych robotników z policją i wojskiem. W wyniku zajść zginęło 18 cywilów, 3 oficerów i 11 szeregowców. Podobne zajścia miały miejsce w Tarnowie i Borysławiu.
W listopadzie 1925 roku upadł drugi rząd Władysława Grabskiego. Utworzony został rząd Aleksandra Skrzyńskiego, który powstał w koalicji Związku Ludowo-Narodowego, Polskiego Stronnictwa Chrześcijańskiej Demokracji, Narodowej Partii Robotniczej, PSL Piast i PPS. Koalicja była traktowana od początku jako rozwiązanie tymczasowe, mające na celu zażegnanie chaosu. Miała istnieć do czasu wyłonienia nowej większości w Sejmie i powołania nowego rządu.
10 maja 1926 roku powstał trzeci rząd Wincentego Witosa. Powołanie rządu Witosa poprzedzały nieudane próby utworzenia rządu dwukrotnie przez Józefa Chacińskiego, Jana Dębskiego, dwukrotnie przez Wincentego Witosa, Zygmunta Marka oraz Władysława Grabskiego. Rząd Wincentego Witosa był koalicją endecji, chadecji, PSL Piast oraz NPR i nie cieszył się poparciem społeczeństwa, które zawiedzione było też systemem parlamentarnym. W oczach opinii publicznej wszyscy parlamentarzyści byli skompromitowani. Coraz częściej wspominano postać Józefa Piłsudskiego, który od trzech lat nie brał udziału w życiu politycznym.
Sporną kwestią jest czy Józef Piłsudski planował przeprowadzenie zamachu stanu na długo przed majem 1926 roku. Wiadomo, że od połowy 1924 roku, wokół Piłsudskiego krystalizowała się grupa osób, która tworzyła ośrodek przyszłego zamachu stanu. Byli to: Adam Koc, Bogusław Miedziński, Kazimierz Świtalski, Józef Beck, Ignacy Matuszewski, Kazimierz Stamirowski i Henryk Floyar-Rajchman. Trudno jednak mówić o zorganizowanych działaniach do przygotowania przewrotu.
Do najbliższego kręgu Piłsudskiego należeli też Walery Sławek, Bolesław Wieniawa-Długoszowski, Aleksander Prystor, Bronisław Pieracki i Ignacy Matuszewski. Odegrali oni kluczowe role w przeprowadzeniu zamachu. Wśród zwolenników zamachu stanu było też wielu wolnomularzy, a Wieka Loża Narodowa Polski czynnie włączyła się w jego przygotowanie poprzez wpływanie na opinię publiczną. Adam Strug, wielki mistrz obrządku szkockiego wyższych stopni, odbył w tej sprawie kilka spotkań z Józefem Piłsudskim.
Zwolennicy Józefa Piłsudskiego w Wojsku Polskim, widzieli w postaci marszałka ratunek dla Polski i oczekiwali od niego powrotu do życia politycznego. Generał Gustaw Orlicz-Dreszer wyraził to w swoim przemówieniu w siedzibie Piłsudskiego w Sulejówku, 15 listopada 1925 roku. Mowa Orlicz-Dreszera została odebrana jako deklaracja poparcia dla spodziewanego zamachu wojskowego, a gen. Władysław Sikorski przeniósł go do Poznania.
27 listopada 1925 roku ministrem spraw wojskowych został zwolennik Józefa Piłsudskiego gen. Lucjan Żeligowski. Ze stanowiska szefa Sztabu Generalnego zwolniony został popierany przez endecję gen. dyw. Stanisław Haller, którego zastąpił gen. bryg, Edmund Kessler. Lucjan Żeligowski przywrócił też gen. Gustawa Orlicz-Dreszera na stanowisko dowódcy 2 Dywizji Kawalerii w Warszawie. Najważniejsze stanowiska w armii otrzymali piłsudczycy.
18 kwietnia 1926 roku gen. Lucjan Żeligowski wydał rozkaz o zgrupowaniu 10 maja oddziałów w okolicy Rembertowa w celu przeprowadzenia gier wojennych. Zwrócił się też do Józefa Piłsudskiego o objęcie dowództwa nad skoncentrowanymi w Rembertowie oddziałami. Po utworzeniu trzeciego rządu Wincentego Witosa, Józef Piłsudski udzielił wywiadu dla „Kuriera Porannego”, w którym oświadczył, że:
staje do walki, jak i poprzednio z głównym złem państwa: panowaniem rozwydrzonych partii i stronnictw nad Polską, zapominaniem o imponderabiliach, a pamiętaniem tylko o groszu i korzyści.
Wywiad ukazał się 11 maja, a Komisariat Rządu na Warszawę nakazał konfiskatę gazety. Znaczna część nakładu trafiła jednak do czytelników. W nocy z 11 na 12 maja w warszawskim garnizonie ogłoszono alarm. Część oddziałów udała się do Rembertowa i poddała się pod dowództwo Józefa Piłsudskiego. W stronę Warszawy zaczęły też kierować się kolejne pułki deklarujące wierność Józefowi Piłsudskiemu.
12 maja, przed południem, Józef Piłsudski wyjechał samochodem z Sulejówka i udał się do Belwederu z zamiarem spotkania się z prezydentem Stanisławem Wojciechowskim i żądaniem ustąpienia rządu Wincentego Witosa. Stanisław Wojciechowski wracał w tym czasie ze Spały i do spotkania nie doszło. O tym, że Piłsudski zamierza negocjować z Wojciechowskim nie wiedzieli nawet jego najbliżsi współpracownicy, co może oznaczać, że nie istniał wcześniej przygotowany plan zamachu.
Minister spraw wojskowych, gen. Józef Malczewski, nie chcąc dopuścić do zbrojnego przewrotu wezwał do Warszawy posiłki z Łowicza, Ostrowa Łomżyńskiego, Lwowa i Poznania. Jednocześnie mianował gen. Tadeusza Rozwadowskiego dowódcą obrony Warszawy, a szefem jego sztabu płk. Władysława Andersa. Gen. Stanisław Haller został szefem Sztabu Generalnego. Minister zabronił też wszystkim jednostkom wojskowym opuszczania garnizonów bez rozkazu.
Kiedy około godziny 11 Józef Piłsudski wrócił z Warszawy do Rembertowa, polecił gen. Gustawowi Orlicz-Dreszerowi obsadzenie w stolicy mostów na Wiśle. Oddziały Piłsudskiego ruszyły na Warszawę ok. godziny 14. W stronę stolicy maszerowały też 11. Pułk Ułanów Legionowych z Ciechanowa i 1. Pułk Strzelców Konnych z Garwolina. W tym czasie ze Spały wrócił prezydent Stanisław Wojciechowski, który udał się na Krakowskie Przedmieście, gdzie wziął udział w obradach rządu.
Prezydent wydał odezwę do żołnierzy, w której podkreślał konieczność dotrzymania przysięgi wojskowej i dochowania wierności rządowi. Został też ogłoszony stan wyjątkowy w Warszawie i powiatach siedleckim i łukowskim. Około godziny 17:00 na Moście Poniatowskiego doszło do spotkania Józefa Piłsudskiego i Stanisława Wojciechowskiego. Rozmowy nie słyszał nikt postronny, ale Stanisław Wojciechowski relacjonował ją w ten sposób:
Nadjechało auto z Piłsudskim i paroma oficerami. Zbliżył się on do mnie sam. Powitałem go słowami: „Stoję na straży honoru Wojska Polskiego”, co widocznie wzburzyło go, gdyż uchwycił mnie za rękę i zduszonym głosem powiedział : „No, no, tylko nie w ten sposób”. Strząsnąłem jego rękę, nie dopuszczając do dyskusji: „Reprezentuję tutaj Polskę, żądam dochodzenia swych pretensji na drodze legalnej. „Dla mnie droga legalna zamknięta.” – wyminął mnie i skierował się do stojącego kilka kroków za mną szeregu żołnierzy”.
Pierwsze starcia zbrojne w Warszawie rozpoczęły się 12 maja wieczorem, kiedy oddziały wierne Józefowi Piłsudskiemu wkraczały na Plac Zamkowy od strony mostu Kierbedzia. Wojska rządowe po krótkiej walce wycofały się na południe miasta. W pierwszym dniu walk siły rządowe liczyły 1700 żołnierzy. Siły wierne Józefowi Piłsudskiemu były niemal dwukrotnie większe. Rząd przeniósł się z Pałacu Namiestnikowskiego przy Krakowskim Przedmieściu do Belwederu.
Wieczorem Józef Piłsudski podjął negocjacje z rządem. Pośrednikiem w rozmowach został Maciej Rataj, umiarkowany zwolennik Piłsudskiego. Prezydent jednak nie zamierzał podjąć rozmów. 13 maja trwały w Warszawie zacięte walki, a większość miasta pozostała w rękach wojsk Józefa Piłsudskiego, którego działania poparły ugrupowania lewicowe: PPS, Stronnictwo Chłopskie oraz PSL Wyzwolenie, a także Komunistyczna Partia Polski. Centralny Komitet Wykonawczy PPS proklamował strajk generalny dla poparcia Józefa Piłsudskiego. Kolejarze zatrzymali transporty wojsk rządowych z Wielkopolski i Pomorza jadących do Warszawy.
14 maja wojska Piłsudskiego w Warszawie liczyły już ok. 8500 żołnierzy i oraz dodatkowo ok. 800 członków Związku Strzeleckiego, przy ok. 2200 żołnierzy po stronie rządowej. Wojska wierne marszałkowi ponadto posiadały czołgi i samochody pancerne, a wobec braku artylerii po stronie rządowej, szybko zaczęły uzyskiwać przewagę.
Rząd wycofał się do Wilanowa. Prezydent Stanisław Wojciechowski postanowił poddać walki, obawiając się wybuchu wojny domowej i złożył urząd. Legalny rząd Wincentego Witosa podał się do dymisji. Obowiązki prezydenta przejął Maciej Rataj, który powołał nowy rząd z Kazimierzem Bartlem na czele.
31 maja 1926 Zgromadzenie Narodowe wybrało Józefa Piłsudskiego na prezydenta kraju. Marszałek jednak odmówił pełnienia tej funkcji, został ministrem spraw wojskowych i generalnym inspektorem Sił Zbrojnych w rządzie Macieja Rataja. Funkcję tę pełnił w kolejnych trzech rządach i dawała mu ona faktyczną najwyższą władzę w państwie.
W wyniku trwających trzy dni walk zginęło 379 osób, wśród nich 164 cywilów. Ponad 900 osób zostało rannych. Tak duża ilość zabitych cywili była wynikiem ich nieprawidłowego zachowania. Przyglądano się starciom stojąc na ulicy, z balkonów i okien, nie zdając sobie sprawy, jak łatwo zginąć od przypadkowej kuli. Zamach majowy rozpoczął 13-letnie, autorytarne rządy sanacji.
GRUPA MEDIA INFORMACYJNE & ADAM NAWARA |